Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Zielone oczka pogoda za oknem... u mnie zimno, mrożno i bezsilnie a co u Ciebie żabko? Napisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielone_oczka- sorki. Napisz co tak Cie dołuje? Prognoza u mnie- za oknem odwilż, w sercu pojawiła się deprecha gigant po strasznej nocy, brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ELJA SPOZNIONE ALE SZCZERE W DNIU TWEGO SWIETA O KTORYM KAZDY PAMIETA CHCIALAM CI ZLOZYC SZCZERE ZYCZENIA BYS ZDROWA BYLA I DLUGO ZYLA ZEBY CIE GLOWA NIE BOLALA I ZEBYS Z TEGO ZYCIA POCIECHE MIALA BYS FORSY MIALA JAK LODU NIE MARTWILA SIE Z BYLE POWODU nie bylo mnie troche musialam sie uporac z rozstaniem to juz 2 tygodnie.. zyje i przezyje ale musialam sobie wszystko przeanalizowac i zrozumiec co bedzie dalej.. poza tym w zeszlym tygodniu zmarl mi ktos bliski z rodziny i najgorsze jest to ze nie moge dzielic znimi smutku bo bilety do polski jakos teraz na ostatnia chwile kosztuja sporo ale jestem zyje wracam do zywych powoli choc teraz mam grype i wszystko jest do dupy ale bedzie lepiej tylko paare dniniech minie i juze poczuje piekna i mloda ja tez niedlugo sie zestarzeje o kolejny rok tez marcowa jestem a wiec buziaczek dla Was jeszcze bedzie pieknie ------------ jeszcze bedzie cudownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kamkasik, jakoś tak rano myslałam o Tobie i chyba telepatycznie się pojawiłaś. Dobrze że dochodzisz do siebie i szybko kuruj się z tej grypki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze Wszystkim . Ale mam dzisiaj pecha .Nie do wiary !! Jak by był to 13 piątek . Padł mi samochód , zacholowałem go do mechanika , pożyczyłem od siory jej Toyote corolle .Poleciałem do pracy i wjechałem kolesiowi centralnie w dupe .W nowiutkiego VW Passata combi. Kurwa mać , moja wina , ale chamowałem samochodem który ma ABS na torowisku ! ( Jak ktoś sie zna to na torach abs zachowuje sie jak na lodzie) zero chamowania . Dobrze , że koleś był wyluzowany ... Ps.mam prywatne pytanie do Was . Moja Żona wybiera sie z soboty na niedziele do klubu w wawie . Zanocuje u swoich rodziców .Idzie oczywiście bezemnie tylko w asyście koleżanek i moich kolegów klubowiczów.Nie zabrania jej wypadów ale czasami jestem niewyrozumiały i są przez to awantury . Ja z natury jestem domatorem i lubie mieć dzieci , żone przy sobie . Moja żona nie potrafi usiedzieć w miejscu , stwarza mi super atmosfere domu rodzinnego ale potrzebuje ona ( jak widze ) więcej swobody i niezależności. Chwała jej za to .Ale widze , że ja nie potrafie sie sobą zająć .Niepotrafie sie skupić na prostej rzeczy.Chwytam wiele srok za ogon i nie mam z tego przyjemności bo wszystkie zaraz wypuszczam. Boże jak ja nie moge doczekać sie lata! Mam dosyć tej zimy! I jeszcze jedno strasznie przytłacza mnie bieda . Bieda wśród ludzi. Często jeżdze po mieście i jak głupi obserwuje ludzi , okna w blokach . Straszne ... Ale sie rozpisałem , dziwne - w piątkowy wieczór ? Pozdrawiam . PA pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamkasik dziekuję👄 , a ty kiedy świetujesz swoje zestarzenie:) Paweł rozumiemTwoja żonę . Ja też uwielbiam się spotkać z koleżankami bez męża czuje się, że tak powiem bardziej wyluzowana i nie dlatego, żeby tam zaraz nie wiem co ...bo do tradycyjnych żon naleze ....ale w związku z tym że jestesmy różni jak woda i ogień , białe i czarne ...no i to że wiesz kobiety