Gość Doti82 Napisano Lipiec 8, 2008 Właśnie dzwonił na ten nr tel i tez ide na prywatna wizyte, ja juz nic nie rozumiem. Jutro spróbuje zadzwonic i poprosze o inny szybszy termin. O kórej najlepiej dzwonic?? Dzieki sliczne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 8, 2008 Ja dzwoniłam około dwunastej - może pierwszej. Ale jutro rano chyba na wszelki wypadek zadzwonię i potwierdzę. Głupio by było się przejechać na darmo. Szczególnie, że specjalnie na tą okazję ja wzięłam wolne w pracy i mąż też. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti82 Napisano Lipiec 9, 2008 witam wszystkie Dodzwoniłam sie do dr. Zielińskiego i od jutra podobno idzie na urlop, najbliższy termin 06.08:( dziewczyny czy wie ktos cos o dr. Libert z Poznania . Chca mnie operować bo mam makrogruczolaka w Klinice na Przybyszewskiego ale nic nie wiem o tym lekarzu ani o tej placówce dziewczyny jesli ktos coś wie to napiszcie. Powiedzcie co sie dzieje po operacji bo za bardzo nie rozumiem z tym piciem wody itp.? A jak robia operacje przez nos to czy go łamia?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tu_kasia 0 Napisano Lipiec 9, 2008 Witam wszystkich:) Markiz 17, bardzo mi przykro z powodu Twojego brata, jednak mocno wierzę w to, że z tego wyjdzie. Trzymam kciuki i życzę całej waszej rodzinie wytrwałości i wiary. Kasieńko, czuję się bardzo dobrze. A poczuję się jeszcze lepiej w sobotę bo wybieram się na urlop:) Jeśli chodzi o zmiany to ja jakoś ich nie zauważam, ale chyba jakieś są, bo słyszę to od ludzi. Grażka, jakie wieści od doktora? Doti82, niestety nic nie wiem na temat Poznania, ale jedno wiem napewno, że warto poczekać na wizytę u dr Zielińskiego. Masz już wyznaczony termin w Poznaniu? Może uda Ci się wcześniej być w Warszawie. Przez dobę po operacji będziesz miała tzw. setony w nosie co będzie utrudniało picie z kubka (a pić się chce bardzo bo oddycha się przez buzię), dlatego dobrze mieć słomki do picia albo wodę w butelce z dziubkiem. Operują tak sprytnie, że nie ma mowy o łamaniu nosków. Ja nastawiłam się na przynajmniej tydzień chodzenia ze spuchniętym nosem a okazało się że po wyjęciu setonów wyglądał jak przed operacją. Życzę cierpliwości i dużo zdrówka:) POZDRAWIAM PAPA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Flare Napisano Lipiec 9, 2008 Witam Was wszystkich! Melduję, że wypuścili mnie z Wołoskiej i jestem już w domu, z Kicią mą najukochańszą na świecie :-) Wiem, że nic nie wiem. Spieszę wyjaśnić. Kortyzol wykazuje sztywny rytm dobowy ( za dużo wieczorem ). Raz wyszedł ponad normę- było 519 a norma 327 (?). I w miarę by było zrozumiałe, że może to nadnercze działa, ale oczywiście, jak to u mnie, za prosto być nie może. ACTH dużo ponad normę, więcej niż przed operacją ( ki diabeł?). Sód mam w dolnej granicy, a czasami za mało ( czyli tak jakby było za mało kortyzolu, a wcale nie jest ). Jak usłyszałam o reoperacji przysadki ( bo niby coś zostało, co wytwarza ACTH ), to stwierdziłam, że nie ma mowy. Co by mi miano wyciąć- czystą i zdrową przysadkę, bo tak na MRI wyszło? Z tym idę do szanownego dr Zielińskiego. Założę się, że powie to samo- nie ma czego wycinać. No chyba, że mi chcą mózg wyciąć- jest to jakaś koncepcja :-P . Dalej. Ponieważ ten kortyzol i ACTH takie wyszły, zrobili mi test hamowania. I tu pojawia się nic innego, jak ZONK- jest hamowanie! Czyli, hurra, z punktu widzenia endokrynologii, nic mi nie jest, ani przysadka ani nadnercze nie działa. No tak, tylko skąd te wyniki? Ponieważ bestia ze mnie dociekliwa i zawzięłam się, że będę wyleczona, mam już teorię, co może mi być. Moja kochana Pani dr Skrok stwierdziła, że śmiało mogę iść na medycynę. Poważnie to rozważam :-) (bo jest wielu przystojnych lekarzy hihihi, a szczególnie jeden mi się podoba). No więc, ponieważ przed operacją moją własną diagnozę (cykliczną chorobę Cushinga) potwierdziła Pani prof. Kasperlik-Załuska, zbieram wyniki, wypisy i biegnę do niej. Ciekawa jestem, czy mogę mieć rację. Stawiam na nadnercze. Ale- oczywiście, żeby prosto nie było- nieklasyczny przerost nadnerczy tłumiony przez zPCO lub zespół Cushinga jednocześnie zPCO. Tak to wygląda. Co Wy o tym sadzicie? Jest tu też jedna osoba, która nigdy się nie podpisuje, tylko wyraża anonimowo opinie. Może mi coś tu skrobnie? Pozdrawiam Was wszystkie i wszystkich. Nie bać się operacji, nie bać się leczenia, lekarze nie gryzą ( tylko czasem podłubią w mózgu :-) ). Zdecydowanie walczyć, leczyć się, u najlepszych. Owszem, nie ma operacji, która nie niesie ze sobą ryzyka, bo każdy przypadek jest inny. Są rzeczy, których się nie da przewidzieć. Ale wiarę i siłę mieć trzeba, by wygrać walkę. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, ale nie można się poddać. Gdybyście mieli pytania, służę uprzejmie. Ogromne buziaki - Dorota Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Flare Napisano Lipiec 9, 2008 I jeszcze cosik- dr Zieliński przyjmuje w Lux Medzie na Racławickiej, nie tylko na Mokotowskiej. Nie zgadniecie, ile kosztuje wizyta, ha :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Lipiec 9, 2008 Flare, brawo dziewczyno! jestem pod wrazeniem Twego swietnego podejscia do walki z choroba i szukania rozwiazan, sama tez jakis czas temu myslalam czy nie zaczac studiowac medycyny ale chyba jest ograniczenie wiekowe ;-( tak trzymaj i im wiecej wiesz, tym wiecej nas tez doszkolisz ;-)))))) Doti, operacja jest przez nosek, w jedna dziurke idzie malutenka kamera a przez druga neurochirurg delikatnie usuwa nam guza, przegroda w czasie operacji jets nauszana ale potem jest zszyta a szwy sie rozpuszczaja, nos jest po operacji zapcahny tak jak mowila Kasia, ale da sie z tym zyc, wiec wez slomki do picia, kubeczki z dziobkiem, duzo chusteczek higienicznych, mi pomagala woda termalna zeby zwilzyc twarz, i jakis balsam do ust bo wysychaja jak oddychasz tylko przez usta, pomaglo mi tez zucie gumy ale to takie podpowiedzi szpitalne Kasiu, to trzymam kciuki za sloneczny urlop, ja wybieram sie rowniez na kilka dni na mazury, i postanowilam dac sobie czas do wrzesnia i nie robic poki co wynikow badan ani nic z tych rzeczy, Nadal nie mam wynikow z tego programu ale skoro nasz dr jedzie na urlop wiec sprawa jasna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 9, 2008 Melduję, że właśnie wróciłam z W-wy. Doktor Zieliński - miodzio. Żadnego straszenia, same pozytywne rzeczy. Same wiecie. W piątek dzwonię i będę wiedziała kiedy operacja na Szaserów (sierpień, ale okaże się który). Jestem tak pozytywnie naładowana, że aż kipi ze mnie. To dopiero trzeci lekarz w moim życiu z takim podejściem do pacjenta. Więcej takich!