Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mycha-26

miłość goni tych którzy przed nią uciekają

Polecane posty

Ja będę czarować :) Po pierwsze powróżę sobie z wosku - czemu nie. Po drugie odprawię rytuał \"odcięcia się\" od poprzedniego roku i pana O. Znalazłam dwie fajne metody i zamierzam je wypróbować. Wszak to będzie magiczna noc :) Tkwi we mnie wiedźma i należy to wykorzystać hihi. Jak już skończę z czarami to zjem coś słonego i pójdę spać... Poza tym jest jeszcze szczekanie psów :) Dużo wróżb!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę czarować :) Po pierwsze powróżę sobie z wosku - czemu nie. Po drugie odprawię rytuał \"odcięcia się\" od poprzedniego roku i pana O. Znalazłam dwie fajne metody i zamierzam je wypróbować. Wszak to będzie magiczna noc :) Tkwi we mnie wiedźma i należy to wykorzystać hihi. Jak już skończę z czarami to zjem coś słonego i pójdę spać... Poza tym jest jeszcze szczekanie psów :) Dużo wróżb!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę czarować :) Po pierwsze powróżę sobie z wosku - czemu nie. Po drugie odprawię rytuał \"odcięcia się\" od poprzedniego roku i pana O. Znalazłam dwie fajne metody i zamierzam je wypróbować. Wszak to będzie magiczna noc :) Tkwi we mnie wiedźma i należy to wykorzystać hihi. Jak już skończę z czarami to zjem coś słonego i pójdę spać... Poza tym jest jeszcze szczekanie psów :) Dużo wróżb!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona czyli ja
pozwolcie i ja tu cos napisze....nie wiem nie zgodze sie z tym ze milosc goni tych ktorzy przed nia uciekaja........ja od wielu lat mam pecha w milości i teraz nie szukam, nie wierze w to abym była kiedykowiek szczesliwa..nie wiem...tyle razy sie juz spazyłam ze teraz nawet jesli bym trafila na ta własciwa osobe to nie iwem czy bym sie zaangazowala...zreszta...od dwóch lat jestem sama i nie wiem czy sie takowa znajdzie.............tak to już bywa w zyciu..i kolejny rok mija bez znaczących zmian....wiec może ja jestem wyjatkiem!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona czyli ja
pozwolcie i ja tu cos napisze....nie wiem nie zgodze sie z tym ze milosc goni tych ktorzy przed nia uciekaja........ja od wielu lat mam pecha w milości i teraz nie szukam, nie wierze w to abym była kiedykowiek szczesliwa..nie wiem...tyle razy sie juz spazyłam ze teraz nawet jesli bym trafila na ta własciwa osobe to nie iwem czy bym sie zaangazowala...zreszta...od dwóch lat jestem sama i nie wiem czy sie takowa znajdzie.............tak to już bywa w zyciu..i kolejny rok mija bez znaczących zmian....wiec może ja jestem wyjatkiem!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/uciekam, uciekam i jakjuz sie zdecyduje zwolnic, pozwolic tej milosci,zeby mnie prawie dogonila, to wtedy ona sie przestrasza i...tez zwalnia... Moj On mieszka bardzodaleko... w Bieszczadach. Ma do mnie 13 h pociagiem. Dzis sie przerazil, bo wreszcie zobaczyl na mapie, ile nas dzieli. (bardzo inteligentnie hihihihi) No i co ja mam zrobic? wiem, poczekac, ale nie ludzic sie nadzieją... co ma byc to i tak bedzie. Wiec lepiej bede czekajacą na cud pesymistka. O ile istnieje taka opcja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczątka!!!! Dani:Ale Ci zazdroszcze tego ,ze mozesz czuc morska bryze na twarzy,słyszec szum morskich fal hmmmmm,a do tego jeszcze z tym własnie fajnym facetem;) ja musze co najmniej 450 kilometrów robic i tylko latem ,zeby cieszyc sie tym powietrzem ehhhhh:) tak masz racje ,ze czas pokaże,co bedzie dalej:):) Adasiano: cos sie konczy by mogło sie zaczać cos pieknego:):)bedzie dobrze Mała Ju :dla miłosci nie ma granic,i odległosci.Nie bój sie tego co moze sie miedzy wami wydarzyć.Zreszta jezeli facetowi zalezy na kobiecie to zawsze znajdzie sposób,zeby zaistniec w jej zyciu.:) Ja ciagle czekam na cud:)mysle,ze moze za bardzo gonie za miłoscia,dlatego ona tak ucieka ode mnie ehhhhhh. Chyba bede musiał sobie naprawde odpuscic,ale czy ja potrafie??? Pozdrawiam Was cieplutko!!!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczątka!!!! Dani:Ale Ci zazdroszcze tego ,ze mozesz czuc morska bryze na twarzy,słyszec szum morskich fal hmmmmm,a do tego jeszcze z tym własnie fajnym facetem;) ja musze co najmniej 450 kilometrów robic i tylko latem ,zeby cieszyc sie tym powietrzem ehhhhh:) tak masz racje ,ze czas pokaże,co bedzie dalej:):) Adasiano: cos sie konczy by mogło sie zaczać cos pieknego:):)bedzie dobrze Mała Ju :dla miłosci nie ma granic,i odległosci.Nie bój sie tego co moze sie miedzy wami wydarzyć.Zreszta jezeli facetowi zalezy na kobiecie to zawsze znajdzie sposób,zeby zaistniec w jej zyciu.:) Ja ciagle czekam na cud:)mysle,ze moze za bardzo gonie za miłoscia,dlatego ona tak ucieka ode mnie ehhhhhh. Chyba bede musiał sobie naprawde odpuscic,ale czy ja potrafie??? Pozdrawiam Was cieplutko!!!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili1988
moim zdaniem milosc nie czeka na ludzi,ktorzy jej nie szukaja...ona poprostu nie umie szukac i w 90% przypadków przychadzi nie w tym momencie, w ktorej powinna. moze to i piekne,ale przez ta nieudolnosc w szukaniu ludzi zabija potem samotnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cordula: dzieki. Cisnie misie na usta jedno pytanie, to ty jestes facetem????? :) wybacz ale sie nie zorientowalam wczesniej. mala Ju: rok, poltora. Potem albo ty sie przeniesiesz do niego albo on do Ciebie :) to jest mozliwe. acz trudne. ale .... czego sie nie robi dla milosci? :) taka sobie ona: na kazdego przyjdzie kryska, ze tak to nazwe :) a kazde sparzenie przybliza nas do szczescia. ja w to wierze. i nawet jesli mialabym byc sama .... chce byc sama ale szczesliwa :) Adsiana: zatem i ja kupie wosk i bede lala. a co mi wyjdzie .... obaczymy :) powodzonka w wyprobowywaniu metod :) i pozegnaniu pana O :) heh, mam nadzieje ze raz wyjde z tej pracy i dotre do domku. co za duzo to nie zdrowo! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dani :a uchowaj Boze,matko!!!! jestem kobietą.Zastanowiło mnie to co napisalaś,patrze a tam chochlik zjadł mi literke \"a\" O rany ale zdarza sie :)jejku Ciesze sie z tego ,że jestem kobietą i jutro jak rany bede lac ten wosk i patrzec patrzec na cień na scienie i co tez tam widac? Pozdrawiam was jeszcze raz :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ! tak sobie czytam od paru dni wasze wypowiedzi...i raz wierze w to,ze On wroci,ze kiedys przemysli...a innym razem nawet tego nie chce:(nie wiem jak sobie poradzic z tym uczucieto juz 3 i pol miesiąca,powinn mi juz przejsc.fakt,moze nie płacze całymi dniami w łazience,ale mam chwilamitakie doly,ze...i wtedy robie cos tak totalnie glupiego-pisze do niego.nie prosze o to by wrocił,po prostu pisze,i czuje sie jak dawniej.Chociaz wiem,ze nie jest juz moim przyjacielem,ze nigdy sie do mnie nie odezwie,ze powiedział mi ze nie chce miec ze mną nic wspolnego:)!to tak cholernie boli,tym bardziej ze nic złego nie zrobiłam.Dlaczego faceci nam to robią???dlaczego nie traktują nas po prostu jak czlowieka?to takie nieludzkie. I jeszcze jedna kwestia?