Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość foxylady
mój miał badania na żelastwo, tzn. w ogóle morfologię pod koniec 4 miesiąca życia i wtedy wyszło mu małe - 10, 4 zamiast 11 ale to podobno był okres kiedy dzieci mają w ogóle niskie żelazo bo im się wymienia z płodowego na wlasne, coś takiego. jutro idzie na badania krwi i zobaczymy. Ale w ogóle to ja nie wierze w te wszytskie prochy-witaminy, sama bym w życiu tego nie brała, bo przecież człowiek tego nie przyswaja prawie, no ale naszym lekarzom instrumentalnie traktującym pacjentów dałam się zindoktrynowac. Jak malemu wyjdzie za małe żelazo, to wcale nie wiem czy dam się namówić na zwiększenie dawki tego sztucznego żelaza. Jak dotąd nie pomogło to nie pomoże. Mam jednak nadzieje że będzie oki. Pozostałe wyniki miał dobre. Pozdro !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
foxylady- ale morfologia - poziom krwinek czerwonych , a poziom zelaza to dwie rozne rzeczy. na zelazo krew pobiera sie z zylki. U nas chyba tez zabki gorne ida-malad zis byla taka niespokojna w nocy. Mezus jutro idzie do pracy po tygodniowym lenistwie. Czuje sie jakby juz pare miesiecy z nami siedzial w domu. Fajnie bylo A teraz foteczka Igi :) http://img431.imageshack.us/img431/4676/aadsc036414vg.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
balbinka_bb - to jest mozliwe, ze wyjdą najpierw 3 a dopiero póżniej 2 tak wyszły córci mojej kolezanki. Dawno mnie tu nie było, napisze cos jak nadrobie zaległosci w czytaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Marta
Ja od kilku dni siedze u rodzicow z małą. Próbuje pisać pracę. Tutaj mi nawet wychodzi. Basia rośnie i rozwija się a ja jej zazdroszczę tempa uczenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
mozemy dawac buraka, prawda ? repertuar zupek mi się znudzil i tak kombinuję.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możemy, ja dałam wczoraj z ryżem, jak sobie na świeżym powietrzu pospał to cały talerz zjadł - takiego z ryżem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ania-ładniutka ta Twoja córcia :) co do tych badań- mój mały to co miesiąc jest kłuty w zyłę (jedna jedyna pielęgniarka w szpitalu potrafi się wkłuc za 1 razem reszta jest do kitu) i na wyniki samego żelaza czeka się najmniej 4 godziny bo to musi się \"ostać\", bo wynik zwykłego badania krwi dają od razu. U mnie żelazo jest w normie ale poziom czerwonych krwinek też poniżej granicy. MAły tu i tu ma dużo za mało. Przez te krople to ma problemy z kupką (po prostu twarde bobki i biedulek się męczy przy robieniu).Podaję śłiwkę bo to jedyne co mu pomaga. Mój wczoraj jadł potrawkę z kurczaka :) a teraz temet buty. Kupiłyście już jakieś dla maluszków swoich? Jakie? Mój ma stakie a la sandałki ale jak teraz zaczyna naukę chodzenia to powinny być wyprofilowane. W tv style był właśnie program o zakupie pierwszych bucików na co zwracac uwagę. I jak pokazywali najlepsze buciki dla dzieciaków to była to firma nike albo adidas :) ceny zajebiste jak wiadomo. Weszłam na stronę butów bartek- sandałki na rzepy (śliczne) 100 zł. Wiem nie ma co oszczdzędzac na nóżkach ale może sa tańsze firmy? Zna któraś z Was? Swoją drogą rehabilitant w TV powiedział aby dzieciaczki jak najczęściej biegały i chodziły boso :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
tiaa, zwlaszcza ze w polsce pol roku zima........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
mam kilka numerow gazetki jakiejś dzieciatej i tam jest temat butów, zajrzę potem i napiszę jakie oni firmy polecali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buciki mamy -jedne adidaski (cena mniej oszalamiajaca niz Bartek ma), jedne sandalki do dupy nawiasem mowiac bo sie pietka zawija i dzis kupilam buty firmy Zetpol. http://www.zetpol.pl/ a sa jeszcze Befado strona bodajze www.befado.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała2
Jeśli chodzi o buciki to ja również polecam Zetpol, synek nawet teraz chodzi w nich. A tak od poczatku to jako sandałki pierwsze miał "Aga" bezowe z zetpolu, później "Ole" "Pinokio" i jeszcze pare, i są naprawde wytrzymałe i niedrogie bo w granicach 12-18 zł zależy od modelu i sklepu :) A Bartka to mu kupiłam kozaczki na zime, takie traperki - miał wtedy 1,5 roku i nie polecam, grube, masywne cieżko zginało mu sie nóżki, w środku korzuszek a nogi jak lody i wydalam ponad 100 . Kupiłąm bo z wygladu bardzo mi sie podobaly i stwierdziłam ze odrzałuje dziecku niech mu bedzie ciepło, a tu figa na wygladzie sie skonczył zachwyt. Ale nie zarzekam sie, ze nie kupie jeszcze im z bartka, a nóz jakies mi podpasuja. Iga naprawde zuch dziewucha. Mojej wyrzyna sie trzeci ząbek, górna prawa jedyneczka i oczywiscie marudna przy tym, i zauważyłam dzis jej mostki smieszne, leży na brzuchu podnosi sie maksymalnie na rączkach i prostuje nóżki i unosi sie na stopach a właściwie palcach, wygląda to jak pompki tylko tyłek wysoko wypiety :). I próbuje sie przemieszcac za pomocą nóg i rag bo podgina nóżki w kolankach ale narazie to zamiata tylko jedna i konczy sie na obrotach i lekkim posuwie do przodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
:D fajowy opis :) nasza chce stać, bo jak się ją za rączki podnosi to juz siadanie nie styka jej i od razu dalej prze do góry. Ale to chyba wszystkie Wasze dzieci juz osiągnęy ten etap. My bucików na razie nie kupujemy, zresztą mam masę zrzutów po znajomych. Na razie jesteśmy na etapie "bamboszków". Czy któraś z Was jeszcze usypia dziecko ? Zamierzam nauczyć w końcu zasypiania samemu, ale boję się tego bardzo, bo wyobrażam sobie, jaka będzie histeria, yyh. Od cyca tez bym chciala odstawic, na razie testuję rózne butelki, bo poki co ona nie umie nic innego pić poza cycem co mi utrudnia zadanie bardzo :( Cyc wygodny owszem, ale ja chcę się w koncu móc gdzieś ruszyć bez dziecka. No i znów spać z męzem a nie z dzieckiem. Mała, w jakim wieku dziecko staje się trochę mniej absorbujące ? Tzn takie, zeby nie musieć lecieć na każde kwęknięcie. Chwilami mam niezłego doła nie mając czasu dla siebie, tzn dla swoich zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Kurcze, Buciek ma żelazo 33. normę podają od 45 :( Ale za to już ma mniej chodzić na rehabilitacje, bo wyrównał swoje niedoskonałości ruchowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszystkie Dioda nie wszystkie, Miron opanował siedzenie (ale nie siadanie) i na razie mu starcza, co dalej trudno powiedzieć, bo patrząc na niego mam wrażenie że następnym etapem będzie robienie fikołków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym wydaje mi się, że jak przyzwyczaisz jego i siebie do latania na każde kwwęknięcie to można do czasu aż się z domu wyprowadzi :P. A tak w ogóle to my też spimy z dzieckiem, usypiam cycem, Miron odmawia konsumowania większej ilości zupek, mleko musi być i nie wiem co dalej, ale kwiecien upłynął nam pod znakiem chorób, antybiotyków i takie są tego efekty. Więc nie jesteś sama jak coś wymyślisz daj znać chetnie skorzystam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze wczoraj odniosłam pojedyńczy sukces, spragniony po deserku wypił jakieś 40 ml wody, a dotąd pluł na sam widok butelki, nie wiem skąd on wie że tam herbatka a nie mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ale jaja wczoraj wyczytalam na innym forum ze slonce wywabia plamy i mi się smiac chcialo, dzis wyciągam z pralki biale spodenki dziecka uwalone marchwią, oczywiście Vanish był przed praniem grany i dupa - plamy są, wywiesilam na balkonie rano teraz sprawdzam ZERO PLAM ! Toć to szook bylysmy na spacerku godzinkę, teraz dziecko na balkonie siedzi, na naszym osiedlu oczywiscie pizdziawa ostra, nie wiadomo jak dzieciaka ubrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas raz upal a raz wieje. Ubralam jej body , bluzeczke cienka i sweterek. To po drodze sciagnelam sweterek, a na dzialce gdzie jest otoczone i nie wieje zastanawialam sie czy nie zdjac jej jeszcze tej bluzeczki bo tak bylo cieplo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Diodda, tak jak pisze majaja do dziecka zawsze bedziesz leciec na kwikniecie tylko, ze nie kazde :) bo zawsze bedziesz sie martwić o kluseczke i jak zawoła to pujdziesz pomóc czy zobaczyc co chce, ale nie jest tak żle :) mój jak już zaczoł sie przemieszczac i mógł dostac sie w upatrzone sobie miejsce (oczywiscie na podłodze, mam na myśli raczkowanie, czy turlanie) to wtedy juz miałam wiecej czasu i zrobic mozna było cos bo jak trza bylo nosic na rekach to makabra. A tak zawsze narzucałam mu zabawek, które go oczywiscie nie interesowały, forore u nas robiła szuflada z przyborami kuchennymi, typu tłuczek, chochla, łyżki grewniane i inne gadzety (bawił sie tym chyba z rok :) ) a najlepiej jak mu dałam do zabawy cos naszego to wtedy pełnia szczescia i zajety był dłuzej, teraz widze, ze u naszej mniejszej pociechy tez to działa. A powiedz mi jak to jest z tymi tabletkami? bo o ile dobrze kojarze to chyba ty bierzesz cillest tak? Ja dostałam teraz pierwszy raz ciotke i koncze karmienie (daje juz tylko przed zaśnieciem, ale nie usypia przy cycu odkłądam do lóżeczka) i tak sie zastanawiam nad jakas anty bo gumki sa denerwujace, zy któraś wie cos jak to jest ze spiralami? A jeśli chodzi o usypianie to ja polecam stopniowe odkładanie. U mnie to byłotak, że jak mala kwękała to przychodzilam , tuliłam sie do niej głąskałam albo klepkałam w dupke, dalej tak niekiedy robie, albo jak jest marudna to kołysze ja poduszka lekko. Moja jest straszny wygibus i nie uleży naplecach moment i jest na brzuchu i czesto do niej chodze aby ja przewrocic na plecy po czym ona znowu laduje na brzuchu z nogami i często rekoma miedzy szczebelkami, nieraz chodze z 10 razy ale nie usypiam tylko zostawiam niech sie umeczy i sama zasnie, oczywiscie jak krzyczy czy płaze to jakos ja wspomagam, albo wyciagne z łóżeczka i przytule albo cos z wyzej wymienionych. A jesli chodzi o cyca to ja poprostu raz na jakis czas na poczatku dawałam butelke zamiast cycka na poczatku pluła i wypijała po 10 ml a reszta szła na boki albo wypychała jezykiem ale pomału sie przyzwyczaiła a później coraz czesciej dawałam butle i nie odciągałam pokarmu aby juz tyle nie produkowaly i teraz daje tylko ze 2 razy dziennie i myśle, ze tak za 2 miesiace skoncze całkiem. Ale sie rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tak tak tak, Mała ma rację- łyżka drewniana jest po prostu super zabawką :) Dziś mały stał (opierając się o mnie) przy drzwiach szafki kuchennej i z zachwytem patrzył jak drzwiczki same się zamykają (bo on je otwierał rzecz jasna). Chyba czeka mnie zamykanie szafek na gumki od wek bo inaczej będzie niedługo młody porzadki robił... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ooo, super duzo informacji cennych - dzięki :) Ja przed porodem bralam Anteovin, a po porodzie Cerazette a potem zastrzyk 3miesięczny Depoprovera a teraz znów Cerazette. Ale się wkurzyliśmy z męzem, ze jem te tablety, kosztują niemało a mnie tak cholernie piecze i boli przy seksiku, ze przerwalam branie tabletek i teraz jedziemy na gumkach i nawilzaczach (o ile w ogole dochodzi do czegokolwiek, bo mnie tak cholernie boli). To dopiero 3 dni bez tabletek, mam nadzieję na szybki powrot do normalnosci, tj okres i normalne warunki hormonalne. A karmię duzo jeszcze, więc pewnie sobie na tą "normalność" jeszcze poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a co do spirali to mam chętkę na nią, ale ponoć są wpadki przy tej antykoncepcji. Ale moja mama miala zawsze zawsze - po tym jak nas urodzila - i nie zaszła, bardzo sobie chwaliła. Ja pomyslę, ale to doiero po drugim dziecku chyba, które planujemy szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Marta
Ząbkowanie jest masakrą !!!! Nie dosć że Basia cierpi to ja przeżywam katusze w niewyspaniu. Już mi mama pomaga i opiekuje sie dzieckiem w dzień bo staram się pisać prace mgr-ską a i czasami w nocy ma dyżur, bo ja nie wysypiam się. najgorsze na świecie dla mnie to kilkukrotne budzenie. Następnego dnia zazwyczaj mam globusa i choćbym spała 12 godzin to nie dospię. Odkąd jest na świecie bobik musiałam przywyknąc. Jednak 4-5 krotna pobutka to ponad moje siły. Do tego mąż wrażliwiec przeżywa nasz wyjazd a sam nie chce z nami pomieszkiwać kątem u rodziców. Sytuacja stresowa a mogłoby być tak pięknie. Dobrze że miłość wszystko wytzyma i wybaczy, bo już miałabym dylemat: małżeństwo czy dyplom. Dla mnie dyplom to coś więcej niż papier- ja planuję związac się z Uniwersytetem zawodowo. Basia nie siada sama ( chociaż próbuje) siedzi tylko z podparciem . Nie pęłza nie raczkuje tym bardziej ale kula się dynamicznie. Ma niezywkle rozwiniętą mowe. Kontaktuje się z otoczeniem sprawnie. W autobusie pozna zawsze kogoś a w domu nie drze się ale ma soj język już na określone potrzeby. Czasami po prsotu chce "pogadać". Pamięć ma asocjacyjną w rewelacyjnej kondycji. Powtara ruchy wie jak jest NIE jak TAK- choć wątpię by rozumiała znaczenie. Amnam to jedzenie. Buuu.... że boli tatatatta ... z kiwaniem głową - robi gdy jest zadowolona - radosna tata....głowa rodziny :D łama .....to mama baba....wiadomo - mama mamy :D Babcia itd. Nie usypiam Basi i nigdy tego nie robiłam.Śpi od zawsze we własnym łóżeczku. Lubi szmer komputera, głosy rozmowy, radio, lub tv. Najlepiej śpi na święzym powietrzu ale nie w kompletnej ciszy. Panicznie boi się psówi warczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
nieźle z tym gadaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
tez jestem pod wrażeniem mowy. Ciekawe kiedy mój taki będzie rozumny :) na razie to mmmmmu albo mmmammmi to mama od wczoraj zaczyna baba a reszta to piski i krzyki . uiczy się gwizdać(nie na palcach oczywiście;)) - smiesznie to wygląda i prawie mu wychodzi (nie wiem skąd to mu sie wzięło bo ja mu nie gwizdam. Zapomniałam- najlepiej ma opanowane słówko- ne ne ne . do wszystkiego je używa a szczególnie kiedy jest zły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a moja gada "mamamamama" jak marudzi, jak chce na rączki albo spać, tak więc fajnie to pasuje, jakby mnie wołała, a poza tym to baba, kaa na dzień dzisiejszy, pierdzenie buzią, "indianin " (łołoło za pomocą rączki lub zabawki) i w ogole jest zajebiście fajna, jarzy paszczę do wszystkich obcych, do pań ekspedientek w sklepie, do aparatu fotograficznego... strasznie ją kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miron też robi indianina, tylko samą piąstką za to może godzinami. I sam schodzi z materaca, dziś miałam okazję poobserwować: podpełz do krawędzi, rączką sprawdził, ze koniec (tak to przynajmniej wygladało), obrócił się pupa do przodu i się zsunął, z siedzenia na brzuch i wtedy stwierdził, że nie o to mu chodziło, bo wlazł we wnękę i koniec możliwości ruchu - więc w ryk. Co to jest pamięc asocjacyjna, tak konkretnie u dzieci bo w komputerze to wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka- moja mam opowiadala jak byla na wczasach i jej szwagierki coreczka od rana siedziala na balkonie pod ich oknem i mowila ne ne ne. A moja mame krew zalewala :) Iga bardzo rozwinieta jest fizycznie. Razkuje juz z predkoscia wiatru, wstaje i stoi tzrymajac sie np. mojego rekawa tylko. czasem strach sie bac. A mowi tez sporo, choc nie mysle zeby to mialo jakis glebszy sens.Chociaz mam juz dawno nie slyszalam, za to ba-ba i ta- ta non stop. Anykoncepcji nie stosujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×