Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elfia_mama

gdzie warto rodzić?

Polecane posty

Jak wiele przyszłych mam, stoję przed dylematem: w którym szpitalu urodzić? Przeglądam namiętnie strony związane z akcją \"Rodzić po ludzku\" i muszę przyznać, że włos się jeży na głowie! Rozumiem, że brak funduszy, że zawsze się komuś coś nie spodoba, stąd komentarze pacjentek są różne, ale spójrzmy na statystykę: Knurów: Porody rodzinne - 80% Porody do wody - 10% Nacięcia krocza u pierwiastek 15%, u wieloródek 5% Bytom: Porody rodzinne - 38% Porody do wody - 2% Nacięcia krocza u pierwiastek 60%, u wieloródek 10% Skąd takie różnice, skoro polityka wydaje się być wspólna dla całej naszej biednej służby zdrowia? Wypowiedzcie się, na co zwróciłybyście uwagę przy wyborze miejsca porodu, gdzie warto rodzić, a jakie szpitale omijać szerokim łukiem. Zapraszam Panie z całej Polski, także te \"z drugiej strony barykady\", czyli położne, pielęgniarki, czy lekarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chyba wiem. Rodziłam w Knurowie, wybór był świadomy i nie żałuję. Miałam urodzić w wodzie, ale nie mogłam, bo mały chciał się urodzić, ale miałam za słabe skurcze. Woda jeszcze by je wyciszyła. A z tym nacięciem to zależy od położnej i lekarza, który jest na dyżurze. Położna decyduje, mnie nacinali, bo synek był duży, ale do końca położna sprawdzała czy może da się tego uniknąć. A i wydaje mi się, że oficjalnie mówi się inaczej a personel jeśli nie jest przekonany i ma swoje zdanie to i tak postępuje po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka
Slyszlam, ze dobrym pomyslem jest szkola rodzenia. Wybor lekarza tez ma znaczenie na izbie przyjec. Nie wszystkie rodzace sa traktowane jednakowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój lekarz to dobry fachowiec, ufam mu. A szkoła rodzenia? Myślałam nad tym, tylko czy to nie szkoda czasu? Czy któraś z Was chodziła do szkoły rodzenia? I jakie wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodziłam i było bardzo fajnie. Nie szkoda czasu...gimnastyka-specjalne ćwiczenia które, przygotowały mnie do porodu, małego urodziłam w 3 godziny. Położna powiedziała o wielu rzeczach. Nie bałam sie zajmować dzieckiem od pierwszej chwili.Nie panikowałam jak pojawiła się wysypka, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, Iskierko! Powiedz mi jeszcze, ile kosztowała Cię taka szkoła, czy potrzebne jest skierowanie od lekarza, tudzież inne formalności? Pytam, bo zauważyłam zależność: żadna z uczestniczek szkoły rodzenia nie żaliła się na warunki szpitalne, znaczy się te panie są lepiej przygotowane do porodu. Zgadzam się, że jak się trafi na niereformowalny personel, to kaplica. Z drugiej strony, o żadnym szpitalu nie przeczytałam tylu niepochlebnych opinii, jak właśnie o bytomskiej klinice :(( A jak w innych miastach? Wypowiedzcie się, pliiiizzzz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam szczęście, moja szkoła rodzenia przy szpitalu w Knurowie była a obecnie jest chyba jedyną w okolicy bezpłatną szkołą. Ciągle utrzymuję kontakt z położną, która prowadzi tam zajęcia. W tej chwili dużo dziewczyn z innych miast przyjeżdża do Knurowa, bo szkoły rodzenia w Gliwicach i innych miastach są płatne. Ja świadomie wybrałam szpita w Knurowie, bo miałam okazję zwiedzić oddział położniczy w Gliwicach i ten w Knurowie jest lepszy. O Bytomiu sama nic nie mogę powiedzieć, ale słyszałam wiele negatywnych wypowiedzi. Interesował mnie szpital w Tychach, bo tam to oni zawsze są na czasie i jako pierwsi wprowadzają różne nowinki. Wiele dobrego słyszałam o szpitalu w Pyskowicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam szczęście, moja szkoła rodzenia przy szpitalu w Knurowie była a obecnie jest chyba jedyną w okolicy bezpłatną szkołą. Ciągle utrzymuję kontakt z położną, która prowadzi tam zajęcia. W tej chwili dużo dziewczyn z innych miast przyjeżdża do Knurowa, bo szkoły rodzenia w Gliwicach i innych miastach są płatne. Ja świadomie wybrałam szpita w Knurowie, bo miałam okazję zwiedzić oddział położniczy w Gliwicach i ten w