-po jaką cholere mowią ze im zalezy,ze kochają,ze ble ble ble.szkoda pisac.i bez tego by mnie uwiódl.Tłumacze sobie to tym,ze byłam 15 lat młodsza,ze mial kryzys wieku sredniego,-a ja sie po prostu pojawiałm w jego zyciu.i gdybym mogła cofnelabym czas.ale wiem ze to niemozliwe-a szkoda.:((poradzcie jak zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E\'vitam :) Jestem padnięta, padam na ryjek. Tak to się kończą małe przemeblowania co to zmieniają się w giga-przemeblowania. A to jeszcze nie koniec. Mam nadzieję, ze uda mi się o północy zrobić to co zamierzam i powróżyć sobie, a przede wszystkim poczarować. Nie wiem czemu, ale irracjonalnie wierzę w tę noc, nawet jeżeli dwa lata temu przyniosła mi jego... A może dziś przyniesie mi kogoś innego? Zaczynam czuć niesmak czytając jego maile. Ściemniacz cholerny :) Na szczęście nie czytam między liniami. Tego się już nauczyłam. Lalalala no to do czarów drogie panie, do czarów... kto wam jest pisany???? Kogo sobie wyczarujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cordulko: Kiedys szukalam milosci i to sie zle skonczylo (chociaz, gdybynie to wydarzenie, pewnie bym Was nie poznala...). Przeczytaj, co pisala Yolka o czekaniu na wlasciwy autobus... Bardzo mi to pomoglo. Wiem, ze szukanie nie ma sensu, bo traci sie poczucie realizmu. Kochasz wtedy fakt bycia z kims, a nie daną osobę. Dani: Dzieki za pocieszenie :D:D:D Masz racje, w zasadzie, czego tu sie bac? Mam taki zawod, ze moge go wykonywac wszedzie (byle w Polsce) i nawet poza miastem wiecej zarobie :P:P:P Bedzie dobrze!!!! Smoczysko: Zapomniec?? Mnie pomoglo to forum i czat na tlenie. Potrzebowalam zajecia na samotne wieczory. Czegos, co zaklocilo cisze i glupie myslenie... udalo sie!!! I jakie piekne tego efekty :P:P:P Dasz rade!!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dani żeglarze to najmilsze istoty pod słońcem - to moje ostatnie wnioski ;) I mam nadzieję, że trafisz na piękną, prawdziwą miłośc. A jeśli nie teraz to wkrótce... Mała Ju - kto nie ryzykuje nie wie jak smakuje życie... :) Będzie dobrze, zobaczysz. Może wcale nie ma tam ściemy? Może właśnie jest tym kim ma być? Taka sobie - jeszcze Cię dogoni, nawet się nie obejrzysz..Wiesz mogłabym ostatnio powiedzieć to samo - że milość mnie omija a jak się trafia to jest do kitu...Należy wierzyć... :) Cordulko i co Ci wyszło??? Smoczysko - faceci tak robią, ale nie wszyscy i nie w ten sposób. Nie zapominaj na siłę. Ciesz się chwilką, staraj się nie myśleć o nim. Wiem ,że to trudne, sama przez to przechodzę, ale wiesz - musimy sobie dać radę. Pomyśl o dobrych chwilach, ze jednak były. Nie myśl o nim tylko co dał Ci ten związek... i nie płacz ;) Ja już nie płaczę... Rany laski mam dziś w sobie tyle energii że szok. Czy sny andrzejkowe się spełniają??? :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dani żeglarze to najmilsze istoty pod słońcem - to moje ostatnie wnioski ;) I mam nadzieję, że trafisz na piękną, prawdziwą miłośc. A jeśli nie teraz to wkrótce... Mała Ju - kto nie ryzykuje nie wie jak smakuje życie... :) Będzie dobrze, zobaczysz. Może wcale nie ma tam ściemy? Może właśnie jest tym kim ma być? Taka sobie - jeszcze Cię dogoni, nawet się nie obejrzysz..Wiesz mogłabym ostatnio powiedzieć to samo - że milość mnie omija a jak się trafia to jest do kitu...Należy wierzyć... :) Cordulko i co Ci wyszło??? Smoczysko - faceci tak robią, ale nie wszyscy i nie w ten sposób. Nie zapominaj na siłę. Ciesz się chwilką, staraj się nie myśleć o nim. Wiem ,że to trudne, sama przez to przechodzę, ale wiesz - musimy sobie dać radę. Pomyśl o dobrych chwilach, ze jednak były. Nie myśl o nim tylko co dał Ci ten związek... i nie płacz ;) Ja już nie płaczę... Rany laski mam dziś w sobie tyle energii że szok. Czy sny andrzejkowe się spełniają??? :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dani żeglarze to najmilsze istoty pod słońcem - to moje ostatnie wnioski ;) I mam nadzieję, że trafisz na piękną, prawdziwą miłośc. A jeśli nie teraz to wkrótce... Mała Ju - kto nie ryzykuje nie wie jak smakuje życie... :) Będzie dobrze, zobaczysz. Może wcale nie ma tam ściemy? Może właśnie jest tym kim ma być? Taka sobie - jeszcze Cię dogoni, nawet się nie obejrzysz..Wiesz mogłabym ostatnio powiedzieć to samo - że milość mnie omija a jak się trafia to jest do kitu...Należy wierzyć... :) Cordulko i co Ci wyszło??? Smoczysko - faceci tak robią, ale nie wszyscy i nie w ten sposób. Nie zapominaj na siłę. Ciesz się chwilką, staraj się nie myśleć o nim. Wiem ,że to trudne, sama przez to przechodzę, ale wiesz - musimy sobie dać radę. Pomyśl o dobrych chwilach, ze jednak były. Nie myśl o nim tylko co dał Ci ten związek... i nie płacz ;) Ja już nie płaczę... Rany laski mam dziś w sobie tyle energii że szok. Czy sny andrzejkowe się spełniają??? :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dani żeglarze to najmilsze istoty pod słońcem - to moje ostatnie wnioski ;) I mam nadzieję, że trafisz na piękną, prawdziwą miłośc. A jeśli nie teraz to wkrótce... Mała Ju - kto nie ryzykuje nie wie jak smakuje życie... :) Będzie dobrze, zobaczysz. Może wcale nie ma tam ściemy? Może właśnie jest tym kim ma być? Taka sobie - jeszcze Cię dogoni, nawet się nie obejrzysz..Wiesz mogłabym ostatnio powiedzieć to samo - że milość mnie omija a jak się trafia to jest do kitu...Należy wierzyć... :) Cordulko i co Ci wyszło??? Smoczysko - faceci tak robią, ale nie wszyscy i nie w ten sposób. Nie zapominaj na siłę. Ciesz się chwilką, staraj się nie myśleć o nim. Wiem ,że to trudne, sama przez to przechodzę, ale wiesz - musimy sobie dać radę. Pomyśl o dobrych chwilach, ze jednak były. Nie myśl o nim tylko co dał Ci ten związek... i nie płacz ;) Ja już nie płaczę... Rany laski mam dziś w sobie tyle energii że szok. Czy sny andrzejkowe się spełniają??? :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adsiana: Zgadzam sie w 100%! Zeglarze sa cudownymi ludzmi. I wolnymi, dlatego trudno jest im wytzymac w zwiazku ;) No ale zawsze maja alternatywe i wracaja na morze .... heh, chyba im tego zazdroszcze :) i zycze zeby ten dzien przyniosl Tobie cudowna wrozbe! :) mala Ju i racja :) bedzie co ma yc. A ja ci powiem ze poza miastem jakos przyjemniej sie czas spedza .... fajnie tak byc blisko natury :) smoczysko: jeszzce troszke .... wytrzymaj. Nie wazne czy wroci czy nie wroci, ale sie nie poddawaj. Uwolnij sie od niego i nawet jesli wtedy pojawi sie u twoich drzwi dojrzy nowa kobiete, ktora juz sama swiadomie zadecyduje co dalej. A jesli sie nie pojawi on ..... pojawi sie ktos kto jest tobie przeznaczony :) cordula: hehehehheh w takim razie przepraszam, chyle czola i jak bedziesz w Wawie zapraszam na lody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adsiana: Zgadzam sie w 100%! Zeglarze sa cudownymi ludzmi. I wolnymi, dlatego trudno jest im wytzymac w zwiazku ;) No ale zawsze maja alternatywe i wracaja na morze .... heh, chyba im tego zazdroszcze :) i zycze zeby ten dzien przyniosl Tobie cudowna wrozbe! :) mala Ju i racja :) bedzie co ma yc. A ja ci powiem ze poza miastem jakos przyjemniej sie czas spedza .... fajnie tak byc blisko natury :) smoczysko: jeszzce troszke .... wytrzymaj. Nie wazne czy wroci czy nie wroci, ale sie nie poddawaj. Uwolnij sie od niego i nawet jesli wtedy pojawi sie u twoich drzwi dojrzy nowa kobiete, ktora juz sama swiadomie zadecyduje co dalej. A jesli sie nie pojawi on ..... pojawi sie ktos kto jest tobie przeznaczony :) cordula: hehehehheh w takim razie przepraszam, chyle czola i jak bedziesz w Wawie zapraszam na lody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Nie było mnie kilka dni a na forum przybyło kilka ciekawych wpisów, więc miałam co czytać:) Wyrwałam sie na 3 dni z mojej dołującej Łodzi, myslałam, że trochę odetchnę, ale wróciłam tylko bardziej zmęczona i z koszmarnym katarem:(:( U mnie nic sie specjalnie nie zmienia, moja miłość daleko, ja chyba próbuję ją gonić, ale widzę, że odległość niszczy wszystko, że to co zbudowaliśmy będąc razem, topnieje i niedługo zostanie tylko wielka kałuża. Wiem, że musimy pogadać, jak radzi Camieu, ale do spotkania dojdzie dopiero pod koniec grudnia (jesli w ogóle dojdzie). Cordula, są granice i odległości, dla miłości nie pozostaje to bez znaczenia, właśnie tego doświadczam. I rzeczywiście trzeba się cholernie starać, by utrzymać taki związek. Mała Ju, moja kochana:P, cieszę się, ale zachowaj swój rozsądek, bo wiesz jak to bywa. Dani, ciesz się fajnym facetem, tak rzadko sie zdarzają:P A w dodatku żeglarz hmm tylko pozazdrościć. Adasiana, wiesz to Twoja decyzja i nie mnie sie wypowiadać, ale ja chyba też nie mogłabym pracować z człowiekiem, który mnie zranił, a którego mimo wszystko nadal kocham. Zbyt trudne by to było. Masz rację, pójdziesz inną drogą i oby była lepsza:) Smoczysko, postaraj się od niego uwolnić, nie będzie łatwo, od razu uprzedzam, ale nie pisz, to nie pomaga na dłuższą metę. Musisz się odciąć, może spotykaj sie ze znajomymi, byle tylko nie siedzieć w domu, bo wtedy głupie myśli przychodzą do głowy. Trzymam kciuki. Dobra, idę sie kurować. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granadinko, życzę zdrówka... Żebyś wygrała z katarem i żeby ułożyło się tak jak tego chcesz.... Miłość na odległość to cholernie ciężka sprawa ale nie niemożliwa..Wszystko zależy od tych dwojga - jak mawiała moja babcia. Jeżeli to było pisane - to się uda i jeszcze bardziej was wzmocni, jeżeli nie... to trudno. Będzie ktoś inny, zobaczysz :) Hej laski, gdzie się podziewacie, topik jakoś tak zamarł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granadinko, życzę zdrówka... Żebyś wygrała z katarem i żeby ułożyło się tak jak tego chcesz.... Miłość na odległość to cholernie ciężka sprawa ale nie niemożliwa..Wszystko zależy od tych dwojga - jak mawiała moja babcia. Jeżeli to było pisane - to się uda i jeszcze bardziej was wzmocni, jeżeli nie... to trudno. Będzie ktoś inny, zobaczysz :) Hej laski, gdzie się podziewacie, topik jakoś tak zamarł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.zdaje sobie sprawe ze potrzeba mi czasu,na to by zapomniec o nim.jest całkiem niezle.ale mam takie chwile,ze mysle o nim,wspominam jaki był kochany,miły.madry...jak bardzo mi imponował.podziwiałam go za charyzme,sposob bycia,dobroc(ale nie w stosunku do mnie-niestety:()teraz fakt,wiem ze milosc przysłoniła mi jego niedosonałosci.:(wiecie co,poniosłam naprawde wysokie koszty za ten romans...a on?