Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mycha-26

miłość goni tych którzy przed nią uciekają

Polecane posty

Gość tekla34
Cześć Mój mężczyzna zdradził mnie ale ciagle ze mną mieszka. Twierdzi, że nie stać nas na rozwód. Może powinnam się wyprowadzić ale dokąd i dlaczego Ja. Czy to jest normalne, że on nadal tkwi w tym całym bagnie i ciagle rani mnie mówiąc że to dla dobra dziecko. Nic już z tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cordula
Tekla ten twój facet to straszny egoista.Jak on moze tak mówic,że dla dobra dziecka?A to ,że Cie zdradzil ,to tez dla dobra dziecka?Moim zdaniem powinnas z nim porozmawiać i powiedzieć,żeby sie niestety wyprowadził,i zrób to dla dobra dziecka.Bo dzieci sa doskonalymi oserwatorami i wcześniej ,czy pózniej bedzie wiedziało co jest grane.Ja z takim typem dawno bym juz nie mieszkała.Tym bardziej ,że jeszcze zranił Twoje uczucie. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dopiero zaczynam oriętowac się w tym forum i myślę, że będę je częściej odwiedzać. W końcu można czegoś ciekawego się dowiedzieć. Do Tekli: Nie wiem co twój facet sobie wyobraża, ale skoro nie jest wobec Ciebie fer powinnwś podjąć decyzję myśląc o Sobie i o dziecku. Takie decyzje są ciężkie sama jedną z nich podjełam właśnie wczoraj. Rozstałam się ze swoim chłopakiem. Z jednej strony wiem, że dobrze zrobiłam, bo nadal bym się męczyła. Ale pozostaje żal, że nie dało się tego inaczej rozwiązać. Nie chciałam tego rozstania, poprostu już musiałam skończyć z umartwianiem się co będzie kiedy się spotkamy, czy znowu powie, że nie pasujemy do siebie a jednocześnie będzie mnie czule całować, czy może dzisiaj będzie ten dzień bez niespodzianek. Smutno mi bo nie chciałam, ale musiałam się rozstać. Mam nadzieję, że z czasem serce przestanie boleć. Pozdrawiam was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja wlasnie znow mam dolek...taki tyci tyci ale zawsze..i wtedy jak zwykle wchodze na kafeterie i juz mi lepiej:) dziekuje ze Jestescie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekla34
Dziekuję dziewczyny, że jesteście. Od razu lepiej się poczułam. Niech sie wyprowadza i nigdy już nie wraca tak będzie lepiej. Nie można zyc w takim zakłamaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluje decyzji TEKLA:) dziewczyny maja racje...to nie dla dobra dziecka Cie zdradzil wiec niech dla dobra dziecka chociaz sie wyprowadz...dzieci naprawde wiecej widza...sa bystrzejsze niz nam sie czasem wydaje...wiec...zaslona \"dla dziecka\" to chyba po prostu wygoda z jego strony...po co szukac mieszkania...po co przenoisic rzeczy...przeciez \"dla dobra dziecka\"... papatki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Tekla masz rację i mam nadzieję, że wystarczy Ci siły żeby pogonić tego drania...Dla dobra dziecka to chyba najbardziej wyświechtane pojęcie.A jak mówią moje przedmówczynie - dzieci widzą i czują, więc ściema tatusia prędzej czy później wyjdzie na jaw. I znowu kolejny tydzień, mam nadzieję, że zdarzy się wiele rzeczy, które spowodują że przestanę myśleć o nim...Poza tym ostatnio do głowy przychodzą mi głupie pomysły małej zemsty za wszystko co mi zrobił.A przecież nie o to chodzi? Za oknem śnieg, chociaż podobno zima miała się skończyc... Miłego poniedziałku dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cordula
Hej dziewczyny!!!!!!! Wchodze sobie na strone tlena a tu taka przebudowa??!!! Musiałam troche poszukac ,zeby was znależdz:D;)Ale moim zdaniem chyba lepiej wyglada ta stronka teraz. Tekla super,ze podjełas taka decyzje,na poczatku bedzie pewnie trudno,ale zobaczysz wszystko bedzie ok.teraz bedziesz pania swojego losu:) Adasianko trzymaj sie i nie dawaj.a moim zdaniem chec zemsty nic tu nie da(chociaz mówią,ze zemsta jst słodka);) Daj sobie spokój z facetem.nie godzien on twego uczucia,jeszcze raz Ci to mówie:) Mówia ,ze cos sie konczy ,by mogło zaczac sie coś,byc moze własnie to cos ,w niedługim czasie i nas dziewczyny dopadnie(mysle oczywiscie o nowym lepszym uczuciu,takim prawdziwym :D) Życze powodzenia i 3majcie sie ciepełka!!; :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Wam:) no wiec po przeczytaniu ostatniego postu z ciekawosci sama weszlam na o2.pl a tam...faktycznie NIESPODZIANKA!!!!wszystko sie pozmienialo...zadko tam bywam bo nie mam takiej potrzeby... fajna jest:) pozdrawiam Wszystkie bywalczynie i bywalcow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczątka :) Co za dzień. Najpierw nie mogłam skojarzyć jaki dzisiaj dzień. Budzik radośnie dzwonił, a ja pytałam samą siebie - eeee niedziela? Nie,eeee???? piętnaście minut zajęło mi wstanie z wyrka i uświadomienie sobie, że dzisiaj wtorek... Potem małe zamieszanie w pracy. Teraz chwilka dla siebie, ale zaraz powrót do kieraciku. Na dworze hula straszliwy wiatr - znowu będzie sztorm. No i mam straszną, ale to straszną ochotę na coś słodkiego...Rany... A jak wasze dzionki? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja podniosę.... Ok Moje kochane. Opowiem o swoim tygodniu. Zaczal sie koszmarnie,bo wszystko sie psuło, gubiło... chodzilam wiecznie zmeczona i zestresowana. Wczoraj postanowilam isc wczesniej spac i... efekty są1!! nie chce mi sie spac, wszystko sie od razu znajduje i w ogole jest lepiej :) A jesli chodzi o facetow... Zmeczylam sie nimi nawet jako \"kolegami\". Hmmm, za duzo w nich dziecinady. ech... nie bedzie latwo znaleźć kogos wartego spojrzenia .... a juz o wartym milosci nie wspomne.... Milego dnia, Kochane!!! Ps. mam zaproszenie w bieszczady... pomysle... niby facet przystojny... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez postanowilam sie w koncu wyspac..w koncu sa jakies granice wytrzymalosci..i rzeczywisiee:) jak nowo narodzona...:D MALA JU - jedz!!korzystaj z zycia:)mnie nigdzie nikt nie zaprasza...:( ale za to dzieja sie inne ciekawe rzeczy:D pozdrowka i milego dzionka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cordula
Cześć dziewczyny!!!!! Tak to prawda z tym spaniem:),ponoc najlepszy sen jest do godziny 12.A ja przez dłuzszy czas kładłam sie grubo po 12.Ale postanowiłam wrescie sie wyspac i poszłam hehehe o 21 spac.Ale sie wyspalam !!!!!!!jednak sen to dobrodziejstwo:) Mała Ju no jasne jak masz zaproszenie to trzeba kozystac,póki mozna i kiedy ;)sa takie zaproszenia:) Bo z facetami róznie bywa,raz są a potem ich brak ehhhhh. Ale nic to jeszcze zaświ:)eci nam gorące słoneczko Dziewczyny aby do wiosny!!!!!!!!!!!!;);0 Pozdrawiam was gorąco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takitam
pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane dziewczyny Wiecie co Wam powiem, ja nie nadążam za facetami i czasem mam ich dość. I tak jest niestety od paru dni. Otóż mój cudowny G, który przejechał pare tysięcy kilkometrów, żeby spędzić ze mną kilka dni, zachowuje się ostatnio jak baran i niestety strasznie mnie przy tym rani. Tak, ja wiem, że w związkach na odległośc nie można oczekiwać zbyt wielkiej zażyłości i nie bardzo mozna wyrazić swoje uczucia w mailu, ale jego maile to kompletne pustkowie. Ciężko znaleźc w nich cokolwiek co by nadawało się do kobiecego użytku i co by poprawiało humor. Nie wiem co się dzieje. Zapomniał...? Stwierdził, że to nie ma sensu...? Przecież tak nie było na początku, potrafił być milutki i kochany... Mam ochote napisać mu, by się bujał, że ja nie potrzebuję faceta, który nie umie pokazać, że mu zależy. A może to ze mną jest coś nie tak... Mała Ju mówi niby, że fajna ze mnie babka, więc co? No nic, chyba zostanę wredną babą, będę bawić się facetami i nigdy więcej się nie zakocham, bo to nie ma przyszłości:P tylko człowiek myśli i analizuje. Buziaczki dla Was dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granadinko!!! Kochana Moja, wiesz, ze z Ciebie fajna babka. Wiec chcesz - baw sie. To jest jakis sposob... Jak to mowi Camieu - najlepsze sa zwiazki dwutygodniowe - pamietaj :P:P:P:P I czasami trzeba byc pawianicą dla zdrowia psychicznego. Albo dlatego, ze inaczej sie nei umie. Tylko trzeba wiedziec kogo mozna wykorzystac. Zeby to byl zawsze jakis zadufany w sobie bobek :P:P:P Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie moje kochane :) mala Ju: jesli fajny - to jedz. Nawet jak nie bedzie z tego nic wiecej, bedziesz miala fajnego kumpla i swietnie sobie spedzicie czas. Jesli oczywiscie masz do niego troche zaufania i ne jest to zupelnie obca osoba :) gradiana: zwiazki na odleglosc .... heh. Rok, poltora gora. potem trzeba koniecznie cos zrobic, bo inaczej bedzie kiszka. A jesli teraz sie stal chlodniejszy ... nie wiem. pogadaj z nim, bo moze ma jakies problemy osobiste i jesli nic sie nie zmieni to ja bym sobie odpuscila. Na odleglosc takie uczucie trzeba tym mocniej pielegnowac. Zwlaszcza na poczatku, kiedy sie obie strony poznaja i mocno staraja. Jesli teraz sie nie stara to co bedzie pozniej? A jesli ie jest pewny ... daj mu czas. Na odleglosc jednak czlowiek musi byc pewien ze chce i ze wytrwa. cordula: heheh mow mi jeszcze. nie wysypiam sie notorycznie. A najgorsze ze zbliza sie wekend i tez sie nie wyspie. Hehehe ale jakos mi to nie przeszkadza ;) heh a ja sie musze zdecydowac. Woz czy przewoz. A zdecydowac sie nie umiem. czemu to tak jest ze jak juz sie pozna kogos, do kogo serce zabije mocniej to takie uczucie jest praktycznie niemozliwe i tysiac powodow pojawia sie za tym zeby je przerwac? A na takich normalnych, fajnych zwyczajnych i ODPOWIEDNICH dla mnie facetow to ja nie zwracam uwagi? ..... dupa normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cordula
