Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Gość Fiona 79
Do Puzy: Badania nic nie wykazały więc skłaniam sie do nerwicy serca tak jak lekarz mi zasugerował na początku.Skoro nie ma fizycznych przyczyn tego co ty i ja odczuwamy musi to byc najwyrażniej stres.Radziłabym żebyś jednak i ty zgłosiła sie do lekarza, zrobiła morfolofie porządnie, EKG(może jakaś mała arytmia się przyplątała), w końcu cały układ jest obciążony przez ciążę, no i w końcu zrób poziom TSH(hormonu tarczycy)ze względu na te duszności.Jeśli wszystko gra to nie ma sie czym martwić.U mnie powtarzają sie jeszcze takie napady duszności i kołatanie ale lżejsze ale staram sie nie denerwować mimo że sytuacja u mnie nie jest za wesoła pod wieloma względami.I przyjrzyj się hemoglobinie czy aby ci czegoś nie brakuje. Z tą szyjką to ja bym sie martwiła.Może warto by było zasięgnąć opinii innego lekarza????Lepiej za wczasu sprawdzić niż przeoczyć zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie naszych maleństw.W końcu one są teraz najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki 🌼 Dawno mnie nie było ale poczytałam sobie trochę i już jestem na bieżąco. A więc Elka gratuluję córy z całego serca. Trzymajcie się cieputko. Wiecie co, jhak oststnio byłam u mojego gina to zmienił mi termin porodu na 28 lipca. I w sumie to się cieszę bo bardzo bym już chciała zobaczyć mojego skarbusia. Poza tym mam zamiar odwiedzić go w tym tygodniu bo chce iśc na zwolnienie. Wyskoczyły mi kręgi piersiowe, którew uciskają mostek i żebra no i dysk tez wyskoczył. Ani siedzieć ani leżeć, bo boli albo jedno albo drugie. Ale co zrobic nastawić się podobno nie moge więc trzeba wytrzymac. mam tylko nadzieje że nie będzie mi robił problemów ze zwolnieniem, bo perspektywa siedzenia 8 h na krzesełku nie jest dla mogeo kręgosłupka zbyt ciekawa. Pozdrowionka http://lilypie.com/days/050802/3/23/1/+1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puza
Fiona dzięki za odpowiedź. Rzeczywiscie myślałam o zmianie lekarza, ale do tej której chodzę jest najlepsza w moim mieście, ma najlepszą opinię. Skierowała mnie na badanie krwi, a na te kołatania serca zapisała relanium, które tak duze nie pomagają. Też stwierdziła nerwice. Z szyjką to też niby źle nie mówiła. Twierdzi, że jezeli jest wszystko pozamykane to dzidzia bezpieczna. Poza tym mówiła, że jezeli donosiłam pierwszą ciaze to z tą również nie powinno być problemów. Nie wiem czy ja jestem już tak przewrażliwiona. Z innymi lekarzami miałam już wcześniej odobiscie do czynienia, bo często chorowałam na przydatki i niestety mam uraz na same wspomnienie o tych lekarzach. Także jestem w kropce. Mam zaufanie do mojego lekarza, bo wyleczyła mnie z przydatków i dzięki niej zaszłam w ciązę. Mam nadzieję, że jest tak jak mówi moja lekarka, tylko boję się, zeby się nie obniżyła szyjka bardzie. Jak będę odczuwała jeszcze te rwanie na dół to pójdę do niej jeszcze raz. Cieszę się, bo dzidzia mnie kopie. Idę do mojego synka, bo mnie woła głośno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
część dziewczynki-dzięki za gratulacje,ale ten lekarz powiedział że on by się j=nie nastawiał na płeć bo dzidzi ma schowana pupke w mój kregosłup i on tylko tak sobie sadzi ze to córa,pozniej pow. zebym ubranek dla dziewczynki nier kupowała bo nic niewiadomo.Ja ii tak nie chce do narodzin czynić więksdzych zakupów tylko rzeczy niezbedne,dziś jakoś niefarownie rano jak wstawłam dałam z łózka szerokiego kroka az się bałam że coś tam otworze,ale nic mi nie jest,mam smutny dzień bo maż dostał mieszkanko sl€zbowe-mniejsze od tego naszego ma 38 m2 no i duzo pracy przy remoncie od podstaw,okna stsre az się popłakałam ja nie chcę tam iść a być tam taniej-łęzki mi nawet teraz kapią-dzidzi pewnie płacze ze mną pozdrawiam i kończę bo się rozklejam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka_milka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka_milka
Witajcie Sierpnióweczki:) Dzisiaj przeczytałam wasze wypowiedzi i muszę przyznać że przypadłości ciążowe nas wszystkich mają jedną wspólną cechę, są wynikiem czegoś wspaniałego, ogromnego, MIŁOŚCI!! Ja podobnie jak wy mam termin na sierpień a dokładnie na 23. W 2001.08.23 urodziłam swoje pierwsze dziecko. Bardzo chcieliśmy mieć drugie, i tak też się stało, a na dodatek druga dzidzia też jest sierpniowa i jeszcze 23!! W pierwszej ciąży przytyłam bardzo dużo bo aż 22 kg. Ale do 7 miesiąca byłam płaska jak decha i nabrałam tylko 2kg. Później mój organizm nadrabiał i możma powiedzieć że popękałąm. Mam cały brzuszek, pośladki i piersi w rozstępach. Na szczęście teraz jest inaczej. Przytyłam 5.5kg w sumie co miesiąc 1kg. Mój lekarz mówi że teraz powinnam tyć spokojniej. Cieszy mnie to niezmiernie. Niestety nie wszystko jest tak dobrze ze mną jak przy pierwszym dziecku. Mam problemy z szyjką macicy i niestety musze brać leki, które doprowadzą ją do porządku, i utrzymają ciążę do końca. Ale wierzę że wszystko będzie dobrze:):):) Co do porodu to muszę wam powiedzieć że podobnie jak przy pierwszym dziecku, nie boję się. Mówię sobie że wszystko będzie dobrze. I tak musi być. Mój poród nastąpił dzień po terminie, i nie był sztucznie wywoływany. I muszę wam wszystkim tego odradzić. Nie jest to najlepszy sposób, a dużo lekarzy tak rob żeby mieć z głowy. Ja mam o tyle lepiej że moja mama jest lekarzem i dużo rzeczy ona mi przekazała.. Oczywiście czasami przyśp[ieszenie jest konieczne, ale jest to żadkość. Z naturalnych sposobów polecam (sprawdziłam), sex z ukochanym. Jest to znacznie przyjemniejszy przyspieszacz. Ale nie obawiajcie się kochać teraz!!! Teraz jest to wskazane z innych względów. A mianowicie ćwiczycie w ten sposób mięśąnie krocza, co pozwoli wam na szybszy poród. Kolejna sprawa to znieczulenie. Kochane w 95 % kobiety są nacinane podczas porodu (a znieczulenie jest właśnie po to żeby kobieta nie odczuwała takiego okropnego bólu podczas nacięcia) i to te 95% jest nacianan niepotrzebnie. TYLKO 5 % KOBIET MUSI BYĆ NACIETA. Pytanie po co nacinają??Po to żeby przyśpieszyć swoją pracę!!Nie po to zeby wam ulżyć. Tak tylko mówią. w rzeczywistości bardziej boli kiedy nacinaja, to sie pozniej goi, niz kiedy urodzicie naturalnie i ewentualnie troszke jestescie ponadrywane. Mówię to z własnego doświadczenia. Nie byłam nacicinana i siedzialam juz zaraz po porodzie a moje kolezanki oj dlluuugo nie mogly siedziec. Tak wiec moje kochane macie prawo odmowic tego watpliwie przyjemnego wspomagacza!!Nie dajcie się pokroić!! Ale pamietajcie ze czasami jest to konieczne!! W razie jezeli mialybyscie jakies pytania do mnie to piszcie:) Mam nadzieję że się niedługo spotkamy na topiku. Możecie mnie wpisać na listę.A tak apropos to jak sobie boradzic z tym cholernym cellulitem??????!!!!!!Pomocy!! Gorąco was wszystkie pozdrawiam wraz z waszymi maleństwami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Sierpniowe Mamuski!!! pozdrawiam was bardzo goraco Elu nie martw sie prosze co do mieszkanka wiem jak to jest ale po deszczu zawsze swieci slonce... a na astepnej wizycie napewno dowiesz sie co los Wam przyniesie w darze...a co do ubranek kochane mamuski moze mi tak napiszecie te bardziej doswiadczone co trzeba byloby miec w pierwszych dniach dla dzidziusia troszke mnie to meczy bo nie wiem od czego zaczac...pozdrawiam jeszcze raz i slodkie buziaki dla Waszych malenst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilka Co do celulitu nie wiem ale apropo rozstepów znalazlam w necie taki przepis zakupie tylko te skladniki i zobacze opowiem rezultaty i powiem czy warto a wiec.... 1 kropla olejku mandarynkowego, 3 ml olejku jojoba lub olejkow z pszenicy i jedna kapsula witaminy E masaz dwa razy dziennie do mieszanki mozna dodac lyzeczke olejku z nagietka hmmm nie wiem...zobacze papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey Sierpniówki, Odświeżam tabelkę, kamilka_milka witamy w naszym gronie, no to by dopiero było gdybyś swoje dzieci miała z jednego dnia :))) NICK.............TERMIN..........ILOSC NABYTYCH KG.............PLEC TEZ.P.MAMA........01.08.05...............8 kg ..........................? AGUTA...............01.08.05...............?...............................? LOTNA...............02.08.05..............8kg....................chłopiec DOMINISIA..........02.08.05..............4,5 kg...........................? KARIN2005..........04.08.05.............12kg................dziewczynka ANIA69x2............05.08.05..............4kg............................? NESIA................05.08.05..............11 kg...................chlopczyk ARKADIA.............05.08.05.............. 4 kg...............dziewczynka CARLAA..............06.08.05...............6,5kg..........100% chłopczyk ENRA.................06.08.05...............?..............................? OGRODNICZKA M...07.08.05...............?.............................? PRZ.MAMA...........07.08.05...............?.....................chłopczyk PUZA.................07.08.05...............11kg.............dziewczynka? MYSZA28............08.08.05..............7kg...................chłopczyk AMBRO...............09.08.05..............8KG................CHŁOPCZYK? RIKA..................10.08.05..............6,5kg..............dziewczynka EVELINE_85........11.08.05.............8,5kg................chłopczyk? MUTTER 32.........13.08.05..............?.................................? JOASIUNIA..........13.08.05...............?..................dziewczynka. ASIA WROC.........13.08.05...........4 kg..................dziewczynka ALICJA 27...........18.08.05...............?...............................? ELA79...............18.08.05.................9kg............dziewczynka? NIN00...............20.08.05................?..............................? KAMILKA_MILKA...23.08.05................5,5kg.........................? FIONA79............23.08.05...............15 kg ...................chłopak? SKYE.................17.08.05...............5,5kg...........dziewczynka? KAJA 78.............26.08.05................?...............................? Pozdrawiam serdecznie, Gosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Cześć Mamuśki jestem dzisiaj bardzo szczęśliwa,bo zrobiliśmy z mężem poerwsze poważne zakupy dla naszego pierwszego dziecka.Zamówiliśmy łóżeczko z szufladą,materacyk i pościel.Za tydzień malowanko i mały remoncik naszego pokoju.Potem wstawiamy łóżeczko i wszystko inne.Wiem niektóre z was myślą że to za wcześnie,ja uważam ,że w sam raz.Z resztą moja kuzynka jak była w 2miesiącu ciąży,to miała przygotowany już cały pokoik dla maleństwa.Jeśli chodzi o sprawy intymne,to my sobie na razie niczego nie odmawiamy.Czytałam że miesiąc przed porodem trzeba zacząć uważać i ograniczyć stosunki ponieważ może to zaszkodzić dziecku lub wywołać poród.Napiszcie co wy na ten temat wiecie i co same myślicie.Pozdrawiam serdecznie PA ;-)) Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
cześć dzieewczyny diś rano wstałam w lepszym humorze niz miałam wczoraj-wwczorajszy dzień rto koszmar,okazało się że dosralismy mieszkaniwe służbowe które do narodzin dzidzi wymaga duzego remontupłakałam i płakałam że nie cghcę tam isć alwe maż tłumaczył że zawsze to bedzie się na swoim itd.no trudno,wczoraj tam poszlismy i nie jest jeszcze takie złe ale miesiąc pracy no i wymiany okien potrzebuje-as ja w ciąży nie mogę pomagac przy przeprowadce. ta m sa 2 pokojee kuchnia i łazienka i metrazowo-37 m2 a my wynajmowaliśmy 48 m2,no i tam jest parter-nigdy nie mieszkalam na parterze.Nie wiem jak to edzie,te