Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madzik55

Obrażona na nocnik

Polecane posty

Moja 2-letnia córka obraziła sie na nocnik.Chyba zawdzięczam to mojej \"słodkiej \"teściowej ponieważ zmuszała ją do siadania na nocnik i w kółko jej o tym mówiła. Teraz kiedy ja wspominam od czasu do czasu o nocniku Ola udaje że nie słyszy albo zmienia temat.. Jak ją pojednać z nocnikiem na nowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Madzik, Moj synek jak mial 2 latka, to na kilka tygodni byl zafascynowany nocniczkiem. A potem to ni z tad ni z owad zaczal wrzasku dostawac, jak proponowalismy mu nocnik i majteczki zamiast pieluszek. Poruszylismy te sprawe z jego lekarzem, jak jeszcze mial 2 latka. I ten nam doradzil, ze dziecko jest jeszcze troche za male na to. Po prostu pozwol jej troche jeszcze podrosnac. Sama zacznie to rozumiec. Nauczylismy synka chodzic na nocnik w ciagu tygodnia 3 miesiace przed jego 3-cimi urodzinami. Po prostu schowalismy mu pieluszki (tak mi moja ciocia poradzila). Najpierw plakal ze nie ma pieluszek, tam gdzie zawsze byly. No i zaczal chcac, czy nie chcac biegac z gola pupcia. I Dwa razy mial \"accident\".. wytlumaczylismy mu, ze byle gdzie sie pipi (tak siku nazywa) nie robi i pokazalismy mu lazienke. I zaczal wolac, Mommy, Daddy.. pipi!! I biegalismy z nim do lazienki.. pomagalismy i klaskalismy jak mial sukces. Mielismy tez taki grajacy nocnik, ale go oblewal przypadkowo i sensor nie dzialal jak byl zmoczony i w koncu to wywalilismy. I teraz jest tylko ubikacja i male krzeselko.. I sam juz raczki myje jak wode po sobie spusci i sie wytrze (po siusiu). Tak ze badz cierpliwa. Im bardziej bedziesz dziecko namawiac, tym gorsze beda wyniki. Tak tez w ksiazkach wyczytalam. Wiem, ze koszty pieluszek sa wielkie, ale niektore rzeczy nie da sie przyspieszyc. I tak wogole, to mi brakuje pieluszek. No coz.. kolejny rozdzial w naszym zyciu sie skonczyl, kolejny zaczal. Ciez sie tym, ze nie jest to juz 12 letnie panienka, tylko kochana 2-letnia coreczka. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Alicjo za odpowiedź..bedę czekać i ani mru mru o nocniku-bedzie stał sobie na środku pokoju i jezeli Ola będzie ganiać z gołą pupką to moze z niego skorzysta tak jak czasami się zdarzało wcześniej. Też mi się wydawało że to jeszcze trochę za wcześnie ale wiesz to co w kółko mówią mamy i teściowe że ich dzieci..itp :) To trochę stresuje i denerwuje Serdeczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Madzik, Nie zwracaj uwagi na to co Ci mama i tesciowa mowi. To jest Twoja coreczka i Ty ja sobie wedlug Twojego serca i przeczucia wychowaj. Pamietaj, ze to co bylo dobre 20 lat temu moze byc nieaktualne w dzisiejszych czasach. Zycie sie zmienilo.. nie jest to samo co bylo kiedys, no i tez dzieci sa nieco inne. Widza inny swiat dookola inaczej na wszystko reaguja. Wiec ty badz Mama swojej coreczki a nie inni, bo potem dziecko nie wie kogo sluchac i pewnie.. jak babcie cos zrobia przeciwko tobie, to dziecko zacznie rozumowac.. \"Aha.. a u babci to moge, to czy tamto..\" I masz poczatek problemu (ktory teraz moze byc maly, ale z czasem sie przerodzi w cos wiekszego\". Na drugi raz jak Ci sie ktos bedzie wciskiwal do wychowywania Twojej coreczki, to otwarcie bez krepowania sie powiedz \"Sorry, ale to ja jestem matka mojej coreczki, ja za nia odpowiadami i ja decyduje kiedy i jak rzeczy tu beda robione.\" I juz. Inteligentna osoba sie nie powinna obrazic, tylko zrozumiec, ze masz 100% racje. Czy pozwolilabys sasiadowi sie wtykac w Twoje zycie? NIE. Tak samo i tutaj. Jak ci cos ktos mowi, co wiesz, ze nie jest dobre dla Ciebie i Twojej coreczki, to tu wpusc (wysluchaj), a tam wypusc (zapomnij). Wiesz, zycie jest krotkie. Nie zajmuj sie babciami, bo one juz przezyly, co mialy przezyc.. Tylko ciesz sie bycia mama i swoim skarbkiem. Ucaluj bardzo mocno Ole. :-) Pozdrawiam, Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ala ala
Ty lepiej naucz swojego dziecka języka polskiego, bo z tego co widze, ma zamiar umieć tylko angielski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi, Najbardziej to mnie denerwuje jak ktos na forum zacznie pisac na temat moj i mojej rodziny nie znajac faktow. :-( Dla twojej wiadomosci.. Synek slyszy w domu 3 jezyki. polski, niemiecki i angielski. Odpowiada na przyklad dziekuje po niemiecku, po polsku mowi juz Boja (zamiast Bozia), chleb, buty, baba (zamiast babcia), dada (zamiast dziadzio), siosia (zamiast ciocia), oko, nos, usio (zamiast ucho), lupa (l z kreseczka to znaczy zupa). :-) Co jeszcze po polsku mowi.. hmm.. dom, kot (czasami, ale nie zawsze), no a reszta jest po angielsku, bo w sklepach tylko po angielsku, w tv tez bajki tylko w tym jezyku, piosenki dla dzieci tez. Za pol roku pojdzie do przedszkola, gdzie tylko mowia dzieci po ang, bo tu po prostu ani jednego Polaka nie ma. Brat meza tez tak ze swoimi coreczkami ma. Wszedzie po angielsku, zona mowi po niemiecku i angielsku, a on po polsku i angielsku. Ale dziewczynki tylko po angielsku odpowiadaja. Bo tak im jest lepiej. Owszem, synek nas rozumie, jak mu kaze cos zrobic i mowie po polsku to to bez problemu robi. To samo, jak maz mowi do niego po niemiecku, tez rozumie. Ale zauwazylismy, ze woli odpowiadac po angielsku. I co.. czy w dalszym ciagu bedzie ktos tu pisal.. oj Ala, Ala? Ze nie ucze mojego synka polskiego? :-( Dla niego wazniejszy jest i tak angielski, bo tym jezykiem sie bedzie poslugiwal na codzien, bo tu jest jego kraj. Niemiecki i polski mu sie na studiach moze kiedys przydadza, no i jak bedzie starszy, to moze poleci do Europy, jak bedzie chcial. Tak ze, zanim zaczniecie mnie osadzac, to prosze, poznajcie ze w innym kraju to nie takie proste, jak 24/7 slyszy wszedzie ang. To przeciez normalne, ze wczesniej czy pozniej jego mozg to zaakceptuje. A do Polski, tylko zeby mowil po polsku, to nie dziekuje, ale nie mam zamiar wrocic ani ja, ani maz. Pozdrawiam, Alicja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