Hejka dziewczęta!!! Siedze sobie wrescie przed kompem,słucham fajnej płyty Eryki Badu,i popijam goraca czekolade.Wszystko byłoby dobrze,gdyby nie ten zapchany nooosss:( ;)auuuu . Dani czemu twierdzisz,ze to uczucie jest niemozliwe?I znajdujesz tysiac powodów,aby go nie bylo?Moze niepotrzebnie myslisz o tym,wez to na zywioł i co ma byc to i tak bedzie .Chociaz moze ja nie w temacie:) Dani najlepiej niech sytuacja sama sie rozwija i ani nie przyspieszac ani nie spowalniac.Oczywiscie nie rezygnowac nie;) Z drugiej strony pewnikiem jakis normalny ,cieply facet,Ciebie ma na oku a Ty o tym jeszcze nie wiesz:) Pozdrawiam Ciebie i wszystkie dziewczyny .Trzymajcie sie Jutro sobota a ja do pracki bede musiala gnać:) Ale co tam w pracy tez jest fajnie:):) Trzymajcie sie słoneczka:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. przepadlam na wiecznosc chyba.... Milosc mnie goni i dogania!!!! RATUNKU!!! Ktos mnie bombarduje uczuciem tak slicznym, ze az oczom nie wierze... Przyklad? Zadzwonil do mnie dzis. Pierwszy raz. Byl tak zdenerwowany, ze nawet ja to slyszalam. Smiac mi sie chcialo. Jak w filmie. Jakiejs komedii romantycznej. Boze, nikt nigdy tak sie nie denerwowal, gdy rozmawial ze mna pierwszy raz... Kochane, obiecajcie, ze nawet jesli tak milosc mnie dopadnie a potem zrani, to bedziecie przy mnie i jak cos, to pomozecie wyjsc z rozpaczy. Bo boje sie bolu... Dobranoc, Kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała JU to piękne i mam nadzieję, że tym razem wyjdzie :) A jeżeli nie to ofiarowuję swoje babskie ramię do wypłakania :) Fajnie...!!! :) A ja mam problem - dostałam propozycję pracy..ale musiałabym współpracować z nim.... :( Kiedyś o tym rozmawialiśmy, marzyliśmy. To miała być moja przyszłość, wspaniała praca i on obok... Bleeee... A teraz? Wprawdzie on pisze, że się wycofa i że odda mi swoje udziały w firmie ?!? ale ja chyba nie mogę, nie potrafię. Poza tym to duże ryzyko i musiałąbym zrezygnować z tego co robię teraz. Fakt, to nie jest praca marzeń, ale przynajmniej pewna prac...Odpisałam, ze dziękuję, ale nie skorzystam i teraz ryczę. Jak dobrze że to weekend....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Fakt, dobrze, że to weekend. Mała Ju trzymam kciuki za tą miłość co Cię goni. Nawet nie próbuj myśleć, że znowu Cię zrani, a może to właśnie ta na którą czekałaś całe życie. Adasina jeśli podjełaś taką decyzję i uważasz, że jest właściwa to się jej trzymaj i nie żałuj. A że to było wasze marzenie..cóż, pewnie nie jedyne dotyczące Jego które sie nie spełni. Pomyśl, że napewno w końcu pojawią sie nowe marzenia. A ja w minionym tygodniu pierwszy raz od 2 miesiecy widziałam się z moim EX. To było tylko 5 minut, ale troche mnie rozstroiło nerwowo. Ze wszystkich sił starałam się, żeby nie łamał mi się głos i mam nadzieję, że On tego nie zauważył. Nie powiem był naprawde w porządku, zaprosił mnie żebym do Niego weszła, ale nie chciałam. Powiedział, że zawsze jestem mile widziana. Wydawało mi się, że już mi przeszło bo wcale o Nim nie myślałam już długi czas ale widać 5 miesiecy to nie tak długo dla kobiecego serca. Jak to jest, że facetom tak łatwo przychodzi zapominanie i rozpoczynanie czegoś nowego. On 2 tygodnie miał dołek, potem zaczął korzystać z samotności i szalał, a teraz już kogoś ma na poważnie. U mnie dołek trwał zdecydowanie za długo i chyba dopiero niedawno zaczełam \"żyć\" ale jakoś nie mogę zwrócić uwagi na żadnego faceta. Spotkanie było pare dni temu i już znowu wróciłam do równowagi, przebrnęłam przez myśli i sny o Nim i znowu jestem spokojna. Czas leczy serca, mam nadzieję, że się lepiej postara zanim znowu bedę musiała stanąć z Nim twarzą w twarz. Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cordula: Duuuuzo zdrowka! :) Dlaczego jest to niemozliwe? Juz wyjasniam. 1. Jest szesc lat mlodszy. SZESC. Zwazywszy na to ze ja mam 25 to diablo duza roznica. Za duza. 2. Ja mieszkam w Wawie a on w 3miescie. Moze dla niektorych 450 km to nie jest duzo. Dla mnie jest. Juz raz mialam zwiazek na odleglosc. Rozpadl sie kiedy wreszcie zamieszkalismy razem. 3. On chce zostac zeglarzem. Zawodowym. Konkretnie kapitanem albo oficerem. Kocham morze i kocham zeglowanie dlatego go rozumiem. Ale widywac swojego faceta raz na rok na 3 miesiace i znow go zegnac... chyba nie jestem tak silna psychicznie. Heeeeh, zeby tylko nie gadalo nam sie tak dobrze, nie smialo tak fajnie i zeby on nie byl i nie wygladal jak typowy facet morza ..... o pocalunkach nie wspomne ;) No ale trudno sie mowi. Tak jak mowisz jest jak jest, ja niczego nie traktuje powazne, o czym mu mowie. Dla mnie to po prostu swietne, cudowne i magiczne momenty. I wiez bliska z niesamowitym facetem. Ktoremu jestem naprawde wdzieczna za to, ze otworzyl mnie na swiat i pokazal ze tacy zeglarze dla mnie istnieja. musze tylko cierpliwie poczekac, az na tego swojego trafie :) malaJu: ja tam w Ciebie wierze i w to ze bedziesz szczesliwa. A jak dopada .... daj sie jej zlapac, pocaluj lekko i oddal sie na bliska odleglosc. Niech goni dalej i obyscie obydwoje mieli z tego niesamowita frajde :) Heheheh a poczatki ... masz racje. Zawsze sa najcudowniejsze :) Choc jak dobrze idzie to i ciag dalszy jest rownie fascynujacy :) Adsiana: awsze jest tak ze czlowiek sie boi nieznanego. A przez to moze go ominac w zyciu cos naprawde fajnego i stworzonego specjalnie dla niego. Dlatego jesli masz na tyle oszczednosci, zeby przezyc przez 2,3 miesiace to sporobuj tego nowego. Jesli praca nie daje ci satysfakcji to staje sie powoli meka, nuda i rutyna. Nie rezygnuj od razu. Daj sobie szanse. A co Twojego bylego ..... mozesz pomyslec ze robisz to tez dla niego. Taki maly dar i uklon w jego strone. To pomaga w leczeniu serca. maisie: To zalezy. Dla niektrych 5 miesiecy to krotko. Ale dla innych to wystarczajaca ilosc czasu. Zranionego serca nie da sie ot tak poskladac. Trzeba dac sobie tyle czasu ile potrzebujemy. Rozum z tym problemem upora sie duzo szybciej niz serducho. Niestety. I kazde takie spotkanie swojej dawnej milosci, do ktorej jeszcze czujemy przywiazanie boli. Ale powiem ci ze takie spotkania tez sa dobre. Wzmacniaja cie. Nastepnym razem, kiedy go zobaczysz bedziesz silniejsza niz teraz. A z czasem przywiazanie mija. I zostaje cieply sentyment do czlowieka ktory towarzyszyl ci na jakims etapie twojego zycia :) Ja wiem ze to brzmi nieproawdopodpbnie ale tak jest. Jeszcze takiego sentymentu nie czuje do swojego bylego, ale mysle sobie ze to kwestia czasu. Tym bardziej ze naprawde dobrze mu zycze bo to fajny facet i ciesze sie ze jest szczesliwy w nowym zwiazku. Ale zeby dojsc do takich odczuc potrzebowalam roku. I mimo ze to ja zerwalam i ja na chlodno ocenilam ze nasza milosc nie ma sensu, to i tak cholernie mnie to bolalo. Zwlaszcza kiedy powiedzial mi ze kogos spotkal i chce z tym kims sprobowac byc. Norma;lnie jakby ktos wkladal mi noz w serce i przekrecal go. Ale mija. Wszystko. i zostaje cieple wspomnienie i sentyment :) Dlatego wierze ze za ktoryms tam razem, kiedy go spotkasz, po prostu sie usmiechniesz i poczujesz ze to naprawde fajny facet i dobrze ze byl wtedy z toba kiedy byl. Ale teraz, masz juz inne zycie, trazniejsze, i rozdzial pt.\"ON\" jest zamkniety. A zycie pisze kolejny, rownie fascynujacy. Zycie i Ty sama :) Pozdrawiam bardzo cieplo Ciebie i reszte ferajny naszej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzieki za podtrzymywanie na duchu, ale ja sie chyba od tej milosci jakos uwolnie. Nie podoba mi sie to, co mnie goni... Czuje jakis ferment - cos mi nie gra... teraz ide pomyslec, odpoczac... Trzymajcie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaszki kochane!!!!:):) Kurcze co za pogoda za oknem :)kapu kapu kap:) Dani: Powiem Ci ,że wiek nie ma tu w cale do rzeczy,bo nie jeden młodszy facet jet bardziej dojzały od niejednego \"dojżałego faceta\". Widzisz sama napisałaś,ze otworzył Cię na swiat,myslę,ze jest bardzo wartosciowym facetem.A chwile z nim spedzone,to nie zmarnowane chwile,czy trzeba czegos wiecej?A moze on tak w skrytości ducha marzy o tobie? Mimo wszystko warto miec takiego kolege,przyjaciela,poprostu faceta z którym mozna porozmawiac powaznie i powygłupiać sie do woli:);) A czas pokaze. Zycze Wam powodzenia:):) mała Ju: Oj chyba ty lubisz tak uciekac tej miełosci co;).Ale z kąd ja to znam. A moze boisz sie tego uczucia bo wydaje Ci sie ono zbyt wspaniałe?Albo on jakis taki za dobry? mimo wszystko zycze powodzenia:):):) Dziewczyny jakie byscie nie podjeły decyzje,to sa dobre decyzje bo wasze,przemyslane,przetrawione,skoro tak robimy jak robimy to widocznie czujemy,ze sa one dla nas dobre:) Pozdrawiam was bardzo ciepło:):):) bo za oknem plucha i nic sie nie dzieje,bo dziec sie nie musi..........:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CORDULKO: Boje sie strasznie!! Wole uciec niz zaryzykowac. Bo jesli znow zaboli??/ To jak z chodzeniem do dentysty... Co sie ze mna zrobilo, ze milosc porownuje do zabiegu w gabinecie stomatologicznym :/ No nic, tym razem jednak ucieczka nie bedzie prosta - moj kolega chce do mnie przyjechac... na weekend... za 3 tyg... Chyba.. Jak przyjedzie, to po zawodach - przepadlam!!!! :):):) ... juz sie zakochalam... o, ja nieszczesna!!!! ;P;P;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CORDULKO: Boje sie strasznie!! Wole uciec niz zaryzykowac. Bo jesli znow zaboli??/ To jak z chodzeniem do dentysty... Co sie ze mna zrobilo, ze milosc porownuje do zabiegu w gabinecie stomatologicznym :/ No nic, tym razem jednak ucieczka nie bedzie prosta - moj kolega chce do mnie przyjechac... na weekend... za 3 tyg... Chyba.. Jak przyjedzie, to po zawodach - przepadlam!!!! :):):) ... juz sie zakochalam... o, ja nieszczesna!!!! ;P;P;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MALA JU gratuluje!!uciekaj ale tak zeby byla w zasiegu reki:) zakochanie sie to cudowne uczucie:) zreszta co ja CI bede mowic....sama dobrze wiesz...a czasem trzeba zaryzykowac...zeby potem nie zalowac..boi jak nie zaryzykujesz to potem, za jjakis czas bedziesz sie zastanawiac ..\'\'co by bylo gdyby...\" co do twojego porownania...ale jesli chodzis regularnie to w koncu sie przyzwyczajasz i nie czujesz bolu:P GRANADINA zwiazki na odleglosc...chyba kazda z Nas przezyla cos takiego...ja jestem na swiezo...niedawno buylam z facetem ktory jest teraz ode mnie o...800 km...bylo super..na poczatku po prostu rozowo...potem onnie przyjechal choc obiecal..i tak zaczelo sie psuc..On przyjechal...jak zrozumialam..to znaczy ze mu zalezy...porozmawiaj z nim...szczerze...moze faktycznie ma jakies problemy...??tylkonie ciagnij go za mozno za jezyk..oni tego nie lubia... ADASIANA skoro praca nie jest dla Ciebie satysgfakcjonujaca teraz to za kilka lat... po prostu bedzie nie do zniesienia....masz szanse-korzystaj!! DANI nie analizuj...bniech sie rozwija...a moze ty zostaniesz majtkiem na jego lajbie??:Dskoro tak lubisz morze...:P MAISE 5 miesiecy...duzo i malo jednoczesnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski. Napisałam mu, ze dziekuję za propozycję współpracy ale niestety nie mogę jej przyjąć. Myślałam nad tym kilka dni, ciężkie decyzje, ciężkie myślenie. Ale jak mogłabym z Nim pracować po tym wszystkim? Jak mogłabym spojrzeć zimno w oczy i powiedzieć - koleś mam Cię gdzieś? Gdzies w głębi serca nadal go kocham, nawet jeżeli tak strasznie mnie zranił. Nic to, przejdzie... Zatem moja kariera nie będzie się rozwijać tak jak chcieliśmy oboje. Pójdę inną drogą. Przecież nie jedna droga na tym świecie. Zaryzykuję - odrzucam ogromną pracę, dużo wyzwań i jescze więcej kasy, ale sama tez wymyślę coś nowego, coś co da mi jeszcze większą satysfakcję. Nie chcę mu nic zawdzięczać. Dzisiaj zaczęłam nowy tydzień. To będzie dobry tydzień, a po drodze mam Andrzejki...może noc Świętego Adrzeja przyniesie mi odpowiedzi na pytania, które mnie nurtują? 2 lata temu to właśnie w Andrzejki zakochałam się w nim a on we mnie...Wtedy to był początek, jutro będzie koniec. Pozdrawiam was poniedziałkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dziewczyny kochane zmarzlam, ale wam powiem ze nie ma nic przyjemniejszego niz stanie sobie na bulwarze, gapienie sie w morze, sluchanie szumu fal i taka rozmowa o wszystkim i o niczym ... i mewy nad glowa krzycza .... fajnie :) jachty tez sa fajne do wyremontowania - w hangarze juz je widzialam. do czerwca maja byc gotowe :) hehehe i cmokasy tez sa kochane. tyle ze jakos to wszystko bede musiala przystopowac. Bo nie chce nikogo krzywdzic, a zwlaszcza kogos tak swietnego. Powiedzial ze niczego ode mnie nie oczekuje. tylko tego zeby mogl sie ze mna czasem spotkac, wyslac smsa, pogadac i przytulic. W sumie sprawa jest jasna. bedzie co ma byc. :) mala Ju to on nie mieszka blisko Ciebie? hehehe witaj zatem w klubie osob z zamilowaniem do dalekoodleglosciowych zwiazkow ;) Adsiana zrobilas to co czulas i co uznalas za najlepsze dla Ciebie. i Pewnie to jest najlepsze. a nuz pojawi sie inna, rownie ciekawa propozycja? :) Rozumiem Cie, ze nie chcesz mu niczego zawdzieczac. Tak wszystko co osiagnelas bedzie tylko twoja zasluga :) dziewczyny, czy bedziecie sobie jutro wrozyly z wosku? bo ja sie tak zastanawiam czy kupic sobie swieczke, czy nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę czarować :) Po pierwsze powróżę sobie z wosku - czemu nie. Po drugie odprawię rytuał \"odcięcia się\" od poprzedniego roku i pana O. Znalazłam dwie fajne metody i zamierzam je wypróbować. Wszak to będzie magiczna noc :) Tkwi we mnie wiedźma i należy to wykorzystać hihi. Jak już skończę z czarami to zjem coś słonego i pójdę spać... Poza tym jest jeszcze szczekanie psów :) Dużo wróżb!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×