Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

uuu Lexi...ja wiem....ale widzisz niestety obawiam sie iż trafie na kompletnego ignoranta i w momencie kiedy ja ze załzawionymi oczami i trzesącą sie bródka bedę się wywnętrzać on z trudnąścią będzie hamował nieodparta chęć ziewnięcia, zerkajac mało dyskretnie na zegarek i mysląc, rany kiedy ta kretynka wreszcie skończy....taaak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem deprecha jak nic :))) Swoją drogą ciągle zastanawiam się co do cholery z tymi lekarzami jest nie tak, że nie słuchają ludzi !!!!!!!!!!!!!! Czemu do diabła nie wysyłają ludzi do psychologów, psychiatrów skoro fizyczne wyniki są oki??? Tym bardziej, że teraz masa ludzi cierpi teraz na różne dolegliwości nerwicowe. A oni, karzą wziąść się w garść, bo nic nie widzą, podczas gdy człowiek coraz bardziej się pogrąża. Krew się gotuje na tą ich głupotę, bo inaczej tego nie umniem określić. Moim zdaniem masz deprechę i lepiej było by dla Ciebie przejśc się do jakiegoś specjalisty - ale dobrze poszukaj, bo tych do niczego jest masa a lekarzowi trzeba ufać jeśli ma się dojść do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakęcona, jeszcze chwila a Ci się oświadczę, więc lepiej uważaj :-P ma-dzik, jeśli jesteś z Warszawy to podam Ci namiar na dobrego psychiatrę ( moja znajoma, starsza pani ale wciąż aktywna zawodowo). Nie, nie jestem na prowizji :-) Nie wiem też czy przyjmuje jeszcze nowych pacjentów bo z tego co słyszałem to jest bardzo dobra więc dość oblegana. Jeśli wybierasz się do psychologa to możesz troszkę odrobić lekcję np. sprawdzając czy jest zarejestrowany w Polskim Towarzystwie Psychologicznym (na swojej stronie www mają listę certyfikowanych terapeutów, ale niekompletną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ostatnia wypisanka dotyczyła NEGRO ^ A tych facetów to faktycznie trzeba dokształcić, ale ten mój jakiś oporny na argumentacje - może powinien pogadać z Panem \"słodkim jak miód\" hi,hi,hi pewnie mu się to nie spodoba, ale równierz śle mu pokłony w stronę zrozumienia :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Czść dziwadełka kochane :-D To chyba wyznaczymy termin tego spotkania. Proponuję 26.09........................................................2005r. :-p Na razie wpadłam tylko na chwilkę, ale potem zajrze, poczytam i pogadam. Co do naszego gościa dyżurnego chamidła forum to miałam okazje go spotkać nie jako Iza33 oczywiście. Powiem wam, że facet z niego interesujący i inteligentny, a mało kto zwraca na forum moją uwagę. Niestety obiło mi się o uszy, że zajety. A tak liczyłam, że może jakąś fobijkę by mi pomógł przezwyciężyć :-D Pozdrawiam serdecznie wyżej wspomnianego i was wszystkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chamidło, normalnie mnie zadziwiesz. tak, jestem z wawki i moze może rzeczywiscie mógłbys dac mi namiar na tą pania :) było by miło :) chociaż spróbuje....jak nie spyniam...jak nie bedzie miała czasu, to moze chociaz mi kogoś poleci. a co do spotkania, moje moi drodzy....to może....u mnie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dchf
ma-dzik, to hop na GG (w moim czarnym opisie znajdziesz numer), podam telefon i nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejla
hej dziewczyny Dzisiaj mam dołek :(.....ale cały czas czytam i................dzięki że jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakęcona
dhf -----> Ty mnie tu nie strasz:P Nie zbadane sa wyroki.........a Warszawa mała. ;) Iza33 ---> hehołek:) na 2005r. chyba zdazą wszyscy...... ...chciaz kto to wie???? hie hie Laxi --->wiesz, moj facet po takiej propozycji (douczenia) ciął by szafę, Tv itp na pół - rozwód murowany 😭, ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2005 - jestem za rączkami i nóżkami ;))) Taki zlocik \"zakręconych \" sobie strzelimy i gdyby to wypaliło, a wiary w cuda to Ci u mnie pod dostatkiem, to mi sie widzi zajeb...... imprezka, bo co jak co, ale to właśnie MY znaczy te z \"innymi problemami\" bawić to się umiemy :))) A co do mojego faceta to zastanawiam się, czy mu nie zdradzić adresu Naszego topiku, ale pewnie by się chłop załamał jakby sobie poczytał i nabawił by się..............lęku przed babkami :))) i jeszcze prochy by mi zaczął podbierać ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2005 - jestem za rączkami i nóżkami ;))) Taki zlocik \"zakręconych \" sobie strzelimy i gdyby to wypaliło, a wiary w cuda to Ci u mnie pod dostatkiem, to mi sie widzi zajeb...... imprezka, bo co jak co, ale to właśnie MY znaczy te z \"innymi problemami\" bawić to się umiemy :))) A co do mojego faceta to zastanawiam się, czy mu nie zdradzić adresu Naszego topiku, ale pewnie by się chłop załamał jakby sobie poczytał i nabawił by się..............lęku przed babkami :))) i jeszcze prochy by mi zaczął podbierać ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna z Ciebie dziewczyna
Laxi, ale dlaczego, na Boga, robisz tyle KOSZMARNYCH BŁĘDÓW???? Tylko nie pisz, że masz dysortografię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
ejla Ty nie czytaj, bo to kurcze nie czytelnia tylko pisz co cie dzis tak przybiło. ;-) Na bank znamy to z autopsji. W końcu jesteśmy tu tez po to by podpowiadac sobie jak wyjść z takiego stanu. Tez nie mam dziś łatwego dnia, ale z innych względów. Pisz kochaniutka, ciocie poradzą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czytaj dokładniej to znajdziesz notkę, że mam wira i ledwo śmigam, to raz, dwa - to nie jest topik \"Mistrzów Mowy Polskiej\" i JAKAKOLWIEK krytyka nie jest tu na miejscu!!!! Przynajmniej na tym forum, na którym ludzie mają większe problemy i są po to, by się wspierać Jeśli Ci coś nie pasuje, proponuje zmienić forum i podyskutować z \"misrtzami ortografii\", bo tu nie ma miejsca dla osób, które w taki czy inny sposób krytykują innych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze na przyszłość, gdyby chciało Ci się krytykować kogokolwiek z tego forum, to miej na względzie, że większość z będących tu osób jest rozbita emocjonalnie i jedno głupie słowo, może wyrządzić komuś sporo złago, a nie po to założyłam to forum, żeby się ludzie dołowali, więc poszukaj sobie innego topiku, albo łyknij se coś i się wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiii tam...to pewnie tylko takie natręctwo....nie znosi błądzików i jak je widzi, to dostaje wysypki..piana z ryjka, oczy na wierzchu.....cóz...badźmy tolerancyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, możecie się z tego uśmiać, ale takie dolegliwości można wyleczyć. Na swojej drodze, już jakiś czas temu, spotkałam pewnego rosyjskiego lekarza. Przez 6 lat przeczodziłam psychoterapię, wizyta raz w tygodniu, 2 leki do stałego brania (Doxepin i Bioxetin) a do tego cała masa innych uspokajaczy. No i w sumie wszystko było do dupy. No i pojawił się ten lekarz. Po dwóch tygodniach odstawiłam leki (6 miesięcy temu), przestałam palić, a paliłam jak smok, i do tej pory czuję się wspaniale. Oczywiście jakieś stresy, nerwy - jasne - jak w życiu. Ale to już nie natręctwa, nerwica, depresja. Wszystko w moim życiu się zmieniło. Wiem, że nie wierzycie w to, ale ja mam taki ogromny dług wobec świata, chciałabym pomóc i wam. Tylko jeden jest problem, bo to b. droga kuracja. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, piszcie na maila. Mogę podać więcej informacji. gretabe@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, możecie się z tego uśmiać, ale takie dolegliwości można wyleczyć. Na swojej drodze, już jakiś czas temu, spotkałam pewnego rosyjskiego lekarza. Przez 6 lat przeczodziłam psychoterapię, wizyta raz w tygodniu, 2 leki do stałego brania (Doxepin i Bioxetin) a do tego cała masa innych uspokajaczy. No i w sumie wszystko było do dupy. No i pojawił się ten lekarz. Po dwóch tygodniach odstawiłam leki (6 miesięcy temu), przestałam palić, a paliłam jak smok, i do tej pory czuję się wspaniale. Oczywiście jakieś stresy, nerwy - jasne - jak w życiu. Ale to już nie natręctwa, nerwica, depresja. Wszystko w moim życiu się zmieniło. Wiem, że nie wierzycie w to, ale ja mam taki ogromny dług wobec świata, chciałabym pomóc i wam. Tylko jeden jest problem, bo to b. droga kuracja. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, piszcie na maila. Mogę podać więcej informacji. gretabe@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłego dnia cioteczki, ja już lecę - szafę mam pomalować, to się twórczo popiszę ;))) Komp.....odpocznie bo ledwo dycha - to do juterka, kto może rańcem to niech wpada :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaa
Witajcie, Fajnie,że jest taki topik, pocieszające jest to, że nie jestem sama.... Ja jestem zniewolona przez swoje myśli- a mianowicie jestem straszną pesymistką, wszystko widzę w strasznych kolorach zawsze przeczuwam najgorsze. Każdy wyjazd najbliższych przepłacam nerwami-każę im co jakiś czas dzwonić, bądź dawać tylko sygnał. W tej chwili moja siostra jedzie do Włoch-przed nią 24 godz jazdy busem- nawet nie wiecie co się teraz ze mną dzieje...mam 1000 scenariuszy w głowie, do tego pogoda beznadziejna, cały czas pada. Wiem, że zamiast myśleć, ze wszystko będzie dobrze, to ja myślę już o najgorszym o jakimś niezrównoważonym kierowcy tira, o zaśnięciu kierowcy busa..... nie mówię tego nikomu, by się nie ośmieszyć ale nie potrafię sobie z tym poradzić.........Czy jestem jakaś nienormalna? p.s prosze pomóżcie mi jakoś przetrwać ten czasi jej podróży Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Oliwka :-) Natrectwo mysli to trapiąca mnie cholera, z która walcze jak wcześniej pisałam. Ja po prostu każe sie zamknąć mojemu drugiemu "ja". W myślach dre się: spadaj! zamnkij się! zjeżdżaj! Potem staram sie pamietać czy w efekcie tego wydarzyło się cos złego czy też nie. Czy moje obawy sie potwierdziły czy nie. Oczywiście nie potwierdziły sie ani razu. W ten sposób sprawdzam czy mimo, że się nie zamartwiam nic się złego nie dzieje. Bo to natrectwo działa tak, że jeśli nie wymyślisz setki scenariuszy rodem z najlepszego horroru, nie przewidzisz każdego zakończenia to spełni sie "przepowiednia". Jeszcze raz zaręczam, żę nigdy nic złego się nie wydarzyło i na to odnotowywałam w głowie. Teraz staram się mysleć logicznie, że przecież obrazy powstające