Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość __zosia78

Gruczolak przysadki

Polecane posty

Gość a ja mam już pusto w głowie
Madzia jesteś szalona, nie myśl o takich rzeczach. Nie ma mowy żebyś obudziła się w trakcie. Obudzisz się jak już będzie po wszystkim. Operacje gruczolaków nie trwają długo. Mi przed operacją profesor Zieliński mówił, że trwa to z 20-30 minut w zależności od wielkości guza. Moja operacja od momentu wyjechania z pokoju szpitalnego, wliczając przejazd windą na inne piętro, dojechanie do sali operacyjnej, czekanie aż się zwolni (bo sprzątali ją po panu, któremu też usuwali gruczolaka) wywiad z trzema paniami anestezjolog - z każdą osobno, położenie się na stole, przygotowanie przez wcześniej wspomniane panie aż do momentu kiedy mama zobaczyła mnie na korytarzu trwała trochę ponad godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA MAM PUSTO W GŁOWIE kochana dziewczyna jesteś,i ty mnie tak podtrzymujesz na duchu:* wszystko dokładnie opisujesz...takze mówisz godzinka i już? a po wymiotowałaś? ciężko będzie oddychać noskiem? a kroplówke miałas po czy pobierali ci krew lub kłuli jeszcze? i ile dokładnie cie trzymali? przepraszam,ze tyle pytań,ale uspokajam sie bo wiem co mnie będzie czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Madzia zadaj tyle pytań ile potrzebujesz. Ja postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Jak przyjechałam po operacji to nie chciało mi się wymiotować. I nie wymiotowałam. Jedynym momentem kiedy zrobiło mi się trochę niedobrze była chwila kiedy za szybko poruszałam głową. Powiedziałam o tym, że mi niedobrze pielęgniarce. Odwróciłam się na bok, chwilę odczekałam i już było dobrze. I wtedy ona powiedziała, że mogło to być od tego, że poruszyłam zbyt szybko głową. Po operacji w ogóle nie można oddychać nosem. Tylko ustami. No i po, miałam podłączoną kroplówkę. Jak trafiłam na pooperacyjną coś koło 15.30 to od tamtego czasu do którejś godziny w nocy ale nie powiem do której. No i pobierali krew kilkakrotnie. Pytałam po co, powiedzieli, że po operacji bywają wahania elektrolitów czy czegoś i muszą to kontrolować. Ale to ze dwa razy tylko. Mi się tak spać chciało po narkozie, że jak przychodzili mnie budzić do pobierania krwi to nic nawet nie czułam. A trzymali mnie od 21 do 28 listopada. Czyli tydzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sie załatwiałas? sama wstałas? a dzień po operacji już było z tobą lepiej? i ile sie leży na sali pooperacyjnej? wiesz ty byłas na szaserów ja jade na roentgena tam moze całkiem inaczej to wygladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sie załatwiałas? sama wstałas? a dzień po operacji już było z tobą lepiej? i ile sie leży na sali pooperacyjnej? wiesz ty byłas na szaserów ja jade na roentgena tam moze całkiem inaczej to wygladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Na pooperacyjną trafiłam koło 15.30 a do sali mojej przywieźli mnie o 20. Przez cały pobyt na pooperacyjnej aż do późnej nocy nie chciało mi się siku. Jak mi się zachciało zadzwoniłam po pielęgniarkę, przyszła, pomogła włożyć mi basen pod kołdrę i powiedziała, że jak się załatwię mam znów zadzwonić. Do basenu siusiałam dwa razy w ciągu nocy. Potem przyszedł ranek, zjadłam śniadanie i po śniadaniu wyruszyłam do łazienki na pierwsze siusianie po operacji do kibelka :) Byłam razem z mamą ale można też poprosić pielęgniarkę i pójdzie Ci pomóc. Kup sobie jednorazowe nakładki na ubikację żebyś mogła spokojnie usiąść bo "na małysza" będziesz raz, że za słaba a dwa, że zrobisz sobie tylko ciśnienie w głowie a to jest niewskazane. A lepiej ze mną było już od pierwszych chwil po operacji. Tyle że od niejedzenia byłam słaba. Jak tylko zjadłam śniadanie to wróciły siły i mogłam już normalnie chodzić. Na obchodzie przyszedł profesor i kazał dużo chodzić więc mało co siedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Hej Kamilas82 zapraszamy codziennie :) Zawsze ktoś tu siedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze kochana Ty wszystko to tak ładnie opisujesz,czy cos jeszcze pamietasz aby mi przekazac moze coś przeoczyłas wiesz ja bardzo bym chiała wiedziec nawet najmniejsze szczególiki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Hmmm no nie przychodzi mi teraz nic do głowy. A coś konkretnie byś chciała wiedzieć czy tak tylko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA MAM PUSTO W GLOWIE czyli cewnika nie zakładaja? o tyle dobrze? czyli cała operacja trwa do godzinki tak? a kiedy tampony z noska ściągają i wtedy troszke można oddychac noskiem? a ja pale paierosy więc juz mi nie bedzie wolno? i jak myłas głowe>/ KAMILAS82 a ty sie kochana szykujesz tez na zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Nie cewnika nie zakładają :) No i operacja z całą otoczką znieczulania i wybudzania trwa z jakąś godzinkę. Tampony z nosa wyciągają 24 godziny po operacji i wtedy też nie można oddychać przez nos. Wtedy dopiero zaczyna Ci z nosa i z zatok ściekać trochę krwi i jakiegoś takiego żółtego płynu. Nosem zaczniesz oddychać po tygodniu lub dwóch od operacji. Zależy od organizmu. Ja mogłam delikatnie oddychać już po tygodniu. Wcześniej czujesz się tak jak byś miała potężny katar. Aha!! Nie wolno dmuchać nosa. Płyn sam musi wyciec i tylko się trzyma chusteczkę pod nosem żeby nie kapało. Nie wolno, że tak powiem smarkać. W nosie masz też zostawione rozpuszczalne szwy więc nie wolno do niego wkładać ani palców ani chusteczek żeby nic nie uszkodzić. Co do palenia papierosów to Ci nie powiem bo wcale się tym tematem nie interesowałam. Nie wiem czy wolno palić czy nie. A głowy nie myłam wcale. Przez półtora tygodnia. Ale ja to ja. Nie myłam jej bo ja muszę mieć szampon, maseczkę, odżywkę na mokro, odżywkę na sucho i parę innych a poza tym z rozczesaniem miałabym spory problem więc wolałam nie myć. Gdybym miała proste włosy albo lekko falowane to czułabym się na siłach aby umyć je pod prysznicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam już pusto w głowie Bardzo fajnie to wszystko opisujesz, mam nadzieję mi też się przydadzą te wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak będę miała jakies pytanka napewno zapytam,póki co nic mi nie przychodzi do głowy...ale za bardzo sie nie wycierpiałas? jak tu jeść z tak zatkanym nosem masakra,czyli głowy do tyłu też nie wolno dawać? oo rany a ja musze głowe myć co drugi dzień i co teraz;/ mi profesor móił,ze nie musze sie szczepic i robic jakis innych badan,bo bym po szczepieniu czekała 6 tyg a to za długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Służę doświadczeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
A nie szczepiłaś się nigdy przeciwko żółtaczce? Bo jeśli się kiedyś szczepiłaś to teraz mogłabyś zrobić sobie tylko badanie czy masz w sobie jeszcze przeciwciała. Ja właśnie takie badanie na przeciwciała zamiast szczepionki miałam bo byłam na żółtaczkę w gimnazjum szczepiona. Każdy szpital ma swoje wymagania ale właśnie na żółtaczkę czy na wirusowe zapalenie wątroby warto być zaszczepionym bo po co się do końca życia jakimś dziadostwem zarazić. Co do tego czy się wycierpiałam to nie, wcale nie cierpiałam. No może w przeddzień operacji ale to z powodu objawów jakie dawał guz. Strasznie bolała mnie głowa