Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

KREWETKOWE DANIE AZJATYCKE (ze tak to szumnie nazwe :D) (Moze byc rowniez wegetarianskie, gdy zamiast krewetek dodamy tofu lub pominiemy, jajka tez mozna pominac). Skladniki: -ugotowany ryz (ok. szklanki) -1-2 zemby czosnku (rozgniecione) -korzen imbiru 2-3 cm. (drobniutko posiekany) -suszone wiorki papryczki chilli (mozna zastapic zwyklym pieprzem) 1 lyzeczka -ze 4 szczypiorki, pokrojone, biale czesc osobno, zielona osobno -2-3 lyzki oleju, najlepiej z orzeszkow ziemnych, lub pol na pol sezamkowy i roslinny) -1-2 surowe jajka, rozbeltane -sos sojowy (3-5 lyzek, wg. uznania i smaku), moze byc Tamari -mieszane warzywa drobno pokrojone (np. brokuly, czerwona papryka, starta marchewka, pieczarki, zielony groszek, straczki groszkowe) ok.poltora szklanki -kielki sojowe - ok. pol szklanki -orzeszki ziemne rozkruszone (ok. 6 lyzek) -20-30 dag. krewetek, albo pokrojonej na drobne paski piersi kurczaka, albo tofu pokrojone w kostke (moga byc surowe albo wczesniej ugotowane, np. z mrozonki) Wykonanie: 1. W woku, na rozgrzanym oleju podsmazyc czosnek, imbir, suszona papryczke i biale czesci szczypiorku, krotko, az sie ciut przyrumienia. 2. Dodac mieso z kurczaka, ale nie krewetki, te dodamy pozniej, jezeli uzywamy surowe (ugotowane dodamy na koncu, to samo z kurczakiem i tofu), zamieszac pare razy 3. Wrzucic w to wszystko rozbeltane jajka i pomieszac az sie zetna 4. Dodac warzywa i smazyc, mieszajac, ze 2 minuty (nie moga stac sie zbyt miekkie, musza do konca pozostac chrupiace) 5. Dodac ryz, wymieszac wszystko znowu. 6. Dodac krewetki jezeli sa surowe. Smazyc mieszajac 1-2 min. 7. Dodac sos sojowy, zamieszac. 8. Dodac krewetki (lub inne), jezeli byly ugotowane. 9. Dodac kielki sojowe, orzeszki i zielony szczypiorek. 10. Od razu nakladac na talerze i jesc, Mozna pokropic sokiem wycisnietym z czastki pomaranczy lub mandarynki (to taki element tajski). Przepis wyglada na dosc dlugi, ale jest BARDZO latwy w wykonaniu i nie mozna wlasciwie nic sknocic. Trzeba tylko miec na uwadze fakt, ze czasy smazenia wszystkiego sa dosc luzne, zalazy od ilosci, temperatury itp., trzeba po prostu obserwowac, zeby nic sie nie zaczelo przypalac, ani nie bylo za surowe. Krewetki musza sie smazyc bardzo krociutko, gora 5 min., bo inaczej beda twardawe i straca smaczek. Jezeli nie mamy wszystkich skladnikow, to mozna pominac wlasciwie wszystko (byle nie wszystko razem;) ), oprocz przypraw, bo one nadaja ten charakterystyczny azjatycki smaczek :) Smacznego !!! -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DaRk Elf - mialam racje, ze jestes malutkim Elfikiem :) 48 kilo zywej wagi :) I pomyslec, ze na takich tuczacych salateczkach chowana, no no ! Jak przyjachalam do Stanow na poczatku mowili mi, ze w tym kraju trzeba bardzo uwazac, zeby sie nie roztyc, bo jedzenie jest tanie i jest duzo kuszacych rzeczy, a oprocz tego, to tryb zycia nie jest taki ruchliwy, jak w Polsce. Na szczescie przez te 14 lat udalo mi sie przytyc tylko z 5-6 kilo, co przy moim wzroscie (176) nie stamowi wiekszej roznicy wizualnej, chociaz ja wiem po ciuchach, ze spaslam sie jak ostatnia swinia :D Odnosnie kosmetykow, to niestety musze Cie zasmucic, ale w USA nie ma Isadory. Ja jestem kosmetyczna maniaczka, wiec juz sie naszukalam roznych rzeczy i wiem, ze tago naprawde nie ma. Dior natomiast powinien byc w wiekszosci duzych sklepow typu department store, ale takich lepszych. W ogole to Ci zazdroszcze, ze masz pod bokiem fajne centrum handlowe, jak chyba kiedys wspominalas. Ja teraz mieszkam na odludziu i bardzo mi tego brakuje. A jakie tam masz sklepiki mniej wiecej? Jest np. urocza Victoria\'s Secret, albo pachnacy The Body Shop? Albo Sephora? A co z duzych sklapow? Sorry, ze sie wypytuje, ale ot po prostu brakuje mi tego teraz, a jak mi powiesz, to juz przynajmniej