Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carmen

to kobieta ma dziecko...facet rzadko

Polecane posty

Gość carmen

obserwujac moje przyjaciółki,znajome i zwiazki wśród których zyje coraz częsciej dochodze do wniosku ze to kobieta ma dziecko mezczyzna jest tylko wspaniałomyslnym dawca genów...owszem od czasu do czasu wezmie na spacer....ale to kobieta dnie całe siedzi w domu z dzieciatkiem to ona wstaje w nocy ona rezygnuje ze szkoły z pracy z zainteresowań...OKej może nie zawsze może uogólniam ale w wielu przypadkach tak jest mezczyzni podrózuja,spałniaja marzenia chodza do siłowni 3 razy w tygodniu....a kobiety: piora gotuja....cholera sama chce już powoli zdecydowac sie na maluszka ale co zrobic zeby ze mna tak nie było....mam wychowywac właśnego faceta juz będąc w ciaży czy może potem ...a może poprostu zaakceptowac ten obyczaj matki polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość club
wiem o czym mowisz... to jest dokladnie powod, dla ktorego nawet nie potrafie sobie wyobrazic bycia matka. :( jestem mloda, dynamiczna kobieta, pragne osiagnac w zyciu sukces. boje sie ze ciaza i macierzynstwo moze na zawsze odebrac mi moja wolnosc. boje sie, ze posiadanie dziecka zrobi ze mnie umeczona matke, gospodynie domowa. boje sie ze przede mna juz tylko gary, pranie i sprzatanie. i niespelnione marzenia... czy moze byc inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27
Zespół Matki Polki. Ale i ja juz sie nauczyłam ze to rodzina i media narzucają nierealne oczekiwania wobec macierzyństwa. Troche pomogła mi to zrozumieć kuzynka co ma czwórkę dzieci i puka sie w czoło gdy te co maja jedno warują jak im sie rozpłacze. Bedąc niepewne i rozdygotane , przekazuja ten niepokój dziecku i kółko poświecania sie zamyka. A facet? No cóż to tylko facet i nie mozna oczekiwać że stanie sie druga matką. Oni z regóły poczuwaja sie dopiero gdy sie wali i pali, a ofiarnicka postaw Matki Polki odziela ich i od dziecka i od matki... Trzeba zacisnąć zemby i nie wyreczać ich nawet jeśli widzimy jacy są w tym nieudolni. Oni potrafia przezwycieżać trudnosci, ale nie wezma udziału w rywalizacji o jakość miłosci macieżyńskiej. Wycofuja się. Odstawianie facetów na boczny tor przy dziecku zarówno w uczuciach jak i w obowiązkach to najgłupsza rzecz jaka robią moje przyjacółki... Ale zupełnie nie potrafie do nich dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odstawianie facetów na boczny tor przy dziecku zarówno w uczuciach jak i w obowiązkach to najgłupsza rzecz jaka robią moje przyjacółki... Ale zupełnie nie potrafie do nich dotrzeć. Zapamiętajcie to zdanie Drogie Panie. Bea ma świętą rację. Facet doskonale poradzi sobie z przewijaniem, kąpaniem, usypianiem, obcinaniem paznokci, pielęgnacją pępka, przygotowaniem posiłków i innymi czynnościami również. Więc nie bójcie się, że te silne męskie ręce zrobią krzywdę Maleństwu i razem z mamami i teściowymi dajcie nam szansę. Robiłem to wszystko i wkrótce będę robił ponownie. I nie dlatego że żona mnie wychowała. Chciałem tego i dano mi szansę. Nie wyobrażam sobie aby mogło być inaczej. A więzi która się wtedy tworzy nie zastąpi już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stempel
Po co te gadki, przecież na tym podforum to nikogo nie obchodzi co dzieje sie miedzy kobieta i męzczyzną... Mają przecież swoje dzieciaki one są dla nich najważniejsze, a facet znika z horyzontu. Tak zwani domatorzy to zniosą, przetrzymają, nawet upodobnią do kobiet, ale faceci z ikrą - nie. Też kiedyś wierzyłem w te frazesy , w dorastanie... Stracony czas i marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stempel chodziło mi o więź pomiędzy mężczyzną a dzieckiem, ale rozumiem że jako facetowi z ikrą, czyli małymi jajeczkami które i tak przesłaniają wszystko inne, trudno Ci zajarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stempel chodziło mi o więź pomiędzy mężczyzną a dzieckiem, ale rozumiem że jako facetowi z ikrą, czyli małymi jajeczkami które i tak przesłaniają wszystko inne, trudno Ci zajarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo faceci to takie duże
rozwydrzone bachory! :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwydrzone czy nie
wszystko się kiedyś nudzi i czas w życiu na odmianę, zajęcie sie innymi, mniejszymi bachorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, to prawda, że facet \"nie ma\" dzieci, ale bardzo często bywa w tym wiele winy kobiety!.. tzn. często kobiety \"grają\" ( ..i nie tylko ) przed swoimi facetami rolę MATKI POLKI... Początkowo robią wszystko same ( pranie, gotowanie, dzieci.. ), dopiero po pewnym czasie zaczyna je to wkurzać!... Ale już jest za późno! Facet to tak na prawdę mały dzieciak i trzeba umieć nim pokierować. Chyba coś w tym jest z tą głową i szyją!?... J a zaczełam męża \"wciągać\" we wszystko od początku i do dzisiaj czasem nawet udaję, że coś robię żeby on \"mógł\" np. nakarmić dziecko, czy naszykować obiad. Dziewczyny nie jesteście robotami! Dopuśćcie czasami swoich facetów do domowych obowiązków, a że czasem trzeba im pokazać wszystko palcem i zajmuje im to w sumie więcej czasu niż zrobiłybyście to same to już inna sprawa... Powodzenia i bądzcie głowami !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen
to wyżej to strasznie madre....ja jestem w zwiazku 2 letnim czyli dosyc swiezymi uwielbiam prasowac jego koszule , gotowac nastawiac jego pranie i sprzatac kuchnie.....uwielbiam robić to dla niego ale nie zdawałam sobie sprawy ze właśnie ucze go tego ze te czynności należą do mnie i to co teraz robie bo go kocham i tak wyrażam miłosc....za 10 lat bedzie najgorsza rzecza miedzy nami.....dosyć....musze uważać juz teraz żeby nie stac sie gosposia domowa służąca i sprzataczka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasicA
Dopiero gdzieś czytałam w tygodniku ze Włosi i Polacy wychowani w rodzinnym i matkocentrycznym świecie maja szczególne problemy w związkach partnerskich. Ich związki są uczuciowe i płomienne ale krótkotrwałe i mało satysfakcjonujące. Żony podświadomie matkują facetom. A jak przychodzą na świat dzieci nie są w stanie znieść odrzucenia i nawet jeśli sprawdzają się w roli ojca to kładzie się to cieniem na późniejszą relację (łatwiej przychodzi im zdrada)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie rację. faceta nie można rozwydrzać bo potem nie kiwnie nawet paluchem,żeby w czymkolwiek pomóc! nie wyrzuci śmieci, nie odniesie brudnego talerza do zlewu (o zmyciu go już nawet nie wspomnę )itp , bo stwierdzi ,że to babska robota . A jeśli chodzi o wychowanie dzieci, to większość kobiet jest sama sobie winna! nie pozwalają mężowi dotknąć się nawet do maleństwa (bo jeszcze zrobi mu krzywdę swoimi wielkimi, niezgrabnymi łapskami! ) a potem dziwią się ,że mąż nie pomaga im przy dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stempel
