czy któraś odczuwała to co ja?

Do Rija 111: Ja chciałam całkowicie odstawić tabletki i pozwolić moim jajnikom pracować normalnie. Ale widocznie ci lekarze, do których miałam pecha trafić byli zdania, że przerwy w braniu tabletek nie są konieczne. Ale ja bym wolała jednak nie brać już tych pigułek i przez 2 lata używać gumek. Fakt faktem tabletki są o wiele wygodniejsze, ale widocznie mój organizm ich nie toleruje dobrze, o czym świadczy mój obecny stan. Nie wiem Rija, chyba masz rację z tym prywatnym ginekologiem. Muszę przecież wiedzieć co się ze mną dzieje. I chyba zainwestuję. P.S. Coś mijamy się na tym forum. Gdybyś chciała pogadać to pisz na gg: 4690703 Pozdrawiam

Kwiatuszku, myślę, że mamy ten sam problem. Też nie wiem, co mam robić. Nie mam okresu już od 1 września. Też odtawiłam pigułki ( w kwietniu). 6 tyg. temu ginekolog robił mi usg (dopochwowe) które nic nie wykazało. Macica moja wyglądała ponoć tak, jak bym była dopiero po okresie?! Dziwne. Test robiąłm 2 tyg. temu i ciąży nie ma. A może było za wczesnie na test. Jestem ponoć zdrowa i ze mną wszystko o.k. nie chciał mi dać tabletek na wywołanie okresu, bo stwierdził, że organizm musi sam dojść do równowagi. Fatalnie się czuję. Jeszcze nigdy nie miałam tak długo okresu (poza ciążą). Co robić?

Ja postanowiłam, że nie będę na razie brała tych tabletek. Poczekam jeszcze tydzień może dwa. Czuję się fatalnie. Piersi mam jak balony - chyba trzeba będzie się wybrać na zakupy po nowy stanik :) Mojemu facetowi pasuje to, że urosły mi o rozmiar (mi też by pasowało gdyby tak nie bolały:() Ale coś tak czuję, że u mnie okres będzie niedługo. A jeśli nie to nie wiem - chyba pójdę do prywatnego lekarza bo ci co leczą na kasę chorych to nie przejmują się za bardzo nami kobietkami. I tobie też radzę tak zrobić. Bo nie mieć tyle czasu okresu to istna morownia. Nie chcę już tabletek antykoncepcyjnych!!!! Przez 2 lata będziemy używać gumek a później weźmiemy się za zasianie fasolki. Pozdrawiam

A co do tego testu to gdybyś była w ciąży to test na pewno by to wykrył. Tym bardziej, że potwierdziłaś to usg. Nie przejmuj się. Będzie ok. Ale lepiej by było gdybyś wzięła jakieś tabletki na wywołanie bo potem możesz mieć kłopoty z zajściem w ciążę. Poradź się innego lekarza. Mi kamień spadł z serca jak się okazało, że na razie nie będę mamusią. Ale ten brak okresu trochę mnie niepokoi, bo mój organizm ostatnio za bardzo się ze mną bawi. A może najwyższy czas trochę zwolnić tempo? Moje życie ostatnio bardzo szybko się toczy. :)

A cóż to, topik umarł???

Mam takie malutkie pytanko i bardzo proszę jakąś doświadczoną, życzliwą osobę o pomoc.Boli mnie brzuch, za 2 dni okres. Wydaje mi się, że boli mnie inaczej niż zwykle, ale nie wiem już sama, może coś wmawiam sobie.Moje pytanie - czy da się jakoś rozróżnić ten ból brzucha po zajściu w ciążę od tego "na okres"? Proszę napiszecie, te które przez to przeszły, czuły,że coś jest inaczej, powiedzcie jak to odczuwałyście? Czy wiedziałyście nawet bez testów, a raczej przed ich zrobieniem? Skąd, co było przyczyną waszych podejrzeń? Proszę pomóżcie, wiecie jakie to nerwy, że najgorsza jest ta niepewność.

Moim zdaniem w tak krotkim okresie nie mozna wyczuc czy jest sie w ciazy czy nie. Ja dowiedzialam sie o ciazy w 8 tygodniu, podczas wizyty u ginekologa. Zadnych mdlosci nie mialam, brzuch mnie pobolewal dokladnie tak jak przed miesiaczka, piersi dokladnie tak jak przed miesiaczka. Wedlug mnie nalezy poczekac a nie samemu sobie diagnozowac ciaze. Dolegliwosci takie same, a w sumie moze byc i to i to (pisze jak to ze mna bylo). Najlepiej zrobic test krwi, kosztuje 25 zl. Lepsze to niz te testy z apteki, ktore nie raz mi pokazalaly bledny wynik. Ginekolog tez mi testy odradzal. Chyba ze kupi sie ze 3 i zrobi kazdy w tygodniowym odstepie z porannego moczu. Jesli wyniki beda takie same, to wtedy mozna poinformowac o tym ginekologa, ktory postawi ostateczna diagnoze.

cześć ja mam taki problem: dziś dzień spodziewanej @ -od ponad tygodnia mam ciągle wzdęty brzuch, mimo ze biorę środki to eliminujące, i czasem pojawia się śluz, którego nie mialam nigdy na końcu cyklu; poza tym nie mam żadnych objawów; w trakcie cyklu brałam antybiotyk przez tydzień i nie miałam jakiś większych stresów, mam nieregularne cykle, zrobiłam test negatywny. co o tym sądzicie?

witam Was, tak sobie czytam o Waszych doświadczeniach i trochę lżej się robi jak się wie, że nie przeżywa się tego \"samemu\", że \"schizy\" są typowe. Staramy się o maleństwo od kilku miesięcy, kochaliśmy się w dni płodne (dwa dni pod rząd), dziś jest 25 dzień cyklu, ponieważ miewam nudności (choć niekoniecznie poranne), i bóle podbrzusza i przeczucie, że coś jest inaczej nie wytrzymałam i pobiegłam do apteki po test. Wynik negatywny :( ani śladu paska.... cały czas się łudzę, że może jednak. Do tego męczy mnie strasznie przeziębienie, a na wszelki wypadek nie biorę żadnych lekarstw (oprócz ziołowych). Tak bym chciała mieć już pewność. Te 3 dni do spodziewanej miesiączki wydają się wiecznością :/ cierpliwość nie jest moją najmocniejszą stroną :((

hej ... Zrobilam test ciazowy pozytywny,po tygodniu drugi (czyli dzis rano) pozytywny ,podjechalam jeszcze w poludnie do szpitala zrobic krew dla pewnosci i BRAK CIAZY:( brzuch na dole czesto pobolewa,twardy,sutki swedza i bola... I juz nie wiem co o tym myslec...dodam ze od ok 6 m-c staramy sie o dzidzie... co myslicie???