kochana Alicjo!Moj synek ma 16 miesiecy i mam pytanko,bomasz juz doswiadczenie:kiedy najlepiej rozpoczac nocnikomanie?Coreczka kolezanki juz jak miala rok to sie nauczyla,moja mamcia twierdz ze my zsiostra rowniez,a ja przeczytalam,ze nie ma sensu zaczynac przed ukonczeniem 2 latek!i jeszcze mala prosba:jak najlepiej sie do tego zabrac?pozrawiam! Nice to meet you!Ja mieszkam w Polsce ale tez jak najwczesniej chce zapisac synka na angielski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kali, Nie bierz pod uwage co Ci inni mowia o treningu nocnikowym (czy jak to w kraju nazywa sie). 1 - Kazde dziecko jest inne 2 - Dziewczynki ZAWSZE sie szybciej ucza niz chlopcy (Ty masz synka i nie ma co go porownywac do dziewczynek) 3 - Z mezem wzielismy Patricka do lazienki i mu ktoregos dnia tam odpakowali nowy nocniczek. On byl zafascynowany, ze dostal prezent. Na poczatku, pomimo ze mu tlumaczylismy ze to jest do siusiania i robienia kupki, to on tam swoje zabawki wkladal. I tak bylo przez kilka miesiecy. Nie walczylismy z nim, bo po co? To jest maluch. Tak samo jak chodzic sie nie nauczyl od razu, tak samo i z nocnikiem. Ale caly czas tlumaczylismy, Patrick, to nie jest do zabawek, tylko do ubikacji. Wiele razy wzielismy go ze soba do lazienki i zeby widzial, jak sie idzie do ubikacji. Gosh.. No bo jak inaczej jak przez obserwacje ma sie nauczyc? I Trochu tu zalapal, troche tlumaczeniem, az potem mi cicoci powiedziala, ze jeszcze mozemy sprobowac po prostu schowanie pieluch i niech biega na pol golasa (i jeszcze ostrzegla, ze moga byc accidents!). Jak sie zesikal na podloge, nie bylo krzyczenia, tylko tlumaczenie, ze tak sie nie robi i sie go bralo za reke do lazienki i pokazywalo, co ma zrobic i jak... To nie przyjdzie w ciagu dwoch dni, czy trzech. Trzeba byc cierpliwym, spokojnie podejsc do tego, zeby Ci sie synek nie zrazil. To jest cos nowego dla niego, co do tej pory nie musial wiedziec. Tak samo jak kiedys bedzie sie musial nauczyc pisac, i tez trzeba bedzie mu wiele tlumaczyc, tak i z nocnikiem. Patrick ma teraz 3 latka i dzisiaj dokladnie 1 miesiac. Nie ma juz w ubikacji nocnika dla niego. Normalnie klape otwiera, sciaga majteczki (juz nas nawet nie wola, jak ma isc zrobic kupke, czy pipi - jak on to nazywa), zalatwia sie, wyciera papierem (nie po kupce, bo to my robimy, od razu do wanny i go pod prysznicem myjemy), slychac trzask zamykajacej sie klapy (wtedy wiadomo, ze Patrick mial kolejny sukces). A potem jeszcze go wracamy raz do lazienki, bo czesto \'zapomina\' umyc raczki. I w ten sposob kazdy dzien jest lepszy. Pieluszki tylko zakladamy juz na noc, i podczas spania w ciagu dnia. Pozdrawiam, Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
czesc Alu!Serdeczne dzieki za super odpowiedz!A moze doradzilabys mi w jeszcze jednej sprawie?Moj maluszek ma pare nieladnych przyzwyczajen takich jak np.bicie po twarzy lub gryzienie nas czy ciagniecie za wlosy!Masz moze jakis pomysl jak sobie z tym radzic?Oczywiscie caly czas powtarzam Oliwierku nie wolno,ale to jakos nie odnosi skutku. ps.Czy Patrick mial podobne zachowania?Poza tym Oli uwielbia robic na przekor i to bardzo go cieszy!Pozdrowienia i DUUUUUUUUUUUZA BUUUUZKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala!A moim zdaniem to fajnie że Twoje dziecko ma kontakt z obcymi językami i to tak wcześnie. Moja Ola co najwyżej umie powiedzieć \"olajt\"(all right) albo \"bum bum szek telum\" (boom boom shake the room):) kiedy tylko podrośnie zapisujemy ją na angielski. Dałam jej spokój z tym nocnikiem na razie-ale stoi na środku pokoju.Teściowa cały czas mnie poucza co mam robić i jak ale nie słucham jej zupełnie i robię swoje. kali-moja ola też czasami \"bije mnie\" rączką kiedy jest zła wtedy udaję że płaczę i ona mnie przytula, albo zupełnie ją dezorientuję -zaczynam ją łaskotać albo gryść w brzuszek.Wydaje mi się że twój synek robi to tylko dlatego że wydajesz przy tym jakieś szczególnie interesujące odgłosy. Czasami Ola gryzie mnie w ręce i palce ale widać że robi to z miłości aż cała się trzęsie i mocno się przytula i mówi \"mamuniu tofana\" A jest przekrony bo was \"próbuje\" tzn sprawdza na ile może sobie pozwolić.Mam to samo.Przymykam oczy na pierdoły ale kiedy np. dotyka rączką gniazdka elektrycznego ostro reaguję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala!A moim zdaniem to fajnie że Twoje dziecko ma kontakt z obcymi językami i to tak wcześnie. Moja Ola co najwyżej umie powiedzieć \"olajt\"(all right) albo \"bum bum szek telum\" (boom boom shake the room):) kiedy tylko podrośnie zapisujemy ją na angielski. Dałam jej spokój z tym nocnikiem na razie-ale stoi na środku pokoju.Teściowa cały czas mnie poucza co mam robić i jak ale nie słucham jej zupełnie i robię swoje. kali-moja ola też czasami \"bije mnie\" rączką kiedy jest zła wtedy udaję że płaczę i ona mnie przytula, albo zupełnie ją dezorientuję -zaczynam ją łaskotać albo gryść w brzuszek.Wydaje mi się że twój synek robi to tylko dlatego że wydajesz przy tym jakieś szczególnie interesujące odgłosy. Czasami Ola gryzie mnie w ręce i palce ale widać że robi to z miłości aż cała się trzęsie i mocno się przytula i mówi \"mamuniu tofana\" A jest przekrony bo was \"próbuje\" tzn sprawdza na ile może sobie pozwolić.Mam to samo.Przymykam oczy na pierdoły ale kiedy np. dotyka rączką gniazdka elektrycznego ostro reaguję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Pewnie, ze co wiem, to Ci napisze. :-) No wiec tak. Patrick sie nauczyl od swojego o 5 miesiecy kuzyna bic. :-( (A byli razem przez 6 dni i wystarczylo, by podlapal zle zachowanie). Cos mu sie nie podoba i chlast Cie w ramie. No to jak bylismy u Patricka lekarza, to powiedzialam o tym problemie. Lekarz powiedzial, ze trzeba mu bardzo wiele tlumaczyc. Ze jak jakies dziecko go bije, to on ma przyjsc do osoby doroslej i to powiedziec a nie sam sie brac za bicie. No i tak.. Zauwazylam, ze jak sie Patrick zdenerwowal (bo jeszcze wiele razy nie umie syslowic albo mu cos nie wychodzi), to wtedy bardzo spokojnie do niego mowie i tlumacze. I Mowie, zeby sie nie denerwowal, ze Mamusia i Tatus mu pomoga. I on tak stoi, slucha. Potem mu mowie, \"Give Mommy a hug, please\".. to mnie obejmuje raczkami za szyje i juz jest dobrze. Po prostu dobrymi uczuciami odwracam Patricka uwage od zlosci. I go zagaduje nagle na calkiem inny temat i juz jest w porzadku. Czasem sie zlosci, jak mu sie pociag wykolei.. i az piastki zaciska i krzyczy \"No!, No!\".. To go biore i przytulam mocno i mowie, ze juz jest ok.. i zaczynam z niego robic \'samolot\' i tak glowa w dol i wolam \"Na ratunek pociagowi! Pomocy, pomocy, pociag sie przewrocil!\" I juz jest nowa zabawa i juz zapomina o zlosci. Ale tez.. bo jestem zapisana na takie e-mail o dzieciach i tam raz bylo pytanie i artykul, ze dzieci czesto bija innych (to jest zeby zwrocic uwage na siebie, ze \'Hey! Ja nadal jestem tu najwazniejszy! Nie zapominajcie o mnie!\', albo w nosie dlubia (to jest na tle nerwowym pisalo). Wiec.. dawaj swojemu Skarbkowi jak najwiecej dobrych uczuc. Tez nie wchodz mu zawsze w pupe.. Dziecko ma wiedziec, co moze, a co nie. Ale jak cos go trapi, czy nie wie jak sobie z tym czyms poradzic, to tysiace usciskow i calusow i jak najwiecej \"KOCHAM CIE, Moje Sloneczko\"... Pozdrawiam, Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogole to musze Wam napisac, ze fajnie, ze tak sobie mozemy porownac swoje dzieciatka. Uwielbiam, ze jestm Mama! Madzik 55 - slicznie Ci coreczka mowi.. az jestem zazdrosna. :-) Patrick zaczal mowic dobranoc! Ja musze powiedziec \"dobra\" a on konczy \"noc\". Jak jak udaje czasem tez ze placze, to Patrick od razu najpierw nogi za pas, pedzi do meza i wola \"Daddy! Mommy ala (l - z kreseczka), Daddy kam (come - przyjdz), Daddy, Daddy!) To ja juz wtedy malo, ze sie nie rozesmieje.. Patrick podchodzi cichutko i mowi \'Mommy?\' i sie wtula do mnie i glaszcze po wlosach.. a ja go wtedy za szyje zaczynam calowac a Patrick sie az zanosi ze smiechu. Kilka razy sie tak zachodzil ze smiechu, tak rechotal, ze zapomnial pobiec do ubikacji. I mial wypadek i wtedy sie tak lapie za mokre spodnie i mowi \"Oh, no!\" I jest pelno smiechu.. i od razu jest rozbieranie sie i sie idzie kapac i kaze sobie babelki z plynu do kapieli robic (taki dla dzieci mu kupujemy). Madzik.. Patrick tez mowi \"olajt\".. ale takim zrezygnowanym tonem, ze bys padla. Jak on nas prosi, zeby z nim pojsc do parku.. a my mu tlumaczymy, ze dzisiaj na przyklad jest za zimno, albo juz za pozno i jest ciemno.. to Patrick mowi \" Hm.. O lajt\" (l jest z kreseczka). Cool to rzmi. :-) :-) Aaa.. co do obcych jezykow. Mowila mi znajoma Amerykanka kilka wlasnie dni temu, ze udowodniono, ze im wiecej czlowiek sie uczy jezykow obcych, tym mniejsze szanse ponoc na utrate pamieci w czasie starosci. No to ja sie uczylam 5 jezykow, to bede zawsze wszystko pamietac? Hahaha.. Nie wiem ile w tym prawdy. Na pewno cos w tym jest, bo im wiecej mozg cwiczysz, tym bardziej sie on hmm \'rozrasta\'.. Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
