czy jest tu ktoś kto chce po prostu porozmawiać?

No proszę i przybył najskromniejszy facet na forum....;) Kajl czy Ty zawsze taki jesteś?...

Czy ja jaki zawsze jestem?

Proszę , proszę Psychokiller a od kiedy to ja nie chcę z Tobą rozmawiać? Prawda , wczoraj miałam strasznego doła i chciałam porozmawiać tylko z Kajlem...zresztą zapewne tylko On się zorientował ,że to ja... A i jeszcze jedno , jakoś nie bardzo wierzę w tę Twoją anemiczność...;) I rozumiem, że lubisz jak kobieta prosi Cię o coś...no to niech Ci będzie.... Błagam o Psychokillerze zostań z nami, bo tego nie przeżyjemy...:)

No ja może nie przyłączę sie do błagań Koleżanki, ale byłoby miło poczytać Cię jeszcze dzisiaj, anemiczny bratku....ha, ha, ha.... Jak Ty to robisz, że kobiety zawracają sobie Tobą głowę, ba a nawet Twoją Byłą?

witam,też chętnie porozmawiam:)

witam,też chętnie porozmawiam:)

Psycho(l) się nie odzywa, ona**** też.... Witaj, 33anna! Co słychać, jak mija wieczór?

------ [ ' ] -----------------

...jeszcze Kajl ?

a czy jest tu ktos z Poznania????

Ona**** ja tez sie wczoraj domyslilam, ze to bylas Ty, ale po co mialam to oglaszac wszem i wobec? Mylisz sie niestety co do mojej osoby, bardzo chcialabym byc interesujaca, ale niestety tak nie jest. Czytam te swoje wypowiedzi na forum i plakac mi sie chce. :( I Psycho jesli znowu stwierdzisz ze to kokieteria z mojej strony, to ja Cie kill, bo to nie zadna kokieteria tylko naga prawda, chyba wiem lepiej. Do Kajla -> jak Psycho to robi, ze kobiety zawracaja sobie nim glowe? Heh, byl po prostu we wlasciwym miejscu o wlasciwym czasie, a Ty przegapiles okazje :P

Tinuviel -> czy ja mam dla was założyć topick "uważajm , że jestem mało ciekawą osobą" ?... każdy z nas jest na swój sposób interesujący...każdy czymś się może podzielić z innymi... Wybaczcie , może to ja się nie nadaję między ludzi...po prostu nie brak mi wiary w siebie... jestem jaka jestem...inna sprawa, że po prostu nie każdemu może się podobać moje podejście do życia , moje postrzeganie świata i moja osoba, ale to przecież jest zupełnie normalne...chociażbyśmy się bardzo starali , nie będziemy się podobać wszystkim ludziom...mówię to kochanie z własnego doświadczenia...wiele razy życie nieźle dało mi popalić, ale ja zawsze byłam dobrej myśli i robiłam mu na przekór...tak samo było na forum...nieraz usłyszałam przykre słowa , na początku to bardzo bolało ...czasem nawet płakałam ...ludzie potrafią być bezwzględni i nawet jeżeli traktujesz coś z dystansem, to jednak boli...znalazł się jednak ktoś , kto nawet nie zdając sobie z tego sprawy pomógł mi znowu uwierzyć...swoimi słowami skierowanymi do osób, które mnie nie tylko krytykowały , ale i były wulgarne , przywrócił mi moją wiarę w siebie...to się nazywa ironia losu, ten człowiek do dnia dzisiejszego nie zdaje sobie z tego sprawy i zapewne tak już zostanie... A i jeszcze jedno, czyżbym nie była kobietą? ... jak staję przed lustrem i patrzę na siebie , to widzę wszystkie atrybuty kobiecości, ale chyba coś jest ze mną nie tak...spytacie dlaczego ?... z prostej przyczyny nie zawracam sobie zbytnio głowy naszym Psycho ...chociaż go bardzo lubię...:)

Miałam gdzieś pojechać i odpocząć, ale ktoś podarował mi \"piękny prezent\" , aż się popłakałam jak małe dziecko i już nie chce mi się nigdzie wychodzić...życie jest przewrotne...czasem go kocham , a czasem tak bardzo nienawidzę...a dziś naprawdę mam go dość...

Ona**** ----> witaj, pięknie wybrnęłaś z kwestii ewentualnego zainteresowania Psychokillerem... Tinuviel ----> oj, przesadzasz, naprawdę miło się Ciebie czyta... Psychokiller ----> może dzisiaj bracie sie odezwiesz? Fajny z Ciebie gość. liszka ----> nie jestem z Poznania.

Witaj Kajl... już myślałam, że zostałam dziś sama przy komputerze...a na dodatek ktoś wpędził mnie dziś w taki życiowy dołek , że szkoda mówić...ehhhh Jeżeli chodzi o Psycho , to po prostu powiedzialam prawdę i nic więcej...acha , ja też niestety nie jestem z Poznania...

Zaglądam na ten topick i czytam m.in. Twoje wypowiedzi. Jesteś ciepłą i sympatyczną osobą. Jestem kobietą, a więc nie jest to chęć podrywania Cię... Pozdrawiam!

Jestem. W ostatnich dniach chyba wszyscy byli w mniejszym, lub wiekszym dołku, podobnie jest teraz. Niezależnie od tego gdzie się jest i co się robi....

chyba masz rację ...to co się teraz dzieje jest tylko przepełnieniem kielicha goryczy... gdzie jest sens ? ...

Sens? Nie przepadam za filozofowaniem... Sens jest w drugim człowieku, pojawia się, nagle gdzieś ucieka i odradza się na nowo... W przyjaciołach, rodzinie, znajomych, pozornie obcych ludziach... Ale zawsze jest, nawet wtedy gdy my go nie dostrzegamy....

powracam do topicu ale tu sie kurcze troszke ludzi zrobilo:)))) pozdrawiam musz jeszcze troszke poczytac:)

Witaj najeri!

Kiedyś jak było mi bardzo źle napisałam co czuję : Życie moje jest rozterką codzienności , Jest jak gwiazda spadająca w ciemności. Życie moje jest wspomnieniem z przeszłości, Jest cichym okruchem mojej samotności. Przychodzi gdy potrzebuję wypić kielich goryczy, Gdy serce moje z wielkiej rozpaczy krzyczy.....itd. Tylko jedna osoba czytała dotąd ten wiersz od początku do końca... Wracam do niego w dniach takich jak dzisiaj i wtedy wiem , jestem pewna...to mija i nadchodzą lepsze dni , bo przecież jak go pisałam byłam tak bardzo zrozpaczona, a potem los się odmienił... Może i teraz tak będzie....

Witaj najeri ... ja dziś wyjątkowo przynudzam ...może więc Ty porozmawiasz z kajlem ...na pewno będziesz dużo lepszą towarzyszką rozmów ode mnie...

Ona**** ----> od nudzenia tutaj, to jestem ja, czyżbyś próbowała wygryźć mnie z funkcji? Jest dokładnie tak, jak piszesz... pozornie smutny tekst, jest w gruncie rzeczy zapowiedzią rodzącej sie nadziei...

jestem daleka, żeby Cię wygryzać ...nie mogłabym Ci tego zrobić chociażby dlatego , że ostatnimi czasy jak mam złe dni to jesteś gdzieś tam po drugiej stronie i rozmawiasz ze mną ...nieważne o czym i dlaczego ... ważne , że jesteś... dziękuję Ci za to ... i nie zaprzeczaj , bo Cię kiedyś pogryzę ... chociażbym miała jechać na drugi koniec świata...

jestem daleka, żeby Cię wygryzać ...nie mogłabym Ci tego zrobić chociażby dlatego , że ostatnimi czasy jak mam złe dni to jesteś gdzieś tam po drugiej stronie i rozmawiasz ze mną ...nieważne o czym i dlaczego ... ważne , że jesteś... dziękuję Ci za to ... i nie zaprzeczaj , bo Cię kiedyś pogryzę ... chociażbym miała jechać na drugi koniec świata...

Uspokoiłaś mnie z tym wygryzaniem... Rozumiem, ze moja pozycja pozostaje niezachwiana... A co do gryzienia, czy nie było już tutaj o tym mowy?

Ależ Ty jesteś złośliwa bestia i na dodatek pamiętliwa...tamto było w żartach , a to na poważnie...więc nie zaczynaj ze mną ...zresztą pisałam już dzisiaj coś na temat tamtego lubianego oczywiście osobnika i nie będę się powtarzała...

Jestem nudny, złośliwy i pamiętliwy.... i dobrze mi z tym... A osobnik, to ciekawy gość, dziewczyny muszą za nim szaleć.

Alez tu sie dzisiaj pesymistycznie zrobilo... Dziekuje wszystkim, ktorzy nie zgodzili sie z moja opinia na temat mojej osoby, jednak jak juz wspomnialam, znam siebie najlepiej i wiem, co mowie. Wiedzialam, ze wczesniej czy pozniej padnie argument o tym, ze KAZDY CZLOWIEK jest na swoj sposob interesujacy. Interesujacy, ale dla kogo? Dla ornitologa interesujacy jest kazdy ptak, dla filatelisty kazdy znaczek, a dla pewnych ludzi interesujacy jest kazdy czlowiek. Dla innych natomiast zaden. Dobra, nie bede juz tu Was zanudzac, pozdrowki dla wszystkich, ktorzy tu zagladaja.