wszystkier zmiany wywwołuja u mniwe stres,wkładają niepewnośc w mojew poukladfane zycie. Wczoraj byłam u ginekologa--powiedział ze ładnie prowadzi się moją ciazę no i slyszałam bicie serduszka dzidzi-kołacze równo jak szalone. Dominisiu-Co do seksu to to my też niczego sobie na razie nie odmawiamy,dopiero miesiac przed rozawiązaniem lepiej się wstrzymywać. Piwszcie dziewczynki moje drogie co u was. U nas pogoda spoko-słonko świeci!! pozdrawiamy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Cześć.ELA79 ja mieszkalam na parterze przez pół roku i naprawde mówie Ci,że nie jest tak żle jak ci się to może wydawać.Teraz mieszkam w bloku na drugim pietrze i nie wyobrażam sobie tego jak znoszę wózek,a potem lece spowrotem na góre po dziecko.Ty już masz ten problem z głowy.Parter wsztstko ułatwia.A remont zleci raz -dwa.Zobaczysz jak będzie miło się mieszkało 🌻 Cieszę się że twoja dzidzia również zdrowa.Ja serducha mojej jeszcze nie słyszałam,bo u nas w ośrodku robi się to tydzień przed planowanym porodem.Ej dziewczyny koniec spania,ruszcie w końcu do psania.Pa Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też przyszła mama
No, no , topik się rozkręcił, przyjemnie poczytać. Oj, Elu, żebys Ty wiedziała, jak ja rozumiem Twoją niechęć do zmian . Mnie trafia nawet jak mamy jakąś szafkę przywiesić,że trzeba będzie wiercić, brudzić, potem myć, ustawiać...Podziwiam te moje koleżanki, które bez przerwy coś remontują, ja tebo nie cierpię. Ale sądzę,że Twój mąz ma rację, że nie ma to jak na swoim, no i pomyśl o przyjemnej stronie zmian - Wasz dzidziuś przybędzie do calkiem odświeżonego mieszkanka.A tak w ogóle, to mam teraz taki sposób na smutki i zdenerwowania - wychodzę na samotny spacer i myślę intensywnie albo nawet mówię sobie półgłosem, jeśli nikogo nie ma w pobliżu - ,, Noszę w sobie dziecko, ono jest zdrowe i tylko to tak naprawdą się liczy, tylko to...,, A jak ostatnio usłyszałam o takim strasznym wypadku 4 letniej dziewczynki, która wpadla do studzienki kanalizacyjnej, bo jakis złomiarz ukradł właz, to zawstydziłam się, że w ogóle na coć narzekam.Zawsze tak mam, gdy słyszę o krzywdzie dzieci, no i oczywiście nie moge spać po takich programach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Hej dziewczyny zaraz ruszam do stomatologa poleczyc ząbki.W ciąży jeszcze tam mnie nie widzieli,troche sie boje że dzidzia bedzie odczuwała ten sam ból co ja.Proszę trzymajcie za mnie kciuki.Pa Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiona 79
Witajcie w ten piekny majowy dzień !!!!!! Kamilka-------witam cie w naszym gronie, miło że dolączyła do nas mama która już ma " w dowodzie" jedno szczęście i spodziewa się drugiego.Tylko ja z Puzą jesteśmy już mamami. Mnie też niestety dużo przybyło podczas pierwszej ciąży i tak samo jak tobie pozostawały pamiatki na skórze.No cóż- mówi się trudno, niefajnie to wygląda , w bikini się już nie pokaże mimo że wrociłam po ciaży do zgrabnej sylwetki. Elu---------nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze mieszkanka.Pewnie teraz nie wygląda za miło ale przecież nie rodzisz za tydzień , macie troszke czasu na remont."Ciasne ale własne" i to jest najważniejsze.My mieszkamy z moją matka która jest nerwowo chora.Więc ciesz się że bedziecie mogli "sami sobie " we własnym gniazdku, a że parter???????A co powiedziałabys na czwarte pietro w bloku bez windy, znoszenie , wnoszenie wózka to koszmar.Boże jak ja byłam wściekła że musze go sama taszczyć codziennie.I nikt z sąsiadów ani razu mi nie pomógł-bo same stare zgredy tu mieszkają!!!I teraz czeka mnie to samo bo do piwnicy sama nie wejde , poza tym kradną a na klatce też nie bo zaraz będą skargi ze przeszkadza .Tak więc jeszcze docenisz to że będziecie mieszkac tak nisko. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Cześć Kamilka-milka :) witamy serdecznie w naszym gronie :):):) Dominisiu, ja też idę sprawdzić ząbki w tym tygodniu, też po raz pierwszy w ciąży i napewno coś u mnie dentysta znajdzie. A propos seksu - my też baraszkujemy, kiedy przyjdzie nam ochota, tylko pozycje już są ciut inne - bo brzusio zaczyna przeszkadzać. Dzidziuś chyba lubi taką huśtawkę, bo zawsze jest wtedy spokojniutki, udaje, jakby go wcale nie było :) Eluniu! My mieszkamy w 34 metrach i też musimy zrobić remoncik. NIe smutkaj, wszystko będzie dobrze!!!! Buziaczki dla brzuszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puza