są z Wenus a faceci z Marsa zaczynamy się do tego z moim męzem przyznawać że różnimy się charakterkami i to baaardzo . Ja zrozumiałam to po całych latach awantur i tkwicia w toksycznym zwiazku. Pomógł mi psycholog no i zaczęly sie zmiany w naszym małzenstwie. Jeżeli on nie chciał gdzieś ze mna iść ja zaczęłam chodzic sama , A nie płakac w drugim końcu domu nad swoim biednym losem , a mąz przed telewizorkiem bez wzruszenia:) Jeżeli macie do siebie zaufanie a to jest chyba najważniejsze to dlaczego kobitka nie moze się urwac z domku i zrelaksować , moze i ty lepiej relaksujesz się przed telewizorkiem ..jesteśmy inni i tyle. MIŁYCH SNÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Widze , że topik w dni wolne od pracy nie funkcjonuje . Bezruch na Maxa !!! Mężami sie zajeliście , no tak Pozdrawiam . Słomiany wdowiec.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety weekend nie służy do wypowiedzi na temat nerwic, hi,hi Miłej niedzieli. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracha
czy zdarza sie wam dretwienie skory na głowie ? Ja mam to czesto To ponoc nerwowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracha
czy zdarza sie wam dretwienie skory na głowie ? Ja mam to czesto To ponoc nerwowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ktoras z kolei
ja tez mam stany lekowe, u mnie wiaze sie to z tym ze sobie wkrecam ze cos zlego mi sie przydazy, np. ze jestem w ciazy. I przychodzi siostrzenica mojego chlopaka i mowi :jak Wy sie tak kochacie to czemu sie nie pobierzecie, a jak sie pobierzecie to bedziecie mieli dzidziusia" I mnie sie juz slabo robi ze to ZNAK ze tak sie wlasnie stanie, ze ona juz wie... Albo ostatnio mialam "film" ze mam cukrzyce i ide z moim chlopakiem a w miescie wielkie plakaty "zbadaj sie, coraj wiecej ludzi choruje" i czuje ze to znak dla mnie, ze caly wszechswiat mi mowi co mi jest. I ostatnio zrobilam sobie wszystkie mozliwe badania. I oczywiscie nic mi nie jest... I tak ciagle cos sobie wkrecam... Albo jade na egz i zapomnialam mojej maskoteczki na szczescie i zawrocilam do odmu i na egz nie pojechalam...bo po co jak i tak bym nie zdala.... albo czasem ogladam tv i mowie sobie zaraz poleci na Mtv Dido i jakos tak dziwnie ona leci i wtedy wydaje mi sie ze moge przewidywac przyszlosc i zaraz slysze jakis "glos" Twoi rodzice zgina w wypadku samochodowym ...i ciagle ten glos wraca...a ja mam racje bo przezciez Dido tez przewidzialam :-) Czy to tez stany lekowe... a moze schizofrenia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich bardzo serdecznie! 😘 Czy mogę zapisać się do klubu? ;) Czy jest wśród Was ktoś, kto tak jak ja nie może jeździć środkami lokomocji? (agorafobia?)Przepraszam,ale tak dużo tu wypowiedzi,że nie chce mi się wszystkiego czytać:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieline_oczka
Witam! Trochę mi lepiej. Sylwi, Ejla dzięki bardzo. Dawno nie miałam takich czarnych myśli. Czuję się jak stara zmęczona kobieta. Rozczarowuję się co do kolejnej kuracji. Mam kupę roboty, a najchętniej usiadłabym w kącie i patrzyła w ścianę. Laxi podkradłam Ci "kucanie" w kryzysowych chwilach. Pomaga bo czuję sie wtedy mała, bezpieczna, niewidoczna. Szkoda,że nie widzę sie oczami mego mena, dla niego jestem naj... o każdej porze dnia, bez względu na to jak koszmarnie wyglądam. Może czas ubrać różowe okulary. Prognoza pogody na dziś: eeee jeszcze poczekam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiście zielone. Witam nowicjuszy: Kasia, Anula. A może faktycznie tego kopa w dupę /sory/ należałoby mi wypłacić. Chyba sama to zrobię. To dopiero będzie wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielone oczka 👄pogoda za oknem koszmarna ,ale pogoda to jedno a my to drugie:) Cieszę się że u Ciebie jest lepiej , napisz nam coś więcej o sobie , A leki jakie bierzesz?. Może to krótka załamka jakich w naszej przypadłości nie brakuje .A z kuracjami lekowymi to tak bywa ja długo np. sama nie chciałam brać żadnych leków , A potem jak brałam to podświadomie je odrzucałam, no nie tolerowałam , i mój nastrój szedł w dół, no bo ja biorę leki !Teraz się pogodziłam z chorobą na tyle że pozwoliłam sobie na myśli że ja mam nerwicę , że biorę leki , że chodze do lekarzaitp .No ozpisałam się ale moze u Ciebie być inaczej :)A różowe okulary na pewno nie zaszkodzą tylko nam pomogą , a moze trzeba uwierzyć tym co mowią, że jesteśmy fajnymi dziewczynami , może to tylko wada wzroku i widzimy siebie inaczej:) No a gdzie reszta towarzyszek i towarzyszy, Ma-dziku gdziejesteś ?,Laxii,Czesia ,Nerwi kochana,Sylvi,Kamkasik Dziwadełko,Pweł? Nowe przyszły trzeba zarejestrować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich \"starych\" i nowych. Zielone_oczka widze że troche humorku jednak wychodzi z Twojej wypowiedzi. Co do tego kopa w tyłek- jak pracowałam i zaczęłam chorować to miałam taką koleżankę której mama i bart chorowali na nerwice, i ona pierwsza rozpoznała moją chorobę (jeszcze przed badaniami lekarskimi, wynikami i tym podobnym). A potem gdy okazało się że miała racje i zawsze gdy brał mnie atak ona odrazu to zauważała (nie wiem jakim cudem) i jej starym powieedzeniem było: \"bierz się do pracy bo jak Cie zaraz kop[ne w dupe...\". I wiesz najśmieszniejsze jest to że pomagało na jakiś czas. Więc jeśli pomoże to czemu. Kopa w tyłek Ci życze.(bez obrazy oczywiście) :classic_cool: stracha- kiedys miewałam takie uczucie drętwienia skóry na górze głowy, u mnie było to na tle nerwowym. kasia ktoras z kolei- też mam często wrazenie że wiem że ktoś umrze, że coś się stanie. Długo bałam się że ze mną coś nie tak kiedy zdrzało mi się deżawi(jak by się to pisało). Dopiero potem dowiedziałam się że to normalna przypadłość wszystkich ludzi. Boimy się tego czego nie mają inni (ale oczywiście nie mamy pewności że inni tego nie mają lub się nie przyznają). Głowa do góry. Nie jesteśmy czarownicami. Anula- witaj w klubie, ja nie mam agorafobii, ale są dziewczyny które mają takie fobie. Laxi kochanieńka daj znać jak naprawisz tego wstrętnego kompa bo nie mam z kim grać. Pozdrawiam. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem tu. :-) Siemanko wszystkim. Generalnie na początku chciałam zgłosić zażalenie do Matki Natury. No bo ja wszystko rozumiem, wyrozumiała jestem do bólu i głupoty, ale żeby tak wciąż zostawiać na chodzie maszynę do produkcji śniegu? No to już lekka przesada, a gdzie miejsce na przedwiośnie?... No. ;-) Paweł, jakimi mężami? Ja tam nie mam własnej \"podstawowej komórki społecznej\" :-P A w sobotę wieczorem siedziałam zakopana w kołdrę oglądając \"Kolekcjonera\". I opijając się czerwonym winem. Bardzo dobra kuracja, na wszystko. ;-) A w kwestii Twojej żony. Wiesz, mam w pracy kolegę, jakieś 35 lat, mąż swojej żony i ojciec 5 letniego syna. To ciekawe małżeństwo. Na większość wakacji (w zasadzie