Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

bagatelka> katem, kontem;-) i tak wszyscy wiedza o co chodzi hehe ja nie moge tu wyjsc bez mniejszego filtra niz 48;-( co wcale nei oznacza ze to dlugo dziala ;-(ale wlosy za to ladnei jesnieja szczegolnie jak czloweik codziennie na plazy, oczywiscie to nie ja ostatnimi czasy hihihi ale pasemka same sie robia.. choc niebezpiecznie bez kapelusika wiec albo pasemka i ugotowany mozdzek na miekko;-) albo kapelusik jak kto woli hihihi ech, ja wcale taka chetna do nauki to nie jestem, wczoraj mi maz wybijal z glowy wziecie 6 klas na raz.. powiedzial,z e sie ze mna rozwiedzie, szczegolnie po tym, co powiedzial lekarz na temat mojego chwytania zycia za rogi;-) a ja naprawde nie widze w tym nic wielkiego, przeciez to wszystko tylko przypomnienia, no oprocz hiszpanskiego bo toto zupelnie nowe, ale taka biologia 101?? to coz to tam moze byc? 4 klasa podstawowki, pewnei moja siostra wie wiecej;-) ja juz chce wskoczyc na te powazniejsze poziomy i zajac sie tym, co mnei interesuje dlatego tak gnam biedny ten Wietnamczyk, ja codziennie tu sie stykam z taka wielka tesknota za domem, chcialabym pomoc kazdemu z moich uczniow, ale jest to niemozliwe.. niestety;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay - to jak mniemam jestes blondineczkom ;) :D, ale co racja, to racja, mozdzek na miekko moze nie wyjsc na zdrowie przy takim nawale nauki ;) Co mi przymnialo ten drobny szczegol, ze jak zyje nie widzialam Twej twarzyczki uwiecznionej na fotografiji :) :) :) .... Ty mojej tez nie, ale w tym, to akutrat nie ma nic dziwnego, bom zacofana, lecz, jak juz wczesniej stwierdzilam, idzie ku dobremu, czyli gonie za postepem :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mayenka
Czesc wszystkim!!! Jestem strasznie podekscytowana bo za tydzien juz bede leciec!!! Gadzina- zamierzam zwiedzic Amsterdam w drodze powrotnej, bo mam 6 godzinny stop over. Czy jak wezme Visa to bedzie ok? Bo nie chce mi sie kupowac Euro. Kokus-chetnie bym sie z Toba zobaczyla, tylko jeszcze nie wiem nic,bo mam dlugo liste kogo odwiedzic. Oczywiscie bede najdluzej w Sandomierzu ale tez jeszcze kilka innych miast musze zaliczyc. Nie dostalam od Ciebie zdjec:-( Papuga- prosze o zdjecia tez Bagatelko-od ciebie tez nie mam zadnych fotek. Wogole jak ktos chce to prosze mi przyslac zdjecia. Adres: marzenka@yorku.ca Jay-ciesze sie ze ci dobrze poszlo!!! Masz racje, poziom nie jest taki wysoki w USA czy w Canadzie. Dzis ide do baru. Nic nie mowilam ze wyjezdzam, bo jestem na probie i placa mi a jak im powiem to mi nie kaza przychodzic. Kokus-nie jestem jedyna osoba na probie, wiec moglibym mnie nie zatrudnic na stale,a poza tym maz sie robi zazdrosny i nie jest szczesliwy ze tam pracuje po nocach. Zarobilam troche kasy-w sam raz na prezenty:-) Kurcze nie moge uwierzyc ze lece. Tak sie ciesze! Szkoda tylko ze moj Misiaczek tez nie moze. Przesylam papatki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mayenka - ale fajnie, ze lecisz do Polski :) :) :), ach... znam ta radosc, szczegolnie w poczatkowych fazach emigracyjnego losu, bo pozniej wyjazdy do Polski staja sie juz normalka ;), czescia zycia, ale na poczatku, to jest takie dziwne uczucie, jak pierwszy raz wyjedziesz, jakby sie nigdy juz mialo Polski na oczy nie zobaczyc :(. A jak juz raz pojeddziesz i wrocisz, to swiat zacznie wydawac sie mniejszy i przestanie byc tak dziwnie i obco :). Zreszta, tak tylko mniemam, ze to Twoj pierwszy raz, zgaduje, ale nie mam pewnosci. :) A poza tym, to skoro masz postoj w Amsterdamie, to pewnie jedziesz liniami KLM? Jesli tak, to polecam Ci bardzo, na pewno maz Ci bedzie w stanie w tym pomoc, zebys zalatwila sobie karte stalego klienta z tych linii (KLM/Northwest), czyli \"Frequent Flyer\'s Perks\" czy cos tam takiego. Ja taka karte mam juz od lat i poniewaz czesto mi wychodzilo tymi liniami leciec, bo byly najtansze, to nazbieralam sobie tyle mil, ze mialam juz kilka lotow (krajowych co prawda) za darmo:). A odnosnie Amsterdamu, to tez polecam Ci wyjsc z lotniska. Znajdziesz sobie schowek do bagazu, zjedziesz na dolne pietro, a tam sa juz kasy biletowe na pociagi. Trudno to dokladnie wytlumaczyc, ale jakos sie zorientujesz, jak ja sie zorientowalam ;). Bilet kupujesz na stacje \"Central\" i ja akurat kupowalam go w automacie, bo do kas byly straszne kolejki. Takze warto miec karte platnicza, bo omija Cie przyjemnosc (watplliwa) wymieniania waluty. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka> ja tez niepostepowa, lubie komputer ale do pisania, zdjecia to wole papierowe;-) a tyle roboty z tym skanowaniem i cala reszta hehe ale i ja obiecuje sie za siebie wziac.. i pojsc za postepem;-) czym blondyneczka? taka sztuczna;-) bo wlasciwie juz sama nie wiem jakie mam wlosy, nei farbuje, albo jasnieja albo ciemnieja w zaleznosci od widzimisie.. a kapelusik to ja mam na plazy po ostatnim udarze slonecznym.. moge na golasa po plazy latac ( oczywiscie zabronione w SC, nawet nie mozna mies wyzywajacego bikini, o G-string nie wspomne, bo wiezienie murowane;-) a przynajmniej sciagniecie z plazy hihihih) a kapelusik musi byc i basta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenusia> nie tylko kapelusik, ale kapeluszysko;-) trenuj teraz tam opalenizne, zeby tutaj Cie nei spalilo doszczetnie, slonko tutaj ma Cie tylko \"wybronzic\", a nie upiec na roznie;-) pamietaj, ze \"zjezdzasz\" blizej rownika i mniej czasu zabiera spalenie sie na raka, poza tym nad oceanem? z piekna bryza, zlotym piaskiem czlowiek naprawde nie zdaje sobie sprawy jak szybko sie spala... ach no i rzecz jasna okulary przeciwsloneczne... moze na koniec powiem tak, o 10.40 rano jak jade do pracy jest juz ponad 90F, wilgotnosc powietrza tylko poteguje wrazenie goraca, a nad oceanem tego nie ma, bo zawsze wiaterek cudny znad oceanu wiec plackiem sie lezy i plackiem potem staje;-) takim cierpiacym plackiem.. a Ty przeciez cchesz pozwiedzac, pobyczyc sie sie w Myrtle Beach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No JAY, moj maz wczoraj stwierdzil, ze wygladam jak niedopieczone, niedosmazone miesko :D Nie lubie nosic nic na oczach i nic na glowie, ale jezeli tak mowisz, to Cie poslucham i zabiore ze soba kapelusz,okulary i balsam z najwyzszym faktorem :D Dziekuje za rady. Jezeli polecasz jeszcze cos mi zabrac, to mow smialo. Wzielam sobie Twoje rady do serca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenusia> komputer strajkuje, nie dopuszcza mnie do gg;-(( cholera, wszystko mi wylacza po kolei i mowi o errorach... cholerka a tak mi sie dobrze ztoba gada, poslalam Ci 2 zdjecia jedno z widokiem jednej z uliczek i drugie ze soba;-) stare zdjecie jak chcialas;-P w srode bede skanowac nowe, wiec tu sie poprawie i porozsylam swa podobizne wszedzie pozdrowienia i dobranoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej szkoda...Wyslalam Ci maila! Mi sie tez dobrze klikalo. Zmylam juz maslanke z siebie i nasmarowalam sie kremem, a jutro moje kochanie kupi cos na moja glupote ;) Lece tez zaraz spac. Milej nocki Jay i do uslyszenia. Czekam na zdjecia. Jak jutro komputer (gg) nie bedzie strajkowac, to odezwij sie :) Buziaki dla wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) Bagatelko ciesze sie niezmiernie, ze zobaczylas kawaleczek Amsterdamu, ale jeszcze bardziej sie ciesze, ze sie odwazylas !!! Pomimo ze sama !!! :) Jay, rzeczywiscie biedny ten Wietnamczyk, bo on w ogole pierwszy wyjechal z kraju i od razu tak daleko i zupelnie nie potrafi sie odnalezc ani nawiazac zadnych kontaktow. Ale to nie jest emigrant bez wyboru, to jest stypendysta, szczesciarz, ktory przyjechal do Tuluzy na 2 miesiace pisac swoja prace, ktory dostal stypendium wieksze niz roczna pensja jego ojca, ktory ma szanse zetknac sie z kultura zachodu, poznac nowe i... ON NIE CHCE Z TEGO WSZYSTKIEGO SKORZYSTAC. Siedzi sam w hotelu asystenckim i nie wychodzi nawet do biblioteki! O wieczornych wloczegach po starym miescie nawet nie wspomne! Gdzie sie podziala ciekawosc mlodego czlowieka? Jedyny zwa itota, ktora widuje i z ktora rozmawia to Moja Mysza. Nawet o probowaniu nowych potraw nie ma mowy, Mysza musiala go zabrac do chinskiej restauracji (bo ich kuchnia najblizsza jego wlasnej). I slowo daje, ze to nie sa slowa krytyki, ale zdziwienia. ZDZIWIENIA. Byc moze juz nigdy nie bedzie mial takiej szansy i on chce wyjechac po miesiacu! I to po tej calej walce jego wietnamskiego profesora o to stypendium - to byla wielomiesieczna batalia! (wiem, bo Mysza bardzo pomagala) Ale coz, rozumiem, kazdy ma swoj rytm otwierania sie. Szkoda tylko, ze kiedy on dojrzeje do pelnego korzystania z podobnych szans, takich szans juz nie bedzie ! szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po kilku dniowej przerwie :) jestescie niesamowici, spodziewalam sie sporo stron, ale nie tak znowu sporo... bardzo bardzo dziekuje za zdjecia, porobilismy jeszcze troche w weekend to przysle Wam moje :) a mi w piatek krzyze nawalily, lezalam ile sie dalo, w sobote tez bylo zle ale festivalu piwa nie moglam opuscic, wiec poszlam i cider mnie znieczulil ;) po festivalu mielismy isc do domu, ale padal deszcz to weszlismy do pubu i okazalo sie ze ten pub mial Zubrowke, Siwuche, Wyborowa i Luksusowa, ja oczywiscie przystopowalam ale oni wszyscy (4 kolegow i moj maz) polskiej wodki sobie zazyczyli , ja sie w koncu skusilam na zubrowke (przypomnialy mi sie czasy studenckie ;) ) nie musze dodawac ze w niedziele bylismy wszyscy niezywi, krzyz mnie boli porzadnie w dalszym ciagu a jutro ide z tym do lekarza... To na razie buziaczki dla wszystkich :) teraz musze nadrobic czytanie tych stron ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo robaczki i sloneczka ! jak zwkle zniknelam na dluzszy czas. Niestety moja praca nie za bardzo pozwala na odwiedziny w kafeterii i pogawedki z Wami, bo co pare sekund dzwoni telefon