Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 15, 2012 Do Akroo Ja robiłam badania hormonalne po 6 tygodniach od operacji...Tak mi kazała moja endokrynolog. No to zrobiłam, jak się okazało za wcześnie i będę musiała powtórzyć. Po około 4 miesiącach w zaleceniach z wypisu mam zrobić rezonans i z wynikiem rezonansu i powtórzonymi badaniami jechać na kontrolę do Zielińskiego. Mój guz naciekał zatokę jamistą i Profesor powiedział, że mogła zostać jakaś część guza w zatoce i że jeśli okaże się na rezonansie, że ona jest w zatoce to będę leczona albo lekami albo radioterapią. Czy Twoja część, która Ci odrosła po operacji nie reagowała na leki i dlatego masz powtórzoną operację? Do czarnamegan Nie mam zielonego pojęcia. Wiem, że właśnie guzy naciekające swoje otoczenie są trudne do całkowitego usunięcia ale nie wiem jak to jest z wpuklaniem się do zatoki? Czy to to samo co naciekanie? Musisz być dobrej myśli. Będzie dobrze i wyjdzie od razu cały :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 15, 2012 Aha i jeszcze jedno do bardziej doświadczonych. Bo ogólnie wynik mojego badania hormonu wzrostu na czczo jest w normie. Tylko po obciążeniu glukozą nie ma hamowania czy coś takiego. Nie znam się na tym za dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
macro_1990 0 Napisano Styczeń 15, 2012 wszystko zależy czy guz jest lity czy galaretowaty. Lity pewnie się wpukla a galaretowaty nacieka. Można mieć 2w1 ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 15, 2012 Tego jaki był mój guz to nie wiem. Spytałabym lekarza ale czy on będzie pamiętał? A może oni gdzieś sobie to zapisują w jakiejś karcie szpitalnej pacjenta czy coś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwibal63 0 Napisano Styczeń 15, 2012 do a ja mam już pusto w głowie Jeśli nie ma hamowania hgh po podaniu glukozy to prawdopodobnie coś z guza zostało. A jaki masz wynik po 120 minutach od podania glukozy? W normie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 15, 2012 Na czczo 4,20 ng/ml Po podaniu glukozy po 30min 3,96 ng/ml po 60min 2,89 ng/ml po 120min 3,32 ng/ml . W wyniku na czczo jest podana norma w tych po podaniu glukozy nie ma. Na kontroli lekarz mówił, że nie podoba mu się ten wynik po 120 min i że może ty być wynikiem tego, że albo badanie zostało zrobione za wcześnie po operacji albo że w zatoce jest resztka guza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwibal63 0 Napisano Styczeń 15, 2012 do a ja mam już pusto w głowie a jaka jest norma dla twojego wieku? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 15, 2012 nie wiedziałam, że są jakieś normy dla wieku. W ramce obok wyniku mam napisane 0-8 ng/ml przed operacją miałam 98,30ng/ml Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwibal63 0 Napisano Styczeń 15, 2012 do a ja mam już pusto w głowie Podaj mi swoje gg to pogadamy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 15, 2012 7919238 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Styczeń 16, 2012 do a ja mam już pusto w głowie Tak, mój guz słabo reaguje na leczenie farmakologiczne, zastrzyki słabo pomagają, a czuję się po nich tak jak i przed nimi, czyli żadnej poprawy. W dodatku strasznie boli mnie głowa, czasem jest to nie do wytrzymania, teraz to nawet w nocy budzę się z bólem i nie mogę sobie miejsca znaleźć tak boli :( A skoro piszesz, że na czczo miałaś dobry poziom hormonu wzrostu a po 120 minutach od podania glukozy zaczął się podwyższać to tak jak napisała Iwiba63l sądzę, że jednak coś zostało u Ciebie z tego guza. Ale skoro lekarz mówił, że na razie masz się nie przejmować i nie brać tego tak bardzo do siebie to tego się trzymaj :) do czarnamegan Kochana, ja też nie mam pojęcia jak to jest u Ciebie. U każdego jest inaczej, zależy jaki jest ten guz... Ale pewnie i tak zdołają coś wymyśleć lekarze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 16, 2012 Hej akroo Ja własnie jestem po szpitalnej kolacji. Trochę krwi ze mnie dzisiaj spuścili i na razie tyle. Po 1 dniu nic się nie da jeszcze powiedzieć. jutro od rana znowu spuszczanie krwi. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 16, 2012 Hej Akroo i czarnamegan :) Akroo tak jak mówisz, nie myślę teraz o tym czy coś tam jeszcze jest czy nie. Cieszę się moim dobrym samopoczuciem. Zobaczymy w marcu po rezonansie. Czarnamegan dawczyni krwi :) Ja będę tu trochę później, teraz idę na domową kolację ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 17, 2012 hej dziewczyny mój gruczolak jest tylko prolaktynowy, oczywiście prolaktyna około 300 ng/ml, lekarz stwierdził, że miałam za małą dawkę leków, na które prolaktyna w ogóle nie reagowała. Rozmawiałam tez o operacji, to powiedział własnie o tym naciekaniu do zatoki jamistej, że to może być problem i o tym, że przy operacji jest to ryzyko, że można uszkodzić przysadkę i z jednej choroby zrobi się kilka. Nie wiem co mam robić, nie chce łykać całej garści bromergonu, jedną tabletkę jest mi ciężko połknąć a co dopiero kilka, ale też z drugiej strony jak ma odrastać to tez bez sensu. Zgłupiałam całkowicie od tego, jestem w kropce, pójdę się jeszcze skonsultować z prof. Zielińskim. Może warto zaryzykować, co myślicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 17, 2012 Do czarnamegan No jasne, że się skonsultuj. Zobacz, mój guz był duży, uciskał tętnicę i nerwy wzrokowe i też naciekał zatokę a udało się go wyłuskać bez uszkodzenia przysadki. Jeśli zostanie resztka w zatoce to zlikwiduje się ją lekami albo radioterapią i tyle, więcej gnojka nie będzie. Skonsultuj wyniki z profesorem Zielińskim bo jeśli to on będzie robił operację to on sam najlepiej będzie w stanie ocenić czy będzie w stanie usunąć guza bez uszkodzenia niczego. I ja chyba na Twoim miejscu bym się zdecydowała. Bądź dobrej myśli, trzymam kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 17, 2012 A ja mam już pusto w głowie tak własnie zrobię, zobaczę co on mi powie. wiem, że jest świetnym specjalistą i różne przypadki operował i z różnymi sobie poradził. Może rzeczywiście lepiej truć to co zostanie niż całego dziada. Trudna decyzja do podjęcia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 17, 2012 A kiedy planujesz się wybrać do Zielińskiego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 17, 2012 Być może w ten czwartek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 17, 2012 jutro mnie wypisują Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 17, 2012 No to życzę Ci powodzenia podczas rozmowy. Żeby okazało się, że guza można usunąć bez większego ryzyka. Ja właśnie jestem przed trudną rozmową z moją endokrynolog w sprawie powtórzenia badań. Mam nadzieję, że da mi skierowanie na ponowne zrobienie hormonu wzrostu po podaniu glukozy i że nie będę musiała robić tego prywatnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 17, 2012 ja Tobie również życzę , żeby wyniki były dobre i nie odrastało to świństwo, dam znać po wizycie u profesora Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 17, 2012 Ok, czekam z niecierpliwością. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Styczeń 17, 2012 Hej dziewczynki!! :) czarnamegan - Ja też twierdzę, że chyba jednak warto poddać sie operacji, jeśli jest taka możliwość. Nawet gdyby coś miało zostać, to będzie to cząstka, z która można będzie łatwiej walczyć farmakologicznie albo ewentualnie jakimiś naświetleniami. Teraz jest mnóstwo metod, nie to co kiedyś, człowiek by nawet o takim czymś nie pomyślał, o ile wgl ten guz zostałby wykryty. Bo kto by skojarzył podwyższony poziom danego hormonu z gruczolakiem... ja sama jeszcze niedawno o tym nie wiedziałam, że takie coś istnieje. :) Mówisz kochana, że jutro już do domciu Cię wypisują? Szybko :) Ale to dobrze, wystarczy tych szpitali :P Ja za tydzień powoli będę się pakować i do Warszawy, najpierw jeden szpital, potem drugi, operacja i mam nadzieję, że wszystko będzie OK i że nie posiedzę tam zbyt długo :) a ja mam już pusto w głowie - jeśli neurochirurg stwierdził, że poziom Twojego GH jest troszkę niepokojący to ja myślę, że nie stoi nic na przeszkodzie, aby endokrynolog wystawiła ponowne skierowanie na to badanie. Lepiej by było, gdyby Ci je wystawił lekarz specjalista niż jakbyś miała sama biegać i prosić o to badanie gdzieś,w dodatku płacąc z własnej kieszeni. A takie badanie pewnie nie jest zbyt tanie.. Z resztą ile by nie kosztowało, to i tak są to koszty, a nie każdego stać by co chwilę robić takie testy i płacić za nie. Są przecież też inne wydatki.. :/ Najgorsze w badaniu hormonu wzrostu nie jest dla mnie to pobieranie krwi, a picie tej ohydnej glukozy... fuj. Także nie zazdroszczę Ci kochana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 17, 2012 Hej Akroo niestety nie wiem jak mam zdecydować, myślę, że bedę polegać na sugestiach pana prof. Zielińskiego Ja dzisiaj tez piłam to świństwo, w trakcie picia pobiegłam szybko do zlewu bo myslałam, że zwymiotuję. Czas na pewno szybko Ci tu minie, nie obejrzysz się i będziesz w domciu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 18, 2012 Hej dziewczyny ja już jestem w domu, zalecenia, które dostałam to bromergon 3x dziennie, dostałam skierowanie na rezonans i w ciągu miesiąca mam odebrać ze szpitala wyniki ACTH i IGF-1 . Lekarz dzisiaj znowu powtarzał, że usunięcie gruczolaka może spowodować więcej szkód niż pożytku i sama już nic nie wiem. Na samą myśl o tych tabletkach robi mi się niedobrze i słabo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Styczeń 18, 2012 Do czarnamegan Ja dziś na jednej ze stron internetowych czytałam pytanie jakie zadał pewien chłopak specjaliście od gruczolaków. Miał wielkiego guza uciskającego na tętnice skroniowe i szyjną, rozdzielającego nerwy wzrokowe itp. Jednym słowem dość trudny przypadek. Prosił o poradę czy robić operację. Specjalista, który mu odpisywał poradził żeby zrobił operację bo nawet jeśli coś z guza zostanie będzie się go łatwiej leczyło a i samopoczucie chłopaka się nieco polepszy bo guz nie będzie robił takiego ciśnienia w głowie. Porozmawiaj z profesorem Zielińskim. On Cię na pewno ukierunkuje i dobrze doradzi. Nie chcę w niczym umniejszać Twojemu lekarzowi, który Cię "straszy" konsekwencjami operacji ale może on nie ma takiego doświadczenia w usuwaniu tych guzów dlatego myśli, że operacja wywoła więcej szkód niż pożytku. Jeśli to profesor Zieliński ma Cię operować to niech on wyda swoją opinię. Sam zobaczy i oceni czy faktycznie usunięcie może być tak niekorzystne. Wydaje mi się, że może Twój lekarz nieco dramatyzuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 18, 2012 Do a ja mam już pusto w głowie Ten lekarz, który mnie postraszył to endokrynolog, także on nie operuje. Z wizytą u prof. Zielińskiego zaczekam chyba do odebrania pozostałych wyników, jeszcze nie wiem. Powiem Ci, że mnie trochę uspokoiłaś tym co napisałaś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik81 0 Napisano Styczeń 18, 2012 witajcie dziewczynki :) ja juz po szpitalu,matko trzymali mnie tam ponad tydzień zrobili wszystkie badanka jakie trzeba,ale pokłuli mnie nie miłosiernie do tego stopnia,ze w koncu płakałam tak miałam podraznione zyły;( takze tak mam zespół cushinga z zależnym ACTH dziwne,ze CZARNAMEGAN musi czekać tak długo na to badanie,mam cukrzyce typu 3 i wysoką prolaktyne niestety,więc guz moze byc mieszany,dostałam skierowanie do icentrum onkologi w warszawie na odział nowotworów układu nerwowego do dr Bonickiego,mam do niego zadzwonić i umówić się juz na zabieg,bo zostałam zakwalifikowana do operacji,zadzwonie w poniedziałek chce troszke odpocząć od szpitali bo moze byc tak,że zaraz bedzie mnie chciał widzieć...Boje się jak diabli! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwibal63 0 Napisano Styczeń 18, 2012 do madzik81 Głowa do góry. Trafiasz na dobry oddział i w dobre ręce. Wiele osób z tego forum ma to już za sobą, ja też i zaręczam Ci, że nie jest to tak straszne jak człowiek sobie wyobraża. Po tygodniu będziesz w domku praktycznie nie odczuwając operacji. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Styczeń 18, 2012 Madzik 81 Będzie dobrze. ja nie wiem dlaczego tak długo czekam na te wyniki, dziwne trochę. A jak wysoką masz prolaktynę? Dobrze, że przebadali Ciebie tak dokładnie.Ja mam wrażenie, że mnie potraktowali trochę olewająco. A miałaś też rezonans? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach