Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobna

Dorosłe Dzieci Alkoholikow

Polecane posty

Gość taka dziewczynka
witam Was.. moja mama pije..... od kiedy pamietam... 1 h temu probowala sie wieszac......znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka dziewczynka
aaa zapomnialo mi sie.. wieszala sie dzis 2 razy...ale to juz jest takie ...normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mq
A mi dzis znowu smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mq
Dziekuje, fajne piosenki to :) Mimo wszytsko zawsze trzeba zachowac nadzieje ze bedzie lepiej w nowym dniu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xerxes
A jak komus smutno w temacie ddd/dda, to moze do mnie napisac maila, moze choc takie wypisanie sie pomoze czasami zajac czas smutku. Nie zawsze sie udaje, ale mozna sprobowac. Pozdrowienia dla wszytskich, szczegolnie z Wroclawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi27
Bycie DDA to masakra !! Ja mam 27 lat: - żadnych przyjaciół - nigdy nie miałem koleżanki żadnej - nigdy dziewczyny nie miałem - nigdy się nie całowałem, itd. - najlepiej jakbym nie obudził się któregoś dnia - czuć taką bezradność - większość czasu jest człowiek smutny - jak niby jest wszytko okej, to wtedy pojawia się lęk, że coś może się stać - czasami to tylko cały dzień mógłbym przeleżeć w łóżku ... ... ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój chłopak
jest dzieckiem alkoholika i podobnie jak ojciec ma pociąg do alkoholu... tak jakby go nie ruszyło to, że alkoholizm jego ojca zburzył im całą rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi27
Ja jestem abstynentem w 100% i jestem dumny z tego, że tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebetka83
A ja moge tylko Bogu dziekowac, ze moja mamusia nie pije. Za to ojciec lubi sobie wypic. Co prawda nie tyle co kiedys, ale i tak liczy sie ze pije. Nie moge zrozumiec jak po kilku tygodniach w aucie jedyna jego mysl to napic sie jak swinia (sory za wyrazenia, ale mnie szlag trafia)! Zostawia rzeczy, nawet nie porozmawia tylko ucieka na \"piwo\". A przychodzi (az dziw, ze o wlasnych silach) nawalony jak szpak! A co mi zostalo z dziecinstwa? Napewno wspomnienia ( i wcale nie mile), ciagle poddenerwowanie. Bardzo latwo jest mnie przestraszyc, duzo krzycze. Chryste za duzo... (zawsze dziwilam sie swojej mamie, ze ciagle na mnie krzyczy, ze to albo tamto, potem mnie przepraszala, ze to przez niego, teraz to rozumiem). I tak jak inne kobiety na tym formu, stwarzam pozory silnej, zawsze usmiechnietej, skorej do zartow, ale tak naprawde jestem slaba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem anonimowa
ja jako DDA: brak zaufania do ludzi nieumiejetność okazywania uczuć niskie poczucie wlasnej wartości brak wiary w siebie obawa przed odrzuceniem lęk przed porażką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mq
ten strach jest takim dziwnym uczuciem: nie do opisania, jakby abstrakcja splatala sie z fizycznymi ograniczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererrere
znowu jesien :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam...
Słabo sobie radze. Wybrałam sobie drugą połówke która tak jak mój ojciec jest alkoholikiem. I jestem teraz w kropce, co mam zrobić? Niewiem. Niechce takiej przyszłości dla mojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ebbi
dobrze podniesc ten temat jesienia, jak wam mija ten najgorszy z okresow w zyciu dda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was! Chcialabym dolaczyc do Waszego grona. Jestem DDA. Choc moim rodzice sie rozwiedli gdy mialam 6 lat a moj tato przy nowej zonie diametralnie sie zmienil, chodzac do AA i osiagnal sukces, jest nie pijacym od 15 lat, mimo, ze mamy swietny kontakt, jak nigdy wczesniej, to moje zycie, dziecinstwo, przeszlosc bylo pasmem udrek i cierpienia. Mama zawsze wchodzila w zwiazki z alkoholikami po rozwodzie z tata. nasza relacja byla toksyczna. zastanawialo mnie to, jak matka i corka moga zyc w tak toksycznej relacji. Dzis jestem dorosla kobieta, sama jestem matka, mimo wszystko wciaz jestem dzieckiem. Zatrzymalam sie gdzies. Gdzies w przeszlosci i choc staram sie isc dalej, bo przeciez trzeba, bo przeciez mam dziecko... Sama nie umialam stworzyc normalnego zwiazku z mezczyzna. Wszystkie moje zwiazki okazywaly sie takze toksycznymi. Zawsze kochalam za bardzo. Dawalam z siebie wszystko ze strachu przed rozstaniem, ktore i tak nastepowalo wczesniej lub pozniej. czasami z mojej winy, czasami nie. Teraz wiem, ze moze byc inaczej. Dzis moj syn ma 6 lat, ja 26, spotykam sie z kims od 10 miesiecy. Jestem wspoluzaleniona i przyznalam sie do tego sama przed soba pare miesiecy temu. Witam w waszym gronie. Sluze pomocna dlonia, rada, rozmowa. Wielkie CZESC z Londynu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mq
Dziekuje za dobre slowa dla dda Mayor of London Postep jest procesem ktory wolno postepuje i czescto trudno dostrzec jego wplyw, czasem zastanawiam sie czy na tej drodze wogle starczy zycia by dojsc do jakis zadowalajacych rezultatow zanim sie nie umrze. mimo wszystko trzeba trwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaa jedna dda
chcialabym sie udac na terapie. na poczatek grupowa. zastanawiam sie czy przychodzac tam bede musiala sie \"przedstawiac\" i opowiadac swoja historia (bo domyslam sie, ze to bedzie wygladalo mniej wiecej tak jak w tv spotkania aa)? czy moge po prostu przyjsc i sluchac, przynajmniej na poczatku? o tym, ze jestem dda dowiedzialam sie niedawno. moj ojciec nie jest alkoholikiem jawnym, tzn nikt poza domownikami o tym nie wie, wiec nigdy ten problem nie wychodzil poza mury mieszkania (trudno mi o tym myslec a co dopiero sie uzewnetrzniac). niestety nie radze juz sobie z wlasna psychika i trafilam w internecie na strone o dda - okazalo sie ze osrodek mam rzut beretem. chcialabym sobie pomoc terapia, ale boje sie tam isc bo nie wiem czego sie moge spodziewac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111
i ja do Was dolacze, moze moj ojciec nie pije tak jak inni, ale niszczy mnie psychicznie, wiecznie jestem idiotka, mam do dupy samoocene, brak wiary w siebie, brak realizacji siebie, bo przeciez mnie nikt nie zatrudni, bo jak ja jestem taka nie zorganizowana, nic nie umiem, nic nie potrafie. On mi nie moze pomoc... Pije po kilka, kilkanascie piw dziennie, a ja mam wieczna depresje, nerwice i asertywnosc zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selcia
Witam Mój ojciec jest alkoholikiem , mój mąż jest alkoholikiem i ojciec męża jest alkoholikiem .Ja abstynentka . Dzisiaj m ój mąż przyszedł pijany i nazwał mnie lochą (od świni) Nie wiem jak jutro usiądę z Nim do wigilii i jak przełamie się opłatkiem , nie umiem Mu wybaczyć .Mamy dziecko więc muszę udawać że wszystko ok' ale tak naprawdę to nie mam ochoty przełamać się z Nim opłatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *marchef*
jestem dda, oboje rodzice alkoholicy... ale wiecie co? lubie wypic piwko w knajpie, lubie na weselu napic sie wodki. Nie zdarza mi sie to czesto i nie widze zagrozenia dla siebie... wiem, ze zaraz bedziecie mowic, ze tak to sie zaczyna ale moim zdaniem wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem. Nigdy nie wypiłam tzw "klina" na kaca, bo mam w sobie jakis taki wewntrz. mur. Zawsze staram sie nie upic, strasznie wkurzaja mnie ludzie nawaleni mam ochote nimi potrzasnac, pobic ich, udusic, cokolwiek. Mam doly, czuje sie gorsza od innych, jakas dziwna- odmieniec. Probowalam isc na terapie... grupa juz zaczela wtedy i nie moglam sie zapisac... mimo, ze Pani z która rozmawiałam byla bardzo mila czulam sie jak jakies zero...wyrzutek spoleczenstwa. Juz wiecej tam nie poszlam. Staram sie zyc normalnie ale jest tak cholernie ciezko. Czasem wymyslam sobie jakies problemy, ktorych nie tak naprawde nie ma. Nie wiem moze to zwrocenie uwagi na siebie? Alkoholizm rodzicow nauczyl mnie odpowiedzialnosci. Jestem jedynaczka, musialam dorosnac szybciej. Malo ktory 12 latek zastanawia sie nad tym czy jest chleb, wedlina itp... Nie jest nam lekko, lecz musimy byc silni :) To jest choroba, ktora krzywdzi, ale dzieki temu dostalismy po dupie od zycia i jesli sie zawezmiemy przetrwamy wszystko. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanka__
Przykro mi kiedy czytam wiekszosc wypowiedzi.. Ja doskonale Was rozumiem.. u mnie ojciec pije, nawet w Wigilie Nas nie oszczedzil.. Nienawidze tego czlowieka i wszystkich drani ktorzy niszcza zycie wlasnym rodzinom!! Nie jest mi go zal, dla mnie moglby nie istniec. Zal mi mamy ktora teraz meczy sie z nim sama.. ja wyprowadzilam sie z domu, siostra rowniez :( czlowiek jest taki bezradny w takiej sytuacji.. Jestem strasznie nerwowa, brak mi pewnosci siebie, kiedy mnie cos zdenerwuje potrafie wpasc w taka furie, ze moj chlopak sie przerazi :( czy to normalne u DDA ?? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropek*
ja tez dda,w tej chwili moj ojciec nie pije;mama walczyla o niego tyle lat no i sie udalo,ale wydaje mi sie ze te niektore zahamowania no i ta nieufnosc to wlasnie tamte dni to ze mna zrobily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny.
Ja tez jestem dda, mieszkam obecnie znowu z rodzicami ogolnie nie pija juz, ale patologia zostala, najwiekszy zal mam do ojca nigdy mnie niczego nie nauczyl, tylko siedzi caly czas przed tv i sie wymadrza ze wszycy debile prostaczki a on kurwa taki cacy choc w zyciu nic nie osiagnal on sam jest ostatnim leniem w tej rodzinie. Nie moge z nimi mieszkac kazdy dzien jak wstaje i go widze to poprostu budzi we mnie agresje. nieraz mi powie ze mnie kocha i wie ze nie byl dobrym ojcem, no ale kurwa mac co mi z jego milosci. skrzywdzil mnie bardzo, zkrzywil i zlamal psychicznie a teraz jest wielkie hallo ze sobie w zyciu nie radze. tez tak czujecie??? przepraszam za interpunkcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×