Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

Gość Martablondy
Witam pale od 6 lat i chce bardzo rzucic ale mi nie wychodzi wkurza mnie to ze dziennie wydaje 8 zl na paczke fajek na miesiąc w granicach 250 a na rok ok 2900!!!!za te pieniadze mozna na fajne wczasy pojechac kupic sobie ubrania, kosmetyki itp mam 18 lat palic zaczynalam w wieku 12,jak mialam 13 palilam codziennie ale zwykle czestowali mnie innie w wieku 14 lat mialam juz swoje faje i palilam minimum pol paczki na dzien.Pieniadze i papierosy nie byly dla mnie problemem dostawalam je od dziadkow kiedy chcialam.15 lat-paczka na dzien az do dzisiaj czyli od 4 lat jaram paczke na dzien.Jednak duzo sie zmienilo 2 lata temu umarli mi dziadkowie:(odbilo sie to na moich finansach zeby palic zaczelam pracowac w weekendy w roku szkolnym i w wakacje.Jest to dla mnie bardzo ciężkie skończyć z paleniem ale zal mi serce sciska ze pracuje praktycznie an fajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelao
Moja mama paliła lat 30.Chyba ze 2 razy próbowała rzucić i bez skutku.Ale w czerwcu zaciągnęliśmy ją na akupunkture.I nie pali już 3 miesiąc :) Lekarka przekłuła jej ucho igiełkami,a na 2 tygodnie zostawiła w uchu takie malusieńkie 2 igiełki.I narazie(odpukac) pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grinka
witam ponownie. nadal nie palę juz 5 miesiecy :) jeszcze w 3 miesiącu myślałam o fajeczce ,teraz już wcale. Zapewniam że warto ! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amegda 23
BOBMBER - jesteś rewelacyjny!!! Twoja wypowiedz,napewno w wielkim skrocie,ale samo to jak fantastycznie oddałeś to jak sie czules bez tych wstretnych papierosow tak przemowila do mnie ze az chce sie zyć,chce sie tak jak Ty to ująłeś "cos robić" ja jestem 3 dzień na TABEXIE i dzisiaj mial byc moj pierwszy dzień bez papierosa (bo poprzednie dwa paliłam moze nie tak duzo jak zwykle ale palilam,zreszta na ulotce do 5 dnia mozna :) ) ale zapaliłam dzisiaj jednego :( nie wiem dlaczego,napredzej z nudow,jak jestem w domu staram sie tez cały czas czymś zająć,ale teraz jestem w pracy i moge w wolnych chwilach wyjsc na papierosa-i taka właśnie chwila byla...i ja NIEPOTRZENIE wykorzystałam!! ale po idelanym opisie świtnego samopoczycia przez Pana BOBMERA,az chce takiej chwili doczekac :) mam 23 lata a czuje sie jak bym miala ponad 30-nie wspomne o kondycji...zadyszka niesamowita po 13 min na orbitreku tak,ze oddechu nie mozna złapac !! pale tak nałogowojakies 5-7 lat tak dokladnie nie wiem ile,poniewaz wczesniej podpalalam niesystematycznie. Ale tyle pięknych chwil złapałam palac na balkonie wczenym rankiem,lub wieczorkam,ze az ... a jak nie bede palić to wiem ze te chwile mi uciekną w tej całej gonitwie w czasie..a wtedy zawsze udało mi sie 5-10 min znaliżć. roszke sie rozpisałam,ale chce aby ten kto rzucil,rzuca lub bedzie rzucał probował wymienic wszystkie,ale to wsztskie nawet te najmniejsze zalety palenia. bede wdzieczna i do jutra-bede sie spowiadac codziennie- a jak zaginę na forum to wiecie c to znaczy...i poprostu bedzie mi wstyd o tym napisac :* buziaki i powodzenia dla tych juz bardziej zaawansowanych w rzucaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amegda 23
taka mała popraweczka * " wymienicie wszystkie zalety NIE palenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rutaruta
amegda 23 - wystarczy jedna zaleta - jestes wolna ! A to jest droga nie tylko do zdrowia ale i prawdziwej wolnosci i niezaleznosci. Uzaleznienie od papierosa - to strasza rzecz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
4 dzień TABEX- 1 dzień bez papierosa------- Jestem dzisiaj jakaś taka... nieobecna duchem...-kurcze jest dopiero 10.30 a ja juz zaliczyłam dwie "wpadki" w pracy-nie moge sie skupić.Ale wczoraj byl tylko jeden,juz nie zapaliłam,dzisiaj nie spaliłam ani jednego,wiem,ze to wczesna jeszcze pora,ale dla mnie najlepszym czasem na papierocha byl ranek (i kawa) a ranek juz miną, tak wiec jestem prawie pewna,ze dzisiejszy dzień bedzie zaliczony do tych MOCNYCH!! Ten tabex działa,jedna jego wada,to koszmary ,a raczej głupoty ktore przetłaczaja sie przez moją głowe juz 3 noc :P jak wstaje to sie chociaz mozna posmiać z tych snów :D jeszcze takich idiotycznych w zyciu nie mialam,ale za to wstaje sie zmęczonym... :( a w pracy jaks trzeba funkcjonować. Trzymam kciuki za rzucających 3-maj Cie sie i za sibie toz porzymam :) zeby sie udało-- jeszcze wróce :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
DO "RUTARUTA" - dzieki wielkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aqika
Też od 3 dni palę elektronicznego papierosa z tej strony www.ecigar.pl i nie zapaliłam ani jednego zwykłego papierosa w tym czasie, z normalnie paliłam 2 paczki dziennie Slimów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
Do "Aqika" - Aqika a napisz co ten papieros wogole daje? to,ze dymek leci z niego to wiem,ale czy wdychasz cos? Widze,ze ta taki lek na psychike bardziej,a jak sie uzależnisz od tego plaskikowego cygarka.....i co wtedy? On troche ze tak nie fajnie wyglada :) tym bardziej,ze chyba widać,ze jest on nie taki jak powinien byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aqika
TO jest tak że normalnie zaciągasz się tym niby dymkiem który jest nieszkodliwy bo zawiera nikotynę (ona jest nie szkodliwa w rozsądnych dawkach) i glikol dipropylenowy czyli substancję która jest we wszystkim co spożywamy. Ten niby dym daje tak zwanego kopa w gardło i może dlatego nie chce mi się palić zwykłych, tabexy i inne wynalazki na mnie nie działały. 3 miesiące temu mój mąż kupił takiego elektronicznego papierosa właśnie z tej strony www.ecigar.pl i się nim chwalił, to go wyśmiałam, ja wtedy już stosowałam różne metody rzucania i nic nie pomogło. On od 3 miesięcy nie zapalił normalnego papierosa, a tego widzę pali coraz mniej, wcześniej palił 3 paczki dziennie a teraz kilka razy dziennie zaciągnie się tym elektronicznym. Teraz już się z niego nie śmieję bo widzę ile dobrego udało się dzięki temu papierosowi. On wcześniej też jakieś plastry kupował i inne takie i nic mu nie pomagało, potrafił żuć gumę Nicorette i palić w jednej chwili papierosa, a teraz nic. Co ważne ten elektroniczny nie śmierdzi i nareszcze w domu jest normalne powietrze :) Gdybym ja wiedziała o tym elektronicznym papierosie wcześniej to nie wydałabym majątku na gumy, plastry, tabletki i inne wynalazki. Naprawdę polecam ludziom rozsądnym którzy naprawdę nie chcą papierosów palić a nie tylko udają że rzucają, biorą tabletki a i tak za jakiś czas palą fajki. Dlaczego kupiłam na tej stronie ? dlatego że koleżanka kupiła na allegro i okazał się tragiczny, nie taki jak ma mój mąż bo ten jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aresik
Chcecie rzucić to strzelcie sobie w łeb nie próbowałem ale słyszałem ze dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aqika
