Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

A poza tym są obrzydliwsze rzeczy niż poród. ja do torby muszę wrzucić ręczniki i kosmetyki oraz ciuszki dla dzidzi i voila, możemy jechać acha i też dla siebie kupiłam pieluszki Belli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera wszystko możliwe :D - chociaż moja gin mówiła że raczej nie przenoszę, ale kto to wie :) Dzisiaj to znośnie jest ale wczoraj i dziś w nocy to było masakrycznie. Wogóle ostatnio w nocy mnie często dół brzucha boli, jak ja mam się tak czuć jeszcze we wrześniu to ja dziękuję ... Mąż ogląda mecz - bleee - nuda, zaraz zwijam się do łóżka, zwłaszcza że jak siedzę to moja ukochana malutka masakruje mi pęcherz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 36 tc
heja jestem z siebie zadowolona bo wpadlam w trans jakis i 8 stron opisu technicznego do dyplomu napisalam wlasnie :) Ale glowa mnie rozbolala troche od tego, wiec dalam sobie spokoj, zreszta juz pozno i czas zaraz w kimono. Ja mam tylko skurcze lydek w nocy, ale leciutkie, ze przez sen sobie noge wyginam odpowiednio i dalej spie na luzie. No i czasem na siku o 5 rano musze isc. Ale ogolnie luzik. Co do pelni no to wlasnie wcale nie takie oczywiste ze nie dociągnę, bo termin mam na za miesiąc bez 3 dni a pelnia co miesiąc jest przeciez a teraz wlasnie byla. A zreszta... mozna jeszcze przeciez dzidzie przenosic. Dzis bylam u okulistki i cc juz pewne. Co prawda wzrok mi sie ani troche nie pogorszyl przez ciaze (poprzedni lekarz kretyn jakis) no ale nie zmienia to faktu, ze krotkowzrocznosc u mnie duza i dlatego lepiej nie ryzykowac (-3 jedno oko, -8 drugie). A w ogole to sie przyzwyczailam do naszego forum i szkoda ze sie niedlugo temat skonczy, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 36 tc
dziewczyny, napiszcie mi co to jest to KTG, po co sie wykonuje i w jakich sytuacjach, jak czesto, od kiedy ? - moj gin nic mi nie mowil o tym, teraz jestem w 36 tygodniu, ide do niego dopiero za tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KTG czyli kardiotokografia czyli mówiąc po ludzku zapisa tętna płodu. Robi się zasadniczo jak coś jest nie tak i w końcówce ciąży, jak ma się jakieś skurcze już na przykład żeby sprawdzić co się dzieje z serduszkiem dzidzi podczas skurczów (czy tętno dziecka nie zwalnia w czasie skurczów bo to np. świadczy o niedotlenieniu). Jak Cię przyjmą do porodu to też Cię podłączą do KTG żeby monitorować siłę skurczów i tętno dziecka. U mnie w szpitalu teoretycznie od 38 tygodnia robią bez żadnego skierowania (ale nie wiem czy coś nie fąkają bo jeszcze nie byłam :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-) KTG to takie urzadzenie tak jak ci Ola 27 napisala o mierzenia tetna plodu. Kladziesz sie na lozko a oni \'oplataja\' cie takimi pasami na brzuchu (nic nie boli) i kaza lezec a ta cala maszyna zapisuje na wykresie tetno dzidziusia i skurcze.Poem wszystko mozesz zobaczyc na wydruku. Jutro ide do gina ciekawe co mi powie. Zaloze sie ze znowu wyslucham glupkowatych uwag w stylu \' ojej jak to sie znowu duzo pani przytylo\' albo \' no musi pani w koncu zaczac uwazac na ta swoja wage\' wrrr...... Dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście dupek :D Moja gin to na początku mnie tylko opitalała że za mało przybieram na wadze. A potem jak już w końcu przytyłam 19 kg - hehehe - to nic nie mówiła, tylko że inne baby jeszcze więcej tyją i potem zrzucają bez problemu :) A wogóle to dziś stwierdziłam że mój brzuch leży na ziemi :D Znaczy oczywiście żartuję ale wczoraj wieczorem to normalnie był dużo wyżej a teraz...heh. A wydawało mi się że już niżej być nie może :) Ale przynajmniej duuuużo łatwiej mi się oddycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 36 tc