i stawy. A potem czułam się jak na skrzydłach i nic nie bolało mnie i było super. Słuchaj jeśli będziesz potrzebowała to umyjesz głowę. Ja nie robiłam tego trochę z lenistwa no i trochę dlatego, że właśnie z moimi włosami jest trochę kłopot jeśli chodzi o mycie. Pod prysznicem można myć głowę i lekko ją odchylać do tyłu. Najgorzej miałam jak przyjechałam do domu. Tu nie mam prysznica a głowę w końcu umyć musiałam. Znalazłam na to sposób. Ubrałam się w kostium kąpielowy, weszłam do wanny, ja sobie trzymałam głowę z tyłu a mama myła moje włosy, potem je spłukała i mi je rozczesywała. Robiłyśmy tak dopóki sama nie czułam, że dam radę. Zobaczysz...wyczujesz swój organizm i będziesz wiedziała co czujesz się na siłach żeby zrobić a co nie. Nie przejmuj się takimi rzeczami w szpitalu nikt nie patrzy na to czy masz umyte włosy czy nie. Ty masz się skupić na tym żeby potem szybko wracać do formy :) No i jedzeniem z zatkanym nosem też się nie przejmuj. Jak masz duży katar to sobie radzisz więc i tym razem też dasz radę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje kochana z całego serca:) nie byłam chyba nigdy szczepiona na nic takiego,ale profesor móił,że to nie potrzebne,ze mozna,ale nie koniecznie takze chyba mozna zaufać fachowcowi? bo co mi pozostało:) zreszta to małoinwazyjna operacja prawie bezkrwawa wiec pewnie dlatego nie musze sie szczepic zreszta nie mam pojecia,wiem,ze lekarze sie spiesza bardzo z moja operacją bo bardzo ładnie mam wyregulowane hormony a moze sie tak zdazyc,ze nagle tabletki przestana działac i zaczne znowu puchnąć i znowu wtedy inne tabletki i czekac az sie wyreguluje teraz jest idealny moment,gdybym nie wiedziała,ze mam mikogruczolaka to nawet nie widac po mnie,ze jestem chora,szczuplutka nic mi nie dolega,no,ale to wszystko leki...ciesze sie z jednego,ze mój mikro,usadowił sie w takim miejscu,ze nie nacieka na nic i nie jest blisko nerów wzrokowych i jest malutki ma 5x4mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Kto Ci powiedział, że to bezkrwawa operacja? Ona jest krwawa tylko, że przed operacją zagęszczają Ci krew żeby nie tryskała na prawo i lewo podczas operacji i żeby nie zalewała im kamerki i narzędzi. Dlatego musisz mieć pończochy przeciw zakrzepowe i potem dostaje się zastrzyki w brzuch na rozrzedzenie krwi. I między innymi dlatego tez trzeba potem sporo chodzić żeby nie robiły się zakrzepy. Dobrze, że wszystko masz uregulowane i że gruczolak jest mały. Tym bardziej nie masz się czym stresować. Wyłuskają go i będziesz miała do końca życia problem z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a taki zastrzyk w brzuszek boli? ałaa to ja sie nacierpie;/ nie nikt mi nie mówił,ale myślałam,ze jak małoinwazyjna to mało krwi he he wiesz pocieszałam sie jakoś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik 81 Zastrzyki w brzuch nie bolą, ja po operacji kolana sama musiałam sobie takie zastrzyki robić przez 2 tygodnie i jakoś dałam radę, nie martw się słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Tak jak mówi Czarnamegan zastrzyki nie bolą, nawet nie ma po nich śladu. Ja dostawałam je chyba przez trzy czy cztery dni po operacji. Niektóre pielęgniarki jak wbijały igłę to nawet nie było czuć. Za każdym razem myślałam, że to jeszcze przed zastrzykiem a było już po :) Operacja jest mało inwazyjna ale robi się ją w miejscy bardzo ukrwionym więc jest i krwista ;) Znaczy byłaby gdyby nie zagęszczenie krwi :) A wiecie, że dawno dawno temu to jak robili operację gruczolaków to je wypalali i wtedy niszczyło się wszystko po drodze...Łącznie z nerwami wzrokowymi itp. Wtedy to ludzie mieli przekichane...A teraz :) Na trzeci dzień po operacji nic nie widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Z tego wszystkiego znowu dziś nie napisałam o mojej wczorajszej wizycie u lekarza pierwszego kontaktu. Poszłam do niego bo lekko zaczęło mnie boleć gardło a to co najmniej mi teraz potrzebne to jakaś choroba. Więc tak trochę asekuracyjnie poszłam. To jest ten lekarz, który przed operacją jak mu mówiłam, że tracę czucie w ręce i że mi się powiększają dłonie i stopy to powiedział, że mi żyła przeskoczyła i mam czekać aż wskoczy na miejsce i że trochę chyba przesadzam i że rosną mi dłonie bo tata też ma duże. Poszłam wczoraj do niego powiedzieć mu jak po operacji :) A on mi powiedział, że wyglądam rewelacyjnie :) I w ogóle był bardzo miły, już nie mówił, że symuluję :) Trochę po nim wczoraj pojechałam...a co. Gdyby się wcześniej wysilił, ruszył zwojami to może wiedziałabym o gruczolaku dużo wcześniej jak był sporo mniejszy. Także nie żałowałam sobie i wygarnęłam mu :) Na co właśnie on mi powiedział, że wyglądam rewelacyjnie... Eh ci faceci. Czasem myślą, że komplementem da się wszystko naprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha czyli nie musze sie bac o zastrzyk w brzuszek to dobrze:) A JA MAM PUSTO W GLOWIE to mialas przeboje z lekarzem,ze pomyslał,ze jakas tam zyła przeskoczyła no głupieee to,ale jak juz zmniejsza sie u ciebie wszystko to juz inna gadka,heh ten lekarz nie powinien byc lekarzem ma zerowe informacje na temat widze jakiiejkolwiek choroby... dobrej nocy dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! czy wam też dziewczyny chciano udowodnić, że ból głowy, przy np. czytaniu, skupieniu wzoroku w jednym miejscu był spowodowany stresem a nie obecnoscia gruczolaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie
Hej Macro_1990 :) No tak mi wmawiali lekarze, że oko i głowa boli mnie od przemęczenia wzroku. I często też sugerowali, że tak naprawdę to może trochę wyolbrzymiam ból. Dopiero jak się okazało po rezonansie co i jak to już zaczęli inaczej patrzeć. A przy akromegalii głowa boli nie tylko od zwiększonego ciśnienia śródczaszkowego ale też rosną niektóre kości w głowie a niektóre nie. To tak jakby próbować sobie naciągnąć rękę na dłuższą. Skóra się wyciągnie a kość nie. I boli jak cholera. A co? Tobie też tak wmawiają. Ja odniosłam wrażenie, będąc na wizycie u mojego lekarza rodzinnego, że na temat gruczolaka i akromegalii wiem chyba trochę więcej niż on. Nie mówię o fachowych nazwach ale o tym jakie mogą dać objawy, o tym jak wygląda operacja, co się dzieje, jak to się wyciąga...Paroma faktami zaskoczyłam mojego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki mojego dramatu ciąg dalszy,wyłam dzis mężowi jak dziecko,taki stres i tak strasznie sie boje,panika w oczach ja kobieta 31 letnia,zeby tak panikować paranoja;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Madzik81 Owszem ,szykuję się na operację, 1 lutego będzie. W poniedziałek idę porobić wszystkie badania, rtg, ekg, i ta cała reszta z kartki. Ja to mam całkiem inną reakcję na strach - przeżywam ale w sobie, nie wypłakuję się mężowi ale zdarza się, że do poduchy tak:) ..Tak bym chciała, żeby wszystko zostało usunięte i już nigdy nie wracało.. Sam gruczolak to w sumie nic strasznego - chyba się ze mną zgodzicie, ale miejsce w jaki go mamy - no dość kiepskie:/ Teraz to prawie każdy "coś" gdzieś ma i albo o tym wie albo nie. Moje koleżanki i koleżanki moich koleżanek..co chwila coś wychodzi a to w piersi a to na jajniku itd... Co za świat..nie..takie moja refleksje w sobotnie popołudnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×