Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Słyszę za ścianą jak moje dziecię pięknie sobie wzdycha przez sen....och, to jest rozkosz dla serca i ucha....podobnie jak tupot gołych małych stópek rano i buziaki z otwartą buzią, którymi Mati nas ostatnio obdarowuje - cudnie jest mamą być!!! Toast! I to już ostatni, gdyż udam się na zasłużony odpowczynek (może kąpiel w wannie poprzedzi usypianie, prysznic na dziś wydaje mi się zbyt energiczny, będę się leniwie pławic w topieli i masie piany!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Misiu! JA tak tylko wirtualnie dzisiaj - wczoraj wypiłam odrobinę piwka :) Testować będę najwcześniej 18 a Ty??? Może mam złudne wrażenie, a może to ta wielka chęć powołania życia po staracie taty to czyni....ale mam nadzieję, na razie bez objawów, nie licząc lekkiego zawrotu głowie po wczorajszej porannej kawie - ale to mogło być z nadmiaru przykrych emocji też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się nie nakręcajmy zbytnio....nie chciałabym się rozczarować, szczególnie, że jeśli nie teraz, to następne próby dopiero za jakis czas....chyba, że samo się zdarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę, bo woda już czeka - nie za gorąca, tak na wszelki wypadek :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straego ucałuję, bo Młodego boję sie zbudzić czułościami - za to pierwszy buziak z rana będzie od Ciebie!!! Dobranoc Aaaaa, a kiedy wracasz, bo ja nie wiem jak długo wytrzymam bez wspólnego sapceru, który nie może dojśc ostatnio do skutku? Teraz mieszkamy nad dolinką służewiecką - stacja służew, miłe tereny do spacerowania - połacie zieleni i klika placyków zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dwa tygodnie... później małe 1. urodzinki... i będzie wrzesień... wreszcie dziewczynki pójdą do przedszkola, a my (Wojtuś i ja) zrobimy się bardziej mobilni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pewnie przrz ten rum nie mogę spac ,bo przecież nie przez herbatę;) chyba poczytam w końcu ten KOD LEONARDA...bo mi kartki pożółkną. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawać baby ;). Gadają do późna a później śpią do południa ;). Dziś zamierzam zrobić mężowi na obiad placek po węgiersku ;), więc trzymać kciuki. Młoda dalej ucieka z pokoju do babci, a pies dalej niszczy wszystko co popadnie. No i jak pod nasząnieobecność coś zniszczy to babcia tego nie sprzątnie coby pokazać nam co pies narobił ;). Czas na sprzątanko, kąpanko, śniadanko i zakupy z piesem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. poszalałam dzisiaj i spałam do 9,aż mnie telefon mężusia obudził. teraz czas na kofeinkę ,podładować akumulatorki i jazda. trzeba wskoczyć na obroty bo nikt za mnie nie zrobi,niestety.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalko! twoja racja... dopiero wstałam :) a Wojtuś jeszcze śpi kawę piję i 💤 mogłabym spać do południa 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O przepraszam! Ja od 6 na nogach!! wiecie co.. mój mąż to jest jednak poj*&^*&* !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TPM
