Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2855
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. Hormony z ludzkich zwłok? O rety. Nie wierzę!!!! Jak można?! STRASZNE

    Zaraz idę na spacer z dzieckiem🙌 W koncu!!! Ale jakaś dziś głodna jestem. Boję się że nie wytrzymam i coś zaraz przegryzę nieplanowanego. A obiad będzie dopiero na 13-14stą. Oj może być dziś ciężko z utrzymaniem kontroli...

     

     

     


  2. U nas też w końcu słonecznie. No I może w końcu będzie te 21 st. Bo wczoraj nie było mimo prognoz. 

    U mnie wczoraj było bez ćwiczeń,  zgodnie z planem był to dzień na regenerację. Dziś już planuję poćwiczyć ale nie wybrałam jeszcze zestawu.

    Teery, rozumiem że chudniesz tak jak mówiłam od góry do dołu, więc zjechał ci biust i tułów, myślę że na brzuchu może być jeszcze mała oponka bo z brzucha gubi się wolniej, a dół dopiero Ci zjedzie. A może u Ciebie lepszą robotę robiłyby wyłącznie ćwiczenia bez diety sama rzeźba. Zaniepokoiłaś mnie tymi wystającymi żebrami. Osobiście nie lubię. Ba! Moj chłop mimo że chciałby abym była szczuplejsza to jednak nie za chuda bo jak mówi chłop nie pies żeby na kościach spał😁

     


  3. Brrr znowu zimno😩 A miało już być cieplej, nawet prognozy pokazywały u nas 21st. na dziś. No chyba że jeszcze jakoś się przejaśni, oby bo ja muszę wyjść w końcu na spacer z dzieckiem w przeciwnym razie ekspolduję😤 Nosi mnie przez @ 😑Ale powiem Wam kobietki że jakoś nie spuchłam jak zawsze przy okresie. O dziwo brzuch też nie przypomina piłki. Korciło mnie nawet by wejść na wagę ale jednak zważę się za kilka dni. I tak bez wzgledu na to co pokazałaby waga  zamierzam robić swoje.

    Miłego dnia 😊

     


  4. Dziś dzieciaki znowu dały mi w kość. Córka powinna od dziś pójść do przedszkola, ale przez tę infekcję gardła postanowiłam że jeszcze przetrzymam ją ten tydzień w domu, tyle że nudzi jej się już w domu, jej uwaga skupia się na mnie I jak tylko widzi że usiądę od razu chce się ze mną bawić. Mam wyrzuty bo jeszcze do niedawna miała mnie na wyłączność a teraz już przy dwójce dzieci trochę mniej czasu mogę jej poświęcić I widzę że to bardzo przeżywa. W akcie rozpaczy wezwałam mamuśkę na pomoc więc może jutro będzie lepiej. Dodatkowo ta pogoda taka beznadziejna. Z dzieckiem na spacer nie chodzę od dwóch dni bo leje wieje i jest dość zimno. I już od tego wariuję. 

    Na szczeście z jedzeniem się trzymam. Nawet jestem zaskoczona bo jutro najpewniej dostanę okresu a mimo to nie ciągnęło mnie mocno do jedzenia. Z ćwiczeń natomiast dzisiaj było hula hop przez 30 minut. 

    Zmykam do wyra. Dobrej nocy😘


  5. Cześć dziewczyny!

    U mnie bardzo dobrze plan wykonany w 90% ponieważ nie zrobiłam całego treningu, nie miałam siły bo wczorajszy dzień dał mi nieźle w kość jak na zlość dzieciak prawie nie spał. Ale I tak jestem z siebie zadowolona bo myślałam że w ogóle nie poćwiczę,  kompletnie wieczorem nie miałam siły padałam na ryj ale mowie nie poddam się. Mam nadzieję że dzisiaj będzie lepiej. Tak czy siak z jedzeniem też się trzymam.

    Zaraz zjem śniadanie dwie małe cienkie kiełbaski śląskie z szynki pół kajzerki jeden ogórek i kilka pomidorków koktajlowych.

    Miłego dnia pozdrawiam Was. 


  6. Dobra, mąż mi wyjechał więc zaczynam wyzwanie. Obiecałam sobie ćwiczyć ile się da. Dziś wybrałam sobie ćwiczenia z Paulą z kanału TreningFitness ale poćwiczę dopiero wieczorem jak dzieci pójdą spać. Będę sumiennie meldować wykonanie zadania.

