Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Balbinka - ulubione zabawki mojego synka to pudełko po chusteczkach, pudełko z chusteczkami, chusteczki higieniczne, szuflada z ciuchami, skubianiec jak sie dorwie to odebrać nie można, wyraża tez duże zainteresowanie kontaktem nad łóżkiem w związku z czym jak sie obudzi to koniec spania bo trzeba pilnować :P. Grzechotki są dobre jeśli jest w co uderzać bąź skąd wyrzucać, najlepiej z wózka. Acha i oczywiście kable, odkurzacz itp urządzenia, zabawek mu na razie nie kupuję myślę na na układanie klocków jest za mały, a rzucac to sobie grzechotkami może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam o suce. Leży se Miron na materacu, suka przechodzi obok, a Miron w śmiech, jak ją dopadnie to kłaki fruwają po całym mieszkaniu, normalnie musze psa przed dzieckiem bronić, bo inaczej to wyłysieje straci oczy i uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja- dobre to z sierściuchem :D my nie mamy zwierzaka nie licząc pająków. A jeżeli chodzi o kontakty to mój też ma upatrzony jeden- w zasięgu jego ręki -podłączony jest tam tel i ciągnie za kabel. Jak telefon się spierrniczy z 1,8 wysokości to nie wiem czy głowa będzie małego cała :( żywe zainteresowanie jest też odkurzaczem- ba kółko od niego jest fascynujące i ..... miotłą :D ale to wszystko na chwilę właściwie nasze dzieciaki teraz opanowują naukę pełzania- raczkowania-chodzenia i ślinienia wszystkiego co spotkają na swojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
bylam u gina i jest calkiem ok juz, jeszcze trochę pookładam kapustą i ma być dobrze ja bym duzo dała za ciotkę juz tzn powrot do normalność, bo wkurza mnie juz ta suchość przez którą zblizenia z męzusiem są katorgą - nie przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
nie załamujcie mnie z tymi kaszkami skoro sa takie sztuczne to czemu okres przydatnośći do spozycia jest taki króciutki, co ?? a mleko modyfikowane daję oczywiście a za moment pewnie bede dawac tylko modyfikowane bo odstawię dziecka od piersi. I tez nie rozumiem wypowiedzi, zeby teraz juz "tego produktu nie wprowadzać" ? A to nasze dzieci juz są takie duze ze mleka w ogole nie potrzebują ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
jakie zabawki.... mała uwielbia wszelkie węzełki, sznureczki, guziczki, po prostu duzo małych elementów musi być w zabawce, kabel od telefonu, sznurki od rolet, o i jeszcze nasze zegarki na rękę. No i uwielbia chodzić :) Normalnie juz kroczy do przodu noga za nogą, oczywiście trzymana za rączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - ja za okresem wogóle nie tęsknię a już niestaty jeden dostałam:( Sucho jest nadal jak cholera ale z mężusiem OK - polecam żel Feminum :) Co do mleka modyf. to moja dostaje teraz coraz go więcej - do końca maja pewnie zupełnie od cycka odstawię - my używamy Bebilon, wg moich informacji dziecko dość długo potrzebuje mleko jeść (np na Bebilonie zalecana dawka to 3 x 210 ml) z resztą można zapytać lekarza to powie że mlero to podstawa :) Kaszki my wcinamy Bobovity, i zupki Gerbera i Bobovity, soczki też daję z butelki - Gerber - tylko klarowne bo tych takich gęstych nie chce pić wogóle, ja jestem leniwa z natury i nie mam czasu dla siebie obiadu ugotować a co tu mówić dla małej... Deserków jedynie nie jemy - obraziła się - więc wcinamy zwykłe owoce podziabane widelcem albo w całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kaszki jemy glownie bobovity, ryzowe (na moim mleku robione )i mleczno-ryzowe. Dzis wyjatkowo kupilam Nestle, bo smaki inne, a niedlugo mam w planach kupic Milupe. Na calym swiecie dzieci jedza kaszki wiec pewnie nie sa trujace. Natomiast nie wiem czy podam mojemu dziecku danonka, jakos tak