Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolinaXX

nie jest tak latwo zajsc w ciaze......wstap

Polecane posty

Gość Zapłodnienie
Hej dziewczyny czy któraś z was co nie może zajść w ciąże ma jakieś problemy z hormonami np. za dużo prolaktyny.Ja właśnie niedawno dowiedziałam się że mam podwyższoną ,lekarrz powiedział że mogę mieć trudności z zajsciem w ciążę nnarazie jeszcze nie próbowałam zajść ale tak się boję że będę miała problem. Myszo 29 z mi ginekolog powiedziała żeby przed mieć kilka dni przerwy a najlepiej to po okresie się nie kochać tylko strzelić w dni płodne i bardzo nie szaleć delikatnie i tylko raz ,Potem też kilka dni nic nie robić .Gdzieś wcześniej wyczytałam żeby po stosunku poleżeć trochę z uniesioną pupą i lepiej wzjąść tylko szybki prysznić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olla28
Wszystko fajnie, ale takie wyczekiwanie i strzelanie tylko raz to jednak ryzyko że ten raz nie utrafi akurat w ten moment co trzeba (chyba, że będzie się cały czas sprawdzać, badać i kontrolować cykl i będzie się pewnym konkretnego dnia płodnego - choć w warunkach nielaboratoryjnych to chyba niemożliwe). I co, narażać się na zmarnowanie kolejnego miesiąca? Wcześniej czytałam na tym forum że najlepiej jest się kochać od 8 do 15 dnia cyklu - to daje 7 dni czyli siedem (lub więcej jeśli policzyć ilość stosunków) szans. Może i plemniki są wtedy "słabsze", ale prawdopodobieństwo zapłodnienia jest chyba jednak większe? Jak myślicie? Ach, właśnie, jak w końcu liczyć mniejwięcej termin owulacji? Czy w połowie cyklu czy jakoś inaczej? (ja mam miesiączkę co 30 dni). Czy w ogóle jest jakaś reguła? Nie mam czasu i ochoty na latanie z termometrem i sprawdzanie śluzu itp. I jeszcze jedno. Czy miejsce pracy może mieć duży wpływ na niemożność zajścia w ciążę? Oboje z mężem pracujemy tuż przy lotnisku, w zarządzaniu przestrzenią powietrzną. Są tu radary i różne inne urządzenia, pewnie i jakieś promieniowanie, choć podobno budynek jest bezpieczny dla ludzi. Czy to może być główna przyczyna? jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczek
dziewczyny...z tą ciążą to nie jest taka prosta sprawa dla tych którzy chcą mieć dzieci. Nie wiem czy zauważyłyście ile jest tzw "wpadek" a jak ktoś chce to jak na złość nie może. Powiem Wam jak to było z nami. Kiedy zdecydowaliśmy się mieć dziecko to po roku starań nic z tego nie wyszło..Trafiliśmy do specjalistycznej przychodni, gdzie okazało się, że to mąż musi przejść leczenie, bez niego mielibyśmy marne szanse na dziecko. Mąż leczył się i parametry nasienia miał z miesiąca na miesiąc lepsze. Jak zaszłam w ciążę?...niespodziewanie...bo jak wyliczył lekarz do jajeczkowania doszło wcześniej niż ja myślałam, czyli nie w połowie cyklu tylko wcześniej,( mimo, że wydawało mi się inaczej i mimo, że wynikałoby to z pomiaru temperatury). Po przyjemnościach warto z godzinę, no pół godziny poleżeć sobie z pupą ciut wyżej..ale ja pamiętam, że poszłam spać..kąpiel była wcześniej...i chociaż zazwyczaj po wszystkim chodzę pod prysznic to tym razem nim minęła ta godzina to zasnęłam, a potem okazało się, że byłam w ciąży..Lekarz, który leczył męża nie ukrywał radości i zaskoczenia takim szybkim efektem leczenia. Dziewczyny nie czekajcie rok..warto szybciej zrobić podstawowe badania, USG, badanie nasienia...to prawda, że przed badaniem nasienia nie wolno 5-7 dni wcześniej współżyć( tyle trwa produkcja plemników) ale warto się powstrzymać( chodzi przecież o dziecko). Jeśli są problemy z plemniczkami, to też nie należy w okresie płodnym współżyć każdego dnia...Jeśli macie jakieś pytania to pytajcie- chętnie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczek
acha...promieniowanie jonizujące ( lotnisko) może mieć wpływ na płodność i to jak najbardziej złe niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bumpy
powiem wam dziewczyny, że mi się akurat i za pierwszym i za drugim razem dosyc szybko udało (za 1 - w 2 cyklu, za 2 - w 5 cyklu), ale zauwazyła, że udało się wtedy, kiedy współżyliśmy kilka dni(2-3) przed owulacją a nie w trakcie i ja nie "pozbywałam" się nasienia. Jeśli owulacja się zbliża, warunki w pochwie są sprzyjające i nie "zabijają" plemników. Gatki na tyłek, wkładka higieniczna i spać. Dajcie czas plemnikom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do siiitka
a co to za badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aero
Ja probuje 8 miesiac i nic. Kupilam testy owulacyjne ale chyba za pozno zaczelam testowac bo 15 tego dnia i wszystkie byly negatywne. Czy ktoras z was ma jakies doswiadczenie z testami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamy już niezły staż w staraniach o maluszka. Nie stosujemy żadnych środków anty od 3 lat iiiii nic, po drodze miałam sporo przejść, m. in. okazało się po zastosowaniu testów płodności, że takich dni u mnie nie ma. Przyczyną była za wysoka prolaktyna, po leczeniu znowu zaczęłam jajeczkować(w styczniu miałam USG), ale dalej nic nam nie wyszło. Powoli dojrzewam do myśli o przebadaniu męża, trochę się boję. Tak bardzo chcemy doczekac się małego tuptusia! Każda @ jest dla mnie horrorem, jeżeli nie fizycznym to psychicznym, bo oznacza, że jeszcze musimy czekać, czekać, czekać....... :( Przez pół roku, 3 lata temu brałam tabletki, różne od różnych lekarzy, nigdy nikt nie zaproponował mi zrobienia badań hormonalnych, czy aby nie zrobię sobie krzywdy tymi tabletkami, no to teraz mam za swoje rozregulowałam sobie na życzenie system hormonalny i muszę być pod stałą kontrolą gin- endokrynologa. A chciałam być odpowiedzialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do a gu gu --> witam ponownie.🌼🌼 Nie martw się. Na pewno wkrótce Ci się uda. Ma to byc przecież w wakacje.:) Wurzuć a gu gu na luz. Co będzie to będzie. Wiem co to znaczy nie czekać na @. W prawdzie my zaczynamy się starać od tego cyklu ale w 2 poprzednich szliśmy na żywioł ale widocznie to nie były te dni. Mam zamiar kupić te testy owulacyjne i zobaczymy. Wiesz ja po pozamacicznej mam o wiele mniejsze szanse. Czytałam że tylko 1/3 udaje się. Tak bym chciała abym znalazła się w tym przedziale. Miałaś wiele stresów więc wyjedzcie gdzieś i ..................... Czy korzystałaś z testów owulacyjnych? Podawałamci wcześniej adres tego mojego gina polecam Ci go gorąco szczególnie jeżeli jesteś z Warszawy. Do usłyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!!!Z mężem staramy sie juz od onad 2 lat (od poronienia) i nic.Jedak nigdy nie robiłam testów owulacyjnych.Szczerze mówiąc nie wiem po co je sie robi.I czy można kupić je w aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaer
-tabletki hormonalne nie ułatwiaja zajścia w ciąze po ich odstawieniu - wrecz przeciwnie. Sztuczne przestawienie funkcjonowania przysadki moze sie utrwalic. Organizm nie odblokuje sie po odstawieniu hormonów , zwłaszcza długo branych, - do "n" Noi i lekarz miał rację, Badania hormonalne na nic ci sie zdadzą. Dokłądnie kazdy organizm reaguje inaczej, a tabletki dobiera sie metoda prób i błędów. Kobiety naiwnie myslą ze te własciwie " dobrane to takie po których nie chce sie rzygac , nie majakiś krwawien i innych widocznych skutków.Dlugofalowe ,ukryte skutki nie sa znane. - fale elekktormagnetyczne przyczyniają powodują niepłodność. Noszenie komórki w kieszeni przy jądrach , czy praca w markecie gdzie kasa promieniuje na wysokosci brzucha i narądów rodnych, Może i lotnisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi sie źle wpisało, teraz jest dobrze, więc jak ktos ma namiary na ta przychodnię leczenia niepłodności w Bytomiu to bardzo proszę o informacje, może byc na maila - yola13@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama słoneczka