na wszystkie) wyjeżdżają osobno, wychodzą osobno (każde ze swoim towarzystwem) na różne imprezki. Pozostawiają sobie bardzo dużo luzu. W sumie można pomyśleć, że idealne warunki do różnych \"ekscesów\". A jednak (Twój imiennik) Paweł, mimo iż często wzdycha do swoich kolegów-kawalerów, za nic nie zamieniłby obecnego stanu rzeczy - czyli posiadania rodziny. Myślę, że to małżeństwo właśnie dzięki tej wzajemnej swobodzie i zaufaniu dobrze funkcjonuje. Więc chyba trzeba jednak szanować potrzeby drugiego człowieka i pozwalać mu robić (przynajmniej czasami) to, na co ma ochotę, pozwolić mu się realizować. Żona daje Ci to, co Ci potrzebne - rodzinne ognisko, bliskość. Daj jej też to, co jej potrzebne - swobodę. Ot, takie spostrzeżenia własne, ale ja nie jestem mężatką, więc pewnie wielu rzeczy nie wiem. :-) Co u mnie? A nic nowego. A szkoda... No, to zmykam do roboty. Oczy mi się dzisiaj kleją. Lepszego dnia, Kochani. :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejla bardzo prosze moje nerwicowe CV. Jakieś 4 lata temu w kosciele dziwne zasłabnięcie, dretwienie rąk, nogi jak nie moje, serducho bijące wszędzie jak oszalałe, strach panika. Potem rozmowa z wiekszą ilością osób sprawiała, że czułam sie jak na solowym występie no i oczywiście paniczna paraliżujaca trema. Jestem belfrem z kilkunastoletnim stażem pracy więc to dla mnie byl koniec jeśli chodzi o prace, którą zresztą zawsze lubiłam.Potem bóle brzucha , badania , USG, trochę niby tarczyca, może troszke cukru za dużo. Ale właściwie wszystko w porządku. A ze mna było coraz gorzej, ważyłam niespełna 50 kilosów, czułam sie jak staruszka. Lekarz przepisal mi xanax nic nie mowiac co to za specyfik, jak przeczytałam ulotkę to oczywiscie panika, że sfiksowałam i takie tam ogólnie znane wam historie.No normalnie nienormalne zachowania. Hipochondria galopujaca: no bo dlaczego ja jeszcze żyje jak pewnie mam chore serducho, żołądek i trzustkę i te inne, jestem modelowym przykładem chorób neurologicznych, aha jeszcze zapomniałam o cukrzycy. Pracuję jednak dalej, dokształcam sie na durnych kursach, robie awanse, pomagam innym tylko sobie nie potrafię. Zachowuję jednak resztki poczucia humoru na swój temat i tego co sie ze mna dzieje, już teraz stać mnie na to. Najgorsze w tym wszystkim dla mnie jest fatalne samopoczucie fizyczne. Mam tyle pomysłów, tyle bym chciała zrobić tylko czasami najzwyczajniej nie mam siły. Nie użalam sie nad sobą, aż sie dziwie, że stać mnie było na taką wylewną wypowiedź. Muszę kończyć. pozdrawiam i sory za ten nudnawy tekst. aaaaa dziewczyny i Paweł tez tyle razy chciałam zapytac, jak robicie bużki, łapki i kwiatki i inne emotki, no tu normalnie nie potrafię. Nauczcie mnie- prosi niedouczony belfer .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejla bardzo prosze moje nerwicowe CV. Jakieś 4 lata temu w kosciele dziwne zasłabnięcie, dretwienie rąk, nogi jak nie moje, serducho bijące wszędzie jak oszalałe, strach panika. Potem rozmowa z wiekszą ilością osób sprawiała, że czułam sie jak na solowym występie no i oczywiście paniczna paraliżujaca trema. Jestem belfrem z kilkunastoletnim stażem pracy więc to dla mnie byl koniec jeśli chodzi o prace, którą zresztą zawsze lubiłam.Potem bóle brzucha , badania , USG, trochę niby tarczyca, może troszke cukru za dużo. Ale właściwie wszystko w porządku. A ze mna było coraz gorzej, ważyłam niespełna 50 kilosów, czułam sie jak staruszka. Lekarz przepisal mi xanax nic nie mowiac co to za specyfik, jak przeczytałam ulotkę to oczywiscie panika, że sfiksowałam i takie tam ogólnie znane wam historie.No normalnie nienormalne zachowania. Hipochondria galopujaca: no bo dlaczego ja jeszcze żyje jak pewnie mam chore serducho, żołądek i trzustkę i te inne, jestem modelowym przykładem chorób neurologicznych, aha jeszcze zapomniałam o cukrzycy. Pracuję jednak dalej, dokształcam sie na durnych kursach, robie awanse, pomagam innym tylko sobie nie potrafię. Zachowuję jednak resztki poczucia humoru na swój temat i tego co sie ze mna dzieje, już teraz stać mnie na to. Najgorsze w tym wszystkim dla mnie jest fatalne samopoczucie fizyczne. Mam tyle pomysłów, tyle bym chciała zrobić tylko czasami najzwyczajniej nie mam siły. Nie użalam sie nad sobą, aż sie dziwie, że stać mnie było na taką wylewną wypowiedź. Muszę kończyć. pozdrawiam i sory za ten nudnawy tekst. aaaaa dziewczyny i Paweł tez tyle razy chciałam zapytac, jak robicie bużki, łapki i kwiatki i inne emotki, no tu normalnie nie potrafię. Nauczcie mnie- prosi niedouczony belfer .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielone_oczka witaj w klubie hipochondryków. Jestem idealnym przykładem na walke z tą chorobą. Oczywiście u mnie to troche czasu zajęło i nadal nie moge twierdzić że jestem wyleczona, ale leki plus walka samej z sobą plus miłe towarzysko z topika i myśle że jestem na dobrej drodze. Nie biore już leków od hmmm Dziś Miesiąc Mija !!! i nawet jak mam sie gorzej to biore na przeczekanie (jak napisała Kamkasik- chodź chorobo, chodź a ja mam Cie w dupie). Staram sie tak robić. Co do buźki, kwiatków i takich tam, też nauczyłam się po poszukiwaniach i prośbach, hi,hi Najlepiej wejdź na gg i tak są dodatki tzw. emotiony (chyba tak sie nazywają) i jak najedziesz kursorem na buźke to zobaczysz opis jak go zrobić. Np. 🌻 robisz: otwierasz nawias [ , piszesz słowo kwiat, i zamykasz nawias ].Na tlenie też są takie emotionki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane !!!! no i dlaczego ta zima nadal za oknem , no tak !! zaczynam od narzekań , choc tak jak Nerwi jestem wyrozumiała do bólu ale do jasnej ciasnej mamy marzec jak by nie było Zielone oczka , mamy widze cos wspólnego , w tej samej branży pracujemy ,choc ja od niedawna , bo na nauczycieli to zapotrzebowanie prawie zerowe , ja też ciągle się uczę , choc trudno mi pogodzić prace , rodzine i 2 kierunek studiów kurna ale nie poddaje się!!! mój euforyczny nastrój związany ze znalezieniem pracy prysł jak bańka taka wielka zalewając mnie i paraliżując powoli realizacja pomysłów na super przekazywanie wiedzy kurczy się z każdą godziną lekcyjna , kiedy to trzeba myslec jak wprowadzać spokój w klasie a nie nowy materiał ogarnia mnie zniechecenie i słabość taka no wiecie psychiczna w piątek po pracy położyłam sie i juz miałam dzwonic po pogotowie byłam tak słaba że ani ręka ruszyć , troche mnie to wystraszyło jak zwykle w takich przypadkach włączył się motorek hipohondryczny w główce podsuwający coraz to nowe choroby na jakie moge chorować sobota i niedziela dała mi jednak możliwośc wypoczynku , a co za tym idzie czuje sie ciut ciut lepiej przepraszam wszystkich , że ja tak tylko o sobie ale dawno mnie nie było więc chciałam sie podzielić i naswietlic co nieco obecna sytuacje i kurcze męczą mnie też finanse , jesli można w ogóle to nazwac finansami taki to nastrój nieciekawy mnie dzis trawi wiosenko gdzie jesteś??????? pozdrowionka i gorące buziaczki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielone oczka toż ty belfer jesteś? Jak sie cieszę , wiedziałam żeś pokrewna , artystyczna dusza :)Twój opis wcale nie był nudny po prostu znajomy i bliski dla mnie i dla wielu innych. A np. uśmich robi sie tak -dwukropek i zakończenie nawiasu zwykłego:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pięknie. Teraz mogę was przywitać, popłakać 😭, uśmiechnać się:), ucałować was 😘, i wiosennie obsypać kwiatkami🌻🌻🌻. Hurrrraaaa już potrafie, człowiek całe życie sie uczy, zawsze to powtarzam moim osiołkom-matołkom, starym koniom u progu dorosłosci. Prognoza pogody na dziś: blade słonko ale słonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pięknie. Teraz mogę was przywitać, popłakać 😭, uśmiechnać się:), ucałować was 😘, i wiosennie obsypać kwiatkami🌻🌻🌻. Hurrrraaaa już potrafie, człowiek całe życie sie uczy, zawsze to powtarzam moim osiołkom-matołkom, starym koniom u progu dorosłosci. Prognoza pogody na dziś: blade słonko ale słonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdobry wszystkim. Prognoza - nie lubie poniedziałków Nervi - dziękuję 🌼 🌼 🌼 Paweł - masz to samo co ja, znaczy jeśli chodzi o to poczucie bezradności i obserwacje biedy w okół nas. Też nie ociekam kasą i lekko mi nie jest, ale gdy patrzę na to co się dzieję - sam wiesz. Też obserwuje ludzi, patrzę jadąc samochodem w okna.......... i czuje taką cholerną pustkę i złość, że jest tak a nie inaczej. To przykre :((( Ale uświadamiam sobie wtedy, że jestem szczęściarom i powinnam dziękować za to co mam, bo są ludzie.............a przecierz wiesz...... No dobra, a teraz akcent optymistyczny - komp podłączony do respiratora - na razie działa ;))) Ktoś tam pytał o lęk przed środkami lokomocji - 90% tu obecnych to ma ;))) Dobra kończe na dzisiaj, bo smucę tylko - efekt przejżenia ogłoszeń o pracę - nic, kompletnie nic. Sylvi - to pociągnę troszkę na respiratorku więc szykuj się do walki hi,hi ;))) Miłego dnia Kochani 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem gotowa, zeby były prawie równe szanse- to sama też nie ćwiczyłam. Więc czekam na czas, miejsce i nr stolika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam \"nowych przybyszów\",czujcie sie u nas jak u siebie w domu. A do \"starych\"forumowiczek,to Wam powiem,że nie piszecie przez weekend,a potem nie moge za Wami nadążyć.Wredne,musiałabym mieć non stop włączonego kompa na tlenie,nawet w robocie. Dziś c.d pechowego piątku.Zaczęło się od tego,że mamy za dużo kablarzy w pracy i jeden z nich,taki etatowy ,poszedł na skargę do szefowej,co skończyło się wezwaniem na dywanik.Dziwię się starej babie,że chce jej się interweniować w skargi.Mam w pracy istne przdszkole,nie można nikomu zwrócić uwagę ,bo zaraz się skarżą. Dzisiaj za to obdarłam sobie boleśnie piętę na schodach w pracy,a jak poszłam do Tesco,to spadła mi na nogę butelka(plastikowa) z bastą do podłogi.Palec u nogi potwornie mnie boli i spuchł do niemiłosiernych rozmiarów a na dodatek zmienił kolor na siny i zastanawiam się czy go sobie nie złamałam.A byłby to 3 raz. Tak więc cudny piątek,jeszcze cudniejszy poniedziałek,aż warto sie zastanowić czy dożyję weekendu bez awantur i samookaleczenia.? Całuski dla wszystkich,którzy nienawidzą poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×