Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

Gość Amegda 23
do " Mila 852z" przeczytałam Twoja historie zwiazana z nałogiem- hmm...nie chce Cie dołować ale tabex tutaj nie pomoze :( tak sądzę,a nawet jestem przekonana! bardzo długo palisz papierosy tak wiec wszystko co Cie otacza,gdzie chodzisz ,co robisz przypomina Ci,ze własnie tutaj,właśnie w tym momencie zapalam papierosa...tak jak napisalas czujesz pustke (świetnie ujęte) tak pustka straszeczna,sama ja nie raz odczuwałam i nawet jeszcze nie raz odczuwam. Z dlaczego myśle ,ze TABEX w Twoim przypadku jest bezradny? mianowicie,ja go zażywam od 10 dni,a nie pale juz 7 dzień- tylko,ze ja mam 23 lata a nalogowo paliłam...hmmm trudno mi jest tak obliczyć co do roku,o wczesniej podpalałam nie nałogowo,ale ok 5 lat z roczną przerwa na ciąże (nie wiem dlaczego wrociłam po porodzie do nałogu) i tabex zadnych cudów tu nie zdziała,fakt to jest tylko WSPOMAGACZ a nie " ODWALACZ" tak jak moj mąż myślał ( on tez rzuca razem ze mna) myslal,ze tabex odwali całą robote za niego- nie nie!! nic bardziej mylnego! i mi...osobie w dosc nie długim stazem trudno bylo rzucic papierosy :( teraz tak jak Ty piszecz wszystko przypominało mi o nim,kazda czynnosc kazde miejsce w ktorym przewaznie paliłam,takze było tak pusto,smutno :(ale zrobiłam to dla swojego zdrowia i urody. UDA CI SIE-ALE NIE PODPALAJ NIC A NIC!!!! muszisz sie przemóc! od dzisiaj nie pale,zamij sobie rece czymś innym,i zwytrzymaj te najgorsze 2 tygodnie,pozniej bedzie juz tylko lepiej,i bedziesz tak dumna z siebie,ze nie da sie tego opisac słowami. i nie koncz tamtej paczki!!! bo sztuka jest rzucać palenie,jak sie nosi papierosy w kieszeni,a nie jak sie nie pali,bo sie ich nie ma!! ja przez te 5 dni nosiłam 16 papierosów w paczce,dla sprawdzenia mojej "silnej woli" .. jak myslisz ile dzisiaj ich jest w paczce???? - 16 !!! CHCIEĆ TO MOC !! rzucisz od tej chwili!!! wpisuj sie codziennie,3 mam kciuki i bede takim motywatorwm :) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
przepraszam pomyłka "przez 7 dni "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amegda 23 czyta czyta :_))) ja czytam i wierze w ciebie ,nie ma znaczenia czy to zima czy lato i zanim jakies głupie mysli zaczną biegac ci po głowie pomysl 7 dni ile juz wycierpiałem ,te najgorsze masz juz za sobą teraz bedzie juz tylko lepiej , napewno jeszcze takie małe chwilowe kryzysy będą ale nikt nie mówił ze bedzie łatwo:)))) Odnosnie kawy zdecydowanie lepiej smakuje bez fajki :))) (pije codziennie wieczór na hustawce przed domem ) jutro bedzie 8 dzień wygrany (no smoking ) 9.10......itd i nie moze byc inaczej Pozdrawiam i trzymam k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aqika