w głowie nie maja wpływu na przyszłość tym bardziej, żę sa chore! i z tego trzeba zdać sobie sprawę. Utwoerdzam się w tym co dnia, tylko trzeba się odważyć :-) MOje drugie złośliwe ja czyli podśwadomość traktuję jak obrzydliwe babsko, które za wszelka cenę chce mi zaszkodzić. Założe się, że jak byś teką spotkała na żywo to byś sobie nie żałowała i z "tą" trzeba tak samo, bo głupich nie sieją ...;-) Jeśli czegoś nie rozumiesz to pytaj. Ciężko to wszystko opisać. Sama jak widze co piszę to czuję się jakbym właqśnie uciekła z domu wariatów. Kiedyś jmiewałam też nerwicę natręctw wykonywanych gezstów. Wiesz jakieś ruchy bez sensu. Mlasnąć językiem 2 razy potem przerwa i jeszcze raz, albo psrykać palcami, pocierać czubek nosa. Boszzzz ile ja miałam szczęścia, żę mnie nie zwinęli na jakąś izbę wytrzeźwień gdy sie tak zabawiałam na ulicy. Oczywiście przesadzam, ale w domu te czynności powtzarzałam. Zasada ta sama. Nie rób tego, następnie zauważ, żę nic złego się mimo to nie stało i tak do zupełnego zaprzestania czynności. POmyśl logicznie, tym bardziej, że jest nas tutaj trochę. To jest choroba, ale i słabość, kompleksy. Wszystko naraz. Zastanów się, czy jak nie dotkniesz językiem do czubka nosa to jutro nie wstanie słońce :-p No i jak nie dotkniesz to masz opiernicz od nas wszystkich za noc polarną :-D Buziaki i pytaj o co chcesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Bardzo przepraszam za tą chińszcyznę, ale się spieszyłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwiaa
mhm, Izo 33 --- dosc ciekawe to co napisałaś, ale jeszcze raz musze to przeczytać i przyswoić ;-) bo tak za pierwszym razem to się nie da :) No dziwne te nasze dziwactwa, P.S Przed chwilką dzwoniła siostra, ze drugi bus miał stłuczkę :( całe szcześci nie ten w którym ona jedzie...........i jak tu żyć normalnie.....ja chyba osiwieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi, wbrew temu, ze mam wrażenie że \"naskoczyłaś\" na mnie w swojej odpowiedzi, powiem ci o co mi chodziło. Po pierwsze to, co pisałam o życiu, to jak wyraźnie zaznaczyłam, obserwacje z MOJEGO doświadczenia. Ja nie napisałam, że TY tak masz. Z resztą od razu zapytałam, co o tym uważacie. Po drugie, nie rozumiem zarzutu o analizowaniu i wyrywaniu zdań z kontekstu. Proszę o wyjaśnienie. A po trzecie, ja doskonale rozumiem po co założyłas ten topik, więc po co piszesz mi czemu on ma służyć? Czy uważasz, że moja odpowiedź się nie nadaje na ten topik? Jeśli nadałaś temat \"Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw\" to nie licz, że ludzie od razu będą żartować i wspierać innych. Wiadomo, ze będą pisać o swoich problemach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi, wbrew temu, ze mam wrażenie że \"naskoczyłaś\" na mnie w swojej odpowiedzi, powiem ci o co mi chodziło. Po pierwsze to, co pisałam o życiu, to jak wyraźnie zaznaczyłam, obserwacje z MOJEGO doświadczenia. Ja nie napisałam, że TY tak masz. Z resztą od razu zapytałam, co o tym uważacie. Po drugie, nie rozumiem zarzutu o analizowaniu i wyrywaniu zdań z kontekstu. Proszę o wyjaśnienie. A po trzecie, ja doskonale rozumiem po co założyłas ten topik, więc po co piszesz mi czemu on ma służyć? Czy uważasz, że moja odpowiedź się nie nadaje na ten topik? Jeśli nadałaś temat \"Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw\" to nie licz, że ludzie od razu będą żartować i wspierać innych. Wiadomo, ze będą pisać o swoich problemach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marto