i przeszkadza mi w \"dywagacjach\"... a po calym dniu przed kompem trudno mi sie zebrac i usiasc przed monitorem jeszcze po pracy albo w weekend. Ponadto ostatnie kilka dni znowu mnie nie bylo, poniewaz odwiedzalam ... Apulie! region w poludniowych Wloszech, dokladnie rzecz biorac w \"obcasie\". W ostatniej chwili okazalo sie ze ktostam z redakcji gazety mojego lubego nie moze jechac na \"wycieczke\" promujaca region specjalnie dla prasy i wskoczylam na jego miejsce. Fajnie, bo oderwalam sie troche od codziennej nudy. Region jest ciekawy, moze nie jest zbyt piekny, ale miasteczka sa przeurocze, takie prawdziwie wloskie jak z filmow z lat 50-tych. niemal bez turystow, takie troche zaspane, z waskimi uliczkami, praniem na sznurkach...itp. Karmili nas tam niezwyklymi pychotkami, obowiazkowo kilka dan + deser, gdzie sie dalo czestowali mala przekaska...uff jestem gruba jak swinka! W niedziele wrocilismy z apulii do Verony i ogladnelismy Aide w rzymskiej arenie, wspaniala sprawa! a w poniedzialek odwiedzalismy piwnice winne w regionie Soave i goscilismy w pieknych willach! dolce vita! dzisiaj niestety znowu w pracy... >Kokus dostalam Twoje zdiatka i jestem pod wrazeniem! jaki piekny masz ogrod! pachnie pewnie tysiacem kwiatow i swierzo skoszona trawa... > jay! gratuluje egzaminu! ale czemu mialabys przy tematach rodznnych plakac? Nie czytalam poprzednich wpisow, tyle sie tego nazbieralo, ze pewnie mase przegapilam... >Piwonia! fajnie ze mozecie sie pospotykac, posiedziec w ogrodeczku...moge tylko pozazdroscic. Z tym jedzeniem na festiwalu to faktycznie nie najfajniej... ja sie za to niemilosiernie poobiadalam pychotkami we wloszech...o czym juz zreszta wspomnialam. >dark elf! a ja nie dostalam fotej od Ciebie!?!?! przyslesz mi tez? >Papuga Ty tez mi przyslij! please! odwdziecze sie fotkami z Apulii! > bagatelka, na Twoje foteczki tez czekam niecierpliwie... Gadzina, czy u ciebie wiadomo juz cos wiecej czy to fasolka czy groszek? bo duuuzo przegapilam ostatnio... a temu biednemu wietnamczykowi, to szalenie wspolczuje... zaopiekujcie sie nim cieplo! biedny jest bo pozbawiony takiej zwyklej ludzkiej ciekawosci i ...tolerancji! Acha a jwesli chodzi o slonce i niszczenie skory, filtry i te sprawy, to ja na cocdzien, czy zima czy lato uzywam kosmetykow z filtrami - kremy, podklady, lotiony etc. niestety nie kusze apetyczna opalenizna :-( ale za to nie mam zmarszczek. Niestety teraz we wloszech tez sie nie opalilam, mimo ze uzywalam srednich filtrow..buuu, jay z ta plaza to tylko moge Ci zazdroscic... i to caly czas.. non stop...caly rok na okraglo Ci zazdroszcze!!!! jeju jak fajnie i do tego te naturalne sloneczne pasemka wygladaja taaaak pieknie! zaden fryzjer ich nie podrobi! >mayenka ! podekscytowanie podroza az bucha z Twojego wpisu! rozumiem, ze sie tak bardzo cieszysz! No i szkoda ze bez ukochanego, ale pewnie kiedy indziej uda sie wam razem odwiedzic nasza ojczyzne, a poza tym bedziesz sie mogla troche swobodniej spotykac z przyjaciolmi, znam to z autopsji, bo partner, ktory ich nie zna tak dobrze jak Ty, zawsze jest troche skrempowany! >marzenusia! Jay ma absolutna racje! kapeluszysko okulary (koniecznie!!!!) i kremy i ochrona do wlosow koniecznie z wysokim faktorem!!! To by bylo na razie na tyle tego gadania ! pozdrawiam