nie bardzo mi sie widzi jak poczytalam co tam wrzucaja. I w ogole o innych przetworach mlecznych tez mysle z obrzydzeniem. diodda - no patrz ,teraz zapalenie piersi , szok Ja juz ciotki mialam trzy .bleeeeeeeeeeeee Idze wszystkie zbawki schowalam. bo miala je gleboko. Ma tylko rozlozone klocki Duplo, i upatrzony jeden z nich element obgryza. No i organki. A dzis kupilam jej jedzdzik- hipcio taki z Fischera. No i ma jeszcze zostawione kulki i jeżyka z Fischera. Glownie interesuje ja tylko stanie, chodzenie i raczkowanie. nieraz pilke popycha przed soba. Dzis caly dzien bylysmy na dzialceto bawila sie kamieniem i listkami,a pozniej moim portfelem. Porzadek sobie w nim przy okazji zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - oczywiście że maja krótkie terminy bo to jest żywność specjalnego przeznaczenia, dla dzieci poniżej 3 roku życia (w przeciwieństwie do danonek) i jedyną dopuszczalna metodą konserwacji jest pasteryzacja, kaszki pasteryzowac się nie da. Oczywiście nie są trujące, i ułatwiają życie, ale dobrze jest choc raz w tygodniu dac dziecku normalny wartościowy ryż czy kaszę jaglaną a od 9 tez te glutenowe, w końcu kiedyś to dziecko musi jeść normalne posiłki, całego życia na junk food się nie da przeżyć. Ty pewnie w mniejszym stopniu niż ja korzystasz że słoiczków więc każda z nas ułtwia sobie życie jak może, tylko żeby być świadomym, że to jednak żywność przetrworzona maksymalnie i dawać też tą bardziej naturalną. Ja np. wczoraj wieczorem Małego nakarmiłam : zupka dyniowa hippa, ta podwójna, wymieszana przez mnie z czerwoną soczewicą. Zdrowia życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hmm, no tak, racja, chodzi po prostu o zachowanie zdrowego rozsądku, jak ze wszystkim :) zapalenie piersi moze sie zdarzyc w kazdym momencie laktacji, bo czasem powodem jest bakteria. Ale u mnie juz z tym ok, tylko dzis mam jakies fatalne zawroty glowy i migrene nie wiem od czego, prawie się przewracam ...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ola28 - smaruję FEMINUM - mało pomaga, w kazdym razie do przyjemności jest ho hooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja- tak czytam i czytam i się w końcu spytam ;) - jesteś wegetarianką? bo czerwona soczewica, ciemny ryż,kasz jaglana- cholera u mnie w domu tego nie ma (hehe) i jakoś mi się skojarzyłaś z wegetarianizmem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam kogos kto ma jeszcze większego hopla niz ja na punkcie zdrowego odżywiania i wege nie jest :P Ale fakt jestem, myślałam, że kiedys pisałam. Jestem lactoovo wegetarianką (nabiałowojajeczną), niewojującą (nie nawracam, wege to nie sekta) i nieortodoksyjną (jak nie sprawdzę i zjem serek z żelatyną to nie ogłaszam żałoby narodowej) :P. Wege jesteśmy ja i Miron, mąż i suka jedzą miecho. :D A czerwona soczewica jest fajna, bo nie trzeba namaczać szybko się gotuje no i jest z natury drobna, więc miksowac też nie trzeba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale trzeba wiedziec co z czym się je, jak dosolić popieprzyć itp. ja kiedyś coś zrobiłam kotlety z czegos tam (*nie pamiętam) i były obrzydliwe. Pewnie jakbym dobrze doprawiła to były by zjadliwe. Swoją droga to ze mnie i tak marna gospodyni :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą zupka hippa z dynią jest w lodówce i czeka na swoją koleję. Kupie tę soczewicę (ciekawa jestem co moje dziecko zrobi jak dostanie) ale powiedz mi ile tego sie bierze na te zupkę..... pewnie łyżeczkę hehehe albo daj przepis co można z niej zrobić (zjadliwiego oczywiście) po co ma się zmarnować ;) w najgorszym wypadku ptaki zjedzą hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hmm a ja wiem tyle ze uwielbiam gotowac i wyszukiwac fajne przepisy, ale teraz przy dziecku to po prostu ZAJEBISCIE nie mam czasu, nawet sama zjesc (wazę 52 kg :( przy 170 wzrostu, jest mi ciągle trochę słabo i w ogole kaplica) no i zakupy tez wyglądają teraz śmiesznie - wpadam do spozywczaka po 3 rzeczy filując na wózek i dziecko, czy jeszcze nie jęczy z tęsknoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile? a ja wiem? na oko, czerwona niewiele rośnie, na duży sloiczek hippa to chyba pół sloiczka takiego suchej soczewicy. Zupkę polecam z pomidorami Dusisz cebulkę na maśle, dolewasz wodę, lub bulion, wsypujesz soczewicę po ok. 10 minutach dodajesz pomidory 2 - 3 bez skórki (koncentrat 2 łyzki) i po pół godzinie od początku gotowania mam pyszna zupkę, przyprawianie wg uznania Dioda, ale ci fajnie :P, ja im bardziej usiłuję schudnąć tym gorzej mi idzie, przyznam się że jestem niższa a ważę więcej. Nie masz anemii?, skoro w głowie ci sie kręci. Ja jak Gotuję to mirona sadzam w przedpokoju by mnie widział (tam jest wykładzina - trwałość prowizorek) i więc mam jakieś dwadzieścia minut zanim zacznie się nudzić, a jak dopełza do szuflady to nawet więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
balbinka-bb mnie tez zaintrygowała kuchnia majaji :) u mnie w domu tez tego sie nie je a kasze to tylko zwykła jem bo nawet gryczanej nie cierpie. A jesli chodzi o okres to ja sie bardzo ciesze, ze go dostałam bo juz nie wiedziałam co tam sie dzieje a przez 3 tygodnie to mieliśmy taka faze bo myślałam ze znowu zaskoczyłam, ze nawet test kupiłam i w tym samym dniu dostałam okres :) teraz przynajmniej wiiem co i jak i musze sie wybrac do ginka bo cos na anty :) A tak z ciekawosci spytam juz kiedys miałam ale było mi głupio - Diodda kiedy planujecie dzidziusia? bo pisałaś ze szybko bys chciała. Ja tez koncze juz karmic piersia i wydaje mi sie ze z koncem maja skoncze juz definytywnie, Oliwia zasypia w łóżeczku, juz o cyca sie nie dopomina ładnie je wiec mozna skonczyc. Teraz biore sie za siebie, bo tez wyglądam strasznie, skóra, rozstepy na cyckach - to najwieksza bolączka po 2 dzieci, zflaczałe piersi z rozstepami, no i czas zaczac jakas kuracje na moje nieszczesne zylaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z przyprawianiem to zawsze trudno powiedzieć, jak dajesz bulion to mniej solisz , jak którysz z tych tańszych koncentratów to w ogóle nie solisz bo one słone, majeranek do wszystkiego pasuje no i świeżo zmielony pieprz (jestem wielbicielką Makłowicza, mimo że on zagorzały mięsożerca, ale czasami daje się jego przepisy przerobić :D. Lubie jego filozofie gotowania typu: \"masło jest od krowy, a margaryna z fabryki\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzakow wyskakuje wilk - stary zboczeniec i sie drze: - HA HA KAPTURKU, Nareszcie cie pocaluje tam, gdzie jeszcze nikt cie nie calowal ! Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mowi: - Chyba, kurwa, w koszyk. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
juz sama nie wiem kiedy ten drugi bobas.... ogolnie postanowiliśmy, że dobrze by chyba bylo za jednym zamachem, zeby w miare jednoczesnie skonczyly sie podobne ograniczenia, ale w ostatnich dniach pomyslalam, ze z moim mezem i jego marną pomocą (np gdy jestem chora to jest bardzo źle wtedy samemu działać no nie?) to chyba poczekam jeszcze.... Mama wyczytała gdzieś ze najlepiej rodzić drugie (dla zdrowia kobiety) nie prędzej niz 18 m-cy od poprzedniego porodu. Ja jestem po cesarce, więc chyba tyle właśnie minimum poczekam. A optymalnie to chyba będzie dla mnie osobiście jak różnica będzie 3 lata. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
sorry, chyba nie rodzić po 18-tu miesiącach ale zachodzić w ciążę. Hmmmmm...... ale teraz to juz pewności nie mam. Muszę to sprawdzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
No u mnie było równo 18 miesięcy po porodzie jak zaszłam w ciąże i tez miałam 1 cesarke. I to jest włąśnie najbardziej optymalna różnica, no niby lepiej 2 lata, aby była pewnosc ze szwy na macicy sie dobrze zrosły (tzn blizna :) wiecie o co chodzi )po cesarce bo po normalnym porodzie to rok - takie minimum aby organizm wrócił w miare do normy. No jest neraz cieżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
A jeszcze jedno - kawał rewelka nieźle sie usmiałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
wiecie co... bede miała niedlugo problem, bo my mieszkamy w nowym mieszkaniu, mebli prawie nie mamy w związku z czym pełno gratów, ksiązek, dokumentów itd wala się pod ścianami, na podłodze.. alo jakies przypadkowe stoliki, pełno ostrych krawędzi... ja nie wiem jak to będzie jak dziecko ruszy na podbój mieszkania :( A juz się za to zabiera.... :( Juz jej nudno na macie z zabawkami, juz zabawki są nudne. O wiele bardziej lubi np otwierac i zamykac jakieś drzwiczki. Cholercia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
I pytanie, czy Wasze pocieszki tez wieczorem są tak strasznie marudne ? Rany... Jak mąz wraca z pracy to te ostatnie 2 h przed kąpielą to my normalnie świra dostajemy. Nic jej nie cieszy, nic ją nie bawi.... Jęczy i jęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - mam ten sam problem, za mało mebli, nieskończony remont i wieczny bałagan w mieszkaniu, bo nnie gdzie tego poupychać, nie mogę tych mebli poustawiać optymalnie, bo np, nie ma tam gdzie trzeba kontaktu i trzba by przedłużacz ciągnąc a i tak kable kilometrami ciągną się po podłodze. Do tego przemęczona jestem, wczoraj dopiero po chwili się kapnęłam, że posadziłam dziecko pośródku leków rozbebeszonych przez sukę. Aż boję się myśleć co będzie dalej. Na Dzień matki zaplanowałam se porządki, urlop biorę bo zaczyna robić się niebezpiecznie. Miron marudzi wieczorem, ale on jest zmęczony i śpiący, nie chce go kłaść jeszcze wcześniej, bo bym dziecka nie widywała. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gngster
mozna pracować przy komputerze nawet całą ciążę! Przestrzegać tylko przerw, odpoczywać itp. Trzeba tez uważać, aby kolega czy kolezanka, którzy pracują również na komputerach w tym samym pomieszczeniu nie mieli monitorów zwróconych tyłem do pani w ciąży, bo te części najbardziej promieniują. Jesli akurat nie używasz komputera wyłącz monitor. Gorsze jest noszenie komórki na smyczy, która spoczywa na brzuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Iga tez marudna, ale odkad cieplo to nawet do 20 siedzimy na dworze wiec jak przyjdzie do domu to przez chwile steskniona zajmie sie zabwkami. Co do mieszkan- my mamy narazie 28 metrow tylko. Ale mamy przestronnie bardzo. Po prostu co niepotrzebne - gazety, ubrania, wyrzucam badz gdzies oddaje. Robie taki przeglad raz w miesiacu, wyjmuje rzeczy i stwierdzam ze skor nie chodzilam w tym pol roku to pewnie juz nie pochodze, a gazety skoro nie przeczytalam to juz nie przeczytam. Igi ubrania jak sie robia za male - zbieram w reklamowke i jak jest pelna to do piwnicy, albo do Domu Samotnej Matki. Mam tylko tyle rzeczy ile sa w stanie pomiescic moje polkii. A ich duzo nie mam.Zaraz pykne jakas fotke. A no i zeby spokojnie wyjsc np do WC mozna sobie zafundowac kojec :) jedna strona pokoju http://img19.imageshack.us/my.php?image=zdjcie0114ok.jpg i druga http://img111.imageshack.us/my.php?image=zdjcie0127nb.jpg kojec jest akurat zlozony- to zajmuje malo miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ale my juz nie jesteśmy w ciąży :) (aczkolwiek pewnie jeszcze wiele z nas kiedyś będzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×