Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiuniuniunia18

śmierć

Polecane posty

Gość kasiuniuniunia18

Mój dziadek nie żyje...to trudne nie wiemco mam ze sobą zrobić, to tak boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandzia
Kasieńko bardzo dobrze Cię rozumiem. Sama kilka lat temu przez to przechodziłam. Wiem, że to naprawdę boli tym bardziej jeśli byłas z dziadkiem zżyta. Tak było w moim przypadkiem. Musisz się jednak pogodzić, że śmierć jest kolejnym etapem życia. Nie iwem jakie były przyczyny śmierci także nie wiem czy ta sytuacja była dla Ciebie totalnym szokiem czy też byłaś na to przygotowana w pewnym sensie. Musisz się trzymać, teraz jedyne co możesz dla niego zrobić to pamietać o nim i modlić się za jego duszę. Uśmiechnij się on na pewno by tego chciał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
Dziadek umarł na zawał. Kochałam go bardzo, minęło już kilka dni jutro jest pogrzeb, jeśli chodzi o pierwsze kilka dni to troche je zapiłam ale teraz płaczę codzennie, wczoraj byłam u babci, wspomnienia..., cały dom go przypomina, pozatym babcie chodząca po domu...kazdy jej krok przypmina mi dziadka, wszystko co ona mówi jest na temat dziadka, do tego jeszcze ta cała papierkowa robota, która tak bardzo przypomina mi o jego śmierci a ponadto traktuje Go jak przedmiot, jedyna rzecz z której się cieszę to, to że, Dziadek kazał się spalić po śmierci co oznacza ze nie będę musiała się na niego patrzeć takiego nie żywego i zimnego co pozwoli mi zapamiętać go jako kochanego i usmiechnietego Dziadziusia, stojacego pod piecem w niebieskim kaftaniku który tak zawsze dbal o to zeby bylo mi cieplo................ PS do Mandzi, dziękuje za podtrzymaniu na duchu, śmierc Dziadka była dla mnie szokiem, on zawsze brał wiele tabletek, ale to chyba jak kazdy stary człowiek, 2 dni przed śmiercią zaczął się gorzej czuć, więc jego śmierć była totalnym szokiem i nikt się tego nie spodziewał ale co ja mogę zrobić, trzeba żć dalej, jutro pogrzeb mam nadzieje że pozniej nie będę już płakać tylko żyć tymi dobrymi wspomnieniami. Buziaki 4-all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
Dziadek umarł na zawał. Kochałam go bardzo, minęło już kilka dni jutro jest pogrzeb, jeśli chodzi o pierwsze kilka dni to troche je zapiłam ale teraz płaczę codzennie, wczoraj byłam u babci, wspomnienia..., cały dom go przypomina, pozatym babcie chodząca po domu...kazdy jej krok przypmina mi dziadka, wszystko co ona mówi jest na temat dziadka, do tego jeszcze ta cała papierkowa robota, która tak bardzo przypomina mi o jego śmierci a ponadto traktuje Go jak przedmiot, jedyna rzecz z której się cieszę to, to że, Dziadek kazał się spalić po śmierci co oznacza ze nie będę musiała się na niego patrzeć takiego nie żywego i zimnego co pozwoli mi zapamiętać go jako kochanego i usmiechnietego Dziadziusia, stojacego pod piecem w niebieskim kaftaniku który tak zawsze dbal o to zeby bylo mi cieplo................ PS do Mandzi, dziękuje za podtrzymaniu na duchu, śmierc Dziadka była dla mnie szokiem, on zawsze brał wiele tabletek, ale to chyba jak kazdy stary człowiek, 2 dni przed śmiercią zaczął się gorzej czuć, więc jego śmierć była totalnym szokiem i nikt się tego nie spodziewał ale co ja mogę zrobić, trzeba żć dalej, jutro pogrzeb mam nadzieje że pozniej nie będę już płakać tylko żyć tymi dobrymi wspomnieniami. Buziaki 4-all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomózcie błagam pocieszcie
jestem po pogrzebie, masakranie chce mi sie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wuerz mi z czasem przejdzie nie odrazu ale przejdzie, ja 2 lata temu straciłam tate tez zawał do momentu az go ujżałam (4 dni po smierci dopiero nam go pokazali) nie wiezyłam w jego śmierć. Ale wiesz ciągle wiem ze jest ze mna i mi pomaga, ostatnio miałam wypadek samochodowy po ocknięciu pomyślałam sobie \"tato spraw zeby nic mi nie było\" no iwszyscy byli w szoku bo samochód doszczętnie skasowany a ja ni jesnej rany. Może to moje takie głupie myślenie ale wierze ze jest ze mną i mi pomaga we wszystkim i broni mnie, Twój dziadzio tez będzie napewno czuwal nad tobą, trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ufam
nie ufam tym, ktorzy przy kazdej wypowiedzi zmieniaja sobie nick. Szkoda slow pocieszenia dla robiacych sobie "jaja z pogrzebu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ufam
PS poza tym, jesli do tej pory nie zauwazyliscie to jest to formum "ciaza, macierzynstwo i wychowywanie dzieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuniuniunia18
DZiękuję za słowa otuchy i odrazu dodaje ze wszystkie notki były odemnie nawet te gdzie nie było mojego nick-u:) a jesli chodzi o tą "ciąże i macierzyństwo.." to jak pisałam pierwszą wypowiedz to byłam naprawde w pełnym szoku, bo kilka minut wczesnieje mama mi powiedziała ze umarł dziadek, no to chyba mialam prawo...sorry za zamieszanie, juz jest mi lepiej, w pon idę do szkoły moze jak wejdę w wir nauki to przestanę o tym non-stop myśleć:) buziaki 4-all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×