Hej Ala i Madzik!Serdeczne pozdrowionka!!!!!!Swoja droga to super ze ze zwyklego "nocnika" zrobil nam sie taki fajny topic!Bardzo wielkie dzieki za wasze rady!Wiecie jak je przeczytalam to poczulam sie bardzo podniesiona na duchu i wogole jest mi bardzo milo,ze zadaly scie sobie trud aby odpisac!Ja w zasadzie jestem osoba cierpliwa i wiem,ze Oliwier to czysta kartka ktora trzeba dopiero zapisac,wkladajac w to mnostwo czasu,czulosci,cierpliwosci,milosci i poswiecenia,ale moj maz to zupelnie inna sprawa!!!JOn wymaga od Olego zachowania co najmniej trzyletniego dziecka.To mnie wkurza i przez to ciagle robie mu wymowki.on uwaza ze go za bardzo rozpiescilam itd.Ja mam na ten temat inne zdanie,bo wychowalam sie w cudownym cieplym domu,gdzie z rodzicami(obojgiem moglam o wszystkim pogadac)mam swietny kontakt i wogole to tak ich kocham,ze nie da sie opisac!natomiast rodzice mojego meza to sorry-prymitywni palanci po ktorych ja na pewno nie zaplacze i on chyba tez.Dla mnie synek to najwiekszy skarb i pragne wychowac go na madrego,szczesliwego i wrazliwego czlowieka!A tak z ciekawosci Alu w jakim miescie mieszkasz a ty Madzik? Ja jestem z Wroclawia.Aha i wcale Ci sie nie dziwie Alu ze nie chcesz tu wracac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim na tym naszym malym forum, Ok.. Mysmy trafili fajnie jak sie Patrick urodzil.. Mial dwoch pediatrow (dobrze to napisalam? Nie chce mi sie isc po slownik i sprawdzac..). Jeden byl juz starszy Amerykanin ale o dziwo mowil troche po niemiecku. A ze moj maz wyjechal z PL do Niemiec jak mial 14 lat, to swietnie mowi po niemiecku.. no i sie dogadywal. Jeszcze musze zaznaczyc, ze Meza poznalam na IRC.. i do mnie przylecial w 2000 roku i na poczatku nie potrafil wiele po ang. Wiec taki dwujezyczny lekarz sie mu bardzo wtedy przydal! Drugi lekarz dziecinny jest w naszym wieku (oboje z mezem mamy 33 lata). No i ten znow lekarz tylko po angielsku mowi, ale za to ma nowoczesne sposoby medyczne, jesli chodzi o malutkie dzieci. Wiec super byla kazda wizyta... wiele sie dowiedzielismy, odpowiedzieli nam na miliony pytan. Raz pamietam jak ten mlodszy lekarz nam powiedzial, bo sie go Henryk zapytal o jego dzieci. On nam powiedzial jak on robi ze soja coreczka i synkiem. Powiedzial.. Mamy sa po to, zeby rozpieszczaly a tatowie zeby dawali tez nieco rygoru. Kobiety sa zawsze bardziej uczuciowe. Powiedzial nam tez, ze to moze czasem konflikt spowodowac.. i mial racje.. bo czasem sie pobrzdykalismy o sposoby wychowawcze.. a Patrick na tym korzystal.. hahaha Dal nam rade.. dziecko zaczac trzeba strofowac juz wczesnie.. Najlepiej jak ma 9 miesiecy. Wtedy zaczyna mu sie surowym glosem mowic \"NO!\" Nie zeby wrzeszczec, ale zeby brzmiec stanowczo. On tak robil ze swoimi dziecmi i potem spotkalismy go z dziecmi w Chinskiej Restauracji i byly bardzo grzeczne. Wiec Patrick od 9 miesiaca zycia jak go tylko zaczely na przyklad interesowac kontakty, to slyszal \" No, no no...\" Wiele razy sie rozplakal, ale ignorowalismy to.. I tak z dnia na dzien i dzisiaj wie, ze jak Mama z Tata powiedza \'No\", to wie, ze nie ma zmian. Jeszcze jedno.. Jak jeden rodzic mowi Nie, to dziecko moze probowac u drugiej strony wyprosic TAK i nie wolno sie wtedy ugiac, tylko byc stanowcza. No chyba ze widzisz, ze maz na serio racji nie ma i probuje pokazac nie wiem co i dziecko jest zakolowane, to wtedy Ty miej ostatnie slowo do powiedzenia. Pozdrawiam, Ala Oh.. mieszkam w state College, PA, USA I spiesze sie, bo jade na zakupy swiateczne z moimi mezczyznami :-) Ucalujcie swoje kochane babelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kali
Witam Madzik i Ala! DZieki raz jeszcze za wasze odpowiedzi sa super!Mam dzis troche dola bo sie poklocilam z "Mezulkiem".Czasem do mam ochote zamknac go w szafie i nie wypuszczac przez nastepne 20 lat!!!Maluszek spi,a potem cos zjemy i na spacerek!!!Caluski dla was i waszych bobaskow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie jest zycie.. raz sie kochamy, raz sie troche sprzeczamy. Nawet jak sa dwa fajnie dobrane charaktery, to zawsze cos moze wyskoczyc na droge. Ponoc ludzie najbardziej sie sprzeczaja o pieniadze (i tez rozwodza). Tak przynjamniej statystyki podaja (slyszalam w radio niedawno). Ale wiesz.. nie sztuka jest sie poklocic. Tylko potem miec odwage i sie przelamac. Ja jestem spod ryby i okropnie uparta.. moj maz jeszcze gorzej uparty - baranek moj kochany :-) (i dlatego tez jestesmy razem, bo sie uparl ze do mnie przyleci i mnie w koncu pozna na zywo)... No i jak tak sie dwa takie uparte charaktery dobiora, to oj, moze byc cichutko w domu. Ale Czego sie nauczylismy przez ostatnie 4 lata bycia codziennie razem. Najlepiej to machnac reka.. i zaczac zartowac, ze zachowalaismy sie dziecinnie. I... napijesz sie moze herbaty? I potem mowimy \"Chodz no tutaj w koncu i daj mi hug - przytulenie-, bo wiem, ze tego chcesz - \".. i juz jest ok.. Oczywisce tez mamy, ze potem jest dluga powazna rozmowa, co i dlaczego nas wkurzylo. Ja nie potrafie nie przegadac problemow.. Bo potem sie one zbieraja i moze wybuch bomby atomowej. Jak jest milosc, to i zgoda sie znajdzie po malych sprzeczkach. Glowa do gory.. jutro juz pewnie nie bedziecie pamietac o klotni.. hahaha... Nie wkladaj Meza do szafy (niezly pomysl.. :-) ) 20 lat w szafie.. ja bym nie dala rady.. hahahaha... Alunia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam że się wczoraj nic nie odzywałam ale miałam przykrości w pracy i wyłam cały wieczór:( Ale dziś już dobrze, chociaż mósiałam przeprosić tą małpę która mnie ochrzaniła :( Kali ja jestem z Lublina. Ala..wiesz ja też myślę o wyjeżdzie za granicę..tylko trochę się boję jak to będzie z moją Olą..moja teściowa ma \"błyskotliwy\" plan abym ja i mąż jechała sobie a Olę zostawiła z nią!!!!Wyobrażacie sobie??!!!! A w ogóle Olcia zaczęła ogryzać pazurki.Siedzi i ciągle trzyma paluszka w buzi.Z nocnikiem bez zmian.Totalna ignorancja.Zamierzam jej kupić taką małą deskę sedesową,którą pozwolę jej wybrać. Kali nie martw się gdyby to że mamy zbyt ciasną szafę, mój mąż non-stop by tam siedział :) A dziś rano Tomek( mąż) bawił się z Olą i tak klepnął ją lekko po pupie gazetą a Ola na to:\"Moja diupa!!!