Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Właśnie dzwoniłam do Pawła - dobrego przyjaciela z Wawy-jeszcze z nim pogadam,bo był w pracy i nie mógł rozmawiać, ale powiedział oki, że się cieszy jak cholera, że się ewentualnie zjawię..............teraz tylko kasa i resztę mam w d......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i o to chodzi
w końcu w lesie pełno drzewek stoi , do koloru do wyboru:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz chyba napisze (ku uciesze mam nadzieje wszystkich) że się czuje super , adrenalinka była potrzebna żeby sierotke marysie rozruszać , oby do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro będę coś kręcić no i dzień na płakanko muszę mieć, ale w czwartek jestem na bank, a godzinke jeszcze dogadamy.A tak w ogóle to ja bym się mogła do tej Wawy z Wami zabrać, bo nawet nie wiem a se plany robię.? Wrócę pociągiem, bo tam przecież tydzień nie będę siedzieć, ale do........ bo się kurcze nie spytałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłej nocki życze
moim kochanym nerwiczkom i depresyjkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rób se jaj bo cie sama
zapakuje do samochodu nawet jakbyś nie chciała ,cholerko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć laseczki !!!! mój dobry humorek trwa nadal , wczorajsza adrenalinka otworzyła przede mną sfery które juz dawno pokryte były sporą warstwą kurzu , ojjj fajnie było;) kto by powiedzial że lekarz laryngolog może wyzwolić takie emocje mam tylko nadzieje że dzisiejsza wizytka mojej mamusi nie popsuje domku z kart ktory od wczoraj stoi w miare stabilnie aczkolwiek nie ochroni go większy podmuch wiatru którego spodziewam sie lada moment , przychodzi mi tylko wierzyc że to co sie pojawi to nie bedzie burza trzymajcie kciuki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dorby! O rany, ale fajnie się Was czyta!!! :-) Jak jesteście takie nabuzowane energią, która starczyłaby do świetlenia Nowego Jorku, a i na Londyn pewnie by jeszcze starczyło. :-D No, moje kochane, widzę, że przyjeżdżacie! No to Iza33, będziesz miała spotkanie - ha, nie tylko mnie będziesz oglądać, ale większość tego odlotowego towarzystwa. ;-) U mnie czarne myśli chyba zasnęły, bo jak macam ręką w kierunku, w którym powinny być, to jakoś nic nie gryzie, więc ciiii.... żeby nie obudzić... Lepszego dnia wszystkim! :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwiczka namacaj tą swoją śliczną rączką tylko rózowe myśli i to nie tylko na dzisiaj !!!!!!!!!!!! zapoczątkowałaś nowy etap na naszym topiku ---więcej pozyywów zero narzekania , no tylko czasami ok żeby zachować pozory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O proszę, chwyciło! :-) A więc jednak udało mi się czegoś dokonać - jestem dumna z siebie (a to rzadkie, ale jakże miłe uczucie) - i z Was też , z Was przede wszystkim! Ot, i pierwszy pozytyw. :-) Drugi - pogoda późnolistopadowa - ale nie pada! A nawet mgła się pojawia, więc jest ślicznie w moim skromnym odczuciu. Zatem, dwa-zero. :-) Trzeci - hmmm... o, wiem, ładnie dziś wyglądam, bo mam nowe spodnie i sweterek, hi hi. Tu Częstochowa, \"piję\" do Twoich marzeń o tym, że kiedyś będziemy tu prawić o najnowszych trendach w kosmetologii, fryzjerstwie itp. ;-) Jakby nie było, trzy-zero. :-D Wiecie co? Rozkręcam się!... :-D Może faktycznie trzeba sobie od rana po prostu starać się wmówić coś pozytywnego? Tak, tak , dobrze jak mało kto wiem, że to trudne czy wręcz niemożliwe czasami (w końcu mam n.depresyjną, a nie lękową... fuuuuj...), ale może właśnie trzeba próbować? Zaraz zaraz, ktoś taką metodę zdaję się uskuteczniał w literaturze dziewczęcej - Polyanna? :-P Buziaczki! 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nerwiczka w tym twoim nowym sweterku i spodniach to ty dzisiaj uważaj bo sie nie opędzisz od płci przeciwnej z drugiej strony może to być bardzo budujące przyciągać męskie spojrzenia ( też bym tak chciała) oj nerwiczka ty to już chyba zdrowa jesteś i niedługo przeniesiesz sie na forum erotyczne albo uczuciowe , bo tam jest niezły ubaw hihih;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, męskie spojrzenia... Już zapomniałam, jak to jest je przyciągać ... Dzisiaj też - no cóż, ten sweterk tudzież spodnie musiałyby być obcisłe, żeby eksponować moje wdzięki, a takimi nie są. ;-) Ale co tam, mi w nich dość dobrze, dlatego się cieszę. A co, wolno mi! :-) O, na forum erotycznym i uczuciowym zawsze się mogę wypowiedzieć, a nawet udzielić fachowych porad, biorąc pod uwagę poziom pytających. ;-) Ale - każdemu wolno pytać, kto pyta nie błądzi, nie ma głupich pytań, etc, etc. Zdrowa jestem? he, he, zapytaj o to mojego lekarza i terapeutę! :-D Ten ostatni znowu odkrywa jakieś nowe wątki - więc jak je zacznie wyciągać, jest szansa, że mi się gwałtownie pogorszy przynajmniej na czas jakiś. Ale póki co - cztery-zero, bo właśnie piję dobrą kawę .:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też pije kawke ale cos mi się widzi że jej dzialanie jest dzisiaj odwrotne do moich oczekiwań,lewa górna powieka zmierza ku dolnej marze o tym by spadł śnieg , może jestem walnięta ale zawsze śnieg wywołuje u mnie wspomnienia z dzieciństwa i tak jakoś mi sie ciepło na duszyczce robi aha , zaraz zabieram się za architekture mojej powierzchownosci, co nieco przydałoby się usunąć , w końcu w jaskini nie mieszkam i nie potrzebuje dodatkowego futerka hihihi Martwie sie o Laxi bo dziś chyba rzeczywiście zgodnie z zapowiedzią ma płakanko biedulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Dziewczyny, ponieważ ja ostatnio rzadko tu zaglądam to bardzo prosze informacje o spotkaniu dla pewności wysłać mi na @!!! :-) Nie mam czasu przeczytać wszystkich wypowiedzi, ale coś czuję, że życie w was wstapiło! Baby górą!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj straszne smutki i spustoszenie u nas dzisiaj !!!!!!!!!co jest grane , nawet na chwlke nikt nie wskoczy do naszego kącika????? czy u was też tak leje za oknem ???? a tu z domku trza się ruszyć z dzieciaczkiem do lekarza , nie zachęca mnie to oj nie zachęca pozdrowionka i buziaczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko gdzie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie smutki, Częstochowa, o czym Ty gadasz?? Może i pustki, ale nie smutki. Ha, to też może być oznaka tego, że powoli \"wychodzimy z własnego wnętrza\". Iza33 - jak się coś ustali, wiadomość masz jak w banku. Eee, znaczy się, jak w e-skrzynce. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem - ale w tym przypływie optymizmu wole sie dziś nie wypowiadać, choć Wasze fajne nastroje poprawiają mi bez wątpienia humor. Więc coby nie odbiegać, ja też sobie coś wmówię - pozytywnego oczywiście i.................może się troszkę porozpieszczam. Co prawda moja szafa dawno nie miała nowych lokatorów w postaci jakiegoś wierzchnego okrycia, ale moli też jeszcze nie ma a to już plusik dla mnie. Wpadnę w wir porządków, pożyczę sobie jakąś fajną kasetę na wideo, kupie ulubione biszkopciki i zasiąde otulona w kocyk wieczorkiem w swoim ślicznym pokoiku i chyba miło będzie. Częstochowa, Nerwiczko - nie martwcie się o mnie ja tam się zawsze pozbieram, wcześniej czy później ale zawsze.........o i wiem i jeszcze mrożoną kawę sobię zrobię-pychotka :P Całuski 👄 i 🌼 Ps.A u mnie leje deszcz i beeeeeeee jest i też chcę śnieżek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem - ale w tym przypływie optymizmu wole sie dziś nie wypowiadać, choć Wasze fajne nastroje poprawiają mi bez wątpienia humor. Więc coby nie odbiegać, ja też sobie coś wmówię - pozytywnego oczywiście i.................może się troszkę porozpieszczam. Co prawda moja szafa dawno nie miała nowych lokatorów w postaci jakiegoś wierzchnego okrycia, ale moli też jeszcze nie ma a to już plusik dla mnie. Wpadnę w wir porządków, pożyczę sobie jakąś fajną kasetę na wideo, kupie ulubione biszkopciki i zasiąde otulona w kocyk wieczorkiem w swoim ślicznym pokoiku i chyba miło będzie. Częstochowa, Nerwiczko - nie martwcie się o mnie ja tam się zawsze pozbieram, wcześniej czy później ale zawsze.........o i wiem i jeszcze mrożoną kawę sobię zrobię-pychotka :P Całuski 👄 i 🌼 Ps.A u mnie leje deszcz i beeeeeeee jest i też chcę śnieżek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzacie czy żyję,a ja już myślałam,że o mnie zapomniałyście.Ja narazie w dość szampańskim humorze,szczególnie wczoraj w pracy,kiedy to pacjentka stwierdziła,że kotek podarł jej skierowanie i dlatego tak wygląda i że ma na imię Zenobia a nie Zofia i prosiła aby jej to skierowanie poprawić chociaż i tak było nieczytelne;potem wpadła doktor i zapytała czy ona jest czarna.Następnie pacjentka stwierdziła,że ma popieprzonego bachora,a oddział kardiologii zgubił w piątek historię choroby pacjenta i przewracali wszystko do góry nogami w jej poszukiwaniu.Oczywiście ku mojej uciesze nie znaleźli jej.Niech pilnują gamonie,potem padł system komputerowy w całym szpitalu i ludzie prawie się bili,bo na dodatek skończyły się numerki do lekarzy.Ubaw na całego,a humor nie opuszczał mnie do wieczora.Nie wiem co mnie tak ostatnio wszystko bawi?Zważywszy,że od 6 dni jestem na \"głodzie\"tzn.bez jednego procha.Całuski dla Was dziewuszki.Obyście miały takich wesołych dni jak ja wczoraj na codzień,czego Wam isobie życzę.Pozdrowienia.A pogoda dzisiaj do dupy.Przynajmniej w Lublinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwadełko :-) Ha, widzicie? Kurczę, może jakiś gaz rozweselający rozpylili w powietrzu czy cóś?... Laxi, wyjdź, powdychaj trochę, no przecież Częstochowa sama całego nie pochłonęła! W Warszawie też pogoda do dupy - co, jak powszechnie wiadomo, jakoś mi nie przeszkadza - wiecie, zimno, wilgotno, ciemnawo (im ciemniej tym przyjemniej, hi hi ;-) ) i mglisto. Ale też chcę śniegu... Lubię śnieg... Świat jest wtedy czystszy, jaśniejszy i jakiś taki pogodniejszy... A jak się idzie np wieczorem, sypie śnieżek, a z pobliskiej wytwórni czekolady pachnie gorącą właśnie gotowaną czekoladą... mmm, można uwierzyć, że świat nie jest taki straszny. :-) Laxi - 🌼 😘 ❤️ oczywiście, że się pozbierasz. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pewnie, że się pozbieram 😭 a z Waszym wsparciem po na bank. Dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Laxi bardzo sie ciesze ze trafilam na twoja wypowiedz i naprawde ciesze sie ze starasz sie pomoc innym. dlatego postanowilam napisac. nie wiem w sumie od czego zaczac. moze od zwyklego czesc jestem studentka czwartego roku i ostatnio zaczelo sie cos niedobrego w moim zyciu dziac. nie narzekam oczywiscie ze jestem nieudacznikiem lub cos w tym stylu. zawsze bylam zywiolowa i lubilam gadac z ludzmi naprawde wszyscy znajomi przychodzili do mnie gdy pojawial sie jakis problem a ja sama uwielbialam rozmowy na rozne tematy. ostatnio zauwazylam u siebie chroniczne zmeczenie i ten tzw. ludziowstret. czesto zamykam sie w sobie wylaczam sie czytam wiecej ksiazek zeby nie myslec o swecie o tym co mnie otacza. stracilam kontakt z pryzjaciolmi. moj chlopak jest kochany ale obawiam sie ze moze nie wytrzymac mojej pasywnosci mojej niecheci.mysl ze moze to byc spowodowane stresem ktory towarzyszy mi juz chyba od kilku lat i byc moze tera sie uwidaczniaja jego skutki. najbardziej boje sie nocy. od jakiegos tygodnia przychodza jakies dziwne mysli nikoniecznie zle ale takie o ktorych w ogole nie mysle. pojawiaja sie gdy juz zasypiam, ta pierwsza faza snu gdy traci sie swiadomosc. wtedy tak nagle pojawia sie jakas twarz ktorej nigdy nie widzialam i budzi mnie lek przed nieznanym. czesto nagle przypomina mi sie np film ktory widzialam dwa lata temu albo jakies zdarzenie o ktorym nie chce myslec. to chyba podswiadomosc ale skad sie biora rzeczy nieznane? czy mozna mi jakos pomoc? czy jestem w tym wszytskim sama? nie rozmawialam z nikim na ten temat bo obawiam sie ze ktos moze uznac ze jestem psychiczna. naprawde boje sie tego i buc moze to powoduje jeszcze wiekszy lek. bardzo prosze Laxo bus odpowiedziala na moja wiadomosc. naprawde potrzebuje kontaktu z osobami ktore mnie zrozumiej . ostatnio nawet nie rozmiawiam z rodzicami poniewaz chce im zaoszczedzic nerwow bo bardzo szybko dostaje szalu gdy powiedza cos nie tak. zauwazylam jeszcze u siebie scisk w gardle i to specyficzne mrowienie w rekach i nogach, szczegolnie gdy pomysle o czyms stresujacym. ostatnio taki atak zlapal mnie jednej nocy i myslalm ze umieram. nie potrafilam zlapac oddechu tysiac mysli przebieglo mi przez glowe. myslalm ze to juz koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Laxi bardzo sie ciesze ze trafilam na twoja wypowiedz i naprawde ciesze sie ze starasz sie pomoc innym. dlatego postanowilam napisac. nie wiem w sumie od czego zaczac. moze od zwyklego czesc jestem studentka czwartego roku i ostatnio zaczelo sie cos niedobrego w moim zyciu dziac. nie narzekam oczywiscie ze jestem nieudacznikiem lub cos w tym stylu. zawsze bylam zywiolowa i lubilam gadac z ludzmi naprawde wszyscy znajomi przychodzili do mnie gdy pojawial sie jakis problem a ja sama uwielbialam rozmowy na rozne tematy. ostatnio zauwazylam u siebie chroniczne zmeczenie i ten tzw. ludziowstret. czesto zamykam sie w sobie wylaczam sie czytam wiecej ksiazek zeby nie myslec o swecie o tym co mnie otacza. stracilam kontakt z pryzjaciolmi. moj chlopak jest kochany ale obawiam sie ze moze nie wytrzymac mojej pasywnosci mojej niecheci.mysl ze moze to byc spowodowane stresem ktory towarzyszy mi juz chyba od kilku lat i byc moze tera sie uwidaczniaja jego skutki. najbardziej boje sie nocy. od jakiegos tygodnia przychodza jakies dziwne mysli nikoniecznie zle ale takie o ktorych w ogole nie mysle. pojawiaja sie gdy juz zasypiam, ta pierwsza faza snu gdy traci sie swiadomosc. wtedy tak nagle pojawia sie jakas twarz ktorej nigdy nie widzialam i budzi mnie lek przed nieznanym. czesto nagle przypomina mi sie np film ktory widzialam dwa lata temu albo jakies zdarzenie o ktorym nie chce myslec. to chyba podswiadomosc ale skad sie biora rzeczy nieznane? czy mozna mi jakos pomoc? czy jestem w tym wszytskim sama? nie rozmawialam z nikim na ten temat bo obawiam sie ze ktos moze uznac ze jestem psychiczna. naprawde boje sie tego i buc moze to powoduje jeszcze wiekszy lek. bardzo prosze Laxo bus odpowiedziala na moja wiadomosc. naprawde potrzebuje kontaktu z osobami ktore mnie zrozumiej . ostatnio nawet nie rozmiawiam z rodzicami poniewaz chce im zaoszczedzic nerwow bo bardzo szybko dostaje szalu gdy powiedza cos nie tak. zauwazylam jeszcze u siebie scisk w gardle i to specyficzne mrowienie w rekach i nogach, szczegolnie gdy pomysle o czyms stresujacym. ostatnio taki atak zlapal mnie jednej nocy i myslalm ze umieram. nie potrafilam zlapac oddechu tysiac mysli przebieglo mi przez glowe. myslalm ze to juz koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basik No masz racje- to stresik! Zaczyna wyłazić na światło dzienne, a twój organizm krzyczy \"zwolnij\". Myślę, że prędziutko się z tym uporasz. Potrzebujesz po prostu dłudiej przerwy, żeby wszystko doszło do normy i szczerze Ci radzę, taką przerwę w życiu zrobić, zanim poprzepalają się obwody i na stałe wylądujesz w tym topiku jako jedna z nas-żyjących inaczej. Daruj sobie psychologów i internistów. Idź do przychodni, zapisz sie do psychiatry i myślę, ze po 2-3 wizytach zrozumiesz czego oczekuje od Ciebie Twoje ciało. To poważne przemęczenie, ale nie fizyczne. Nasz kochany mózg też ma prawo się zmęczyć i musisz mu i całej reszcie zafundować porządny \"stop\" od wszystkiego. I pamiętaj, jesteś podatna na takie stany, jeśli juz raz to złapałaś, więc dbaj o siebie i oszczędzaj się a od sytuacji stresujących trzymaj się jak najdalej. Będzie dobrze. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częstochowa I jak?Dostałaś się? Wiesz nie przyjadę jutro, znaczy już dziś, bo ............... brrrr, mam łezkowe dni i poczekam aż mi przejdzie, a truć Ci nie będę Babcię mi zabrali do szpitala, chyba wylew. W piątek mam pogrzeb wójka, a mojego faceta guzik to obchodzi i nie ma go..........gdy go potrzebuje. Kasa się skończyła i .............. aj szkoda gadać, wszystko sie dziś pieprzy i jak pomyślę, że babcia tam w tym paskudnym szpitalu leży i nie ma jej kto nawet wody podać (bo nie mieliśmy, żeby dać pielęgniarkom w łapę), to mi się łzy same cisną. A od Adriana w eterze cisza :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim, Basik - tak jak mówiła Laxi, to męczący Cię od dłuższego czasu stres wychodzi, bo Twoje Ciało się zbuntowało i oznajmia, że nie może tak orać bez przerwy. Być może gdzieś tam, podświadomie, przebija już lęk o to, co będzie dalej. Powiem Ci jedno - wspaniale, że rozpoznałaś u siebie niepokojące objawy i chcesz sobie pomóc. Mówię to jako ktoś, kto kilka lat temu właśnie nie posłuchał siebie - no i teraz muszę to odpokutować, cholera... Idź do lekarza - psychiatry i opowiedz mu o swoim problemie. Być może coś Ci przepisze, być może udzieli innych wskazówek, jak możesz sobie pomóc (np zaleci psychoterapię) - ale na pewno Ci to pomoże. I przestań o sobie myśleć jak o osobie \"psychicznej\" - no bo popatrz, my tu w większości mamy autentyczne kartoteki u psychiatrów, a chyba o nas nie myślisz w kategoriach \"psychicznych\", bo wtedy nie zwracałabyś się do nas o pomoc, prawda? ;-) Dobrze, że masz w kimś oparcie - mało osób zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest to ważne... Nie martw się - będzie lepiej! :-) Tylko pozwól sobie pomóc... 😘 Laxi - wyobraź sobie, że Cię właśnie ściskam... Możesz mi łzami całkiem zmoczyć sweter... ❤️ A co tak w ogóle? Hmm, pomyślmy... O, trafiłam na ciekawy artykuł http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITEM=1203299&KAT=239 Trochę w tutejszym klimacie ;-) Poza tym pogoda jest do dupy - pada, ale nie ma sensu otwierać parasola, bo wieje potwornie. SIno, buro i ciężko. Ha, trudno, też przejdzie, jak wszystko. Podobno w weekend może się pojawic pierwszy śnieg! :-) A, no i wczoraj polska reprezentacja zremisowała bezbramkowo z Francją w meczu towarzyskim - przynajmniej tak donoszą mi koledzy w pracy. Ja tam się na piłce nie znam, ale zdaje się, że to jakiś wyczyn - z naszej strony, rzecz jasna. ;-) Ściskam mocno - i lepszego dnia! :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi kochane serduszko jestem z tobą i proszę cie nie zadręczaj się , bardzo ci współczuje z powodu babci i wujka , taki to los człowieka wyobraż sobie że wczoraj zrobiłam cos co mnie tak zaskoczyło nieoczekiwanym zwrotem w akcji tzn. nasz lekarz obiecał mi że przyjmie mnie pierwszą przed wszystkimi , ale oczywiście tak się nie stalo bo rzuciły sie na niego te różne bohomazy które tam uczęszczają i się naprawde wkur....i wyszłam , w ogóle to po co obiecuje jak wie z doświadczenia że różnie to może być i wiecie co ????za pieniądze na wizyte kupiłam sobie odlotowe majteczki w triumphie , no oczywiście z przeceny;) jestem bez leków ---i zastanawiam sie co robić????;-( czy olac i już nie brać , ale z drugiej strony nie można tak odstawiać tych leków nagle , no jak myślicie a i jeszcze problem z drugim lekarzem który ma mnie ciąć, pierun dzwonie do niego od 3 dni a on łaskawie ne może mi podać daty kiedy mam przyjechać, bo fizycznie nie wyrabia , i co ma piernik do wiatraka??????????????? chyba sama sobie zrobie hara kiri czy jak tam sie to pisze u mnie za okne m tak przerażliwie wieje huragan , że zaraz mi szyby wylecą a jak nie przez wiatr to przez mamuśke która zaraz się tu pojawi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×