Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Misiu ale cudna ta Wasza gromadka. TPM, wspaniale masz coreczki. A wlosy Natalki to rzeczywiscie szok. Pamietam, ze wielokrotnie pisalas jakie mala ma lichutkie klaczki. A tu prosze! Co do "wymiarow", Nina ma ok. 122 cm i ok.28 kg, kawal baby ;-) Ja sie troche martwie by nie urosla za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,miałam długi i ciężki dzień i na poprawienie humoru musiałam tu zajrzeć.Chyba dziś już nic nie napiszę,ale niebawem nadrobię,bo chciałam się odnieść do Waszych postów,zwłaszcza ten "jubileuszowy" Nesi skłonił mnie do pewnych refleksji. Dziś się tylko "odhaczam",myślę o Was cieplutko,dziękuję za pamięć-Niuninko,Nesiu.Caarlo,Skye,Misiu,Elu.Wam i wszystkim pozostałym dziewczynom ślę buziaki.Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumi - trzeba ufać lekarzom, w koncu coś zdiagnozują. Mniej niż 5 cm rocznie to podobno wskazanie do podawania hormonów, ale jak u Was produkcja w normie, to na zdrowy rozum problem leży gdzieś we wchłanianiu, w reakcji na hormon... a ze staraniami - trzeba zaplanować nieplanowanie, kochać się na żywioł i nie zastanawiać co będzie :) wiele znanych mi par zaszło dopiero jak odpuściło - coś jest na rzeczy. U nas była niespodzianka - jak tylko przestaliśmy sie zabezpieczać - myk i już, a ja się tak martwiłam, czy pójdzie łatwo. TPM! Obejrzałam zdjęcia! No w lato chodziliście z Rodziną po moich śladacz - Park Ujazdowski to całe moje dzieciństwo i znaczna część życia Matiego, zresztą nadal tam chodzimy, bo niedaleko mieszka moja Mama! Nowoczesne fontanny są rzut beretem od mojej Kancelarii. Brakuje jeszcze zdjęć z Łazienek, na które widok mamy z okien! Pociesza mnie jedynie fakt, że pewnie gdy byliście w Wawce, nas nie było, bo część lipca i cały sierpień spędziliśmy nad morzem, więc pewnie i tak byśmy się nie spotkały. Dziewczyny! Mati dostał dziś receptę na okulary! 10 dni temu miał infekcję wirusową i w jej trakcie zaczął przy oglądaniu TV zamykać jedno oko. Gdy zwróciłam mu uwagę zaczął oglądać spodełba (o ile to się tak pisze) a zapytany stwierdził, że mu sie podwaja obraz. Oczywiście zaraz bylismy na ostrym dyżyrze w szpitalu ale badania nic nie wykazały i dostalismy zwykłe skierowanie na badania w gabiniecie. Wynik - jedno oko plus 0,75 i cylinder plus 1 drugie plus jeden. Powodu dwojenia nie znalazła pani doktor, twierdzi, że musiało się cofnąć i że tak bywa. Mati się cieszy, bo z tymi szkłami wyraźniej widzi a poza tym pani doktor zdjęła zakaz telewizyjno-komputerowy, który mu narzucilismy od pierwszych objawów. Ja się martwię, choc podobno wada ma szansę się cofnąć. Spac nie mogę przez brzuszek, ale pójde popróbować Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) tpm😘 kochana- jak cudownie cię czytać- dziewczyny są boskie (i chyba bardzo do siebie podobne, prawda? )- te zdjęcia w strojach seniorit - szał!!! to o czym piszesz, to wyciszenie- widać w twoich słowach, wydaje mi się,że przy pierwszym dziecku wszystko jest takie nowe, maluch w dodatku potrafi nieźle dać w kość (vide twoja nati i moja martyśka ;) ), ale później, gdy wszystko powoli normalizuje się- stwierdzamy, że jednak nie było tak źle :) elu- ja również korzystając z wyprzedaży kupiłam dziewczynom kurtki w kappahlu- fajne (choć w kolorze ogólno wojskowym jak stwierdził książę małżonek :D ). niezłe świnie siedzą w tym wam-ie warszawskim 😠 u nas od wpłynięcia pisma z prośbą o zamianę mieszkania,do przeprowadzki minęło 1,5 miesiąca (mieszkanie było przyznane już po 4 tygodniach)- wydaje mi się,że wiele zależy od ludzi :( może niech twój mąż przejedzie się do wtb-su wojskowego, na poleczki 21 i tam spróbuje zagadać, bezpośrednio z tymi, którzy dysponują mieszkaniami? misiu- uwielbiam oglądać zdjęcia twojej bandy :) wyprowadź mnie z błędu, jeżeli w nim jestem, ale chyba między maćkiem a wojtkiem różnica wagowa jest znikoma? poza tym absolutnie oszalałam na punkcie twojej kuchni i bardzo cię proszę byś mnie adoptowała, bym mogła wraz z wami w niej jadać śniadania :D nesiu kochana- czy ty w ogóle sypiasz? z tego co widzę twoje posty są głównie dodawane w godzinach uznawanych przez ogół, za nocne :P maluch aż tak daje w kość? (a właściwie pewnie w kręgosłup ;) ). co do okularów matiego- nie drżyj z tego powodu za specjalnie, bo wadę ma niewielką, w najgorszej opcji operacyjną, a skoro ma cylinder to pewnie ma astygmatyzm. i miał go od dania narodzin, tylko wy o tym nie wiedzieliście. poza tym- najważniejsze, że wada jest tak wcześnie wykryta i zdiagnozowana, bo to daje szanse na 100% pole widzenia u matiego. krążąc po różnych lekarzach z martyną, zapisałam do okulisty i jaśminę, która narzekała,że po przesadzeniu do ostatniej ławki, nie widzi, co jest napisane na tablicy. no i się okazało,że jaśmina ma wadę wzroku. bardzo dużą. nieoperacyjną. astygmatyzm i nadwzroczność. +3,75 i na to cylinder -4,75. co oznacza, że jaśmina jest naprawdę źle widząca :( mam pretensje do siebie o to, że wcześniej nie zauważyłam, do pediatry, która też przez 6 lat na różnych bilansach, także na to nie zwróciła uwagi :( okulista mi powiedział,że jaśmina całe życie widziała w ten sposób i nawet nie widziała, że może widzieć lepiej, a ponieważ nie zgłaszała problemu, to nie mam się specjalnie na tę okoliczność samobiczować :( w ramach pocieszenia- po miesiącu, na kontroli, okazało się,że ma prawie 100% pole widzenia :) no i ponieważ sama wybierała oprawki bardzo chętnie chodzi w okularach :) do tego stopnia wręcz, że aż w nich nieraz śpi :D gumijagodo- witaj :) miło, po latach, że zajrzałaś do nas :) podpisuję się pod tym, co pisały ci dziewczyny - teraz urodzenie kolejnego dziecka, nawet po 40-tce, to naprawdę nic nadzwyczajnego, więc po prostu weźcie się do roboty ;) skye- jak tam dzieciaki? zdrowi? planujecie jakieś przyjęcie na 2 urodziny michałka? my pewnie tylko zaprosimy babcie i dziadka na jakąś kawę z ciastem i to będzie cała impreza :P carluś 😘 i co najlepszego marysia narobiła??? będę się teraz musiał, z marysią, ożenić :D martuś- rzeczywiście duża jest ninka, pamiętam ją jako taką małą i drobną dziewczynkę :) u nas wygląda to w ten sposób,że jaśmina waży teraz ok. 22,5 kg i ma 1,20 m i nasza pediatra już sugerowała,że jest za duża :o ( w sumie to nie wiem o co jej chodzi, bo jest na 50 centylu ze wzrostem, a z wagą między 50m a 75 :o ) martysia ma za to ok. 88 cm i waży 11,5 kg i na siatce centylowej jest ok. 50 centyla (zrównała się już z dziećmi terminowymi :) ) w zeszłym tygodniu napisałam wielkiego posta, którego mi to paskudne forum zeżarło :o tak więc mam nadzieję,że choć dzisiejszy pójdzie. oto moje panny. dla nesi- jaśmina w okularach: http://i247.photobucket.com/albums/gg148/juliankka/P1030175.jpg no, a to, ku pochwaleniu się (po sterylnych wręcz wnętrzach misiowych :P ), jak wygląda pokój panienek pod wieczór: http://i247.photobucket.com/albums/gg148/juliankka/P1030114.jpg (kto zgadnie gdzie jest kot :D ). a tak w ogóle, tak a propos mamy n. ja z nią jestem cały czas w kontakcie, w grudniu, przy mojej ostatniej bytności w warszawie- spałam u nich :) natalia jest niesamowita, a tymek to w ogóle wymiatacz :D widzimy się ponownie za 2 tygodnie (tym razem biorę jaśminkę ze sobą :D myślę,że jak się dowie, że jedzie, to oszaleje ze szczęścia ). buziaki dziewczyny i do później, stawiam kawę w