Czy myślicie że faceci was zostawiają bo mają za mało dokładnie posprzątane, pozmywane śmiecie za rzadko wynoszone... śniadanie nie za dobre... Uczucia... To dlatego zostawiają was i szukają kochanek. I seks. Tu niektórym wystarczy agencja. Rezygnują z siebie bo potraficie im odpłacić, ale jak przychodzi dziecko, nie macie na to ani czasu ani ochoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak! dla was każdy pretekst jest dobry, aby odejść do kochanki!- a to pojawiło sie dziecko i żona was zaniedbała, a to przytyła po porodzie i nie jest już tak atrakcyjna, a to jest ciągle zmęczona i boli ją głowa itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_33
Kobiety dzielą się na te, które poświęcają się, bo muszą i te, które robią to, bo lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na jakich dzielą się mężczyżni? ;)na takich,którzy nie robią nic, bo nie muszą- i tak przecież zrobi to za nich kobieta, nie robią nic ,bo nie chcą-bo ....i tak zrobi to za nich kobieta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stempel
To prawda że wy kobiety nigdy nie zrozumiecie siły popędu seksualnego która inspiruje i napędza nas w życiu jak my faceci nie zrozumiemy waszego instynktu macierzyńskiego. Dlatego my szukamy kochanek by realizować z nimi nasze oczekiwania, a wy tatusiów kapciowców do niańczenia dzieci i pomocy przy garach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelnik tygodników
Złudzeniem jest, że kobieta może liczyć automatycznie na równość z mężczyzną w zakresie pełnienia obowiązków rodzicielskich. Oprócz oczekiwań matki czynnikiem decydującym są poglądy mężczyzny, którego wybrała. Jeśli ojcem jej dziecka jest konserwatywny tradycjonalista, gnuśny sybaryta albo agresywny macho, szanse na jego współudział w przewijaniu, spacerowaniu i miksowaniu wydają się nieduże. Pretensje byłyby nieuzasadnione - jakiego tatusia wybrała dla swojego dzidziusia, takiego ma. Pomysłowość mężczyzny, by uwolnić się od nieakceptowanych obowiązków, jest nieograniczona. Kiedy byłam w pierwszej ciąży, kolega mojego męża, młody ojciec, sugerował mu, by od razu przy pierwszej okazji wypuścił z rąk noworodka z okrzykiem przerażenia. "Ja tak zrobiłem - opowiadał. - Uważałem tylko, żeby upadł na miękkie, i od tej pory żona i teściowa dają mi święty spokój. Nic nie muszę robić". Jeśli któraś dziewczyna planuje model partnerski (bo w końcu nie jest to jedyna możliwość) i nie chce spędzać wielu samotnych, pełnych goryczy chwil między popycha- nym wte i wewte wózkiem a stertą brudnej bielizny - niech najpierw przyjrzy się uważnie swojemu chłopakowi. Nie chciałabym, aby uwagi te były zrozumiane jako lament na temat pasma obowiązków i wyrzeczeń związanych z rodzicielstwem. W doświadczeniu tym tkwi też przecież potencjał wspaniałych i niepowtarzalnych przeżyć. Ale zdarza się, że nawet ich nie zauważamy, zajęci przeżywaniem chronicznej żałoby po utraconej wolności. WYSOKIE OBCASY nr 7 dodatek do Gazety Wyborczej (GW) nr 42, wydanie waw (Warszawa) z dnia 2000/02/19, str. 42

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasicA
Czyli mamy wybór - macho lepsze geny , który zostawi nas z obowiązkami, albo ciepłe papucie którego uda sie wmanimulować w pomoc? Pierwszy kiedyś nas zdradzi, drugiego same kiedyś zdradzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27