Witam Was, a szczególnie Ciebie Kamilko. Pisałaś, że nie trzeba nacinać krocza. A jak to jest jak stwierdzono, że jest duze dziecko (myślę o wadze przeszło 4 kg) czy wtedy konieczne jest nacięcie krocza? oczywiscie przy prawidłowo przebiegającym porodzie. Jestem szeroka w biodrach i niecałe 4 lata temu (mamy dzieci w takim samym wieku) urodziłam syna o wadze 4200, ponacinano mnie, ze goiło mi się przez dobre 10 dni strasznie. Czy możliwe jest, żebym urodziła bez nacinania? Jakie duze dziecko Ty urodziłaś, że tak dobrze wspominasz poród i połóg? Trochę bałabym się sama powiadomić lekarza i położna, ze nie chcę być nacinana, oczywiście boję się w trosce o dziecko. Wolę się pomęczyć potem, ale mieć pewnosć, że nic nie stało się z mojej winy. Bo wiadnomo, że większosć kobiet jest nacinana i z taką świadomoscią idziemy rodzić. Ja nie czuję się najlepiej. Na wargach sromowych tych większych, zewnętrznych coś mi się zrobiło. Napuchnięte mam całe. Jak by liszaj jakiś albo nie wiem. Nie znam się, nigdy tego nie miałam. Nie boli tylko mnie piecze trochę. Myslicie, ze powinnam isć z tym do lekarza. Tydzień temu byłam u ginekologa i troszeczkę nie za bardzo u mnie z kasą, ale oczywiscie jak to moze zagrazac dzidzi, to zaraz kasę jakoś znajdę. Nie wiem co robić? Elu ja mam troszeczkę większe mieszkanie od Ciebie, a będzie nas zaraz 4. Nie martw się. Ciesz się, że jestes na swoim. Robisz to na co masz ochotę i nikt Ci nie sterczy koło ucha i marudzi (np. rodzice) pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Cześć to znowu ja,wpadłam tylko na chwilke!U stomatologa ani razu mnie nie zabolało,mam tylko jeszcze 2 ząbki do wyleczenia.Jeden zrobi mi jeszcze w tym miesiącu,a drugi już po porodzie,bo ponoć nie jest dobrze leczyć zęby tak krótko przed porodem.Co do nacinania krocza to u mnie w ośrodku robią to każdej rodzącej,nawet jak sie sprzeciwisz to natną i już.Wiem to ,bo moja siostra rodziła w tym szpitalu dwa razy.Im po prostu nie chce sie tak długo czekać i przyspieszają w ten sposób poród.Ja też wolałabym rodzić siłami natury,ale co zrobić.Wiecie,mój mąż zaczyna bzikować,wczoraj chciał już prać ubranka dla dzieciątka i poukładać w szafy.Nie wiem co mam o tym myśleć.Napiszcie czy wasi mężowie też zaczynają bzikowanie na punkcie dziecka???Pozdrawiam 🌼 🌼 Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
dziewczeta jakoś spokojnie mi dzień mija-w brzuszku dziecie skacze,a ja sie cieszę dzieki za pocieszenia-jakoś sobie na pewno poradzimy-tylko ja zmian nie lubię,przerażają mnie, tak więc szykuje na toże oprócz narodzin bedzie nowe mieszkanie,ostatnio coś przez to mieszkanie z mężem popadam w konflikty-chyba moja gospodarka hormonalna szaleje,mój maż nie mysli na razie o kupowaniu wyprawki dla dzidziusia ale chodzi ze mna do ginekologa itp,tak więc tak to wygląda pozdrawiam 😍-brzuszki i was moje drogie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny!!! Gdzie jesteście? Musiałam naszego topiku na drugiej stronie szukać:( Dziś dziś brzydki i zimny, czekam na troszkę słoneczka a tu nic :( A Wy? Znikły wszystkie??? Ok idę zaraz pracować więc miłego dnia wszystkim :) Gosia Do Eli: Nic się nie martw zmianą mieszkania :) szybko zrobicie remoncik a potem na długi czas spokój, a dzidzia przyjdzie do czystego, slicznego mieszkanka, ja też mieszkam w 37m2 i bardzo sobie chwalę, choć mało miejsca to zawsze jest to nasz własny kącik, więc głowa do góry, może jakaś nowa sąsiadka pomoże Ci przy sprzątaniu po remoncie:P No lecę, papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rika