-ja zwyle spadł na cztery łapy.zostawil mnie bez skrupułow,bez mrugnięcia okiem.i juz sama nie wiem czy to bardziej tragiczne czy smieszne???powiemwam dlaczego do niego (bardzo rzadko)pisze...wiecie dlaczego?-bo boje sie ze ja co jakis czas \"nie przypomne\"-to o mnie zapomni:((((((((((takie mam odczucie.:((((jest mi zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze cos wam powiem-niedługo On ma urodziny i obiecałam sobie ze nie wyslę mu zyczen,tak samo na swięta....mam nadzieje ze nie zmięknę i uda mi sie nie odezwac.przegadajcie mi,zebym tego nie robiła,bo nie warto dla takiego gnojka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze cos wam powiem-niedługo On ma urodziny i obiecałam sobie ze nie wyslę mu zyczen,tak samo na swięta....mam nadzieje ze nie zmięknę i uda mi sie nie odezwac.przegadajcie mi,zebym tego nie robiła,bo nie warto dla takiego gnojka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze i zarzeram sie pyzami. pyyycha. Jeszcze przedemna dzienna dawka nauki angielskiego i lulu. Ani dzis sobie wosku nie lalam, ani nie wrozylam, za to zrobilam kolacje mojemu dobremu kumplowi, ktory mnie dzis nawiedzil. Stwierdzil ze sie poproawilam w gotowaniu. Pewnie ze sie poprawilam, juz nawet nie przypalam garnkow, jak to dawniej bywalo ;) smoczysko: zajmij sie czyms. Zabij czas. Zacznij sie czegos uczyc, idz na kurs, albo, w miare mozliwosci wyjedz gdzies. Zacznij sie spotykac z ludzmi. Zaglusz tesknote o nim i przywiazanie do niego. i poczekaj czy on ci przysle zyczenia. Jesli tak - podziekowania mozesz napisac. Jesli nie - nie ma co pisac do niego pierwszej. I powiedz sobie ze o nim zapomnisz. Bo chcesz. I ci sie uda. I ja wierze ze ktoregos dnia tak sie stanie :) Adsianko, jestem tuuutaj :) granadina: a nie probowalas pogadac z nim przez telefon albo przez neta? faktycznie, jesli milosc nie przetrwa odleglosci to ... co to za milosc ... ? ale jesli przetrwa to mowie, nadwyrezaj ja maxymalnie poltora roku. Dluzej .... ja tego nie widze. bo ludzie sie zmieniaja osobno i tak naprawde staja sie dwojgiem zupelnie roznych ludzi. i nawet nie maja czasu zeby sie dopasowac do siebie. Dlatego na milosci trzeba polegac, ale nie powinno sie jej przeciazac. I wierze ze jak sobie wyjasnicie wszystko to bedzie dobrze miedzy wami :) Powiem wam jeszcze ze kiszka normalnie. Moj pan zeglarz sie zaczyna deklarowac. A ja nie chce zadnych deklaracji, zadnych powaznych rozmow ani niczego takiego. Chce zeby bylo jak do tej pory. Fajnie, i po prostu po kumplowsku. Powiedzialam mu zeby niczego nie planowal, niczego sie nie spodziewal i na nic nie liczyl, tylko na siebie :) a co ma byc to i tak bedzie. I ja wierze ze moj aniolek czuwa nade mna, tak jak wasze czuwaja nad wami. I nie pozwoli zebym robila jakies glupoty. Jesli tylko bede robila to co czuje. Czego wam i sobie zycze :) Pozdrawiam was cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze i zarzeram sie pyzami. pyyycha. Jeszcze przedemna dzienna dawka nauki angielskiego i lulu. Ani dzis sobie wosku nie lalam, ani nie wrozylam, za to zrobilam kolacje mojemu dobremu kumplowi, ktory mnie dzis nawiedzil. Stwierdzil ze sie poproawilam w gotowaniu. Pewnie ze sie poprawilam, juz nawet nie przypalam garnkow, jak to dawniej bywalo ;) smoczysko: zajmij sie czyms. Zabij czas. Zacznij sie czegos uczyc, idz na kurs, albo, w miare