Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gochaa

kobitki ktorej sie udalo po CLOSTILBEGYT????

Polecane posty

Gość Gosik321
Ja wiem Tekila2016 ze , czasami jest cieżko , ja tez tak mam. Ale nie moza sie poddawać i trzeba walczyć do końca . Taki jest mój plan ,wykorzystać wszystkie możliwe sposoby , nawet invitro jezeli nie będzie innej możliwości.Choc w głębi duszy , mam cicha nadzieje ze obejdzie sie bez.Clo zaczynam brać od jutra czyli 04.05. przez 5 dni.,11.05. Mam termin u gin. i zobaczymy jak pecherzyk urósł i kiedy waziasc zastrzyk z Pregnylu. Zastanawia mnie ze mi gin nie przepisał duphaston, widzę ze dużo dziewczyn go bierze . Ale nic, jak bede u gin to sie go zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Tekila2016 dzięki za troskę, bez obaw mam wszystko pod kontrolą :-) Ja nie miałam plamien, a śluz w takim ciemnym kolorze. Duphastonu nie biorę, ponieważ jest to naturalne i wiele kobiet tak ma, że na początku ciąży w momencie planowanej @,może pojawić się nawet lekkie plamienie. Pani dr wyjaśniła, że jest to efekt oczyszczania się macicy po zagnieżdżaniu zarodka i nie ma powodu do niepokoju. Ja miałam tak przez 3 dni i wszystko przeszło. Poza tym miałam robione badania hormonalne, które nie wykazały niedoboru progesteronu. Owszem duphaspon brałam w przed ostatnim cyklu, ale po to by mi się wchłonelo jajeczko, które nie pękło. Czuwam nad wszystkim i niepozwolę by dzieciątku coś mogło zaszkodzić. W razie potrzeby natychmiast powiadomie odpowiednie osoby. Ciąża to nie choroba i nie ma co siać paniki bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny strasznie bym chciała moc się pochwalić taka radosna nowina. Ale okaże się co i jak. Narazie bola mnie jajniki i do tego jeszcze dotkliwie się poobijalam, bo się potknelam i raczej nie wróży to dobrze mojenu zapłodnieniu.. ;) i trzymam za nas wszystkie kciuki!! I jak do niedzieli nie przyjdzie @ to zrobię sikanca a w pon ewentualnie bete..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska1986 bardzo bym chciała, żebyś do mnie już teraz dołączyła :-) Byłoby super! Mnie jajniki też bardzo bolały w tym cyklu, najpierw dobę po ovitrelle, a później od ok.8 dnia po zastrzyku przez tydzień i był to dobry znak. 3mam mocno kciuki i czekam na pozytywne wieści. Coś czuję, że i Tobie się udało. Hehe, a pod koniec miesiąca dołączy do nas Loja, Gosik, Tekila i zmienimy nazwę forum na: Brzuchate i szczęśliwe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Gosik321 dzięki za słowa otuchy. Jesteście mega pozytywne, bardzo się cieszę, że tu dołączyłam, jak czytam Wasze posty to od razu dostaję siłę do działania i zrobię wszystko żeby ja najszybciej dołączyć do Brzuchatych i szczęśliwych :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
No dobrze dziewczynki , czyli mamy wspólny cel ,zmienic forum na ,,Brzuchate i szczęśliwe '':):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loja123
Wchodzę po majówce na forum a tu takie cudowne wiadomości :) Lupilupa gratuluję z całego serca!!!!!!!!!!!!! :) Rośnijcie teraz z fasolką - cudowny czas przed Wami. Majówka w Bieszczadach - wspaniała!!! :) wybiegałam się jak szalona ponad 100 km zrobione w 4 dni. Dzisiaj w pracy siedzę i opoczywam. Hihiihihi :) Owulacja wypadała centralnie w majówkę ale podziałaliśmy z mężem tuż przed wyjazdem i wczoraj po powrocie.... może może coś się uda... Generalnie wątpię bo coś czuję, że owulacji nie było zero jakiś znaków etc. typu bolący brzuch, czy piersi... Się zobaczy - na razie czekam na @ ale też chcę aby forum jak najszybciej zmieniło nazwę na Brzuchate i szczęśliwe :) ja teraz 2 cykl bez prochów bez CLO i jakie samopoczucie rewelacyjne... :) Jak tylko pojawi się @ to potem wracam do CLO i robimy podejście 4 z tym lekiem. Bromergon na obniżenie prolaktyny nadal biorę - niedługo będę sie wybierać na badanie - zobaczę czy coś się obniżyło no i muszę też zrobić tarczycę - koniecznie. Podczas wypadu w Bieszczady pogodziłam się z tą