Mnóstwo różnych informacji, ale miło że otwarcie piszecie o swoich problemach. tego typu zjawiska dotyczą co drugą osobę i czasem zastanawiam czy nie jest to normalne a stany lękowo-depresyjne jak i zaburzenia osobowości władować w tę normalność (pomijając moment gdy nie można już funkcjonować w miarę samodzielnie). Izo 33 UWAŻAJ GDY CHCESZ PoMAGAĆ GŁUPIM LUDZIOM. Potrafią być bardzo okrutni i to usprawiedliwieni. Mnie tacy wypalili. Szaleństwo gazowo kurkowe może jest męczące ale raczej zabawne. Zakręcona :Może potrafisz coś co twoje otoczenie doradców potrafiłoby tak przerażić jak Ciebie prowadzenie samochodu. Szkoda wykańczać organizm nie każdy nadaje się do prowadzenia samochodu i już, istnieją inne środki lokomocji nawet nogi. Przerażający jest opisstanu lęku przypomiał mi się z przed paru lat nikt z bliskich nie potrafił mi pomóc. Musiałam sobie radzić sama. Pomagały mi wówczas szybkie wyjście z domu i długi szybki spacer, chłodna temperatura ,w towarzystwie które wytrzyma mój ból myślenia. Muszę kończyć pa chętnie podzielę się jeszcze innymi uwagami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam tylko pytam
Mam pytanie drogie panie:-) wiem ze moge ty zasiegnac rady :-) mam 18 lat i jakos moje zycie jest ciagla walka z placzem , moze to glupio brzmi , ale ja w sekundzie potrafie tylko pomylsec o tym ze jestem donicczego i w moim oku pojawiaja sie łzy . czesto smieje sie ze lzami w oczach , zdaza mi sie to wszedzie w szkole , podczas rozmowy z rodzicami itd.. jak długo mozna mowic ze to tylko uczulenie na tusz? pozatym mam dziwny wstret do ludzi jesli chodzi o dotyk , nielubie jak ktos mnie dotyka , nie ze sie brzydze ale nielubie jak dotyka mnie zwlaszcza ktos kogo znam dłuzej, nie boje sie dotykow obcych ludzi tylko wlasnie ludzi najblizszych, czasto na zwykle klepniecie reaguje krzykiem boje sie ponaddto ludzi gdy jestem gdzies wieczorem , co najgorsze moji znajomi drwia sobie ze mnie i wtedy wlasnie zbiera mi sie naplacz:-( raczej nie mam nerwicy , mam za to fobie , boje sie psow nie przejde spokojnie nawet kolo malego psa , czesto tez potrafilam sie poryczec z tego powodu:-( tak ogolnie jednak jestem uwazana za osobe twardaa, radzaca sobie z wszystkim , i nigdy nie placzaca, bo nie rozplacze sie przy ludziach , tylko zbieraja mi sie lezki ale lawto je chamuje zato w domu czasem popadam w histerie , naprawde czuje sie nikim , mowie to z cala odpowiedzialnoscia , ja siebie tu nei widze , nie w tym swiecie , i najwiazniejsze ja juz NIECHCE PŁAKAC , boje sie ze popadam w jakas depresje , i to popadanie trwa juz od okolo 5 lat, naprawde to sie szybko zaczelo , czy moge sie obawiac nerwicy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo chętnie wypowiem się na temat ostatniej wypowiedzi, jesli można. Ja jestem taki sam płaczek jak Ty - czy wzruszenie, czy smutek, czy radość - ryk. To efekt tłumionych przez lata emocji. Tyle się ich nagromadziło, ze teraz się \"wylewają\" w ten sposób. Lęk przed dotykiem najbliższych - czy w dzieciństwie rodzice nie robili Ci krzywdy? Pomyśl nad tym, zastanów się porządnie. Czy nie jest to moze lęk przed bliskością? Boisz się ludzi. Jestes ogólnei uważana za osobę twardą - to wywiera na Tobie dodatkową presję. Maskujesz prawdziwe uczucia i emocje pod pozą supermenki, czy nie jest tak? Ja też kiedyś nie chciałam płakać, maiłam