zaspokoje swoja ciekawosc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie emigrantki z przymusu, rozsadku, przypadku, cudzej woli lub jeszcze innych powodow!! :-D :-D :-D Widze, ze z kuchni nie wychodzicie - i dobrze - bedzie gdzie szukac fajnych przepisow, w razie co :-) U mnie chlodno ale i swiezutko, troche zaganiana jestem, stad rzadsze wizyty na sieci... ale jestem, jestem - melduje sie na posterunku. I chetnie przejde sie z Wami do kina - dawno juz nie bylam, a lubie ta specyficzna atmosfere wygodnych foteli, ciemnosci i dobrego naglosnienia sali kinowej - calkiem inaczej sie oglada filmy niz w domciu (mam nawet ochote sprawic sobie w przyszlosci tzw. kino domowe... ;-) ) A po super filmie wizyta w przyjemnej kawiarence lub pubiku, kawka, moze jakies ciacho... kieliszeczek czegos mocniejszego na rozgrzanie kosci, fajka tez moze byc i pogaduchy na temat wrazen z obejrzanego, a potem jeszcze na tysiace innych tematow :-D I tak mozemy posiedziec do rana... a co tam! raz sie zyje!! :-D To kto sie jeszcze pisze na wypad?? Caluski 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D haneczka! - pomojajac ten skromny fakt, ze Twoj wpis ma nr. 666, musze stwierdzic, iz propozycja, ktora tu nakreslilas wyglada nader smakowicie :D Przydaloby sie w koncu troche odpoczac od tego pichcenia, zostawic facetow na pastwe losu i oddac sie babskim rozkoszom towarzyskim. Mysle, ze po kinie pierwsze co, to bedziemy musialy udac sie na jakas kolacyjke, do przytulnej i nastrojowej knajpki, gdzie podaja ulubione potrawy kazdej z nas! Ja np. zamowie sobie jakies danie wloskie z owocami morza. A Wy? Nie najemy sie oczywiscie tak do rozpuku, coby miec miejsce na smakowity deser w miejscu oddalonym nieco od owej knajpki, co da nam moznosc odbycia milego spacerku w swietle ksiezyca.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha - bagatelka! Teraz dopiero doczytyalam Twoje \"wypociny\" do konca... :-) Co do o mnie to mam w ogole super, jesli chodzi o zakupki kosmetykow, ciuszkow i w ogole wszystkiego, bo mimo, ze mieszkam na skaraju Wiednia, to mam 5 minut autem do najwiekszego kompleksu handlowego w Austrii :-D Nazywa sie to to SCS czyli Shoping City Süd i ma iles tam tysiecy metrow kw. ;-) Praktycznie wszystkie sklepy tu mam, drogerie, kosmetyczne, perfumerie, nawet Ikee i inne meblowe, masa kawiarenek i restauracji w srodku, itd. Tak wiec jesli wybieram sie na wieksze lub roznorodne zakupy to wlasnie tam. Do niedawna uzywalam wlasciwie tylko pasty do zebow, kremu Nivea, deo i perfum... ale ostatnio zaczelam interesowac sie bardziej kosmetykami wszelkiego rodzaju i kupuje coraz to nowsze rzeczy do wyprobowania... znajduje w tym coraz wieksza przyjemnosc i chyba niedlugo tez bede maniaczka kosmetyczna... nadrabiam widocznie lata abstynencji w tym kierunku :-) A w goloe to widze bagatelko, ze wyjechalysmy z kraju chyba w tym samym czasie...?? Mnie tez bowiem mija 14 rok pobytu tutaj :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powaznie byl to wpis numero 666? jakze sie ciesze :-D Fajna liczba, taka nietypowa.... ;-) i wcale mi nie uwlacza, bo diablica zadna i tak nie jestem... no moze taka malutka... :-) i do tego o bardzo miekkim serduszku i szerokim usmiechu :-D A co do Twojej propozycji, to bardzo chetnie zostawiam caly dom, szykuje sie raz odswietnie (nowe kosmetyki ida w ruch) i lece do Was na prawdziwe spotkanie!! Boze, jak cudnie by bylo!