Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

ale na pisalam po slasku \"kaj to bylo\"... Dokladnie jak moj wujek ze Slaska... Oczywiscie mialam na mysli \"jak tam bylo\"... Chyba cierpie na klawiaturowa dysleksje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akara> ja wiem, ze lecisz do domu 13, niepamietam gdzie czytalam, a na lotnisku bede raptem 1,5 godz i w samolocik do Polski;-)) nawet pewnei nosa za lotnisko nie wystawie;-) Squirley> a cos nie tak z biustem??;-)))) tudziez popiersiem? tureckim oczywiscie hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, no ale jakbym byla w domu, to bym sie przejechala na lotnisko zeby wypic z Toba kawe :). Kiedy bedziesz wracac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akara> buuu bede wracac 6 stycznia ale nie przez Amsterdam;-(( ale mozesz rowerkiem do Frankfurtu podskoczyc? hihihih czy ta zupa smakuje jak musztarda? czy tylko ma lekki posmak musztardowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj rowerek by tego nie przezyl chyba :D. Smak zupy zalezy od ilosci dodanej musztardy, wiec mozna sobie do smaku dopasowac :). A co? Nie lubisz musztardy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akara> nie przepadam za ostrymi smakami odkad zatrulam sie zupka curry, a poniewaz od zatrucia minely tylko 2 lata wciaz zywe bolaczki przed oczami hihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay: dzieki za maila!!!! uwielbiam dlugie!!!! Grzybki ci przyslali z domu?? Supcio!!! Ciekawe czy paczki sa tu skanowane, bo wiesz, ktos by sie mogl przyczepic, ze to \"podejrzana\" substancja\", ze niby jakies halucynogeny...hehehe... Ja prosilam moja mame, zeby mi przyslala scorbolamid i rutinoscorbin, bo tu nigdzie nie moge znalezc prawdziwego lekarstwa na przeziebienie, wszedzie tylko tylenole i takie tam. I wlasnie jak mi to wyslala, to sie balam, ze przyjedzie do mnie ekipa z oskarzeniami, ze prochy szmugluje....hehehe... smieszna jestem, co?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, ta zupa nie jest ostra, ser lagodzi smak, wiec mozesz sprobowac, a dla pewnosci dodaj mniej musztardy i juz :). Squirley, znam tesknote za rutinoscorbinem :D, kurcze, tu na przeziebienie to glownie Hot Coldrex 😠.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley> jak sie boisz hihi to ja pzreszmugluje w walizkach te prochy i Ci w styczniu podesle, ja sie nie boje;-) rodzina mi calymi kartonami cholinexprzeysyla, nikt sie nigdy nie doczepil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihih...niezle.... Ale spoko, juz dostalam 4 listki rutinoscorbinu i 2 rutozydu, to jakas nowosc z cynkiem... mam nadzieje, ze przetrwam zime. tu na poludniu jest ona bardzo lagodna, ale ludzie i tak choruja... a ja nie lubie chorowac... cholinex mniam mniam.. a tu odkrylam \'sucrets\'.cos w stylu neoanginu. to chyba jedyny srodek na bol gardla, ktory jest cos wart. zawiera jakis srodek znieczulajacy. rak potrzymasz w buzi to jezyka potem nie czuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi... nie rak w buzi tylko jak w buzi... co sie ze mna dzis do choroby dzieje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sqirley> a ja mam glupawe wlasnie i juz sobie wyobrazam te trzymane rece w buzi, pewnie, ze jezyka nie byloby czuc, a za to jakie chomicze policzki hihihihi nazarlam sie makowca i teraz mam wizje glupawe hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, ja to przeczytalam jako \'rak\' - stworzenie zywe :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie wyszlo mi jakby rak, vel. choroba, vel zwiarzatko....hihihih... cos chyba dodalam do mojego dyniowego sernika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rak to nie, ale kraby tu szczegolnie latwo dostepne;-) choc jak tylko raczki beda wystawac z buzi to zadna roznica hihihihi chyab pojde sie pzrejsc, bo wygaduje glupoty juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Kurcze, kraby smaczne sa, ale sposob przygotowania jednak sprawia, ze sobie odmawiam. Jay, czy krab i raczki maja raczki? ;-) Ja myslalam, ze raczej szczypczyki :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos zwierzatek to wlasnie mi sie przypomnialo jak nam w ubiegle swieta jakies zwiarzatko sie dostalo do komina i tam umarlo... brrrr. masakryczna historia... zaczelo sie to jakis tydzien przed swiatami, rura kominkowa co chwile dudnila...wydostawaly sie z niej odglosy jakby jakies stworzenie do srodka wpadlo i sie nie moglo wydostac. nasza pierwsza mysl: ptak wpadl do komina i utknal. T wdrapal sie na dach i otworzyl pokrywe komina i zajrzal do srodka ale niczego nie zobaczyl... Nastepnie stwierdzilismy ze zbadamy to od dolu, od strony kominka.... caly czas co chwile slychac w rurach trzepotanie i skrobanie...zaczynamy powoli myslec, ze to wiewiorka...sa ich tu cale masy....wyciagnelismy drewno z kominka podtawilismy wiaderko i zamknelismy drzwiczki...potem T przez szpare wsunal tam kij od miotly i popchnal wajche od wewnetrznej klapy komina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akara> a szczypczyk to nie do brwi?;-) ostatnio bylam ze Steph w restauracji i ta zamowila sobie kraba, przyniesli jej taka rurke metalowa.. jak ktos ma mordercze