Gość izyda88 Napisano Wrzesień 21, 2007 Ja miedzka wDe czy jest tu ktos z niemiec? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izyda88 Napisano Wrzesień 21, 2007 Cz ktos jest z Berlina? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Paaoollka 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 uffff i po pracy :) zaczynam weekend wreszcie. Z ta nasza integracja widze ze jednak wszedzie podobnie.. Nie wiem czy to my polacy tak mentalnie rozni jestesmy czy moze inne spoleczenstwa zamkniete na obcyh. Chyba jedno i drugie.. Siarkowodor jest i u mnie i tez mi kompletnie przestalo zalezec. Arnusia naszymi opiniami to za bardzo chyba nie trzeba sie sugerowac bo nie znamy kompletnie twojej siostry ani jej meza. Zreszta kiedys tez nasluchalam sie dobrych rad, poprzytakiwalam a zrobilam swoje i kazdy tak postepuje. mam nadzieje ze siostra twoja podejmie wlasciwa decyzje i nie bedzie jej nigdy zalowac, to najwazniejsze. Bling zapowiada sie wielkie malowanie? Kasiuelna tydzien zleci szybko i bedziesz juz po :) Powodzenia :D Ja do bigosu dorzucam sliwke :) ale nie wrzucajcie przecieru pomidorowego,, brrrrr.. pozdrowionka, milego i dluuugieeego weekendu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Paaoollka 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 a ta sliwka to suszona oczywiscie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 Jakos nie moge sie wziac za czytanie tych moich wypocin, ale pocieszam sie, ze mam jeszcze czas :P :) Kasiulena - zapewne, zapewne! :D Nie znioslabym chyba tego jakbym jeszcze kiedys musiala do tego wracac :P We wtorek bede myslami z Toba :) izyda - tutaj nie ma nikogo z Berlina, niestety :( :) Paaoollka - ja nie wiem z czego to wynika... Moze z tego, ze tutaj kazdy zyje dla siebie i nie potrafi (lub nie chce) widziec, co sie dzieje poza jego podworkiem... I to zaczyna sie juz w rodzinie... Mam same tego typu przyklady wokol siebie... C\'est chacun pour sa goule (w wolnym tlumaczeniu, kazdy dla siebie...) O wlasnie sliwki suszone, to tez wazny skladnik bigosu w mojej rodzinie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 Przetrawilam moj raport ze stazu. Bylo ciezko, ale sie udalo :P Nie wiem jak wy, ale nie lubie czytac tego co sama napisalam... zawsze mam jakies \"ale\"... Jakis perfekcjonizm ze mnie wychodzi :P A tu cos bym poprawila, a tu dodala przecinek, a tam wziela cos w nawias... I zamiast skupic sie na tresci, bawie sie w korektora tekstu :o Jeszcze czeka mnie przebrniecie przez cala prace mgr... To bedzie prawdziwa jazda bez trzymanki ;) Ale chyba nie juz dzis :P Jakie macie plany na weekend? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jay 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 Margolcia> fju fju oby do przodu! Kasiulenia> egzaminy przyjda i pojda, ju zpo sobie ode3tchniesz Ja niestety nie odetchnelam ani chwilke.. w tym semestrze rankami jestem w szkole publicznej, gdzie przeprowadzam swoje terapie na dzieciach;-), po poludniu w szkole swojej.. ostatni semestr a ciagnie sia jak flaki z olejem, moze dlatego, ze ciagle wynajduje sobie powody aby sie juz nie uczyc?;-)) W pracy bajzel czasu dla siebie brak, czyli wszystko po staremu Bigos ze sliwka i jablkiem nie brzmi dla mnei za dobrze, moze dlatego, ze nie znosze sliwek, mam bardzo zle wspomnienia sliwkowe;-) ale bigos z grzybami? oj za to bym sie dalal pociachac Kokus> 8 osob to i tak duzo.. ja neistety na zadnym klasowym zjezdzie nie bylam, zawsze bylam albo w UK albo juz tutaj.. no i nie wiem jak tam ludziska wygladaja Ide poprawiac testy.. ale chyba je zabiore do domu, bo nie ma lic lepszego jak wcinanie slodkosci lezac na lozku i poprawianie testow prawda?;-) No zawsze ta opcja jest lepsza niz siedzenie w pracy za biurkiem bez slodkosci pozdrowienia dla wszystkich i milego dnia zycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BlingBling 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 Za szybko sie napalilam na to malowanie. Dzis facet od podlog doprowadzil mnie do lez,nerwy mi puscily w momencie kiedy moj dzwonil z Oslo, cala rozmowe mu przeryczalam. Zamontowal mi prog pod balkon,okazalo sie z emu pekl i si enawet nei przyznal, drugi tak krzywo przycial ze kazalam zdjac to wyrwal. Mam go dosc. Kobiety juz mnie nikt nie namowi na remont. Ciesze sie z ewas tu tak duzo i ze trwamy,chociaz taka mam odskocznie ,poczytam , przemysle. Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 :) Jay - teraz juz jest z gorki! Byle do konca roku... A jesli chodzi o sliwki i jablka w bigosie, to w mojej rodzinie dodaje sie je w minimalnych ilosciach, dla smaku. Grzyby sa najwazniejsze (oprocz kapusty i miesa of course) ;) :) Bling - bardzo mi przykro... :( Kurcze, jakis beznadziejny ten fachowiec... Powinnas obciac mu wyplate! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kryspina it 0 Napisano Wrzesień 21, 2007 ciao... juz mialam dzisiaj nie pisac, ale.... selala---masz racje, ja tez nie moge za dlugo czytac gazety w internecie, dla mnie wazny jest tez papier i zapach druku , inaczej to zadne czytanie... a jesli chodzi o kraj w ktorym zmagalam sie z moim ogrodnikiem , to prawie zgadlas: botswana paaoolka--- no jasne, ze te sliwki musza byc suszone....i malo, tylko do smaku. mika---pytasz o przepisy, ja jestem kiepska w tej dziedzinie. w kuchni improwizuje, tak zreszta jak i (czesto) w zyciu....bo jestem milosniczka jazzzu. margot---widze, ze masz duzo roboty...zobaczysz , dasz sobie rade z tymi \"poprawkami\" a moze ktos moglby ci pomoc? i spojrzec na to \"swiezym\" okiem? kasiulenia----powodzenia na egzaminach...moze, moze, kiedys napisze jakas ksiazke, ale wydaje mi sie, ze jestem na to za leniwa...no, chyba, zebym miala jakas sekretarke, (rza).... jay---witam, dawno cie niebylo... pamietam, ze mialam ci cos napisac...sorry. bling---dzielna jestes...musisz wytrzymac a wlasciwie przetrzymac tych fakowcow....( to okreslenie mojej kolezanki) niestety, to tak wyglada na calym swiecie..wiesz jak ostatni malowalam lazienke w pl. to malarz przychodzil o 6.30 przed swoja praca i o 7.30 uciekal, mowiac, ze przyjdzie po pracy o 14.30. po czym nie przychodzil bo np. zapil i przysylal kolege o 21.00 . zeby dokonczyl, a ja liczylam 1,2,3,4,5..., tobie tez tak radze.... malowali mala lazienke 8 dni... arnusia---ciao... nie ogrodnika nie przeprosilam, bo robil mi tez jeszcze inne numery..az w koncu przesadzil.;) .ale o tym w nastepnym odcinku..... \' Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 22, 2007 Czesc! :) U nas przez caly tydzien pogoda byla wysmienita! Przyszedl weekend: niebo zachmurzone... i chyba nici z naszych planow! :( :) kryspina - ja juz nie musze nic poprawiac. Prace juz oddalam, teraz czytam ja, zeby przygotowac sie do obrony. Ale wiesz jak to jest... zawsze znajdzie sie cos, co by sie chcialo zmienic, mimo iz tak naprawde nie jest juz to potrzebne... Nic, bede zmykac. Zycze wszystkim udanego weekendu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
selala 0 Napisano Wrzesień 22, 2007 Cześć Dziewczyny Kryspinko-kiedyś z Jazzem byłam na ty,wolę na żywo bo lepiej brzmi, Ale niestety Jazzu miałam w domu przez kupę lat i czasami miałam tak dość,że miałam ochotę cały sprzęt przez okno wurzucić:-) Lubię tradycyjny ale nie za często Marguś -u nas od wczoraj pada i jest zimno,tak że nie jesteś sama, z moich planów na jutro też może nic nie wyjść. Jay-pozdrawiam widzę ,że masz dużo optymizmu:-) Poradzisz sobie spokojnie. Dzieczyny co macie na obiad? ja dzisiaj mam barszcz czerwony-zabielany,ziemniaczki osobno polane cebulką-tak po staropolsku,bo na mięso patrzeć już nie mogę, dobrze,że mój lubi. Ponoć włosi nie jadają buraczków w żadnej postaci. Miłego popołudnia i wieczorku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mika 1122 0 Napisano Wrzesień 22, 2007 hej wszystkim wpadlam napisac ze trzymam kciuki za jutrzejsze egzaminy-polamania piora i powodzenia:) zlapala mnie grypa zoladkowa i niemam sily nawet do kompa dojsc:O jak poczuje sie lepiej to poczytam co u Was milego weekendu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 22, 2007 Jak minela Wam sobota? U nas sie rozpogodzilo na tyle, ze moglismy wyjsc na dluzszy spacer. Bylo cudownie... dotarlismy to takiej opuszczonej wioski w gorach... daleko od wszelkiej cyzilizacji... Piekne miejsce... ruiny domow z XIX wieku, stary cmentarz... i do tego ten wspaniale widoki w okolo! Zycie w takim miejscu przed ponad 100 laty musialo byc niezwykle ciezkie... :) selala - u nas ciezko jest dostac niegotowane buraczki. :o W dziecinstwie babcia zawsze robila mi sok z burakow, marchewki i jablka! Pycha! Chetnie bym zaczela go znowu pic... No coz... A propos burakow, moj maz nie chcial nigdy sprobowac barszczu, bo brzydzil sie kolorem i kiedys moja ciocia na wigilie dala mu barszcz w ciemnym naczyniu... i mu zasmakowal :D :) mika 1122 - wspolczuje. Kuruj sie, biedactwo... Pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moge sie zapytac czy maz jest Napisano Wrzesień 22, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moge sie zapytac czy maz jest Napisano Wrzesień 22, 2007 wlochem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pupelek Napisano Wrzesień 22, 2007 Bylam ostatnio na wakacjach w Aglii i bardzo mi sie spodobalo,zwlaszcza male miasteczko przy Manchester'' Castleton'' pieknie tam bylo,takie stare typowe ang.miasteczko.Moj narzeczony mieszkal w UK prawie 10 lat i moze na jakies 2 lata przeprowadzimy. Pozdrawiam wszystkich Polakow w Anglii i oczywiscie z innych krajow!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar3cia Napisano Wrzesień 22, 2007 czesc wszystkim.wrocilam po dosc dlugim katarze,chcialam tylko sie przywitac,bo dzis juz musze leciec,pozdrawiam wszystkich w zimnej Anglii,i wszystkich na forum Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mika 1122 0 Napisano Wrzesień 23, 2007 =Jay^Mar3ciaBling ja na wakacjach robilam remont sypialni i przedpokoju-tylko ze ja robilam go sama ze swoim ale i tak nerwow mnie to kosztowalo i stwierdzilam ze w tym roku juz mam dosc remontow:P Kasiulena trzymam kciuki:D Margot dzieki za troske juz dzisiaj lepiej:) u mnie piekne slonko-poprostu lato:Dwiec ide sie nim nacieszyc milej niedzieli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kokuś 0 Napisano Wrzesień 23, 2007 Czesc dziewczyny.. wrocilem dopiero niedawno ze spotkania mojej klasy w 25 rocznice matury.. Chodzilem do ogolniaka w Kolbuszowej w latach 1978-82... to ten rocznik, ktory nie mial oficjalnej stodniowki z powodu stanu wojennego. bylo dwadziescia kilka osob czyli nieco wiecej niz polowa. Z 44 osob do matury dotarlo 38 i wszyscy zdali. Co do nieobecnych to mozna zrozumiec tych, ktorych nie ma w kraju.. ale mieszkajacy niedaleko? albo nawet cakiem blisko? jak powiedziala jedna z dziewczyn taka rocznica to nie jest kwestia pojsc czy nie pojsc tylko moralny obowiazek byc obecnym. Tym bardziej, ze przyjechaly osoby z Angli, Francji i dalekich zakatkow Polski, wlasnie po to zeby byc na spotkaniu. Po spotkaniu w szkole poszlismy na cmentarz na groby profesorow i naszej kolezanki o ktorej wspominalem jakis miesiac temu, potem msza odprawiona przez naszego kolege - proboszcza duzej parafii pod Rzeszowem. Dalej spotkanie w lokalu.. Jeden z kolegow przygotowal prezentacje i na ekranie rzutnika obejrzelismy nasze zdjecia z lat szkolnych, z poprzednich spotkan oraz film z 1929 !! roku prezentujacy owczesna