Hej! Jakoś tak mi smutno... Niwedługo wrzesień,powrót do pracy.Mała źle znosi rozstania i pobyt z nianią,o wiele gorzej niż 2 miesiące temu.A gdy sobie czytam o waszych staraniach,to martwię się swoim spadkem libido.Jakoś tak to się u mnie od porodu zmieniło.Kiedyś miałm spory temperament,a terz do niczego.Właściwie mogłabym żyć bez seksu.lecz to nie w porządku wobec męża.Widzę,jak mu to przeszkadza,jak to dręczy.Pewnie powinnam coś z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM ja tak miałam po pierwszym bejbiku. Jak już to z konieczności, mąż się złościł. Ale unormowało się. Pójdziesz do pracy to odreagujesz wszystko. Co do NAtalki, to niestety, będzie musiała jakoś się przyzwyczaić. Będę trzymać za was kciuki :D. Czas zacząć przygotowywać obiadek powoli :). Kulin zasnęła więc do garów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM! Nic się nie martw, to normalne, bo jeszcze karmisz. Jak przestaniesz to libido wróci, obiecuję :):):) We wrześniu, jak już przywykniesz do pracy a Natalka do opiekunki wszystko się unormuje i zaczniesz myślec o drugim dzidziusiu, zobaczysz! Ja karmiłam tylko 7 miesięcy a pracowałam cały czas, oprócz tygodnia po porodzie, więc u mnie to wszystko szybciej nastąpiło. Teraz Mati jest absorbujący w zupełnie inny sposób i ja tęsknię za tą bezbronnością noworodkową i za czasem ciąży. Jednak jeśli tym razem nam się nie powiedzie, to poczekam jeszcze trochę, żeby Mati miał nas na wyłączność jeszcze przez chwilę. Ale już widzimy, że rodzeństwo jest absolutnie konieczne, nie tylko ze względu na nasze marzenia ale właśnie dla Mateuszka, bo on ma bardzo silną osobowość i przejawia elementy wprost despotyczne. Na wiele mu pozwalamy, ale dziecko musi znać swoje miejsce i mieć jasno określone granice, żaby było szczęśliwe. Dlatego drugi dzidziuś jest konieczny, żebyśmy my trochę z musu, byli mniej pobłażliwi i poddatni na jego fanaberie. Całuję mocno wszystkie koleżanki a wczorajsze imprezowiczki dodatkowo ściskam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane, TPM mamo będzie dobrze, zobaczysz, powrót do pracy dobrze Ci zrobi:) Nesiu 🌻 I wszystkim buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie moge doczekac sie jesieni,kocham ta pore roku,bo jest piekna i wtedy najlepiej sie czuje. Niewierze ze przestaniecie pic,choc w sierpniu nie powinnysmy bo to przeciez miesiac bez alkoholu ;););) Dzis znow ugryzła mnie osa,mam juz dosc tego paskudztwa My jestesmy juz po spacerku,babcia robi obiad wiec zaraz mykamy robic jak to krzysiu mowi ammmm ammmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
objadłam się :(. czy te cholerstwo musi być takie syte :). nigdy więcej placka po węgiersku :D. umieram paaaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadrabiam: Tobiś nosi bucik 19:) Dominisia, pomarańczowy z zielonym to moim zdaniem piękne połączenie, popieram!!!! Mamo Natalki, nie zazdroszczę doświadczenia szpitala i cieszę sie, że to już za Wami- i że skończyło sie tylko na nerwach. No i jestem w szoku, że Natalka chodzi-tak bez trzymanki? Moje gratulacje:) Misiu, Wojtus nie jest jedynym niechodzącym, Bąk ma gdzieś chodzenie, jest ich więc dwóch. Pora deszczowa już nastała, przybywaj! Chyba ze koniecznie chcesz na nowe mieszkanie nasze, bo z tego do września nie wyleziemy:P Testuj, testuj, może ja tez.... Nesiu, Mati jak zwykle bryluje-ale jeśli chodzi o zęby, to Tobis tak samo-zęby nr 9 i 10 to górne czwórki, a kłów brak.... U nas..Tobi w ubiegły piątek rozstał sie ze smokiem..wciąz to przeżywa, a ja zaczynam się zastanawiać, czy dobrze zrobiłam-w końcu jest jeszcze w fazie oralnej, potrzebę ssania mial zawsze ogromną. czasem po prostu nie mam już siły słuchac tych wrzasków; nie wiem, kto wymyślił, że w takich akcjach najgorsze sa pierwsze 3 dni, ale chyba nie miał dzieci:O Poza tym rozregulował mu się sen-budzi sie o 6😡 i w ciągu dnia ma 1 (słownie-jedną) drzemkę 40 minut!!!! Zwariuję... Poza tym staż nr 2 też nie wypalił, od jesieni ruszam więc z kumpelą w poradni rodzinnej z programem dla młodzieży. I dla rodziców też. Muszę coś robić, bo zwariuję;) Zmykam, póki co jeszcze komp parę dni będzie, to posiedzę z Wami:D Aaaaa, najważniejsze!!!!Serdeczne życzenia dla wszystkich roczniaków!!!🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj pszczół! przyjadem we wrześniu :) bo teraz (jutro) w innym kierunku się udajemy... a we wrześniu zołzy do przedszkola, a mamusia pod pachę wojtusia i w świat! :) już prawie skończyłam pakowanie... dobrze, że krzyś dodatkowe 320l. pojemności na dach kupił, choć pewnie i dwa razy tyle, bez trudu bym zapchała... (same \"niezbędne rzeczy\")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to niech będzie wrzesień...I dobrego wypoczynku!!!!Napisz mi KONIECZNIE ile kresek-trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pamiętnika matki polki :) PONIEDZIAŁEK Poszłam do doktora, ażeby mi co dał, bo na więcej dzieci nas z Zenusiem nie stać. Najpierw spytał, jak mi się układa współżycie. Ja powiedziałam, że normalnie: ja się układam, a Zenek se współżyje. Doktor dał mi różne takie tabletki i gumkę dla Zenusia. Potem polecił kalendarzyk małżeński. Chciałam kupić w kiosku, ale mieli tylko orbisowski. Aha! Doktor założył mi taką fikusną spralkę... WTOREK Zenuś se pofolgował. Tylko z roboty wrócił, od razu się za folgę chwycił. Śmiechu miałam co niemiara, bo przy folgowaniu spirala puściła i tak się zasprężynowała, że Zenusiem o tapetę cisnęło. ŚRODA Dziś jak się Zenuś zabrał do folgowania, to sięgnełam po prezerwatywę. Nie spodobała mu się ona. Może trzeba było wyjąć ze sreberka??? Teraz mnie uwiera i przy chodzeniu zgrzyta. CZWARTEK Doktor kazał mi dokładnie liczyć do 28 względem dni płodnych. No tak jak wieczorem Zenuś folgę wyjął i zległ na mnie, zaczęłam liczyć ...doliczyłam do 7 i zasnęłam, bo jak człowiek z trzeciej zmiany wróci to jest taki utyrany, że tylko by spał. PIĄTEK Wzięłam tabletkę. Zleciała mi po ciemku na dywan. Zaczęłam szukać, a że się przy tym szukaniu wypięłam, Zenuś na nic nie czekał. Zaszedł mnie znienacka od tylu, skorzystał z wypięcia i pofolgował se do woli. Co te chłopy w tym widzą??? SOBOTA Wetknęłam se takie dwie śmieszne pianki. Dwie - na wszelki wypadek. Ale się Zenuś przeląkł!!! Jak się speniły, to pomyślał, że to jaka choroba, albo że tymi piwami pryska, co ich wcześniej osiem wypił, bo go po wódce suszyło. NIEDZIELA W telewizji pani poseł Labuda mówiła o minionym okresie. Szczęściara!!! A mnie się spóźnia. PONIEDZIAŁEK Doktorzy znają swój fach! Ten mój mówił, żebym względem kontroli zaszła do niego za tydzień. Tydzień minął no i zaszłam, tylko że nie do doktora, ale jak zwykle. Co ja teraz pocznę? Zenuś mówi, że pewnie chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu z pamiętnika przedszkolaka ( coś co niebawem nastanie ) Wydaje Ci się, że życie przedszkolaka jest beztroskie? Jesteś w dużym błędzie... Dzień pierwszy ...dzisiaj znów mama zaprowadziła mnie do przedszkola, chociaż całą drogę musiała mnie ciagnąć. Czy ci dorośli naprawdę nie mogą zrozumieć, że człowiek czasami pragnie odpocząć od tego wrzasku i ciężkiej harówki?! Na przykład wczoraj przez cały dzień robiliśmy błoto na podwórku, przez co dzisiaj czułem się wykończony. Ba, ale co to kogo obchodzi... Jak się ma prawie pięć lat to już się jest poważnym człowiekiem, a starzy traktują mnie ciągle jak dzieciaka. Jak sikam w majtki, to wcale nie znaczy, że jestem dziecko! Po prostu czasami nie zdążę dobiec do kibla. No ale dosyć tych narzekań. Nie było ostatecznie tak źle; najpierw z młodym Gałązką rzucaliśmy klockami w dziewczyny. Ten, kto trafił w głowę, dostawał premię. Wygrałbym, ale te głupie dziewuchy w ogóle nie znają się na sporcie: od razu poleciały na skargę do pani. Całe szczęście, że zaraz szliśmy na obiad, bo w tym kącie chyba bym z nudów umarł. Po obiedzie pani pokazała nam alfabet. No, ku***sko zajebista sprawa! Można sobie wszystko zapisać i potem nic nie trzeba pamiętać. W praktyce jednak okazało się, że wcale nie jest to takie genialne. Pani pokazała nam literę, to ja sobie zapisałem, no a skoro zapisałem, to mogłem ją zapomnieć, tyle tylko, że jak już zapomniałem, to nie wiedziałem, co zapisałem. Popieprzone to wszystko... Dzień drugi ...wczoraj mama znów zawiozła mnie w wózku do przedszkola. Dobra by z niej była baba, tylko ma słabe przyśpieszenie pod górkę. Młody Gałązka się chwali, że jego mama, jak się spieszy, to wyprzedza nawet rowerowców. Co tam! Gruby Artur ma jeszcze gorzej. On już musi chodzić do przedszkola piechotą. Gruby Artur jest zresztą całkiem głupi. Przez całe dnie nic nie robi, tylko zagląda dziewczynom pod sukienki. Naprawdę nie wiem, co w tym ciekawego. Jak kiedyś zajrzałem cioci Basi, to zobaczyłem tylko majtki. A pod nie już nie zaglądałem. Zresztą, jak kiedyś wujek Boguś próbował zajrzeć, to dostał od cioci po pysku. Tata mówi, że jak się ludzie biją, to zawsze chodzi o pieniądze. Dziwne miejsce na przechowywanie portfela. No dobra, muszę kończyć bo idzie pani, żeby zabrać mnie z kąta... Dzień trzeci ...i znowu siedzę w przedszkolu jak ten palant, a za oknem śliczna pogoda. Już bym tak nie narzekał, żeby chociaż pani pozwoliła nam na 5 minut wyjsć, ale NIE!!! Na podwórku jest błoto i się utaplamy. Mnie się do tej pory zdawało, że to zaleta. Mieszać błoto mogę godzinami, chyba politykiem zostanę, bo ostatnio słyszałem jak ktoś mówił, że cała ta polityka to niezłe błoto. Politykiem to bym chciał zostać jeszcze z jednego powodu. Mama mówiła, że oni cały dzień nic nie robią, tylko pierdzą w stołek, a mają z tego kupę forsy. Jako że ostatnio moje kieszonkowe uległo nadspodziewanemu zamrożeniu z okazji wylania do kibla mamy perfum, żeby z butelki zrobić psiukawkę, postanowiłem z chłopakami trochę podreperować swój budżet. Młody Gałązka przyniósł stołek, Gruby Artur i ja objedliśmy się fasolówy i umówilismy się u Grzesia Klapidupy. Pierdzieliśmy w ten stołek cały dzień, a jedyne, cośmy zarobili, to Gruby Artur w tyłek od swojej mamy, bo tak się nadoł, że walnął bąka z kleksem. Forsy też żadnej nie dostaliśmy, tylko Grzesio przez tydzień musiał wietrzyć pokój, bo się tam wejść nie dało. To chyba jednak tylko politycy tak potrafią. My mamy jeszcze za mało wprawy. Swoją drogą to w tym sejmie musi być niezły smród, jak tyle polityków w jednym miejscu. Zresztą co jakiś czas słychać, że jest jakaś śmierdząca sprawa i że rozszedł się smród. Sie chłopaki poświęcają.... No dobra, dość tego leżakowania, trzeba się trochę pobawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×