Jakie obleśne rzeczy robią wasi faceci?

spojrzalam dzisiaj na te wpisy. Pierwszy był w 2004 r. jesli dobrze pamiętam. Czy przez te dziesięć lat nic w kulturze osobistej nie drgnęło ? i tym najbardziej jestem przerażona, a może jednak jest inaczej ? Mam cichą nadzieję, że naszych synów lepiej wychowamy /bo co to jest 10 lat ! dla dzieci / Za chwilę będą z partnerkami...........zgroza , jeśli jest to standard.

Pfffffffffffffffffffffffffffffffffff

a ząbków sobie nie pożyczacie?

hej dziewczyny ! ja pierwszy raz się wypowiem co do mojego faceta a jesteśmy ze sobą rok i mieszkamy ze sobą na weekendy o dziwo tylko niektóre rzeczy się sprawdzają na szczęście ale mam do Was pytanie jak wy zapatrujecie się na to że facet pod Waszą nieobecność ogląda pornosy ... ok jak jestem z nim tak się nie dzieje ale jak się nie widzimy tydz to wiem że oglądał i co Wy na to

To okropne, ja swojemu zabroniłam.

bo akurat się posłucha ;)

a inny co na to ?

co "inny na to", bo nie rozumiem?

jak Cie nie ma to niech ogląda. jeśli uprawiacie seks ze sobą, jest chętny nie omyka, nie woli porno niż seksu z własną kobietą to wszystko ok.

Jasne, że woli seks ze mną. Ciągle lata za mną z wywalonym jęzorem. :)

mOj maz spermę na majtki

Szanowne Panie, a co Wy robicie, żeby tysięczne dni w jednym związku nie spowszedniały? Na początku Waszego związku 2 godziny szykowałyście się na spotkanie z Waszym ukochanym. A czy teraz nie chodzicie przy mężach w starych gatkach (często z wystającą podpaską) z rozczochranym włosem, bez makijażu? Ilu z Wam zdarza się zostawić w wanie czy muszli swoje włosy po szczotkowaniu? Chcecie, żeby chłop się umył przed pójściem spać? To zaproponujcie mu wspólną kąpiel w pianie, albo zaciągnijcie na szybki numerek pod prysznicem. Chcecie, żeby Wasi mężowie chodzili codziennie w czystej bieliźnie? To połóżcie im ją przy łóżku wieczorem, albo podajcie rano do łazienki. Narzekacie, że kręci kulki z gilów? Połóżcie obok niego karton z chusteczkami (mężczyźni najczęściej to robią, gdy nie mają pod ręką chusteczki). Ma wieczorem nieświeży oddech - nie atakuj go za to, bo się zatnie/postawi okoniem (ach, ta męska duma), tylko systematycznie, dzień w dzień proponuj mu przed snem gumę miętową - wreszcie zrozumie. Inaczej nic nie zwojujecie (no chyba że ktoś wreszcie wymyśli elektryczne szczoteczki grające rockowe kawałki, lub wydające odgłosy kobiecego orgazmu...) Na pierdzioszki nie ma rady - z fizjologią się nie wygra, zwłaszcza że wstrzymywanie gazów jest niezdrowe. Myślicie że jak śpicie to spod Waszej strony kołdry wydobywa się jedynie zapach fiołków i łagodne dźwięki fletu? Ale zawsze można spróbować namówić go na zabieg hydrokolonoterapii (http://www.skuteczneoczyszczanie.pl/hydrokolonoterapia-artykuly/korzysci-plynace-z-zabiegu-hydrokolonoterapii/). Za pierwszym razem trudno będzie namówić, ale potem będzie zadowolony (wy zresztą też) wśród wielu korzyści z zabiegu, są również mniejsze i rzadsze wzdęcia oraz mniej "aromatyczne" efekty. Co do innych złych nawyków (Waszych mężów, ale i Waszych) metoda jest jedna: drobnymi kroczkami, ale systematycznie. Wszak każda czynność powtórzona systematycznie ok. 30 razy staje się dla naszych mózgów naturalna.