Witajcie sierpniowe mamy :) Wreszcie mogę znaleźć troszkę czasu, by móc podzielić się z Wami swoimi odczuciami...Po licznych wyjazdach szkoleniowych, stresującej pracy i intensywnie minionych miesiącach zostałam wysłana przez moją ginekolog na L-4 - niestety ten pęd życia pogorszył mój stan zdrowia. Ogólne badanie ginekologiczne co prawda niczego nie wykazało, niemniej jednak odczuwam ból przy stawianiu kroku. Trudno mi go określić, nie jest to ból skurczowy, a coś co możnaby odczuć po intensywnie, całotygodniowo uprawianym seksie ;-) Czy zdarza wam się odczuwać coś podobnego? Ogólnie "rosnę"... przedwczorajsza wizyta utwierdziła mnie w przekonaniu, że już 18 kg mam na plusie..a tu do rozwiązania niemal 3 miesiące. Przyznam, że niepokoi mnie ten stan rzeczy. Nie jestem w stanie do końca pogodzić się z tym nadmiarem masy - 68kg, moje ruchy są spowolnione, wiązanie buta juz zaczyna sprawiać trudności ;( Pocieszam się faktem promiennego wyglądu - cera, włosy, błysk w oku :) no i świadomością, że póki co pogoda jest przychylna - brak uprzednio zapowiadanego upału. Najważniejsza jest dla mnie przyszłość mojej dziewczynki, być może stanę prze perspektywą calkowitej zmiany miejsca zamieszkania - mała wioska w woj. lubelskim. Ponieważ to bardzo trudna decyzja, potrzebuję mocnych argumentów by tak postanowić. Niewątpliwie mając do wyboru zieleń, bliskość natury, kontakt z przyrodą, a ciągły pośpiech i powroty z pracy po 17-ej czy bycie mamą tylko kilka godzin na dobę wybór nie jest trudny. Obawy pojawiają się w momencie potrzeby skorzystania z pomocy lekarskiej, póki co chodzę do lekarza, który otacza mnie/dzidzię dosyć dobrą opieką, sądziłam, ze poprowadzi i doprowadzi moją ciążę do końca. Jeśli zdecydowałabym się na wyjazd, będzie to jednoznaczne ze zmianą lekarza, miejsca urodzenia Leny. być może macie jakieś doświadczenia jak to wygląda w małych wioskach? Co sądzicie o takiej decyzji w TAKIM momencie/okresie życia. Dodam, że bylibyśmy tam z mężem tylko my i dziecko, jakieś 700 km od jakiejkolwiek znajomej osoby...Okres dla mnie jest o tyle pozytywny, że po urlopie macierzyńskim mogę śmiało wrócić do obecnego zakładu pracy, z perspektywą zmiany stanowiska pracy, na bardziej prestizowe...Życie, życie...Czy pojawiają sie w waszej głowie takie problemy/wybory pomiędzy dobrem dziecka w sferze psychicznej,a materialnej? Proszę o wypowiedzi...Pozdrawiam i usmiecham się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane! Skye - uśmieszki dla Ciebie Rika - miło Cię znowu widzieć! Bóle o których piszesz moga świadczyć o skróceniu się szyjki macicy. To znak ostrzegawczy! Musisz mocno zbastować ze wszystkim, nawet z pracami w domku - bo na przykład zbyt długie zmywanie to też za duży wysiłek. Zresztą lekarz z pewnością zalecił Ci teraz spokój. Ja nie miałam takich skurczy, ale wiem, że to niebezpieczne. A propos wyjazdu - czy podróż na odległość 700 km teraz nie będzie zbytnim obciążeniem??? Martwię się troszkę....Ja poczekałabym na pooprawę zdrowia a i tak nie wiem, czy bym się zdecydowała jechać, przecież podróż i przeprowadzka to ogromny wysiłek.... Jedziesz na drugi koniec Polski? Myśłałam, że nawet na wskroś nasz kraj nie jest taki duży :) Ja jestem zwierzątkiem miastowym, całe życie w Wawie - jak wyjeżdżamy gdzieś w pięne miejsca, to piękne widoki kojarzą mi się z pulpitami Windows (oczywiście piszę to z przekąsem). Mieszkam w kamienicy, w samym Centrum. NIgdy nie myślałam o domu z dala od miasta, aż do chwili, gdy zaszłam w ciążę. Teraz marzy mi się natura, las, jeziora, pola spokój. Chciałabym