Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Behemot

Mam dzisiaj doła. Buuu...

Polecane posty

I w pizdu caly post :D Zaraz mnie cos trafi. Spac nie moge. Z samego rana musze wstac, zrobic zakupy, spakowac sie, pojsc do pracy, ogarnac chate. O drugiej w nocy pakuje sie w auto i na lotnisko, bo o 7 samolot, kilka browarkow i obiados w Poznaniu. Pociag do Ocy, tam orszak powitalny z kolacja i tequla. Pewnie zasne po drugim kieliszku, albo prasne ryjem w talerz juz podczas kolacji. Zrobilam melise, moze pomoze. ;/ Behemocie, slodziak z Sebastiana :D Tez planuje marnotrawnego, ale to po 30ce ;p Ja to raczej nie jestem zwiarzatkiem stadnym. Zwiazki maja i swoje dobre strony. Juz nawet zapomnialam jak to jest. Faceci sa zaprogramowani na prokreacje, chlanie i sport. Dodatkowo w zestawie darcie ryja o byle pierdole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka........
Lubie swoja cipuncie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lo matko Malutka ja bym juz w Poznaniu padla, masz dziewczyno kondyche ;) rozumiem ze na Swieta jedziesz? Walnij sobie dwie meliski ( co ja mowie o kurka, zawsze bylo zeby walnac sobie kielicha a tu nagle takie cos, meliska hienhie hie). Zwiazki sa ok, wszystko ma swoje plusy i minusy. Ja akurat singlem tez lubilam byc, oj dzialo sie :D wiec jakby moj kiedys przesadzil to najwyzej bede singlem z odzysku, nie jest mi to straszne :) Co do dzieci to nic na sile, bedziesz chciala to rob, nie to noe rob. Uwielbiam tego swojego pierworodnego, nie bede klamac ale tez roboty przy dzieciach jest duzo. Dodatkowo niekonczaca sie odpowiedzialnosc. Warto bo przyjdzie taki, wladuje sie na kolana, wycaluje i mowi " bardzo bardzo baaaaaaaardzo baaaardzo bardzo Cie lubie" po cYm upewni sie czy dobrze powiedzial " i mean i love u", po czym ja korekta " to sie mowi kocham Cie" na co on " no mowie ze kocham Cie bardzo, baaaaardzo, bardzo, baaaaardzo duzo" ( ha, sukces, mowi " bardzo poprawna jezyka polska" lol) no i zapominasz ze 5 min temu zastanawialas sie czy go komus nie oddac bo tak Ci dal popalic :D no nie da sie tej milosci opisac ( dziewczyny pewnie sie ze mna zgodza), ale tez roznie bywa. Przy malym to nieprzespane noce, nie wiem jak to przetrwalam bo pierwsze dwa mies codziennie do minimum 4 rano nie spal.jak starszy to i humory ma i pyskowac probuje itd. Ale czas tak szybko mija ze moj juz mi powiedzial ktoregos dnia jak mu wlozulam kartke z serduszkiem ( sama narysowalam wlasnymi rekami) do torby na lunch zebym narazie ja wyjela bo nie chce aby ja ktos z przedszkola zobaczyl ( ke?). :D Co do facetow to moj jakis zle zaprogramowany chyba jednak jest. Prokreacja - no gora dwa razy, pedu do przekazywania dalej genow nie ma az tak wielkiego. Picie- nie mam sie nawet z kim piwa napic. Na imprezach tez albo nic albo jednego drinka ( kto by pomyslal ze pijaczce Behemotowi trafi sie niepijacy typ :D plus tylko taki ze zawsze mam kierowce ;) ). Sport- jego sport to zejscie na dol do samochodu. A sport akurat by mu sie przydal hmmm Musze wypisac adresy na kopertach, prysznic, do sklepu po ubranie dla malego na przrdstawienie swiateczne i po ostatnie brakujace prezenty, potem do marketu po papier toaletowy :D potem po malego, potem po tesciowa i po pranie i potem do domu, nakarmic malego, rozlozyc pranie itd. Zmykam bo koperty sie cos nie chca same wypisac. Moze w nagrode za to latanie wyciagne sobie dzisiaj wieczorem male piwo :) ;) Jutro do pracy 10 godzin ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestem i ja, z ciekawości patrzę a tu jesteście - o jakże miło!!! :D:D:D kochane dziewczęta jesteście! napiszę coś wieczorkiem, bo ogólnie zestresowana jestem, do południa kupa stresu, bez śniadania ufff stwierdziłam, że już choćby nie wiem co się działo to do miasta na zakupy sie nie wybieram, ludzie głupieją, a zwłaszcza na drodze, a czlowiek chce jakoś w całości ciała do tych świąt doczekać!! już sie poświęce i zakupy ostatnie zrobie w pobliskiej stonce lub w naszym małym supermarkecie :O to na razie lecę póki moje maluchy śpią [ha narzekacie czasami a co ja mam mowic jak mam wszystko razy 2 :P:P]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wlasnie zwrocilam uwage..... 1 nasz post to rok 2003 - a teraz 2012 ........... 9 lat dziewczynki >:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Leti, 9 lat ech. Jak siebie czytam z tamtego okresu to stwierdzam ze bylam jeszcze mlody naiwny dzieciak :D a teraz nadal mlode babki z nas ale wiekszosc ma rodziny, nawet Malutka praca, zycie a wtedy nam codziennie o Wojtusiu i Tomusiu opowiadala i o szkole. Wow. I ja z tym swoim Tomkiem dobra bylam :D jestem, nie jestem, jestem, nie jestem, jestem, nie jestem... ze tez na to psychicznie sile mialam :D a wiecie ze ja z nim utrzymuje kontakt? Przez kilka lat nie mielismy w ogole kontaktu ale teraz gadamy czasami na fb i nawet na skype. Wczoraj z nim np na fejsie gadalam. Ale nie, juz nie jestesmy razem :D :D :D Leti no Ty masz razy dwa ale raz przejdziesz to i koniec, a pomysl o mnie, jak sobie drugie dorobie to znowu nocki, pieluchy ... A ja sie juz tak przyzwyczailam ze mam wieksze dziecko, latwo gdzies wyjsc, nic nie musze ze soba ciagnac dla niego. Noce przesypia ze az milo ;) nawet mam odwrotny problem, nie moge go rano do przedszkola dobudzic. Jak dam mu w weekend pospac to on i do 10 spi. W ojca taki spioch chyba :) no i dobija mnie mysl ze znowu bym miala nieprzespane nocki itd. Czasami zaluje ze nie machnelam sobie jednego po drugim. Ale balam sie ze z dwojka maluchow byloby za ciezko. Leti Ty wiesz jak to jest ale wlasnie z drugiej strony odchowane razem i nie bedziesz od nowa zaczynac. No nie wiem sama jak lepiej. Wiem ze dzieci to kupa roboty ;) Pozniej popisze bo malzonek gadac chce (ke?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja się trochę właśnie zdolkowalam. i właśnie przez mojego malza smutno mi bardzo ale pisze z tel. więc napiszę więcej jak dorwe kompa .... W sumie macie rację z tymi facetami ... nie da się z nimi tak normalnie żyć tak jak by się chciało :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leti lopatki w lapki i zakopujemy dola :) pamietacie? :) Pisz co sie stalo. No z facetami to naprawde zycie, raz dobrze a raz zle. Niby kocham tego swojego i w ogole ale potrafi mnie wnerwic jak nikt inny :D tak ze rozumiem Cie Leti. Ale sw sie zblizaaja to czymkolwiek Cie wkurzyl bedziesz musiala wybaczyc ;) Uwielbiam swieta. Popakowalam dzisiaj prezenty, zajelo mi to tylko ponad 4 godziny hie hie hie. Plecy mnie bola ja pierdziu... ale spoko, jestem juz w swiatecznym nastroju wiec i to przezyje. Nawet dla mojej drugiej polowy milsza jestem z tego tytulu, e znaczy planuje byc dzisiaj milsza hihihihi [ piskliwym glosikiem] Ok z reka na sercu, nic nie pilam poza cola, to ten topik tak na mnie dziala. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łoooomaaatko Behemot Jak ja się wzruszyłam zakupami Twojego Sebuńcia! Jakie to kochane dziecko! mi mi mi :)))) łezka mnie się zakręciła chlip :))) A u mnie w tym roku bez prezentów :) Tak jakos wszyscy ustalili, że tylko dla Hani góra przyjemności, a my możemy sobei darować. W końcu kryzys jest.Oczywiście kryzys nie dotyczy siory Toma. Tak jakoś dostanie komplet talerzy z miskami i nnymi, buty śniegowce, sweter i laurkę od Hani. No cóż. I tak nie lubię świąt. Ja się zawsze staram, zawijam podarunki, przyozdabiam, wykręcam kokardki,wycinam gwiazdki, kleję i posypuję brokatem, a sama zawsze dostane jakies kapcie z puszkiem w reklamówce z pobliskiego kiosku ruchu. Jedyne co w święta jest fajne to chyba zarełko mojej mamuśki :) no! Leti a co tam z tym malżem Twoim? Co on tam rozrabia? Podziel się przeżyciami, to ja CIe pocieszę i opowiem co mój stary cap potrafi wywinąć :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik ja tez sie wzruszylam jak sie dowiedzialam ze sobie nie kupil a mi kupil. Moje sloneczko malutkie. Ja swieta lubie ale fakt ze moja rodzinka tez sie stara, prezenty sa zawsze ladnie popakowane itd. Milo jest, wyglupiamy sie, pogadamy. No lubie. Ale tesciowa to juz inna hustoria. E w ogole moglabym ksiazke o niej i bracie mojego slubnego napisac. W kazdym razie najczesciej dostaje koperte a wolalabym jakis drobny prezent, no ale nie wazne. Popakowalam wczoraj prezenty, tylko ponad 4 godziny mi to zajelo :D Madzik jak bylo nad morzem? A Hanula tak stroi Homera ze niedlugo psina bedzie musial sie nauczyc chodzic na obcasach :D To bulam ja, Wasz Behemot ;) (nie umiem wylogowac z jednego pseudo do innego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluskowy Behemocue Serowy :))) hahah to CI zazdroszcze Fajnych świąt. W moim domu są okej :) Siedzimy, gadamy, rozpinamy guziki w przyciasnych spodniach :) Jest okej :) U T. jest zawsze obgadywanie, kto jest większa krową i dlaczego, płakanie ile to sie na świeta wydało i co kupiło, żałowanie że się nie wyjechało, pokazywanie styranych rąk z wyrzutem i skrywaną pretensją. eeeeetam i wtedy tam zawsze znowu palę papieroooski, bo inaczej sie nie da. zwykle nie palę, a tam bez przerwy... i drinkuje, czasem po kryjomu hahahah ale ciiiiii A nad morzem było pięknie. w sopociku śnieżek, lekki mrozek i nawet słonka dużo było :) pierwszy dzień zapowiadał sięj faetalnie, ale się pogoda wyklarowała :) oczywiście z tego obżarstw musiałam przytyć chyba z 70 kilo ale co tam, pośwętach znowu oduchudzanie :))) dobra końbbcze bo młoda mi na klawiatuę włazi rura wstrętna :)) AAAAAAAAAAI888 JJJJJJIIIIIIIIUUUUUUSSSSSBBBBHHHH TO POZDROWIENIA OD hANKI :) PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ale jestem zmęczona cały dzień zapieprz tak dosłownie a wieczorem nie mam czasu ani tymbardziej siły żeby otworzyć komputer niby cieszę się świętami ale za dużo tego wszystkiego słaba jestem buziaczki z tel odezwę się jak będę trochę bardziej wypoczeta marże o ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczucia Leti :) Ja też troche porobiłam w domku męża porządku, bo to przeciez jak on twierdzi tradycja. Ja zawsze myślałam głupia jakaś że tradycja, to choinka, kolędy, nastrój świateczny i rodzina w okół :)) No ale tyle lat w nieświadomości i małż na szczęście na ziemię sprowadził. Tradycja na święta to sprzatanie wszystkiegoo na błysk. O ja szczęśliwa :) No ale po cięzkim dniu udalismy się do mojej psiapsióły na jej osobiste urodziny, gdzie podrinkowałyśy i pośmiałyśmy się z naszych facetów - którzy byli oczywiście przy tym obecni i tak o to humorek mnie sie znacznie poprawił :) Mam nadzięję, że jak się obudzę rano los oszczędzi mi bólu głowy a kochany żołądek nie będzie wykręcał się na wszystkie strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leti - ale co Ty dziewczyno robisz ze taki zapiernicz masz w ciagu dnia? Praca czy w domu tak masz? Jesli w domu to odpusc troche, najwyzej czegos nie zrobisz, nie ma sie co zabijac. Zycze Ci zebys w sw odpoczela porzadnie. Madzik to niech Tom sprzata skoro ma taka tradycje :D nie odbieraj mu jego tradycji ;) Dziewczynki w razie jakbym nie miala juz jak zajrzec przed swietami, zycze Wam milych, rodzinnych swiat, duzo prezentow i obzarstwa pysznosciami po ktorych magiczny sposob schudniemy ;) moc buziakow i wesolych Swiat. Ho ho ho ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka zapomniala hasla
Wszystkiego najlepszego dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i się nie spełniło hahah Behemotku :) Wcale nie schudłam, a brzuchol nażarty mam do przodu równo z cyckami hahah :D A ile jedzonka w lodówce łoooj. Będe jadła jeszcze do sylwka i na pewno nie zmieszczę się w sukienkę. oooj tam, kupie większą :D Behemo, ale fajny Mikołaj był u was na wigili hihi :) widziala fotke na fb :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik nic nie rozumiem, mialysmy chudnac po tym swiatecznym zarelku a nie tyc, Mikolajowi sie cos musialo pomwrdac kurka, za rok moze dobrze zapamieta ;) Ja tez mam lodowke zastawiona, kombinacja polskich pierogow i hiszpanskieg ryzu hie hie hie. Ale ja wierna naszym potrawom hiszpanskich nie tykam ;) U tesciowej nie bylismy wcale, ale jej wybor bo brat mojego slubnego byl chory, zarazila sie jego kobieta i ich dziecie i tesciowa zebysmy nawet na chwile nie przyjezdzali zeby sie moj S sie nie zarazil. Wiec zamiast jechac do niej zostalismy dluzej u mojej mamy :) Prezentami sie tez jeszcze nie wymienilismy ale zadna to dla nas strata bo juz mi powiedziala ze nic nie kupila i planuje dac nam pieniadze :O nie lubie tak. Wole dostac jakas drobnostke ale niech ktos pomysli wczesniej a nie po najlzejszej linii oporu wsadzic kase i odwalone. Maly tez wiem ze woli prezent otworzyc a nie koperte. No coz, oni tavy juz sa. W przyszlym roku jak sie wkurze to tez oleje prezenty dla nich, myslenie, wybieranie, chodzenie po zatloczonych sklepach itd. Po co ji to jak oni w nosie maja. Nie wiem jakos mnie to wkurza, moze glupia jestem bo nie jedna osoba wolalaby pewnie kase dostac ale ja tak nie lubie, nie czuje Swiat wtedy. Jestem zakatarzona, kaszle i ogolnie najchetniej wrobilabym do lozka ale w szalonym Swiatecznym amoku zdecydowalam ze maly w tym tyg zostanie w domu zamiast isc do przedszkola wiec teraz wysluchuje i odpowiadam na milion pytan ech.. Ok zmykam bo zyc nie daje. Jak Wam minely swieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauwazyłaś Beh, że forum wykropkowało "wysłuchuje"? Co za dekiel... Wiesz, ja tez bym wolała prezent dostac niż kasę. Prezent nawet najgłupszy to zawsze niespodzianka, jakos milej tak dostac coś na co samemu by sie nie chciao wydac kasy :) Ja tam lubie np niepraktyczne prezenty :D Ale póki co nie dostałam żadnego hahaha Jutro T. ma imieniny - tez nic nie dostanie :) Niech spada :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik wszystko co ma chuje, huj itp nawet w srodku kafe zawsze wykropkowuje, tak ze nawet jak mnie wkurzysz to nie bedziemy sie mogly porzadnie powyzywac ;) ani mezow powyzywac ;) No ja tez wole byle jaki prezent ale jednak prezent. Spoko zawiezlismy prezenty ale tesciowa nawet tych kopert nie miala gotowych. Tylko dla S szybko wypisala. No nie wiem, serio nie czuje swiatecznego nastroju jak otwieram koperte, miespodzianki nie ma, no zabija swiateczny nastroj ;) Ale co ja sie dziwie jak pierwsza choinke to moj slubny do domu przyniosl jak mial ponad 20 lat a wczesniej nawet choinki nie ubierali. A teraz niby tesciowa tak stroi, przyozdabia itd. Ale co sie dziwie ze nie ma u nich normalnych prezentow, obiadu razem czy kolacji i swiatecznego nastroju jak tesciowa nawet niespodzianke jaka mi kolezanka po porodzie przygotowala udalo jej sie popsuc. W tajemnicy mi powiedziala tylko zebym swojemu D nie mowila ze kolezanka powiesila duzy napis i balony dla mnie i dla s na nasz powrot do domu ze szpitala. D sie potem wsciekal ze mi powiedziala bo mialam nie wiedziec. No ona tak wszystko potrafi kill all the fun ;) juz sie nauczylam ze jak mam niespodzianke dla D to jej nie mowic bo mu powie :D E moja tesciowa i brat mojego D to ksiazke by mozna bylo o nich napisac. Ale w sumie uklady mam z nia dobre i wiem ze jest bardzo za mna. Kiedys nam chciala na leb wejsc ze swoja przesadna troska ale dobrze ze D nie jest mamisynkiem wiec teraz juz jest lepiej, zreszta ja tez sobie na leb nie dam wejsc wiec teraz juz sie tak z ta swoja pomoca na sile nie pcha, no przynajmniej nie w takim stopniu jak kiedys. Madzik widzialam zdjecia na fb. Usmialam sie z zakochanego Homera, dobre. Kupcie mu jakas zywa laske w koncu co? Do do prezentow jeszcze to nie zalamuj sie, mojego kuzyna zona to ma przetabane. On jej zawsze kaze samej sobie prezent kupic bo on nie wie co. A jak kiedys wymyslil to kupil jej garnki. I romantyczny "bardzo" jest, na ktores jej urodziny zlozyl jej zyczenia z kibla bo mu sie przypomnialo jak siedzial na klopie ;) czaisz? Tak ze ona sie po nim juz za wiele nie spodziewa, przez 10 lat juz sie przyzwyczaila. Za to mojego pochwale ze sie chlopina przy mnie wyrabia i jak mi kiedys potrafil kupowac prezent pod choinke w wigilie ze mna czekajaca pod sklepem w samochodzie tak w tym roku pojecia nie mam kiedy co kupil, a dostalam od niego 3 torebki ( jedna na imieniny chociaz nie obchodze), karte na dwa masaze( tez na imieniny), zegarek i dwie gry planszowe. Szczerze to nawet nie wiem kiedy to zapakowal tak ze mnie naprawde mile zaskoczyl. Moze jeszcze wyjdzie na ludzi buahahahahaha hihihi Ok ide. Musze teraz namowic go bysmy w ktoras gre pograli :D Ok chrzanie od rzeczy, nie czytajcie tych glupot. Dobranoc, dla Was dzien dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie dyskutuję o prezentach, bo nie kultywujemy tradycji gwiazdkowej, tylko Mikołajkową. Ale to był chyba ostatni raz w kierunku mojego małża i jego mamusi. Ona prezent zwróciła, a on nawet nie podziękował, nie mówiąc już o tym, że ja nic nie dostałam, więc stwierdziłam po co mam sie wysilać, po co angażować. Od tej pory tylko dzieciaki, moja siostra i rodzice ;) Także Madzik nie jesteś sama, ja to przebolałam, ale człowiek z czasem wszystkiego się uczy. To się nazywa chyba przystosowanie do rzeczywistości, kiedyś w końcu trzeba przestać wierzyć w bajki, także te o kochającym mężu. No ale cóż. Dużo by na ten temat dyskutować... A z tymi prezentami to też... raczej ogólnie hasło, przeciez możesz sobie kupić, wiesz gdzie jest kasa... i takie tam :]:]:]:]:]:] Zero myślenia o sprawieniu mi jakiejkolwiek drobnej przyjemności. Ja się starałam do tej pory, kiedyś trzeba sobie powiedzieć dośc, zeby nie wpaśc w depresję... No właśnie w święta myslałam, że będzie inaczej, wiedział, że jadziemy wieczorem do rodziców.. to tyle siedział w swoich klamotach... ja tu kuchnia tu dzieciaki spakować wszystko... on się zdażył wykąpać itd tu już godzina W a ja zdążyłam tylko włożyć na siebie ciuchy!! ani sie umalować, ani paznokcie, ani włosy no nic kurde nic!! a moja siora ma fajnie jej małż sie zawsze dzieckiem zajmie jak trzeba i zawsze ma wszystko na glanc, ja niestety nie mam na kogo liczyć. I nie wiem Madzik czy Twój Kozioł jak Ty to mówisz lepszy heheheh Ja za to popiłam z tatą na Świętach [oczywiscie nie w wiigilię hihi], mniam krupniaczek pyszny był :D Trochę pomachałam łopatką dołkowi [dobre i na chwilkę...]. a z ta prokreacją w jej celu czy też be z jej celu, no cóż, myślałam, że cos sie poprawi... kolejna bajka w która uwierzyłam... od czasu do czasu cos mi się fajnego przyśni, tylko tym się mogę zadowolić ;) Behemot uwierz - dwójka maluchów przez cały dzień plus cały dom na głowie to chyba można nazwać zapieprzem. Pomimo, że nie pracuję, tylko obecnie tzw kurą domową jestem. A przed świętami jakoś się to podwoiło wszystko plus od czasu do czasu humory małża to skonac było można... fajne prezenty!! ja jutro pojadę na zakupy i cos sobie kupię, żeby zrekompensować sobie to wszystko ostatnio, wiem, że to głupio brzmi i tak jakos babsko... ale człowiek ma czasami prawo poczuć sie chociaz przez chwilkę lepiej ;) Teraz piszę tylko dzięki temu, że obydwoje śpią, czasami dzieje się cud i usypiam ich naraz :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leti mam tak samo. Tylko małż mi kase wydziela i to z łachą. Niestety. No ale od marca wracam do pracy, więc niech się w trąbke cmoknie z ta swoją kasą. Przed świetami bony dostałam z pracy więc sobie dziś 3 sukienki na sylwka kupiłam :D a co! Ale i tak nigdzie nie pójdę, bo mnie małż wkurza a mieliśmy isc do jego znajomych - sam niech sobie idzie bęcwał. Tez nie pomaga tylko wrzeszczy co ma byc zrobione. Musze go kiedys nagrać, będzie na rozprawę rozwodową jak nic. szkoda, że jego mama nie żyje, może jak bym sie jej poskarzyła, to by było lepiej. No ale w końcu to ona go wychowywała...więc sama nie wiem taaaaaaaak... No cóż to ide po czekoladę :) z orzechami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziku no z tym darciem, mój też nerwus, ale raczej nie podnosi głosu, tylko mówi coś w złości, czy z łosliwie a to boli... A za chwilę zapomina i wydaje mu się, że wszystko dobrze. OK skończmy chwilowo temat facetów, nie ma sie co dołkowac ponownie. A dziś kupiłam sobie bluzkę mniam, beżowa z plecami z koronki, założę na sylwka, co prawda tylko pewnie siora będzie (albo i koleżanka), ale pojadę troche mojemu po oczach hihihihi :D:D:D Zakupiłam sobie też Zwierciadło, o ile będę miała czas go przeczytać. Nie raz kupię i przez miesiąc nie dam rady przeczytać wszystkiego. Może dziwne, ale prawdziwe...... I matko, znowu na tvp kultura trafiłam na film o gejach, cos często ta tematyka tam gości, chociaz i tak wg mnie to najlepsza stacja z filmami (mądrymi i odpowiednimi dla mnie), bo te główne kanały to chłam i tylko czasami na 2, np w Kocham Kino we czwartki jest cos ciekawego. No nie wspominałam o Housie, jak leci to o ile dzieci śpią - nic innego nie jest ważne.. Właśnie napisała do mnie koleżanka z lo (raczej była), która w ostatniej klasie doprowadziła do tego, że właściwie przestałysmy się przyjaźnić. Przyjmę ja do znajomych, ale będę trochę chamska, napisze jej co mi lezy do tej pory na wątrobie i spytam, dlaczego wszystko zepsuła. No nalezy jej się. Ciekawe jak na to zareaguje. O jak mi dobrze sie tu znowu rozpisywać. Chyba mi to zaczyna pomagać i zaczynam sie lepiej czuć. Nie zmarnujmy dziewczyny tego, że tu wróciłysmy :*************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj jak fajnie znowu Was czytac kochane moje !!! Leti :* dzieki za pogonienie mnie tutaj :P usmiałam się nieco, zadumałam na chwilke, wzruszylam... a to wszystko na 1 stronie :) jestescie wielkie a co u mnie ... coz Maz wciaz ten sam ... czynnik wkurzania - od 2 do 99,9 % hahaha corka wciaz jedna jedyna -lat JUZ 8 (Jak to ??????) zdolna bestia (po mamusi offf korssss) , prymus w szkole, tanczy, plywa,nurkuje, maluje itd itp a mnie czasem juz sil brak zeby ja wozic gdzie trzeba i odpowiadac na 1000 pytan i rozwijac tego madrale - a pytania i zainteresowania potrafi miec takie, ze sama musze szukac odpowiedzi yhhh do tego Amela pyskata potwornie i rozpuszczona -jak to jedynak :P jedynakiem chyba juz zostanie ... probowalismy "przez chwile" powiekszyc rodzine ale jakos nie wyszlo i chyba stracilam zapal:P robie sie za stara i za wygodna na to :P a serio- 35 zbliza sie wielkimi krokami a ja mam jakas psychiczna bariere dotyczaca rodzenia dzieci po wkroczeniu w ten wiek -boje sie chorob wrodzonych, wadliwych chromosomow itd itp aaaa i od pol roku mam nowa pasje :P ZUMBAAAAAAAAA probowalyscie ??? uwielbiam i polecam :P swietna zabawa, jaka sylwetka (!!!) i odreagowanie po ciezkim dniu/dniach :)) mam swoja ulubiona isntruktorke, ktora jest tak pozytywna kobieta, ze nawet czasem zdarzy mi sie u niej pocwiczyc na innych meczarniach typu abf czy slim fit :P a nie tylko poskakac i pobawic na zumbie :P jeszcze polroku temu nie uwierzylabym ze bede REGULARNIE cwiczyc i jeszcze bede to uwiebiac hahaha :P ale stalo sie :P im bardzije meczacy dzien tym szybciej zapala mi sie lampka "poszlabym na fitness" :P a jak sie uda pojsc to odreagowuje :) oczywiscie bywaja dni lenistwa totalnego i najgorzej jest rpzerwac na 2-3 tyg bo ciezko sie znowu zebrac :) ale ogolnie lepiejs ie czuje cwiczac aaa-i zbey nie bylo ze to dla odchudzania - odkad ciwcze nie schudlam ani grama ...ale pasek zapinam dziurke dalej :P i ogolnie cialo jakby smuklejsze (ale waga serio ani drgnela) wisona musze sobie kupic rower a jak amelia bedzie juz mogla sama zostawac wieczorami planuje zapisac sie do szkoly plywania i zrobic karte plywacka :P ciekawe cyz miot wyjdzie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Elffik witaj spowrotem :) zdolna bestie masz, pewnie ze po mamusi. Moj tez zdolny, potrafi doprowadzic mnie do szalu w 3 sekundy, tez zdolny w mamusie, ja mauza tez w 3 sek potrafie wkurzyc ;) no moj pyskuje strasznie, rozpieszczony, rozmemlany i jeszcze do tego lubi glupie zarciki. Chyba mi na zlosc dorobie,rodzenstwo ;) Ja sie wlasnie zastanawialam nad zumba ale przyznam szczerze ze jak zescie mnie za dolkowego pijaka uwazaly tak teraz powinnam dostac tytul glownego lenia dolkowa. Dobrze ze z waga nie mam problemow bo kiepsko widze siebie cwiczaca. Ale kiedys moze sie zwleke, narazie poczytam o Twoich wyjsciach na zumbe, dobrze mi sie o tym czyta ;) Madzik a to lajdak zeby Ci wydzielac pieniadze, dobrze ze sobie trzy kiecki kupilas, nawet jakbys je miala jedna na druga nosic to Ci sie naleza jak psu buda ;) Co do mezow to moj tez nerwus ( ale ja tez hmmm) i naprawde czasami potrafi mnie z rownowagi wyprowadzic ale tak to w sumie ujdzie w tlumie, calkiem fajny z niego facet. No dobra czasami ;) ma swoje dni. Raz diabel wcielony innym razem do rany przyloz. Teraz ja leze bo boli mnie glowa a on mi kanapki robi bo glodna jestem. Dzisiaj ma dobry dzien. Madzik ile twoj Tom jest od Ciebie starszy? Moj ode mnie 9 lat. Tak mi sie teraz orzypomnialo ze twoj tez byl od ciebie starszy ale nie pamietam o ile :) Spac mi sie strasznie chce bo pozno poszlam spac. Potem sie po 5 obudzilismy. Rano zaspalismy i biegeim do kina bo bylismy z kolezanka umowieni, potem do niej na troche to sie dzieciaki pobawily i biegiem spowrotem do domu bo znajomi mieli do nas przyjechac tak ze caly dzien sie goscimy my albo u nas :) a teraz musze isc nocke odespac, w sumie 4 ostatnie nocki bo chodze spac o 3-4 rano i dzisiaj juz mi sie same oczy zamykaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka a Ty dalej na popijawie w Pl? Ze tez starych kolezanek pijaczek nie zaprosilas buuuu ;) odezwij sie jak przetrzezwiejesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj juz bardziej obudzona jestem. Ale jeszcze bym sobie pospala dluzej tylko mnie kuzynka telefonem obudzila. Tak ze ja juz na nogach od 9 a chlopaki dalej spia ( jest prawie 10:30!!!). Obydwaj lubia spac. Malego codziennie musze do przedszkola budzic bo on tak sam z siebie to moze rano dlugo spac. Leti zdrowka Ci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No heeeej :) Ja tak na minutkę , bo farbe mam na włosach i powinnam juz ją zmyć z 10 min. temu ale kurde się zaczytałam :) Leti - a wygarnij rurze a co! niech se nie myśli że za darmochę ją będziesz gościć w gronie znajomych i przyjaciół :) I ja miałam przyjaciółkę w liceum i nawet 2 lata po lo się przyjaźniłyśmy że strach. Az pewwnego dnia w moje imieniny przeczytała mój pamietnik - taki tam notatnik - kalendarz gdzie sobie czasem musiałam coś napisać, bo inaczej bym wybuchła chyba. No i na nią tez tam pisałam że rura, że wykorzytuje mnie, że rzuca mnie dla chłopaka, i takie tam. Nie obgadywałam za plecami, nie donosiłam innym, nie podkładałam świni, broniłam jak oczerniali, nie namawiałam się brzydko, tylko sobie tam wszytskie złe myśli zapisywałam i o nich juz nie myślałam, tylko tę moja przyjaciółkę nadal mocno kochałam. Do czasu własnie jak nie dorwała mojego notatniczka. Ja się obraziłam, że nie szanuje mojej prywatności a ona nie ścierpiała zawartości :( NO i nam się sypnęło. Próbowali nas pogodzić ale z marnym skutkiem :( Teraz mi brakuje takiej przyjaciółki tak szczerze. WIem że jest w ciaży i w lutym rodzi i okropnie się wzruszyłam jak to usłyszałam, choc nie widziałam jej już z 10 lat :) Ona by nie pozwoliła by mi sie związac z takim mężem jakiego mam :) serio :) Szczera do bólu była i pewnie jest, czego ludzie za bardzo u niej nie lubili a ja sobie bardzo ceniłam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hapi niu jeer :)) Elfik - przekonałas mnie, ide na zumbę :) No i jak tam po sylwku? Impreza obowiazkowa odrobiona? U mnie tak i było fajnie, bez szaleństw - obżerka i pijka :) bez tańców i hulanek :) ale dziś ma galarętę w brzuchu i jakoś tak ledwo zipię. A myślałam, że juz nigdy mnie to nie spotka ....łoooj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko sie melduje, jestem, zyje, jade z malym do laryngologa, odezwe sie pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×