mozliwosci wyjedz gdzies. Zacznij sie spotykac z ludzmi. Zaglusz tesknote o nim i przywiazanie do niego. i poczekaj czy on ci przysle zyczenia. Jesli tak - podziekowania mozesz napisac. Jesli nie - nie ma co pisac do niego pierwszej. I powiedz sobie ze o nim zapomnisz. Bo chcesz. I ci sie uda. I ja wierze ze ktoregos dnia tak sie stanie :) Adsianko, jestem tuuutaj :) granadina: a nie probowalas pogadac z nim przez telefon albo przez neta? faktycznie, jesli milosc nie przetrwa odleglosci to ... co to za milosc ... ? ale jesli przetrwa to mowie, nadwyrezaj ja maxymalnie poltora roku. Dluzej .... ja tego nie widze. bo ludzie sie zmieniaja osobno i tak naprawde staja sie dwojgiem zupelnie roznych ludzi. i nawet nie maja czasu zeby sie dopasowac do siebie. Dlatego na milosci trzeba polegac, ale nie powinno sie jej przeciazac. I wierze ze jak sobie wyjasnicie wszystko to bedzie dobrze miedzy wami :) Powiem wam jeszcze ze kiszka normalnie. Moj pan zeglarz sie zaczyna deklarowac. A ja nie chce zadnych deklaracji, zadnych powaznych rozmow ani niczego takiego. Chce zeby bylo jak do tej pory. Fajnie, i po prostu po kumplowsku. Powiedzialam mu zeby niczego nie planowal, niczego sie nie spodziewal i na nic nie liczyl, tylko na siebie :) a co ma byc to i tak bedzie. I ja wierze ze moj aniolek czuwa nade mna, tak jak wasze czuwaja nad wami. I nie pozwoli zebym robila jakies glupoty. Jesli tylko bede robila to co czuje. Czego wam i sobie zycze :) Pozdrawiam was cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zajęta na maxa.:((pracuje,ucze sie,nawet ostatnio zapisałam sie na kurs pedagogiczny.jestem wsród ludzi praktycznie cały czas...ale nawet wtedy o nim myslę.Najgorsze jest to ze wszystko mi go przypomina:(straszne to jest...nie wiem co mi do glowy strzeliło,by zakochac sie w swoim lekarzu???straciłam mnostwo czasu dla kogos ,kto okazał sie zwykłym dupkiem.Ja naprawde nie jestem zła o to ze mnie zostawił,ale o sposob w jaki to zrobil?!!a na dodatek zeby zagłuszyc własne sumienie,zarzucił mi cos,czego nigdy nie zrobiłam....i bądz tu dobrym człowiekiem.:(((koszmar.chyba nie warto:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaszki dziewczyny!!!! Dani: dzieki za zaproszenie na lody ,to ty mieszkasz w Wawie?? Oj zeglarze to tacy fajni ludzie:):) Dani nie przerazaj sie ,ze sie chłopak deklaruje, najwazniejsze to bądz sobą i i nie trac z nim kontaktu,zycie pisze najlepsze scenariusze i sytuacje same sie rozwiazują:)Bedzie jak ma być Adasianko: co mi wyszło jakieś dziwne,placki nie wiadomo co, chociaz jeden to przypominał koronę?;) A snu andrzejkowego zupełnie nie pamietam buuuu,ale ponoc takowe sie spełniaja:):) Granadinka:fakt miłosc nie zna granic,ale i fakt ze trzeba naprawde duzo samozaparcia utrzymac ja na odległosc,ale czy dla dwóch kochajacych sie naprawde osób ma to znaczenie? Zycze powodzenia:) Smoczysko: dziewczyny maja racje:) wyzuc go ze swej pamieci jak najszybciej.Wiadomo,ze to ciezko,ale co to za człowiek ,który posadza Ciebie osobe,która kiedys kochal o rzeczy których ty nie zrobilas??? daj sobie z nim spokój.A tak naprawde to czy on kochał Cie szczerze? chyba nie skoro zostawil bez skrupułów.I pomysl,czy takiego dupka chcialbyś na ojca swoich dzieci??? Trzymam za Ciebie kciuki i wierze,ze znajdziesz prawdziwe uczucie:):):) O kurcze to juz ta godzina:) a ja jutro rano do pracki:) Trzymajcie sie dziewczyny ciepełka:) Dobrze,ze jestescie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×