Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gochaa

kobitki ktorej sie udalo po CLOSTILBEGYT????

Polecane posty

Gość Mery87
Aleksa87 Ty czekasz na @ a moja juz sie skonczyla :| dwa dni to troche krótko nawet jak na mnie :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa87
Mery87 to może jest coś na rzeczy jak tak krótko miałaś @ ja dziś mierzyłam tempertaturę i mimo odstawienia duphastonu nadal podwyższona. Już od kilku dni mam 37°C wiec mam nadzieję że nie spadnie ;) jeżeli do czartku @ nie przyjdzie to jadę na betę hcg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mery87
Aleksa87 czy ja wiem. @ wyglądała jak zawsze tylko krótko. Ale czekam na Twoją bete ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mery87
Aleksa87 kiedy robisz test? :) ciekawość mnie pożera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa87
Dziś dostałam @ i jeszcze na dodatek mój synek ma wirusowe zapalenie gardła :( jakiś pechowy ten dzisiejszy dzień :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mery87
Aleksa87 ehh cóż powiedzieć. Chyba teraz najważniejsze żeby synek wyzdrowiał. Dużo zdrowia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mery87
Aleksa87 jak zdrowie? Synek zdrowieje? :) Dziewczyny gdzie jesteście? Co u Was slychac? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa87
Dziś byliśmy u pediatry na wizycie kontrolnej i mój szkrab wraca do zdrowia :) Ma jeszcze lekko zaczerwienione gardło ale za kilka dni powinno być już ok ;) Od niedzieli zaczynam drugie podejście z clo i jestem pełna optymizmu i nadzieji że tym razem się uda :) Mery87 a co tam u Ciebie? Wiem że ten cykl odpuszczasz, ale czy później jeszcze będziesz próbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiamis1
Ja byłam wczoraj na usg 5w5d ciąży potwierdzona pojedyncza dobrze zagnieżdżane teraz wizyta za 4 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Aleksa87 masz rację przy tym podejściu napewno się uda :-) Kasia miś gratuluję, teraz najważniejsze, aby dzidzia zdrowo rosła. Ja wczoraj byłam na usg prenatalnym. Bobo ma już 4,5 cm, 151 tętno i rozwija się prawidłowo. Widziałam jak rusza raczkami i nóżkami Jest śliczne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
Moja radość z bycia w upragnionej ciazy nie trwała dlugo :(:(:( dzisiaj byłam na wizycie u gin.z nadzieja ze już zobaczę serduszko ,a tu mój pecherzyk ciazowy okazał sie bezzarodkowy,w poniedziałek powtórne badanie ,ale nadzieji już nie mam ,prawdopodobnie czeka mnie lyzeczkiwanie.Jestem zakłamana , czuje jakbym pomału traciła osobę ktora bardzo kocham.Nie wiem jak sobie z tym poradzę .Ale trzymam kciuki za Was ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Gosik bardzo mi przykro. Rozumiem Twój ból ponieważ jestem w podobnej sytuacji :-( W środę byłam na usg, okazało się, że zarodek jest dużo za mały jak na ten wiek ciąży i nie ma serduszka. Mam jeszcze odczekać tydzień i może zacznę sama krwawić. Jeśli nie to w czwartek usg i łyżeczkowanie. Lekarz nie pozostawił mi złudzeń. Chodzę i ryczę całymi dniami, modlę się o cud, ale chyba się nie zdarzy :( Wydawało mi się, że najtrudniej to zajść w ciąże, a później to już z górki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa87
Kasiamis ogromne gratulacje i dużo zdrowia dla Ciebie i maleństwa :) Lupilupa bardzo się cieszę że z Wami wszystko dobrze i maluch prawidłowo się rozwija ;) który masz teraz tydzień? Gosik Tekila strasznie mi przykro :( dużo siły Wam życzę, aby przetrwać ten czas! Wierzę że po takich ciężkich chwilach los Was wynagrodzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mery87
Tekilka i Gosik. Tak sobie myślę że nie jestem w najgorszej sytuacji. Gdyby mi się coś takiego przytrafiło to chyba nastąpiło by dno dna... bardzo mi przykro i współczuję. Ja w tym cyklu odpuszczam bo za pierwszym podejsciem z clo mój gin powiedział żeby dać odpocząć organizmowi także ten cykl byłby czwarty. Poza tym co najważniejsze nie będzie mojego partnera także napewno nici w tym miesiącu. Pojade jakos za tydzień do swojego gin pogadać co dalej. Ale przyznaje, że moje samopoczucie pozostawia wiele do życzenia. .. także dziewczyny, tym co miały chwile radości życzę szybkiego choć nie łatwego powrotu do pionu, starającym życzę wytrwałości a zaciążonym aby czas ciąży przebiegał prawidłowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
Tekila bardzo ale to bardzo mi przykro.Doskonale wiem co czujesz,i jest to straszne uczucie.Sama nie umie sobie z tym poradzić.Zastanawiam sie tylko dlaczego Bog dał nam ta nadzieje ,aby potem tak szybko ja odebrać .Moze miał w tym swój cel,nie wiem.Nie wiem czy pamiętacie mój wcześniejszy wpis na temat mojej siostry ,ale pokrótce Wam przypomnę .Moja siostra tez miała ten sam problem ,nie mogła zajść w ciaze ,zaczęłysmy sie leczyc praktycznie w tym samym czasie.Tylko ze u niej okazało sie po laparoskopi ,ze ma takie duże zrosty na jajnikach ,ze nie ma szans naturalnie zajść w ciaze.Pozostalo jej tylko in vitro,no i zaczęła leczyc sie w tym kierunku.Ale nawet nie doszła do punkcji bo jest teraz w 5tc w ktora zaszła naturalnie .Czyli cuda sie zdążają i chyba musimy w to wierzyć .Najgorsze w tym wszystkim jest to ,ze ja nie potrafię tak naprawdę cieszyć sie z jej szczęścia ,choć bardzo ja kocham i życzę jej jak najlepiej .Dziewczyny życzę wszystkim satajacym sie ,aby nie musiały przechodzić nigdy przez to co ja i Tekila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, Tekila ogromnie mi przykro, nie potrafię sobie wyobrazić bólu jaki czujecie. Życzę Wam siły i szybkiego powrotu do formy. W każdej sytuacji należy dopatrywać się jakiś plusów. Wiecie, że możecie zajść w ciąże naturalnie. Kolejnym razem na 100% się uda, a i teraz może jeszcze nie wszystko stracone. W końcu lekarze kazali Wam czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Gosik ja jestem załamana, dla mnie to właśnie samo dno rozpaczy. Ne wiem jak się z tego pobieram. Zaczynam nienawidzić środy, wszystko co ważne w moim życiu wiąże się z tym dniem. W środę miałam mieć lalaroskopie, a okazało się że jestem w ciąży, na badaniu byłam też w tą felerna środę, kiedy dowiedziałam się, że ciąża się zatrzymała w rozwoju i teraz mam czekać do środy...może do tego czasu organizm sam wydali zarodek :-( To jest straszne :-( Przeczucie mówiło mi, ze coś się dzieje niedobrego, od samego początku miałam silne mdłości, aż tu pewnego dnia porostu zniknęły...Dzięki za słowa otuchy, ale ja muszę sama jakoś to poukładać w głowie. Lupilupa racja, pozytywny aspekt to tylko ten, że wiem iż zajde w ciążę sama. Gosik w jakim celu kazano Ci czekać do poniedziałku? Brałas jakieś leki na podtrzymanie? Ja 2×dziennie luteine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
Tekila nie brałam żadnych leków ,tutaj w Niemczech lekarze nie za bardzo tolerują podawanie jakichkolwiek leków ,kiedy nic sie nie dzieje.W poniedziałek lekarz ma mi zrobic jeszcze raz Hcg oraz USG,a potem zdecyduje kiedy lyzeczkowanie.Powiedzial ze byc moze zarodek sie dobrze schował ,ale ja w to nie wierze .Jeszcze jedna rzecz go zaniepokoiła ,otóż jakiś plyn w pecherzyku ciazowym ,ktory według niego wyglada na krew .Powiem Ci Tekila ,ze ja tez miałam takie przeczucia,ze chyba jest cos nie tak.Mimo ,ze nic nie działo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Gosik będę trzymała za Ciebie kciuki w poniedziałek. Lekarz powiedział Ci kiedy można się znów starać? Mi powiedział, że po lyzeczkowaniu wyślą materiał do badań i wszystko zależy od jego wyniku. Mówiłaś o ciąży już komuś z rodziny? Ja jeszcze nie zdążyłam, chciałam powiedzieć właśnie w ten weekend. Nie mam się nawet komu wyzalic. Tylko mężowi, ale on też cierpi i niechce bardziej potegowac jego bólu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
Tekila powiem Ci ,ze nie mam już nadzieji.Nie wiem tez kiedy bede mogła sie starać ,o to zapytam sie w poniedziałek lekarza.Z tego co czytałam to po lyzeczkowaniu powinno byc 3 miesiące przerwy,aby organizm mógł dojść do siebie.Moja najbliższa rodzina i przyjaciółki wiedza o wszystkim,moze to i dobrze bo mam z kim porozmawiać ,ty tez powinnaś komus powiedzieć ,naprawdę to dużo daje.Wczoraj byłam u mojej przyjaciółki i powiem Ci ,ze po rozmowie z nią jest trochę lepiej.Ja pocieszyć Cię moge tylko tym ,ze doskonale wiem co czujesz i ciagle myśle tez o Tobie.Wyczytalam ,ze w naszej sytuacji problem moze tkwić w hromosomach i w tym celu powinno sie wykonac badanie kardiotypu,to badanie genetyczne, ktore powinnam wykonac ja i maz .W poniedziałek porozmawiam o tym z lekarzem.Jezeli chcesz porozmawiać poza forum możemy wymienić sie jakimś kontaktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Gosik wzięłam sobie do serca Twoje słowa i postanowiłam się komuś wygadać. Padło na moją szwagierkę. Okazało się, że i ona dwa razy poroniła, ale nie poddała się i teraz ma 2 śliczne córy, już nastolatki. Wylałam swoje żale, frustrację i rzeczywiście poczułam się trochę lepie. Przede wszystkim zrozumiałam jak wiele rodzin dotyka taka tragedia jak nas, tylko nikt o tym otwarcie nie mówi. Przykre to, jednak trzeba się jakoś pogodzić z tą stratą i brać się w garść. Kto wie, może do końca przyszłego roku obie będziemy mamami po raz drugi. Pewno do końca życia widząc kobietę z brzuszkiem lub pchającą wózek zastanawiać się będę ile teraz lat miałoby moje dziecko, jakiej byłoby płci, do kogo podobne...na te pytania pewno nigdy nie poznam odpowiedzi :-( Kocham Cię mój aniołku :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
No i w środę ide do szpitala na lyzeczkowanie.Pytalam sie dzisiaj lekarza kiedy bedziemy mogli sie starać ,to mi powiedział ,ze to zależy od nas ,musimy psychicznie sie do tego przygotować .I wcale nie jest tak ,ze musimy 3 miesiące czekać ,to jest decyzja indywidualna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa87
Tekila, Gosik nawet nie wyobrażam sobie co musicie teraz czuć :( to co Was spotkało jest strasznie przykre i niesprawiedliwe! Dobrze że macie się komu zwierzyć i na kogo liczyć w tych trudnych chwilach. Trzymajcie się Kochane i obyście szybko doszły do siebie i znów zawalczyły o maleństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie staraczki :) otóż po 9 latach staran ( zadnych gumek zabezpieczen itp) przyszedl i czas na mnie w koncu jeden madry lekarz zajał sie moja sprawa ..mam przepisany clostibergyt z duphastonem ..za pare dni zaczynam staranka pierwsze nasz z CLO .nie ukrywam ze sie bardzo boje i martwie ale mam tez ogromna nadzieje ..lekarz jak stwierdzil nie przepisze wiecej tabl bo liczy ze powinnam zajsc w pierwszym cyklu ..no to byłby chyba CUD !( nawet efekt uboczny tabletek ciazy mnogiej mnie nie przeraza ) choc czytalam ze dziewczyna w pierwszym cyklu sie udaje ..Trzymam za nas wszystkie kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszcie ile cykli macie juz za soba z CLOstibergytem jaka dawka i jaki efekt ? :D ja mam 2 tabl raz dziennie a duphaston od 16 dnia cyklu 1raz dziennie przez 10 dni ..takze czekam na efekt no i najwazniejsze na dzien kiedy leczenie sie zacznie ...z tego co mowił gin liczy ze to bedzie za pierwszym podejsciem ...no ale gdyby jednak cos ..to daje 4 miesiace z tym lekiem potem bedziemy badac droznosc jajowodow ..bo puki co wyniki meza wrecz genialne ..na usg u mnie wszystko w porzadeczku az go to dziwi ze tyle lat nikt nic nie zaproponowal ..owulka u mnie tez wystepuje co najlepsze nawet czulam pekniecie pecherzyka ( potem potwierdzone usg ) ze tak bylo ..tylko z tego co wiem nie zawsze ja czuje:( i dlatego tez mam te leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaa005
Bardzo mi przykro dziewczyny :( nawet jak się uda zajść w ciąże to niestety i tak nic pewnego, przeraża mnie to... Jutro idę zrobić badanie beta hcg, w 27 dc, mam nadzieję że nie za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa87
Tiffi86 miło że do nas dołączyłaś i życzę Ci abyś zaszła w ciążę za pierwszym razem :) Ja teraz mam drugie podejście z clo, za pierwszym razem pęcherzyk w 13dc miał 18mm i w 14dc dostałam zastrzyk z pregnylu. Niestety się nie udało mimo potwierdzonej owulacji. To moja druga przygoda z clo bo niecałe dwa lata temu udało mi się zajść w ciąże za pierwszym razem i obecnie mam synka, który jest moim największym szczęściem ;) Anaaa005 trzymam kciuki za jutrzejszy pozytywny test :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mery87
Cześć Tiffi86. Troche to dziwne że przez 9 lat nie zabezpieczając się nie zaszlaś w ciążę. A mówisz że wyniki wzorowe. Ja pod koniec 2014roku stwierdziłam ze swoim partnerem, że może czas powiększyć rodzinę :) minął rok i nic. Po roku starań poszłam do gin i w listopadzie 2015 pierwszy raz wzięłam clostybegyt. Owulacja była bo miałam monitoring. Dostałam pregnyl. I niestety nic. Po 3 miesiącach starań lekarz zalecił przerwe na dwa miesiące żeby organizm się troche zrwgenerował. Potem znów miałam 3 miesiące clo i potem duphaston. Niestety nic z tego. Teraz mój partner wyjeżdza także robimy pewnie znów dwu miesięczną przerwę. Poza tym biore codziennie ovarin. Narazie moja nadzieja na posiadanie potomka legła w gruzach. Już mi wszystko jedno. Ale nadal wszystkim Wam dziewczyny życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowne Panie! Jestem studentką II roku kierunku położnictwo magisterskie na Collegium Medium Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zwracam się z gorącą prośbą o wypełnienie poniższej ankiety, która posłuży mi do opracowania części badawczej pracy magisterskiej. Ankieta bada sferę seksualności, kierowana jest do par leczonych z powodu niepłodności i jest oczywiście w 100% anonimowa. Wypełnienie jej zajmie Paniom kilka minut. Zachęcam do zaangażowania w poniższe badanie również swoich drugich połówek ;-) Każda odpowiedź jest dla mnie bardzo cenna i za każdą z góry serdecznie dziękuję! https://docs.google.com/forms/d/1eCrSjtQ3ZUSjha6y6qdw9NrasqtdR6yr-Cu7_K1eFik/viewform

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :D dziekuje pieknie za przyjecie ..hmm wiesz mnie to tez dziwi ..no wiec tak ..przez 9 lat chodzeni od drzwi do drzwi mowiono mi na poczatku ze jestem mloda mam czas .potem ze nerwica mnie blokuje ...a teraz z kolei Pani ginekolog obudzila sie ze mam 30 i najwyzszy czas zajac sie leczeniem po czym odeslala mnie do internetu szukajac sobie kliniki bezplodnosci ( zadnych badan ) ...wkurzylam sie i poszlam prywatnie do swietnego Doktora ktory powiedzial ze dziwi go fakt ze nikt sie tym nie zajal. wiec zaproponowal leczenie CLO i DUPHASTONEM .no wychodzi na to ze owulke mam nie zawsze ..a jak mam nie trafiam ! :( poza tym wiem tylko to ze jak mialam robione usg 2 lata temu to byly pecherzyki ladne ..kilka ich bylo ...no ale nic sie nie podzialo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×