\" Tak się smiałąm że krzywo kreskę narysowałam pod okiem:) Całusy dla waszych skarbów. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam że się wczoraj nic nie odzywałam ale miałam przykrości w pracy i wyłam cały wieczór:( Ale dziś już dobrze, chociaż mósiałam przeprosić tą małpę która mnie ochrzaniła :( Kali ja jestem z Lublina. Ala..wiesz ja też myślę o wyjeżdzie za granicę..tylko trochę się boję jak to będzie z moją Olą..moja teściowa ma \"błyskotliwy\" plan abym ja i mąż jechała sobie a Olę zostawiła z nią!!!!Wyobrażacie sobie??!!!! A w ogóle Olcia zaczęła ogryzać pazurki.Siedzi i ciągle trzyma paluszka w buzi.Z nocnikiem bez zmian.Totalna ignorancja.Zamierzam jej kupić taką małą deskę sedesową,którą pozwolę jej wybrać. Kali nie martw się gdyby to że mamy zbyt ciasną szafę, mój mąż non-stop by tam siedział :) A dziś rano Tomek( mąż) bawił się z Olą i tak klepnął ją lekko po pupie gazetą a Ola na to:\"Moja diupa!!!\" Tak się smiałąm że krzywo kreskę narysowałam pod okiem:) Całusy dla waszych skarbów. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
Hej dziewuszki!!No JUz jest ok. co nie znaczy ze mi przeszlo!Ha niech sie troche pomeczy!Narazie niezle mu idzie!Ja tez nigdy dlugo nie chowam urazy i uwazam ze "ciche dni "to kolosalny blad!!!Mysle ze przede wszystkim trzeba duuuuuuuuuzo ze soba rozmawiac i tak jak napisala Ala umiec przyznac sie do bledu,isc na kompromis(no oczywiscie nie zawsze)!Madzik niestety zycie takie juz jest,ale wiesz co -ja wypracowalam sobie nastepujaca metode!nie dac sie sprowokowac,ani pognebic tylko z usmiechem na ustach przyznac racje,czy przeprosic(choc to my mamy racje),a w duchu to sobie przeklac i pomyslec,ze ta glupia fladra czy idiota pewnie musza byc strasznie nieszczesliwi i niedowartosciowani,skoro psuja krew innym.I wiecie co -uwielbiam tu zagladac bo jestescie bardzo milymi,madrymi i cieplymi mamusiami(no oczywiscie przede wszystkim superkobitkami),ktore zawsze poprawia mi humor!Zycze milych snow i udanego jutrzejszego dzionka-w koncu zbliza sie weekend!!!!!!!Caluski-Hania (czyli Kali) P.SMam nadzieje ze Babelki juz slodko spia? Dla nich duza :) !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
Ach! Madzik-oczywiscie bez urazy,ale czy twoja tesciowa nie powinna udac sie do specjalisty,bo chyba ma jakis problem!To chyba jasne ze Olenka powinna jechac ze swoja mamusia!!!!!!!!!!!Za kogo to babsko sie uwaza?!A co na to Twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kali
Sorki!Jeszcze jedno !Moze podzielimy sie naszymi swiatecznymi doswiadczeniami tzn.jak wasze pociechy i wy je obchodzicie? caluski!A tak nawiasem mowiac Madzik czy sadzilas kiedykolwiek,ze Twoj topic rozwinie sie w ten sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, Uwielbiam ten topic. Widze, ze sie na zrobila mala paczka internetowa. Wiecie z tymi usmiechami falszywymi? Jak musze sie przyznac, ze ja to robie non stop jak jestem poza domem. Amerykance mnie tak nauczyli. Oni sie tego w szkole ucza tych sztucznych usmiechow. Moja kuzynka mi opowiadala, jak to in za zadanie domowe zadawali w szkole. Wiec sie jak dzika usmiecham, mowi HI.. macha zza kierownicy jak mi ktos macha i sie usmiecha a wduchu sobie mysle, ze \"I co sie tak usmiechasz? Jakbym do Ciebie przyszla po kromke chleba, to bys mnie postraszyl pewnie policja.\" Tak najlepiej robic. Tu sie usmiechnij, a tu w duchu sobie mysl Bog wie co... i ciesz sie na zewnatrz, ze ta druga osoba mysli, ze Ty jestes po prostu taka happy w jej towarzystwie, a tak naprawde to sie smiejesz z jej glupoty. I juz. Nie przejmuj sie Madzik, jakas tam baba w pracy. Nie ma sensu przez obcych plakac. Jak wrcasz do domu to Twoje Slonka na Ciebie czekaja. Dla nich zachowaj przejmowania sie a nie dla kogos w pracy. Wiem, ze czasem sa takie pchly te niektore ludzie i sie jest jak pies opchlony. Zebys nie wiem, jak sie skrobala za uchem, to te dalej po tobie skacza. Zycie.. ehh.. Madzik, gdzie za granice chcesz wyjechac? Moze bys zlozyla Na te Loterie Wizowa 2006 do USA? Jak chcesz, to Wam pomoge. Moze byscie wylosowaly zielona karte (staly pobyt i pozwolenie do pracy)... Ola gryzie paznokcie - OK.. juz Ci pisze.. Tylko musze przytoczyc angielki text, zeby mi sie lepiej przetlumaczalo. OK? Wiec sie nie wkurzcie na mnie, bo wiem ze to polskie forum, a ja tu w innym jezyku. Tak po zdaniu przetlumacze. Wzielam to z tej strony. Why it happens If your toddler is biting his nails, you may worry that he\'s anxious about something. Jesli twoj toddler gryzie swoje paznokcie, mozesz sie martwic ze on jest niecierpliwy o cos. After all, many people describe nail biting as a \"nervous habit.\" W koncu wiele ludzi opisuje gryzienie paznokci jako \"nerwowe przyzwyczajenie.\" But anxiety is only one explanation for why children nip at their nails. Ale niecierpliwosc jest tylko jednym wytlumaczeniem dlaczego dzieci skubia zabkami za swoje paznokcie. Your toddler may be doing it for a number of other less worrisome reasons — out of curiosity or boredom, to relieve stress, to pass the time, or simply from force of habit. Twoj toddler (nie wiem jak sie toddler po polsku pisze.. sorry)moze robic to z wielu powodow - z ciekawosci albo z nudow, zeby wyladowac stress, zeby czas przelecial , albo po prostu z ciagoty z przyzwyczajenia. Of all the nervous habits — which include thumb sucking, hair twisting, and nose picking — nail biting is the most common (almost all kids do it at some point) and the most likely to continue into adulthood. Ze wszystkich nerwowych przyzwyczajen - ktore tez zawieraja ssanie duzego palca, skrecanie wlosow i dlubanie w nosie - gryzienie paznokciow jest najbardziej rozpowszechnionym (prawie wszystkie dzieci robia to w jakims punkcie ) i jest najbardziej mozliwe do kontynuowania w dorosle zycie. About a third of elementary school students bite their nails, at least for a little while. Okolo 1/3 podstawowej szkoly uczniowie gryzie swoje paznokcie, przynajmniej przez maly czas. Still, chances are your child will stop the habit on his own, either because he loses interest or because his friends and classmates tease him about it. Sa w dalszym ciagu szanse ze twoje dziecko przestanie przyzwyczajenie sam, albo poniewaz on straci zainteresowanie albo jego przyjaciele i koledzy w klasie beda sie z niego nabijac o to. What to do CO ZROBIC Keep his hands occupied. Trzymaj jego rece zajete. If you can pinpoint the times and places when your child\'s particularly likely to bite his nails — while watching TV, for example, or riding in the car — try giving him substitutes such as finger puppets, a squeezable ball, or a bendable toy to keep his hands busy. Jesli mozesz wskazac czasy i miejsca kiedy twoje dziecko w szczegolnosci moze gryzc swoje paznokcie - podczas ogladania tv, na przyklad albo jazdy w aucie - sprobuj dac mu rzeczy zamienne jak maskotki na palce, pilka taka co ja mozna ugniatac w raczce albo taka gietka zabawke zeby trzymac jego raczki zajete. Cut his fingernails short so there\'s nothing to tempt him to bite. Obetnij jego paznokcie krotkozeby nic nie bylo do kuszenia go do gryzienia. Wait and hope. Czekaj i miej nadzieje. Beyond giving him toys to play with, your best bet is to ignore the behavior altogether. Poza dawaniem mu zabawki to zabawiania sie nimi, najlepiej zrobisz jak zignorujesz to zachowanie wogole. Your toddler\'s nail biting is an unconscious habit, which means he doesn\'t realize he\'s doing it — until you call attention to it, of course — so nagging and punishing won\'t help. Twojego toddler gryzienie paznokci jest nie zdajacy sobie sprawe przyzwyczajenie, co znaczy ze on nie zdaje sobie sprawy ze to robi - az do kiedy ty zwrocisz jego uwage na to, oczywiscie - wiec gadanie i ukarawywowanie [slowo ma byc od kary, ale jak to bylo?] nie pomoze. And explaining to him how gross you think it is will probably just enthrall him and goad him into doing it even more. I tlumaczenie mu jak okropne myslisz to jest prawdopodobnie tak jakby wczaruje go i popchnie do robienia nawet wiecej. Most children, however, choose one or a few habits to indulge in (thumb sucking and nose play is a common combination), then give them up without any encouragement. Wiekszosc dzieci, aczkowliek, wybieraja jednen z nowych nawykow zeby sie nim znow hmm.. upajac, nacieszywac (ssanie paluszka duzego i dlubanie w nosie jest powszechna kombinacja) a potem pozostawienie ich [tych nowych nawykow] bez zadnych namawian [od mamy, czy taty]. Do your best to ignore the habit and all of a sudden one day you\'ll realize it\'s gone the way of diapers and teething rings. Zrob jak najlepiej zeby zignorowac przyzwyczajenie i nagle pewnego dnia zdasz sobie sprawe ze jest odeszniety [ten nawyk]w taki sam sposob jak i pieluszki i gryzionka do zebow podczas zabkowania odeszly. UFF... Mam dosc tlumaczenia.. Zmeczylam sie. Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIAG DALSZY Your toddler\\\'s nail biting is an unconscious habit, which means he doesn\\\'t realize he\\\'s doing it — until you call attention to it, of course — so nagging and punishing won\\\'t help. Twojego toddler gryzienie paznokci jest nie zdajacy sobie sprawe przyzwyczajenie, co znaczy ze on nie zdaje sobie sprawy ze to robi - az do kiedy ty zwrocisz jego uwage na to, oczywiscie - wiec gadanie i ukarawywowanie [slowo ma byc od kary, ale jak to bylo?] nie pomoze. And explaining to him how gross you think it is will probably just enthrall him and goad him into doing it even more. I tlumaczenie mu jak okropne myslisz to jest prawdopodobnie tak jakby wczaruje go i popchnie do robienia nawet wiecej. Most children, however, choose one or a few habits to indulge in (thumb sucking and nose play is a common combination), then give them up without any encouragement. Wiekszosc dzieci, aczkowliek, wybieraja jednen z nowych nawykow zeby sie nim znow hmm.. upajac, nacieszywac (ssanie paluszka duzego i dlubanie w nosie jest powszechna kombinacja) a potem pozostawienie ich [tych nowych nawykow] bez zadnych namawian [od mamy, czy taty]. Do your best to ignore the habit and all of a sudden one day you\\\'ll realize it\\\'s gone the way of diapers and teething rings. Zrob jak najlepiej zeby zignorowac przyzwyczajenie i nagle pewnego dnia zdasz sobie sprawe ze jest odeszniety [ten nawyk]w taki sam sposob jak i pieluszki i gryzionka do zebow podczas zabkowania odeszly. UFF... Mam dosc tlumaczenia.. Zmeczylam sie. Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbiciel Alicji
takiej śmieciary językowej to ja dawno nie widział:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Nareszcoe mam weekend i będe tu się pokazywac częsciej.:) Hm..Ala..Ignooruję to ogryzanie paznokci i chyba działa..bo jak widzi że nic nie mówię to zaczyna zagadywać do mnie :) Nie zdawałam sobie sprawy że na dzieci trzeba mieć tyle haków żeby robiły to czego chcemy:) A wczoraj powiedziała :\"Zjobiem sisi\" i siadła na nocnik!!! Pewnie to takie jednorazowe i nieprędko to usłysze ale..biłam bravo :) Jej Alu współczuję tych sztucznych uśmiechów..ale wiem że w USA jest własnie tak..chociażby człowiek umierał to i tak powie że czuję się śpiewająco..ale z drugiej strony jak posłuchasz czasami Polaków w odpowiedzi na proste pytanie \"How are you\"..aż uszy więdną od tych wszystkich problemów.. Alu..palnujemy wyjazd gdzieś w Europie..może Szwecja?Holandia?..coś takiego..ale to jeszcze trochę..musimy skończyć studia doktoranckie tutaj..także jeszcze 4 lata w polce ..jakby nie było żadnego stypendium za granicą. Dziewczyny jak wyglądają u was przygotowania do świąt i czy już zaczęłyście coś robić?..Bo ja nie mam jakoś energii do tego..ani żadnego optymizmu..bo tomek uparł się zostać na święta z moją teściową i teściem!!A ja chcę jechać do moich rodziców..śwąt u teściów po prostu nie cierpię!!!:( Swoją drogą nie sądziłam że ten topic pójdzie w tym kierunku ale ogromnie mi miło że mamy tu swoją paczkę i piszemy nie tylko o nocnikach :) mam w pracy jędą dziewczynę która urodziła syna jakieś pół roku temu..i ciągle mówi o swoim porodzie i karmieniu piersią a jak jej powiedziałam że biorę tabletki to myslałam że spadnie z krzesła z oburzenia!!juz nie moge jej słuchać..w sumie to nie musze bo się obraziła kiedy jej powiedziałam (przekornie) że karmienie piersią jest obżydliwe;) Czy wszystkie młode matki są takie?? Całusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Jestem zmeczona z mezem. Caly dzien praca.. + zajmowanie sie Patrickiem. POza tym pracowanie do 4-5 nad ranem nad businessem. Wczoraj poszlam spac o 5am.. wstalam o 10 am. I od nowa. Czas pomyslesc nad Swietami. W zeszlym roku ubralismy dkaczki przed doem w biale swiatelka. W tym roku jeszcze sie do tego nie wzielismy. Za malo energii zostaje potem na takie rzeczy. Mikolaj byl u nas tak jak to w PL bywal. Przyniosl nam prezentow kilka. Patricka nauczylismy, ze tak jak to robia dzieci tutaj, trzeba Mikolajowi upiec ciasteczka czekoladowe i zostawic kubeczek/szklanke z mlekiem. Bo Mikolaj moze byc glodny jak przyjdzie dac nam prezenty. :-) No i pieklismy 5-go wieczorem ciastka.. Patrick uwielbia pomagac w gotowaniu i wypiekach. A jak sie mu cos zabroni, bo to moze byc niebezpieczne dla niego, to siada na podlodze, kolana podkurcza, piastki w oczy i takie lzy jak groszki leca z oczkow. HAhaha Mleczko do kubeczka wlal i musielismy zrobic parade z ta zywnoscia do living room. Porobilam zdjec, zeby bylo na pamiatke, Patrick z przejeciem pozowal.. i jeszcze napisalismy list do Mikolaja, ze go kochamy i czekamy na niego. :-) Byl wtedy taki przejety, ze nie chcial wogole isc spac.. tylko caly czas jak cos uslyszal na zewnatrz, albo wiatr, to szeptal \"Mommy, Santa!\". W koncu sie dal namowic na pojscie do swojego lozeczka.. zasnal oczywiscie trzymajac swojego Wo-Wo. A ile bylo radosci rano jak sie obudzil! I kazalam Patrickowi isc i sprawdzic, czy ciasteczka Santa zjadl i jak tam sprawa z mleczkiem. Jaki byl przejety, ze nic nie zostalo na talerzu! Musze sie z wielka skrucha przyznac, ze bylam glodna i je zjadlam na sniadanie i mleko tez wypilam zanim Koraliczek wstal. LOL A co do Wigilii. Tyle juz tutaj lat i nigdy nie dostalam nigdzie karpia. BYlam w PL odwiedzic rodzicow odkad wylecialam raz na Wigilie i raz w czerwcu. To w 1997 byl ostatni raz jak jadlam karpia. Ale co roku mamy oplatek i sie z mezem dzielimy. Tak ze ja obchodze SBN na polski sposob i jakas inne rybe w zamian robie. I mimo, ze Amerykanie nie obchodza Wigilii, dla nas to jest bardzo wazny wieczor.. i mimo, ze nie chodze do kosciola, bo nie jestem pewna, czy to kolejny zboczeniec nie jest przy oltarzu, to zmawiamy modlitwe przed jedzeniem i potem jemy, sluchamy muzyke swiateczne i Mazowsze (ale nie dlugo, bo ja od razu placze) i potem Gwiazdka do nas przychodzi, tak jak to w domu mialam w dziecinstwie i dostajemy znow prezenty. Poza tym jak u nas jest poludnie, to dzwonie do Rodzicow do PL, bo tam jest akurat 6 wieczor i tez pewnie siadaja do stolu. Wkurza mnie, ze nigdy nie chca przyleciec. Maja wizy i nie chca. Maja dwie corki, obydwie s sis jestesmy tutaj, mamy tu mezow, dzieci.. a Rodzice nie wiem na co czekaja. Patrick ma 3 latka, Dominik 2.5 i Kuba roczek i Tatus moj nie widzial jeszcze wnukow, tylko ze zdjec.. Zawsze tylko a bo jak zostawia dom, to ktos okradnie, albo kto sie Babcia zajmie, a