Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość diodda
w tamtych czasach tak było, złoto było cenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dziś dopadł mnie kolejny kryzys..... jako że mój facet pracuje co drugi tydzień na drugą zmianę to w tych tygodniach staramy się załatwiać różne sprawy "na mieście" i domowe. Na ten tydzień jest długa lista. I dziś- poniedziałek - mąż mi rano obwieszcza, że padł mu dysk w laptopie, na którym pracuje. No więc od rana on nic nie robi tylko przy nim dłubie, sraczkę przy tym ma, bo do pracy komp musi być gotowy of course. Przeszkadzać mu nie wolno, wiadomo, więc nie moge nawet wyjść sama do sklepu i zostawić mu dziecko. Sprawy na dziś - leżą... A dziecko dziś wyjątkowo jęczące, chyba ząb jakiś. Tak więc załamka totalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u na na wierzchu dwie dolne dwojki i widoczne czworki ipiatki :) A a katar taki,ze ho ho Ja tez Waga z 9 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dziś zwiariowany poranek. Zostawiłam go na minutke albo i nie, poszłam mu ciuchy szykować, to mu oczywiście wystarczyło by dorwać pastę do butów i się wysmarować, nawet nie wiedziałam, ze ona tam leży :(, a pewnie wiacie jak to sie fajnie zzmywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jeszcze sytam, jak wasze maluchy reaguja na zakazy? Wiecie wczoraj MM po moich namolnych prosbach wymienił gniazdko, takie bardzo dostepne, teraz jest z klapką, miało to trochę zabezpuieczyc przed Mironem by paluchów nie wkładał, suka by nie lizała. Okazało sie że niechcący dostarczyłam dziecku świetnej zabawki, podnoszenie i opuszczanie klapki i wsadzanie paluchów pod to jest to. W nocy zdesperowana to juz nawet po łapach biłam, ale on uważa ze to świetna zabawa, tak jest ze wszystkimi zakazami. stanie przy półce (trzyma sie na słowo honoru) i jak widzi ze juz biegne by go zabrać to w radosny kwik, a potem z powrotem w zakazane miejssce. Przeciez nie będę bić, on kiedys zrozumie co to nie wolno, czy to uśmiechnietej smierci nie będę mogła go z oka spuszcić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
moja dwa dni temu wylała pół flachy vanisha.... a to cholerstwo trudno zebrać, bo się pieni. Mąż się zajął na szczęście całym ambarasem. Moja też robi na złość z tymi zakazami, a czasem po prostu stoi i słucha ze skupieniem mojego zakazu, ale po wysłuchaniu dalej się za to zabiera. A np ze śmietnikiem to otwiera szafkę i stoi przed nim mówiąc "be", pewnie za chwilkę by w niego wkładała łapy ale ja zawsze zdążę dobiegnąć. Gniazdka elektr. na szczęście wszystkie są za meblami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmietnik- fajna rzecz można wyciągać z niego jakieś kubeczki i obierki..... snandart- kibelek- ostatnio wrzucił tam swojego kapcia widziałam już też jak machał w wodzie w kibelku smoczkiem :o kontakt- dostał tyle po łapkach że wie że nie wolno ale w zasięgu jego ręki jest gniazdko od telefonu więc notorycznie wyciąga wtyczkę i próbuje włożyć spowrotem..... wszystkie listy podłogowe są odrywane :( nie wiem czemu to taka dobra zabawa..... komputer- świetna zabawka- dużo kabli i światełek pełno- wie że zakaz ale czasami sie dorwie..... Hitem jest na dniach wieża - wspina się na palce i włącza i wyłącza ją, robi głośnośc na full a jak wyje radio to on z nim bo za głośno.... Ciekawe co będzie jak dorwie kiedyś kredki :D Co będę ukrywac- nerwa mam jak to widzę ale dziecko ciekawe świata i musi jakoś poznać.Lepiej żeby było ruchliwe niż siedziało w jednym miejscu... My tez takie byłyśmy -nasze mamy dały sobie radę więc i my damy :D W nas siła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam- odkurzacz.... wyciąga i sie nim bawi- a zabawa polega na wkładaniu ręki do otworu z workiem..... a tam wszystkie świństwa z podłogi..... pcha w otwór wszystko, już nie zakazuję- mam nadzieję ze w końcu znudzi się...pilnuję tylko aby nic do buzi nie brał i mycie rąk za każdym razem. No a ręce fajnie się myje bo można chlapać na prawo i lewo...wszędzie jest dobra zabawa :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o odkurzacz to u mnie na szcęście się nie da, jakiś debilny mechanizm, ja work a nie potrafię wyjąć, ale włączanie spowrotem odkurzacza po interwencji Mirona doprowadza mnie do szału. Zachodzę dzis do stolarza może coś drgnie w sprawie przedpokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kupiliśmy w ikeii takie zabezpieczenia min na meble, kontakty. Mała teraz pakuje wszędzie paluchy więc trzeba było działać. Wystarczy mała dziurka, szczelina a mała paluchy ładuje.Czasami gorzej je wyjąć niż włożyć i płacz gotowy. Sama chodzi po domu ale zawsze trzyma się czegoś jedną ręką a to złapie się ławy, komody, ściany i jakoś łazi do przodu. Dzisiaj pojechałyśmy sobie nad jeziorko na spacer i młodą dopadł jak zwykle szał łapania i podnoszenia wszystkich liści jakie znajdzie. Komedia poprostu bo liści ful i dziecko zastanawiające się gdzie jej się jeszcze pomieszczą skoro dwie rączki zajęte już a tyle jeszcze zostało na ziemi :-) Najbardziej lubi zachodzić do łazienki i wkładać łapy do pralki :-) Właśnie wyrwałam jej nożyczki z ręki ! Qrde to skubana. Kończę i idę pilnować brzdąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a moja chodzi za mną i miauczy "mama mama", od dwóch tygodni tak ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ja mam ostanio taką małą fobię. w kazdym razie gdzieś kiedyś (w ciągu ostatniego roku) widziałam osłonke na kuchenkę, chroniąca garnki i patelnie przed ściągnięciem przez dziecko. Wygłada to jak ścianka ok. 20 cm. Zetknęłyscie się zczymś takim, może wiecie gdzie to mozna kupic i ile kosztuje?? Dioda - mój chodzi za mną i woła tata tata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Odnosnie zakazów to ja stwierdzilam, ze to nie ma sensu bo i tak robi na odwrót bo skoro mama zakazuje to coś ciekawego więc ona chodzi gdzie chce a ja ewentualnie interweniuje bo mam juz udowodnione, ze jak zakazuje to wtedy nie daje za wygraną. Synek był gdzies jakoś grzeczniejszy a ona to wcielony harpagan Odnośnie wołania to moja tez tata non topa a ostatnio to nawet go przez sen wołała :) najpierw było cicho tata potem troszke głośniej a w koncu krzykneła tato i co najsmieszniejsze to leżała płasko :) tak twierdzi mąz bo akurat szykował sie do pracy byla 4.50 tez to słyszałam ale nie okre całąm sie aby zobaczyc co ona robi z obawy, ze jak mnie zobaczy to sie wybudzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bosze ale mnie tu długo nie było..... Heh - pochłoneły mnie do reszty sprawy z domem a jeszcze ostatnio moje szefostwo wymyśla mi coraz ciekawsze wyjazdy służbowe więc wogóle nie mam na nic czasu.... Teraz z kolei mała chora więc bez żenady wziełam zwolnienie i siedzę z nią w domu. Katar ma taki że głowa mala :( Co do zakazów to moja wogóle się mnie nie słucha... mogę tłumaczyć, prosić, grozić i tłuc po rękach i nic :( natomiast moja teściowa wystarczy że powie \"no no\" i mała już nie ruszy - masakra jakaś :( Powiem Wam że ostatnio to mam jakiegoś takiego mega-doła że nie wiem - nic nam się nie ukłąda z tym mieszkaniem i wogóle :( do tego to życie na walizkach (nasze mieszkanie już zasadniczo sprzedane a nic nie możemy znaleźć dla siebie) przyprawia mnie o rozpacz.... Bleeeee :( Buziaczki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Ola!Miło cię widzieć. To masz odwrotnie niz ja, ja przestałam juz nawet udawać , ze pracuje, skoro efekty nikomu do niczego nie sa potrzebne. Jeśli szef zaraz nie wyjdzie to na jego oczach bede musiała lm i cv drukować. Gorzej ze nie mam kiedy zanieść bo w domu dla urozmaicenia zapieprz. No cóż, skoro nieudawanie że pracuje tak dobrze mi idzie to od jutra wyciagam notatki i sie uczę w pracy, w domu brakuje mi czasu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa pamietam czasu kiedy siedziałam zza biurkiem czytałam książeczki albo grałam kilka godzin :) ech a teraz ... zapierdziel - swoją drogą dobrze bo czas szybko leci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