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede pod kinem;-)) bo u mnie tego filmu ani widu ani slychu jeszcze... wiecei co, normalnei sie rozwalilam dzis.. dzis zegnalam sie z uczniqami swoimi, tylko trojeczke ich mialam, wszyscy starsi ode mnei, ale tak jak moje dzieci;-)) obiecali pisac maile, ale zobaczymy, dostalam kolczyki, bo wiedza, ze lubie.. i pojadlam japonskie mochi ( tak sie wymawia, nie wiem jak sie pisze) i koreanska herbate dostalam, miodowa z zielonymi sliwkami i czym jeszcze, ladnie wyglada sloiczek, mam nadzieje, z ebedzie ladnie smakowac tez;-) i gift certificate do drogiej restauracji w miescie.. i tak sie ostro zegnalismy, ze nikt nie chcial wyjsc z klasy;-(( ostro walczylam ze lzami, ale jak juz ich odprawilam, to mi sie zrobilo tak smutno bardzo.. wiec mi potrzebny dobry film i sernik niech bedzie, najlepiej wiedenski i dobre jedzonko, moze nadziewane grzybki portobella? i biale winko na zazegnanie smutkow.. hmmm alem sie rozmarzyla.. zaraz uciekam na pyszna kawe> white chocolate mocca z gora bitej smietany mniam mniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka - no popatrz :) tylko nie mow, ze tez prztylas 5-6 kilo ;) No to super masz z tymi zakupami, jejciu.... Ja tez kiedys mieszkalam w zakupowym raju (totez i karty kredytowe pekaja w szwach, bom nigdy sama z siebie bogaczka nie byla :D ). Ale teraz mam przymusowa odwykowke :D :D . Ciesze sie, ze rowniez Peni upatruje przyjemnosc w kosmetykach. Ja jestem ich maniaczka moze nawet bardziej na zasadzie gadania o nich i ogladania, bo sama zbytnio obficie sie np. nie maluje, ale ciagle szukam uzdrawiajacego cudu dla mojej cery. Poza tym lubie takie rozne pachnidelka kapielowe, balsamiki ... Chyba dzis bede musiala isc do mojego okolicznego centrum handlowego o niezbyt duzych rozmiarach i asortymencie. Nie ma tam zbytnio zadnych rewelacji kosmetycznych, ale jest taki sklepik Bath and Body Works (taka jakby ciut gorsza wersja The Body Shop, ale w sumie tez moze byc, The Body Shop jednak bardziej stawia na jakosc, a tamci na zapachy), gdzie moze sobie cusik nabede. Ostatnio kupilam tam mala probna tubeczke rewelacyjnego kremiku do rak, ktory faktycznie koi spierzchniecie i pieknie pachnie kokosowo-cytrusowo. Moze z tego zapaszku se jeszcze cos fundne. Wycofali oni jednak moj dawniej ulubiony zapach: Plumeria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze cos - wspanialy The Body Shop tez jest w poblizu :-) Cieszy mnie to, ze produkuja kosmetyki bez wykonywania doswiadczen na zwierzatkach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka :-D haha, wyobraz sobie, ja przytylam wiecej niz 5-6 kg, ale to w ostatnim roku, nie w ciagu 14 lat... :-( i wlasnie sie odchudzam, wiec te wszystkie przepisy Wasze sobie na razie tylko skopiuje... do wykonania w lepszych czasach. Na razie nie zajmuje sie zbytnio kuchnia - wole ja omijac szerokim lukiem, coby zmiescic sie znowu w dawne ciuszki... :-) Oki, to jak, widze ze Jay tez juz pod kinem czeka... to ja zaraz sie szykuje!! :-D caluski, kochana Jayko :-) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz na powaznie, Jay, znam ten smutek, tez sie kiedys zegnywalam ze swoimi uczniami, to byly czasy... Moje to byly z reguly dzieciaczki, takie rozkoszne, nieporadne maluchy z emigracji, co to bidoczki nie wiedzialy jak sie tu pozbierac, a inne dzieci sie z nich smialy, bo byly inne. A na mnie niektore mowily ciocia i sie zalily. Albo jak nieraz spotykalam w sklepie swoich bylyvh uczniow, po 2-3 latach, juz takie podrosniete dzieciaki, to az mi sie zewnie na sercu robilo, ze mnie w ogole pamietaly... Ciekawe, co to sa te Mochi? Takze koniecznie z nami na ten serniczek musisz! Tez uwielbiam portabelle. Czy to sa polskie kanie? Mi sie wydaje, ze chyba nie, ale pare osob mowilo mi ze tak. Tam, gdzie kiedys mieszkalam byla taka swietna restauracja o nazwie Portabella, gdzie wszystkie dania byly na bazie, albo chociaz z dodatkiem tych grzybkow. Byl np. taki jakby gulasz a nich zrobiony, tylko zamiast miesa duze kawalki portabelli. Byly nadziewane kapelusze (sluchaj, tylko zeby miali wegetarianska nadziewke!). Ale taraz naprawde ide do tego mojego bidnego mola. Jest tam na szczescie Starbuck w ksiegarni Barnes and Noble, wiec zapodam sobie