tego dość i spełniły się moje prośby,w cieżkiej depresji nie miałam ni jednej łzy, nawet gdy jej bardzo potrzebowałam. Nie potrafiłam już płakać, bo miałąm wrażenie, że łzy się \"skończyły\". Nie potrafiłam czuc nic. Nic dobrego. Zupełna obojętność. I wiesz co, już chyba wolę być przerważliwiona. najgorsze co nas moze spotkać, to obojętność. Nie chcę Mała, szafować tu \"wyrokami\",ale opisałas tu pewne jasno czytelne symptomy nerwicy. Nie chcę Cię dodatkowo schizować. Może po prostu jesteś wyjątkowo wrażliwą osóbką. Ale wizyta u psychologa, chociaż jedna, kontrolna, nie zaszkodzi. radziłabym Ci pomyslec dłuzszą chwilkę nad swoimi układami z najbliższym otoczeniem, zwłaszcza w dzieciństwie. To triuzm, ale tam najczęściej lezy klucz... Mnie zajęło dobre 4 lata odkrywanie przyczyn i jestem chyba przy samym poczatku tej drogi. Ale jest mi lepiej ze świadomością co i dlaczego ze mną się dzieje. I gdyby nie terapia, fora inne różne rzeczy, chęc poszukiwania, nigdy, przenigdy nie wpadłabym na to dlaczego tak a nie inaczej ze mną jest. Nie chciałam sobie tego chyba uświadomić. Trzymam za Ciebie, siebie i każdą osobę, która tutaj dzieli się swoimi problemami, żeby nam się udało z tym wygrać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ja mam z tym zrobić?? Moje niepokojace objawy ---> panicznie boję się jeźdźic tramwajem, w moim mieście są dwa takie miejsa, że tramwaj jedzie na samą górke, lub z górki w dół i ja po prostu jestem zawsze pewna, że zaraz wyskoczy z szyn i wleci albo w przepaść lub do wody (Odra). Ciagle mi sie śnia takie sytuacje, ostatnio jak w moim śnie tramwaj wyleciał z szyn to robnął w coś, potem zaczął sie palić ze mną w środku, potem zobaczyłam przed oczami listę z pasażerami tego tramwaju - żywymi i nieżywymi , ja byłam żywa, mama moja nie. Najgorsze było to, że we snie powiedziałam sobie - ,, to na pewno sen i zaraz sie obudzę,, ale niestety spałam tak mocno, że baaardzo długo potem sie obudziłam. Serce waliło mi jak oszalałe, a jak potem miałam jechac na uczelnię tramwajem tamta drogą............. ----> całe dzieciństwo z kolei śniłam o windach - jak winda spada, jak urywa mi czy mamie nogę, głowę etc, jak moja mama krzyczy o pomoc, a ja jej nie umiem pomóc ----> obecnie ciagle mi powstają w głowie makabryczne obrazy ---> przechodze z dzieckiem przez jezdnię i samochód zabija je na miejscu, wszelkie możliwe tragiczne śmierci moich rodziców i rodziny, często pół nocy potrafię ryczeć bo myślę - co ja zrobię jak moja mama umrze?? codziennie widze przed oczami tragedie -----> jestem przesadnie ambitna, w rodzinie uchodze za osobę stateczna opanowaną , rozsądną, zas moje wnętrze to jeden wielki bół i cierpienie samo z siebie - nie wiem dlaczego, bo właściwie bez powodu, niepowodzenie -----> te kurki od kranów i gazu i lodówka (drzwi)to tez moja mania przesladowcza -----> mam zaburzenia odzywiania, zdażają ( czy to sie pisze rz czy ż?? ) mi sie często obżarstwa, jestem mało wytrzymała psychicznie i niepowodzenia powodują, że oczy robia mi sie szkliste -----> był czas w liceum, że próbowałam popełnic samobójstwo ( tzn. myślałam o tym i chodziłam z nożem w torebce) Jednoczesnie dla bliskich jestem bardzo ciepłą i uczynna osobą. Potrafię sprawić , że czuja sie szcęsliwi i kochani, ja sama bardzo dobrze się z nimi czuję. Co więc mi jest, poradźcie cos, bo bardzo mnie to męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×