to nie takie proste... i tak lata mijaja.. dzieci rosna.. ehh.. do kitu jest z niektorymi sprawami, ale co ja na to moge? Juz nawet nie namawiam na tel.. Maja szanse, juz nawet bilet mowilysmy, ze kupimy.. to nie jest sprawa $$.. tylko nie sa chyba wnuki wazne.. Patrick mowi dada - dziadzio.. ale nie ma pojecia jak wyglada, jak brzmi.. raz go dalam na tel, to sie wstydzil powiedziec glupie \'Hi dada\'. Nie wiem na co czekaja.. Babcie kocham, ale enough is enough.. Ilez moze byc najwazniejsza? To jest przykre.. juz 14 Nowy Rok tez bez bliskiego kontaktu bedzie.. ilez znow mozna na tych telefonach uczuc przekazac? Zawsze to samo.. I nie przegada ich nikt. No i takie to oni tam, my tu z rodzinami. A linia zycia coraz bardziej krotsza z kazdym rokiem. Wiec, ciesze sie z tego mojego gniazdka, ktore sobie zalozylam. Poza tym, to co jeszcze.. Zla bylam we czwartek. W srode wieczorem gralam w totka.. Bylo do wygrania $170 milionow. Ktos wygral.. jakas osoba z mojego stanu.. Po odciagnieciu podatkow dostanie ona ok $90 iles tam millionow. TO MIALAM BYC JA! :-) lol Trafilam tylko w dwaie numbers. Wygralam $8. Tak czasem mysle.. w PL mieszkanie bylo numer 13... moze to sie ta 13-tka za mna ciagnie? Nie wiem. Dzisiaj jest sobota.. jest do wygrania juz $10 millions. Na Internecie sciagnelam gdzies praz program do wlasnie grania w lotka.. hehehe I podaje numery i mi comp podaje mozliwe kombinacje.. Moze zagram? Potrzebuje $$$$! lol.. Ale.. juz na powaznie.. nie wiem, co bym zrobila z taka suma $$.. Kupic ladny dom, auto.. co dalej robisz jak masz tyle w banku? Podrozowac nie chce, bo mnie kto zlapie i odetnie glowe.. wole sie kolo domu krecic. Kupilabym sobie farby do malowania i bym chciala malowac sobie w ciszy, tak jak to robilam zanim meza poznalam jak na studiach jeszcze bylam. Kupilabym sobie plasma tv.. Hmm.. i tak poza tym , to nic wiecej nie potrzebuje. Ilez mozna rzeczy w ciagu zycia kupowac? Powymieniac cos na lepsze i co dalej? Hmm.. Tak ze nie wiem, jak by to bylo miec tyle $$ do dyspozycji. Lodke bym nie chciala, bo nie lubie jak nie widze dna i jeszcze by sie potopila. Ooo.. basen bym chciala miec i mieszkac w cieplym klimacie, zeby byla palma przed domem taka gruba. Ale potem znowu glupio, bo na Swieta by bylo dziwniem jak jest tak jak na wiosne i palmy sa wokolo.. musi para isc z buzi w grudniu. Hey Madzik.. tak jeszcze czytam Twoj post i jeszcze wroce do Swiat. To bedziesz jednak musiala isc do tesciowej i tam jesc rybke.. lol Uwazj, zeby ci nie dala kawalka z za duzo osciami nie dala. Ja nie mam tego problemu. Mama Henryka mieszka w Niemczech, wiec jej nigdy na zywo nie poznalam, tylko przez tel. Ale jest bardzo fajna prze tel. Lubie ja. Tak samo lubie braciow meza. Poznalam ich po raz pierwszy teraz w sierpniu. Sebastian przylecial do Juliana do California i stamtad obydwoje przylecieli do nas. Ale bylo fajnie. Czulam sie, jakbym miala braci. A jeszcze jedno.. jak sie zwracacie do swoich tescowych? Ja przez Pani, bo mame mam jedna. Nie potrafilabym powiedziec mamo do mamy meza, mimo ze jest very ok do mnie. Tyle.. pozdrawiam, Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kali, jak sie masz? Napisz nam kilka zdan tutaj, jak bedziesz miala wolny czas. Ucaluj Twojego Skarba, Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
hej ! Przepraszam za tak dlugie milczenie!!!!Co tamu was?Alu dzieki za ostatni super dlugi liscik!Madzik a moze postaraj sie jeszcze przekonac meza co do tych swiat?Jutro napisze wam wiecej,bo moj dzidzius chyba sie na mnie dzis uwzial!!!! P.S Co do stylu Alicji to sie idioto odwal!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ona pisze do nas i nie obchodzi nas ile jezykow pomiesza ze soba! No to do jutra !!!Duza buzka i ucalujcie swoje aniolki ode mnie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
No witam co tam u was?Swieta tuz, tuz!U mnie przygotowania zaczynaja sie tak na 2-3 dni przed swietami .Ala nie martw sie u nas takze nie ma karpia,bo nikt go nie lubi,a poza tym kto by go zabil?!!!Jest oczywiscie barszcz z uszkami,gplabki(bezmiesne),krokiety z kapusta i grzybami,ryba po grecku,sledzie(roznie-w zeszlym roku mielismy po slutansku i po meksykansku),ryba smazona(filety z morszczuka lub mintaja),pierogi z kapusta i grzybami oraz ciasta:zawijane makowce,piernik,sernik i cos jeszcze(jakis wynalazek-ostatnio kopiec kreta).Na lepsze trawienie -pyszny kompocik z suszonych owocow a ja w tym roku planuje jeszcze przyrzadzic kutie.W wigilijny poranek tatus ubiera choinke(wujek lesniczy co roku przywozi nam zywa i stoi az do trzech kroli)a my z mamusia pieczemy,doprawiamy itp.Ok. 17.30 kazdy kapie sie i robi "na bostwo".Atak ok.18.30 zasiadamy do stolu.Najpierw dzielimy sie oplatkiem(z wiekiem coraz bardziej w tym momencie sie rozklejam!!!),takze nasz piesek dostaje kawalek-to pelnoprawny czlonek rodziny!!!Potem sie objadamy,nastepnie prezenty,i debaty na rozmaite tematy przy akompaniamencie koled i lupaniu wloskich i laskowych orzeszkow z naszego ogrodu.A gdy sen zaczyna morzyc -do lozeczka!Dla mnie to najcudowniejszy dzien w roku i mimo ze juz jestem rok po slubie to zawsze bede go spedzac z rodzicami !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×