ta kawke. Mam osatnie 5 dolcow, ale powinno starczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka - wiesz co, faktycznie, buloby BARDZO CUDNIE, gdybysmy sie mogly tak naprawde spotkac... Normalnie, az mi sie lza w oku kreci na sama mysl, ze w rzeczywistosci jest to takie ohydnie awykonalne !!! Bo nasze gronko jest takie milutkie i jeszcze raz po raz nowe milutkie osobki sie zglaszaja, jak np. ostatnio lina, niektore co prawda znikaja, jak np. izza, chlip, chlip. Gdzie jestes izzo, moja somsiadko? Ale to nic, grunt to cieszyc sie zyciem i wirtualnie,czy nie, miec fajne kumpele na babskie pogaduchy :D Takze kobitki wyruszamy :) haneczka, a co z Body Shop najbardziej lubisz? Bo ja maselka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ czesc kochane emigrantki 🖐️ Wlasnie wrocilam z zakupow... bylismy tez ogladac mieszkanie, ale jak na razie nie znalezlismy niczego godnego uwagi... wszystko w starym budownictwie :-( Ale coz, nie spieszy sie nam... :-) bagatelka ---> 👄 👄 👄 Jestes wspaniala! :) dziekuje Ci bardzo za ten przepis z krewetkami! Tak mi slinka cieknie, ze chyba juz jutro bede pichcic! :D haneczka ---> tez sie pisze na taki wypad! Nie ma to jak pogaduchy do poduchy :D Jay --> wyobrazam sobie jak moglo byc smutne to Twoje pozegnanie! Wirze jednak, ze Twoi juz byli uczniowie beda czesto pisac mailiki... :) Ja tez sie nie maluje, ale za to mam fiola na punkcie balsamow, pachnidelek :) Uwielbiam kapiele w olejkach eterycznych, z platkami kwiatow i swieczkami :) Troche jestem kopnieta po tym wzgledem ;) W zeszlym roku w moim rodzimym miescie odkrylam fantastyczny sklep - mydlarnie! Wszystko do lazienki - nakupowalam sobie recznie robionych mydel... aromatow do wanny, plywajacych swieczek, relaksujacych soli... Ach... raj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka, co prawda spotkanie w wiekszym naszym polonijnym gronie jest awykonalne, ale moze ktoregos dnia uda nam sie spotkac w stosunku jeden na jeden :D Ja za swojej strony zapraszam Was do siebie, jesli kiedykolwiek ktoras z Was bylaby we Francji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEZU Margot, to ja sie juz wspisuje na liste przyjec :D Ja tez do siebie zapraszam, nawet nie pisze gdzie, bo jak juz ktos bedzie mogl przyjechac, to ja sie juz pewno dawno wyprowadze (jestem tu tylko przez rok od minionego sierpnia. Sluchajcie, ale moze tez kiedys, jakby siem bylo w Polszcze ? :) No, ja tu sise tak zasiedzialam, ze mialam na 1 z Jay na kawe, a to juz 20 po. Hmmm, moze jeszcze tam siedzi i czeka... U niej zreszta pewnie juz jest po 2, bo inna strefa czasowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot, a ja dzis robie Twoje ziemniaczki :) Juz to zapowiedzialam mojemu Niedzwiedziu (nie wiem dlaczago nazywam go niedzwiedziem, bo on bardziej wyglada jak chudy kot :D, albo raczej smukly :) ). A do tego kielbaski takie pyszne, gotowce, ale b. mniam i bez wiekszej ilosci sztucznosci w skladzie, a zrobione sa zwedzonego mieska kurczaczego i indyczego + grzybki portabella. DaRk Elf - wyzej wymienione kielbaski sa firmy Aidell\'s, jakbys chciala skosztowac, tudziez inne mieszkanki USA, oprocz Jay, oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka :D warunkow wielkich nie mam, poki co mieszkamy w malym mieszkanku... Zreszta jak wspominalam wkrotce tez sie przeprowadzamy... Luksusow u mnie nie ma, ale jest gdzie spac... no i jedzonka nigdy nie zabraknie :D W Polszcze natomiast bywam przynajmniej dwa razy w roku - na swieta (2 tygodnie) - poki sie ucze mam zamiar spedzac tam od miesiaca do dwoch :D Dla mnie najlepsze wakacje na swiecie :D To super, ze jutro pichcisz ziemniaczki :) Ja jutro - bez dwoch zdan - robie krewetki! Nagrzalam sie strasznie :D A teraz znowu zajadam sajgonki - jestem od nich chyba uzalezniona ;) Nie pytalam Was o to jeszcze, ale z jakich miast pochodzicie? - Ja z Bydgoszczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie tego szampana to chyba bedziemy pic jeszcze w ten weekend :D A moze polaczymy go po prostu z naszym wypadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka, to w sumie nie az tak daleko - czesto jestem przejazdem w Szczecinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia, ty juz lepiej wstaw tego szampana do lodowki, bo do 25-tej strony dobijemy chyba szybciej niz nam sie to wszystkim wydaje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - A ja kiedys bujalam sie w takim chlopaku z Bydgoszczy, ale nie bylam w jego typie, wcale a wcale, bo w jego typie to bylby raczej moj brat ... I mi bylo smutno. Jezeli Ty faktycznie jestes w Polsce tak czesto i na tak dlugo, to wszystko mozliwe :) Tyle tylko, ze ja nie wiem, czy w 2004 sie wybiore, bo stad to trzeba miec kupe szmalu na bilet chociazby. Ale nadziejke mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki kochaniutkie, ze tak zamilklam, ale rozgadalam sie na gg... :-) Hallo Margotko! Fajnie, ze i Ty dolaczasz do nas - a moze wybierzemy sie kiedys na szalona potancowe? :-D Wytanczylabym sie chetnie tak na maxa, bo tez juz dawno sie nie bawilam na 102...! A ile sie przy tym chudnie... bagatelko to jak? hehehehe :-D Swoja droga to wlasnie mialam zaproponowac napisanie z jakich miast jestesmy z Posli, w razie ewentualnego spotkania moze w kraju a tu patrze, sprytna jak zawsze margot juz mnie wyprzedzila... :-) Ja jestem z Lodzi, czyli prawie z centralnej Poslki to i dojechac wszedzie jest mi w miare latwo ;-) Moze rzeczywiscie sie kiedys pare z nas umowi na spotkanie \"na jawie\". bedac w odwiedzinach u rodzinki?? Na pewno byloby to do zrobienia i byloby super! Poki co, tez chetnie zapraszam Was do siebie - na razie tutaj a w niedalekiej przyszlosci do wiekszego mieszkanka a moze i domku... :-D ech, najbardziej chcialabym wlasny domek z duzym ogrodem, wielkimi drzewami, dajacymi w lato duzo wspanialego cienia, na ktorych mozna zamontowac wygodny hamaczek...i kolysac sie w nim w takt szeleszczacych na wietrze lisci... :-D ale sie rozmarzylam... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka - Na potancowe koniecznie! Ja juz od lat tez nie bylam, a super sie mozna wyzyc! Moj luby o ile jest kochany pod wieloma wzgledami, o tyle o tancach itp. nawet nie chce slyszec. No, bo bedziemy musialy wyskakac te kalorie co pierwej sporzyjemy. Margot, haneczka, a Wy co zamawiacie? Ide zadzwonic do restauracji zrobic rezerwacje, wiec bede musial orientacyjnie podac co chcemy, aby zdazyli obskoczyc cale miasto w poszukiwaniu najwysmienitszych skladnikow do naszych potraw :D Ale najpierw jade do sklepiszczow i moze na ta kawe sie skusze, a jak mi starczy to moze jeszcze na sajgonke, ale mam juz tylko 5 dolcow, wiec nie wiem, czy starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka --> pominelam Twoje pytanko, ale to niechcacy... ja tez najbardziej lubie maselka, mydelka i podobnie jak Margot wszystko do kapania, zapaszki a takze olejki eteryczne. Robie sobie tez takie kapiele ze swieczkami, zapachami i olejkami jakies 2 razy w tygodniu... i wtedy cudownie wypoczywam i sie odprezam :-) A w Szczecinie mam zamiar byc na wiosne, ale ty pewnie jeszcze nie bedziesz? Mam tam tez wirtualna kolezanke, ktora chce podczas przyszlorocznego wyjazdu do kraju koniecznie poznac na zywo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mamy Lodz, Szczecin i Bydgoszcz :-) haneczka, tez mam ochote na potancowke! :D Koniecznie musimy sie wybrac! Nie tanczylam juz chyba ze sto lat a naprawde lubie tanczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka - kto wie, nie znam dzia ani godziny odnosnie mojego ewentualnego wyjazdu do Polski, ale badzmy w tej sprawie na biezaco w kontakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×