Dodam tylko że on wygląda lepiej niż zwykły :) Ja mam czarny z niebieskim światełkiem na końcu, super wygląda, tak dostojnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
Aresik to moze Ty pierwszy spróbujesz w taki sposób rzucić (jak proponowałeś )jak pomoze to daj znać :D:D jak sie nie odezwiesz,to sorry ale raczej nie skorzystam :P :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
Wczoraj byłam nie ugieta!!! nie zapaliłam,chociaz tak mnie chwilakmi korciło,ale bardziej działa na mnie ambicja niz tez TABEX (chodziaci wcale nie mowie ze nie działą- DZIAŁA) ale jak juz sie pochwaliłam wszystkim,ze nie pale ....od wczoraj jestem niepaląca to głupio by wyszło..:P tymbardziej,ze jestem postrzegana za osbobe słowna.A tak najbardziej to chciałam pokazać mężowi,ze jestem silniejsza od niego (psychicznie oczywiście-bo tak fiz. 50?50 przez pół ) Jestesmy od tego samego dnia na tabexie ale ja juz zaliczylam 2 dzien bez papieroska,a On jeszcze przeznaczył sobi w ten ostatni dzien palenia(czyli 5) 4 papieroski ,i mowi ze od juztra tak jak pisze na ulotce,NIE PALI-nie chce chlosno tego mówić,ale jakoś nie wierze w to,moj mąż jest naprawde słaby...zoero jakiejkolwiek motywacji z jego str.bo ja całly czas wymyslam jakieś niestworzone rzeczy jakie to sa zalety u niepalacych,i tak mu nawijam godzinami,zeby nie zrerygnowal.Palimy gdzieś srednio tyle samo lat,no moze maż 2 lata dłuzej,nie jest az to taka straszna różnica,tylko sęk w tym ze ja na 10 skończyłam day,natomiast On skończył paczke,i jeszcze pdbierał moje slimusie :( tak wiec,sądzę,ze bedzie mu duzo trodniej rzucić ...aa..tym bardziej,ze pracuje w takim towarzustwie samych osob palacych,i w takim mjsc,ze moze w kazdej chwilki zapalić.natomiast ja,nie mam juz takiej mozliwosci wyjscia na papierosa,jak i to jest bardzo tępione przez mojego pracodawce[- a nie chce sie mu narazac bo praca jest niezła. Sobie daje 99% ze mi sie uda-- :) natomiast mężowi 40% chociaz tak bardzo chciala bym dac mu 100% ...ale niestety znam go juz chwile :( ale 40/100 jakas szansa jest-bede informować Was... POZDRAWIAM "RZUCAJĄCA NAŁÓG"... CHOCIAŻ LEPIEJ NIŻ "PORZUCONA PRZEZ NAŁÓG"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 lat palenia jakieś 10 latek po dwie ramki dziennie jak miałem awarie w nocy a były często to i trzy poszło rzucałem parenaście razy i zawsze wracałem bo tak naprawdę zawsze to robiłem dla kogoś .Teraz nie pale trzy miesiące ale zrobiłem to z własnej woli w jednej chwili początek był tragiczny palić się chciało jak ......ale mówiłem nie i teraz już wogle o tym nie mysle a papierosy mam dostepne w kazdej chwili bo moja żona pali , wiec rano pijemy kawe ona z fajką w ustach ja nie .chyba nic się wiecej nie zmieniło pozatym ze miesiecznie w portwelu zostaje mi 600 zł które przeznaczam na byle co bo i tak szły z dymem. Jeden minus tego wszystkiego strasznie tyje jak paliłem to 4-5 kaw dzienne fajki i nieraz jak mi brakowało czasu to zapominałem o jedzenu , teraz przytyłem już jakies 6 kg i nie wiem jak to z siebie zrzucić Życzę wszystkim rzucającym wytrwałości i silnej woli bo żadne plastry hipnozy ani tabletki nie pomogą zależy to tylko od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szimejl69
kazdy dym szkodzi wdychany! czy ty matko palisz papierosy czy twoj syn marihuane! nie wdychajcie zadnego dymu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
5 dzień wygrany !!! :D łoł łoł łoł .... jest świetnie-w 80% juz nie mysle nawet o papierosie :D taka jestesm szczęśliwa :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amegda 23 trzymam za ciebie kciuki ja juz 3 miesiące najgorszye są pierwsze dwa tygodnie i potem człowiek przestaje myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwazniejsze jest po prostu bardzo chciec rzucic palenie!!! Trzeba do tego dojrzec... Uleganie namowom najblizszym nie bedzie wystarczajaca motywacja jesli w glebi serca lubisz palic... Tabletki tak samo nie beda dzialac... Ja rzucilam z dnia na dzien, bez zadnych wspomagaczy i udalo sie :) Od 17stycznia nie pale :p Zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
BOBMADO - dzięki wielkie. Jest to bardzo ,ale to bardzo motywujące jeżeli ktoś trzyma za Ciebie kciuki. Wtedy wiesz,ze ten ktoś obseruje wpisy z ciekawością,czy ta osoba wytrwa -Jeszcze raz dziekuje ..i ja również trzymam za Ciebie kciuki,chociaz moim zdaniem jestes juz WYGRANY ! ( 3-mam sie dalej - 6 day no smoking)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam swietny powod
by rzucic! zaszlam w ciaze..10 lat palilam,jako gowniara zaczelam.Zaszlam w ciaze i rzucilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
"a ja miałam świetny powod" kochana ja mam 3 letnia coreczke tez dokładnie 3 lata temu nie paliłam przez 9 msc. ale durna wróciłam do nałogu.. nie wiem dlaczego :? chociaz dusiło mnie i zaczynalam od najslabszych R1. jakioś sobie tak beznadziejnie uzrurałam w mojej małej głowinie,ze jak pale ,to jest tak jak dawniej... jestem młoda,moge palić bo jeszcze mam czas na rzucanie,( teraz mam 23 w sumie od wczoraj :) )ale wiem, ze kazdym rokiem jest trudniej rzucić. przed ciaża paliłam jakies 2-3 lata po ciazy 3 - i duzo łatwiej bylo mi rzucic gdy zaszłam w ciaze (bez zadnych wspomagaczy-niz teraz) ale znowu duzo przytyłam,bo paiperoska zastapilam sobie czekolada...hmmm....tylka nie kostaka a tabliczka :)po porodzie wazyłam 80kg i postanowilam to zrzucic,wiadomo,ze gdy palimy głudu tak sie nie czuje,wiec zaczelam ćmić i zrzucilam 20 kg teraz tez tyle waze i pilnuje sie w tych dniach,zeby nie jesc niepotrzebnie bo przytyje...i znowu zaczne palic zeby schudnąć? nieeee... (i kółko sie zamyka) dlatego jem jak jestem glodna,i nie pocieszam sie sodyczami,pije tylko 2 kawy dziennie a pilam jedna,to jest taki moj maly pocieszacz (oczywiscie bez cukru ) a...i zapmnialabym ćwicze :] mam wiecej zapału 1 h dziennie na ORBITREKU,i teraz wiem,ze robie cos dla siebie,dla swojego ciała i pieknego wygladu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arash
to moj osiemnasty dzien bez papierosa zyje sie dobrze czasami mysle czy dymka nie wziasc ale nie zapale trzeba byc twardym rzucilem z dnia na dzien i jestem z siebie zadowolony nie chce palic bo strace swoja osobistosc przetrwam i wszystkim zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
7 day ... bez cygaretka. Ale są,takie chwile,ze ostatkami sił trzymam sie przy moim postanowieniu ,mianowicie ciepiłe wieczory,kiedy nie mam zajecia...wtedy zawsze wychodziłam na balkonik i ćmiłam cygaretta popijajac kawunie,hmmm.... dobre były czasy,nie załuje ich,ale wiem,ze to juz czas rzucic, łatwiej było by mi gdybym chyba rzucała w zimie,bo to właśnie wtady nie chciało mi sie wychodzić na balkon jak zawiewało z jednej i drugiej...ale co..przeciez nie bede przerywać i zaczynać od początku w zimie (to chyba była by głupota świata) ale lubie sie tak wyżalić... moze nawet nikt tego nie czyta...ale co tam... zawsze lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Witam. U mnie palenie zaczęło się, gdy miałam ok.20 lat, teraz mam 48. Przez lata paliłam ponad paczkę/dzień. Od kilku miesięcy starałam się ograniczać i paczka (25 sztuk) starczała na ogól na dwa dni. Trzy lata temu postanowiłam rzucić, bo już po prostu miałam dość fajek. Ale chyba za mało "dość"... Pojechałam na BICOM, wytrzymałam po zabiegu bez papierosa... 5 godzin :(( Ciągle przez te lata wraca myśl, żeby rzucić to świństwo, ale jednocześnie strach przed samym rzucaniem jest ogromny no i dochodzi to poczucie, że nie będę umiała żyć bez fajek. Uzależniony umysł broni palenia jak tylko może... Teraz kupiłam książkę Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie". Przeczytałam ją dwa razy, za pierwszym razem zaczęłam czytać i odłożyłam... bałam się czytać, bo myślałam: jeśli teraz po przeczytaniu tej książki się nie uda, to chyba już nigdy. Po pewnym czasie zaczęłam czytać dalej i w końcu przeczytałam. Jako że należałoby zapalić ostatniego papierosa, gdy kończy się czytanie książki (nie wcześniej! - pisze autor) postanowiłam przeczytać ją jeszcze raz... Chciałam odwlec moment ostatecznej decyzji, ale chciałam też lepiej zrozumieć metodę, którą przedstawia Carr. I tak wczoraj nadeszła godzina 0... Po obiedzie, o 12.30 zapaliłam ostatniego papierosa z paczki. Zgodnie ze wskazówkami z książki pomyślałam: Hura! Nie palę!.... Po ok. 5 godzinach zaczęło się... ssanie w żołądku, niepokój, poczucie pustki. Wytrzymałam jednak do wieczora, pijąc dużo wody mineralnej i przegryzając od czasu co nieco.. A wieczorem znalazłam nadpalonego peta i go wypaliłam... Już gdy go paliłam czułam straszny wstyd i w ogóle fatalnie.. :((( Przed pójściem do łóżka zajrzałam do szafki, gdzie zawsze trzymałam fajki i znalazłam jednego zapomnianego papierosa. Zostawiłam go sobie na rano.. Rano wytrzymałam trochę dłużej niż zwykle z wypaleniem pierwszego papierosa, ale jednak go zapaliłam :(((( Ulżyło mi, a jednocześnie znów złość na siebie, wstyd, rozczarowanie... Znów kilka godzin niepokoju, skręcania kiszek.. Ok. godz. 10 poszłam po zakupy. Weszłam też do sklepu, gdzie zawsze kupowałam papierosy z zamiarem kupienia tylko kilka sztuk, tak na wszelki wypadek (idiotka!!) ale nie było fajek luzem, więc... no tak! kupiłam paczkę (20 sztuk)...Z tej paczki wypaliłam do tej pory 2 fajki, a jest godzina 14.30. Do wieczora, przypuszczam, spalę po kryjomu jeszcze z dwa... Cholera! jestem zła na siebie! Chyba nie mam szans na rzucenie, skoro podpalam sobie, mało bo mało, ale jednak. Przecież to tak jak w alkoholizmie - nie można ruszyć ANI JEDNEGO, bo mechanizmy uzależnienia zaraz się uruchamiają i wszystko zaczyna się kręcić od nowa... Myślę, czy nie pójść do lekarza po receptę na TABEX, może to by mi pomogło?? Już sama nie wiem... Ktoś też jest tak durny jak ja, że nie umie wytrzymać nawet JEDNEGO pełnego dnia bez tej cholernej trucizny??! Chyba nie.. Tylko ja taka głupia jestem!! :((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aquika
A ja już 9 dzień bez zwykłego papierosa tylko z tym elektronicznym z www.ecigar.pl i wiem że mąż miał rację to pozwala rzucić papierosy. Dziś nie wzięłam nawet do pracy tego elektronicznego bo zapomniałam i nawet mi się palić nie chce. Idealna sprawa. Jak komuś nie udaje się rzucić w inny sposób to niech spróbuje to zobaczy że to fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×