na wynajmowanym mieszkaniu byla kuchenka el. Mastercook i tam w w szufladzie była jakaś osłonka na kurki, której przeznaczenie było chyba takie, że jak się coś piecze to żeby kurków nie osmalało. To Ola Wy nie macie jeszcze namierzonego domku, czy tak ? Moja "tata" to mówi zawsze z entuzjazmem a "mama" to takie ewidentne miauczenie. Raz zasnęła tuląc się do mojej twarzy i powtarzając "mama, mama, mama". Kosmos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie sęk w tym że nie mamy nic na oku. Ciągle jak coś oglądamy to jest jakieś \"ale\". Jeden domek nam się podobał i zasadniczo byliśmy zdecydowani ale coś się właściciel nie może jakoś zdecydować i sprawa się przeciąga i mnie to wkurza na maksa... Jedyny pozytyw to to że zmieniliśmy samochód - z za małego na za duży :) hehehehe:) Uczę się od nowa jeździć :) a prawko mam już 9 lat :) ale jednak samochód o zupełnie innym gabarycie :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O totot mi chodziło, ciężarówka, no tak Ikea jest the best przynajmniej czasami. Dioda, mi chodzi o to, że Maly jeszcze tego nie wie (ale to kwestaia czasu) ale jest w stanie dosięgnąć r aczki patelni. Wyobrażasz sobie ja pitraszę, Mały mi sie placze pod nogami,,,brrr. Dobra ja sie muszę uczyć, espeso zrobie i do dzieła. Boja mam, dlatego tyle o ym gadam, jak nie zdam obciach będzie. Fajnie Balbinka że ktoś mnie rozumie, jak znajomym narzekam że nudzę się w pracy to patrzą na mnie jak na wariatkę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
młoda zasnęła a mi 45 minut zajęło ogacanie kuchni tj. wkładanie naczyń do zmywarki, umycie tego co się do zmywarki nie nadaje/nie mieści i umycie blatów. Żenada... Tyle czasu... Na robienie kolacji nie mam już siły... no i tak to właśnie waże jedynie 52 kg przy 170cm wzrostu ;) Jak będę pracować a dzieci chodzić do szkoły to musowo wykupuję wszystkim obiady w szkole/pracy i pieprzę to całe gotowanie, zakupy w kółko i zmywanie brrrrrr szkoda życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja własnie zrozbiłam absolutnie pzepyszne kotleciki brokułowe, naczynia wrzuciłam do zlewu, partie materiału do egzaminu zaplanowana na dzis opanowałam i zbieram sie spać, pranie rozwieszę jutro, mąż pozmywa. Kolorowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Diodda ja tak miałam przy pierwszym tzn przy Szymonie, jak sie zabrałam za sprzątanie, czy zmywanie to byłam tak naładowana i zmeczona ze o jedzeniu nie myślałam tylko, że ja ważyłam 53 przy 166 no to ty to juz chudzielec jestes. A teraz tez wcale nie lepiej robie wstajemy rano przewaznie koło 8 jak robale powstaja ja szykuje im kasze oni - najwazniejsze najedzeni a ja chodze skłądam łóżka ubieram sie i takie tam i w sumie jem sniadanie koło 11-12 albo i wcale i zabieram sie za obiad bo chłop wraca o 15 z pracy. Wyjątkiem jest jak on ma 2 zmiany to wtedy idzie do pracy na 13 i wstajemy wszyscy i to on jako przodownik idzie do kuchni i wtedy jemy wszyscy sniadanie razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie gotuje! Iga je w zlobku, ja na stolowce w pracy mam gratis zupe, a mezowi przynosze ze stolowki- tygodniowo kosztuje mnie to 13.50 :) Iga slucha zakazow. Jakies dwa miesiace temu wyrywala mi sie na ulice. Powiedzialam dwa razy nie wolno, a za trzecim klapsiora i poskutkowalo. Teraz jedno lub dwa nie wolno wystarczaja. Mamy jedna wredna pania w zlobku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nam się wydawało, ze mamy jedną wredną, a jak przyszło co do czego to okazało się, żę to ulubiona ciocia mojego syna. Iga jej nie lubi? Bo ja nie sugeruję, że się milisz, zdaję sobie sprawę ze dobrze trafiłam, tylko ciekawa jestem w jaki sposób jest wredna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja też czasem po łapach daję - jak już młoda ewidentnie ignoruje mnie i zakaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ja wole szczelić w dupe jak po łapach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie biję. Raz mi się zdarzyło, bo była 5 nad ranem, a Mały kontaktem sie bawił, abstrahując od tego to uczenie agresji, to jest to po prostu nieskuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×