Kolbuszowa, Dzikowiec, Ranizow i Rzeszow. Po polnocy czesc zaczely sie pozegnania, natomiast do rana dotrwalo 12 osob, do godziny szostej! Niedobitki porozwozilem do domow i wreszcie o siodmej wrocilem do domu mojej cioci, poszedlem wreszcie spac.. Byla wspaniala atmosfera.. czulo sie radosc ze spotkania, nikt nie byl pijany, tanczylismy wprawdzie nieduzo, ale to wynikalo z tego, ze chcielismy pogadac... Pozdrawiam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 23, 2007 Czesc dziewczeta i kokusiu! Weekend, weekend i juz prawie po weekendzie. My dzisiaj wybralismy sie w gory. Wdrapalimy sie na prawie 2000 m.n.p.m. - no moze nie tak do konca, bo dosyc wysoko podjechalismy samochodem i tylko ostatnie kilkadziesiat metrow podchodzilismy w gore! Ale bylo naprawde super! Przepiekna panorama... wiatr we wlosach i ogolne bardzo udany spacer wzdluz grzbietu! :) mika 1122 - to dobrze, ze juz czujesz sie lepiej! Grypa zoladkowa jest wyjatkowo nieprzyjemna! :) kokus - widze, ze zjazd klasowy sie udal i sporo osob sie zjawilo! Fajna sprawa taki zjazd. Ja kiedys uczestniczylam w zjezdzie absolwentow mojego liceum z okazji 80-lecia jego powstania. Zjechalo bardzo wiele osob z calego swiata... Ja jeszcze wtedy bylam uczennica i zajmowalam sie sprawami organizacyjnymi. Ale ci ludzie byli szczesliwi z tego spotkania po latach! Moja klasa nie byla za bardzo zgrana, ale mam nadzieje, ze i nam kiedys uda sie zorganizowac faje spotkanie po latach! :) Porobiles jakies zdjecia? Pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
selala 0 Napisano Wrzesień 23, 2007 Witam Wieczorkiem Mika-wracaj szybko do zdrówka,wiem że przy grypie jelitowej jest ciężko,ale jesteś młoda i silna więc jutro już będziesz biegać po domu:-) Margusiu-Buraczki tutaj uprawiają i prawie wszystkie warzywa te które są w Polsce.. ale na wiosne i jesienią jest sezon np na sałatę, szczypiorki i inną zieleninę bo latem nie uświadczysz tego,mieszkamy w największej nizine Gr.która znana jest z rolnictwa i jest tu bardzo dużo zamożnych rolników,ciekawe dlaczego w kraju niezbyt dobrze im się wiedzie,? Tutaj każdy rolnik ma jeepa i mieszkanie lub willę w mieście a na wioskę dojeżdża do pracy:-) :-) :-) Pupelek-napisz coś więcej... Mar3cia-witaj Kokuś- to wspaniałe przeżycie,na pewno jeszcze nie raz to powtórzycie:-) Marguś-ty to jesteś wytrwała,zdobywasz szczyty.. Też lubię patrzeć na okolicę z góry i lubię też wiatr we włosach Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
berenka 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 witam serdecznie pozdrowionka z Norwegii :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
arnusia 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 Mamy prawdziwe indianskie lato , nie wiem dlaczego tak sie mowi kiedy jest piekny i cieply wrzesien, czy to ma cos wspolnego z Ameryka Pn? Week- end minal leniwie , bylismy na swietnym filmie cala rodzinka \"Ratatouille\" o szczurku ktore chce byc kucharzem,za kazdym nowym filmem studia Pixar nie moge wyjsc z podziwu Emocje zwiazane z burza rodzinna troche opadly, zycie toczy sie dalej, strasznie zal mi \"przyszlego bylego\" szwagra moze powinnismy sie z nim skontaktowac? on zawsze mial super relacje z moimi dziEcmi.. dieta chyba dziala,bo w sobote kolezanka ktora nie widziala mnie jakis czas krzyknela z podziwem \" ale zeszczuplalas!!\" zabrzmialo to uszach jak pienia anielskie! bede trzymac mocno kciuki za tych co na egzaminach witam nowe duszyczki , pozdrawiam bywalcow Selala- tu tez rolnikom dobrze sie powodzi choc wiecznie narzekaja i sciagaja dotacje z Unii , maszyny maja za dzisiatki tys euro, kieszenie wypchane gotowka ale sa zawsze \" bez grosza\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 Witajcie Oto mamy poniedzialek. W piatek jest moja obrona, wiec nie ma, ze boli... dzisiaj musze porzadnie sie zabrac za czytanie mojej pracy mgr. Chce ja przeczytac od deski do deski raz jeszcze... wynotowac co ciekawsze punkty, ktore chcialabym zawrzec w mojej prezentacji... no i zaczac przygotowywac PowerPointa... ale to zostawiam juz sobie na jutro i na pojutrze. W kazdym badz razie wszystko musi gotowe byc w srode, bo w czwartek jade juz do Marsylii. Byle miec to z glowy :P :) selala - to super, ze masz dostep do wszystkich warzyw. Zazdroszcze. Fakt faktem, we Francji mozna kupic duzo roznych egzotycznych czasami jeszcze dla nas owocow i warzyw, ale takich \"przyziemnych\" jak chociazby korzen pietruszki nie uswiadczysz. Zdobycie koperku tudziez ogorkow grunowych tez graniczny z cudem. :) berenka - witaj :) arnusia - ja jeszcze \"Ratatouille\" nie widzialam, ale slyszalam duzo pochlebnych opinii, wiec moze sie skusze, zeby to zobaczyc. Jesli chodzi o Twojego szwagra, to mysle, ze nie powinnas zrywac z nim kontaktow. Niemniej jednak, ze wzgledu na Twoja siostre odczekalabym troche z wyciaganiem do niego reki... Moze mogloby dac mu jakies zludne nadzieje, ze z Wasza pomoca uda sie uratowac ich malzenstwo... Gratuluje zgubionych kilogramow! Nie ma to jak uslyszec podziw innych :D Tak trzymac! :D A mi przybylo 0,5 kg od ostatniego wazenia, ale fakt faktem ostatnio spuscilam troche z tonu, jesli chodzi o moja diete... :o Musze sie znowu zmobilizowac :P Milego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mika 1122 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 Kokusmysle ze takie spotkanie po latach to super sprawa:)zostana zawsze mile wspomnienia Berenka Margot trzymam kciuki bys sie obronila:) Salela dzieki za pocieszenie-tylko ze ja biegam ale do wc:O polepszylo sie jeden dzien wiec zaczelam porzadki w domu i masz wszystko wrocilo:O Arnusia skroro znajoma mowi ze schudlas-to widzisz ze wysilek nie poszedl na marne:)oby tak dalej pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasiulena 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 Pierwszy egzamin juz jutro :o ... trzymajcie kciuki :) please! Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mika 1122 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 Kasiulena trzymam:Dpowodzenia i napisz jak Ci poszlo:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margot 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 Ja sobie zrobilam chwile przerwy. Przeczytalam juz mniej wiecej polowe pracy... minal miesiac i widze, ze sporo rzeczy pozapominalam. Chodzi glownie o aspekty techniczne :o Bede musiala przebrnac jeszcze raz przez niektore fragmenty pracy, zeby nie dac sie zaskonczyc na obronie... Bo tutaj generalnie obrona polega na tym, aby wytknac slabe punkty i \"niedopowiedzenia\"... Nie pisalam Wam chyba jeszcze, ale tutaj generalnie wyglada obrona inaczej niz w Polsce. To znaczy, w Polsce dochodzac do obrony student wie, ze jego praca jest ok, a obrona jest jedynie formalnoscia. Czesto studenci nawet znaja pytania, na ktore beda musieli odpowiadac. Tutaj (w przypadku moich konkretnych studiow) nasze prace przez nikogo nie byly sprawdzane i nie wiadomo czy praca jest dobra czy nie i czego \"czepiac\" sie bedzie jury... :o Tak wiec trzeba byc przygotowanym na wszystko :o Jeszcze sie nie stresuje, ale lada moment chyba bede... :o :) mika 1122 - grypa zoladkowa niestety ma to do siebie, ze jak jest niedoleczona to wraca. Duzo zdrowka dla Ciebie :) kasiulena - moc bedzie z Toba Bedze mocno trzymac za Ciebie kciuki!! :) Nic, ide sobie zrobic herbatke i zracam do czytania :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasiulena 0 Napisano Wrzesień 24, 2007 Hejka Wielke dzieki :D Po powrocie niezwlocznie zdam relacj jak mi poszlo... Margot tez trzymam kciuki... bedzie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach