kasia3 0 Napisano Marzec 16, 2009 Dzień Dobry. Jestem i ja cała pachnąca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 16, 2009 Ja tez chcialabym przestac palic , pale juz bardzo dlugo . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość akne14 Napisano Marzec 16, 2009 Witam z rana zochna* Rzućmy razem, będzie mi raźniej. Dziś rano niestety zapaliłam i się poryczałam z własnej bezradności. Miało być od dziś. Zaraz lecę do apteki bo bez wspomagaczy się nie obejdzie. zochna8 od jutra zaczynamy. kasia3 dzięki za wsparcie. Obiecuje poprawę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28 Napisano Marzec 16, 2009 witam wszystkich zawziętych! Ja nie palę 3 tygodnie, a miesiąc wczesniej palilam tylko 1 dziennie.Rzuciłam dzięki Tabexowi.Wcześniej 4 miesiące termu robiłam podejście ale nie wyszło, teraz myslę że 100% sukcesu, Jestem wolna. Czytałam Carra ale nie pomogó mi to, wiele rzeczy zrozumiałam ale dopiero Tabex mi pomógł. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kisiek55 Napisano Marzec 16, 2009 mam55 lat do rzucenia palenia robiłem nieraz przymiarki ,i było od jutra,od Nowego Roku,minęło dużo takich dni.I nadszedł taki dzień 04.02.09.nigdy nie mówię że nie będę palił.,nie palę dzisiaj ,i to mi wystarczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anetara Napisano Marzec 16, 2009 Szczęście mnie rozpiera.czuję wiosne za oknem i jeszcze do tego ja NIEPALĄCA. nie ma rzeczy nie możliwych!!!!to tak na pocieszenia dla osób które chcą rzucić palenie. fakt , nie palę dopiero 8 dzień,ale robie to bez wspomagaczy Paliłam 17 lat z małą przerwą i były okresy ,że 15 fajdżurów dziennie schodziło. mam też na koncie podejścia do rzucania ale jakoś tak nie wytrzymałam nigdy nawet dnia i w sumie wychodziło na to ,że oszukiwałam rodzinę, która mnie dopingowała.W domku nie paliłam jak ktoś był,a jak szłam do pracy to nadrabiałam. JEDNAK NADSZEDŁ DZIEŃ ,ŻE POCZUŁAM SIĘ GOTOWA ZROBIĆ TO PORZĄDNIE TAK DLA SIEBIE A NIE RODZINY I JAK NA RAZIE JEST DOBRZE. TRZYMAM ZA WAS KCIUKI. MIŁEGO DNIA :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 16, 2009 akne - pewnie, ze mozemy zrobic to razem i sie wspierac wzajemnie. Ja przygotowuje sie psychicznie do rzucenia palenia juz od paru tygodni. Dzisiaj zaczelam brac tabex. Moja powazniejsza proba rozstania sie z nalogiem 3-tygodniowa w zeszlym roku niestety nie powiodla sie. Szkoda tych 3 tygodni ale coz , trzeba sprobowac jeszcze raz. Trzymam kciuki za wszystkich juz niepalacych , wytrwajcie w postanowieniu . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia3 0 Napisano Marzec 17, 2009 Witam wszystkich w kolejny pachnący, aczkolwiek pochmurny dzień. Ja juz dziś nie miałam rano kaszlu po przebudzeniu. Jest superowo. Miłego dzionka życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość akne14 Napisano Marzec 17, 2009 zochna* cieszę się, może nam się uda. Ja oczywiście dziś zapaliłam i jak zwykle jestem wściekła. Zdaję sobie sprawę z problemu, ale to jest silniejsze ode mnie. Najgorsze jest to, że pozwoliłam się ubezwłasnowolnić przez papierosy. Nie ma skłonności do innych nałogów a ten mną pomiata jak chce. Jakie to trudne.... Zaczynałam palić okazjonalnie przy spotkaniach z przyjaciółmi przy piwie. Nie ukrywam, ze teraz czas mi nie sprzyja na rzucanie - sprawa rozwodowa przede mną. Nie chce jednak by ta sprawa uzależniała mnie od fajek i chce rzucić przed. Pozdrawiam wszystkich Może od jutra... (chyba sama w to przestaję wierzyć) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 17, 2009 Kasiu gratuluje i zagladaj tutaj aby nas motywowac :) Czesc akne :) . Rozumiem Cie , ze Twoja sprawa rozwodowa nie ulatwia tej decyzji ale popatrz na to z innej strony. Skoro musisz sie rozwiesc - zaczniesz inne nowe (pewnie lepsze) zycie , jezeli rzucisz palenie - tez rozpoczniesz inne nowe (z pewnoscia lepsze) zycie - robisz to tylko i wylacznie dla siebie. Twoje palenie niczego nie zmieni w Twojej sprawie rozwodowej , ani Tobie nie poprawi humoru ani lepiej stresu w zwiazku z tym nie przezyjesz. Gdy rzucisz palenie sama bedziesz sie lepiej czula , nabierzesz do siebie szacunku - to prawda, czlowiek nabiera do siebie szacunku gdy rozstaje sie z papierosami. Musisz tylko tego mocno chciec. Nie tacy palacze jak my rzucili to swinstwo. Skoro oni mogli - my tez potrafimy. :) Bijesz sie z myslami sama ze soba i z tego powodu jestes byrdziej zestresowana a palenie w niczym Ci nie pomaga . Ja rzuce od jutra lub pojutrze . Nie wiem ile dzisiaj zapale , pewnie mniej niz zwykle . Dzisiaj drugi dzien na tabexie. Wspomagam sie bo bez niczego byloby mi trudniej. :) Jak dlugo palisz? Odezwij sie :) . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anetara Napisano Marzec 17, 2009 cześć dziewczyny :) trwam dalej w swoim nie paleniu i jestem pełna energii. kaszlu nie mam i nie miałam. mam za to straszne zawirowania w głowie. lekarka powiedziała ,że to całkiem normalne i mogę mieć nawet osłabnięcia i problemy wzrokowe. Życzę powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anetara Napisano Marzec 17, 2009 W każdym razie nie przeraża mnie to i nie poddam się. zresztą jakoś mój organizm musi się oczyścić z tej trucizny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 17, 2009 anetara - trzymaj sie . Rozne nieprzyjemne reakcje ma kazdy i musimy to przetrwac. To wszystko minie a potem bedzie coraz lepiej. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kot Teofil Napisano Marzec 17, 2009 Trochę inaczej ale skutecznie: http://rzucic-palenie.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php zacznij od spisu treści !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość akne14 Napisano Marzec 17, 2009 zochna* Dzięki za wsparcie. Jeśli chodzi o rozwód to nie jest dla mnie już w tej chwili większy problem (przykre przeżycia mam za sobą). Zaczynam rzeczywiście nowe życie. Bardziej jeśli chodzi o tę sprawę, to sama rozprawa mnie trochę przeraza, jest to dla mnie zupełnie nowa sytuacja w której nie wiem jak się odnajdę. Zresztą to nie na ten topik. Bardziej jednak wkurza mnie to palenie, ale dziś zdecydowanie mniej spaliłam fajek. Też spróbuję od jutra. Bardzo mi się podobało co napisałaś o szacunku dla samej siebie. Od jutra nad tym pracuję. Rzucę przed rozwodem i niedługo będę pachnąca i wolna. Palę stale od 8 lat z przerwą na ciążę i karmienie. Późno zaczęłam po 20 roku życia (sama nie wiem po co). Gratulacje dla wytrwałych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nokialady Napisano Marzec 17, 2009 59 dzień bez papierosa :) jest ok, chociaż kryzysy zdarzają się, przychodzą gdy spotykam się ze znajomymi i jest alkohol, ale trzymam się. Podobno po pół roku odechciewa się całkiem. Zobaczymy...Trzymam kciuki za wszystkich rzucających Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia3 0 Napisano Marzec 17, 2009 akne14 zacznij nowe życie. Przemyśl to wszystko, paląc zastanawiaj się nad smakiem, zapachem papaierosa, nie pal bezmyślnie. Zobacz ile wytrzymujesz bez papierosa między jednym a drugim paleniem. Pomyśl dlaczego chcesz to zrobić, dobrze gdybyś miała jakąś silną motywacje. A najbardziej co mi pomogło to tabex i wyobrażanie sobie siebie jako niepalącą. Wymyślanie sobie co kupię za zaoszczędzone pieniądze. Naprawde warto i cały czas myśl o tym że jestes nie paląca a nie że pozbawiasz siebie jakiejś przyjemności. Wspaniale jest czuć zapach własnych perfum. zochna,anetera jesteście wielkie, oby tak dalej. Ja wiem jedno że nie chce wrócić do tego parszywego, śmierdzącego nałogu, bo znów zacznie się kupowanie fajek, smród, zero szacunku do siebie, znów będę bezradna i bezsilna wobec tego smrodu, tego nałogu. To prawda człowiek jak nie pali czuje sie pewniejszy siebie, ma większy szacunek do siebie samego. Nie palę dopiero póltora tygodnia ale czuje sie jakbym nie paliła od bardzo dawna. Moje myślenie jest zupełnie inne niz przy poprzednich próbach rzucania. Czuję się super. Zero głodu nikotynowego, nawet nie mam dyskomfortu psychicznego. Czasem boję się tego że coś za lekko to idzie, ale iwm że bez względu na wszystko dam rade i nie myślę o jutrze. Liczy sie to co jest teraz, dzisiaj. Też mam poważne problemy osobiste, małżeńskie a jestem bardzo młoda, bo zaledwie 25 lat, ale wiem równiez że palenie w niczym mi nie pomożę, to strata pieniędzy i czasu. Za zaoszczędzona kase wolę kupić ładny ciuszek lub kosmetyk. Mnie do rzucenia zdopingowało to że uświadomiłam sobie iż idąc na zakupy przeliczałam każda złotówke wydana na jedzenie na ubranie. Wolałam nie kupować sobie jakieś bluzki, butów bo tłumaczylam sobie że w gruncie rzeczy mam w czym chodzxić ale na fajki nie było mi szkoda prawie 10 zl codziennnie. To mi naprawde otworzylo oczy. tak być nie może!!! Zaczęłam zauważać że bardzo mi sie ju ż poprawia cera. Jestem przed @ i jak zwykle miałam wysypana twarz w jakiejs kaszce, lekkim trądziku tak teraz nic. czujecie nic!!! Chociazby dlatego naprawde warto rzucić. Nie mam dyskomfortu rozmawiając z kimś że śmierdzi mi z ust, bo mi nie śmierdzi! Zapach papiero gdy ktoś przy mnie pali mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - lubie go, ale za to gdy ktoś palił pare minut wcześniej i przejdzie koło mnie , nooooo wtedy mnie odrzuca. Śmierdzieliśmy, cuchneliśmy OKROPNIE!!!! Nawet o tym nie wiedząc, bo przeciez palacz tego nie czuje. Ale sie nagadałam. Dam wam jeszcze link do fajnej stronki. Poczytajcie do poduchy jak inni walczyli z tym paskudnym nawykiem palenia. http://palenie.esculap.pl/ zapraszam was również na stronke \"rzuciłam palenie. Pomocy!!!\" na kafeterii. Tam równiez znajdziecie wsparcie. Spokojnej nocki, pachnących senków życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość akne14 Napisano Marzec 18, 2009 kasia3 dzięki za rady i wsparcie. zochna* piszemy na "rzuciłam palenie, pomocy"? Czekam tam na Ciebie i wieści z dzisiejszego dnia. Ja na razie się nie wypowiadam, nie chce zapeszyć. Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkaarroollaa 0 Napisano Marzec 18, 2009 witam ja od stycznia rzuciłam palenie :) osobiście sama nie chciałam rzucić bo lubiłam papieroski :) zostałam zmuszona przez mojego mężczyznę... paliłam 5 lat i było ciężko na początku... później wyczytałam na forum o takich magicznych tabletkach o nazwie TABEX na mnie one podziałały z super efektami bo nie pale!!! fakt nie powiem bo zdarza mi się raz po raz chęć na papierosa ale już się nie daje i na sięgam... do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 18, 2009 czesc akne :) . No ja tez nie chcialabym zapeszac ... jeszcze dzisiaj nie zapalilam i mam nadzieje, ze tak zostanie :) . Rozumiem, ze Ty tez jeszcze nie .... :D Brawo !!! :) Wiesz co , jak ktos wyzej napisal , nie bede mowic , ze juz nigdy nie zapale . Mowie sobie , ze teraz nie pale . Moje poprzednie rzucanie bylo zupelnie inne. Bylam w takiej euforii , ze postanowilam rzucic palenie , ze sama siebie nie poznawalam. Niestety z uplywem czasu euforia zaczela opadac , po 3 tygodniach bez chwili zastanowienia wzielam ze stolu papierosa (moj maz pali wiec one wszedzie leza) i zapalilam. Nawet nie przeszkadzalo mi to , ze moj maz palil w domu a on pali bardzo duzo. Teraz widze , ze jest jakos inaczej . Jestem ostrozna , obserwuje sie i brak wlasnie tej euforii . Ale nie chce zeby mojmaz tutaj palil , juz mu o tym powiedzialam. Zobaczymy . Mam nadzieje, ze nam sie uda . To zalezy tylko od nas samych. Jak mnie wezmie chetka na papierosa to pomysle o moralnym kacu , ktory mnie dopadnie po papierosie. A papieros nic nam nie da tylko zwiekszy checi palenia ! Zagladnelam na tamto forum , sama nie wiem . Na razie tutaj zostane. Moze pozniej . Pisz co u Ciebie , bierzesz jakies wspomagacze? Ja biore tabex. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia3 0 Napisano Marzec 18, 2009 dzień dobry wszystkim. Cieszę sie że dla wszystkich pachnący. Dziewczynki moje koffane , jak sie trzymacie? Ja ma dziś ataki głodu i chętki na słodkie, ale co tam? Rafał_79 jak sie trzymasz? Co u ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 18, 2009 Kasiu - jakos sie trzymam. Niedawno mialam ochote na papierocha ale stuknelam sie w glowe i przemowilam sama sobie do rozumu. Ochota przeszla :) . Akne - co u Ciebie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 18, 2009 Kasiu , te ataki glodu podobno nie sa oznaka glodu ale zwiazane z odstawieniem nikotyny :) . Ponoc podjadanie wzmaga wlasnie te ataki. Wytlumacz sobie , ze jestes najedzona (chyba, ze faktycznie jestes glodna) , wypij wode albo jakis sok - powinno przejsc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PewnaStudenteczka 0 Napisano Marzec 18, 2009 A czytal ktos taka ksiazke, ktora podobno jest bardzo skuteczna? Ale nie pamietam jak sie nazywala :D:D W kazym razie istnieje cos takiego bo kolezanki mojej mamy rzucily po przeczytaniu jej, zawsze mnie ciekawilo jak to sie stalo, ale sama nie pale wiec nie moge na sobie wyprobowac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 18, 2009 Tak - "Prosty sposob na zucenie palenia" , mam ja tez i czytalam . :) Chyba powinnam do niej czesciej zagladac . :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PewnaStudenteczka 0 Napisano Marzec 18, 2009 Tak, juz znalazlam, to Allen Carr napisal :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia3 0 Napisano Marzec 18, 2009 wiem że to atak głodu nikotynowego, ale zapodzialam gdzies tabexy i nie wzięłam dziś dlatego chce mi sie jeść. Jak je biorę to nie jem tyle. I pamiętajcie: chociażby nie wiem co trzeba sobie powiedzieć NIE. Wiem z doświadczenia że te kryzysy i kryzysiki przychodza i odchodzą także nie ma co sie załamywac że cały czas będzie nas ciągło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zochna* Napisano Marzec 18, 2009 Kasiu - zjedz jakis owoc , tabletki pewnie znajdziesz. Bardzo dobrze napisalas : bez wzgledu na wszystko musimy zawsze powiedziec NIE , gdy kusiciel zacznie szeptac. A moj maz wrocil z roboty , zobaczyl, ze nie mam na biurku papierosow - wiec mi je polozyl :D . Teraz lezy na sofie , oglada TV i pali :P Niech sobie zapali bo on zaraz idzie do dentysty i pewnie ma cykora bo moze beda mu zeba wyrywac a nigdy w zyciu nie mial wyrywanego zeba :D . Jeszcze nie zauwazyl , ze ja nie pale. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia3 0 Napisano Marzec 18, 2009 zochna nie mów nic mężowi. niech sie sam dopatrzy. Ale będzie miał niespodziankę. ja swojemu nie powiedziałałam, bo nie chciałam zapeszać, a on badzo lubic wyszydzać z mojego rzucania. Dopiero teraz sie domyślił i nawet wyczułam u niego nutkę uznania. On nie pali juz 2 miesiące. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość akne14 Napisano Marzec 18, 2009 Witam popołudniu. Dziś jeszcze nie zapaliłam, ale ciągnie mnie jak nie wiem co. Jadę bez tabletek. Powstrzymuje mnie od zapalenia papierosa złość na samą siebie po zapaleniu i kac moralny. Oj ciężko mi to idzie. Fajki w szafce leżą. Jak przetrwam dzisiejszy dzień to będzie super.... zochna* super, że dajesz radę. Jeszcze jedno: więcej jem, ale dla mnie to nie problem. Pozdrowienia dla pozostałych wytrwałych i pachnących. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach