Gość nukta Napisano Kwiecień 14, 2012 a powiedzcie mi dziewczyny jak często chodzicie na kontrole i jakie badania wam zleca lekarz. ja dopiero tydzień temu wyszłam ze szpitala mam przepisane tabletki narazie na 1 miesiąc w zaleceniach szpitalnych mam rezonans kontrolny za ok. rok i poradnia endykronologiczna. chciałam sie zapisać na nfz ale wyznaczyli mi termin za 2- lata masakra. muszę szukać prywatnie. narazie jestem na zwolnieniu ale chciałabym wrócić do pracy jak najszybciej. Niewiem od czego mam zacząć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Kwiecień 15, 2012 Właściwie to masz dobrze zrobioną diagnostykę. Rezonans robi się co roku kontrolny i pole widzenia co pół roku oraz poziom prolaktyny (w moim przypadku) co pół roku. No i oczywiście cały czas bierze się leki. Na początku przez 2 lata, potem robi się próbę odstawienia, i robi cała diagnostykę. Jeśli guza nie ma to wtedy tylko obserwuje się przysadkę badaniami ,które wspomniałam wyżej. Jeśli nastąpi wznowa guza to wtedy znów leki lub operacja. A jeśli chodzi o operację to ona jest ostatecznością,bo może powodować niedoczynność przysadki powodująca rozregulowanie się wszystkich hormonów w stronę niedoczynności.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nukta Napisano Kwiecień 15, 2012 Kilcia dziękuje za odpowiedź. a jak z pracą-chyba nie ma żadnych przeciwskazań? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fil-i-fionka Napisano Kwiecień 15, 2012 Cześć dziewczyny, czy mogłybyście mi doradzić dobrego endokrynologa w Warszawie, co to się zna na hiperprolaktynemii? Po rundzie honorowej po wielu lekarzach wszelkich specjalizacji odkryli mi za wysoką prolaktynę i teraz pilnie czytam to forum, ale wszystkiego od razu nie przerobię :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Kwiecień 15, 2012 Mam orzeczenie o niepełnosprawności. Praca powinna być dostosowana do potrzeb pycho-fizycznych organizmu. Cokolwiek tzn.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia_83 Napisano Kwiecień 16, 2012 do NUKTA ja regularnie leczę się od 2010r. Chodziłam na NFZ co 3 miesiące i leczyłam się Bromergonem 4 tabl (2 doustnie i 2 dopochwowo ze względu na złe samopoczucie) ale moja PRL była oporna. Kiedy we wrześniu pani doktor wyznaczyła mi kolejną wizytę na marzec wkurzyłam się i poszłam prywatnie no i ruszyło z kopyta - od jesieni zdązyłam być 2 razy w szpitalu, zrobić rezonans, zajść w ciążę, stracić ciążę i dwa razy zmienić leki. Jeśli chcesz się wyleczyć idź prywatnie do dobrego endo, ale i tak czas leczenia jest zależny od każdego przypadku indywidualnie. a dziś odebrałam wynik PRL z piątku robiony przed wzięciem czwartej dawki dostinexu - 2143..BUUU Idę dziś do mojej lekarki i zobaczymy co powie. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo się tym wszystkim denerwuję. Mam problemy z oddychaniem,które nasilają się przy stresie. Dziś w nocy było to tak silne, że mąż co rusz sprawdzał czy oddycham. Bidulek prawie oka nie zmrużył. Tak sobie myślę że będę optowała za operacją. Mam dość tego badziewia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nukta Napisano Kwiecień 16, 2012 a to jak jest z badaniami na prolaktynę czy rodzinny może wystawić skierowanie czy tylko endo. bo obecnie mam problem z dostaniem się na nfz a może ginekolog bo do niego to raczej problemu z dostaniem się nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia_83 Napisano Kwiecień 16, 2012 ginekolog może Cię skierować na badanie prolaktyny. Idziesz na czczo. To kiedy będzie wynik zależy od tego gdzie robisz badanie. Jak robiłam w przychodni rejonowej to musiałam czekać 10 dni, jak w szpitalu to na następny dzień. Warto to uwzględnić planując wizytę u endo bo będzie chciał wiedzieć jaki masz poziom PRL. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia_83 Napisano Kwiecień 17, 2012 Byłam wczoraj u mojej lekarki. Nie była zadowolona z wyniku PRL która praktycznie nie drgnęła po dostinexie więc wracam do norprolacu, którego nie można stosować przy ewentualnej ciąży, czyli muszę uważać.. We wtorek idę do niej na fundusz po skierowania na kompleksowe badania krwi i przede wszystkim rezonans. Miałam nadzieję, że położę się w szpitalu żeby mi u nich rezonans szybciej zrobili a tu d..teraz będę nie wiadomo ile czasu czekała i obym zdążyła do czasu wizyty u neurochirurga z NFZtu kt mam na 18 czerwca. A potem okres urlopowy więc wszystko znów się przedłuży.. BBBBUUUUUUUUUUUU Myślałam, że jestem silna ale chyba się podłamałam. Wczoraj jak po wizycie dojechałam do domu zjadłam żurek który wyszedł mi przepyszny i na to wypiłam dwie porządne lampki wina. Najchętniej położyłabym się od razu spać ale czekałam aż mąż wróci z trasy. I o to też byłam wczoraj na niego zła. Zamiast pojechać ze mną do lekarza albo chociaż czekać za mną w domu wziął dodatkowe zlecenie. Wrr. Dziś rano też miałam na niego nerwa. O bzdury. Czepiam się. Ale to chyba jedynie ludzkie reakcje jakie w tej chwili jestem w stanie okazać.Poza tym apatia. Najchętniej zostałabym w łóżku i miała wszystko gdzieś. Ale do pracy trzeba iść i na te leki jakoś zarobić. A że pracuję w usługach to jeszcze trzeba się jakoś uśmiechać. Zastanawiam sie jak moja mama daje radę funkcjonować cały czas przy tylu schorzeniach jakie ją dopadły. I to też mnie wkurza. Ja mam tylko tego cholernego guza i nie potrafię sobie z nim poradzić, i nie wiem czy zdążę urodzić dziecko za nim mama..poza tym odkąd zaczęłam odczuwać skutki choroby i miewam doły po wizytach u lekarzy rozumiem jak bardzo potrzebne jest wsparcie rodziny i jak bardzo mama mnie potrzebuje, a ja nie mam sił..BBUUUU Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zielone_kredka Napisano Kwiecień 17, 2012 hej dziewczyny. pierwszy raz tu zajrzalam i tak na bardzo szybko dzis. przepraszam, ze nawet sie nie witam pozadnie i nie opisuje swoich klopotow (ale nadrobie ;) ) ale na szybko pytanie mam.. czy aby wykryc guza przysadki trzeba miec jakies wskazanie na rezonansie? ja mialam rezonans ze wskazaniem na ms i nie wiem do konca czy tez sie przygladaja przysadce.. kurcze wiem,ze pytanie glupie ale zielona w temacie.. a i czy rezonans musi byc z kontarstem? baardzo was prosze o odpowiedz... dziekuje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nukta Napisano Kwiecień 18, 2012 Dorcia możesz mi wierzyć ale Cię rozumiem. ja mam wizytę u neurochirurga w maju . Od niego mam wziąść skierowanie na rezonans i dopiero mnie zarejstrują. Muszę iść do ginekologa żeby dał mi skierowanie na prolaktynę bo w mojej okolicy endokrynologa na nfz brak - jedynie prywatnie. Czy to wszystko niemogłobybyć prostrze ? Zaczynam się troche denerwować co odbija się też na rodzinie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szarymiś Napisano Kwiecień 18, 2012 Witajcie forumowiczki! szukałam w internecie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i przypadkiem trafiłam na forum i tak siedzę od kilku godzin i czytam wasze posty. Zadziwiające jest to że już darzę was sympatią;) też jestem po operacji czaszkogardlaka we wrześniu 2010r oczywiście przez doc. Zielińskiego (teraz już prof ? ;d ) tak czytam i czytam i wnioskuję że nie przyjmujecie żeńskich hormonów estrogenu i progesteronu? rozumiem dziewczyny które mają chociaż część przysadki ale co z tymi którym przysadkę usunięto w większej części lub całkowicie? jeśli macie jakieś doświadczenia z tymi hormonami mogłybyście opisać jak na nie reagowałyście ? i co brałyście ? pozdrawiam was gorąco ! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mart_usa Napisano Kwiecień 20, 2012 Cześć! Ja też jestem po operacji gruczolaka w Warszawskim Centrum Onkologii leczę się na niepłodność z powodu niedoczynności przysadki, od której zaczęły się moje kłopoty. Konsultowałam się u dr Zdunowskiego w szpitalu bielańskim, ale oni nie leczą niepłodności po operacji przysadek, po operacji skierowano mnie do Dr Kunickiego-endokrynologa ginekologa, miałam już jedną próbę wywołania owulacji - jak w in vitro na razie bez ciązy - czekam na kolejne próby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika.l 0 Napisano Kwiecień 21, 2012 do nukta mam pytanie czy pracujesz czy jestes na rencie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika.l 0 Napisano Kwiecień 21, 2012 do nukta mam pytanie czy pracujesz czy jestes na rencie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nukta Napisano Kwiecień 21, 2012 obecnie jestem na chorobowym drugi miesiąc. ale to nie z powodu gruczolaka. pękł mi tętniak i to jest przyczyną wolnego. gruczolaka wykryto przy okazji. po wyjściu ze szpitala miałam chorobowe 30 dni. teraz wystawiać mi jbędzie rodzinna przez 6- miesięcy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ReniaJ. Napisano Kwiecień 22, 2012 Witajcie, mam zabieg wycięcia gruczolaka z przysadki. Mam w związku z tym parę pytań. Chciałabym się dowiedzieć jak będę się czuła tuż po zabiegu i czy powinnam wynająć pielęgniarkę. Mieszkam daleko od Warszawy i nikt w tym czasie mnie nie odwiedzi. Proszę o odpowiedź. Nie mam się kogo o to zapytać. Z góry dziękuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ReniaJ Napisano Kwiecień 22, 2012 Odpowiedź do zielone-kredka. Z tego co wiem to musi być badanie z kontrastem. Na obrazie widać wyraźne zmiany. Tak było przynajmniej u mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szarymiś Napisano Kwiecień 22, 2012 do Renia. Po operacji każdy czuje się inaczej ale moim zdaniem pielęgniarka nie będzie Ci potrzebna. Najgorsza jest pierwsza noc ale wtedy leżysz na popie i zawsze we wszystkim Ci tam pomogą;) Na normalnej sali jest już nieco gorzej bo zależy jakie pielęgniarki mają dyżur ale generalnie to nie mają Ci w czym pomagać bo na nic nie masz ochoty poza spaniem i leżeniem. po ok 2 dobach po operacji zaczynasz udzielać się towarzysko a po 3 spacerować po korytarzu. Dla mnie pobyt w szpitalu był koszmarem ale nie z powodu operacji ale kręgosłupa który nie był przyzwyczajony do spania na wysokim zagłówku i dawał mi się we znaki. Po 2 tygodniach po operacji lekarz podczas kontroli nie chciał mi uwierzyć że miałam operację więc fizycznie dochodzi się do siebie bardzo szybko;) Nie wiem jakie kwestie Cię interesują ale mam nadzieję że chociaż trochę Ci pomogłam. Jeśli nie to pisz ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Kwiecień 24, 2012 do: czarnamegan, a ja mam już pusto w głowie, madzik81 i wszyscy inni :) Witajcie! Coś tu pusto ostatnio, rozmowy zanikły. ja też "ucichłam" ;> A to dlatego, że w ostatnich dniach miałam komputer w naprawie, trafił mi się jeszcze wyjazd do szpitala, wizyta u profesora, po powrocie przygotowania do nauki, bo jutro już wracam do szkoły :) Będę chodziła 3,4 dni w tygodniu na ok. 4 lekcje by zdążyć do czerwca większość nadrobić i nałapać ocen by mieli mi z czego te końcowe wystawić. Po takiej długiej przerwie aż chce mi się wracać do nauki :) Podczas tego pobytu w szpitalu nie robili mi żadnych badań, jedynie takie podstawowe wyniki z krwi. Dostałam zastrzyk Somatuliny, a za 4 tygodnie jak znowu pojadę 17 maja, to 18 będę miała