Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

O matko po tym co napisała foxylady to jestem przerażona. Tyle ma mnie jeszcze czekać choróbsk? Matko ja walczę z jedną chorobą a tu tyle jeszcze ma być? Żłobek to jak szpital, wszystko się tam pałęta! Mała jedzie na antybiotykach, kroplach. Razem łącznie 6 rzeczy mam jej dawać. Jeśli to ne podzioała do vzwartku to mam z nią przyjść na prześwietlenie. Modlę się żeby ne było zapalenia oskrzeli. Jest już trochę lepiej ale tylko trochę. Temperatura spadła do 38. Ja załatwiona od dzisiaj. Budzę sie rano , chcę wstać z łóżka a tu system down! Mam grypę! Jeden szpital u nas. Obie kaszlemy, kichamy itd. Do żłobka chyba nie dam jej w tym tygodniu. Niech spadają. Wogóle wacham się cały czas nad tym czy wogóle ją tam dać. Wiem że prędzej czy później musi się uodpornić ale jak patrzę na nią jak się męczy bidulka , taka napuchnięta i zmęczona jest to szkoda mi jej. Wogóle to witaj foxylady. Dawno cię nie było. A macie kontakt z Olą27? Też jakaś przerqwa u niej sie pojawiła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
to samo moja koleżanka przechodzi z córką w przedszkolu. Kilka dni w przedszkolu i 2-3 tygodnie w domu chora. A wcześniej okaz zdrowia, dziecko chowane zdrowo, babcia gotuje "z głową" i codziennie masa czasu spędzona na dworze, bo mieszkają w domku jednorodzinnym. Młoda karmiona cycem do roku. Czyli co mogli to dali dla zdrowia i odporności, a przedszkole robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieżarówka-wspólczuje te choróbka. zimy porządnej nie ma więc wszystko sie czepia- a jeszcze wiosna przed nami. Ale dziewczyny mają rację że jak nie w żłóbku to w przedszkolu dziecko odchoruje. Inna sprawa (po rozmowie z babcią jestem) że jako przedszkolak dziecko lepiej to zniesie. No i u nas w rodzinie dwójka dzieci zaraz sie urodzi więc poczekam aż małęmu stuknie 3 latka i wtedy do przedszkola dam. Za jednym zamachem wszystkie możliwe choróbka(różyczka, świnka itp) zaliczą maluchy i będzie spokój. O ile nie zmienią się moje plany i nie wyjadę. ale miałam o czyminnym napisać- 13-go marca idę z małym do dentysty :o Pierwszy raz, ale ma jedynke leciutko uszczerbioną i wole aby oglądnął to specjalista. ciekawe jak będzie. Grunt że znalazłam zębologa dla dzieci. Miłego dnia, u nas brak słońca i chyba solarium zaliczę aby humorek poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real foxylady
Hej ! jeżeli chodzi o Olę27 to nie mam z nią aktualnie kontaktu. No niestety żłobek oznacza chorowanie, zwłaszcza w pierwszych miesiącach. U nas w grę nie wchodziła żadna babcia, bo oboje jesteśmy emigranci ze swoich miast, więć złobek albo opiekunka. Zdecydowałam się na żłobek nie tylko ze względów finansowych, ale też dlatego, że zajmuja się tam nim dobrze (w każdej grupie wychowawczyni z wykształceniem pedagog), pielęgniarka jest na miejscu, dobrze go karmią, ma takie zajęcia jak rytmika, teatrzyki, malowanie, lepienie, uczą go tam siusiać do nocnika, jeść sztućcami etc. No i może przychodzić na 11 (bo jak zazwyczaj o tej godzinie zaczynam pracę). Jeżeli chodzi o infekcje wirusowe to jeżeli dziecko je przechodzi bez antybiotyku to to wzmacnia jego odporność, bo niestety antybiotyki osłabiają. No i przy właśnie katarze, kaszlu etc - typowej infekcji wirusowej nie warto brać antybiota, bo antgybioty są przeciwko bakteriom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real foxylady
Widzę, że coś słabo widzę tyle literówek ;-) Ale powiem wam śmieszną historię pt. Żłobek i poprawność polityczna. Dostałam ostatnio do podpisania oświadczenie na którym miałam się zgodzić albo nie, żeby moje dziecko było przytulane, pieszczone lub głaskane przez panie w żłobku, zwłascza jak jest układane do snu. Oczywiście zgodziłam się na to, ale naprawdę jeszcze chwila i będziemy mieli paranoję społeczną. Cieżarówka jak będziesz chciała to zabierzesz Małą ze złobka, ale nie zniechęcaj się może tak od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
