Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Witam A ja pomarudze :( bo dziś jest paskudny dień, śnieg, mglisko, brrrr... chandra mnie tłucze od rana, a to dopiero początek dnia, ogólnie czuje sie paskudnie, bezurztecznie, jak takie \"nic\" które zapaskudziło tylko kawałek świata swoją pożal sie Boże osobą. Nic mi sie niechce robić a musze siedzieć w tej żałosnej pracy. ALE JESTEM NUDNA .... pozdrawiam i mam nadzieje że sie nikomu nie udzieli (ee napewno nie bo wy fajne osóbki jesteście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Cześć kochani :-) Nie czytałam wszystkiego, bo nie mam czasu, ale wpadł mi w oko Jon Bon Jovi. Jak na każdym topicku i tu się przyda powiew świeżości. Niestety chłopczyk sili się na żart, a marnie mu to idzie. Nie wiem, może ma poważne problemy, w końcu w tym temacie nie wypada się śmiać z nikogo. Ale jest szansa dla każdego. Proponuję więc, by ze swoimi problemami udał się z mety przed komisje lekarską i gwarantuję, że rentę otrzyma nawet bez łapówki. Trzymam kciuki skarbie :-) Nerwiczko witam serdecznie i nie zawracaj sobie gitary wakacjami, bo jeszcze przez zime trzeba przebrnąć. :-D Olaaaaaać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33 - morda moja! :-D 😘 Ale fajnie Cię tu widzieć. :-) Ja olewam, olewam. Tylko czasem mnie najdzie - sama wiesz, co. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Wpadłam sobie na chwilkę, ale widzę dużo zmian :-p Mam nadzieję, że u ciebie wszystko ok., u dziewczyn oczywiście też :-) Pogoda do dupy, nastrój pewnie po czesci dlatego tez, ale nie ma co się dawać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i melduje że komputer naprawiony, wkońcu mam kontakt ze światem. A tak wogóle to co tu takie pustki? Prosze szybciutko się wpisywać i zdawać relacje co tam u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no czesc :) no prosze was nie mówcie nic o wakacjach, bo się zaczynam pocić....przeciez to koszmar...ja znam o 2 osoby za duzo które by chciały spedzic ze mna wakacje....a raczej nie ze mna, ale nie maja innego wyjscia....dobrze ze ja mam... :) he! ale nie chce mi się myslec o wakacyjnych aferach, awanturach i groźbach! i przykro mi ze bedę musiała rozczarowac parę osób i powiedziec im kilka słów smutnej prawdy.... :) eh! pogoda jakas taka dupowata, życ się odechciewa....yh.... kaszel mam!!! spać przez niego nie moge!!!! nic przez niego nie moge!!!! juz wszystko mnie boli od tego chrychania!!! syrop nie działa!!! umrę????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam Was za poprzednią wypowiedź, jaka ja głupia. źle wlazłam na topik (poprzednią rozjechaną stronę i nie zobaczyłam że dalsze wypowiedzi są) i dlatego tak głupio napisałam że nikogo nie ma. No tak pare dni bez sprawnego kompa i odrazu uwstecznienie się. Kamkasik- dzięki za e-mail. Doszedł. Pośmiałam się. A miałam nadzieje na jakiś załącznik (zdjątko czy cóś). Pozdrawiam Laxi- sorry ale wczoraj nie mogłam świętować o 20.00 bo mnie cholerna pseudo koleżanka odwiedziła. Wyobraź sobie nie było jej od pół roku albo i dłużej, i iiiiiiiii wyobraź obie, ze ona niby na kawke przyszła. A pierwsze co to pytanko: o masz internet? Moge poczte sprawdzić? i sprawdzała ta poczte przez 5 godzin. Nagadałam się że mnie szczęka bolała (bo gadki było jakieś pół godzinki), a potem zero odzewu bo koleżanka zajęta była serfowaniem w sieci. i co Ty na to? Kur..... że też nie umiem nikomu nic odmówić. Ale co tam, najlepsze że już pytała kiedy znowu może wpaść bo tak fajnie miec internet. A co ja kurna??? kafejka internetowa? Życze Wam lepszego humoru na dziś bo mnie jeszcze nerw trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi wakacjami - to ja sobie tak wspominałam, jak to kiedyś było, zanim się ta cholera nie przyplątała, bo teraz................ ło matko - godzinny rejsik, to może bym i przeżyła, ale żeby tak na wodzie jak kiedyś całe dnie - już mnie lęk dopada :O :O :O Nervi - co Ty gadasz? Ja chętnie bym z Tobą..... no wiesz, ale ta \"zmora\" jakoś wyklucza takie eskapady, bo zamiast odpoczynku, to ja bym u czubków wylądowała z \"lękami nadającymi się już tylko do chospitalizacji szpitalnej\" No i lato - gorąco :O a mi to nie służy (wiecie - słabo, omdlenia itd :O ) A pogoda u mnie dziś, aaaa szkoda nawet gadać. Sama nie wiem jaka to już pora roku. Zimno, chlapa, mgła, wiatr - i jak tu zdrowym być ? Kurcze czeka mnie dzieiaj dłuuuuuga wyprawa autobusem - z jakieś 30-35 min, pod warunkiem, że korków nigdzie nie będzie, co zważając na pogodę wątpliwe :((( Już mam pietra - brrrrrrrr. Lęk jak cholera :O Tylko nie mówcie, że zawsze mogę wysiąść, bo to jeden z tych busów do supermarketu z którego kierowca Cię nie wypuści, chośbyś mu ma rękach mdlała :O Po co jade? Czego się nie robi dla tej \"połówki\" Mimo wszystko, miłego dnia Kochane, a i powiedzcie jak się zapatrujecie na temat \"100-tnej strony i wiecie % ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LAski I Panowie a raczje jeden juz tylko Pan.. i widze ze porzadny hihihi ten tekst z pamieciowka mi sie podobal tak trzymaj chlopie tak sobeimysle.. ze wy to macie fajnie.. mozecie zawsze zrobic jakas ustawke na spotkanko znerwicowanych.. a ja siedze sama jak dupa w tej zimnej choc fajnej irlandii i nie mam nawet z kim sie spotkac z nerwusow.. poza tym heh dzis jakiegos mam dola emocjonalnego... rozeszlam sie z facetem a mysle rozmyslam bo decyzja byla moja i wogolnie ale sie zastanawiam czy tesknimysli tak o 8 miesiach razem czy poprsotu stwierdzil nei ta to inna bo my nie pasujemy do siebie.. Pawel jak to ejst z wami.. myslisz ze wroci zateskni bedize probowal.. skontaktuje sie.. raz juz tak bylo ze wrocilismy dosiebie po 2 miesiacach.. zastanawiam sie na ile koniec jest koncem tym razem sama nei wiem czy bym go chciala ale brakuje jak powietrza i tesknimi sie za nim..a moze tylko za kims z odrobina czulosci Pawel gadaj szybko jako facet ale szczerze.. co do wakacji... moje pierwsze ataki nerwicy poajwily sie w okresie letnim trauma nad traumami.. po pierwsyzm ataku 4 tygodnie mialam wykupuione wakacje w turcji ponad 40stopni goraca ja zupelnie wtedy nieswaidoma co mi jak to sie je z czym tez pojechalam a raczej polacialam po dlugich anmowach moje owczesnego narzeczonego bym wyszla z toalety na ltnisku bo nie zarzymy na lot.. po tygodniu chicalam wracac.. czujecie zero moznosci cieszenia sie ze sloncapiasku bo.. goraco i zaraz atak bedzie stalamsie rasowa alkoholiczka przez 2 tygodnie otwieralam oczy i musisalm zapic o 7 rano by o 10 pojsc na basen lub wogole namiasto.. i tak trwalam jak o 3 - 15 schodzilo znow trzeba bylo zapic.. i tak pilam pilam.. amoj facet tylko krecil glowa bo myslal ze ja sie dobrze bawie.. takei oto mialam wakacje ;-((( ale teraz smigam samolotami i innymi srodkami lokomocji ;-) kofane moje istotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Kamkasik coś mi się widzi, że to kolejne rozstanie-prowokacja :-) Chyba nie chodziło o to żeby naprawde odejść, ale by go czegoś nauczyć i sprowokować do zmiany zachowania. Rzadko się udaje, ale życzę szczęścia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paweł! To pojezierze nazywa się Łęczyńsko-Włodawskie,bywam tam co roku bo jestem z Lublina.Ale jest naprawdę pięknie.Całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jakaś taka rozedrgana jestem w środku, ale złożyłam sobie obietnicę: zero słodyczy (paluszki to nie słodycze, prawda?), dużo ruchu (wszelakiego, biedny mój facet hihi), zero proszków (bo jestem silna jak cholera). Czy wytrwam? A właśnie ,że taaaak! Prognoza pogody na dziś: no cholera jeszcze zima. Pozdrawiam wszystkich najlepsiajszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Ale mam dzisiaj dzień do dupy , nerwica sie odezwała . Nie chodzi o naszą koleżanke oczywiście , tylko tą fajną przypadłość która nas rozpieszcza. Kamkasik - co do rozstań to nie mam dużego doświadczenia , myśle tylko , że jak kocha lub coś do Ciebie czuje to wróci albo i nie ... Dziwadełko32 - jeżdze do swojej babci od 15 lat , do Jaszczowa bo tam mieszka , to jest koło Milejowa , ale dopiero w tamtym roku objeżdziłem różne jeziora. Tak mi sie spodobało , że w te wakacje kupie sobie szczegółową mape zapakuje dzieciaki i żonke do auta i zalicze wszystkie bajora w całym pojezierzu . Nerwico-to zapraszam do mojego sklepu hardkorowego \" Materiały i Ńarzędzia Ścierne \" od dzisiaj będę patrzył podejrzliwie na każdą kobiete w obrębie bloku he he , że to ty Haaaaaaa ale jazda !!! Zapraszam to się poznamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale numer - Paweł, przechodzę koło tego sklepu codziennie, przynajmniej raz, w drodze do pracy. :-D Ale wtedy to masz jeszcze zamknięte. :-) Nie daj się nerwicy! Ja mam od kilku dni wszystko do dupy i w dupie - przepraszam, że się \"wyrażam\", ale pomału się zapętlam i nie wyrabiam. Może mnie ktoś stuknie młotkiem w głowę... Laxi, skrabie, wiem, że Ty byś chciała, tylko nie możesz. 😘 No właśnie cały pic polega na tym, że ci, którzy może by i chcieli, to nie mogą, a ci, co by mogli, to po prostu nie chcą. I tak w kółko, zapewne do usranej śmierci. Przepraszam... 🌼 To może ja się położę. Tyle, że od kilku dni we śnie coś próbuje mnie zabić. :-0 A to potwór, a to pociąg... Brrr.... Miłego wieczoru i spokojnych snów, kochani! :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłych snów. A mi się spać nie chce, brrrr a tu nikogo nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze lepiej, bo ja się już obudziłam :((( Szlak by trafił ten mój zegar biologiczny Rozregulował się na maxa W TV oczywiście nic nie ma, Biszkopt zeżarł na podwieczorek kabel od videa i lipa (a już je w specjalne ochraniacze powtykałam - i ten jeden jak na złośc się nie zmieścił ) Teraz pewnie spędzę pół nocy na \"pochłaniaczu czasu\" - \"kurniku\" - grając w kalambury, albo scrabble. Do marketu po Kochanie swoje jednak nie pojechałam :((( ,bo - a co ja się mam mordować i zmuszać do czegoś, po cholere - spotkaliśmy się w mieście i było by cacy, bo kochaniutki dzisiaj - ups - wczoraj był (pewnie dla tego, że mu spodnie skróciłam :P ), ale jak na złośc wpadliśmy na jego mamę - \"teściową\" :P hi,hi i po romantycznym sterczeniu na chlapie, na przystanku autobusowym ❤️ A pro pos - \"teściowa\" zmieniła taktykę, pozbycia się mnie z życia jej synka - już mnie nie nienawidzi - znaczy oficjalnie - teraz jest podejżanie miła - aż się boję. Może czas na metodę zagłaskania kotka na śmierć. Ciekawe co tym razem wymyśliła - tak czy siak, ja nie odpuszczę :P Jeziu, jak Wy macie fajnie w tej wawie - wszyscy możecie się spotkać. Kurcze, tak bardzo bym chciała do Was przyjechać :O A skoro do tego pierońskiego Bielska dojechałam, to widzę możliwości....... tym bardziej, że do \"swojaków\" bym jechała. Nerwi - meta aktualna mam nadzieję, bo jak się już wezmę do kupy, to żadna siła mnie nie powstrzyma ;))) Pewnie o 9:00 bedę spać - tak dla odmiany , więc już teraz życzę Wam miłego dzionka Kochane i Kochany ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laxi ja też się obudziłam , a moja noc trwała uuuuuuuuuu 2,5 godz.,pewnie też zaraz się kimnę dalej ale póki co od razu gdy się obudziłam zaraz mam mysli że ze mnie taka pierdoła a chodzi oczywiście o pracę .Ja jestem bowiem niesamowicie miła.Biorę dużo na siebie potem zdycham z przepracowania i czuje sie jak murzyn. Wszyscy dookoła kwitną przy mnie bo tryskam nie nie tryskam wymaglowuje z siebie różne fajne pomysły ,które nagle stają się szybciutko własnością innych , niektórzy odbijają się od moich pleców jak piłka i idą w górę a mi tylko garb zostaje ...ech trudno mi to wytłmaczyć ...ale jest mi żle :( wiem że mam nerwicę i tak sobie myślę jak by to było fajnie nie pracować , ale obecnie za duzo ode mnie zależy i zawaliłabym mnóstwo zaczętych spraw i ................help:( jak tu się od tego zdystansować , jak nie myśleć albo zmienić swoje myslenie ? śpijcie dobrze .pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niewyspana
n ie tylko ty tak masz, niestety ,jestes dobrą dziewczyną, wrazliwą, pamiętaj, jestes wazna , myśl czesto ze " jestem sobą", "wyrazam siebie", to co robisz dobrego wróci do ciebie. Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurnikowa
Witam, ja tutaj po raz pierwszy. serdecznie witam załozycielkę topiku - Laxi (może juz nie raz grałyśmy razem na kurniku albo w kalambury? ). Ze mną w dzieciństwie było kiepsko. Pamiętam te lęki, ataki histerii, paraliżujący strach, gdy tylko pomyślaląm sobie o wieczności. Nie przerażała mnie śmierć ale wlasnie wieczność, To było i jest dla mnie niepojęte i wręcz przerażające. Ten strach przesladował mnie przez kilka lat. Później ustąpił, ale nie do końca. Często mimowolnie tworzą się w mojej glowie jakieś katastroficzne obrazy i w myslach poszukuję wszelkich możliwości wyjścia z sytuacji. To tak jakbym tworzyła sobie scenariusze.. " na wypadek". Gdy już znajde rozwiązanie, to "zaostrzają" mi się warunki i ogranicza mi się pole manewru. I znowu szukam nowych scenariuszy. I tak było godzinami..., czasem obrazy z moich myśli pojawiały się w snach. Nauczyłam się nad tym panować. Jak się "przylapię" ta tych katasroficznych wizjach, tlumacze sobie, że to jest moja glowa, moje mysli i mam nad nimi władze i mogę sobie myśleć o czym chce. wytworzyłam sobie dla równowagi wspaniały świat i życie z przyjaciółmi na jakiejś tropikalnej wyspie, : słońce, plaża, cudne morze, fale, drinki pod palmami, latynoska muzyka, narty wodne, zabawy, wygłupy. Mam tam już nawet "umeblowany domek". ktory pomieści moich przyjacioł. Oczywiście po tsunami musialam go "przenieść" nieco wyżej na skały.. bo w moje mysli zaczęły wkradać się ogromne fale. Ale poradziłam sobie. :) Martwi mnie tylko, że moja 8-letnia córeczka zaczyna mniec identyczne leki dotyczące wlasnie wieczności! A nigdy nikomu a tym bardziej jej o tym nie mówiłam. Czy to dziedziczne? Czy każdy miał takie myśli? Proszę o odpowiedź i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurnikowa ja nie miałam takich natręctw, więc nie będę się wypowiadała. A tak wogóle to gdzie się wszyscy podziali? a może znów nie widze wpisów. Chyba zalne jakieś winko albo co. Zbliżamy się niebawem do tej 100 stronki więc czas trenować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie grałyśmy ;))) Natrętne myśli? Z kąd ja to znam i żeby było śmieszniej, też mam umeblowane mieszkanko, w główce oczywiście - nie na słonecznych wyspach, bo tam bym nie dojechała, ale w ślicznej dzielnicy mojego miasta :P Dziedziczne? Nie - tego naukowo nie udowodniono, ale ja myślę, że jakies tam predyspozycje zostają. Wiesz jak sobie z tym radzić, więc musisz nauczyć dzieciątko nie bac się rzeczy na które i tak nie ma się wpływu. Pewnie głupoty gadam, ale właśnie jestem pod działaniem xanaxu i seroxatu - Sylvi - tak wstyd mi :O , ale dostałam pisemko z banku i jeszcze jednej wrednej instutucji i się dziś totalnie załamałam :((( Jak na złość, wszystko zwaliło się na raz. Taka kumulacja spłat, a ja bez grosza - to się załamałam i nie mam pojęcia jak wybrnąć z sytuacji :O To się \"naćpałam\", żeby nie myśleć - bo czarne myśli