rezonans, zastrzyk i badanie OGTT z glukozą by zobaczyć czy Somatulina coś pomaga, bo póki co wynik GH i IGF-1 jest właściwie taki sam jak przed operacją. A do profesora pojechałam z moją mamą bez umawiania się, telefonicznie nie mogłyśmy się skontaktować, nie szło się dodzwonić. Trochę się bałam, że może nas nie przyjąć, ale tu nie było żadnego problemu :) Profesor zapytał jak się czuję, jak ze wzrokiem itd, potem obejrzał wyniki i powiedział, że hormon wzrostu nadal taki wysoki i spytał czy pobolewa głowa. Niestety, pobolewa, codziennie coś mnie zakuje, ale jeszcze nie jest to takie mocne jak wcześniej, mam nadzieję, że nie będzie. :) Powiedziałam też, że strasznie ciężko mi jest schudnąć i odpowiedział, że najpierw odstawimy sterydy. I teraz biorę połowę, tylko rano ( i czuję się dobrze ), 7 maja mam już nie brać wcale i zrobić badanie na kortyzol we krwi, zadzwonić z wynikiem i wtedy się dowiem co dalej. A teraz by ta waga nie rosła itd to mam dużo chodzić. A i jeszcze dodał, że widzimy się zaraz po rezonansie, czyli za miesiąc. Ciekawa jestem co tam wyjdzie. Mam nadzieję, że ten guz nie rośnie szybko i że głowa nie będzie mnie tak bolała. Bo radioterapia u mnie odpada ze względu na nerwy wzrokowe, operacji na razie przynajmniej bym nie chciała kolejnej tak szybko.. A Somatulina aż tak bardzo mi nie pomaga, nie zbija GH. Innych metod leczenia chyba póki co nie wynaleziono.. No, to chyba na tyle u mnie :) Opowiadajcie jak u Was? Jakieś zmiany? Nie wiem jak Wy ale ja teraz większość dnia spędzam na dworze, taka piękna pogoda, coraz cieplej, aż się w domu nie chce siedzieć :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 Witaj Akroo kochana Kinguś u mnie akurat nic się nie dzieje, tzn, łykam bromek i zbieram się żeby wybrać się do endokrynologa, a tak to cały czas chodzę przeziębiona, nie mogę się wykurować, a jutro w końcu wracam do pracy :-) Trzymaj się kochanie mocno, pozdrów mamę :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik81 0 Napisano Kwiecień 25, 2012 AKROO witaj kochanie:) u mnie chyba ok bez zmian:) nic mnie juz nie boli nos zagojony,chocaz jak go czasem dotkne to jeszcze go tam czuje,hydrokortyzol nadal biore i ku mojemu zdziwieniu jeszcze 1,5kg schudłam czyli waże 49kg,na buzi chyba staneło,no i w sumie po hydro czuje sie bardzo dobrze jakbym go nie brała:) 19maja jestem umówiona z profesorem w szpitalu na badania i zobaczymy czy da sie chociaż minimalnie odstawic hydro,ostatnio siedząc w domku mysle aaa zadzwonie do profesora i o dziwo odebrał za pierwszym razem! powiedziałam mu,ze miesiaczki mi wróciły i owulacja bardzo sie ucieszył:) 8 maja mam rezonans to jak pojade 19 maja juz z wynikiem no troszku sie boje co wyjdzie hmmm..a Ty kochana nie zadreczaj sie teraz kg zobaczysz jak odstawisz całkiem hydro jak woda ci zejdzie z organizmu i wtedy do roboty na dietke:) CZARNAMEGAN a Twoja nastepna miesiaczka wystapiła na czas kochana?' i zdrowiej nam,zdrowiej!! BUZIAM BARDZO MOCNUTKO,JA RÓWNIEZ TU ZADKO ZAGLADAM,ALE ZAWSZE ODPISZE JAK JUZ WEJDE:):*** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamegan 0 Napisano Kwiecień 25, 2012 Madzik 81 Fajnie, że u Ciebie wszystko dobrze, rezonans też będzie w porzadku, na pewno. Jak tam majstrowanie bobaska?;-) Moja 2 miesiączka wystąpiła po 33 dniach, długi ten cykl był, 28, 29 dnia cyklu zaczęłam się znowu martwić , że coś jest nie tak, ale jednak przyszła, aż odetchnęłam z ulgą. W sumie ja nie mogę stwierdzić ile powinien trwać mój cykl, gdy nigdy nie miałam normalnie okresu. Przez 4 ostatnie dni robiłam sobie również te testy owulacyjne, żeby sprawdzić jak jest u mnie, ale na razie nic, jedna kreseczka, a druga bardzo bladziutka, prawie niewidoczna. Za chwilę właśnie lecę do lekarza, bo mam anginę:-(, ledwo co mówię i oddycham. Buziaki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwibal63 0 Napisano Kwiecień 25, 2012 do Akro Kochana a brałaś kiedyś Sandostatin Lar? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Kwiecień 26, 2012 madzik81: zobaczysz że rezonans wyjdzie prawidłowo :) Tym bardziej, że Twoje wyniki potwierdzają że wszystko jest ok, więc nie powinnaś sie przejmować na zapas :) Teraz tylko musisz ze swoim mężem starać się o dzidzię, to może jeszcze na gwiazdkę będziecie już we trójkę hihihi :* Koniecznie daj znać jak będziesz po konsultacji z profesorem ;) czarnamegan: Biedulko, współczuję Ci. Ta angina pewnie nieźle Cię wymęczy.. Zdrowiej jak najszybciej! :) Iwibal63: Tak, sandostatynę brałam przez 7 lub 8 miesięcy. Na początku 20, potem 30mg. Ale nie pomagała w ogóle, potem zaczęto podawać mi Somatulinę Autogel 120mg i też działa tak trochę nijak na mnie. Mój guz jakiś oporny na to leczenie jest :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik81 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 CZARNAMEGAN Biedulko kochana zdrowiej jaknajszybciej :** i nie ważne teraz,ze miesiaczka przyszła po 33 dniach,ale przyszła!:) i rób te testy kochana owulacyjne duzo daja naprawde:):* AKROO Dam napewno kochanie znać jak wróce od profesora,juz nie moge sie doczekać:) a co do rezonansu jestem pełna nadzieji,ze wyjdzie dobrze,ale wiadomo mały strach zawsze gdzies tam w srodku jest:) całuje i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Kwiecień 26, 2012 Do Akroo! Kochana ty miałaś operację przez czaszkę jak mój mąż. Powiedz mi czy to jest normalne że 4 tygodnie po operacji pojawia się jeszcze opuchlizna na skroni i u góry policzka? I druga sprawa , na skórze głowy ( łysina i we włosach odrastających) po operacji miał jakby strupki łupieżu a teraz to wygląda jak ciemieniucha u małego dziecka. Na początku myślałam że to poparzenie tymi substancjami odkażającymi ale tak długo? Gdy to myje to schodzi ale potem pojawia sie dnastępne. Nie wiem co mam robić . Czy zgłosić sie do lekarza rodzinnnego czy dzwonić do profesora? Już sama zgłupiałam. Pomóżcie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusiak30 Napisano Kwiecień 26, 2012 I jeszcze jedno pytanko. Czy po hydro się tyje? Mój mąż tyje kg w tydzień. Tyle że on od czasu operacji czyli miesiąc nie pali papierosów pewnie jedno i drugie ma wpływ bo apetyt ma jak wilk. A słodycze to łyka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mona-1972 Napisano Kwiecień 26, 2012 do ewusiak 30 jeśli chodzi o tycie po hydro to u mnie był taki sam objaw ....nie paliłam a jedzenie i słodycze wchodziły jak woda ....8 kl w 2 miesiące przytyłam .....ale zaczęłam popalać po 3 miesiącach... nałogi są okropne to wiem i stanęłam w miejscu z waga ......a po odstawieniu hydro powoli schodzę z wagi ale bardzo powoli....dziś jest 4 miesiące po operacji i czuje się bardzo dobrze bo nie bire hydro to po nim tak puchłam ,,, Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik81 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 Ja hydro biore od 3 miesięcy,nie utyłam a wręcz przeciwne jeszcze schudłam,ale to inna historia bo ja miałam chorobe cushinga,takze po operacji moje nadnercza przestały funkcjonować i musze brac hydro,który w tej chwili trzyma mnie przy zyciu no i kortyzol nie rosnie co z a tym idzie nie tyje,ale slyszłam,że po nim niestety sie puchnie,ale jak sie odstawia to mija bo woda z organizmu schodzi,wiec uszka do góry:) ps: ja juz zaczełam palić 2 tyg od operacji nie dało sie inaczej nałóg ten jest okropny:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach