Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

no tyle że u mnie problem jest raczej z resztkami wykładziny, której nie można wyrzucić, bo będzie potrzebna, butami, które się walają, bo przedpokój całkowicie do zrobienia i nawet wieszaka tam nie ma, litrami farby która czeka na cud itd :D. Uroki mieszkania w remontowanym mieszkaniu, u Diody przypuszczam podobnie :P No i zazdroszczę piwnicy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no u nas podobnie, coprawda juz nie etap malowania, bo my juz 2 lata mieszkamy :) ale niestety urządzanie następuje poooowooliiii, bo ja jestem wybredna jesli chodzi o meble i dodatki, a męzowi skonczyl się zapał do urządzania ( on juz by chcial szukać działki pod domek) piwnicę mamy ale druga by się przydała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ania Ty masz jakis ogród czy coś ? Moja mala w wozku na spacerze "pod blokiem" za dlugo nie wytrzymuje, wierci się płacze itd. U rodzicow w weekend hasała na kocu w ogrodzie - to inna bajka, ale kurde po blokowichu w wozku lazić kilka godzin to i mi i jej się szybko nudzi - ledwie godzinę max poltorej wytrzymuję. Do tego wywlecz wozek z wozkowni (4 schodki ale weź je pokonaj z dzieckiem na ręku a w drugiej wózek) i potem zawlecz, zakupy w zębach, dziecko na rękach i drałować na 3 piętro uuufff. Trochę mam dopły chwilami ze tak malo na tej dwór wychodzimy. Lepiej sprawy stały zimą, bo ona spala a ja spokojnie się luzowałam. I zakupy spokojnie robiłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FOXYLADY
cześć ! Jesteśmy już zdrowi, na szczęście obyło się bez antybiotyku. Buciek miał kontrolę w środę i wszystko ok. Mam dużo pracy, a teraz jeszcze termin mnie goni, ale na szczęście mogę to w domu robić. No ale jest tak że wracam z pracy, robimy obiad i mój miły się wyłącza, bo przecież on cały dzień z małym siedział, więc ja z Bućkiem na kolanach albo w innej pozycji robię wszystko. Ale ogólnie to positive, tylko bym wolała, żeby był trochę bardziej kluską. Z okazji wizyty B16 kupiliśmy wczoraj 15 piw, no bo przecież dzisiaj prohibicja. Durny mechanizm, kupiliśmy tylko dlatego, że dzisiaj nie można, żadnej impry nie mamy w planie. ;) pozdro !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A NIE MOŻNA ?? yyyy ? serio ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diodda- JA w bloku mieszkam :) od poczatku maja mamy dzialeczke w ogrodkach dzialkowych,kawalek trawki i to wszystko.Ale nieraz biore Ige i idziemy na pol dnia (ostatnio bylam z nia nawet caly dzien,a jedzenie mialysmy w termosie). Nieraz ide na jajkis dluzszy wypad na miasto to biore jej kaszke i gdzies sie na nia zaczepiamy. Tak, ze nie ma nas caly dzien. A ja mam wozek w piwnicy. Standardowe 9 schodow. A mieszkam na 4 pietrze. Tylko Ige wsadzam do wozka w piwnicy i wyjezdzam (wozkiem na pompowanych kolach) lub wynosze (parasolke).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz mam taki patent ze jak Iga zasnie w wozku to ja siadam i czytam gazete, Po co na darmo chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
w wawie nie można dzisiaj i wczoraj kupic alku. A B16 do mszy winko będzie pił i do kolacji ;) Pozdro i do pracy idę pa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Baby wszystkiego naj naj naj z okazji Dnia Matki dzis :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiakk
Subject: FW: Dzieci... Twoje ubrania: Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami. _____________________________________________________ Przygotowanie do porodu: Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. ______________________________________________________ Ciuszki dziecięce: Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę. Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami. Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? ______________________________________________________ Płacz: Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. ______________________________________________________ Gdy upadnie smoczek: Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. ______________________________________________________ Przewijanie: Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta. Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby. Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. ______________________________________________________ Zajęcia: Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp. Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. ______________________________________________________ Twoje wyjścia: Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. ______________________________________________________ W domu: Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. ______________________________________________________ Połknięcie monety: Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. Drugie dziecko: Czekasz aż wysra. Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. _____________________________________________________ Prześlij to wszystkim, którzy mają dzieci lub znają kogoś, kto ma dzieci lub sami byli dziećmi WNUKI: Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Kobieto usmiałam sie ze hohoho normalnie ekstra i jako matka dwójki dzieci powiem Wam ze wiekszosć sie sprawdza, mam nadzieje, ze trzeciego wariantu nie doświadcze :) A wariant z monetami bije rekordy W domu: to fakt ze teraz nie ma czasu aby patrzec na kluske godzinami i sprawdzam czy brat jej nie robi krzywdy :) W przewijaniu tez cos jest :) No nie bede sie tu robic złą matka ale wiekszosc to prawie tak wyglada :) Ja również zycze wszystkim wszystkiego naj naj. Widziałyście tą reklame Mc w telewizji z brzuszkami, normalnie łzy mi na niej lecą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Balbina_bb przystojny ten Twój mężczyzna :) jak juz sie chwalimy to ja tez Wam pokaze nowe foty :) http://img54.imageshack.us/my.php?image=img93001eh.jpg http://img132.imageshack.us/my.php?image=img93035oz.jpg i jeszcze piramidka http://img135.imageshack.us/my.php?image=img93760kw.jpg i w kąpieli http://img135.imageshack.us/my.php?image=stl90468qr.jpg i przy ząbkowaniu :) http://img114.imageshack.us/my.php?image=img90898ch.jpg i jeszcze razem z kuzynkom:) http://img138.imageshack.us/my.php?image=img90574jh.jpg Ale zaszalałąm :) mam nadzieje, ze sie pootwieraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAŁA- rewelacja Twoje zdjęcia :) oj mojemu też by sie przydało rodzeństwo .... miałby kto go nosić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
czyli nie mnie jeden rozdział czeka od września na skończenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Zagoń diodda do roboty trochę swojego chłopa, bo ja od września to oprócz pracy od 3,5 miesiąca od urodzenia dzidzi to zdołałam napisać tekst na 100 stron (co prawda to nie magisterka) i jeszcze parę zleconych fuch mieć. A mój męzczyzna pomaga mi z Brunem, ale bez przesady specjalnej. Fakt że teraz z nim siedzi w domu. Pozdro !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Żyjecie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Marta
Ja żyje :) egzamin przeszedl a wyniki we środe. Juz sie nie stresuje bo wszystko co moglam zrobic juz zrobilam hihi by zaliczyc. U mnie magisterka odlogiem ale sie zepne i dam rade :D Chociaz warunki mam do bani. Pozdrawiam wiec i te które nie radzą sobie i moze dzięki ciepłym myślom coś się poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
czesc u nas sobota ladna a dzis pogoda do bani. Kupilismy małej przyczepkę doczepianą do roweru rodzica - fajowa, aczkolwiek duza, bo normalnie dwukołowa - mąż się napalił - zobaczymy czy się sprawdzi, jak nie to opchniemy dalej i tyle. Z moją pracą to styknęloby sie spiąć kilka wieczorów, ale ja mam tylko te wieczory i tak jakoś nie mogę ... Poza tym mycie się, kolacja, często mycie naczyń - to zostaje na wieczór, więc ni cholery nie ma kiedy się skupić nad pracą. A mąż.... bez komentarza. Zresztą fakt faktem ma chłopak pracę nerwową i duzo. No niestety. Taki life. Kupilam wczoraj kwiaty na balkon i się dziś z nich cieszę, co chwilkę lookam przez okno. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diodda- wiesz, ze taka przyczepka jest niedozwolona na polskich drogach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam takie przyczepki w użyciu, tyle że nie na drogach a na ścieżkach i w lesie. Ja komp nadal mam tylko w pracy, cholerne banki. Mi po prochibicji też niezły zapas został, ale tu też goście zawiedli, jak Paul był poprzednim razem, to litr whisky to do południa poszedł, a tu 3 piwa wszystkiego na głowę, młody zonkoś :P. I została mi w spadku książka pod znaczącym tytułem \"How to kill your husband\" :D Dioda - ty nie bądź taka matka polka. Mój mąż może bardzo nerwowej pracy nie ma,ale pracuje min. 250 h w miesiącu, a ja nie pamiętam kiedy ostatnio naczynia zmywałam, 90% zakupów to on robi (kobieta nie jest stworzona do dzwigania), załatwia wszystkie urzędowe sprawy, pomaga w sprzątaniu i ma czas dla syna. Gdzieś swojemu w pewnym momencie odpuściłaś, i z właściwym chłopom wdziękiem zwalił wszystko na ciebie, siedzenie z dzieckiem w domu to bardzo ciężka i odpowiedzialna praca , nie daj się bo za 10 lat będziesz cxałkiem zgorzkniała, a pan i władca stwierdzi że nie z taką dziewczyna się żenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prohibicji, ale obciach :( Balbinka, jakbym siebie na spacerze z Małym widziała :D, jego to tata rozpieścił, bo co piśnie to tata na ręce, a mama rady nie da ciągnąć ciężki wózek i dziecko nieśc więc jest rozpacz i wszyscy patrza na mnie jak na wyrodną matkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mazrobil wszystko za mnie,ale ma wysokie bardzo cisnienie i sie boje o niego, wiec juz wole sama tyrac niz zostac mloda wdowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale ty Ania w takim razie masz szczególna sytację, bo rozumiem że twój małżonek się leczy, a nie traktuje to jak wymówkę do leżenia na kanapie :D. No i pewnie nie ucieka jak najdalej od dziecka, dobrze mówię?. Nota bene, ja o swojego też się boję, bo jego ojciec 1. zawał to miał w wieku 30 lat, ale pilnuje go by zdrowo się odżywiał i nie zamartwiał się 24h/dobę, no i tym bardziej relaks przy zmywaniu naczyń (ale na basen tez chodzimy razem, bo ja to akurat kręgosłup gdzies po drodze se załatwiłam). :P nie chce byc taka jak moja matka - ja sie poświęcam, a wy niewdzięczni jesteście, brrr. Ania, nie sprawiasz wrażenia cierpiętnicy, więc mam wrażenie że wiesz o czym mówię :). Nasze matki miały taki model, że ja dla rodziny to wszystklo zrobię, a potem dowód wdzięczności poproszę, w baaaardzo wielu rodzinach to widziałam. Autentyczna scenka - nie u mnie - pan i władca z piwem na kanapie, żona kule oparła o deskę do prasowania i z żelazkiem nad majtkami mężusia i córeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
my to z moim dużym Kiciem (czytaj mężczyzną) jesteśmy oboje tak strasznie leniwi jeżeli chodzi o obowiązki domowe, że każde z nas najchętniej leżałoby a stosy brudów by rosły. Tak z resztą robiliśmy przed pojawieniem sie Bućka. Teraz wiadomo, trzeba sprzątać, ale ze względu na obupólną niechęć do domowych robót dzielimy się po równo w miarę. Teraz on więcej robi, bo ja pracuje, a on w domu, ale jak wracam z pracy to nie wymagam obiadu na stół. Jak on pracował, a ja byłam w ciąży i na macierzyńskim to też nie gotowałam jak mi się nie chciało i robiliśmy to razem po jego przyjściuy ;) Zdaję sobie sprawę, że mój facet to feminista, ale nie wyrobiłabym bym z innym. nie wiem czy można kogoś zmienić, jak całe życie leżał na kianapie to straszne walki trzeba by toczyć żeby wstał ;) Pozdro ! A Buciek jest teraz zainteresowany wyłącznie wstawaniem, podpełza do czegokolwiek - pufa, krzesła, łóżka, podciąga się i staje obok mówiąć rrrrrrrrrr ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ania79 - coś mi się obiło o uszy, ale my itak nie zamierzamy po jezdniach jezdzic nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
nie załamujcie mnie dziewczyny... Ja juz takie boje toczę i jakos na nic to.... A moja mama to przyklad takiej właśnie styranej matki polki o jakich piszecie i tez mnie nie wspiera :( do mojego nie dociera ze robota domowa to charówka, no i w ogole bez komentarza jakie teksty z jego strony chwilami słyszę... Niestety po urodzeniu dziecka wszystkie syfy wylazly... nie mam czasu dalej się rozwodzic, bo mała jęczy mi tu, narażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas dzisiaj dermatolog stwierdziła atopowe zapalenie skóry!!!! Młoda miała na nóżkach takie zmiany ale pediatra powiedziała że to uczulenie więc biłam się w głowę co ja takiego zjadłam że młodą uczuliło. Potem pojawiła się ciemieniucha na główce więc walczyliśmy z oliwką i szczotką bez znacznego rezultatu :-( Klamka zapadła idziemy do dermatologa. Masakra. Czuję się tragicznie bo tak jakby dziecko było jakieś zaniedbane. Podobno to od nadmiaru łoju a to dla mnie kojarzy się tylko z nie myciem! fakt mała kąpana jest co drugi dzień ale do cholerki dbamy o nią! Muszę poczytać w gdzieś z kąd to dokładnie się bierze bo lekarz powiedziała że to grzybiczne :-( Boże dziecko 8 m-cy i jakieś grzyby. Wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×