aaa... no to ja nie wiem czy zauwazę "opad" brzucha, bo moj jest caly czas na dole i nie wiem w ogole co to znaczy problem z oddychaniem w ciazy. Mam nadzieje, ze mąz po prostu z boku zauwazy ze jakos nizej mam brzuszek. Dzieki za wyjasnienia z KTG :) Rozumiem ze sytuacja awaryjna ze skurczami oznacza bolesne skurcze a nie to napinanie sie brzucha, ktore mam juz chyba ze dwa miesiące :) Ogolnie babki jestem zla na caly swiat dzis, a glownie na meza, ze taki jest luzak ze wszystkim a polowy rzeczy dla naszego dzieciątka jeszcze nie mamy, wozek nie wybrany.... w polu ogolnie. Znajomi tez z tymi ciuszkami przeginają - niby cos tam obiecali dac po swoich dzieciaczkach, a czekają na ostatnią chwilę i skad ja niby mam wiedziec co dokupic. A na cc moge zostac ponoc poproszona w 38 tygodniu, a ze teraz jestem jedną nogą w 37-ym więc sie stresuję, ze nie zdązę ciuszkow skompletowac ani wyprac ani nic jak tak dalej wszyscy "darczyncy" wyluzowani będą. To samo tesciowa - jeszcze nie bylam w ciazy jak gadala, ze przesle wór ciuszkow i co ? Dzis ponoc dopiero wysłała paczkę :( Wkurzają mnie wszyscy oni ! No, wygadalam sie trochę, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Cześć Dziewczynki, mam dzisiaj bardzo dobry dzień - po raz kolejny utwirdziłam się w przekonaniu, że nie należy panikować i przyjmować od razu czarnych scenariuszy - a ja zazwyczaj tak robię. Byłam dzisiaj na USG i okazało się, że dzidzia waży 2850, wszystko w porządeczku i mam w dodatku dużo więcej wód płodowych -wszystko w normie. Byłam też u lekarza na Karowej, który przez pół godziny tłumaczył mi dlaczego pomimo ułożenia dziecka główką do góry warto urodzić naturalnie i gdybym tam rodziła to cesarka byłaby ostatecznością, tylko w przypadku dużych rozmiarów dziecka. Sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz Asiak - nie ma co pękać zawczasu :) a lekarzy co tak stresują to bym powiesiła :) Zobacz jak Twoja dzidziunia ładnie rośnie :D A co do porodu naturalnego dzidziaka w ułożeniu miednicowym, to jak już wcześniej pisałam, słyszałam że się da i może rzeczywiście jak dzizia nie za wielka to warto spróbować. Mamy które rodziły tak i tak mówią że dużo szybciej się do siebie dochodzi po naturalnym niż po cesarce :) Dioda - co do opadnięcia brzucha zauważysz napewno. Mi się też wydawało przez całą ciążę że on nisko jest - ale uwierz mi może być niżej :) Hehehe :D A co do KTG to zazwyczaj trzeba mieć jakiś powód żeby sobie to robić, właśnie np jakieś niepokojące skurcze, albo zmniejszona ruchliwość dziecka, albo z kolei zbyt duża jego aktywność. Bo jeśli wszystko jest OK, to konieczności nie ma, no chyba że mama panikuje, to dla jej własnego spokoju też warto zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-) Asiak ten lekarz mial racje zawsze jest lepiej probowac naturalnie jesli jest taka mozliwosc - gdyby cos bylo nie tak to zawsze moga cie przeniesc na cesarke ale probowac warto ;-) Dioda nie martw sie ja tez mam takie momenty ze mam ochote stanac i kogos pobic bo nerwowo nie wytrzymuje \'spokojnego\' stanu mego mezulka. Nie mam nawet koszuli do porodu (mam tylko 1 do karmienia) , ubranka dla dziecka nie sa skompletowane i jeszcze brakuje nawet wyprawki do szpitala!!!! Nie wspominajac o pieluchach, foteliku samochodowym, przewijaku, kosmetykach dla dziecka i rzeczach dla mnie do szpitala. Ja oczywiscie sie tym stresuje jak cholerka a moj mezulek ma zawsze czas na wszystko i to mnie dobija. Mysle ze teraz to powinnam byc przygotowana i wszystko powinno byc juz dopiete na ostatni guzik i nic tylko nogi do gory, pelen relax i oczekiwanko ale nieeeee........ Mowie wam chlopy sa beznadziejne ;-) szkoda ze nie oczuwaja tego co my , ze nie czuja ruchow dzidziusia w brzuchu , ze nie wymiotowywali z nami i ze tego wszystkiego z nami nie przechodzili. zaloze sie ze gdyby to co my przez tyle miesiecy przechodzilysmy oni chociaz w 50% odczuli to bylo by inaczej ech ......... Wogole mam ostatnio takie bojowe dni , wszystko mnie wkurza. Moja rodzinka nawet nie pomysli o tym zeby mi w czyms pomoc - znieczulica totalna. Mama ma mnie gdzies a o ojcu nie bede wspominac. Jedynie moja siostra warszawianka dzwoni do mnie od czasu do czasu ;-) to mnie jeszcze jakos pociesza bo inni to normalnie masakra a na poczatku ciazy to tyle bylo chcetnych do pomocy a teraz jak przychodzi co do czego to ...... szkoda slow Buziaki brzuchatki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miron w końcu obrócił się główką na dół!!!!!!!!!!!, jak stwierdził ginek jak najbardziej kwalifikuję się do porodu naturalnego, co mnie cieszy, bo operacje mnie przerażają. W zasadzie już się z nami pożegnał, aczkolwiek stwierdził że na razie na poród się nie zanosi, wypisał skierowanie na ktg i do okulisty bo się upomniałam. W ogóle wszystko podobno cacy, nawet w moczu żadnych paskud nie mam. A poza tym te humory ciążowe, ale u mnie to mąż naciskał bym przygotowała torbę, bo stiwerdził, że on potem nic nie znajdzie i racja, w domu bajzel.:D Zdążycie dziewczyny spokojnie a jak nie to sami będą robić to co lubią najbardziej czyli zakupy, :D, jak kupią coś nie tak to dacie im popalić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis odbylam dluuuugi spacer i spotkalam znajoma w ciazy, ktora ma termin na 5 i przytyla jedynie 5 kg. Zazdroszcze jej. Moj ginek mowi ze ktg pozwala sprawdzic czy dziecko prawidlowo reaguje na swoje ruchy, ze to bardzo madre badanie. Mnie jeszce tydzien zostal. Ale pewnie sie przeciagnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Macie pewnie rację kobitki z porodem naturalnym, ale ja jestem taka spanikowana, jakoś tak nastawiłam się już na cesarkę. Mam do Was pytanie, czy miałyście juz może robiony posiew, tzn. lekarz mi dzisiaj pobrał takim długim patyczkiem posiew - podobno robi się to przed porodem, szkoda, że nie zapytałam się dokładnie o co w tym chodzi, w każdym razie przeraziłam się bo jak przyszłam do domu to zobaczyłam taką mętną krew na gatkach, zadzwoniłam niezwłocznie do niego, ale powiedział, ze mogą być plamienia po tym badaniu, ale później pociekło juz ze mnie mocniej i to juz była brązaowawa wydzielina w dodatku zaczął mnie bardzo boleć brzuch tak jak przed okresem, wzięłam nospę, poleżałam i przeszło, zastanawiam się, czy to jednak nie był czop, który wypływa przed porodem - hm... i znowu mam orzech do zgryzienia - obym za szybko nie musiała jechać na porodówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pewnie byl czop. U nas polozne mowily, ze moze wypasc po badaniu ginekologicznym. Ale to przeciez nic zlego! Chyba ze krwawienie sie utrzymuje i jest to swieza krew..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Dzięki Ania tak tez myślałam - całe szczęście nie jest to świeża krew i mam nadzieję, że przez to nie będę miała przyśpieszonej akcji porodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
a.. majaja superancko, ze Twój maluszek się obrócił - masz problem z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
ANIA....................03.09.05...........10kg ............................? SKARBELEK............17.09.05...........9 kg ......................synek ADA55.................17.09.05.............?...............................? MALTA.................18.09.05...........7 kg......................Kubuś MAJAJA................10.09.05..........9 kg........................Miron DIODA.................19.09.05 ......... 10,5 kg...............córeczka MARTA24 ..............09.09.05..........12 kg.......................córa MAŁA25................29.09.05...........13 kg..........................? Efcia 27 ..............13.09.05 ...........9.5kg................... Kubuś Ola 27 ..................11.09.05..........19 kg................Karolinka Asiak...................15.09.05...........16 kg...........Michał/Filip Justin..................27.09.05...........6 kg...................sekrecik foxylady...............23.09.05...........15 kg..................Bruno domini9................27.09.05............0...............................? ciężarówka...........18.09.05...........13 kg.....................Oliwia Tercia 34..............24.09.05...........8 kg.......................synek Lili26...................19.09.05.............10kg.....................synek Victoria26............21.09.05.............8.5kg .................Helenka macierzanka.........27.09.05............13kg...................mateusz Dagusia 22...........11.09.05............15kg.........synuś-Konradek inga29.................01.10.05............5kg.............Zuzia/Jerzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 36 tc
no ja tez gratuluje dobrego OBROTU spraw :) rano nagadalam na tesciową a tymczasem paczka z ciuszkami przyszla kilka godzin temu i ciuszkow jest chyba z setka, wiec sprawa szpitala i pierwszych tygodni mi sie rozwiazuje no i w ogole gites :) Chetnie jeszcze sama cos dokupie oczywiscie, wg wlasnego gustu hehe, no ale jednak takie zrzuty to duza ulga dla portfela :) Zwlaszcza ze dzidzie ponoc tak szybko wyrastają i nie warto za duzo kupowac..... A teraz ide robic bigosik z kabaczka, wiec zegnam brzuchatki, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh - no i widzicie babeczki jak nam się wszystko pięknie układać zaczyna :) Cieszę się Majaja że Twój synuś zdecydował się na właściwą pozycję startową :) A co do ciuszków to u mnie z kolei moja mami nakupowała takie chmary że chyba do 8 - 9 miesięcy to moja dzidzia ma wypas :) Hehehehe A co do tego że nie potrzeba dużo, to pewnie racja bo dzieci szybko rosną, ale jak się trafi taki \"ulewajek\" to znowu trzeba go przebierać i kilka ładnych razy dziennie więc kilka zmnian napewno się wtedy przyda :) Ja mam w sumie sporo ciuszków ale na różne rozmiary od 62 do chyba 86 :) na 56 mam może ze 2 - 3 ciuszki, zwłaszcza że na ostatnim USG pan doktor stwierdził że ze względu na długie gice to śpiochy raczej na 60 mam kupować - hehehehe, Buziaki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie miałam was spytać o ten brązowy kolor śluzu, a tu odpowiedź już czeka:D Asiak - posiew o ile dobrze pamiętam jest robiony na obecność bakterii i grzybków, mój ginek nie robił, po prostu od razu na wszelki zapisał mi Sterowag. To ważne by teraz żadnych zapaleń nie było, więc nie masz powodu do paniki. Ania czego zazdrościsz, twoja koleżanka ewidentnie za mało przytyła, idealnie to 9-12 kg, jak duże dziecko to nawet więcej. Przy wychodzeniu ze szpitala będziesz miała 10 kg co najmniej mniej.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to moje dziecko musi być wyjątkowo duże bo ja mam 19 kg na plusie :( ale co tam, potem zrzucimy :) A ten posiew to dokładnie jak pisze Majaja. Moja ginka też nie robiła tylko tak jak ginek Majai dała mi jakieś środki odgrzybiające na wszelkie szelki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 37 tc
