Wilk_i_Zając

Czyli mogę legalnie złapać Cię za jaja, żeby sprawdzić czy Ci się podoba czy nie? Tu nie ma żadnego miejsca na kompromis. Ciało kobiety nigdy nie należało, i nigdy nie będzie należeć, w najmniejszym nawet stopniu do jakiegokolwiek mężczyzny. Nie ma prawa, bez jej wiedzy i pozwolenia, go dotykać.

Jestem facetem i sam nie wierzę, że to ktoś napisał! Włożenie ręki w stanik to molestowanie. Bezsprzecznie! Więcej - dotknięcie piersi przez ubranie to też molestowanie. Tu nie ma kompromisów i nigdy nie może być. Jeśli dziewczyny pozwolicie przesunąć granicę to będziecie tego ostro żałować. Faceci też powinni o tą granicę walczyć. "Przyjaciela" który włożyłby mojej córce rękę w stanik bez jej zgody bym wypie**lił przez drzwi przy najbliższej okazji. Skoro rodzice nie nauczyli go granic to ja bym to zrobił. Zaraz się okaże, że włożyć rękę w majtki to nic takiego, ściągnąć spodnie to zwykła rzecz... Koleżanko, nie wahaj się ani sekundy. Ten chłopak, nieważne jaki jest, zachował się jak zboczeniec. Takie rzeczy powinny być traktowane z największą surowością.

Moim zdaniem, przede wszystkim powinnaś zrozumieć, że siła do naprawienia sytuacji pochodzi z Twojego serca i głowy. Zadbaj o nie w pierwszej kolejności. Niektórzy to nazwą egoizmem ale najważniejsze abyś stała twardo na nogach. Musisz myśleś o sobie i o matce a nie o matce i o sobie. Umysł człowieka działa jak kolej. Jedzie ustalonym torem nawet jeśli logicznie jest zmienić kierunek to kolej nie jest w stanie, bo nie ma torów w tę stronę. Być może Twoja mama nie potrafi podejść do sytuacji tak jak Ty bo nie zrozumiała pewnych rzeczy. Czego byś nie zrobiła, nie powiedziała, jej myśli zawsze pojadą w tym samym kierunku. Dopóki nie zrozumie sytuacji tak jak Ty, czyli idąc za przykładem, nie położy nowej trasy z torów, nie pojedzie w tym kierunku. Za wszelką cenę starasz się i walczysz a ona to widzi i akceptuje ten stan. Jesteś obok, pokazujesz starania, budujesz jej poczucie wartości. Jej to wystarczy bo w ten sposób ma Ciebie. Prawdopodobnie w tej strategi nie ma już sensu. Co byś nie zrobiła zawsze będzie tak samo. Zmień strategię, pozwól jej zebrać to co zasiała - przestań walczyć i się starać. Może wtedy jej zabraknie Twoich starań i zacznie rozumieć sytuację inaczej. Może wtedy zacznie układać nowe tory pod myślenie o sytuacji jaką macie. Zadbaj o siebie, wystaw twarz na słońce, weź głęboki wdech, oczyść myśli.

Jakbyś wyjaśniła o co Co chodziło to byłoby łatwiej. Jak chcesz to napisz ki na priv a spróbuję Ci normalnie odpowiedzieć.

...ale wtedy moja odpowiedź nie będzie pasowała

Tak

Uprawiaj seks wcześniej. Tak, brzmisz jak troll. Zapisz sobie tego posta. Jak trochę dorośniesz to go przeczytaj. Coś wtedy zrozumiesz.

Jal ktoś zaproponuje jakiś wyjazd, jadę. Lubię spontany ...no ale jak nie będzie spontanu to mam sporo pracy do zrobienia i kiedyś trzeba to nadgonić.

Nie mniej, nie więcej

Brawo

Powiedz jej, że założyłeś taki temat na forum to z opinią dołączy do nas i będzie Cię uważała za mało śmiesznego :]

W Internecie jest sporo fajnych facetów, z których byłabyś zadowolona. Jednak z tego co wiem jest też tak ogromna masa napalonych baranów, że szkoda w ogóle szukać. Podobnie sprawa ma się z dziewczynami. Szukanie w necie to zabawa dla cierpliwych :)) Wiem co piszę

Jeśli nie robi tym nikomu krzywdy, nikt nie ma prawa robić krzywdę jej. Seks to wolność, otwartość i swoboda. Nie tylko mężczyźni tacy mogą być. Piszę to jako mężczyzna :))

To nie jest przypadkiem normalne? Rzadko kiedy człowiek jest zobowiązany do kontynuowania czegoś co mu się nie podoba. To dotyczy obu płci. W punkt

O! to, to, to... Relacja z facetem, który jest lepiej sytuowany, starszy, bardziej doświadczony jest jak najbardziej zdrowa. Tylko, że dziewczyny oczekują, że będą traktowane jak koty Będą mogły chodzić gdzie chcą, robić co im się wymarzy i do tego same będą sobie decydować kiedy będą głaskane a kiedy nie. Co do ostatniego to nie mam na myśli seksu. Seks, jak to już kiedyś wspomniałem, to sfera kompletniej wolności - nikt nigdy nie powinien być do niczego zmuszany. Dziewczyny (choć mężczyźni również) nie mają pojęcia czasami, że związek to zbiór ograniczeń i wyrzeczeń w imię czegoś naprawdę pięknego. Trud jest inwestycją w długofalowy spokój i stabilizację. Chciałbym napisać, że w szczęście ale te dwa pierwsze są częstsze. ...choć wszystkim życzę aby czuli szczęście w związku