heja a u nas nic nowego. Młoda stara się powtarzać większość zapodanych jej wyrazów, oczywiście pod warunkiem, że są dość łatwe no i dwusylabowe. A z innej beczki to mąż od niedzieli ma anginę i niestety młoda dziś wieczorem zagorączkowała trochę. Ciekawe co z tego wyniknie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
.... niestety nic dobrego. Zapalenie gardła, fatalna noc z gorączką, lekarz rano no i... antybiotyk. Teraz śpi biedna już 4 h... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dioda współczuję. u nas choroba postępuje dalej :-( mała nochal zawalony, wymiotuje razem z kaszlem taką flegmą przezroczystą . straszne. dodatkowo idzie nam dolna prawa dwojka. jutro wraca moj stary. uff.... bede mogla sie wygrzac i leczyc moja grype. nie wiem teraz te choroby jakies ostrzejsze sa. kiedys bralam oscillococinum i pomagalo a teraz mixuje jeszcze z gripexem i nic nie pomaga. ja to ja ale malej mi szkoda. kaszel ma straszny jak stary facet :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
współczuję u nas na razie nie jest tak źle, młoda ma dobry humor, od czasu jak wstała i zjadła bawi się cały czas sama, czopek zbił temperaturę... i tak się pewnie będziemy bujać przez kilka dni. No i zero spacerów. Dziś akurat taka pogoda, że wcale mi nie żal :) Śnieg i mróz, zawierucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas zdróweczko jest za to problemy ze spaniem. Nie wiem czy to efekt dalszych zębów-teraz to chyba 3 bo od północy mam cogodzinne pobudki- mały płacze... Noralnie po tyjm tygodniu mam dość chodze coraz wczesniej spać bo rano do pracy trzeba iść i zrobić swoje.... Oby to jak najszybciej przeszło, już było tak ładnie i znowu coś.A uparłam się że wiecej Dentinoxu na dziąsła nie kupię bo ta tubeczka się szybko kończy a ponad 20 zł kosztuje... Tym bardziej że małemu to smakuje i raz mi się dorwał do tubki.... prawie nic nie zostało z niej :o miłęgo wekeekendu i sio choróbskom PS mój mały wczoraj znowu rzucał sie na śnieg... śmiesznie to wygląda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne takie zabawy na śniegu. Nawet nie wiecie jak ja żałuję że mała chora jest . Sanki kupiliśmy ostatnio i tylko raz byliśmy . Szkoda a tak fajnie by było :-( Ciągle widzę dzieciaczki na sankach z rodzicami i żal zadek ściska. Korzystaj balbinka ile ię da. W końcu to pierwsza zima naszych maluchów - taka kumata że kapują o co chodzi :-) A jakie fajne zdjęcia można zrobić :-) U nas nie ma już wysokiej temp. taka lekka od zębola bo dwója nam się przebija. Ogólnie to mała już lepiej . Został tylko kaszel i gluciory w nochalku. Męczy się bidulka strasznie zwłaszcza jak stara się zasnąć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Hej kobiety ! Wy piszecie o sniegu a u nas nic :( ostatnio był 11.02 i na drugi dzien stopniał, wkleje wam pare fotek z zabawy na śniegu Szymona i Oliwi razem z kuzynką - Igą nie wszyscy byli cały czas uśmiechnięci - może to zależało od miejsca siedzenia :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a5ff249e445d2fab.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/06828907f9bd0089.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/309a809b864d419b.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b1dc6e1ad0695de.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9e9ef4c9acbd29e3.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e996965d49764475.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3ec10621f9cd4d8.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0df56876ebf68952.html Mam nadzieje, że sie wyswietla :) A co do kataru to moi dzięki Bogu narazie ok, no ale niedawno ostro chorowali :) Ciężarówka mi się wydaję, ze lepiej przetrzymac te choróbska bo tak jak pisza dziewczyny później może chorowac w przedszkolu a ty np wtedy bedziesz miała prace i co wtedy, kto bedzie z nia w domu siedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ale wydaje mi się że dziecko w wieku przedszkolnym lepiej to zniesie niż teraz jak jest taka malutka. Dobra spadam i idę kłaść małą spać. Fajne zdjęcia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Noo, fajowe ! My troszkę się nabyliśmy na tych sankach, a poza tym w marcu jedziemy na narty, więc jakoś się nie martwie o niedomiar zimowych wrażeń, ACZKOLWIEK prognozy są nie za fajne na marzec nawet na góry.... U nas choroba jest już transparentna jeśli chodzi o objawy i samopoczucie młodej, już z nią ok, tylko trzeba podawać ten nieszczęsny antybiotyk i kilka innych doustnych rzeczy i to jest prawdziwe utrapienie dla mnie. Już wycwaniła się na każde nasze przemycanie w piciu, jedzeniu, zagadując itd... Tragedia. Też tak macie ? Z tego wszystkiego czopek przeciwgorączkowy był najłatwiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diodda- ja z lekarstwami to nie miałam żadnego kłopotu a tez dostawał masę syropków, antybiotyku itp. Wszystko podawałam łyżeczką- mały ecrzecznie otwierał buzię. Całe szczęście bo nie wyobrażam sobie pakowania na siłę albo strzykawką(pewnie wtedy by pluł). Mam nadzieję że mu sie nie odwidzii tak będzie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
zazdroszczę bardzo. To zwłaszcza jest uciążliwe, kiedy zwlekasz się z wyra tylko po to, bo jest małej czas na antybiotyk, a tu czeka Cię taka przeprawa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ciężarówka, "słoiczkujesz" się jeszcze ? Ja od kilku dni nie mam już w domu żadnego, postanowiłam robić takie rzeczy dla nas żeby sie nadawały i dla młodej no i.... nie wychodzę z kuchni :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaaa...... słoje forever :-) U nas sa niezniszczalne :-) Codziennie . Próbowałam dawać małej samemu robione jedzonko ale mam to gdzieś bo czasami nie chciała wcale jeść a ja się narobiłam jak kot dżinx :-) Pewnie też kiedyś tam skończę ale to wygodne jest i póki co na słojach jedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
pocieszyłaś mnie zatem, chyba też wróce do tego.... Męża nie mam do pomocy, bo pracuje ciężko, więc niech chociaż płaci za słoiczki.... Ale mam dziś kiepski dzień..... W dodatku młoda taka niby chora, a już 15ta a ona od 8 rano nie spała jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda masz rację niech chłopy robią na naszą wygodę!!! A co!!! A jak!!! ;-) co do spania to mnie zszokowałaś bo u mnie też dzisiaj problem. Połozyłam małą spać o 12 i spała do 12,30 i na tym koniec!!! Lata teraz i brzęczy zadowolona :-) Normalnie śpi 1,5 h do 2 h a dzisiaj nie wiem co jej odwaliło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Gdyby nie dyplom do skończenia to mogę robić te obiadki w kółko... tylko to taka głupiego robota... No, mysza spała od 16:45 - 17:15 i na tym koniec W O W. Raptem do sklepu zdażyłam skoczyć ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real foxylady
A propos sanek - dzisiaj do żłobka wybralismy się na sankach, bo śnieg spadł. Mieszkamy przy parku, a żłobek po drugiej stronie parku więc spoko. No ale potem kawałeczek się idzie jeszcze chodnikiem, więc dojezdzamy a tu patrzę - odsnieżone ;-) No musiałam wziąć pod pachę sanki i Bucia, bo chodzi z mamą na spacery, ale niekoniecznie w tę samą stronę. Brunek juz całe 2 tygodnie był w żłobku i nie choruje, normalnie jestem w szoku :-) oby tak dalej, pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dioda zostawiasz małą samą w domu jak śpi??? foxylady- trzymajcie się i oby tak dalej bo moja po 3 dniach bycia w żłobku zawalona już tydzień w domu siedzi a niby tylko 3 dni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real foxylady