nocnikach, wazonach i czajnikach :) julia 😘🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamulki .... cudowne refleksje ... az mi sie ryczec chce ... no i co Marysia narobila :* Tyle co kawy tyle cieplych i dobrych rad nigdzie no chyba tylko u mamy tutaj to tak jak 2 dom internet monitor myszka i prosze co potrafi zdzialac -----> Kazda z nas ma sposob na radzenie sobie z klopotami mnie dzisiaj dopadla tesknota za domem ... tak jak TPM postanowilam poprawic sobie nastroj czytajac Wasze posty i patrzac na zdjecia :D Sciskam wieczorowa pora ------> na jutro nocnik mocnej kawy ....:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorową porą.Cała moja trójca już śpi,a ja myk z łóżka do Was. Nesiu,masz rację nasz topik jest jakiś inny,w pozytywnym znaczeniu tego słowa.Pamiętam,że jak byłam w ciąży z Marceliną,to zaczęłam pisać na innym topiku,właśnie z mamami,które miały rodzić swe pociechy w tym czasie,co ja Marcychę i jakoś się nie wciagnęłam,a wręcz rozczarowałam. Miałam dokładnie te sama odczucia i opinie,które towarzyszą Ci na teraz na nowym topiku,o targowisku próżności itd.Nasz topik jest taki "swój",ma ciepełko.Zauważcie dzewczyny,że u nas nie ma żadnej wrogości,każdy może otrzymać radę,lecz nie ma wszystkowiedzących wujków i cioć "dobra rada",po których to wskazówkach czujesz się bardziej zdołowana niż pocieszona.Pisząc tu,czuję się wysłuchana,właśnie tak,wysłuchana,jakbym była na kawie z przyjaciołką. A wracając do postu Nesi,ja tez zauważam,że pokolenia dwudziestolatków,czyli to,które teraz będzie rodzić dzieci,to już to nastawione na "mieć" bardziej niż na "być"Pewnie,że nie można uogólniać,ale pracuję z młodzieżą i przy okazji z rodzicami tej młodzieży i obserwuję taką niekorzystna ewaluację.Niestety.Co nie zmienia faktu,że swa pracę bardzo lubię.Ale to już temat na inną bajkę... Cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Wieczór :) Dziewczyny czytam, czytam naprawdę uważnie. Jesteście nadzwyczajne, zgadzam się w 100% z TPM. Nie goszczę na innych topikach :) bo nie są naszym :P Carluniu, Julcio, Nesiu (głaskam bobaska), Niuninko, Jagódko, TPM, Misiu - mocno Was przytulam i dziękuję, że jesteście. Spróbuję jutro się odezwać i coś każdej napisać. Ostatnio coś bardzo źle się czuję, to chyba zatoki i nie mam na nic siły:( Piszcie dużo bo aż miło jak znajduję nasz topik na pierwszej stronie yupi:) dobranoc i całuski dla Waszych dzielnych dzieciaczków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia,Ty to masz empatię.Nikogo nie pominęłaś w swym poście.Obejrzałam zdjęcia wraz z moimi dziewczynkami,które nie przepuszczą zwłaszcza takich fotek,na których też są 2 dziewczynki.Super te Twoje laski.Jaśmina taka subtelna i poważna,taka panienka już.I też nie wiem,co ta lekarka chrzani,że za duża,jeśli to ta sama lekarka,która nie zauważyła u małej wady wzroku przez 6 lat,to już nie dziwi nic.Moim dziewczynom się zdjęcia się bardzo podobały i muszę powiedzieć,że potrafią w swoim pokoju większy Sajgon zrobić,więc go nawet nie zauważyły,za to ich uwagę przykuł fakt,że dziewczynki mają taki sam kolor ścian,no i cytuję:-To jest ;prawdziwy kot,ten na koniku,mamo?! Czad.He,he.A Kasię koniecznie pozdrów. Carlaa-optymizem jak zwykle powiało. Niuninko-dzięki za cieple słowa,buziaki dla Ninki. Nesiu,zaraz za brzmi jak z romansu-być tak blisko i nie widzieć Cię,o nie!A tak na serio,to masz rację i tak nie spotkałybyśmy,byliśmy tam na kilka dni,korzystając z gościnności mojej byłej szefowej,która od niedawna mieszka w Warszawie w połowie sierpnia.Bardzo udany pobyt,Łazienki też odhaczyliśmy,oczywiście.Ale fajnie wiedzieć,że te wszystkie miejsca są tak blisko z Tobą związane.A tak na marginesie,Wieluń jest ładnym miastem,a nie mamy żadnego porządnego placu zabaw,wszystkie takie zwyczajne,osiedlowe, składające się z piaskownicy,zjeżdżalni i huśtawek.To,co dla Matiego i pewnie dla większości Waszych dzieciaków jest chlebem powszednim,np.pająki,dla moich lasek było ogromną frajdą,nawet ta piaskownica w Parku Ujazdowskim. Elu-więc i Ty będziesz mieszkać w Warszawie...Co u Ciebie? Gumijagodo,obie moje dziewczyny urodziłam po 30,nie masz się co martwić,tylko brać do dzieła. Chyba pójdę wreszcie spać. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia - zawsze byłaś bystra - tak, ze spaniem kłopoty, sypiam na raty trochę w dzień, trochę nad ranem...Ale o dziwo nie jestem niewyspana. Dzięki za słowa otuchy związane z okularkami - ja wiem, że wada niewielka, ale tymbardziej mnie martwi, że dała takie objawy (bo może to coś jeszcze - okulista nie znalazła ostrości w drugim oczku, bardzo się dziwiła i za 2 miesiące znowu mamy pójść na badanie - po Matiego przedziwnych reakcjach na wirusy - vide zapalenie mięśni, szpital i zaprzestanie chodzenia na 4 dni - mam schizę) - u większości dzieci, tak jak u Twojej córci nic rodzice ani lekarze nie widzą nawet przy wadach po plus 6, bo dzieci mają olbrzymnią elastyczność akomodacyjną oka i tak jak napisałaś - nie wiedzą, że można widzieć innaczej niż "impresjonistycznie". Moja znajoma opowiadała mi o synku, który nie lubił kolorowanek, zawsze narzekał, marudził a przecież kolorowanie takie fajne - dziwiła się Kaśka. Potem jak u Was wyszła duża wada z astygmatyzmem, dostał okularki i zaczął domagać sie kredek - wtedy ona pyta - przecież nie lubiłeś kolorować, dlaczego teraz taka zmiana a Sylwek na to - mamo, bo teraz widzę obrazek!!! Jaśmina pięknie wygląda w okularkach, taka dorosła, no w ogóle jakie nam sliczne te dzieci rosną! Proszę Kaśkę pozdrowić i kazać jej zajrzeć koniecznie!!! No dobra, idę pospać trochę, moja godzina nadchodzi. Buziaki dla wszystkich Mam i dla każdej osobno. Dobrze was mieć, Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helołł kobitki Jejku jak cudownie poczytać takie długaśne posty :D Julio zauważyałam że kot wierzchem jedzie ;) Swietna fotka z tym bałaganem i chyba u kazdej z nas podobnie wygląda wieczorkiem. Córcia cudnie w okularkach wygląda. Moja JUlcia też nosi i dodają jej uroku :) A Misiowe mieszkanko cudne i własnie ten stól z duża ilością krzeseł mnie urzekł przeogromnie :):):):) Uwilebiam oglądac zdjecia Waszych pociech- co jedno to ładniejsze i fajnie widzieć jak dzieiciaki rosną na "oczach" forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja mam właśnie lekcję,he,he,ale spokojna klasa pisze pracę klasową,więc zaglądam.U nas teraz dzienniki internetowe,więc jak pani klika na lekcji,nikogo to nie dziwi. Ostatnio na tapecie tematy zdrowotne.Nesiu,nie dziwię się Twojemu niepokojowi,myślę,że Ty i Julia,której Jaśminie w okularach rzeczywiście uroczo,wiecie o tym więcej ode mnie.Choć mąż nosi okulary,dziewczynki(o ile ufać lekarzom)mają dobry wzrok. Ale mam inny kłopot.Marcelina,jak już pisałam bardzo choruje ,odkąd poszła do maluchów.Jesteśmy po szczepionce doustnej Ismigen.Czy któraś ją wypróbowała?Skuteczna? Gumijagodo-no fajnie! A dzieciaczki nam pięknie porosły.Fajnie byłoby kiedyś się spotkać grupowo,nie? Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaśmince w okularach świetnie :) bałagan u chłopców bywa znacznie gorszy, a nie mogą zwalić na kota - nie mamy kota, ani nawet na psy, bo rzadko do domu wchodzą, a na górę nigdy ;) wojtuś dziś miał podcięte wędzidełko podjęzykowe, w końcu umie się poprawnie przedstawić, znaczy "r" wymawia :classic_cool: mikołaja dziś setki razy ściągałam ze stołu, aż się wkurzyłam i postawiłam wszystkie krzesła po których się wspinał wysoko... naiwnie myślałam, że co drugie dziecko mam grzeczne i stacjonarne, a tu szajbus, jak tosia i maciek! może szóste będzie spokojne, dla równowagi? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wieczorową porą :) symuluję,że oglądam z krzysztofem film, ale nudny jest jak flaki z olejem, więc uciekłam do was :P z łazienki dociera do mnie głos jaśminki powtarzającej swoją rolę (jutro mają w szkole przedstawienie z okazji dnia babci :) ) misiu!!!!!!!!!!!!!!! 6??????????? mother of god :classic_cool: tpm- bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa pod naszym adresem :) fajnie się złożyło, że choć ktoś w tym towarzystwie ma dwie dziewczyny :D tak w sumie, to przez te 6 lat dzieci topikowych przybyły chyba coś koło tuzina (miś ma spore zasługi na tym polu :P ). tak poza tym- niesamowite nastały czasy- dziennik internetowy (nawet moje l.o. nie miało internetu, nie wspominając o zwykłych domach, dwie dekady później- nic się przed rodzicami nie ukryje :D ). nesiu- tak to już dziwnie jest nasz organizm skonstruowany- pod koniec ciąży nie możemy spać, bo nasze ciała odmawiają posłuszeństwa, a już parę tygodni później za godzinkę snu dałybyśmy wszystko :D pocieszyły mnie bardzo słowa dotyczące tego synka twojej znajomej. będzie dobrze, bo musi :) skye- jak zatoki? skrobnij coś jak się zbierzesz do kupy :) gumi :D widzę, że i ty jesteś zaskoczona słowami misia :D twoja julka od dawna nosi okularki? przepraszam, że tu pytam, ale nie wiem- co dolega twojej córeczce? a tak poza tym nasze dzieciaki (wszystkie) są najfajniejsze, bo są nasze - koniec i kropka :) carluniu- jak zwykle wpadłaś i narobiłaś zamieszania :D nasz dobry duszku :* kochana, jak cię ściska tęsknota za domem- to ja ci mogę ją skutecznie przepędzić- naprawdę nie chciałabyś być z powrotem w rozkopanym w każdym miejscu poznaniu. :D dobranoc kochane, już na rano stawiam filiżanki, niech któraś do niech kawy naleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale super, że piszecie!!! Święta prawda, nasze dzieci są najfajniejsze i basta!!! Po Waszych postach odnalazłam misiowe zdjęcia - rety! Cudna ta gromadka i pięknie rośnie a dom - marzenie :) Gruby Misiu - skręca mnie z zazdrości, ale takiej pozytywnej, afirmującej!!! A jak się zdecydujecie na okrągłą szóstkę to teraz chyba pora na dziewczyneczkę!!! Ja jestem za, bo takie dzieci jak Twoje, używając nomenklatury mojej ŚP Babci - bodaj się na kamieniu rodziły!!!! Czyli w wolnym tłumaczeniu - nigdy dość na świecie takich Promyczków! My się przymierzamy do zakupu większego M i właśnie wybieram kuchnię i sprzęty, gres itp - o Matko Boska ile to wszystko kosztuje! Dziś miałam dzień pełen wrażeń - najpierw rano krew i mocz, bo o 18 wizyta u gina, potem wizyta, a w zasadzie powinnam napisać wizytacja ciotki męża...mieszkanie na błysk, itp itd. Jak na złość byłam niewyspana akurat...potem do lekarza a po wizycie Pan doktor pogonił mnie do szpitala na ktg, że szyjka miękka i główka nisko i serduszko za wolno bije - więc w te pędy pojechałam. KTG ok, usg w porządku, wszystko cacy, po 1,5 godzinie puścili mnie do domu, rano mam iść na kolejne ktg - na zimne dmuchają, bo pan profesor przyjechał za mną do szpitala i mi mecenasował, cały szpital na baczność postawiony! To 34 tydzień, za wcześnie na poród, więc się zdenerwowałam, ale jest git, dzidzia ma 2900 (plus minus 200) i co najwazniejsze profesor miał rację - główka nisko, niunia fiknęła i jest w dobrym położeniu teraz. Mam nadzieję, że już nie wróci na poprzedni azymut. A ruchy gwałtowne i serce raz wolniej a raz bardzo