Właśnie dlatego że te durne Tabexy nie pomagają kupiłam tego epapierosa. Ja nie paląc wcześniej jak paliłam zwykłe papierosy 2 godziny dostawałam jakiegoś trzęsienia rąk i musiałam zapalić a przy tym nic takiego nie mam. To najlepsze co mnie od dawna spotkało. Najważniejsze że nie męczę się jak nie palę dłużej tego elektronicznego, od rana dziś go nie zapaliłam bo leży w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila852z ja tez trzymam i zanim zapalisz pomysl ze sa tacy ludzie co wierzą we mnie z kazdym dniem nie palenia jest coraz lepiej nie gorzej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Kochani, Amegdo i Bobmado, dziękuję Wam za wsparcie i wskazówki :) Amegdo, wspominasz o dumie i szczęściu, które czuje nieszczęsny biedny palacz, gdy wreszcie uwolni się od palenia. Potrafię sobie to wyobrazić, a nawet więcej - wiem, jak to jest...:) To uczucie nie do opisania, jakby zdarzył się cud, prawda? Wiem stąd, że jestem alkoholiczką, która nie pije prawie 9 lat. Przez lata nie wyobrażałam sobie życia bez alkoholu, to wydawało się niemożliwe - czysta abstrakcja. A jednak pić przestałam i zdawało mi się, że zdarzył się cud. Pamiętam pierwsze trzeźwe lata jako coś najwspanialszego, co spotkało mnie w życiu. Cieszyło mnie wszystko i wszystko sprawiało przyjemność dotąd nieznaną. Zwykłe śniadanie było ucztą, bo przedtem pod koniec picia nie mogłam już prawie nic jeść.. Dziękuję Ci, że napisałaś o tym cudownym samopoczuciu po zaprzestaniu palenia. Przypomniałaś mi to tamto doświadczenie sprzed lat. Chciałabym bardzo, bardzo poczuć się tak, jak czułam się wtedy, gdy już nie piłam i świat jawił się, jako pełen barw, smaków i kolorów cudowny ogród. :) Zrobię wszystko, aby przestać palić. Bardzo Wam dziękuję i proszę o dalsze wsparcie... Będę starała się meldować codziennie, jak mi idzie. A za Was będę trzymała kciuki! Mocno, mocno! Wierzę, że Wam się uda! Nie poddawajcie się, jesteście tacy młodzi (przynajmniej Amegdo Ty, bo ile lat ma BOBMADO - nie wiem), szkoda życia na świństwo, a im dłużej to trwa, tym trudniej przestać.. To prawda. Pozdrawiam Was i ściskam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
DO "Mila852z" no to faktycznie,masz porównanie (nawet bardzo dobre) jak sie czuje osoba zrywająca z nałagiem,i pomimo dużych wyżeczeń wygrywa ta "walke" - także trzymam bardzo mocno kciuki i ja mam mozliwosc sprawdzania tego forum dosłownie co 15 min,poniewaz jestem w pracy,nudze sie :) a dostep do neta mam idealny :) ciekawi mnie jedno.... spaliłaś tamta paczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porponuje isc do lekarza i zapytac o środek nazywany ZYBAN lub jego polski odpowiednik WELLBUTRIN zmienia smak papierosowi poprostu juz nei smakuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SELINKASTOPAPIEROSOM
Niestety żadne tabletki ()Tabex,plastry,gumy nie dały efektu na dłużej.Paliłam ok 1-1,5 paczki dziennie masakra finansowa że o smrodzie i trampku w gębie nie wspomne.Namówiła mnie znajoma na zakup E-PAPIEROSA.Tani to on nie był więc szkoda mi było kasy(głupia-na noramalne nigdy szkoda nie było).Jednak kupiłam -koszt ok 200 zł z liqidami( te 200 zł to to co bym wydała na 20 dni palenia normalnych!!!!) .Więc wykalkulowałam że jeśli się nie sprawdzi to trudno,ale nic nie tracę.I słuchajcie nie chcę zapeszać ale REWELACJA !!!!!!!!!! Palę ten wynalazek od tygodnia.I zapaliłam w ciągu tygodnia ok 7 -15 papierosów (normalnie spaliłabym 140 szt !!!!!!!!!!!!!)Jest różnica!!!!!Czuję się super NIE ŚMIERDZĘ -kasa juz za e-apierosa zwróciła mi się !!!!! Jeszcze jedno tego e-papierosa wypalam coraz mniej .Czy uda mi się rzucić palenie zupełnie????????? Trzymam kciuki za siebie. Swoją drogą ktoś kto wymyślił tego e-papierosa a zrobili to ponoć Chińczycy,powinnien dostać Nobla !!!!!!!!!!!!!!!! Czytałam gdzieś że firmy tytoniowe już są spanikowane ,bo e-papierosa można palić wszędzie !!!!!Wychodzi taniej o wiele taniej niż papaierosy.Nie śmierdzi !!! jEDNYM SŁOWEM KONKURENCJA DLA KONCERNÓW TYTONIOWYCH I BARDZO BARDZO DOBRZE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SELINKASTOPAPIEROSOM