sytuacją i z tym, że może fasolka będzie a może nie będzie. Co nie oznacza, że się poddaje - będę próbować wszystkiego aby zaskoczyło ale poukładałam sobie w głowie. Czasu jeszcze trochę mam - w tym roku kończę 29 lat ale w tym wszystkim chyba najbardziej to chciałabym uniknąć pytań ze strony rodziny, znajomych... Najbliższa rodzina wie, że było poronienie, że nadal się staramy... ale nie chce mi isę opowiadać i tłumaczyć czy to wśród znajomych czy w pracy... to mnie mega drażni. Dziewczyny a robiłyście te testy owulacyjne?? Warto po to sięgnąć czy to tylko wyrzucanie kasy jak to gdzieś mi isę o uszy obiło... Dobrego dnia i dajcie znać jak samopoczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupilupa nawet nie wiesz jak bym chciała.. Dziś mam pod opieka cudnowna 7 miesięczna księżniczkę(córkę koleżanki) i nawet nie wiecie jak chciałabym sama mieć taka iskierke. ;) ale co juz będzie, nie nastawiam się ani pozytywnie ani negatywnie :) oj tak brzuchate i szczęśliwe to nasz cel ! :) Loja taki odpoczynek jest bardzo ważny i może akurat będziecie mieć mega niespodziankę !! Taka pamiątkę z wyjazdu ! :) ja za to majowke spedzilam beznadziejnie;) dużo stresu i minimum rozrywki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Loja123 dziękuję :-) Ja uważam, że testy owulacyjne dobre są dla kobiet zdrowych. Mam znajomą, która jak starała się o dziecko to korzystała z takich testów i raz, dwa była w ciąży. Urodziła początkiem ubiegłego roku druga córkę, a na koniec roku jeszcze synka :-D Chyba to mit, że jak się karmi piersią to w ciążę zajść nie można :-) hihi i tak siostra i brat będę chodzić do jednej klasy, a blizniakami nie są. Nie stosowałam testów, ale Gosik321 robiła i wyszedł jej pozytywny. Uważam, że muszą działać, inaczej by ich nie wypuścili do sprzedaży. Spróbować nie zaszkodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Ja robiłam często testy owulacyjne, co miesiąc wychodziły pozytywnie, ale w ciążę nie zaszłam, nie podejrzewam by testy wprowadzały mnie w błąd. Lekarze podejrzewają, że problem u mnie to za krótka faza lutealna, ale mąż też ma się przebadać. U mnie problem też stanowi mój wiek i wiele lekarzy podchodzi do mnie z rezerwą i tak mi się wydaje ze z lekiem. Nikt mi nie powiedział wprost żebym zaprzestała starań ale jak zmieniam lekarza (wciąż szukam tego fachowca co mnie wyleczy) to mam wrażenie ze oddychają z ulgą. I zawsze co nowy lekarz słyszę jak mantrę to samo pytanie: czy zdaje sobie sprawę z zagrożenia? Jest to dolujace i stresujące. Chciałabym choć raz usłyszeć, pomogę Pani i zrobię wszystko by się udało. Nie wiem do jakiego wieku można podchodzić do in vitro, wydaje mi się ze to jedyny ratunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaleźć dobrego fachowca w dziedzinie niepłodności jest naprawdę ciężko.. Wirkszosc lekarzy ma swój utarty schemat działania i jak cos wychodzi poza to to juz rozkładają ręce.. Niestety. A u mnie wszystkie znaki na niebie i ziemi zapowiadają @. Wiec chyba w tym miesiącu znowu nic z tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki , co tam u Was słychać? Piękna pogoda się robi, można wypoczywać na świeżym powietrzu. Ja 17stego maja idę na usg, będzie już widać serduszko :-), od tego czasu idę też na chorobowe. Cudnie tyle wolnego od pracy...hihi juz odliczam dni. Jak byłam w ciąży z synkiem to pracowałam do 8go miesiąca, teraz nie popełnie tego błędu. W końcu należy mi się jak psu kość. Pracy i tak nie stracę :-) Zamierzam też wtedy o moim stanie powiadomić najbliższą rodzinę, teraz wie tylko mąż i synek, no i Wy :-D Od tygodnia meczy mnie uporczywy kaszel, byłam dziś u lekarza sprawdzić czy to nie coś poważniejszego. Na szczęście poza tym nic mi nie dolega, ma samo przejść. Lekarz zalecił tylko domowe specyfiki typu syrop z cebuli lub mleko z czosnkiem. Mleko z czosnkiem to chyba na odstraszenie męża :-D Libido mi bardzo podskoczylo, w poprzedniej ciąży też tak miałam. Hihi, ale akceptuje ten skutek uboczny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
U nas slonce dopisuje, cały weekend spędziliśmy na wsi u rodziców, izolacja od codzienności i zero internetu :-D Za to spacery na łonie natury i pierwszy grill w tym roku :-) było wspaniale zjechało się rodzeństwo z rodziną, dużo śmiechu. Jutro się dowiem ile jajeczek udało mi się wyhodować. Lupilupa na Twoim miejscu tez bym nie czekała z chorobowym. Jedyny taki czas i trzeba o siebie zadbać. Ja tez jestem przeziębiona, w piątek miałam nawet temperaturę, ale leczone mnie domowymi nalewkami i juz się czuje lepiej. Luska, a co tam u Ciebie? Idziesz jutro na betę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik80k
Witajcie Drogie Staraczki :) Jestem tutaj nowa i chcialabym Was o cos zapytac. Może najpierw kilka słów o mnie. Jestem szczęśliwą mamą dwójki dzieciaczków (14 lat i 12 lat), dzieciaczki urodziły się po cesarkach, ale wszystko było ok. Od ponad roku stwierdziliśmy z mężem, ze chcielibyśmy jeszcze jedno dzieciatko. Zaczeliśmy starania...i NIC. Dodam że mam 35 lat-chyba taka stara nie jestem. Byłam u lekarza i mówi, że moj wiek jest jeszcze ok, że po dwóch cc, trzecia jest jeszcze bezpieczna. Przepisał mi Clostilbergyt i Ovarin. Bardzo chcielibyśmy jeszcze dzidzię i możliwie jak najszybciej, bo latka lecą. Mam pytanie do Was drogie Kobietki....czy przy tych lekach jakie przepisał mi gin mogę dodatkowo brać inofolik? Nie chciałabym przesadzić z tymi specyfikami, ale nie ukrywam, że zależy mi troche n a czasie.... Pomózcie.... Co Wy byście zrobiły na moim miejscu? ps. mój gin twierdzi że clo zapisuje mi na 2 miesiace a pozniej przerwa poł roku. Boje się czy te dwa miesiące nam wystarczą na zajście w ciąże.... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Witaj Anik80k na Twoim miejscu nie stosowałabym dodatkowych specyfików, czesto jest tak, że zamiast sobie pomóc można bardzo zaszkodzić. Nie spieszylabym się tak bardzo, najważniejsze to zachować spokój i zdrowy rozsądek. Skoro urodziłas 2 dzieci to znaczy, że z Tobą jest wszystko ok. Szacuje się, że zdrowe pary mają 25% szans aby zajść w ciążę w cyklu. Głowa do góry będzie dobrze :-) Na pocieszenie dodam, że ja mam 37 lat i staram się o pierwsze dziecko. Owszem mam 6 letniego synka, z tym ze go nie urodziłam. Nie wiem na czym stoję, co jest powodem, że nie mogę zajeść w ciążę. W tym miesiącu tez pierwszy raz jestem na clo. Dziś idę na kontrolne usg, żeby się dowiedzieć czy urosły pęcherzyki. Wiem, że kuracja clo działa, dużo dziewczyn już w pierwszym cyklu z lekiem jest w ciąży, z tego co pisza na forum to niebraly nic poza clo. Miałaś robiona droznosc jajowodow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Loja, Luska, Gosik co u Was? Cel juz osiągnięty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik80k
Witaj Tekila2016 :) Pewnie masz racje, chyba potrzebowałam to "usłyszeć" od osoby postronnej. Zamin zaszłam w pierwszą ciąże, też stosowałam clo, tylko nie pamiętam czy zaszłam w 1 czy w 2 cyklu, bez tabletek staraliśmy się ok 1,5 roku. Chyba tak teraz na mnie moj wiek działa hihi....ale powstrzymam się. Zobaczymy co bedzie hmmm....jak tak obliczyłam to do ok połowy lipca powinnam już wiedzieć czy udało się czy nie, bo bede wtedy po dwoch cyklach... Nie nie miałam robionych drożności. mój gin mówi, że najpierw pigułki i że bez paniki... Bede zaglądała na forum i trzymam kciuki za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Będzie nam bardzo miło jak będziesz tu zaglądać i informować o swoich osiągnięciach :-D W grupie zawsze raźniej, a jeśli napiszesz, że jesteś w ciąży (niebawem pewno tak będzie) to wszystkie będziemy się cieszyć i zyskamy dodatkową motywację do dalszej walki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