was Wszystkich serdeczniuchnie (-; papapapa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Naneczko, witaj ach witaj! Koniecznie przyslij mi zdjecia z Apulii, troche znam ten region i chetnie sie pisze na zamaszyste pomieszanie w kociolku ze wspomnieniami ! I Verone znam i nawet do Soave tez dotarlam, ale jakos te NIEZNANA, NIEDOCENIANA I NIEBLYSZCZACA APULIE doceniam jakby chetniej :) (to z przekory, ale nie tylko, bo Apulia ma swoj specyficzny urok!) Jezu, jak ja ci zazdroszcze tego wloskiego zarcia z prawdziwego zdarzenia !!! Niestety nie wiem jeszcze czy Fasolka to Fasolka czy Groszek, ale jezeli uda nam sie to dojrzec na najblizszym USG, to na pewno sie pochwale. Teraz musze leciec ciesze sie ze zagladasz choc od czasu do czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej tam w siwej dali :) naneczka - witaj po latach i po tak uroczych podrozach :) Nigdy nie bylam we Wloszech, ale marzy mi sie, oj marzy ... Jedzonko, widoczki, ach ... 🌻 Gadzina - az sie serce kraje odnosnie Wietnamczyka :( :0. Moze to po czesci dlatego, ze nie trafil na zadnych swoich ziomkow tam, gdzie przybyl, ktorzy by go niejako osmielili, ze to co obce i inne, wcale nie jest zle, czy wrogie ... Ale na szczescie ma w Was oparcie, z ktorego mam nadzieje skorzysta choc troche :) Marzenusia - to Ty widze na calego jedziesz na te wakacje ;) Pozdrowionka dal wszystkich i 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark Elf - wyobraz sobie, ze udalo mi sie zalapac prace jako hostessa, :) ale tylko na tydzien, no i od razu pomyslalam sobie o Tobie, bo to troche Twoje pola manewru, co nie ;)? To Ci jeszcze powiem jak, moze i Ty sprobujesz, bo mi to poszlo bez jak po masle. Zapisalam sie do \"Kelly Services\", to jest tzw. employment agency, na cale Stany. Wczesniej sie zapisalam do innnej, Addecco, ale tamci to w ogole do mnie sie w zyciu nie odezwali :P. Natomiast Kelly doslownie po kilku dniach. Ja oczywiscie szukam pracy dlugoterminowej i najlepiej o charakterze biurowym, ale zadzownila do mnie ta babka od nich i sie spytala, ze skoro na razie i tak nic lepszego nie ma, to czy bylabym zainteresowana tym tygodniowym hostessowaniem. Wiec ja na to, jak na lato, zawsze te 3 stowki wpadnie ;) To bedzie w salonie samochodowym, gdzie maja jakas wielka letnia promocje, czy tam cos. Nie lubie klimatow samochodowych, ale co tam, to w koncu tylko tydzien. No dobra, nie bede zanudzac, ale pomyslalam sobie, zeby Ci taka droge polecic, bo chyba byloby to cos w Twoim guscie :) Papuga - ach, rozmarzylam sie czytajac o angielskich pubach, jednym z moich ulubionych aspektow Anglii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyslalam sobie, ze moze w rocznice naszego watku otworze 2 czesc, bo to juz zaczyna byc zbyt upierdliwe z ta iloscia stron i ich nie-otwieraniem sie ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oprocz tego, to wnerwia mnie jeszcze dzialalnosc mojeje skrzynki mejlowej na Tlenie, wiec przerzucam sie na stare niezawodne Yahoo! - bagatelka7@yahoo.com.