Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

mój to jeszcze sam nie chodzi,zrobi dwa kroczki i pac na dupsko i ryk :( boi się cholera mala.... no nic, a to już zaraz 13 miesięcy będzie jak nic. co do rozmów:mama,baba,dida,be...Tyle ze zrozumianych słów reszta po swojemu.Wygadany to on jest ale jak piszesz...po \"chińsku\":O.Dużo rozumie,mało co się słucha znowu chory... tym razem coś ma na oskrzelach :( Ba zaraził resztę rodzinki aby było malo i jestem na opiece.Troszkę wypocznę i pobęde sobie z malcem sam na sam dłużej niż 4 godziny. Tak się zastanawiam czy można juz podawac jakieś witaminki- VIbovit czy coś w tym stylu.W czwartek idę na kontrolę to się popytam. Dopiero co jesień się zaczyna a już 2 raz chory.Nie podoba mi się to.Tym bardziej że słyszę znowu o tej grypie zołądkowej u maluchów....ciary przechodzą po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Moja to : mama, tata, tato i wogóle wszelkie odmiany tego słowa non topa tato baba, lala, no i jak cos dorwie przypominajacego telefon to myk do ucha i tam po swojemu szwargoli ze nie wspomne jak zobaczy jak ktos z nas gada to wogóle szału dostaje bo chce pogadac i zaraz reka do ucha i pokazuje jak to ona bedzie rozmawiac boska jest wtedy :) no i chyba to tyle z gadania rozumnego no oczywiscie nie to nawet głowa nieraz kiwa :) Rozumie skubana bardzo dobrze jak mówie be albo daj mamie to ładnie oddaje a jak cos zje i mówie be to albo wwyciąga jezyk z tym czyms albo wyciąga to paluchami z buzi i oddaje mamie A co do chorób to mój synek cos mi sie rozchorował ma po 39 goraczki jak dam mu syrop to spada ale znowu wraca no i coś mówi, że boli go szyja, choć ja tego nie zauwazam bo wygina sie we wszystkie strony ale cos mi opuchł na wieczór no i zero kataru czy kaszlu kurka niewiem co to jutro z rana gonie do lekarza bo dzis to zadnego nie mogłam dorwac po 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa mama
mój też juz drugi raz chory zapalenie oskrzeli-nawrót zdrowia i dzieki za odpowiedź uspokoiłam isę troszkę,mój główka nie kiwa-poczekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miron jeśli chodzi gadanie to w tyle jest jak widać, on tylko tata gada, wszystko jest tata, ja też, chociąz zdaje sobie doskonale sprawę kto to tata, bo na paytanie gdzie tata oglada się na ojca lub patrzy na mnie dziwiony gdy go nie ma. Głową kręci, śmiesznie czasami to wychodzi. Odbieram go ze żłobka i zaglądam bo pokoju bo troche się spieszyłam, ciocia go przebierała i z nim gada: do taty pójdziesz - Mały w radosny kwik, a może do mamy, - a ten skubaniec zaczął intensywnie głową kręcić, że do mamy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o choroby to u nas juz była angina na przełomie wrrześnia i sierpnia, a ostanio jakis wirus, najpierw rzygał a potem sraczki dostał, ale dość łagodnie to przebiegało, jeden dzień tylko w pracy mnie nie było, małemu dieta i smekta starczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mała to ogólnie tak jak niunia Małej25 -czyzby jakis zwiazek imieniowy ;-)............ Telefon i halo halo mama tata lala baba gia ga itp. Jak się jej zapytam co masz w tym nosie to ciaga nosem i sie smieje My mamy fotelik ramatti wenus cchyba www.ramatti.pl i tam powinny byc. Bardzo fajny. Co sadzicie o dawaniu danonków? Czy juz mozna? Bo spotkalam znajoma i mówiła ze trzeba dawac. Co do wózków to tez cos slyszalam o tych substancjach toksycznych podobno maja badac wszystkie wozki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aod 2 dni mała zasypia z tata w pokoju. Mnie przy tym nie ma. Maz bierze ja do lozeczka i sam sie kladzie obok na nasze wyro. Daje jej sie 10 min pobawic potem jak widzi ze mala sie kreci zabiera jej zabawki i poprostu lezac obok gada do niej , bajki opowiada, gada o pierdolach i mala zasypia. W nocy budzi sie 2 razy na cyca a tak spi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponieważ mój mały malo pije mleka - co ja pisze wcale nie pije mleka (próbowałam dać kakao ale tez niedobre) tylko w nocy jest kaszka (około 23-ciej i 5 rano całe szczęście wtedy wypija spokojnie 260ml) więc daję danonki od dłuższego czasu. kupuję te większe i jeden dziennie dostaje. Na początku miał kilka krostek na twarzy teraz buzia czysta więc już organizm się przyzwyczaił. Hmm ponieważ te jogurciki pod tytułem Misiowy Sad itp są wg mnie nic nie warte (za tyle kasy sama moge jabłko zetrzeć wymieszac z gruszką, ugotowac itp) dlatego sa danonki.Co prawda opinie o nich sa różne jak czytałam na forach ale lepiej chyba dawać to niż jogurt dziwnej firmy który smakuje jak mąka ziemniaczana.... Myslałam o actimelu ale to chyba byłaby przesada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówka - na pewno nie trzeba, bo niby po co, wapnia tam prawie nie ma, witamin niewiele, za to dużo cukru. Ja poszukuję przpisów na mozarrellę, tak dla dziecka, mamy zalecenie dawać zamiast twarożków (ze względu na wapń), jak ktoś lubi i przyrządza to poproszę. Daję z oliwą, bazylią i pomidorami, ale co jeszcze? Dodaje do sosu do spagetti zamiast żółtego sera... Więcej pomysłow nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hej z rzeczy gadanych poza mamą i tatą to namiętnie pyta "co to" wskazując paluszkiem. Udaje że pies szczeka "uuauu uuauu" coś w tym stylu. Poza tym też udaje że gada przez telefon, no i śpiewa trochę sobie albo jak jej wczoraj pokazałam na nocniku jak się siedzi i powiedziałam przy tym "siii" to ona też usiadła i też powiedziała "siiii", tak więc proste rzeczy spoko powtarza. No i rozumie ful, zaskakuje nas ciągle tym, ze kuma. Nie daję jogurtów, raz Jogobellę naturalną wymieszałam z jabłkami kompotowymi. Ale zakładam, ze skoro je cyca a wieczorem kaszkę na modyfikowanym to jej styka mlecznych rzeczy, mam rację ? A może jogurt to nie to samo co mleko hmmm zgupiałam teraz.. nie znam z mozarellą nic poza pizzą heh też anginę przechodziła a wiem który to Ramatti fotelik, może kupimy, ale coś mąż kwęka że firma polska to on by nie chciał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, na pizzę to raczej za mały :0 Kolejny przykład, że dziewczynki lepiej gadają :( Jakis pier...niety, druga godzine na parkingu pod blokiem grzeje silnik, zeby jeszcze bóg wie co miał, a to skoda. Czemu to ma służyć?, poza budzeniem mi syna, jesteście zmotoryzowane, o co mu chodzi. Okna nie zamknę bo goraco, a ten hałasuje. Albo ta żeby nie było, że ja seksistka jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOJA WIECEJ gada , ale to chyba przez to ze dziewczynka- ostatnio opanowala sisi na siku, ało jako halo, tata i mama to juz dawno, bum-bum, hau-hau, muuu, beee, kwa kwa, frrrrr, to,tu, tam (tu i tam to zastepczo uzywane)be, bach, hopa, daj, ma (masz), aaaa. A no i probuje łubudubu- na burze ja tak ucze mowic. Danonki daje, monte, belriso. Vibovit bobas zalecila lekarka dawac, no i rano daje jeszcze wit.C.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monte to chyba z czekoladą nie? Qrcze i nic nie jest? To super.Zazdroszcę My dzisiaj na szczepienie wyruszamy. Ech znowu tona stresów. Ja to się do takich rzeczy nie nadaję :-( Jak mus to mus :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
fajne są te nowe kaszki tzn takie po 12-ym m-cu Bobovity - z sucharkami, kuleczkami ryżowymi, kawałkamitruskawek - mniam dziś gotuję buraki na buraczkową - NIE WIEM JAK SIĘ ROBI TĄ ZUPĘ ale popróbuję jakoś mi chyba wyjdzie, co ;) moja be gada na śmietnik i jak na ulicy widzi wiszący to też staje przed nim i gada do niego "be" tak dobitnie, ze aż się opluwa prawie przy tym hahaha tak tak dziewczynki szybciej gadają, to sie potwierdza, ale też jak dziecko ruchowo jest bardzo do przodu to później interesuje się mówieniem (nie wiem na ile to prawda, moja już chodzi a też gada dużo, więc nie wiem nie wiem, Iga to samo przecież od Ani - już chodzi od dawna i też gada najwięcej w "towarzystwie", no nie? :) aha, jak mnie wku...wiają czasami motory na ulicy to kurza twarz, czasem jedzie