zapedy, albo jest niezle zdenerwowany, to powinien zamawiac kraby, niezle sie tzreba napracowac ta rurka dajac krabowi w glowe hihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co dalej Squirley? W odcinkach nam bedziesz relacjonowac? ;) Jay, do brwi to peseta ;). Po co rurka do kraba? Calego jeszcze nigdy nie jadlam, nie wiem jak to sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley> nie trzymaj w napieciu.. co to za zwierze?? racoon?;-) kot?nietoperz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otworzyla sie klapa, ale zadne stworzonko nie wypadlo...zupelnie zdebielismy...bylismy przekonani, ze to musialo byc zwierze uwiezione w rurze kominowej, a tu nic. Uplynelo kilka dni, stworzenie nadal halasowalo. Sprawdzilismy czy miedzy rura a obudowa komina nie ma jakiejs szpary, przez ktora by sie stowrzenie moglo do srodka dostac. Ale nic! MInely swieta. Bylo cicho, bo mielismy w domu mase gosci chyba zwiarzak sie bal...po swietach znowu sie zaczely halasy... Masakra...szczegolnie pozno wieczorem....doslownie jak w nawiedzonym domu... Po jakims czasie zrobilo sie cicho. Stwierdzilismy, ze zwierzak musial sie wydostac. I wtedy zaczelo sie najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akara> no zeby mu skorupe rozbic i dostac sie do miesa.. juz wiecej ze Steph nie ide do zadnych restauracji, chyba ze bedzie zamawiac ziemniaki ;-) ja kraba w zyciu nie jadlam i nie zjem, szczegolnie teraz sie ich naogladam biegajacych bokiem po plazy.. pieknosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnoego pieknego dnia zeszlam na dol, idac do kuchni, przechodze przez kominkowy a tu na oknach na wszystkich moich niepokalanie bialych firankach siedza obrzydliwe wilgasne czarne muchy brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! masakra!!!!!!!!!!!!!!!!! obrzydliwosc!!!!! bylo ich z 10!!!! spanikowalam i zaczelam je zabijac!!! byly wielkie, ciezkie i soczyste... sorki za obrazowe opisy,a le takie mialam wlasnie wrazenie.... zupelnie nie wiedzialam skad sie wziely. najpierw myslalam, ze moze sie zakocily w roslinach doniczkowych, ktore kupilam kilak dni wczesniej i ktore wstawilam do tego pokoju.... kilka much siedzialo na roslinach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley> bleeeeee myslisz, ze Twoj T. zabil to cos miotla?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wywalilam wszystkie rosliny na taras. Przez kilka godzin bylo spokojnie. Potem siedze sobie na gorze w pokoju komputerowym (mamy takie male office) a tu mi zaczynaja dwie muchy bzykac.... Zakatrupilam je i polecialam na dol sprawdziz co sie dzieje. NA OKNACH BYLY ICH ZNOWU TYZINY!!!! O malo nie zwymiotowalam.... zaczelam je zakatrupiac... one wypuszczaly flaki na moje biale firanki.....obrzydliwosc.... Po dwoch dniach takiej walki postanowilam zabawic sie w detektywa. Weszlam na strone Terminixu i wpisalam w wyszukiwarce \"fly infestation\". Jeden z linkow zaprowadzil mnie do artykulu o \"cadaver flies\" czyli muchc padlinowcyh. W MOIM DOMU ROILO SIE OD MUCH PADLONOWYCH!!!! To wredne stworzenie z komina umarlo i muchy je zzeraly!!!!!! I wlazily mi przez szpary do domu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, Squirley, dreszczowce bys mogla pisac... ;). Komu sie zdechlo w tym nieszczesnym kominie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley> Ty sie ciesz, ze sie na was tylko czaily hihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlapalam wileki rulon papieru pakunkowego z garazu i okleilam dokladnie caly front kominka i wszystkie otwory wentylacyjne. I WRESZCIE SKONCZYL SIE NALOT TYCH OBRZYDLIWYCH MUCH!!!!!!!!Co za ulga.... ja bylam w strasznym stanie!!! Doslownie o malo sie nie pochorowalam.... Potem tylko podsluchiwalismy przez papier jak czasem cos pobzykiwalo jak jakas mucha sie probowala przedostac. Ale nie ma to jak dobra DUCT TAPE. Tasma, ktora sobie poradzi nawet z terrorystami... Ciekawe bylo to, ze papier sie od czasu do czasu poruszal jak przy podmuchu wiatru. Gdzies tam musiala byc dziura i tak wlasnie muchy sie dostawaly do srodka.. Potem stwierdzilismy, to chyba jakies zwierze, np. mysz albo szczur sie wdrapal pod dom do crawl space i utknal gdzies w rurach. Brrrrr.... Mowie wam ile ja stresow przezylam.... A kilak miesiecy temu wreszcie zdjelismy papier z kominka i nic z niego nie wylazi... czyli muszyska calkiem juz zjadly to biedne stworzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elmirka
hej! A ja moze troszke nie na temat ale jestem bardzo ciekawa jak wam sie zyje(ludzikom) w stanach?Ja obecnie mieszkam w anglii dokladniej w londynie, nie nazekam na ogolne zycie lecz ciagnie bardziej do cieplych miejsc...wiec jakis cieplejszy stan w usa moze...Floryda czy tez california...hmmm a moze zupelnie co innego jak australia.... Jezeli mi mozecie przyblizyc czy trudno wyzyc....ja obecnie pracuje sobie w sklepie z ciuchami na jednej z wiekszych ulic w londynie....i jest ok jak by cos takiego wygladalo w USA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, juz sie nie dowiemy co to bylo... Squirley, a komina nie mozna bylo przeczyscic? Sa chyba specjalisci ktorzy sie tym zajmuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×