No nie.. Kalafior.. Ręce opadają. Podać chusteczki, gumę do żucia, czystą bieliznę? A może wypadałoby też temu biednemu, zagubionemu facetowi zaśpiewać wieczorem do snu kołysankę? :) I jeszcze załatwić nowy rozumek, bo stary się wyeksploatował i wyczerpany leży pod fotelem razem z używanymi skarpetami? A zmęczony codziennym życiem facecik już zapomniał jak stał z bukietem kwiatów pod uczelnią? I jak pachniał wtedy na kilometr markowymi perfumami? Oj, ten kij ma da końce, niestety.. Trochę Cię, Kalafior, poniosło ;)

dzięki za odpowiedzi :P i nie podszywajcie się

czytam i uwierzyć w niektóre rzeczy nie mogę...ja jestem chyba jedną z tych nieszczęsnych pedantek, sama o siebie dbam i od innych tego będę wymagać. nie pozwoliłabym brudnemu facetowi wejść do mojego łóżka. nie wyobrażam sobie żeby całować się z facetem, który nie myje zębów, który ma nieswieży oddech. Przytulać się do faceta od którego śmierdzi...bleee :( studiowałam na męskim kierunku i miałam prawie samych facetów na roku...zawsze mam przed oczami jeden obraz - siedzę na auli a rząd niżej i następne rzędy siedzą moi koledzy. włosy tłuste, kołnierzyki od koszulek/koszul brudne, zaniedbane paznokcie, ogólnie nad nimi unoszący się zapach potu, przepoconych ubrań, butów :( młodzi faceci, mieszkający w akademikach, na stancjach - wyrwali się od mamusi, od tatusia...i jeszcze te wyziewy alkoholu unoszące się w powietrzu...:D

i żadna z Was nie przeżywa że jej mężczyzna ogląda pornosy ? gdzieś wcześniej czytałam to kobitki mało co nie popadły w depresję przez to ... ja sama nie wiem jak do tego podchodzić .... niektóre na totalnym lajcie to odbierają

hmm zmieniłaś temat koleżanko ;) co do niskobudżetowych filmów erotycznych...generalnie nie przeszkadza mi to jak facet sobie od czasu do czasu popatrzy, poogląda...byle nie było to jego nałogiem. zgodnie z zasadą - wszystko z umiarem ;)

nie zmieniłam bo dla mnie oglądanie przez faceta filmów porno nałogowo mając przy sobie swoją kobietę jest obleśnie

Ja pierdzę, ale dłubac to wolę w innym miejscu niż w kluku. Mlaskam i siorpię, ale to lubię!!!! Tylko z przyzwyczajenia zapominam, że nie wypada poza domem :-D. Biedna żona, ale ma pewność, że inna, na takiego bez kultury, nawet nie spojrzy. Chyba, że z politowaniem :-D :-D :-D Ciekawe, jakie wady byłyby wypisane na mój temat???? W mordę lejcie tych chłopów. ;-)

Http://j.gs/4X8y tyle w temacie

Wiecie co, te wszystkie rzeczy, o których piszecie są odrażające. Mój były mąż był czystym, pachnącym facetem, szczególnie wtedy gdy szedł do kochanki, wtedy nawet prysznic brał. Bo normalnie to myl swoje klejnoty przy umywalce, o stopach nie wspominał bo ich prawie nigdy nie myl, no chyba że był na basenie. I wiecie co, czytając poprzednie listy chyba cieszę się, że jestem singielką :-)

mój facet ostatnio nażarł sie w macu, potem zjadł jakąś fasolkę, popił piwem i jak jechaliśmy w aucie to tak gazował, że godzine po tym, spodnie mi śmierdziały jego bąkami. Apogeum bąkowe

z tą oblesnością to swieta prawda cuchnace skarpety to norma do tego czarne pazury z tą protezką to identyko jeszcze na dokładkę znajduję ją w najbardziej wyeksponowanym miejscu zaczynam rozumieć te rozwody małżeństw po 50-ce.To nie tak miało być nie tak zwłaszcza jak dzieci już wyfrunęły

gość 2014.10.06 a co on Ci na kolanach siedział całą drogę? :D

faceci robia różne rzeczy ale mój maz stara się chodzic czysty ,prysznic bierze każdy zdien do łozka zcysciutki pachnący mydłem ,a seks udany jak cos robi wszystko by mi było super i tak jest ,kocham go za to bo dla mnie zrobi to co chce. wiec nie narzekajcie idealow nie ma ale zobaczcie i dobre strony u facetów .

No proszę jak dyplomatycznie zgromadzone tu Panie przemilczały swoje podejście do życia z mężem: włosy w wannie, chodzenie w starych majtach i bez makijażu itp.

Męża mam spoko,codziennie prysznic bierze,pod prysznicem skarpetki i slipki sobie wypierze i od razu na kaloryferze powiesi.Trzeba sobie faceta wychować.Pierdzi w ukryciu,w lazience,w garażu ze nie wącham z dziećmi jego smrodów.Ja raz nie robie tego publicznie.Czasem beknie w aucie ale coraz rzadziej,stara sie żeby nie musial darcia sluchac.Nie mlaska przy jedzeniu choć kiedyś to robil ,taki nawyk mieszkania z kolorami na stancji.Brudne ubrania obowiązkowo w pralni(takie pomieszczenie w domu w którym jest pralka).Uwiezcie faceci nie są brudasami trzeba ich wychować.Jak wynajmowala. Na studiach pokoj z kolezanka ,ta to dopiero byla brudasem.Skarpety brudne po podlodze,majtki zużyte tez,tam gdzie akurat stalą tam lezaly,do tego notatki i ksiazki na podlodze i w lozku w nogach.Ale na wyklady szla wykapana i makijaż perfekt(extra kosmetyków uzywala bo rodzice kasiasci byli).Brudne ubrania tez sie po podlodze walaly,żeby przejść trzeba bylo.noga odgarnac,jej to nie przeszkadzali.Bralam reklamówkę i wszystko jej tam wrzucalam potem pod poduszkę jej dawalam.Taka fajna kumpela byla a taki gnój ze ho ho.Nie zawsze faceci są brudasami.

Już nie mój, ale do niedawna mąż kupuje co dziennie 5 piw, czasami więcej. Zasiada do kompa, ogląda p****le, loguje się na sympatii, podgląda i zaczepia młodsze od niego +/- 20 lat dziewczyny, umawia się z chętnymi po czym szuka gorączkowo czystych gaci i skarpet. Wącha czy czyste i czy się nadają. Łysawy z piwnym brzuchem. Śmierdzący i obleśny. Stary cap szukający wrażeń brrr.

Mój chłopak wpadł ostatnio na szatański pomysł i nafaszerował mnie gazotwórczym jedzeniem: jajka, smażona cebula, fasolka po bretońsku, bigos, duszone grzyby, gazowane napoje i słodycze oraz gruszki. W czasie 17 godzin zesmrodziłam się 272 razy przy nim, 2 razy na dworze, 16 razy w kibelku i 1 raz na klatce schodowej. Tym samym pobiłam rekord zesmrodzeń w ciągu doby. Być może smrodziłam też w nocy, w czasie snu. Niestety nie pamiętam, ale kładłam się do łóżka z pełnym żołądkiem więc niewykluczone. Zatem zesmrodzeń mogło być więcej. Misio miał niezły ubaw. W domu śmierdziało strasznie. Moje majteczki i spódniczka były całkowicie zasmrodzone. Ja czułam się fatalnie. I w sensie fizycznym i psychicznym, bo dotychczas rzadko zdarzało mi się spierdzieć przy moim chłopaku. Ktoś zapyta dlaczego zjadłam to wszystko. Otóż wróciłam ze służbowej podróży i byłam tak głodna, że zupełnie nie zastanawiałam się co jem. Stół był ładnie zastawiony więc...Mam do niego żal i uważam, że to co mi zafundował było zupełnie nie na miejscu i obleśne.

mój mąż jak niechce mu się iść w nocy do łazienki to sika do pustych butelek po wodzie mineralnej:) raz nie trafił i oszczał podłagę laptopa i zasłony, NAPRAWDĘ