się nigdzie nie spieszyć, wstawać i kłaść sie spac z kurami. Oczami wyobraźni widzę swojego dzidziusia jak łazi po drzewach i cieszy się przestrzenią, oddycha świeżym powietrzem. Nie wiem, jak te swoje marzenia skonfrontuje z rzeczywistością w postaci małego parku Ujazdowskiego z placem zabaw 20/20 m2 (no może ciut większym). NIestety nie mogę wyjechać, bo zarówno ja, jak mąż mamy klientów i pracę tutaj, tu znamy sądy i prokuratury, tu my jesteśmy znani, tu mieszkają nasi bliscy. Moglibyśmy tylko przenieść się na obrzeża Wawy, zbudować dom w jakim sympatycznym miejscu, ale na razie nie mamy na to kasy :( Przeprowadzka gdzieś daleko ma tez ten plus, że wszystko jest tańsze. Opieka medyczna? No cóż, czytałam o horrorach rozgrywających się w najlepszych szpitalach w Wawie - a to zwlekano z cc i dzidziuś urodził się z niedotlenieniem mózgu, a to próżnociagiem uszkodzono niemowlaka itd. itp. Na prowinicjach też rodzą się dzieci!!! Zresztą porównując naszą opiekę do zagranicznej, jesteśmy w naprawdę dobrej sytuacji. W Holandii rodzi się w domu, w czasie ciąży usg jest wykonywane jednokrotnie, tak samo badania morfologii, całą opiekę sprawują położne. Rozpisałam się bardzo, ale myśl przświeca mi tylko jedna - jeśłi nie ma przeciwskazań medycznych, pakujcie się i wyjeżdżajcie! Jeszcze słóko o wadze, ja też przytyłam już 14 kg (muszę zmienić w tabelce), mam wielki brzuszek i kłopoty z zakładaniem butów. Nie ma się czym martwić, przecież nie będziemy się teraz odchudzać!!! Poza tym, w dużej mierze to jest woda, jaką zatrzymujemy w organizmie. Większość moich koleżanek przybrała około 20 i więcej kilo a po porodzie karmiąc zgubiły wszystko z nawiązką. Poza tym, piszesz, że to jeszcze 3 miesiące - błąd - w 9 miesiącu już się nie tyje :) Tyle na pocieszenie.Wysyłam dla wszystkich Mamuś pozytywne fluidki :):):) Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
cześć dziewczynki,dziś miałam w pracy przygode scjhodzac po schodach do pokoju nauczycielskiego w szkole przewróciłam sie z 2 sschodów-upadłam na kolana,zatraciłam równowagę,na szczeście dzidzi śwituje w brzusszku i nic mi nie jest ale czuje się słabo mimo ze wypiłam kawkę,dziś u nas raz pada raz swieci słonko-ja zaraz chyba sie poloze odlezec dzisiejszy dzionek-juz jakos mi lepiej jak o tym mieszkaniu mysle i nawet mysle gdzie postawic meble dla dzidziusia-planuje na razie komodę i łózeczko bo didz bedzie z mnami spał prze rok a póżniej w drugim pokoju-widze ze mój mąż chce sie czuć bardziej na swoim-choć sł€zbowym niż w wynajmowanym,jakoś to przegryzę i już mam plany co do koloru scia-jakis jasne bo pokoiki małe,no i wymiana okien bo te są stasre a przy dziecku i na parterze musze mieć nowe by było bezpiecznie Rika fajnie ze mamsz miejsce gdzie możesz sie zaszyć ale na czas porodu eracaj do miasta bo jednak tu lepsza obsługa medyczna i szybka interwencja, pozdrawiam piękne mamuski piszcie piszcie i piszcie loubie was czyutać 😍 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęż przyszła mama
Czesc wszystkim.Ciesze się,że dużo piszecie, nie tylko o sprawach bezpośrednio związanych z przebiegiem ciąży, gdyz dzieki temu lepiej sie poznajemy.Ja mieszkałam przez 6 lat we Wrocławiu i zylam dosc intensywnie i nie bardzo wyobrażałam sobie powrót do mojego miasteczka, a teraz sie cieszę. Nesia ma rację że to zależy od wielu czynników, jak np. praca, znajomi, rodzina, kontakty... Jednym słowe nie taka prosta decyzja. wczoraj byłam na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia, no niezbyt profesjonalnie to wygląda, ale czego mozna za te cenę wymagać. Z rzeczy, których nie wiedziałam wcześniej, dowiedziałam sie, ze nie wolno jeść wątróbki, bo zbyt duża ilośc wit A jest szkodliwa, o reszcie czytałam w czasopismach i poradnikach.Fajne jest to,że na każdych zajęciach dostaje się jakis mini - zestaw dla dzidziusia, np butelkę, pampersa czy mleczko do prania ciuszkow, no i sporo czasopism. Aha,pamiętam, jak coś wspominałyście o majtkach poporodowych - połozna z tej szkoły polecała siatkowe, żeby mieć kupione ze 4 pary.W tej szkole spotkałam koleżankę, która trochę mnie wbila w ziemie, bo taka obeznana ze wszystkim, wszystko wie, wszystko już ma i to najlepsze i markowe. Gdy jej powiedziałam, że chciałabym kupoć wózek trójfunkcyjny za tys. zł, to mało mni nie wyśmiala...No, ale moze nipotrzebnie sie przejęłam, w końcu po co mi aż 6 rożków, a ona tyle ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo sierpniowe Mamuski i slodki buziak dla Waszych maluszkow.... chcialabym sie spakowac i jechac do rodzinnego miasteczka do mamy i choc nie ma ku temu przeciwskazan nie moge...chlip chlip a dzisiaj taki dzien na smuty dla mnie...pocieszam sie ze dzidzia zdrowa szaleje w brzuszku maz kocha szanuje rano zawsze pocaluje pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki, No jak zwykle cisza się tu zrobiła okropna, śpicie jeszcze??? Ja zaraz jadę do pracy, Przyznam się, że chyba oszalałabym siedząc w domu całymi dniami, jak niektóre z Was to wytrzymują??? Fakt, że męczy mnie już praca i chciałabym odpocząć, ale po tygodniu to bym chyba kwadratowe jajco zniosła :)Ok, miłego dzionka wszystkim mamusiom, czekam na wasze wpisy :) Gosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
dzień doberek ja właśnie zjadłam śniadanko i wybieram sie na zakupy -konkretnire tort dla meza na urodzinki chcę kuppic,dzis w nocy meczyły mnie krutkie skurcze( macicy )nawet co 10 min byłam tym zaniepokojona ale juz przeszło, pogoda dość przyjemna zrobie pranko i się zrelaksuję bo nie ma co sie denerwować w tak pieknym stanie,dziewczynki a czy wy na kawkę lub troche piwka co jakiś czas sobie pozwalaciee-bo nie wiem czy jutro reedsa moge na imprezce wypić za porady z góry dziekuję 😍 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wsdzystkie Kobietki i Brzusie!Miło ze tak dużo piszecie!Elu gratuluję mieszkania!Głowa do góry super ze własne.My tez mieszkamy w mieszkanku 41 m2-kupionym w ubiegłym roku.Mój mąż wraca jutro i dopiero zaczniemy remont bo w łazience mamy tylko tynk na ścianach i tak się przemęczyliśmy przez ponad rok.A tak naprawde to na razie mamy tylko kuchnię konkretnie wykonczoną .ale to jest własnie cała radośc z własnego gniazdka-powoli się wszystko zrobi a po czasie na pewno doceni i zadba sie o to.Ja zaczynam szkołe rodzenia na koniec maja.U mnie w mieście jest bezpłatna i na zajęcia zaczyna się chodzic w 30 tygodniu.Zoibaczymy czy czegoś konkretnego się dowiem.Mam dopiero 23 lata-ale i doświadczenie z dziećmi.Często opiekowałam się maluchami mojej siostry ale przerażają mnie początki z Dzidzią w domku.Zwłaszcvza ze akurat Tesciowa i moja Mama będą zajęte jak urodzę i bedziemy musieli z mężem poradzic sobie sami . Dzis i jutro bede miała co robic w domku bo chce przyszykowac pyszne jedzonko dla męzusia.Elu myślę ze raz na jakis czas piwko czy winko nie zaszkodzi -tylko z umiarem!!!(zartuję).Złóż życzenia mężulkowi. Pozdrawiam wsa wszystkie bardzo gorąco!!!!Buziaczki.pa.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, przepraszam, że zakłócam Wam spokój, ale mam pytanie do Was, do zaciążonych już kobiet. Wczoraj robiłam pre-test w południe (mało moczu) i dopiero po 20 minutach wyszła 2 kreska, ale mało widoczna. Dzisiaj rano powtórzyłam Quick view z porannego moczu i niestety tylko 1 krecha się ukazała. Jak to traktować i czy nie dać sobie spokój, czy lepiej oczekiwać na @? Może któraś z Was kochane dziewcznyny miała podobną sytuację? Dodam, że wczoraj byłam u gina i mam grubą, rozpulchnioną błonę, tak jak na @ albo ciążę. Może nie powinnam się już łudzić i wziąć tabletki na wywołanie okresu? Dziękuję Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×