Witam Przeglądając forum natknęłam sie na ten wątek. Wszystkim starajacym się chciałam dodać otuchy.... Zaczne od końca.... Obecnie mam 29 lat. W zeszłym roku urodziłam upragniona córeczkę. W tej chwili nasze słoneczko ma 15 miesięcy i jest naszym największym skarbem. Ale nie przyszło nam to łatwo.... Zaraz po ślubie podjęliśmy z mężem decyzję o dziecku. Odstawiłam tabletki, które brałam nie ze względu na antykoncepcję, tylko na częste torbiele pojawiające siena jajnikach. Lekarze nie umieli mi pomóc w inny sposób, to zaaplikowali hormony i w ten sposób zablokowali jajeczkowanie, a co za tym idzie i torbiele.... Po pierwszym roku starań poszłam do lekarza, ale oni mówili że to nie problem. Niepłodność wg nich jest dopiero po 1,5 roku starań. Zmieniłam lekarza. Nastepny lekarz niby sie przejął, dawał tabletki na jajeczkowanie - nie sprawdzajć poziomu hormonów. Po kilku miesiacach upragniona ciąża, która utrzymała sie tylko 6 tyg. Poroniłam. Teraz z perspektywy czasu śmieszy mnie podejście mojego lekarza do tego wydarzenia cyt."Skoro udało siezajść to znaczy ze z paniajest wszystkow porzadku. Zwiększymy dawkę clostilbegytu i będzie dobrze".Efekt był taki, że miałam hiperstymulację i wylądowałam w szpitalu z torbielami krwotocznymi. Potem było HSG, laparoskopia i udrożnianie jajowodów. I kolejne miesiace bez ciąży. Kolejne zmiany lekarza. Po 3 latach prób i eksperymentów na mnie, postanowiłam daćsobie spokój ze staraniami i zrobić wreszcie wszystkie badania hormonów. żaden lekarz nie chciała mi tego zrobić mówiąc -"jeszcze zdązymy". Odstawiłam wszystkie leki - odcekałam miesiac i na "czysty" organizm zrobiłam badania hormonów prywatnie. Z gotowymi wynikami poszłam do........nie uwierzycie... lekarza rodzinnego. Okazało sie,że oprócz hiperprolaktynemi mam niedoczynność tarczycy. Za niedoczynność wział sie mój lekarz rodzinny, a z hiperprolaktynemią wysłał mnie do swojego kolegi. Już w pierwszym cyklu brania leków zaszłam w ciażę. Okazało sie tez, że z jajeczkowaniem u mnie było oki. Poziom hormonów świadczył o tym, ze sama jajeczkowałam, bez wspomagaczy. Teraz wiem, że gdy będziemy starali się o druga dzidzię, to zaczne od badania poziomu prolaktyny i dopiero jak okaże sie, że cos jest nie halo to wybiorę sie ginekologa. nie pozwolę znowu na sobie eksperymentowac. Wy tez nie pozwalajcie na doświadczenia na sobie. Nie bierzcie zadnych leków hormonalnych bez badania. Bo możecie sobie zaszkodzić. A przy staraniach najważniejsza jest wiara w to że sie uda. Nie poddawajcie sie. I najwazniejsze - wyluzujcie sie. Nie myślcie tylko o tym aby przy stosunku się udało, tylko wyluzujcie sie. W cyklu w którym ja zaszłam w ciażę, byłam kompletnie wyluzowana. Nie sądziłąm że sie uda juz w pierwszym cyklu od rozpoczęcia leczenia. Po rozpoczęciu brania bromergonu miałam zrobic wyniki za parę dni. Wyniki bły tak dobre,że z radości ze wreszcie "widzimy jakieś światełko" dla nas - kochaliśmy się. I to bł ten "strzał w dziesiątkę" Trzymam za was kciuki i pozdrawiam mama słoneczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być moze powtorze niektore tutaj wypowiedzi, ale po prostu nie mam czasu tego wszystkiego czytac, moge opisac swoje doswiadczenie, obserwacje i wnioski. Otoz dziecko \"zrobilo nam sie\" raczej przypadkiem. Znalismy sie jakies pol roku, wspolzylismy ze soba ze wzgledu na okolicznosci jakies raz -dwa w tygodniu. A to ze bez slubu, a to konwenanse i takie tam, a pozatym akademik. Wiadoma sprawa. Wiec jak nam sie udawalo, to zauwazylam ze mojemu kochanemu tylko o jedno chodzilo (poza przyjemnoscia) - splodzic dzieciaka. mowil nawet wprost- zrobmy sobie dzieciaczka, na co ja pukalam w glowe, nie bylam gotowa. Mialam caly czas pewne obawy, ze wpadne, ale z drugiej strony nie bronilam sie na zasadzie, jak ma byc to bedzie. Zero zabezpieczen, ale tez nie zaciązylam. po jakims czasie musialam wyjechac, nie widzielismy sie jakies 3-4 tygodni. po powrocie zrobil mi niespodzianke i wynajął hotel na jedną noc, zeby sobie na luzie odbic to nasze rozstanie. no i stalo sie, przy czym on mi o tym powiedzial juz jakies 3-4 tyg, po tym zdarzeniu. Mowi:jestes w ciazy. ja mowie mu : facet ptrzestan bredzic, jaka znowu ciaza?!.To stwierdzil ze zapach mi sie zmienil. jasne, nawet nie musialam isc do lekarza by sie w tym upewnic, bo moj regularny jak w zegarku okres......nie nadszedl. Zrobilam test - nic, drugi test - tez nic. Powiedzial ze chyba zle wykonuje te testy, a sam sie cieszyl jak cholera. A mi sie zreszta jego radosc sie udzielala , nie fakt ze jestem w ciazy, bo nie bylo mi to specjalnie na reke, ale wlasnie ta jego ogromna radosc! A wiec znam dzien poczecia mojego dziecka, znam przwie ze godzine, mam bilecik z hotelu z numerem pokoju (on zachowal i pokazal mi go dopiero jak dziecika sie urodzil) , wspaniala rzecz. A potem cala ciąza..........nic cudowniejszego nie moze spotkac kobiety (przpraszam oczywiscie te dziewczyny ktore maja klopoty z ciążą albo bardzo zle samopoczucie). Moja ciąza i porod byly po prostu wymarzone!A dzieciak?......wlasnie skonczyl 8 lat. jak go urodzilam i jezdzilam z wozkiem, to szlag mnie trafial jak widzialam kobiety w ciąży, tak im zazdroscilam, bo ja chcialam miec dziecko i w wozku i w brzuchu.Trwalo to chyba z dobry rok. Ale to nie wszystko. Odkąd jestesmy razem tj. 9 lat, nigdy nie zabezpieczalismy sie...........a ja chcialam jeszcze miec dziecko,i jakos sie nie udaje. Moze to rutyna? Moze zrobic sobie przerwe z sexem? moze sie rozstac na jakies trzy tygodnie?nie wiem, ale za wszystkie dziewczyny ktore chca miec dziecko bardzo mocno trzymam kciuki, nie zalamujcie sie, napewno sie uda!!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDZA2
Witajcie moi kochani!!!Ale się naczytałam jednak bardzo mi to pomogło bo nie jestem sama:)Mam 29 lat i staram się z mężem od roku o 2 dziecko.Mam wspaniałą 5letnią córkę i zawsze myślałam że spłodzic dziecko to już teraz dziś i jest niestety nic z tego miesiączkuję regularnie co 28 dni gin, twierdzi że narzady wzorcowe więc dlczego???Mój mąż choruje na WZW Typ B Czy to może mieć wpływ pomocy????Pozdrawiam Was 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffd
Ja "zaciążyłam" przy pierwszej próbie. Jednak faktem jest że wcześniej przez dwa lata nie brałam hormonów (po również dwuletnim zażywaniu ich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zumanan
Hej. Mam pytanie... Mam 16 lat i przypadkowo znalazłam sobie faceta w internecie i umówiłam się z nim. Okazał się bardzo przystojnym i miłym facetem i stało się to... Jeżeli czuję ból brzucha i od ostatnich 2 miesięcy zauważyłam duże powiększenie brzucha. Czy to oznacza, że jestem w ciąży? Jeżeli jestem to jak mam to powiedzieć rodzicom? Czekam na jak najszybszą odpowiedź!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doria80
cześć dziewczyny. Z mężem staramy się już od ponad 2 lat. Ja zrobiłam już badania, wszystko jest oki, tak mówił lekarz. Męża muszę wysłać na badanie spermy. Mam nadzieję, że pójdzie jeszcze w tym miesiącu. Życzę Wam wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia88-84
czesc ja mlodo zaszlam w ciaze.urodzilam sliczna coreczke majac 19 lat,do drugiego zamierzalismy sie brac tak:i tak tez lekarz nakazał!: bralam novynette 6 lat,i odstawilam minal rok i przez ten czas zabezpoieczalismy sie!!!po roku zabezpieczania sie gumkami przyszedl czas na stosunek bez zabezp.za pierwszym razem sie udalo. rowniez wazna opcja jest to by nie robic tego codziennie lub co 2 dni bo jak moj lekarz mowi to zmniejsza skutecznosc bo plemniki sa oslabione wiec moja rada odezwij sie do gina.zabezp.sie teraz okolo rok i potem zajdz szczesliwie w ciaze pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnezik
No nie jest łatwo zajść nie jest....szkoda, że dopiero teraz trafiłam na ten wątek. u mnie problem polegał na Też staram się o dziecko i na razie bez szczególnych efektów...problemem było nieregularność cykli...dopiero cyclotest mi pomógł sobie z tym poradzić i całe szczeście jestem w 7 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne:)))
Ja mam dwoje dzieci . Kazde z nich zrobilismy w 1 miesiacu staran. Wiec ja nie wiem skad u was taka bezplodnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CASSIA 83
Ja brałam tabletki ponad 6 lat z małymi przerwami, po odstawieniu całkowitym zaszłam w ciążę w drugim cyklu...choć bałam się,że nie będzie to tak szybko, ale każdą z nas jest inna i praca jajników po "uśpieniu" nie zawsze zaczyna się tak szybko jak byśmy chcieli , NIEKTÓRE TAK JAK JA CZEKAJĄ KRÓTKO A U INNYCH TRWA TO DŁUŻEJ, JA ŻYCZE POWODZENIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość best mama
Oj potwierdzam,ja też mam takie doświadczenie, że zajście w ciążę to wcale nie jest taka łatwa i szybka rzecz.W ogóle w moim przypadku nie widzę sensu stosowania środków antykoncepcyjnych, nawet, jeśli nie chcę mieć zaraz teraz dzieci. O pierwsze dziecko staraliśmy się 22 cykle , obecnie nasze dziecko już jest chodzącym kilkunastomiesięcznym szkrabem i od paru miesięcy nie zabezpieczamy się w ogóle podczas seksu, bo przyjmujemy myśl o 2 dziecku, ale na zasadzie, że "co będzie to będzie " i już wiele razy był stosunek w dniach najbardziej "niebezpiecznych",czyli sam środek dni płodnych, owulacja, a jak dotąd nie zaszłam w ciążę. Ostatnio też kochaliśmy się jak domniemam w sam dzień owulacji, bo ja dokładnie to wyczuwam, jajnik wtedy pobolewa, śluz jest bardzo przezroczystym, mokry, śliski i wiem, że to sam środek, ale w ogóle nie "boję się", że nie dostanę okresu, bo wiem, że dostanę. U nas nawet wiele miesięcy seksu w płodne dni żadnej ciąży nie przynosi. Tak że ja podziwiam i zastanawiam się, jak to jest być tak płodnym, żeby po 1-2 miesiącach już być w ciąży. I zaznaczam,że teraz nie staramy się o dziecko, tyle tylko że uprawiamy seks bez zabezpieczenia,bo ktoś może powiedzieć,że przestań się starać, to od razu zaciążysz. Ale u nas tak nie jest. 1 ciąża była bardzo wystarana i faktycznie długo na nią czekaliśmy, ale teraz o nic się nie staramy, a minęło już sporo czasu i jakoś nie wpadłam do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlamanax
Zgadzam się. Wcale nie jest łatwo zajść w ciążę, tym bardziej w obecnych czasach, kiedy żyjemy w ciągłym biegu i stresie. Ja się staram od 3 miesięcy. I używam komputera cyklu do określania dni płodnych. Mam nadzieję, że będę miała szczęście i uda mi się zajść szybko w przeciwieństwie do moich koleżanek. Niektóre starają się już ponad rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×