Cześć dziewczyny ,zaczęłam drugi cykl z Clo ,jestem po 5dniowym braniu leku i na szczęście ,bo ten cykl był straszny ,bardzo zle się czułam ,ale już jest lepiej. W środę idę do gin.i zobaczymy jak te moje pęcherzyki urosły. Witaj anik80k miło że do Nas dołączyłaś ,ja też mam 35 lat, ale staram się o pierwsze maleństwo. Też uważam że az takie stare nie jesteśmy :) dodam, że obecnie mieszkam w Niemczech i tutaj zakładanie pełnej rodziny w wieku 40 lat to norma. Tekila2016 jak tam Twoje pęcherzyki? Co słychać u reszty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik80k
Cześć Gosik321 :) masz racje - młode laski z nas :) Czy Ty po Clo źle sie czulaś? Ja zacznę brać w przyszłym tygodniu od 5 dc przez 5 dni. A Ty na ile cykli dostałaś Clo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
W pierwszym cyklu nawet nie odczułam,ze biorę Clo ,ale w tym dał mi w kość .Ja brakam od 5 dnia cyklu przez 5 dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
A Clo mam na 3 cykle . Ale mam nadzieje ,ze ten będzie ostatni .:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Hmm...jestem po wizycie i jeszcze nie mogę wyjść z szoku. Clo podziałalo i owszem, ale efekt przekroczył moje oczekiwania. 4 dominujące pęcherzyki 14 mm, 2×16mm i 19 mm. Heh jak to wszystko dojrzeje i pęknie to mam szansę na czworaczki...zaczynam się bać chodzić do łóżka :-/ W piątek kontrola czy owulacja była. Wyzwanie podejmę, czas pokarze co z tego wyszło. Gosik spróbuj mnie przebić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tekila to pięknie, raz a porządnie :-) co się bedziesz szła na łatwiznę i rodzić po jednym dziecku :-) pokaż że masz jaja :-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik80k
Tekila....no nieźle :) Poszłaś na całość hihi...Trzymam kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
No to jestem po wizycie u gin. ,Tekila2016 trochę wysoko podniosłas ta poprzeczkę :):):) U mnie 3 pęcherzyki 26mm,19mm i 18mm, dzisiaj późnym wieczorem mam wziąć zastrzyk z Pregnylu i zobaczymy co z tego będzie . A co słychać u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
To szybko ten zastrzyk. Ja mam wziąść dopiero jutro z ovitrelle. Musiałam go sobie specjalnie zamawiać, tak od ręki nigdzie nie było. Potem mam działać w piątek wieczorem i w sobotę rano. Trochę dziwnie to robić tak na zawołanie. Gosik sama sobie robisz zastrzyk czy Ci ktoś pomaga? Ja pierwszy raz będę sobie coś takiego zapodać, poprosiłam chlopa, ale mąż po przeczytaniu instrukcji powiedział: zapomnij! I jestem w kropce. Sama go sobie na pewno nie zrobię, na ulotce też proponują aby zrobiła to osoba trzecia. Nie wiem kto mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik321
Jezeli chodzi o zastrzyk to zależy od tego jakiej wielkości sa pęcherzyki ,dlatego ja mam wziąć zastrzyk dzisiaj,myśle ze lekarz liczy na ten ktory ma 26 mm.Pamietam ,ze Lupilupa miała pecherzyk 26mm i lekarz kazał jej wziąć zastrzyk w ten sam dzien ,no i jej sie udało .Zastrzyk w poprzednim cyklu robiła mi koleżanka , ale dzisiaj muszę go zrobic późnym wieczorem. Męża nie mam co prosić bo on prędzej zemdleje niż mi go zrobi,tak ze liczę tylko na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Hihi dziewczyny widzę, że szykuje Wam się gorący weekend, nie tylko za oknem :-D Tekila2016 jak się boisz zrobić sobie sama zastrzyk to idź do przychodni, tam Ci napewno nie odmówią. Napewno sobie poradzisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila2016
Gosik321 i jak zrobiłaś ten zastrzyk? Ja nie chcę informować o swoich problemach. Koleżanki i rodzina odpadają, gdyż musiałabym się wygadac. Teraz nikt nie pyta, wszyscy chyba zakładają ze nie mogę mieć dzieci. Jak się uda to będzie dla nich niespodzianka, a jak nie to oszczędze rodzinie rozczarowań. Po pracy idę do naszej przychodni, zapytam czy ktoś pomoże. W ostateczności spróbuję poradzić sobie sama. Dziewczyny, a jak znoszą fakt, że macie problemy z zajściem w ciążę Wasi mężowie? I rodzina? Jak wspomniałam u mnie rodzina nic nie wie, a mąż ma już dziecko, więc nie ma na to jakiegoś specjalnego parcia. Owszem chciałby, ale jak nic z tego nie będzie to też to zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×