    A i jeszcze jedno! Moja waga pomimo braku diety i aktywności nie poszła w górę. Wczoraj nadal było 66,8 kg ale że tak jest już chyba od 3 tyg. to czas to zmienić.

     

     


  7. Alinka, gratuluję Tobie tego kilograma w dół. I fajnie że mąż zauważył zmiany. Lepiej żeby ci się dziecko nie rozchorowało teraz bo jeszcze wylądujesz w izolatce tak jak ja ze swoimi😁 a I tak to pewnie nie najbardziej czarny scenariusz. Teraz naprawdę lepiej nie chorować. 

    Trzymajcie się zdrowo.Pa!

     


  8. Poszłam w końcu z dziećmi do przychodni, tak dla wewnętrznego spokoju. Niby wszystko okey, jakieś drobne infekcje. Ufff ulżyło. Ale nie uwierzycie jak tam usłyszeli że jedno ma kaszel a drugie ból gardla I katar to przyjęli nas w izolatce🤣 strach pomyslec co by bylo gdyby mialy gorączke


  9. Hej Teery. Jakby dziś trochę lepiej z dzieciakami, mąż dalej taki zdechlak ale nie powiem czuję małą ulgę że trochę się syt.normuje. Dziś powinnam się zważyć ale jednak odpuściłam bo po tych kilku dniach bez diety i ćwiczeń to raczej szału nie ma a nawet myślę że jest wzrost wagi a w mojej obecnej syt.wole tego nie wiedzieć na 100% I trwać dalej w nieświadomości odnośnie tego faktu😑. Teery of course Tobie gratuluję spadku. Widzisz jak wysiłek w tym tygodniu zaowocował, brawo Ty😘

    U mnie zaraz śniadanie dziś owsianka z bananem malinami i jeżynami. Strasznie już głodna jestem więc zrobię sobie większą porcję bo na nogach w sumie jestem od 6:00 ale dopiero teraz mam chwilę by zjeść.

    Teery a tymczasem życzę Tobie miłego odpoczynku. Baw się dobrze.


  10. Teery I co biegałaś na bieżni? Dałaś radę? U mnie za to szpital w domu, córka dziś znowu ma kaszel I temperature, mąż też jakiś osłabiony I nawet najmłodsze troche pokasłuje I ma 37,3 st. temp. a w dodatku taki płytki sen. Boje się ze z dzieciakami jeszcze wyląduje w szpitalu. A na pewno dziś w nocy czeka mnie czuwanko przy dzieciakach. Żeby tego było mało mąż za kilka dni ma wyjazd slużbowy na 2-tyg. Jakoś w st. do dzieci jestem mega panikarą, strasznie to wszystko przeżywam😩. Boję się ze chyba bedę zmuszona na kilka dni odpuścić walke z kilogramami. Nie mam do tego głowy I siły. Coż jakoś narazie mamz tym pod górke😥


  11. Hej Dziewczyny😘

    Jak Wam minął weekend? Ja mam mieszane odczucia. Wczoraj jeszcze byłam w miarę zadowolona bo z jedzeniem jakoś nie szalałam mimo weekendu I nawet trochę poćwiczyłam, był rower (krotka przejażdżka bo uciekałam przed burzą I chyba licznik pokazał spalonych ze 250 kcal) oraz 10 minut skakania na skakance. Niestety strasznie bolały mnie kolana I więcej nie dałam rady skakać. Ale mimo to dzisiaj obudziłam się z brzuchem jak balon, wyglądam tak jak zaraz po porodzie, nie wiem o co chodzi, ale to wręcz dla mnie niewytłumaczalne. Nawet mój małżonek zauważył ten brzuchol 😟😕😟😕😟😥😥😥😥 więc dla ści$słości nie wyolbrzymiam😩. Idzie się załamać. Dlatego dziś odkurzyłam hula hoop, na pierwszy raz pokręciłam sobie 15 minutek. Dziś jednak już tak dokładnie nie kontrolowałam jedzenia I było trochę gorszych momentów. Co mogę powiedzieć wiem że to było irracjonelne z mojej strony  ale ten brzuch mnie załamał I tak beznadziejnie wyszło😑

     


  12. No właśnie Teery masz rację grunt to robić swoje i tak zamierzam, nie poddam się o nie! Postanowiłam wziąć się za siebie teraz. W końcu muszę schudnąć, szafa pełna ciuchów w które się nie mieszczę a żal wywalać bo niektóre są naprawdę fantastyczne nowiutkie kompletnie niezniszczone, poza tym chcę to zrobić dla zdrowia i świetnego samopoczucia. Za tydzień musi być lepiej. 

×