ogarnęły mnie ze wszystkich stron i się psia mać mimo zabujczej dawki prochów nie chcę odczepić :O Kurcze - czemu złe rzeczy zwalają się zawsze jednocześnie??? Sylvi i reszta - 100-czka pewnie będzie już jutro. To akurat - sobota. Zapraszam do picia o 20-tej. Ja zaleje smuty. Kurnikowa - to do zobaczyska dziś na \"kurniku\" jak nie będziesz mogła spać - link mam ten sam. Idę pogrążyć się pod swoim kocykiem. Ps - no pustki. Co jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejla - bo my to takie głupie dobre \"cipy\" (sorki) jesteśmy, że Matka Teresa w nas jest. Pomagać wszystkim, robic wszystko, dawać z siebie więcej niz ustawa przewiduje. Tez wierzę w to, że ta dobroć kiedyś do mnie wróci - no bo inaczej było by to kompletnie bez sensu - tylko kiedy cholera? Czekam i czekam, a tu kurna nic - mnie dla odmiany wszystko co złe spotyka. Paradoksalne jest to, że ta dobros i chęc pomocy choćby nie wiem co, strasznie nas wyniszcza. Wypala od środka a mimo to nadal tak robimy. Ja po prostu nie umiem odmówić i choćby nie wiem ile mnie to miało kosztować, zawsze staram sie pomóc - a juz głupota do kwadratu z mojej strony jest to, że pomagam nawet swoim wrogom, podczas gdy wiem, że z czasem wykorzystają to przeciwko mnie i będe tego żałować - taka głupia cipa jestem. Biore na siebie więcej niz mogę udźwignąć i podobnie jak Ty, wszyscy do okoła pna się w gurę na moich pomysłach, korzystają z mojej pomocy a ja tkwie w miejscy, co ja gadam - cofam się o lata świetlne. I ciągle czekam, kiedy to mi się zwróci. Naiwniara :O Zapiszmy się na kurs wykorzystywania innych. Wszyscy to robią, a ja....... idiotka wierząca w ludzką przyzwoitosc i dobroć - chyba się nie w tym wieku urodziłam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory za gigantyczne literówki, ale strasznie mnie zmulił ten xanax i cuś niepytomna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi kochanienka nie gniewam sie jakbym mogla, tyle mi pomoglas Ty i Twoj topik. Jak musisz to bez wyrzutów sumienia bierz xanaxiki, ja też bym narzarła się jak by mi banki coś przysyłały. A tak apropo to nie mogłaś listonosza psem lub Biszkoptem poszczuć. Ja tak robie, jak listy fajne to prosze, ale jak polecony to psy na podwórze puszczam i niech spróbuje się do mnie dostać. Jak masz ochote popłakać to zapraszam, jestem do dyspozycji. A jutro jasne że o 20.00 się stawie z czymś procentowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shigella
Czesc! Cos dzis wyczytalam...wiecie,ze do nerwicy maja predyzpozycje osoby z nadczynnoscia tarczycy - niskim poziomem tsh i te ktora przyjmuja przez dluzszy zcas hormony typu euthyrox :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie - ja miałam niedoczynnośc tarczycy - czyli powinnam nie mieć cholerka tej nerwicy. Jakiś wybryk natury jestem :O Sylvi - dziś to pewnie nie pogadamy - nie gniewaj się, ale naprawdę strasznie mnie przyćpało i ledwo na oczka patrzę. Najchętniej poszłabym spać, ale znów sie obudzę o 3-ciej, więc staram się wytrzymać jak najdłużej Moja siora właśnie wróciła z Macro i kupiła mi Martini. Będę miała co jutro pić :P Chętnie walnęła bym sobie już dziś, ale wystarczająco jestem śnięta, więc na dziś mi styknie. Mie moge cholerka przestać myśleć jak się z tych kłopotów wyplątać - no beznadzieja :O Masz rację - trza było Biszkopta puścić, bo mój psiaczek to już za stary na takie akcje - przygłuchł i ząbki ma słabe - czego Biszkoptowi nie można zarzucić - może nie szczeka, ale ząbki ma ostre jak brzytwy. Wezmę go ze sobą w poniedziałek do tego banku - a niech maja jazdę. Krwawą rzeź im tam zrobię . - brrrrrr trzymaj się (tak sobie to powtarzam), bo mam dosć tych nocnych pobudek - jak co to Kurnikowa - czekam na Kalamburach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×