Ja dzieci nie mam, chciałabym mieć w przyszłości, ale generalnie martwi mnie że te co mają dzieci nie wprowadzą tu nieco światełka w ten ponury obraz jaki tu sie tworzy. Jak zadbać zatem o to aby dziecko nie dzieliło tylko łączyło? Żeby wspólne rodzicielstwo budowało wspólne szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez uogolnien prosze... jestem w 8 miesiacu ciazy. Moj maz od poczatku chodzil ze mna na wszystkie wizyty u lekarza, czytamy razem ksiazki przygotowawcze, bedzie ze mna przy porodzie. Odrazu mi zapowiedzial, ze bedzie kapal Kube itd. A teraz kiedy musze lezec w lozku i nie wolno mi chodzic po domu, ma caly dom na glowie: gotuje, sprzata, robi zakupy, slucha mojego gderania, masuje mi nogi jak tylko lapie mnie w srodku nocy skurcz lydki. I nie uwazam ze jest przez to jakims pantoflarzem... jest poprostu mezem, ojcem oczekujacym dziecka- przeciez jego dziecka tak samo jak i mojego. I nie uwazam stempel zeby facetami kierowal w zyciu tylko sex, bo to by oznaczalo ze jestescie tylko nisko postawionymi zwierzakami, bez mozgu, bez uczuc... Przeciez najlepszy sex jest z osoba ktora sie kocha, a jesli jest milosc jest i zaufanie a skoro jest zaufanie to przeciez mozna powiedziec drugiej osobie o swoich marzeniach i spelniac je razem... malzenstwo czy rodzicielstwo nie oznacza odrazu rutyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez uogolnien prosze... jestem w 8 miesiacu ciazy. Moj maz od poczatku chodzil ze mna na wszystkie wizyty u lekarza, czytamy razem ksiazki przygotowawcze, bedzie ze mna przy porodzie. Odrazu mi zapowiedzial, ze bedzie kapal Kube itd. A teraz kiedy musze lezec w lozku i nie wolno mi chodzic po domu, ma caly dom na glowie: gotuje, sprzata, robi zakupy, slucha mojego gderania, masuje mi nogi jak tylko lapie mnie w srodku nocy skurcz lydki. I nie uwazam ze jest przez to jakims pantoflarzem... jest poprostu mezem, ojcem oczekujacym dziecka- przeciez jego dziecka tak samo jak i mojego. I nie uwazam stempel zeby facetami kierowal w zyciu tylko sex, bo to by oznaczalo ze jestescie tylko nisko postawionymi zwierzakami, bez mozgu, bez uczuc... Przeciez najlepszy sex jest z osoba ktora sie kocha, a jesli jest milosc jest i zaufanie a skoro jest zaufanie to przeciez mozna powiedziec drugiej osobie o swoich marzeniach i spelniac je razem... malzenstwo czy rodzicielstwo nie oznacza odrazu rutyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stempel masz rację- ja np. nigdy nie zrozumiem dlaczego facet myśli główką a nie głową!:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Impersono zapewne zaraz odpiszą panowie,że Twój mąż to mięczak i pantoflarz! Ja uważam jednak, że masz bardzo odpowiedzialnego i dojrzałego męża! po prostu skarb! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen
tak ten facet to skarb ale gdzie takich szukać?....a moze nowy facet to tabula rasa mozna go wychowac od podstaw...oby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaaa
Taki świat. Stereotyp: Mamusia siedzi w domku w kupkach, zupkach, pieluszkach, smoczkach itd a tatuś pracuje-ale do cholery ma kontakt z ludźmi i zajmuje sie tylko sobą, po jakimś czasie zdarza się że żonę zdradza-bo ona taka zaniedbana przy dziecku tylko siedzi i nie chce sie kochać. Dzieci to problemy i wszystkie kobiety, które myślą, że ich mąż je nie zdradza a przy tym nie wymaga seksu przez ponad rok to się grubo mylą. Akurat znam niestety parę młodych dziewczyn, które są kochankami młodych tatusiów- bardzo szczęśliwych ale potrzebujących seksu. Odrażające ale niestety prawdziwe. Dziecko częściej rujnuje związek niż go cementuje. Przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Witam. Impersono - całkowicie się z Tobą zgadzam. I gratuluję bo masz cudownego męża. Ja też nie narzekam, bo mój mąż wspaniale odnalazł się w roli ojca. POmaga mi na każdym kroku, nigdy nie narzeka ( np. że koleją noc ma nieprzespana przez dziecko, a przecież rano do pracy ), ale... wydaje mi się że dla dobrego stanu związku jest potrzeba chęci dwóch stron. Kobiety często ograniczają się do wymagań, same rzeczywiście zatapiając się w rolę matki polski. A mnie się wydaje że nie tędy droga. Po pierwsze ciąża nie oznacza, że trzeba przytyć jak świnia. Po drugie po porodzie też można wyglądać jak człowiek. To że mam którąś z rzędu nie przespaną noc i ledwo widzę na oczy nie oznacza przecież że musze wyglądać jak wywłoka. Nadal mogę się atrakcyjnie ubierać ( tym bardziej że znów wchodzę w dawne seksowne ciuchy ), dbać o włosy, paznokcie, robić makijarz, albo przynajmniej zadbać o zdrowy wygląd cery i oczu. Oczywiście że też wymagam ! BO skoro ja cała obolała po porodzie mogę i chcę dla mojego męża znó być atrakcyjną żoną, to także oczekuję, że on swoje wolne chwile poświęci na to, żeby mi pomóc: posprząta, wstawi pranie, coś ugotuje, zrobi zakupy, przewinie w nocy dziecko, utuli je do snu, kiedy ja padam wykończona. I cóż w tym złego ?? On czuje się odpowiedzialnym ojcem, a przy okazji czuje również że nadal ma ŻONĘ, a nie już tylko mamkę dla potomka. Sukces jest łatwy - tylko trzeba chęci obojga rodziców. A zresztą, macieżyństwo nie jest jedyną sytuacją życiową, która w taki sposób wpływa na związek. Weźmy odwrotna sytuację. Mąż zapracowany. Znika z domu o świcie i wraca z pracy po nocach. Wykończony. A w domu czeka na niego jeszcze odkurzanie, po drodze ma zrobić zakupy, w domu naprawić kran, przykręcić półkę, coś tam zreperować i jeszcze sam ma sobie odgrzać obiad ( kolację ) bo niepracująca żona ZNUDZONA takim wiecznie przemęczonym mężem spędza wieczory w klubie z koleżankami ( lub kochankiem...) Przecież to prawie jak macieżyństwo, tyle, że tu w roli zarobionego na śmierć występuje facet. Teoretycznie obie sytuacje są fatalne dla związku. A przecież tak łatwo temu zaradzić. Pomóc sobie. Nie tylko wymagać, ale również dawać od siebie, rozuemieć siebie, chcieć słuchać itd. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stempel
Warto na tym waszym podforum wspomnieć, że niekontrolowana miłość macierzyńska ma ciemne oblicze. To charakterystyczne w wątku Sposoby zdradzanych żon, jak wiele kobiet zauważa ze oddaliło się po dziecku od partnera, a oni swinie zdradzil i jak mogli to zrobić. Zdradzili bo sami poczuli się opuszczeni emocjonalnie (najczęściej i seksualnie) i zdradzeni uczuciowo. Dlaczego dopowiedzcie sobie same. Ale jest i drugie oblicze, jak zony czuja się opuszczone i zdradzone gdy w konfliktach rodzinnych mąż bierze stronę swojej matki, gdy ta chce rywalizować i wzyciu dorosłego faceta udowodnic ze jest ważniejsza. Same zobaczcie ile na tym polu wylanych łez. Ta miłości nie jest tak bezwarunkowo święta jak się wydaje… I dobrze o tym dziś pomyśleć aby po 3-5 latach nie trafić na forum Sposoby zdradzanych żon… Mi się nie udało... i dziecko oddaliło nas. A przy okazji matka nie moze mi do dziś wybaczyć ze postawiłem ja na straconej pozycji... Moja zona nie potrafiła zrobić tego samego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelnik_
Mężczyźni nie mają instynktu macierzyńskiego, mają natomiast biologicznie uwarunkowaną chęć do prokreacji czyli przedłużenia gatunku, czyli przeniesienia swoich genów na następne pokolenia. Nie jest to tak silne jak u kobiet ponieważ nie stoi za tym odpowiedź organizmu związana z wydzielaniem odpowiednich hormonów... Cytat: Boję się być ojcem http://rozmowy.onet.pl/4,artykul.html?ITEM=1148071&OS=52332 Bardziej naukowo to co napisał stempel: każda płeć ma swoje hormony i popędy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×