taki osiedlem a moja niunia od razu sie budzi :( poza tym czasem zdarzy się np karetka, która pod blokiem daje sygnał tą jebutną syreną, żeby jej bramę parkingową otworzyć brrrrr, zabiłabym czasami nie wiem majaja o co z ta skoda chodzi, ale u nas też taki jeden zanim odjedzie to rzęzi pół godziny uuh no i obowiązkowo przy burzy z piorunami alarmy się włączają - szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - jak karzdą inną zupę, włoszczyzna, kartofle, buraki, doprawiasz, gotujesz, na koniec zabielasz śmietaną, smacznego, dodaje się sie na koniec odrobine octu, ale dzieciom nie wolno, więc jak masz to sok z cytryny może być A skoda to jakaś hmm tu wyraz wykropkowany, bo on tak niemal codziennie, są ludziwe i taborety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no tak, ale samego buraka najpierw gotowac w skorce czy od razu surowego pokroic i wrzucic - wg mojej super ogromnej ks. kucharskiej wiele typów barszczu każą gotować najpierw buraka, potem obrac i dopiero dalej zupa a tam nie waaaaażne jak zrobie w sumie pewnie :) dzięki, o cytrynie wlasnie też myslalam zeby wdusić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zupy w skórce? Ciekawe. Ja w skórce to do surówki gotuję albo zapiekanki, wtedy gotuje w skórce i zazwyczaj na parze, a dopiero potem obieram. Buraki wit. C i tak nie mają więc samo gotowanie tu niewiele zmienia, są źródłem raczej soli minerlanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście smaka na buraki sobie zrobiłam :P. Ja to lubie nawet na kanapce z majonezem, mniam mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
he he wiesz co czasem sobie myślę - aaa tam nakupuję małej słoiczków przynajmniej do końca pisania mojego dyplomu (bo nie mam czasu i na to i na to) ale potem patrzę jak baby siaty noszą a tam buraczki, kopereczek jakieś dynie cuda, ful owoców no i sobie myślę nieeeee no trzeba gotować samemu nooo i krzystać że jeszcze są takie świeże warzywka i owoce :D /właśnie zrobiłam ową buraczkową, a na drugie dla nas mielone kotlety i mizeria zatem troche oprzy garkach postałam sobie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda a ja dopiero skończyłam gotować gar zupy warzywnej! Został mi rosól więc wrzuciłam fasolkę zieloną, łyżkę kukurydzy , groszek, marchewkę, ziemniaczki w kosteczkę, dużo koperku super xtra zmielonego bo mała wypluwa, dodałam też woreczek kaszy jęczmiennej i zaciągnełam lekko śmietaną. Pycha. Dałam małej na spróbowanie to wyciągała łapki jak szalona :-) Tak więc zaraz jemy zupolę bo wszystkim się zachciało tym bardziej że u nas tylko zawsze kotlety i kotlety. Jak ci wyjdzie buraczkowa to napisz jak ją robiłaś bo my mamy słoiczkowe musimy się wspierać. :-) Ja też mam takie momenty że myślę sobie a w d... nie chce mi się dam jej słoja i tak też było dzisiaj :-( Ale potem do mnie dotarło że qrde w ten sposób będzie i cyc i słoje toczyły się w nieskączoność. A wczoraj nici z usypianiaz tatą,. Zasneła przy cycku .... Pierwszy raz ją robiłam , wrzucałam co się zawineło :-) A tak propo to czy śmietana nie zaszkodzi małej? No bo co mam dawać do zaciągania sosów czy zupy? Mąkę? Sama nie wiem. Dzisiaj było szczepienie. Oczywiście ryk i tona nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja zabielam jogurtem naturalnym, tak właśnie dziś zabieliłam buraczkową i nam i małej a jeśli chodzi o zagęszczanie żeby niby sosik był to albo kleik ryżowy do papu dodaję albo pomyślałam o mące ziemniaczanej ostatnio :)Ale takich tradycyjnych sosów mięsnych to ja jej nie robię, bo mięso gotuję jej a jako tłuszcz służy dodana oliwa z oliwek albo masło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a zupa wyszła pycha najpierw pogotowała,m buraki w całosci, potem bach ze skórki, pokroiłam i do gara z kurczakiem i włoszczyzną, potem pyrów trochę i cytryny wcisnęłam no i już na talerzu jogurt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupa pycha :-p Fajnie te gotowanie zup chyba nie jest takie trudne :-) Qrcze jak to dziecko może zmienić w życiu człowieka - teraz zup się na starość uczę gotować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iga je w zlobku, ja na stolowce w szkole, a mezowi ze stolowki donosze am am. :P I nikt nie narzeka. Monte z czekolada, ale Igi to ie rusza. Jej nic nie rusza, ale nie lubi jajka. Jak bylismy w wakacje nad jeziorem roznowskim to sie po jajku pozygala i teraz ma chyba do niego niesmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas tylko zupy i makarony, nawet już mój mąż zaczął narzekać, ale czasu brak. Wczoraj był makaron ze szpinakiem i serem, prawie całą kolację Mały mi zjadł, założenie zrobiłam takie ze on tylko spóbuje, i zrobie mu butle i spac pójdzie, a guzik posmakowało, niby za wcześnie na ser żółty i pleśniowy, ale ... Dziś wychodziłam do pracy to jeszcze spali, jak wrócę to powinnien juz spać, chyba że mu tata znowu pozwoli szaleć do niewiadmo której :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A ja sobie zrobiłam wykaz i staram się, żeby mała miała raz obiad z makaronem raz z ryżem raz z ziemniakami a raz z kaszą. Na razie mi to jakoś wychodzi,nawet lubię to gotowanie dla niej, ale fajnie że są te słoiczki, to zawsze w razie czego można dać. Z naszeo talerza też zajada, coraz częściej. A co 4ty dzień srednio daję jej na śniadanie jajecznicę z 1 jajka, dziś dodałam ciuteczek mleka krowiego i troszkę pomidora. Oczywiście zjadła ze smakiem - jajko spoko je. Za to miałam dziś fatalną nockę - młoda obudziła się ok 2-ej i nie mogła zasnąć do.... 6 prawie :( czasem mam ochotę bez ceregielenia się wyprowadzić jej łóżeczko do drugiego pokoju i zacząć znów w końcu normalnie sypiać i z mężem a nie z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
jedno pytanko - jaką ilość jedzenia wciągają Wasze na obiad ? U nas idzie około jeden słoiczek 190, czasem mniej czasem więcej, a czasem po jakiejś godzinie potrafi sępić nad naszymi talerzami więc może ja jej stanowczo za mało daję ? Aha, i ostatnio dostaje dwa dania - poł słoiczka zupy (zagęszczonej kleikiem) i pół słoczka obiadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Diodda - moja tez bardzo mało je jak sie budzi to zjada zaledwie flache 140 (zageszczana kaszka) a przed snem 160 to max a idzie spac koło 20 a wstaje tak po 7 czyli 11 odzin nic nie je bo w nocy sie nie budzi. W dzien to tez na sniadanie troche skubnie, nie robie jej oddzielnie kanapek tylko je ze mna i synkiem na spółe podczas obiadu to tez tak, jak jest zupa to drobnie jej widelcem i zjada dosc duzo a jak jest ryba czy kurczak to tez z doskoku je raczej mało bo zanim ona to przezuje to przejdzie kuchnie i wogóle, a taka z niej wiercipięta ze bardzo cieżko ja nakarmic jak trzymam ja na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to mój to żarłok chyba, ma ustalone godziny jedzenia i tak: rano śniadanko (na ogół 7:30 zanim wyjdę do pracy)- jest to przeważnie kanapeczka, potrafi zjeśc czasami całą zależy z czym jest ;) koło 10-11 - miseczka mix owoców co jest w domu- jak rzadkie to dorzucone są biszkopty 13- obiad - cały słoik gerbera (bo w nich są zamrożone zupki dla małego) po 16- tej obiad z mamą - nie da mi zjeśc na spokojnie- zawsze \"wisi\" przy mnie ;) i koło 18-tej danonek, banan jak łazi i woła amamama,czasami daję zupke mleczną\"zalewajkę\" czasami kaszkę na gęsto z sokiem lub owocami przed snem herbata i potem w nocy mleko - ale dużo 2 razy po całe butle 260ml gruby nie jest ufff zbity raczej :D jak zaczną mu sie fałdki robić to zacznę odchudzanie ;) :D :D :D Co do zup hitem jest u nas kalafiorowa i brokułowa zagęszczana kaszką. sama taką mogę jesć 7 dni w tygodniu ;) W końcu wyzdrowiał za to ja nadal chora :( no nic, Vibovit spokojnie mogę dawać. a co do chodzenia...wyczytałam w mądrej gazetce że wcześniaki moga zacząć same chodzić nawet dopiero w 16 mieiącu :(:( :( albo te z napięciem mięśniowym- a u nas i to i to. tak wiec sobie poczekam aż sam pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×