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnerwia mnie rowniez okropnie moj zdychajacy komputer, ktory chodzi, jak zolw i juz mi sie nawet nie chce nic na nim robic :P To sie troche publicznie powkurzalam i mi moze mi ulzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jak najbardziej za oficjalnym otwarciem drugiej czesci naszego watku !!! A kto ma to zrobic, jak nie Ty, Bagatelko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiesz, Bagatelko, doskonale Cie rozumiem, jezeli chodzi o wscieklosc na powolnosc komputerow. Ja mam trzyletniego laptopa - toz to prawdziwy emeryt !!! - chodzi dostojnie, pomalutku i czesto sie zacina, najchetniej jak wlaczam Tlen. Juz od dawna nie trzymam na nim zadnych zdjec! Nie daj Boze! Te najcenniejsze magazynuje na dysku zewnetrznym dokupionym specjalnie na te okazje. I marze o prawdziwnym komputerze biurowym, takim jak komputer Mojej Myszy, wielkim jak czolg, szybkim i conajmniej osiemdziesieciogigabajtowym !!!! na ktorym moglabym magazynowac (ale i obrabiac) zdjecia do woli !!! i muzyczke !! Eh!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ja tylko na chwileczke... Nie mam dzisiaj niestety czasu na forum (moj komp na szczescie chodzi jak w zegarku :D ) i jutro tez pewnie miec nie bede, bo zabieram mame do Marsylii i Aix-en-Provence, ale chcialabym bardzo podziekowac Marzenusi i Barb za zdjecia :D Ale macie fajni, ze mozecie sie spotykac :D Bagatelka 👄 mysle, ze mozesz spokojnie otworzyc nowy temat, chociaz obawiam sie, ze i tak po 50-tej stronie bedziemy miec podobne problemy co tutaj :( I gratuluje pracy!!! :D Nic, uciekam! Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Pa, pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadzinka - moj zas dostojny laptop ma juz 4-5 lat, nie wiem dokladnie, bo odziedziczylam go w spadku po tatku (jak tatko sobie kupil lepszy ;) ), moj to robi takie dziwolagi, ze np. jak sie zmienia to co jest na ekranie, to tak fragmentami, ze np. pol ekranu to kafeteria, drugie pol, to np, jak cos sobie pisze w wordzie, paski gorny i dolny tez totalny kubizm, tak! moj komputer ma daleko posuniete symptomy kubizmu starczego, nie wylaczajac rownie zaawansowanej niedroznosci ukladu tlenowego :P :D Magrot - QQ :D wiem, wiem, zacznie sie to samo robic, sama juz nie wiem Na szczescie do naszej Rocznicy mam jeszcze przeszlo 2 miesiace, wiec duzo czasu do namyslu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenusia - dziekuje za cala fure przeslicznych zdjec :) :) :) A niektore, to sa nawet takie ze ho,ho,ho ;) A w ogole, to jak Ty to robisz, ze zdjecia sa od razu w mejlu, a nie ze trzeba je dopiero otwierac? Jezeli jest to bardzo skomplikowany prozes, to nie musisz mi tlumaczyc, bo prenie i tak nie zrozumiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BAGATELKO otwieram moj dokumnt ze zdjeciami, pozniej zdjecie w Microsoft Photo Editor, u gory na pasku pisze Plik, Edycja, Obraz, itp. wiec ja wybieram obraz, tam jest zmien rozmiar, no wiec zmieniam na iles procent (zalezy jakie chcesz duze zdjecie, ja robie okolo 45 % zawsze), potem zdjecie sie zmniejszy i kopiujesz je, a w mailu wklejasz normalnie jak jakis tekst :) Bardzo prosty proces ;) Mam nadzieje, ze rozumiesz, bo jakos pokrecona jestem dzisiaj i nie mysle! :D Caly dzien ulozylam sobie z muzyczka, najpierw pogralam na gitarce, az mi paluchy spuchy, pospiewalam a teraz slucham Dido (dzieki Piwonia za przegranie plytki :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Polka w Hiszpanii
Witam wszystkich zgromadzonych przed komputramy! Mieszkam w poludniowej Hiszpanii a za 2dni jade do Polski na wakacje. Tesknie bardzo za ojczyzna jaka by ona nie byla, a wlasciwie to za moimi bliskimi i przyjaciolmi. Mieszkam tu od 3 lat i pomimo tego, ze tubylcy wydaja sie sympatyczni i pokojowo usposobieni, z trudem sie aklimatyzuje i wciaz mam kompleks (wiem, ze to glupie) dziewczyny ze wschodu. Mam typowo slowianski wyglad, przez co trudno sie wtopic w tutejsze tlumy. A dziewczyny ze wschodu generalnie sa kojarzone z prostytutkami.... Brak mi bardzo polskiego towarzystwa, lecz dodam ze nie jakiegokolwiek, bo jestem dosc wybredna. Wynika to z tego, ze gdy widze i slysze tutaj moich rodakow, automatycznie sie blokuje na jakiekolwiek kontakty z nimi, bo zazwyczaj sa to osoby grubianskie i dosc prymitywne, nastawione na czerpanie garsciami z tego, co mozna dostac "za darmo", kradnace papier toaletowy z ubikacji w sklepach czy restauracjach i robiace i wypowiadajace wiele innych glupstw.... Jesli sie jednak tutaj przyblaka jakas bratnia slowianska dusza, ktora czuje to co ja i w dodatku mieszka w poblizu, niechaj sie, prosze, odezwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadzina> ja troche rozumiem tego Wietnamczyka jak mnie poslali do Portugalii ze znajomoscia jednego slowa - obrigada;-)) to mnie tez bylo ciezko, ale po jakichs 2 tygodniach i dosc szybkim wtopieniu sie w srodowisko studenckie, bo o wtapianiu w spoleczenstwo nie bylo mowy.. zbyt jasna skora, zbyt zielone oczy, zbyt jasne wlosy, zbyt wrzeszczaca ;-)) szczegolnie w laboratorium komputerowym jak to mi nie chcieli zalozyc konta e-mailowego, bo powiedzieli, zem kobieta!!! ze skrzynki obslugiwane sa przez unixa, a skoro ja baba i na dodatek nie majaca nic wspolnego z matma tylko z jezykami to mi nie dadza skrzynki.. ja sie darlam na pana po ang, on na mnie po portugalsku.. poprosilam o knige, bo pzrecie unix to nic innego jak inny jezyk, prawda? wyklepalam, co mialam wyklepac, konto dostalam i od razu swiat zrobil sie mniejszy.. potem inni studenci zagraniczni sie pojawili i juz bylo spoko.. Nie mowie, zem kameleon, bo mam trudnosci przystosowawcze, ale mysle, ze moze Wietnamczyk jeszcze sie otworzy, to wlasnei dzieki ludziom takim jak Twoj maz i Ty przetrwalam piewrwsze tygodnie, potem bylo jak z gorki i skonczylo sie za szybko;-(( wrocilam dopiero z pracy!! a jutro mam egzamin finalowy, Kokus, na pomoc;-) teraz Twoje kciuki sa najbardziej potrzebne, bo nie zajrzalam do knigi ani razu dzis.. zwariowany dzien, mialam taki cudny plan, ide rano do pracy, ucze klase, zaszywam sie w bibliotece, wracam po kilku godzinach uczyc druga klase.. taaaaa.. nic z tego nie wyszlo, wszystko postawione na glowie, dostalam 7 tys dolcow, ktore musialam przepuscic w ciagu godziny, no niestety nie na siebie ale na materialy, ksiazki, kasety, telefon sie dzisiaj urywal, dzieciaki wrzeszczaly, musialam robic zakupy, pt odtwarzacze CD, dyktafony, inne pierdoly,,a hiszpanski coraz bardziej odplywal w sina dal, teraz jestem zmeczona potwornie, ale kawa juz zaparzona, pewnei dzisiaj spac nie bede i licze na short-term memory hihihi bo na ta druga nie mam co liczyc.. uciekam, pozdrowienia i do uslyszenia jutro.. zdam relacje pozniej, jak sie doczolgam do domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×