szybko, bo maleństwo próbuje własnie powrócić, ale za nisko główka, żeby zrobić ten obrocik! Także wszystko pozytywnie, ale strachu napędziłam całej rodzince! No i oby jeszcze 3 tygodnie wytrzymała w brzuszku! Trzymajcie kciuki! Mati nie może doczekać się okularów, miały być dzisiaj, ale nie zdążyli i będa jutro - dziecko się prawie popłakało! Oby mu ten entuzjazm nie minął :) ale nie będzie musiał stale nosić, tylko do kompa, TV, na lekcje i do prac domowych - także damy radę. Julka - ja wczoraj czytałam dużo o nadwzroczności i astygmatyzmie u dzieci - w necie zatrzęsienie rodziców, którzy o wadach wzroku dzieci dowiedzieli się absolutnym przypadkiem, nawet o zezie, bo nie zawsze jest taki stały, czasami oczko leci niedostrzegalnie ani dla rodzica ani dla zwykłych okulistów - dopiero badanie u dziecięcego, na specjalnej maszynie - synoptoforze - pozwala go wykryć a zez jest często konsekwencją innej wady. No dobra, zmykam, dzisiaj musze odpocząć. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale super, że piszecie!!! Święta prawda, nasze dzieci są najfajniejsze i basta!!! Po Waszych postach odnalazłam misiowe zdjęcia - rety! Cudna ta gromadka i pięknie rośnie a dom - marzenie :) Gruby Misiu - skręca mnie z zazdrości, ale takiej pozytywnej, afirmującej!!! A jak się zdecydujecie na okrągłą szóstkę to teraz chyba pora na dziewczyneczkę!!! Ja jestem za, bo takie dzieci jak Twoje, używając nomenklatury mojej ŚP Babci - bodaj się na kamieniu rodziły!!!! Czyli w wolnym tłumaczeniu - nigdy dość na świecie takich Promyczków! My się przymierzamy do zakupu większego M i właśnie wybieram kuchnię i sprzęty, gres itp - o Matko Boska ile to wszystko kosztuje! Dziś miałam dzień pełen wrażeń - najpierw rano krew i mocz, bo o 18 wizyta u gina, potem wizyta, a w zasadzie powinnam napisać wizytacja ciotki męża...mieszkanie na błysk, itp itd. Jak na złość byłam niewyspana akurat...potem do lekarza a po wizycie Pan doktor pogonił mnie do szpitala na ktg, że szyjka miękka i główka nisko i serduszko za wolno bije - więc w te pędy pojechałam. KTG ok, usg w porządku, wszystko cacy, po 1,5 godzinie puścili mnie do domu, rano mam iść na kolejne ktg - na zimne dmuchają, bo pan profesor przyjechał za mną do szpitala i mi mecenasował, cały szpital na baczność postawiony! To 34 tydzień, za wcześnie na poród, więc się zdenerwowałam, ale jest git, dzidzia ma 2900 (plus minus 200) i co najwazniejsze profesor miał rację - główka nisko, niunia fiknęła i jest w dobrym położeniu teraz. Mam nadzieję, że już nie wróci na poprzedni azymut. A ruchy gwałtowne i serce raz wolniej a raz bardzo szybko, bo maleństwo próbuje własnie powrócić, ale za nisko główka, żeby zrobić ten obrocik! Także wszystko pozytywnie, ale strachu napędziłam całej rodzince! No i oby jeszcze 3 tygodnie wytrzymała w brzuszku! Trzymajcie kciuki! Mati nie może doczekać się okularów, miały być dzisiaj, ale nie zdążyli i będa jutro - dziecko się prawie popłakało! Oby mu ten entuzjazm nie minął :) ale nie będzie musiał stale nosić, tylko do kompa, TV, na lekcje i do prac domowych - także damy radę. Julka - ja wczoraj czytałam dużo o nadwzroczności i astygmatyzmie u dzieci - w necie zatrzęsienie rodziców, którzy o wadach wzroku dzieci dowiedzieli się absolutnym przypadkiem, nawet o zezie, bo nie zawsze jest taki stały, czasami oczko leci niedostrzegalnie ani dla rodzica ani dla zwykłych okulistów - dopiero badanie u dziecięcego, na specjalnej maszynie - synoptoforze - pozwala go wykryć a zez jest często konsekwencją innej wady. No dobra, zmykam, dzisiaj musze odpocząć. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) stawiam kawę na szybko :D nesiu- jak się czujesz? po sensacjach z ubiegłego tygodnia, mam nadzieję,że leżysz i pachniesz, wyczekując marca? ;) rano weszłam do kuchni i ponownie nakryłam kota na piciu wody z dzbanka z już przegotowaną, z której robię martyśce mleko. nakrzyczałam na zgagę jaka jest nieznośna, że łazi po blatach (oczywiście przed oczami już miałam projekcję jej wszystkich bakterii :P ). no i tłumaczę jej: kocie głupi, tam masz swoją miskę, z której powinnaś pić, a nie łazisz po kuchni i pijesz dziecku. żeby dobitniej wskazać kotu, co pić powinna przeniosłam ją w miejsce, gdzie stoją jej miseczki. patrząc na miskę z wodą- coś wzbudziło mój niepokój: woda była tak jakby brudna(?), kot zwierzę czyste- wiadomo, że syfu nie wypije. przyglądam się bliżej- a woda jest dokładnie posolona i popieprzona :D martycha dorwała się do solniczki i pieprzniczki, które stoją na stole i zrobiła kotu... zupkę :D:D:D:D zaznaczam,że ostatnio namiętnie kota karmi i suchą karmą (rozsypując ją po kuchni), i mokrą (od sosiku też podłoga się cały czas klei), podejrzewam więc, że chciała kotu wzbogacić smak o dobra ludzkie wodzie :D niestety nie potrafi jeszcze do tego stopnia werbalizować swych poczynań, aczkolwiek w porównaniu z jaśminą, mówi bardzo dużo. ostatnio usiłowałam policzyć to co mówi i po 50 słowach, przestało mi się chcieć liczyć :P a tak w ogóle, to mój mąż (sadysta) wywalił jej smoka (nareszcie), dobrze,że on to zrobił, bo ja bym ją pewnie nawet do szkoły ze smokiem posłała :D (zupełnie brak mi charakteru w takich sprawach, więc obydwu laskom- to krzysztof smoczki zabierał :D ). muszę trochę chatę ogarnąć i jadę na zakupy i po dżazmindę do szkoły :) miłego dnia kochane 😘 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia - ale się uśmiałam z opowieści o kocie i jego posolonej i popieprzonej wodzie!!! Rewelacja! Że Twoja córeczka taka pomysłowa Kuchareczka, zupkę doprawiła a KOtek też niegłupi - żródełko alternatywne znalazł :) Trzy dni pod rząd po 2 godziny na ktg a jutro idę na badanie echa serca płodu - także trzymajcie dziewczyny kciuki. bo coś tym lekarzon nie pasuje, skoro mnie tak badają, no chyba że na zimne dmuchają...nie wiem, ale kciuki nie zaszkodzą, więc się domagam. Wróce, jeżeli mnie wypuszczą, dopiero późnym wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaaa79
Nesiu kciuki trzymam na 100 proc będzie dobrze Julia ale córuchna ma fantazje... ja teraz tak do 23 mam czas dla siebie jak już położę towarzystwo spać. jutro idę na szczepienie z maluszkiem a Michaś ma w p-lu bal przebierańców- będzie żołnierzem :) ale fajne nasze forum jest ...super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) nesiu - trzymam kciuki z całych sił!!!! będzie dobrze!!!! jedyne, co mogę ci poradzić z własnego doświadczenia, to gdyby koło 34 tygodnia zaczęła się akcja porodowa- nie pozwalaj jej wstrzymywać. elu- michaś naturalną koleją rzeczy- po prostu MUSI być żołnierzem ;) (jaśmina jutro ma bal i też miała taki plan, ale z braku stroju- wybiłam jej go z głowy :P ). jak tam maluch po szczepieniu? ile waży? a propos balu to mam ochotę udusić mą kochaną córeczkę :o jaśmina ma 4 stroje: elfa, aniołka, wróbelka i czarownicę, ale oczywiście ABSOLUTNIE ŻADEN nie nadaje się na jutro- bo ona chciałaby zostać księżniczką, ewentualnie żołnierzem. elf, to oczywiście nie księżniczka, a ze stroju żołnierza ma tylko czapkę, więc też odpada. następnie stwierdziła, że mogłaby ewentualnie zostać kotkiem (skąd ja wezmę jej strój???). koniec końców zostanie królową wampirów (jej aktualny stan uzębienia idealnie pasuje do tej roli :D :D :D ) - czyli suknię wiedźmy trochę doprawimy księżniczkowymi dodatkami i powinno być ok :P zresztą dzisiaj zobaczymy, czy jej koncepcja się nie zmieniła, bo oczywiście od jutra może to się zmienić z 3 razy :o muszę trochę popracować,bo leń mnie od paru dni trzyma nieziemski :D miłego dnia- nesiu 😘 leż plackiem- plizzz!!! kawa i buziak dla każdej j. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu, jakie wiesci???????? Julka, opowiesc o kocie- rewelacja. Co do strojow karnawalowych, przebrac mloda za kota nie bedzie tak trudne. Ciemne ciuchy, uszy zamocowane na opasce, ogon, namalowane wasy i juz. Sama tak przebralam kiedys Nine a pozniej te elementy wykorzystalam do swojego przebrania na impreze. Nina w tym roku chce byc syrenka, czas sie zabrac do przygotowania rybiego ogona. Pierwszy raz wybrala dziewczecy kostium, bylam zaskoczona;-) Choc przegladajac katalog z kostiumami zafascynowala sie przebraniem ze Star Wars...no tak. U nas dzis WRESZCIE swieci slonce!!!!!!!!!!!!!! Wam tez tego zycze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, Julka, jak zobaczylam zdjecie Waszych dziewczyn to nie moglam sie napatrzec na Jasminke. Ja ja ciagle pamietam i wyobrazalam sobie jako taka dziewczynke z naszego spotkania. Wiem, to bylo dawno :-) A tu prosze, jaka ona jest "dojrzala"!!! Cudne dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matuś kochana 😘 dziękuję za podsunięcie pomysłu :D może rzeczywiście uda mi się tego kota "zrobić" :D nawet mam stosowną opaskę do włosów :D jaśmina bardzo spoważniała i wydoroślała, ale nadal czasami przeraża mnie pomysłami rodem wziętymi od martysi :D jestem pełna podziwu dla twoich umiejętności (i chęci)- sama będziesz szyć ten ogon??? pamiętam,że kiedyś pisałaś, że z ninki jest troszkę chłopczyca- pewnie ten okres już wam przeminie bezpowrotnie :) martyśka rano była ze mną w kuchni, gdy robiłam śniadanie dla jaśminy, kiedy postawiłam talerz na stół martycha wydarła się na całe gardło: "JAJA OBIAT !!!!" (czyt. jaśmina śniadanie :D dla małej każdy posiłek to właśnie "obiat" :P ) dopiję kawę i jedziemy po jaśminkę do szkoły, dziś ma tylko 4 lekcje, więc ledwo ją zawiozę, już po nią jadę :D miłego dnia 😘🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nesiu- jak się czujesz? jak echo serca małej? trzymam kciuki i mocno ściskam !!! wpadnijcie na kawę dziewczyny :) jaśmina poszła na bal przebrana za ... królową potworów, ale chyba jednak wolę to niż barbie :P 😘🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Dziewczyny! Wszystko w porządku - lekarze dmuchali na zimne a tu żadnych zaburzeń rytmu serca, w ogóle żadnych nieprawidłowości. Dobrze i tyle. Strasznie się cieszę i bardzo dziękuję za Wasze kciuki i dobre słowa - jak widać pomogły :):):) Moje chłopaki do niedzieli na nartach - podobno szaleją, że aż miło i śniegu mają masę, ale ja już za nimi baaaardzo tęsknię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nesiu- bardzo, bardzo cieszy mnie wiadomość od was :) odpoczywaj proszę!!!! z tego co widzę, to masz termin z maludą na 4.03.- moja martycha się też tego dnia urodziła :) miłego dnia i kawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia! Ale zbieg okoliczności :) ale ja pewnie nie donoszę aż do 4 marca, chciałabym dotrwać do połowy lutego :) Ja też się bardzo cieszę, że wszystko ok, bo naprawdę bardzo sie martwiłam. Buziaki i kawka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu, trzymajcie sie dzielnie!!! Julka, uszyc ogon syrenki to u mnie znaczy wciagnac gumke w pasie a z dolem pokombinowac bez wielkiego uzycia ogly i nici ;-) No co Ty, ja nie potrafie szyc. Ale dam rade! Dzis u nas spadl snieg. Duzo go nie ma ale zawsze. A jaka radosc u corci!!! Sanki zaliczone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×