Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobna

Dorosłe Dzieci Alkoholikow

Polecane posty

Gość Żona alkoholika
a mnie w tym roku czeka przejście przez rozwód, które zdaje się, ze bedzie wielką wojną bo mój mąż nie chce mi go dać. Botwierdzi, że on mnie kocha, a to się stało to jest nie istotne. I żebyśmy o wszystkim zapomnieli i spróbowali od nowa...... Jak tu zapomnieć????? On nie wie co mówi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziękuję za każde Wasze dobre słowo! Jak się bawiliście? Ja kiepsko, bo jestem chora i leżę w łóżku, ale odwiedził mnie kolega, pogadaliśmy, pograliśmy w Scrabble, a Nowy Rok przywitaliśmy setką cypryjskiej wódki z braku tradycyjnych bąbelków. Dzisiaj moja rodzinka spotyka się przy obiedzie, ale niestety beze mnie... Pozdrawiam Was cieplutko i życzę, by ten rok przyniósł same pozytywne zmiany i zdarzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żono zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się słynna scena z filmu \"Vabank\" w której były kasiasz Kramer mówi do Kwinty :\" ... Wiesz ja z tamtym zerwałem , teraz jestem uczciwym człowiekiem...\". Pozostawiam tą wypowiedź pod rozwagę. A ponad to wszystkiego najlepszego w nowym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ę zwrtwiłaś mnie tym że jestes chora.Mam nadzieje że szybko wyzdrowiejesz. Ja też podobnie jak ty spędziłem te noc sylwestrową sam. Hm... w zasadzie towarzyszył mi pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Ja nie potrafie tak po prostu zapomnieć. taki juz mam charakter, że jak sie do kogoś zrażę to na amen. Ale tez co za logika. Jednego dnia mnie wyzywa, życzy mi najgorszego, a drugiego dnia: zapomnij o tym. I jakby nigdy nic sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spędziłam tę noc sylwestrową bawiąc sie na balu:) bez alkoholu oczywiscie:) wypilam tylko sporadycznego drinka... życze wam spełnienia marzen w nowym roku ę wracaj do zdrawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruźka
Witam wszystkich.Pierwszy raz goszcze na forum, musze przyznac, że trafilam przypadkowo ale temat mnie zainteresowal bo rowniez jestem DDA. Brawo dla Żony alkocholika za odwage i sluszna decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Dzięki fruźka Dobra decyzja, ale szkoda, że tak późno odważyłam się ją podjąć. Powinnam dużo wcześniej. Ale wiecie co jest najgorsze? Uzyskanie rozwodu. Wcale nie jest tak proste jakby się mogło wydawać. Głupi ten kraj i ten system.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. U nas te urzedy potrafia wszystko komplikowac i niepotrzebnie przedluzac. Czlowiekowi wszystkiego sie pewnie odechciewa. A jeszcze opowiadanie o sprawach osobistych obcym ludziom. Wkoncu sie skonczy i zacznie sie nowe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...pomoglam mu sie spakowac, byly lzy , zal, smutek , zabral swoje rzeczy i wyjechal..moje dzieci nie zaakceptowaly jego despotyzmu i walki doslownie o wszystko, zupelnie bez powodu...wyjechal wczoraj grozil, przepraszal.....dzwoni, non stop dzwoni, placze, przeprasza, nie odbieram jego telefonow, dzwoni do pracy , zostawia wiadomosci , boje sie , ze przyjedzie , ze zmiekne , boje sie , ze on sobie nie poradzi , mysle o nim ale wiem , ze nie moge z nim byc ...chcialabym zeby dal mi spokoj , zeby nie zadzwonil nigdy , mam nadzieje, ze jkaos sie dzwigne , poradze sobie to sobie wmawiam , byl rewolucjonista , wszystko chcial zmieniac nawet jesli ja tego nie chcialam , byl niemily dla dzieci ....pewny siebie .....dzis jest po wszystkim , tylko dramat w sercu sie rozgrywa , boje sie wrocic do domu , boje sie tego stanu , ktory mnir dreczy , on placze do telefonu ...mi serce krwawi ...ale przeciez nie da sie z nim zyc ...wlasnie dzwoni , nie odbieram telefonu , nie moge , nie moge ..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak milo.
Jej ile tu emocji do Zona Alkoholika ja tez trzymam kciuki, lepiej pozno niz wcale, bedziesz potrzebowala wiec sporo sily w tym roku, ale wiesz dobrze, ze dasz rade :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
kobietapodobna Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!! Ja przechodziłam przez to niedawno...... Jeszcze wprawdzie nie koniec sprawy (najgorsze przede mną) ale juz przynajmniej nie mam żadnych wątpliwości czy dobrze zrobiłam, już mnie nie męczą wyrzuty sumenia, już mnie nie męcza uczucia do niego. Przez pierwsze trzy dni, strasznie sie męczyłam. Płakałam. ryczałam. Ale na szczęscie w porę życzliwi mnie poinformowali o paru szczegółach. teraz jestem pewna, że dobrze zrobiłam. teraz tylko strach przed rozprawą, bardzo się jej boję. Boje się, że bedzie się ciągnęła w nieskonczoność. I tylko pozostał żal za straconymi latami. Ja chyba nie chcę się już z nikim wiązać. Nie chce kolejnych rozczarowań, uniesień a potem spadków. NIe chcę znowu się zatracać w miłości. Chce być sama i mieć święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona alkoholika jestem z Tobą! Zobaczysz jeszcze wszystko się ułozy :)chociaż pewnie teraz jeszcze trudno w to uwiezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie nie chce mi się pisać o niczym, ale zaglądam tutaj często i myślę o Was. Tylko cieszę się, że mi się tak wspaniale życie układa, mam dobrą pracę, robię to co lubię, mam mieszkanie i jestem z daleka od chorej rodziny- to ja dyktuję warunki kiedy i na jak długo się spotkamy. I pomalutku układam swoje życie psychiczne i emocjonalne. Tego życzę Wam wszystkim. Jestem dowodem, że nawet takim popaprańcom jak my może się udać. Poza tym trochę łamie mnie grypa, ale da się przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż mnie równiez dawno tu nie było.Mialam wypadek pijak mnie pobił i pewnie by zgwałcił.jak by ktoś nie wszedł:( kochani będziemy musieli prawdopodobnie swie rozstać ,musze wyjechać do włoch lub anglii do pracy:( Już nie chce po tym co sie stało tu pracować:( Kobieto podobna trzymaqj sie cireplutko,jesteśmy z tobwq ,żono alkoholika też pamietaj o tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie również... ale Anglia i Włochy to nie jakieś Lumbakuku i internet pewnie też tam mają, napisz coś czasem. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amel
Ja w sumie tak dobrze nie pamiętam swojego dzieciństwa z okresu kiedy mieszkał z nami tata, tylko niektóre sceny - oczywiście praktycznie same te złe:/ Na szczęście moja mama \"odizolowała\" go ode mnie, chociaż na moją siostrę miał ogromny wpływ...Jestem od niej dużo młodsza, ona spotykała się z nim..Ja nie chciałam, pomimo tego,że mama nie zabraniała mi.Nie wiem czemu nie chciałam...może dlatego,że się go wstydziłam,że denerwował mnie,że nie miałam z nim o czym rozmawiać, a może dlatego,że on mnie nie znosił...:( Jak już wspomniałam na siostrę miał duży wpływ...zniszczyła sobie życie...ja nie..Wybieram sobie inne towarzystwo niż ona, nienawidzę alkoholu, pijaków itp.Tylko,że ja nie potrafię się dogadać z ludźmi..Nie wiem czy moje dzieciństwo miało na to wpływ, ale widzę u facetów samo zło...i tak za bardzo to mnie do nich nie ciągnie:( nie wiem, ale czegoś się chyba boję.. Poza tym jestem jakaś rozchwiana emocjonalnie, nie mogę sobie z tym poradzić:( Najgorsze jest to,że on zmarł...a ja nawet nie poszłam na jego pogrzeb..ale to nie z nienawiści czy jakiegoś uprzedzenia..ale nie mogłam...nie mogłam sie spotkać z jego rodziną...a teraz mam wyrzuty sumienia,że nie było mnie tam, bo wiem,że chciał abym przyszła ...powiedział mi to kiedyś...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety pamietam prawie wszystkie sceny od dziecinstwa do dzis,a dzis mam 24 lata.Od kiedy pamietam tata pil. To juz sie bedzie pamietalo zawsze bo siedzi gdzies w czlowieku gleboko.Przez ostatnie kilka lat co jakis czas tata ma okresy przerwy.Ostatnio nie pil 2 miesiace i ma sie zapisac do AA.Mam nadzieje ze tym razem mu sie uda.Chociaz juz tyle razy ta nadzieja byla ze czlowiek zwatpil calkowicie.Tyle razy myslalam ze go nienawidze,ale kiedy jest trzezwy jest innym czlowiekiem i wtedy mi go zal tego ze jest taki slaby i nie ma sily i woli zeby wygrac z wodka, wiem ze jemu tez jest ciezko.Przez ostatnie kilka lat, od kiedy studiuje odpoczelam troche od tej chorej sytuacji.Najbardziej szkoda mi mamy bo jest z nim caly czas i nie moze polegac na osobie ktora powinna byc jej najblizsza.To jest smutne.Ale mimo wszystko mysle ze trzeba wybaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaaaaa
Cześc dziewczyny. Jestem dorosłym dzieckiem alkoholika....mam 23 lata, studiuje , pracuje, mam chłopaka i z boku mogłoby sie wydawac, ze jestem szczęsliwa i pewnie nnikt by nie podejrzewał, ze mam takiego ojca.. Jednak całe moje szczescie zbudował mój chłopak..Ojciec nic mi nie dał..Nigdy, odkad pamietam, nie miał pieniedzy i zawsze je pozyczł. Komornik wyłanczał nam prąd chyba z 3 razy, jest nieodpowiedzialny mimo tego, ze ma 51 lat. W zeszłym roku wezwałam policja, bo była taka awantura..Ojciec przez dwa tygodnie do mnie sie nie odzsywał i zresztą mi to nie preskadzło....Mogłabym duzo o tym mówić. Jaka jestem ? Myslę, że przez niego jestem nadwrażliwa, nie umiem walczyć o swoje, bardzo łatwo mnie czymś zdenerwować. Żle reaguje na alkohol i coo najgorsze - mam ogromny zal, taki na całe zycie do mojego Ojca. Mysle, ze juz nigdy nie jeste w stanie niczym tgo naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaaaaa
Do frużki. Ja też tak kiedys myslałam, ze skoro Ojciec jest słaby, to należy przymknac oko na to, ze pije. Teraz juz tak nie mysle. Alkohol jest w stanie wszystko zniszczyc, nawet miłosc. Mój Ojciec tez jest inny jak jest trzeżwy,...ael co z tego ? Skoro wszystkie wspomniemia jakie o nim mam są zwiazane a alkoholem ? Przez nigo mam wstręt do słabych, niezaradnych mezczyzn .Kiedys spotykałam sie z chłopakiem, który przypominał mi ojca w małych gestach, słowach i piciu. Zostwiłam go , bo dwóch takich nie zniosłabym w swoim zyciu. Wiesz, ludzi pija i zyją normalnie :wstaja do pracy, jak pija to nie sa agresywnie. Dbaja o dom. A mój Ojicec ma wszystkie złe cechy : pije, nie pracuje, nie dba o dom, chwali sie tym co nie jego, dzisiaj nop. pozyczał odemnie 10 zł ? I jak tu żyć ? Mysle, ze życie polega nie tylko na braniu ale też na dawaniu. Ja nie przebacze zmarnowanego dzieciństwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majko,Amel-to trudne wybaczyć:(,ale chyba tak jest łatwiej życ Ja nie zapomniałam mojeg złego dzieciństwa ale wybaczyłąm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×