pamiętam jak Bruno pierwszy raz do żłobka poszedł to 2 dni był i kataru dostał. Pani doktor w diagnozie wpisała - 2 dni w żłobku ;-) Wtedy to jeszcze spox, chociaż z tym katarkiem to go zostawiliśmy w domu na 2 tygodnie. Wiecie co była u mnie moja przyjaciółka, która mieszka we Francji, ona ma też małe dziecko - rok i 2 miesiące. We Francji jest taki system niań, które kosztują tyle co żłobek, bo państwo do nich dopłaca. Jeżeli nie przekraczasz pewnego progu dochodów (3500EUR na rodzinę) to możesz wziać taką nianię. No cóż a nasza polska polityka prorodzinna nie istnieje. Becikowe, na które się nie załapałyśmy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
nie nie, nie zostawiam, mój mąż był w domu w tym czasie, ale on pracuje w domu co drugi tydzień, normalnie ma urządzone biuro w chacie i wisi tam na telefonie przy kompie, tak więc nie ma mowy o zajmowaniu się jednocześnie małą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj kupiłam nowe Mam Dziecko i tam właśnie było o wychowaniu dzieciaczków w innych krajach. Faktycznie jest tak że we Francji niańka to normalny etat jak lekarz czy fryzjerka. Kosztuje grosze bo resztę dopłaca Państwo :-) nieżle co?Wychodzi tak jak za żłobek a żłobki to tam sporadyczna placówka żadko spotykana. Taka niańka musi przejść kursy żeby otrzymać certyfikat i normalnie można jej do domu dzieciaczka przywozić. Max 3 dzieci może mieć. Fajnie. Dla mnie bombka! Pisali też o tym że np nie ma tam klapsów za to normalne przyjęte jest spoliczkowanie! To samo we Włoszech a z kolei w Niemczech to już są zaje.... kary za coś takiego. Fajny artykuł. A z innej beczuli to młoda już lepiej. Przez weekend jeszcze posiedzi w domu i w pon. do żłobka ją dam. Ma jeszcze kaszel i katarek ale mniejsze i ogólnie bryka już normalnie także spróbujemy. Będę musiała pomyśleć o szczepionce na rotawirusa podobno są drogie ale dowiem się czegoś więcej i pomyślę . W końcu praktycznie każde dziecko przed ukończeniem 5 r.ż łapie to dziadostwo. Przezorny zawsze ubezpieczony :-) Pomyślę. Papapapapa miłego weekendu :-) :-) :-) :-) Dużo sexu ;-) ;-) :-) ......... udanego............. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panowie mi się wzjem uśpili, zwariuję z tymi chorebzdami jak nie jeden to drugi, słaba płeć.W temacie niań, u nas odpisy na gosposie zlikwidowali, szara strefa lepsza, w zamian ulga na dziecko aZ 120 zł od podatku rocznie, wrrr Czy się chwaliłam, że pracuję? Tylko dla urozmacienia mam szefa pedanta :) Foxylady i co w Waiwe jesteś, bo Mironowi przeszło, może to jednak te grzyby, albo kombinacja ser zółty grzyby... w każdym razie jak coś to wina męża, to on spalił fasolę na zupę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real foxylady
Jestem w wawie bo wyjazd nie wypalił. A co do żłobków we Francji to nie jest wcale rzadka instytucja i takie kolejki, że kobiety zapisują dzieci w momencie jak dowiedzą się, że są w ciąży ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
weekend spędzony w całości w domu, bo mała chora i ma zalecone nie wychodzić. Lipa. Tzn ja tam skorzystałam akurat, bo podgoniłam dyplom, no ale mąż "chodził po ścianach". Swoją drogą... niezły z niego egoista idzieciak - jak jego prywatna koncepcja wekendu nie wypala to wielce wkurzony... a wiadomo było, że mała nie może wyjść nigdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×