Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Balbinka - dlaczego jesteś nastawiona na nie do żłobka. Zobacz moja mała chodzi tam od lutego i jedyne co miała to ospę. Wiesz nie wychodź z założenia że zaraz coś tam załapie,chorobe bo i tak załapie ją jak pójdzie do przedszkola. Z jedzeniem byłoby lepiej bo ten fakt ze jest w grupie innych dzieciaczków które jedzą razem wszystko ładnie jest oczywisty. Bez grymasów czy plucia. Moja zjada wszystko w żłobku. Nigdy mi Pani nie powiedziała że mała nie chciała czegoś jeść. W domu natomiast nie je wszystkiego . Jeśli chodzi o nowości to ugryzie i albo be i wypluwa albo się domaga jeszcze. Może poprostu małemu nie smakuje. U nas zaczyna się nauka nocnika. Teraz mam nadzieję że tak na serio. Mała jak jej powiedziałam że idziemy wycięgnąć nocnik zadowolona, uśmiechnięta poszła ze mną ale jak nocnik postawiłam to w płacz i nieeeee! Pierwsze siku na podłodze :-) Zobaczymy co będzie dalej. Dostała swoje małe majteczki i lata. Zobaczymy czy pomyśli jak się jej zachce i usiadzie na nocnik. To dziwne jest bo w żłobku jak ją Panie sadzają to nie ma problemów a w domu mozolna robota :-) Wiem że to normalne i trza przejśćto bo znajomi też mieli taki sam problem. Och cierpliwości, cierpliwości mi trzeba :-) Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hej Werona je sama, oczywiście zupę czy kaskę daję jej ja. Jajecznicę je sama, parówkę sobie nabija po kawałku i zajada, jogurcik też sama do dna wyjada łyżeczką. Ale kanapki to ja jej daję bo inaczej rozkłada na części i nie zjada np chleba. No i taki klimat. Pije też spoko sama, nie lubi niekapka, woli ze szklanki /niestety dla otoczenia/. Nocnik nic. Ale na razie jestem wyluzowana, bo dwie duże sprawy ostatnio załatwiłam - zasypianie i koniec cyca. I na razie jestem z tego dumna, a co. hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Mam inny problem. Nie chce mi się ogólnie już jej zabawiać, wymyślać itd. Najchętniej posłałabym już do przedszkola. We wrześniu się bronię i szukam pracy, mam jedną na oku, na razie przemyślam temat. Mam na serio po dziury w nosie spędzania całych dni z córcią, chociaż ją kocham baaardzo. W dodatku ona już coraz częściej nie śpi w dzień. Wtedy idzie ocipieć. A jak już tysiąc razy tu pisałam - nie mamy tu żadnej babci ani cioci, jesteśmy non stop z maluchem. Ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ależ tu pusto :( Ostatnie fajniejsze słowa/ powiedzonka naszej małej: - zobaczyć co się tu dzieje - popindol /pomidor/ - sięzing /księżyc/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka- to nie tak że jestem na nie, po prostu uważam że lepiej będzie mu z babcia tym bardziej że ma najukochańszą babcię na świecie :D Kontakt z dziemi ma na podwórku i placu zabaw i na razie musi to mu wystarczyc. rozmawiałam o żłobku ale doszłysmy do wniosku że jeszcze rok pobędzie z babcią a potem przedszkole. Diodda- alez fajnie Twoja mała mówi- mój synus nadal mało gada, zaciął sie czy co ;) sa to pojedyncze słowa, dużo po swojemu nawija, czyli jego czytanie ksiązeczki to blablablanene blabla,ano ano cos w tym stylu....udało mi się zgrac na komórkę teraz tylko musze na kompa aby była pamiatka W sobote jedziemy na tydzień nad morze- cholerka coraz mniej się cieszę patrząc na pogodę....(czyżby lato było w maju?) i się łudzę że będzie pieknie, bo wizja spędzenia tygodnia w deszczu, chłodzie...brr Trzymajcie kciuki aby było pięknie, goraco i dzieciaki się wyszalały i nawdychały jodu :D Co do buntu... raz jest raz go nie ma, zdążyłam się przyzwyczaic, niestety jak dam za duzo swobody mały przeciąga strune niesamowicie :O Cały czas jestem na etapie czytania książki język dwulatka- hmm tzn od kilku dni książka stoi na półce i czeka na mnie (może nad morzem będzie czas poczytac) Powiem tylko że metoda karnego jezyka jest rewelacyjna, to działa. Pozdrawiam zapracowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodac- nad morzem zaplanowana nauka sikania do nocnika- czyli pampersy precz!!! Przygotowałam 30 par majtek- hmm mam nadzieje że wystarczą i za duzo nie będzie zmieniania dziennie ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
słyszałam że do 15 lipca ma być taka zrypana pogoda... :( Oby moje słowa, jak to mawia moja mama, w gówno się obróciły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
popindol - rewelka :) bardzo mi sie podoba to okreslenie :) A co do słów to martwiliśmy sie ze Iga - kuzynka w wieku oliwi mówiła dupa cały czas a moja chodzi i cipcia, pipcia, cipka, pipka no wszystkie odmiany ale to uczy ją brat bo jak usłyszał, że powiedziała cipcia to zaraz uczyć ja odmian :) poza tym ciagle powtarza co to? wuja - wujek, wózia - wózek bardzo mi sie podoba jak mówi tatuś aaaaaaa - to znaczy, ze tatuś wrócił z nocki i teraz śpi i nie wolno do niego isc :) . Będe trzymac kciuki za pogode :) My za tydzien wybieramy sie do Francji samochodem , do teścia. I już sie boje jak to będzie przez droge z nimi. W przyszłym tygodniu jedziemy po odbiór paszportów - zdjecia to maja komiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pipa- mój tez mówi- haha ale ogląda bajke na mini mini - pipi i czasami w niebieskim domu czy jak tam i jeden zwierzak to pipa ma na imię ( o ile dobrze słysząłam) wiec wiem skąd zna te słowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ale pustki... Wakacjujecie pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nocnik jest beeeee. Mała nie chce i już. Odstawiliśmy, niech sobie teochę pzapomina żeby jej się źle nie kojarzyło. Słówka to np: daj, moje, duże, małe, lama - zachwycona po wycieczce do zoo :-) Potem jeszcze tu, tam, kakija - czekolada , jaja, buka - bułka , baljebu - koparka :-) , mamaja - maja na mini mini - czasami powie maja prawidłowo, ygy - jogurt, co to itd.... :-) Rozgadana jest :-) Ciągle stara się nowe słowa wymówić. Wczoraj zepsuła nam pralkę. Wskoczyła do łazienki i ponaduszała wsystkie guziki a pralka stop i koniec pracy w połowie prania! Macie już zniszczone sprzęty agd na koncie maluchów? Pozdrowionka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Dawno mnie tu nie bylo :) Poczytałam co u was troszeczke. ja tez bylam nad morzem z Iga (nietstety bez tatusia i pociagiem na dodatek) i pomimo czesciowego braku pogody bylo rewelacjnie. Od poczatku czerwca nie uywamy w ogole pieluch, wpadki sie juz raczej nie zdazaja. Teraz mam wakacje to siedzimy w domu, tzn niedlugo jedziemy jeszcze do Rożnowa, ale ood wrzesnia Iga stratuje do Żłobka. Jak jej powiem, ze to \"domowe przedszkole\" to chetnie tam pojdzie :P W ogole mam wielkie dziecko ma 93 cm wzrostu juz, wyglada jak trzylatek, gada pelnymi zdaniami, ale o sobie nadal mowi w trzeciej osobie, chociaz ma nieraz przeblyski ;) Dzis idziemy do lakarki zeby wypisala nam recepte na szczepionke uodparniajaca, chce zeby Iga ja zaczela brac przed pojsciem do zlobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hej Ania wpadaj częściej !!! a ja dziś miałam pierwszy raz taką sytuację na spacerze, że Weronika chciała koniecznie siedzieć w rowerku jakiejś dziewczynki i za nic nie dawała się z niego wyciągnąć... Musiałam w końcu siłą płaczącą wniebogłosy zabrać stamtąd. Drażnią mnie te klimaty szczerze mówiąc, nie radzę sobie z nimi, nie wiem jak reagować. A Wy ? Jak sobie radzicie z tym całym "zabieraniem zabawek" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Aha, a my na wakacje będziemy jechać do Chorwacji. Druga połowa sierpnia. Obawiam się podróży oczywiście, bo od nas to daaaleeekooo /samochodem jedziemy/, no ale jakoś mnie mąż przekonał i obmyślamy teraz co i jak. Fajnie w sumie. Gwarancja pogody, no i cała masa innych zalet. Przydałoby się jeszcze tylko towarzystwo, najchętniej z dzieckiem hehe. A po powrocie bronię dyplom i szukam pracy. Zmiany, zmiany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Hej kobiety. ja pisze do was z francji :) wybaczcie literowki ale tu jest klawiatura poprzewracana :) bylam juz w disnejlendzie _ no bylo bomba jutro jade na wierwe ajfla no ogolnie klimat jest super :) tylko zycie cholernie drogie, jedzenie to masakra _ chleba normalnego tu nie ma tylko jakies bagietki - gdzie jedna kosztuje euro- naprawde jedzenie jest drogie odezwe sie jak wroce do polski pozdrawiam w francji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała-powodzenia u żabojadów, czyzbys miała \"miesiąc miodowy\" z mężęm? ;) hmmm to samych miłych spędzonych chwil :D my wróciliśmy znad morza- pogda- heh deszczowa (która to mi ja przepowiedziała??? )z przelotnym widokiem na slońce. Jak juz bylo goraco trzeba było wrócic do domu. Maly i tak szczęśliwy bo kalosze miał na nogach i mógł chlapac ile wlezie.... ja mniej bo jakas za mało opalona jestem ;) Papcio nadal z mowa jest do tyłu, pojedyncze slowa wypowiada co prawda duzo powtarza ale całe zdania... marzenia mamy.. ale ..powoli powoli jak chce natura. Nadal pampersy ..woła si jak zrobi w pieluche, co prawda nad morzem był kibelek ekologiczny i mu sie bardzo spodobał i ściągał spodnie wolał si i robił do niego ale tu w domu takiego kibelka nie ma więc z wołaniem gorzej.... Za to apetyt ma okropny ciągle mniam i mniam wola, niedlugo konia z kopytami zje... Co do koni to nad morzem mielismy kontakt prawie 24 na dobe i mały sie nie bał, karmił z reki i wołał siooo :D diodda ja na razie nie mam problemów z zabieraniem zabawek bo mój maly to taka \"sierotka\'i swoje rozdaje potem wola mama nie ma i pokazuje na puste raczki a jak chce od jakiegos dziecka cos wziac to i tak dlugo sie tym nie bawi. Co prawda rowerki samochodziki sa na topie ale nie miałam jeszcze takich przygód jak Ty.Jeszcze nie miałam. Książkowo to radzą tłumaczyc tłumaczyc, tłumaczyc- latwo powiedziec jak dziecko i tak nie rozumie. chce i już. Raz mały wsiadł na autko jakiegos dziecka a te powiedzialo ... dzidzius mozesz sie pobawic... fajnie- wyrozumiale dziecko :D mam nadzieje ze jutro nie bedzie deszczowo, ma byc działka, basen i grill....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie udalo juz Idze wytlumaczyc na czym polega zabawa z innymi z innymi dziecmi i na jakiej zasadzie funkcjonuje pozyczanie zabawek. Czesto sama wyciaga reke znp z lopatka zeby dac jakiemus dziecku. Natomiast jesli chodzi o rowerki itp pytam po prostu rodzica czy moze sie pobawic a rodzice sie zgadzaja. Co do koni-Iga sie w ogole nie boi (bo ja stara koniara jestem i od urodzenia mala siedzi w stajni) wiec musze na nia bardzo uwazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny pomocy, musze kupic prezent dla dziewczynki na chrzciny, cos praktycznego,oryginalnego do 100 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ania, a śledzisz rozne zawody hippiczne czy nie ? Ja kiedys strasznie bylam zakochana w koniach, co prawda jeden sezon tylko duzo jezdzilam, potem jakis obóz sportowy w siodle, ale na pewno do tego kiedys wroce, bo to fascynujący sport, eh.... A o zawody pytam, bo jeden zawodnik, który chyba wypada całkiem wysoko w Polsce i nie tylko, to koleś który wywodzi się z mojego miasta, mojej stadniny, i w ogole jest synem znajomych i... moją miłością z liceum, taka platoniczną.... he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
babki, jak ubieracie swoje bąble do spania i jak przykrywacie, żeby się nie odkopywały i nie marzły ? Ja mam dwie opcje: albo ubieram pajaca ze skróconymi rękawami, ale stópki pełne i na to kocyk, który jak zostanie rozkopany to pajac ochroni przed zimnem, albo wkładam małą na noc do śpiworka. A Wy jak sobie radzicie ? Weronika śpi w swoim pokoju całą noc /bez budzenia/ więc nie mam wglądu w czasie snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Hej kobitki Wróciliśmy co prawda pare dni temu ale jakos nie było czasu. Byłam w sumie 10 dni we Francji. Trochę Was zarzucę fotkami jak mi wyjdzie :) Oczywiscie fotek mam multum ale nie sposób wszystkich fajnych wrzucić :) Na poczatek trochę zdjeć z Versallu http://images26.fotosik.pl/43/ea4c631ac2388356.jpg http://images26.fotosik.pl/43/4c135aa661f3ea5d.jpg http://images26.fotosik.pl/41/ee9b43c93a82b90b.jpg http://images30.fotosik.pl/42/5fd72d383262bf7a.jpg http://images24.fotosik.pl/43/fb66b8fb67629b03.jpg http://images23.fotosik.pl/43/292aed8427bcda94.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Nie bede Was zanudzac fotkami zabytków ale jak macię chęć to powklejam :) Ja swoja kłąde w body i na to pidzame czyli portasy + bluzka, jak jest ciepławo to same portasy a jak chłodno to wbijam ja w takiego pajaca całościowego ze stopami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
wow ! super ! niezłe zdjęcia, i fajowe wakacje w ogóle ! A ja w Paryżu byłam....... 14 lat temu... jezuuu, jak dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Nam to nie potrzebne - nasze maluchy we wrzesniu będa miały 2 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Mała, jakie masz plany ogólnie ? Siedzisz z dziećmi w domu dalej, czy przez rok tylko, aż Oliwka będzie miała 3 latka czy jak to tam u Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×