ZYBAN -jest cholernie drogi i nieskuteczny !!!!!! Znam 4-ry osoby które go brały i żadna nie rzuciła palenia,i wogóle ten lek nie zadziałał.Jak już to skuteczniejszy jest Tabex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
Ja jak narazie sobie radze z rzucaniem juz nie pale 8 dni,ale moze dla włsnej przyjemnosci kupiła bym sobie takie cacko :) nie raz zapalila bym,ale tak bez zadnych wyrzutow sumieni,tego zdrowego :) a własnie cos sie tam z niego wdycha,i zeby to sie nie okazało za kilka lat,ze to jest jeszcze bardziej szkodliwe,niz nikotyna z dymu piperosowego... mozna palic go bez ograniczen? i dlaczego mniej juz palisz? to co wdychasz,nie smakuje Ci czy nie działa .... i jeszcze jedno kupiłas na allegro czy w zwyklym internetowym sklepie? i czy sa jakies smaki tego dymu ? :) ale Cie zalałam pytaniami,a to wszystko przez to ,ze nie jestes pierwsza osoba ktora zachwala to cudo techniki :) czekam na odp. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Amegdo, chcę być uczciwa, więc przyznaję się - z tej paczki wypaliłam wczoraj pod wieczór bodajże dwa (po kilka sztachów każdy..), potem przed pójściem do łóżka jednego, prawie całego :( Dziś rano po śniadaniu trzy sztachy, reszta do kibelka, przed chwilą na dworze drugiego, też kilka sztachów i pod but i do kosza... Zostało w paczce 8 sztuk. Chciałabym je wywalić, żeby nie było ich pod ręką, a jednocześnie boję się... Ale takie trzymanie ich w domu chyba jest najgorsze, bo w każdej chwili mam okazję sięgnąć. Gdyby ich nie było (w domu tylko ja palę, mąż rzucił 11 lat temu bez problemu z dnia na dzień, córka nie pali w ogóle, moi rodzice też nigdy nie palili... ), gdy naszłaby mnie chęć, to zanim ubrałabym się i podreptała do sklepu, pewnie ta chęć by minęła, bo ona nie trwa długo, prawda? Za chwile będę jadła obiad, zaraz po nim wybieram się z córką samochodem do pobliskiego większego miasta do Tesco (mieszkam w małym miasteczku), tak że nie będę mogła zapalić, bo córka wczoraj, gdy poczuła że paliłam gniewała się na mnie, była smutna.. Jest w ciąży i nie chcę jej stresować, nie chcę żeby z mojego powodu była smutna.. :((( Poza tym te zapalone fajki wcale mi nie smakują, sama nie wiem po co je w ogóle zapalam, jestem jak otumaniona owca prowadzona na rzeź... Kurka wodna! Muszę wytrzymać! Na początek przeżyć ten jeden jedyny dzień CAŁKOWICIE BEZ FAJKI! Czyli postanawiam tak: dziś jeszcze zapalę wieczorem, resztę papierochów wyrzucę i JUTRO od rana 0 fajek. Dzięki wielkie za wsparcie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
Mila wydaje mi sie,ze w Twoim przypadku pomogł by Ci elektroniczny papieros... duzo osób go sobie chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czaddd
http://www.swiat-zdrowia.pl/konkurs/8987 moj ojciec palił dwie paczki dziennie - chciał rzucic, kupił sobie plastry nicorett albo niqitin (czy jakos tak) plus jego silna wola i nie pali juz 6 lat :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Jasna pogoda! Nie zapaliłam aż do teraz, tzn. do "po obiedzie", ale dłużej nie wyrobiłam - sztachnęłam się kilka razy i tak mi się w globusie zakręciło, nogi zrobiły się miękkie, że myślałam iż mój koniec blisko... Amegdo, poczytałam sobie o tym e-papierosie, bo nie miałam pojęcia o istnieniu czegoś takiego. Może i byłoby dobre dla mnie, ale zamieniać jedno uzależnienie na inne....? Chociaż mniej szkodliwe, ale jednak.. Znów kupować jakieś tam wkłady, baterie, różne cuda na kiju.. :( Kurcze, nie. Albo rzucę to świństwo definitywnie, albo.... nie wiem co! ;( No nic, zobaczymy co będzie dalej. A co u Ciebie? Trzymasz się, mam nadzieję :) A jak mąż? Bo on z tych bardziej opornych, prawda? Tak mniej więcej jak ja... ;) Trzymam kciuki, myślę o Tobie i życzę wytrwałości. Gdy mnie nachodzi chęć, przypominam sobie Twoje radosne posty powyżej i ... zazdroszczę Ci. Ale bez zawiści :) Tak zdrowo zazdroszczę :) Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila852z " sztachnęłam się kilka razy i tak mi się w globusie zakręciło, nogi zrobiły się miękkie, że myślałam iż mój koniec blisko... " Nie powinienem sie śmiać ale rozbawiłaś mnie tym do łez -:))), przypominam sobie to z własnych doswiadczeń kiedy po 2-ch tygodniach bez fajki nagle zapaliłem i chodziłem trzymając sie ściany. No cóz nie powinnaś podpalać bo cięzko jest wtedy rzucic ale gratulacje "do obiadu " powoli jak bardzo chcesz to napewno sie uda:) Ostatnio jakoś tak wszystko szybko mi leci ze brak czasu na pisanie ale zawsze czytam Pozdrawiam trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Śmiej się, Bobmado, do woli :)) Przecież trochę humoru i wesołości przyda się i na takim, traktującym o ważnych rzeczach, forum. :) Nie możemy ciągle jęczeć i płakać, prawda? Bobmado, jesteś wielki - tak długo już nie palisz. Podziwiam i trzymam kciuki za dalej! :) A ja - juhu!! Od obiadowej fajki trzymam się do tej pory :) Tylko nie wiem, co ze sobą zrobić - czytać mi się nie chce, choć z reguły pożeram książki i kocham je bardzo. Nawet bardziej niż fajki ;) Głodna jestem co chwilkę, ciągle bym coś przekąszała.. I wodę piję mineralną, już trzecia butelka opróżniona... Nie boje się przytycia, a nawet wręcz przeciwnie - byłabym bardzo zadowolona, gdyby tak się stało. Byłby to jeden z ważnych plusów niepalenia :) Właśnie naszła mnie chęć na jajka w sosie tatarskim, idę działać do kuchni. Mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila852z no właśnie z tym tyciem jest tak nie fajnie , jak paliłem to było ok 70 -72 kg a teraz było 83 jest 80 . Mam 38 latek juz od dawna nie rosne :)) a teraz całą garderobe musiałbym wymienic a jakoś tak sie przyzwyczaiłem do swojego rozmiaru i lżej było nawet buty sobie zawiązać :))) Duży szacun dla ciebie smacznego i jutro wytrzymaj cały dzień P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MozeKomusSiePrzyda
Wypowiem sie na tym forum tylko dlatego ze widze iz temat ma popularnosc i wydaje mi sie ze co nieco moge powiedziec na ten temat... Tylko 1 post Ile nie pale ? Nie powiem , powiem ze juz dlugo dlugo ... Tu pierwsza zasada : odliczac ile dni to sobie mozecie do 100 dni ( no te 3 miesiace ).Pozniej zapomniec, nie odliczac , po prostu ja juz nie pale to po co mam liczyc ? Chcecie miec na uwadze caly czas chujowe slowo "papieros?" Jak kto woli,odliczaniem sami o nim przypominacie ... Nastepna sprawa ... Wspomagacze ? Plastry , Zyban , Tabex ? Nie ... Podziekowalem , nigdy nie bralem , nie uzywalem , nie myslalem o sprobowaniu ... Alan Carr ksiazeczka ? No okey , poczytalem sobie ja po 2 miesiacach niepalenia z ciekawosci dla czystego przeczytania. Jak oceniam ? Nie potrzebne to ogarnietemu czlowiekowi a dla tych mniej ogarnietych to podpowiem ,ze trzeba samemu zrozumiec ta "pulapke i bledne kolo" i nic wiecej.Ale autor ksiazki mial pomysl na zarobienie kasy , nic genialnego nie wymyslil , moze komus pomoze i przy okazji zasili budzet rodzinie zmarlego juz Allena Carra ... Uwazam takze i sama wola , silna wola bez zrozumienia problemu nie wystarczy zeby tu rzucic ... Jak nie poukladasz sobie wszystkiego w glowie , to bedziesz toczyl swoisty pojedynek - psychika vs papieros , kto dluzej wytrzyma ... I chodz moze wytrzymasz tydzien , miesiac , rok to w koncu sie zlamiesz.Dlatego wlasnie tyle osob nawet po latach wraca , podpala po cichu czy ich ciagnie .... Bo tocza bitwe na zasadzie "zesram sie a nie dam sie" a w koncu i tak sie dal ... Podsumowywujac : Nie zrozumiesz natury Twojego problemu jakim jest palenie to nie rzucisz bo ciagle bedziesz sie bil z mysla i byle sytuacja , predzej czy pozniej , pokaze CI jaki slaby jestes.A zycie dlugie jak sie ma tak po 20 co nie ? :) Jestem naprawde dumny z siebie , naprawde nie pale a plusow tego stanu jest tak duzo , ze az leb mnie boli na mysl czemu tak pozno to ogarnalem i wzialem w swoje rece .... Warto sie zastanowic nad tym wszystkim ... Na koniec jedna sprawa jeszcze , we wstepie napisalem ze napisze 1 post.Dlaczego ? Wydaje mi sie ze e-wsparcie jest zbedne i tylko przeszkadza ... Jak komus sie uda osiagnac sukces , gratuluje :) MIlo bylo sie wypowiedziec :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda23
KURRRRRRRRRRRRRR................. chyba zapale :/:/ dlaczego wszyscy mnie dobijaja :/ 12 dzień ... to dzień w ktorym polegnę ??? zawdzieczac moge to tez wypowiedzi powyzszej.... "wkoncu kiedys zapalicie" świetna motywacaj...dzieki kolego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Amegdo, trzymaj się! Kurna, nie zmarnuj tych 12 dni! Proszę Cię, daj nam, słabeuszom, przykład... Ja biję się w piersi i gardzę sobą, bo niestety popalam dalej... Co prawda nie paczkę dziennie, ale 4, 5 sztuk wyjaram.. :( Przed chwilą wróciłam z apteki z Tabexem, od jutra rana zaczynam z nim. Mimo wszystko kupiłam go, bo już nie wiem, co czynić... :( To, co napisał były palacz wyżej to prawda, wiem, bo tak samo jest z alkoholem. Jeśli brałabym odwyk i leczenie na siłę, na przetrzymanie, g....o by z tego wyszło. Musiałam uznać swoją bezsilność wobec alkoholu, a co jeszcze ważniejsze - zaakceptować ją, poukładać pewne rzeczy w mózgownicy i... żyć dalej. Bardzo rzadko, przez te prawie 9 lat niepicia pomyślę lub zapragnę alkoholu. A jeśli to się zdarzy, wtedy wyuczone na terapii sposoby pomagają pozbyć się chorych myśli i ciągotek. Wiem, że nie mogę alkoholu tknąć i kwita! Jestem uzależniona i jeden kieliszek dla mnie to za dużo, a sto za mało... Gdybym sięgnęła po ten jeden, następnych sto nie miałoby już znaczenia - wpadłabym (może nie od razu po pierwszym, może po drugim, trzecim) NA PEWNO w ciąg, który być może byłby tym moim ostatnim... Nie mogę, więcej - NIE CHCĘ ryzykować, nie chcę pić! Przez te lata nie ruszyłam ani kropelki alkoholu. I jest wspaniale! :) Podobnie dzieje się w przypadku palenia... Ruszy się jedną fajkę i wszystko bierze w łeb. Ja to wszystko niby wiem, ale nie umiem sobie poradzić z odstawieniem :( Zobaczymy, co będzie jutro... i pojutrze... i popojutrze... Trzymam kciuki za WSZYSTKICH tutaj, myślami jestem z Wami! Będzie dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amegda 23
Mila dzieki za wsparcie... nie zapaliłam jutru juz bedzie 2 tygodnie- wczoraj poprostu powiedziałam sobie "dla palacza byle jaki pretekst jest dobry by znowu zapalic" ... i to mnie jakos tak zdopingowała :) przeciez jeszcze umiem nad soba panowac :P :)ale jakos juz mnie to zbytnio nie cieszy,ze nie pale...czyz by rutyna?? do Mila - udało sie dzisiaj z tabexem nie zapalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Amegdo, cieszę się, że dałaś radę! Super! :)) Wiesz, może jednak ten Tabex i mnie pomoże :) To wprost nie do uwierzenia, ale już po drugiej tabletce (o 11) nie czułam żadnego pociągu do palenia! Po pierwszej porannej tabletce kręciło mi się troszkę w głowie i czułam lekkie mdłości, ale to chyba nie od tabletki, tylko z wrażenia... ;) Zapaliłam do teraz (tj. do 20:22) chyba osiem fajek, ale chyba tylko z przyzwyczajenia, bo ani ssania w żołądku, ani jakichś obsesyjnych myśli o natychmiastowym zapaleniu nie miałam. Papierosy miały smak siana i drapały w gardle, tak jak działo się w początkach mojej "kariery" palacza... Jestem dobrej myśli, choć teraz boję się trochę nocy, bo ponoć biorąc Tabax (albo z braku odpowiedniej dla nas dawki nikotyny, nie wiem..) cierpi się na bezsenność :( No nic, zobaczymy, co będzie dalej :)) Pozdrawiam i trzymam kciuki :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasiek
Anke proszę o ksiązkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasiek
proszę o książkę Allen Carr Jak skutecznie rzucić palenie dla kobiet " na maile tasiek6@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z
Witam. Tabex działa! Po lekturze książki Allena Carra i wspomagając się Tabexem (mimo że metoda Carra opiera się mi.in. na NIE STOSOWANIU żadnych wspomagaczy, ale ja chyba bez wspomagacza nie dałabym rady..) widzę, że mam szansę :))) Po Tabexie nie czują prawie w ogóle głodu nikotynowego! To wprost niesamowite uczucie! A nawet jeśli czasami coś tam leciutko w żołądku ściśnie, to jest to bardzo łatwe do opanowania, gdy przypomni sobie człowiek o tym, co pisze Carr, np. o karmieniu "potworka" w brzuchu i drugiego, znacznie groźniejszego - w umyśle... Nie karmić potworów nikotyną, a zdechną z biegiem czasu! Pozdrawiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×