babeczki, a mezusia odstawiłyscie na te ostatnie tygodnie czy wrecz przeciwnie ? :) Wiem, ze na sam koniec to nawet polecane ale tak miesiąc przed to moze trza sie wstrzymac ? Co do ulewajek zgadzam sie, zreszta tez nie zamierzam codziennie pralki uruchamiac. Trza miec troche tych ciuszkow, jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Majaja a dlaczego chciałaś zapytać się o brązowy kolor śluzu, czyżbyś też juz miała coś takiego ? Ja wczoraj przeczytałam, ze jak jest śluz przezroczysty to poród może zacząć się nawet za trzy tygodnie, ale jak śluz jest zabarwiony krwią tzn. różowy lub brązowy to wtedy zazwyczaj rodzi się w ciągu 12-24 godz., ewentualnie paru dni. Wczoraj wieczorem myślałam, ze już w nocy urodzę, bo wydawało mi się, że mam wszystkie symptomy porodu - biegunkę, okropne samopoczucie, ból w dole brzucha, ale całe szczęście nic się nie stało i mam nadzieję, że jeszcze chociaż z tydzień poczekam bo dopiero w sobotę kończy mi się 37 tydzień. Mężusia nie muszę odstawiać, bo mężuś boi się do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mam, po wczorajszych oględzinach szyjki, ja się w pierwszej chwili wystraszyłam czy to nie infekcja. Na czop mi nie wygląda, za mało tego, chyba. Gdzieś czytałam że czop wyraźnie rózni się konsystencją od śluzu. Ale zobaczymy, ja jutro kończę? 38 tyg. więc jak dla mnie mogę rodzić. Zresztą wziełam się za porządki generalne w końcu :D. No i nie mam żadnych innych objawów, nawet skurczy nie czuję tylko Mały tłucze się jak dusza potępiona:) Mężusia niby nie odstawiłam ale albo jest zmęczony i zasypia na stojąco albo mnie wkurza, no ale trzeba by korzystać teraz bo potem dłuuuga abstynencja.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niom :) U mnie 38 tydzień kończy się dzień później niż u Ciebie Majaja :) Co do odstawiania męża to mój narazie odstawiony, ale może się skusimy na małe co nieco. Co prawda nie wiem jak to będzie z tym wiszącym na kolanach brzuchem :) Ale faktycznie później to abstynencja będzie długa. Tym czopem to nie ma się co przejmować, czasami odchodzi dopiero przy skurczach porodowych :) Ja od przedwczoraj po prostu świetnie się czuję. Skurczy prawie nie mam, tylko wieczorem czasami mnie coś łapię jak jestem zmęczona po całym dniu. Jakiś wogóle dziki przypływ energii mam, chyba poodkurzam, od przedwczoraj nie wziełam też ani jednej no-spy. Tylko w krzyżu mnie tak dziwnie kłuje. Chyba zaraz wyjdę się przewietrzyć na trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-) Moj mezulek to odstawiony jest juz od paru ladnych miesiecy hehe ;-) nawet spimy osobno Dzisiaj ide do ginka i zobaczymy co mi powie jak stane na wage haha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macierzanka 36
Hej. Moja koleżanka z terminem 12 września urodziła wczoraj... Z wrażenia zaczęłam pakowac torbę. ;) Uffff, jak dobrze, że mam już wszystko, tylko wyprasować ubranka i kupić oliwkę. :) Jakoś tak sobie nie zdawałam sprawy, że to może byc juz AŻ tak blisko... A u was jak nastroje porodowe??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 37 tc
macierzanka, oliwy to Ty dolalas teraz do ognia mojej paniki tym wpisem ! Ja wlasnie siedze niespokojna, ze polowa rzeczy jeszcze nie przygotowana, niestety z decyzjami czekac musze non stop na meza, ktory ma taki zajob w robocie, ze szok ! , no i niniejszym siedze i sie mega wkurzam, co dzidzi na pewno nie sluzy :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macierzanka 36
no, jest jeszcze pare rzeczy, które wkurzają- np. nadal nie pomalowany balkon i nieumyte okna... Z tych samych co ty powodów. Wczoraj tez wpadłam w lekka panikę, ale z drugiej strony - to już tuz tuż!!!! Niedługo nasze Kopacze będą na rękach!!! :D Niesamowite to jest.... :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×