Ten topic przynosi szczęście w miłości!!! Wejdż i wpisz się,a wkrótce ....

JA SIE JUZ WPISALAM I TERAZ JESTESMY PRZYJACIOLMI ALE CHCE WIERZYC ZE TEN TOPIC PRZYNOSI SZCZESCIE I ZE WROCI DO MNIE I BEDZIEMY JUZ NA ZAWSZE RZAZEM!!

one more time :*

ja sie już kiedyś wpisałam. i co? wszystko na odwrót!! Pech jak nic, a już na pewno w miłości. A dziś to już wogóle katastrofa :(

Chce, by moje malzenstwo bylo tym jedynym, szczesliwym zwiazkiem do konca zycia...

:) :) :).....czekajmy.....:) :) :)

wpisuje sie i bedzie gites mam nadzieje

emusia cmok cmok :)

wpisuje sie:) mam nadzije ze sie przynajmnie sprawdzi...eh chcialabym tak za 2/3 lata:)

...:) cmok...:)

Niby w milosc nie wierze a tez sie wpisze bo gdzies w glebi mnie sa marzenia o tym wspanialym uczuciu...

to i ja dołączę do tego grona, a nuż mój żywot się odmieni :)

Kasandro ja własnie tkwie juz prawie 4 rok w zwiazku bez przyszłosci,tylko,ze on jest dobry,kochany,dba o mnie,ale jakosc nie czuje sie kochana,szczesliwa,zar nie plonie w moim sercu,mieszkamy razem co wiecej jestem jego narzeczon,a,az wstyd,ale zdradziłam go z 3 facetami,a on nawet nic nie zauwazyl,on lubi dom,komputer,gry,prace i czasem ze mnia sie pokochac,pojechac do rodzinki,nawet nie pamietam kiedy wyszlismy razem gdzies,tylko praca,dom,rutyna.Ja natomiast potrzebuje towarzystwa,zainteresowania,jego zainteresowania,tak nawet poprostu razem pobyc,tylko jakby cos sie we mnie wypalilo,wszystko juz robie na pokaz,przytulenie,pocalunek,nawet w sexie gram swoja role.spytacie dlaczego go nie zostawie? zawsze byłam silną i niezalezną kobietą,dodam ze nie tylko inteligentną ale i ładną,ale,zawsze jest takie ale,jestem z innego miasta,dziecinstwo i zycie nie mialam usłane rozami,mama po odejsciu od ojca maniaka i pijaka,damskiego i dziecinnego boksera zyly sobie wyprowala by nas wychowac i nie bylo latwo ale dalysmy sobie rade,za co kocham i szanuje ja ponad wszystko,zlamalabym jej serce,bo zawsze trafialam na niewlasciwych facetow,a tu nagle taki "skarb" znalazlam i jest szczesliwa ze ja jestem"szczesliwa' i pracowalam jeszcze do niedawna dobrze zarabialam to jeszcze tak niezauwazalam co sie z nami stalo bo raz ze niemialam na to czasu ,dwa-ze bylam szczesliwa-ze choc troszke moge mamie pomoc,tak ja kocham ze wszystko dla niej zrobie,a od paru miesiecy stracilam prace bo doznalam urazu kregoslupa i bylam na zwolnieniu,nie moglam chodzic,teraz juz po rehabilitacji jest ok,ale jestem bezrobotna,pracy szukam,a ze mieszkamy razem wspolny budzet,wspolne rzeczy razem kupione i teraz na tzw.jego utrzymaniu-co bron boze mi nigdy nie wypomnial,nawet nie pozwoli mi isc do byle jakiej pracy,tylko bezpiecznej dla kregoslupa i koniecznie do biura-w moim zawodzie,a wiecie jak teraz rynek pracy-bez"plecow i znajomych" ciezko i nie mam studiow,nie stac mnie na nie bylo,kiedys tak kochalam,bylam szczesliwa ze wkoncu mnie facet docenil,ale teraz jak patrze z prespektywy czasu to powoli po 1,5-2 latach sie wypalalo to uczucie z mojej str.bo on twierdzi ze mnie kocha nad zycie i ze ja za duzo wymagam,jemu tak dobrze,jako material na ojca i meza tak do codziennych spraw i obowiazkow jak najbardziej sie nadaje bo b.duzo mi w domu pomaga,dba bym miala co chce w miare mozliwosci,ale coz z tego jak ostatnio mnie dopada dziwne uczucie ze jeszcze spotkam tego jedynego,ze bede czula łzy szczscia jak bede co rano budzial sie przy nim,jak narazie mi zycie przecieka przez palce,stoje w miejscu ale z rozsadku niestety,bo serce,ach staram sie je zagluszyc i wmawiam sobie ze poprostu za duzo wymagam,ze taka milosc to tylko w romansach,ze patrzac rozsadkiem bede miala znim dobrze,jak narazie jest mi jedynie wygodnie..Nastawiam sie ze zostane potepiona za moja wypowiedz,ale jakos mi sie lepiej na duszy zrobilo,wkoncu to z siebie wyrzucilam,i teraz doszlo do mnie :gdzie sie podziala tamta dziewczyna,silna,szczesliwa,z nadzieja,zamiast niej widze zakompleksiona,wystraszona mala dziewczynke...Moze sie boje ze trafie gorzej,na kogos takiego jak moj pseudoojciec,czego nikomu nie zycze bo mi stworzyl pieklo na ziemi,a bardziej mamie niz mi i mlodszej siostrze i brakuje mi ich ,jezdze do domu jak tylko moge.. Mowcie co chcecie o mnie...moze ktos dobrnie do konca zanim zaśnie.. potrzebny taki topik,pomaga:) pozdrawiam i dobranoc

się tu wpiszę, choć właśnie wczoraj moje ustabilizowane dotąd życie rodzinne , legło w gruzach...

a. i m. ... :-) na zawsze... :)

no i ja raz jeszcze moze jakis skutek bedzie po tym wpisie

siup!!! do góry!!! :D

wiec wpisuje sie tu, moze pomoze, a watpie by zaszkodzilo ;)

kazdy potrzebuje odrobiny szczęścia... kocham i chce być kochaną... :)

Pozdrawiam wszystkich:)

wpisuje sie trzeci raz wierze ze wszystko sie ulozy .prosze odezwij sie!!

Bo widzisz tu są tacy, którzy się kochają i muszą się spotkać aby się ominąć ....

pozdrawiam wszystkich z topiku i czekam ................................ na miłość

NIO TO JA TEZ SIE WPISUJE:( MOZE WRESZCIE ZACZNIE MI SIE UKŁADAĆ?>

szukałam miłości - nie znalazłam, nie szukałam też mnie nie znalazła :). Zawsze miałam pecha. Straciłam już prawie nadzieje, że będzie inaczej, ale może ...

ja tez sie wpisze... :):):) moze akurat sie wszystko ulozy.. mam nadzieje...:|

Zebys nie mieszkal tak daleko, prosze.........

Chcę Cię spotkać:)

gdzie jesteś mój jedyny ????