-
Zawartość
690 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
93 ExcellentO Lady S
- Urodziny 2 Listopad
Ostatnio na profilu byli
6732 wyświetleń profilu
-
O, właśnie zapomniałam dodać kolejnych minusów wsi - wysokie koszty utrzymania całego domu, często trzeba też zadbać o palenie w piecu - ogromne podwórko do sprzątania, ogarnianie żywopłotu, roślin, pielenie, przesadzanie, czyszczenie kostki, zamiatanie liści, odśnieżanie - komary, kleszcze, osy, muchy i inne robactwo na każdym kroku Wydaje mi się, że to mówienie, że "Hałas od zwierzątek i kosiarka to nic w porównaniu do tego co masz w bloku" dotyczy tylko tych zwierzątek, o których mówiłaś. Pieski i kotki. Natomiast gdy pomieszkasz dodatkowo w otoczeniu perlików, indyków, kogutów, kur, owiec, koni i krów to nie ma ani jednej chwili, kiedy coś nie gdaka, kwacze, wyje, beczy, muczy, rży, wrzeszczy, szczeka. Zazdroszczę, jak ktoś mieszka na wsi i faktycznie ma jakąś ciszę.
-
Lady S zaczął obserwować Seks i masturbacja z depresja, wies kontra miasto - opinia blogerki, Sprawdza się Wam numerologia ? i i 2 innych
-
Introwertyk i artysta tutaj. Zdecydowanie wolę miasto. Większość życia spędziłam na wsi i ja już podziękuję, definitywnie nie da się tego znieść. - ograniczeni ludzie, bardzo prości i często nietolerancyjni, bez wykształcenia - hałas (zwierząt, traktorów, kosiarek) - brak prywatności, każdy Cię zna i o Tobie plotkuje, jak mieszkasz z rodziną to rodzina wszystko wie o wszystkim - często smród (zwierzęta, kompost, gnój) - brak możliwości rozwoju (szkoły mają niski poziom, brak dostępu do kin, teatrów, jedyne co można znaleźć to czasami biblioteki o bardzo ograniczonych zasobach) - brak rozrywek (basen, galerie sztuki, masa rzeczy, która jest w miastach) - brak sklepów z dobrym towarem (nie, na wsi nie ma super warzyw ani owoców, najczęściej wręcz przeciwnie, chyba że sam sobie takie w ogródku hodujesz, nie ma też prawie żadnego wyboru, a o bardziej eko czy wege rzeczach to można pomarzyć, bo to nie istnieje tutaj) Ogólnie meh. W mieście się zakochałam od pierwszego wejrzenia.
-
Przez większość życia byłam pewna, że kompletnie się nie zgadza, jestem totalnym przeciwieństwem, nie pasuje. A teraz myślę, że doskonale mnie określa, choć nie w powierzchownym sensie.
-
A zdarza mi się, Stała. Gibkie mam ciało.
-
Mnie to ani nie dziwi ani nie obrzydza, sama tak czasem robię z wygody, ale staram się nie przy obcych ludziach.
-
Odmowa to często jest po prostu odmowa.
-
Też nie rozumiem co to ma do mojej wypowiedzi.
-
Przez wiele lat depresji miałam bardzo znikome libido. Kiedy się zakochałam to się zmieniło. Dużo endorfin, nowych emocji i libido znacznie się zmieniło. Pomimo że biorę wiele leków. Nawet kiedy się źle psychicznie czułam, chciałam się kochać - zapewnia mi to wiele uspokajających odczuć. Właściwie wtedy przeżyliśmy najlepszy, najbardziej czuły seks. Na masturbacje nigdy nie miałam ochoty.
-
Ta, która chce, obie. Jak się dogadają między sobą.
-
Nie dotkniesz mnie tymi słowami, więc jaki jest Twój cel?
-
Źle się dzisiaj czujesz?
-
Z zazdrością Ci nie do twarzy.
-
To jest tak przykre, że aż brak słów. Przytuliłabym Cię.
-
Chcieć jednego i chcieć tak samo to synonim. To tylko podkreśla, że dalej próbujesz wymyślić cokolwiek byleby tylko zaprzeczyć, nawet jeśli wyrażasz dosłownie identyczne odczucia i poglądy. Ciężko jest przyznać rację czy zgodzić się, że... w czymś się zgadzacie w pełni?
-
Macie takie samo zdanie i ciągnięcie dyskusję, wymyślając powody dla których się nie zgadzacie i nie macie takiego samego zdania. God damn it.