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MMKK 0 Napisano Lipiec 9, 2008 Do Doti Witam!!!b Mnie operował dr Zieliński, ale wczesniej byłam w Poznaniu u prof. Lieberta, przyjmuje na Przybyszewskiego. (jestem z okolic Leszna, więc do Poznania mi bliżej niz do Warszawy). Mój makro był dyży i Liebert powiedział, że usunie go w połowie, a reszte naswietli. Miałam nawet termin ustalony, 3 razy przekładałam operację w Poznaniu, bo juz wiedziałam, że mam wizytę u Zielińskiego. I całe szczęście, bo dr Zieliński powiedział co innego.....usunął guza w całości...bez żadnych naswietlań...i nie mam powikłań...czuję się super !!! Wg mnie dr Zieliński to fachowiec od przysadki chyba najlepszy w całej Polsce< a Liebert wykonuje rozne operacje neurochirurghiczne: kregosłupy i głowę. ( wczoraj czytałam w necie recenzje z operacji na forum lekarskim, przebieg i operacje)...glównie relacjonuje je dr Zielinski, prof. Podgorski i kilka innych lekarzy...ale na 1 miejscu wymieniany był zawsze dr Zieliński.....no bo to on robi te operacje. Pozdrawiam, Magda !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MMKK 0 Napisano Lipiec 9, 2008 Jeszcze raz do Doti Z tym piciem wody to jest tak: czasami jako powikłanie po operacji jest tzw. moczowka prosta, wtedy nalezy przyjmowac spore ilosci wody, gdyz organizm sie odwadnia. Ale dziś sa juz na to leki...MINIRIN...poza tym, ja tego w ogole nie miałam. Dr Zieliński jak przyszedł po operacji to pierwsze pytanie: czy widze na oba oczka....a później na drugi dzień pytał, czy siusiam....jak mówiłam, że tak....to tylko się usmiechnął i powiedział, że jest wszystko OK. Spokojnie, moczowka wystepuje dzis rzadko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti-82 zmiana na Dotka-82 Napisano Lipiec 10, 2008 Witajcie, żeby się nie myliło zmienię może swój pseudonim na Dotka-82 :) dawno mnie tu nie było, dokładnie 8 dni temu. Kilka godzin temu wypuścili mnie ze szpitala z Szaserów:) już po operacji, miałam ją 4 lipca . Czuję się dobrze, pomijając osłabienie poszpitalne i czasami podwyższoną temp. i zatkany nos. Dziękuje Wam kobietki za takie przygotowanie, Pan dr Zieliński złoty człowiek choć bardzo zabiegany, trzeba go łapać pomiędzy jednym a drugim zabiegiem, ale udało się z nim o wszystkim porozmawiać. Z takich aktualnych wiadomości dr Zieliński idzie na urlop 14 lipca . Teraz tylko zostaje myślenie pozytywne i nadzieje, że się dojdzie do zdrowia, oby wszystkie wyniki były dobre :) Jutro dzwonię do szpitala na Wołoskiej i ustalam ścieżkę mojego dalszego leczenia :) Do Flare Kochana na jakim oddziale na Wołoskiej leżałaś? jaki Cię lekarz prowadził ? czy może masz jakieś namiary na dobrego endokrynologa? Jak się czujesz? Pozdrawiam- Dorota Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Domi19 Napisano Lipiec 10, 2008 Witam! Badanie wykazało,że mam 94,5 prolaktyny w organizmie.Pozostałe wyniki są ok.Tarczyca w normie,głowa nie boli (czasem tylko jak każdego,ale w trakcie sesji to raczej normalne:)miesiączkuję regularnie, nie ma mlekotoku.Nic,co mogłoby być powodem do nerwów.Lekarz powiedział,że być może to pomyłka i trzeba powtórzyć badanie.Niestety, dopiero na początku kolejnego cyklu miesiączkowego,czyli...za 3 tygodnie.Ja jednak wolałabym wiedzieć wcześniej czy coś mi jest czy nie.NIe wiem jednak do jakiego lekarza się udać.Do neurologa, chirurga....no i jakie badania zrobić (juz wydam kase, zdrowie najważniejsze) tomografię czy rezonans? Aha, i kiedy najlepiej zrobić badanie na poziom prolaktyny. Z samego rana, czy troche pózniej,na czczo czy to nie ma znaczenia? Z góry dziękuję!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rezonans i kontrola prolaktyny Napisano Lipiec 10, 2008 niewazne kiedy . A pozniej w zaleznosci od tych dwóch wynikó albo do endokrynologa albo do neurochirurga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tu_kasia 0 Napisano Lipiec 10, 2008 Dotka-82, witaj z powrotem:) Cieszę się, że wszystko w porządku. Nosek szybko sie odetka i nie będzie śladu po operacji. Nie licząc oczywiście małego cięcia na udzie. Też masz? Tak sobie teraz pomyślałam, że to nasz znak rozpoznawczy:) Na plaży od razu będzie wiadomo kto jest po operacji:) Wypoczywaj tera dużo i wracaj szybciutko do zdrowia. MMKK, byłaś już z rezonansem u dr Zielińskiego na kontroli? Grażka, prawda, że cudowny człowiek z naszego doktora:) W sierpniu napewno będziesz w dobrych rękach. Flare, widzę, że nie brakuje Ci poczucia humoru i optymizmu. TAK TRZYMAJ!!! a reszta niech bierze z Ciebie przykład:) Rzeczywiście ten Twój Cushing jakiś taki dziwny, nieźle namieszał:) Pozdrawiam wszystkich gorąco. Papa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2 Napisano Lipiec 10, 2008 Wiatm. Bardzo pilnie potrzebuję kontakt do dobrego onkologa w Górnośląskim Centrum Onkologii w Gliwicach.. Chodzi o wizytę prywatną. Będę bardzo wdzieczna. Pozdrawiam serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti82 Napisano Lipiec 10, 2008 dzieki sliczne za info. Dostałam sie do dr. zielińskiego i zdecydowałam sie czekac do sierpnia. Wole isc do fachowca niz do Poznania. dziewczyny ile lezy sie w szpitalu?? Bo ja mieszkam w Pile i chce wiedziec po ilu wróce do domu i jak szybko wróce do pracy. Najlepiej nie chce brac zwolnienia L-4 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Lipiec 10, 2008 Doti82 kochanie, jak Ty sobie wyobrazasz ze od razu po operacji wrocisz do pracy? wybacz ale chyba igrasz z zyciem, taka operacja to jest ogromny stres dla organizmu wiec musisz dac mu wypoczac, normalnie w szpitalu po operacji jestem ok 5 dni i potem masz zwolnienie na miesiac, zeby dosjc do siebie i pod warunkiem ze nie ma komplikacji wiec nie ustalaj pracy ale ustalaj nowe zycie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 10, 2008 Doti82, ale się uparłaś z tym powrotem do pracy. Dziewczyno naprawdę szkoda zdrowia. Z tego co mówił mi dr Zieliński, razem z operacją to jakieś 7 do 10 dni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 10, 2008 Doti, czy twój szef to dokładna kopia mojego (drugi mąż mojej Mamy) No wiesz skoro musisz, to idź na tą operację, ale koniecznie mi powiedz, ile to potrwa i kiedy wrócisz do pracy. Tyle, że ja nauczona doświadczeniem z kręgosłupem, już nie igram ze zdrowiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dotka-82 Napisano Lipiec 11, 2008 Do tu_kasi Dzięki za miłe słowa, nie mam żadnego nacięcia na udzie :) choć dr Zieliński mi o tym wspominał przed operacją, nawet nie mam szwa na nosku :) widocznie u mnie to nie było wymagane. Czuję się już coraz lepiej, choć dalej jestem trochę osłabiona ale powoli dojdę do siebie. Dziś wlazłam na wagę i nawet nie wiedziałam, że tak schudłam po szpitalu aż 5 kg :) jeszcze z 15 kg i dojdę do w miare normalnej wagi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hania_ Napisano Lipiec 11, 2008 czesc! czy ktos mnie jeszcze pamieta?:) Dotka na pewno:) ale nie z forum-pozdrawiam sasiadke ze szpitala:) długo sie nie odzywałam ale chce wam oznajmic ze jestem po operacji i nie chce zapeszac ale smiało moge powiedziec ze czuje sie bardzo dobrze:):) ja operacje miałam w piatek-wyszłam ze szpitala we wtorek (ostatni:)) pierwszy dzien w domu było kiepsko ale to tylko z powodu niewyspania (Dotka moze wam cos na temat powiedziec - ja zamiast spac gadałam w nocy bo w obcych miejscach to ewentualnie sufit moge poogladac:) głowa mnie juz nie boli, pic to mi sie nawet po operacji nie chciało takze na prawde wszytskim czekajacym na operacje mówie GŁOWA DO GÓRY:)!!!!!! wiem ze