Knurowie jest lepszy. O Bytomiu sama nic nie mogę powiedzieć, ale słyszałam wiele negatywnych wypowiedzi. Interesował mnie szpital w Tychach, bo tam to oni zawsze są na czasie i jako pierwsi wprowadzają różne nowinki. Wiele dobrego słyszałam o szpitalu w Pyskowicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha zapomniałam. Do szkoły idziesz i już. Nie trzeba skierowania i nie ma żadnych formalności. Zapisujesz się na listę i chodzisz. W Knurowie możesz chodzić ile chcesz, w innych szkołach to jest chyba 10 czy 20 spotkań w cyklu. Ja chodziłam od września a urodziłam pod koniec listopada. Szkoła jest od poniedziałku do piątku, są prelekcje, ćwiczenia. Nie trzeba chodzić każdego dnia. A poza tym spotykałam się tam z innymi dziewczynami na tym samym etapie ciąży. Można było zawsze pogadać, albo umówić się na \"kawę\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo.... na kawę na kawę!! Idę antychmiast. No, może nie tak dokładnie na ten tychczas, gdyż jestem dopiero w 15, czy 16 tygodniu ciąży. Jeszcze poczekam z miesiąc. Do Knurowa mam hektar drogi, ale za to Zabrze blisko, Gliwice też nie najgorzej. Aha, sama jestem z Bytomia. Chorzów, Piekary, Katowice, Sosnowiec też w zasięgu. Moja koleżanka rodziła w Tychach, jest zadowolona, miała b.łatwy poród (tak jej się udało), ale też była pacjentką specjalnej troski - ze względu na nazwisko lekarza prowadzącego. No, nie chcę teraz zmieniać lekarza i jeździć do Tychów jeszcze przez pół roku. Do szkoły rodzenia idę, huuurrrraaa! Pozdrowienia dla wszystkich poszukujących - i dla tych, którzy kłopot już mają z głowy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzowianka
Mam identyczny problem. Mieszkam w Gorzowie. No i który wybrać: szpital na Warszawskiej, czy na Dekerta? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chatka_puchatka
Gorzowianko-zobacz tutaj, to jest link z opisem obydwu szpitali. Moze cos Ci pomoze. Najlepiej, gdyby wypowiedzialy sie dziewczyny, ktore tam rodzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa anglika
A moja corka będzie rodzić a Angli.To jest dopiero koszmar moje panie,nasza slużba zdrowia to jest luxus w porownaniu z ichnią.Lekarz to jest panisko ,pielęgniarka stoi na straży i nie dopuszcza do niego.No chyba że dzieje się coś czego ona nie jest w stanie zalatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kuzynka w lutym rodziła w Londynie. Oprócz położnej i lekarzy miała do dyspozycji kobietę, która tłumaczyła na polski. Przez cały czas towarzyszył jej mąż. Kuzynka miała doskonałą opiekę była szczegółowo informowana, co się z nią dzieje. Mówiła, że warunki są bez porównania lepsze, niż w Polsce (w Polsce też rodziła, więc ma porównanie). Nie martw się, Teściowo, może nie będzie tak źle? Pozdrawiam ciepło. Mnie nadal bardziej martwi wybór szpitala bardziej niż rozstępy, pociążowa nadwaga i gojenie się ran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kuzynka w lutym rodziła w Londynie. Oprócz położnej i lekarzy miała do dyspozycji kobietę, która tłumaczyła na polski. Przez cały czas towarzyszył jej mąż. Kuzynka miała doskonałą opiekę była szczegółowo informowana, co się z nią dzieje. Mówiła, że warunki są bez porównania lepsze, niż w Polsce (w Polsce też rodziła, więc ma porównanie). Nie martw się, Teściowo, może nie będzie tak źle? Pozdrawiam ciepło. Mnie nadal bardziej martwi wybór szpitala bardziej niż rozstępy, pociążowa nadwaga i gojenie się ran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa anglika
Wiesz,zawsze jest inaczej niz w Polsce.To juz jej 2-gie dziecko,więc ma porównanie.Chętnie by rodziła wPolsce,bo dużo taniej.Mieszka już tam 12 lat i na ten temat coś może powiedzieć.Zyczę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfia_mamo a może pogadamy przez gg? Często się spotykamy na różnych topikach...więc. Mój numer to 410730

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się w ciemno zamieniła, Teściowo, jestem przerażona naszą publiczną służbą zdrowia. Życzę miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OLSZTYN, OLSZTYN i jeszcze raz OLSZTYN !!!!!!!!!!!!! Szpital WOJEWÓDZKI na ulicy Żołnierskiej. Wspaniale wyposażony ( sprzęt medyczny ) Wspaniały personel cudowne położne Szpital przyjazny matce i dziecku mnóstwo serdeczności i prefesjonalizmu pozdrawiam P.S. Wiem, ze jak jeszcze kiedyś będę rodzić, to nawet z końca świata przyjade właśnie do Olsztyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Olsztyna, to za żądne skarby nie zdążę, gdy poród już się zacznie, ludzie tak długo to nie rodzą. Praga? Ciekawy pomysł, ciekawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w Polsce kochana
nie w Polsce!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bumpy
Hej shalla! Ja co prawda jestem z Gdyni, ale ma znajoma w Olsztynie, której mnóstwo znajomych rodziło w tym szpitalu i na twoim miejscu zdobyłabym więcej informacji na temat porodów i powkłań po nich po porodach w tym szpitalu. Jedna z jej koleżanek ostatnio się tam prawi przekręciła w trakcie porodu. Ona osobiście poleca Kolejowy. Ja chce tylko cie uczulić , że może by lepiej ten Wojewódzki sprawdzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Bumpy. Ale ja właśnie 1,5 miesiąca temu tam urodziłam i dokładnie sprawdziłam warunki :) W końcu pobyłam tam parę dni :) I wcześniej moją ciążę też prowadził lekarz z tego szpitala ( marzenie nie ginekolog ! ) i przez czas ciąży byłam pod baczną opieką tamtejszej położnej, która potem odebrała poród ( choć ciąża nie była zagrożona, ani powikłana ). Cóż, być może różnie się tam dzieje. Ja przecież nie mogę wydawać osądu za cały świat. Ale mnie było tam bardzo dobrze. Spotakałam się naprawdę z ogromną życzliwością, dobrocią, troską i sympatią. Mój mąż był ze mną cały czas - od przybycia do szpitala do późnej nocy ( a urodziłam szybciutko - w 2 godziny ). Nikt go nie przepędzał, nikt nie ograniczał nam widzeń, nikt nie zabierał dziecka. Byliśmy zachwyceni pobytem tam, a muszę przyznać, że z natury jestem potwornym malkontentem i rzadko kiedy coś spełnia moje oczekiwania. Zazwyczaj na wszystko narzekam i dużo marudzę. Nie spodziewałam się po tym szpitalu niczego dobrego - jak po każdym państwowym obiekcie... a jednak musiałam zmienić zdanie. Było wspaniale. No, cóż. Może miałam szczęście ? Ale nie wydaje mi się, żebym była tam odosobnionym przypadkiem, ponieważ wybrałam ten szpital z polecenia - rodziła tam 4 miesiące wcześniej moja sąsiadka i również wróciła zachwycona. Choc jej ciąża akurat była poważnie zagrożona, ponieważ przeszła ciężką chorobę w trakcie :( Urodziła tam wspaniałą córeczkę, całkowicie zdrową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla ma prośbę: możesz mi zdradzić nazwisko ginekologa, który prowadził Ci ciążę??? Jestem z Olsztyna i pilnie potrzebuję dobrego lekarza, który pomoże mi i mojemu maleństwu przez kolejne 9 miesięcy ( a dokładnie 8 ...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do też Gorzowianka : zgadzam się z Tobą w 100%. Ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia, a jak przyszło co do czego, to instynkt podpowiedział jak trzeba oddychać, jak przeć itd. To nie jest trudne. Według mnie jest to wręcz naturalne. Jak cię wierci w nosie - to kichasz. I nikt cie nie musi uczyć wcześniej kichania, prawda ? Ja odniosłam wrażenie, że w chwili kiedy zaczyna się ból, to organizm sam gwałtowanie poszukuje metod jego złagodzenia - i tak zaczynasz automatycznie właściwie oddychać. No, to tylko moja teoria. Ale sądzę, że jeśli tylko ktoś nie wpadnie w panikę to sobie poradzi. A jak ktoś dostanie histerii....to i szkoła cudów nie pomoże. Ja też za nic w szpitalu nie płaciłam. Do Skarabka: mój lekarz to Pan Tomasz Waśniewski. Ma też prywatny gabinet na ulicy Grunwaldzkiej ( chyba 4, albo 8 ). To młody, ale bardzo kulturalny, delikatny i subtelny lekarz. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mamusia
Witam. A ja bym chciala sie zapytac, gdzie warto rodzic w Gdyni lub Gdansku? Bylam juz na stronach rodzic po ludzku, ale niewiele mi to pomoglo. Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedz. Maluszek i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×