Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciekawa jak diabli

Adwanced Cream 30 AHA Czy ktoś używał tego kremu?

Polecane posty

Gość jatezzz
ja tez bym chciala wiedziec napiszcie o tej wiatrowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatezzz
ja tez bym chciala wiedziec napiszcie o tej wiatrowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachna.
stosowałam rozne "komercyjne" kremy ktore oczywiscie nie pomagały. poza tym stosowalam rozne apteczne wynalazki typu benzacne, acnederm, lysanel active, kosmetyi svr i avene. Z tych mogłabym polecic maść acnederm i serie avene (mi przynajmniej poprawila stan buzi). U mnie wygladało i w zasadzie nadal wyglada to tak (aczkolwiek jest poprawa), ze mialam najpierw nieciekawa strefe T, zaczelam chodzic do kosmetyczki na oczyszczanie i peelingi, po ktorych strefa T sie ładnie rozswietliła,wygładziła ale za to pogorszył mi sie stan policzków. Podobno tak jest często, ze im czesciej u kosmetyczki bywasz tym czesciej musisz chodzic :/ Zrezygnowałam. Wyladowalam u dermatologa. Najpierw leczył mi paskudztwa ktore zaczely sie pojawiac. Poszło akurat dosyć łatwo bo stosowałam Zineryt i avene i udało sie, chociaz nie do konca nadal. W kazdym razie zabralismy sie za przebarwienia, bo mam taka skóre, ze prawie po kazdej krostce zostaje plama:( Oprcz tego mialam kilka blizn po samodzielnym wyciskaniu:( ale nie dziurki tylko takie plamki minimalnie wgłebione. Miałam peelingi ziołowe i kwasami, łuszczyłam sie owszem, ale nie jakos spektakularnie. Co prawda potrzebna jest seria zabiegow tzn około 6,7 średnio a ja mialam tylko po 3, ze wzgledu na nasłonecznienie i byc moze dlatego nie było super efektów. Teraz chce zdecydowac sie na Advanced, bo wiem z doswiadczenia ze takie złuszczanie kwasami daje efekty i jakos jestem bardziej przekonana do stosowania tego samodzielnie w domu, czesciej, kontrolujac sobie na biezaco wyglad buzi. Poza tym krem kosztuje 125zł. a za jeden zabieg biora przewaznie 200-300zł. Tak wyglada moj przypadek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gochaaaa
Moj przypadek jest jak mrowetszki ,tylko dziurki w skorze i nic na ich slpycenie jak dotad nie pomoglo:( Robilam serie zluszczania kwasami u kosmetyczki ,w sumie 7 i wydalam ok 700zl na darmo. Teraz chce tego kremu wyprobowac ,a nuz cos podziala? Wogole to sporo mniejszy koszt niz kosmetyczka.Podobno ta u ktorej robilam kwasy zbyt duze odstepy robila miedzy zabiegami ( tak mi powiedziala inna kosmetyczka) naskorek sie odnawial i na kolejnej wizycie ponownie byl zluszczony i tak wkolo .kasa wydana ,a efektu zero.Zluszczanie mialam co 7-10dni.Jak o tym powiedzialam innej kosmetyczce i opowiedzialam z jakim problemem sie zglosilam na serie zluszczania to tamta sie za glowe zlapala i mowila ze przy takich odstepach czasu to nie moglam miec zadnych efektow splycenia tych dziurek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Gochaa, czyli z tego wynika, że trza palić skórę kwasem najpierw do całkowitej skorupy i złuszczenia, a nie czekać na odnowę naskórka - no i jest w tym jakaś logika. Gdzieś na jakimś forum jeden chłopak pisał ( chodziło wprawdzie o przebarwienia ale zawsze) ,że on robił tak: jak po Lysanelu czy innym kremie ( słabym z kwasami ) nie widział spektakularnego złuszczania, to smarował dwa razy dziennie, potem trzy razy, jak się robiła skorupa to smarował jeszcze i ten nowiutki naskórek który się pojawiał też od razu smarował, mimo,że jak pisał - piekło jak oszalałe, i w ten sposób tak się głęboko złuszczył,że zniknęły mu te przebarwienia, które, jak pisał, miał dosyć głębokie i stare. To tylko historia z jakiegoś forum ale potwierdzałaby tezę Twojej kosmetyczki. Kachna, a ja też tak liczyłam na Glyco, kwasy słabe, nawet te kremy o których pisał już tu ktoś - Cepan, Contratubex, też nic nie pomogło, nic się nie spłyciło:( Perły Inków nie miałam ale jakoś nie wierzę, by krem - zwykły bez złuszczenia miał odbudować ubytki w skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Gochaa, czyli z tego wynika, że trza palić skórę kwasem najpierw do całkowitej skorupy i złuszczenia, a nie czekać na odnowę naskórka - no i jest w tym jakaś logika. Gdzieś na jakimś forum jeden chłopak pisał ( chodziło wprawdzie o przebarwienia ale zawsze) ,że on robił tak: jak po Lysanelu czy innym kremie ( słabym z kwasami ) nie widział spektakularnego złuszczania, to smarował dwa razy dziennie, potem trzy razy, jak się robiła skorupa to smarował jeszcze i ten nowiutki naskórek który się pojawiał też od razu smarował, mimo,że jak pisał - piekło jak oszalałe, i w ten sposób tak się głęboko złuszczył,że zniknęły mu te przebarwienia, które, jak pisał, miał dosyć głębokie i stare. To tylko historia z jakiegoś forum ale potwierdzałaby tezę Twojej kosmetyczki. Gochaa, a dużym stężeniem Cię łuszczono?:):):) Kachna, a ja też tak liczyłam na Glyco, kwasy słabe, nawet te kremy o których pisał już tu ktoś - Cepan, Contratubex, też nic nie pomogło, nic się nie spłyciło:( Perły Inków nie miałam ale jakoś nie wierzę, by krem - zwykły bez złuszczenia miał odbudować ubytki w skórze. Liczę na ten krem jak na cud, dziewczyny, niech się go stosuje nawet miesiącami by były efekty - mam czas:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Gochaa, czyli z tego wynika, że trza palić skórę kwasem najpierw do całkowitej skorupy i złuszczenia, a nie czekać na odnowę naskórka - no i jest w tym jakaś logika. Gdzieś na jakimś forum jeden chłopak pisał ( chodziło wprawdzie o przebarwienia ale zawsze) ,że on robił tak: jak po Lysanelu czy innym kremie ( słabym z kwasami ) nie widział spektakularnego złuszczania, to smarował dwa razy dziennie, potem trzy razy, jak się robiła skorupa to smarował jeszcze i ten nowiutki naskórek który się pojawiał też od razu smarował, mimo,że jak pisał - piekło jak oszalałe, i w ten sposób tak się głęboko złuszczył,że zniknęły mu te przebarwienia, które, jak pisał, miał dosyć głębokie i stare. To tylko historia z jakiegoś forum ale potwierdzałaby tezę Twojej kosmetyczki. Gochaa, a dużym stężeniem Cię łuszczono?:):):) Kachna, a ja też tak liczyłam na Glyco, kwasy słabe, nawet te kremy o których pisał już tu ktoś - Cepan, Contratubex, też nic nie pomogło, nic się nie spłyciło:( Perły Inków nie miałam ale jakoś nie wierzę, by krem - zwykły bez złuszczenia miał odbudować ubytki w skórze. Liczę na ten krem jak na cud, dziewczyny, niech się go stosuje nawet miesiącami by były efekty - mam czas:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gochaaaa
mrowetszka Wlasnie tak mi uswiadomila kosmetyczka,ze ja ciagle mialam zluszczany tylko sam naskorek bo jak sie odbudowal nowy to znowu byl zluszczony ,a gdyby byly mniejsze odstepy czasu to glebsze byloby zluszczenie ,a nie cialgle tylko naskorka . Moze nie od razu tak mocno palic ta skore ,ale na poczatek chyba co wieczor smarowac ? Bo 2x dziennie od razu to moze byc za duzo .Niech sie skora przyzwyczai do wiekszego stezenia kwasu i trzeba obserwowac co sie dzieje.Piszcie jak juz macie ten kremik jak smarowanie ,czy bardzo pali skore? Perle inkow juz mialam i nie polecam :( Mnie nic nie pomogla na dziurki w skorze ,moze na blizny cos daje ,ale napewno nie na wypelnienia ubytkow w skorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Nie, no jasne, ten krem jest na pewno za silny żeby tak palić od razu 2 razy dziennie, najpierw tak jak zalecają czyli może nawet co drugi, trzeci dzień, zależy kto ma jaką skórną wytrzymałość:) Ten chłopak pisał o raczej słabych kremach typu Lysanel, Glyco - nimi ( przynajmniej w moim przypadku) trudno sobie zrobić krzywdę;) smarując choćby trzy razy dziennie ( bywało:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gochaaaa
oj...nie doczytalam :) Luszczono mnie kwasem 30% glikolowym.Kosmetyczka terminy luszczenia dostosowywala nie do mnie zeby byl efekt tylko do tego jak jej wpada czas wolny wedlug kolejnosci .Robilam zabiegi w Olsztynie- u Katarzyny Boladz-nie polecam tego gabinetu .Dbaja tylko o wlasne interesy czyli kase ,a nie o efekty u klientki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Taaaa, to jak ja się udałam z problemem do dermatologa ( prywatnie) - oświadczył " Nie proszę pani, mikrodermabrazja nic nie da, to są małe blizny ( jak małe to powinna chyba dać, nie?:):):), więc odradzam też dermabrazję, proszę brać witaminki, to pomoże" 80 złotych za te dodające otuchy słowa zapłaciłam:):):)Ani słowa o kwasach, kremach, laserach, peelingach czy innych sposobach. A gabinet największy w mieście. I lecz się tu człowieku. Kremu jeszcze nie mam, pewnie będzie jutro, bo już jest wysłany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gochaaaa
Myslalam takze o mikrodermabrazji ,to mnie zmartwilas :( Ciekawe dlaczego jest nieskuteczna na male ubytki w skorze? Dlaczego lekarz Ci odradzal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Bo mikrodermabrazji ( mimo naprawdę niewielkich ale jednak ubytków) trzeba byłoby wziąc dużo zabiegów, kilkanaście, może więcej. Dwóch lekarzy mi mówiło,żebym sobie darowała, a wtedy mikroderm. kosztowała 40 zł za zabieg tak więc 10 - 20 zabiegów w porównaniu z dzisiejszymi cenami nie byłoby aż takim horrendalnie wielkim wydatkiem.... jesli miałby gwarantować satysfakcję. Wręcz lekarka jedna mi powiedziała - proszę tego nie robić, zmarnuje Pani pieniądze ( a sama ją wykonywała, więc nie miała w tym żadnego interesu). Tak więc nie poddałam się temu zabiegowi, przytaczam opinie lekarzy ale wiesz Gochaa, różnie to może być, jednemu nie pomogło, innemu może pomoże, ale z tego co wyczytałam, posłuchałam, ten zabieg jest raczej dla niezdziurkowanych :)cer, a nierówności, które ma likwidować muszą być naprawdę baaaaaaaaaaardzo maleńkie i baaaardzo płyciuteńkie. Chyba,że dużo zabiegów by się wzięło , tak myślę ale powstaje pytanie jak dużo i czy to na pewno da efekt:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkka
a wiecie czy mikrodermabrazja poskutkuje na przebarwienia BEZ dziurek?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gochaaaa
mrowetszka Moze masz racje bo jak poczytalam to chyba niewiele osob jest zadowolonych z mikrodermabrazji ,a wlasnie nie mam pojecia czy te zadowolone to jak my " dziurkowane " :) Bedziemy jednak prowadzic walke przy pomocy kwasow.Slabsze -apteczne juz stosowalam bez rezultatow , glyco A .Lysanel activ -nie pomogly.Jeszcze nadzieja w tym Adwanced Cream-kto wie? Moze cud sie zdarzy i dla nas slonce zaswieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jak diabli
Ja juz sie nie moge doczekac, krem juz do mnie wyslali, na jutro bedzie. Jak sie nim juz wysmaruje zdam relacje jakie sa moje pierwsze odczucia ;). Planuje najpierw posmarowac fragment skory, zeby zobaczyc jak zaareaguje. Wiecie co jest jeszcze pocieszajace, ze ten krem zawiera wit. C i to 5% czy sporo ktora bierze udzial w syntezie kalogenu a co za tym idzie odnawia naskorek i wypelnia blizny :D. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gochaaaa
ciekawa Myslisz,ze to stezenie wit C tak podziala? ,a moze do tej kuracji kremem dokupic byloby dobrze jakis krem z wyzszym stezeniem wit C? na tej stronece maja tez wyzsze stezenia:) Co myslisz o tym? Piszcie koniecznie bo ja za kilka dni dopiero moge zamowic kremik i czekam na Wasze relacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jak diabli
Wiesz, to wszytsko zalezy od ph. Bo moze byc wit. C nawet 20 procentowa, ale miec wysokie Ph i wtedy dzialanie jest o wiele slabsze. Przy tym kremie jest 3,40ph wiec ok. I mysle ze nakladanie tego kremu i dodatkowej witaminy to byloby zbyt silne, bo wit.C rowniez podraznia. Jesli chodzi jednak o preparat witaminowy to slyszalam ze tej jest dobry: http://www.sklep.bio-med.pl/go/_info/?id=345 i ma jeszcze nizsze ph.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Krem przybył:-) Konsystencja maści, faktycznie. Nałożyłam na czoło, siedzę już z nim godzinę - nie piecze. Nie piecze, nie szczypie, nie pali, sciąga skórę i zasycha tworząc powłoczkę. Zastanwai mnie, dlaczego nie piecze? 12 procentowe Glyco A lubiło sobie zapiec, zaswędzieć, pokłuć:) Od razu po nałożeniu. A tu nic. Nic a nic. A kwasu 2,5 raza więcej. Ph raptem o 0,2 wieksze ( Glyco - 3,2). O co więc chodzi? Czy Ciekawą jak diabli też nie pali? Bo Golaa pisała,że piecze. Więc już sama nie wiem. Co ciekawe - na opakowaniu po angielsku napisane, żeby stosować DWA RAZY DZIENNIE. I że jest na blizny i też na rozstępy ( jakby któraś z Was była tym zainteresowana). Do kremu dołączona ulotka - stosować 2-4 razy na tydzień. Pewnie z ostrozności.:) Dziewczyny dlaczego mnie nie piecze:(:(:(:????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Doczytałam na opakowaniu: łagodne pieczenie ( stingling? Raczej kłucie:) może pojawić się u osób z wrażliwą skórą. Czyli z tego wynikałoby,że regułą jest brak pieczenia?:) Piszcie kobitki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jak diabli
Takze dostalam kremik :D ! I faktycznie zero pieczenia :). Posmarowalam fragmenty twarzy, zaschnelo, zrobila sie biala plamka i nic.Takze uzywalam Glico i po nim mialam od razu czerwona skore, a tutaj nic. Moze to i lepiej :). Poza tym Adwanced ladnie pachnie, Glyco mi jakos tak zajezdzal ;). Mrówetszka pisz na bierzaco jak dziala krem, ja bede takze dodawala cos od siebie. Ciekawe czy to faktycznie takie cudko ;) ?! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Jestem:) Po nocy: żadnych zaczerwienień, twarz gładka, porów nie widzę (!!!!!!!). Cała skóra jakby " zwężona", przez co dziurki wydają się mniejsze ( bo żeby się w jedną noc spłyciły - wątpię:)). Odczucie porażające, w jedną noc naprawdę wygładził, zwęził pory ( dosłownie ich nie widzę). Na policzku miałam maleńką kropeczkę tak od tygodnia pozostałą po krostce czy zadrapaniu, była brązowa - już jej nie ma(!!!!!). Nałożyłam dziś znowu z pół godziny temu - żadnego pieczenia. Będę stosować codziennie bo na razie nie widzę żadnych podrażnień ani niczego co powodowałoby konieczność chwilowego odstawienia. Jak na razie - jestem zachwycona. Co tam u Was?:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiulka
mróetsza mam pytanie a nakladasz cos pozniej? Np. jakis krem rano na to bo jestem ciekawa tez chyba sie skusze i zamowie ten kremik bo mam duzo przebarwien po wyciskaniu i wokol tego czerwona plame ktora szpeci moje czolo uzywalam duzych stezen u kosmetyczki ale one mi podraznily skore wiec chyba skusze sie na ten slabszy krem z kwasikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jak diabli
Hej :) U mnie tez poki co zero podraznienia ani luszczenia. Musze jednak przyznac ze jak go wczoraj nakladalam tym razem juz na cala twarz to troche mnie zaszczypalo i twarz byla po nim troszke zaczerwieniona, ale rano wszystko wygladalo normalnie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Hej:) Mnie też już zapiekło, jak dziś nałożyłam ale lekko - niemniej jednak:) Na razie lekkie łuszczenie koło skrzydełek nosa - lekuchne, ale już jest. Reszta napięta, wygładzona - ale łuszczenia na razie brak:) Gosiula - rano zmywam resztki adwanced, nakładam zwykły krem matujący ( Cleanance Avene - tą emulsję regulująco - matującą, bez kwasów) i nic więcej nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghalka
piszcie piszcie dziewczyny jak idzie:)!! jak w pamietniku:)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
Dzisiaj: z nosa złazi skóra. Nos czerwony ( ale do ukrycia pod makijażem spokojnie). Czerwone poliki, łuszczące się lekko. Czoło dziewicze - nic się nie łuszczy,żadnych zaczerwienień. Widać mam grubszą skórę na czole albo bardziej wytrenowaną:):):) Wyglądam jak lekko poparzona ale, jak piszę, makijaż zakrywa wszystko. Oprócz łusczczących się zadziorów ale trudno:) Co robić, nakladać na całą twarz, czy nos i poliki zastopować? Czuję,że będzie piekło jak nałożę, oj będzie. Aha, czoło wygładzone nieco, żadnego pryszcza, pora, plamki, kropki, wągra. dziurki - obecne:) Co robić? Nakładać czy odczekać dzień? Ciekawa, jak tam u Ciebie? Poradźcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jak diabli
:) U mnie tez widoczne sa juz leciutkie przysuszenia, ale tylko na policzkach- na ich wygladzeniu glownie mi zalezy, bo czola i broda sa ok. Stan twarzy podobny jak u Ciebie :). Zero pryszczy :). Acha i ja mialam troche zaskornikow na nosie i widocznie zmniejszyla sie ich ilosc, a przeciez posmarowalam poki co nochal tylko raz :D. Nie wiem co Ci poradzic. Ja tez mam troche czerwona twarz, ale bede smarowac dalej, planuje zrobic tak ze codziennie bede sie tym pacikac przez tydzien, potem jesli bede mocno zjarana to zrobie sobie 2-3dni przerwy . Zeby pozbyc sie dziurek, blizn potrzeba dosc mocnego zluszczania, a skoro piszesz ze tylko troszke sie luszczysz to moze posmaruj sie jeszcze raz...Nie chce Ci zle doradzic, bo nie jestem specjalistka. Czy ta skorka ktora Ci juz zlazi jest taka hmm "przypalona" tzn. ostrawa, czy to taki delikatny naskorek? Pozdrowki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówetszka
To taki delikatny naskórek, ostrych zadziorów jeszcze nie ma. Czerwona jestem głównie na polikach, i nosie, z polików skóra nie zlazi. A jak delikatna skóra złazi to dobrze,źle? :) Bo nie wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×