musze o siebie dbac wiec ograniczam sie bardzo ale...zycze wam takiego samopoczucia a ja mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej pozdrawiam wszytskich:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 11, 2008 Dzwoniłam dzisiaj do dr Zielińskiego w sprawie terminu operacji. I troszkę :) się zawiodłam, bo to będzie dopiero 28 września. A tak w ogóle to niedziela. Czy do szpitala przyjmują w niedzielę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akal Napisano Lipiec 12, 2008 Jestem tu pierwszy raz. Równiez od kilku lat mam hiperprolaktynemię. Wczoraj miałam rezonans magnetyczny. Od tygodnia mam straszne bóle głowy (z tyłu głowy). Mam pytanie - czy ktoś leczył sie w Łodzi? Jakiego lekarza mi polecacie. Mam skierownie na Endokrynologię do Szpitala na Sterlinga. Pozdrawiam, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_ze_Szczecina Napisano Lipiec 12, 2008 Witam podejrzewają u mnie gruczolaka przysadki. Za dwa tygodnie mam mieć robiony rezonans. Mam wrażenie, że lekarka jest pewna istnienia guza, a rezonans jet po to , żeby sprawdzić wielkość i położenie. Prolaktynę mam 50, po teście z MTC 51 więc żadnej reakcji, mam za wysoki testosteron, niedobre ACTH, odwapnione siodełko tureckie. Bardzo się denerwuję wynikami badania i tym, co będzie później. Jak długo się czeka na wynik rezonansu? pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smolidoli 0 Napisano Lipiec 12, 2008 DO AKAL Ja sie lecze na Sterlinga i u dr.SŁAWOMIR MUCHA z przyjmuje we wtorki raz w tygodniu .Klinika jest okey lekarz tez zna sie na rzeczy tzn. gruczolak przysadki nawet jesli trafisz do innego to i tak odesla cie do dr Muchy POZDRAWIAM WSZYSTKIE DZIEWUSZKI Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti82 Napisano Lipiec 12, 2008 Witam koleżanki Wiem że nie powinnam myśleć o pracy ale mam kłopot bo jestem ksiegowa i nie ma nikogo na moje zastepstwo. Jak mam powiedziec szefowi ze nie bedzie mnie miesią to on oszaleje. Nie mam jeszcze terminu operacji ale sadze ze dam rade i po dwóch tyg mam zamiar wrócić do pracy . Nie na pełnych obrotach ale tak aby zrobic wszystko Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mandaxa Napisano Lipiec 12, 2008 do 'dziewczyna_ze_Szczecina' na wynik rezonansu czekałam 3 dni a mój mąż ma wyniki tego samego dnia po paru godzinach (mieliśmy robione w innych ośrodkach) tak wiec zależy to chyba od szpitala/ ośrodka itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dotka-82 Napisano Lipiec 13, 2008 Do hania_ Witam przesympatyczną koleżankę ze szpitala :) chyba dzięki Ani tak szybko powróciłam do zdrowia :)towarzystwo w szpitalu jest bardzo potrzebne, ponadto nawzajem podtrzymywałyśmy się na duchu. Teraz to tylko może być lepiej. Oczywiście wszystkim po i przed operacją życzę zdrówka i wytrwałości. Do grażki77 do szpitala są przyjęcia w niedziele, przygotują Cię do operacji i w poniedziałek zgodnie z ustalonym planem operacji przeprowadzą zabieg( no chyba, że wypadnie jakiś nagły przypadek do operacji i wtedy mogą ci przesunąć operację a tego nie życzę bo najgorsze to chyba jest wyczekiwanie) . Głowa do góry to nie jest nic strasznego, da się przeżyć później zostają same tylko miłe wspomnienia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dotka-82 Napisano Lipiec 13, 2008 To było do grażki66 a nie grażki77 :) przepraszam za błąd :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 13, 2008 Ależ nie ma sprawy przez chwię lpoczułam się 11 lat młodziej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach