Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet34

Koniec uczuć po urodzeniu dziecka????

Polecane posty

Gość po prostu nie dojrzeliście
do roli ojca! najlepiej jakby żona całe życie zajmowała się (czyt. usługiwała) tylko mężusiowi! Nie bronię kobiet, zapatrzonych w swoje dzieciaki ale Wy faceci też moglibyście w końcu dojrzeć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie sądzisz może ze to kobieta chciałaby żeby jej usługiwać (a dokładnie podporządkować się ich wizji swiata) bez uwzglednienia jego oczekiwań i potrzeb, które spadają na daleki plan jak jest dziecko? Czy to dalej jest partnerstwo? Każdy psychotrapełta ci to powie że matki wyolbrzymiaja potrzeby i zagrożenia dziecka i ojciec który jet bardziej obiektywny jet niezbedny, aby mogły sie rozwijać i uczyć na błedach. A słowo niedojrzały meżczyzna robi na tym forum zawrotną karierę. Tylko zwróć uwagę skad według psychologów sie oni biorą? Otóż są najczesciej produktem nadwrażnliwych matek, które w ten sposób ich przygotowały do życia, wychowujac do bycia w centrum wszechświata... I KÓŁKO SIĘ ZAMYKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irka41
nie jestem mezczyzna, ale mysle,ze chyba cos w tym jest, co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aldona26
Ma chłop dużo racji, poczytajcie Zdradzeni Przez Ojca Eichelbergera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika 28
Nie uogólniajcie!!! U mnie było zupełnie inaczej kiedy urodziłam dziecko nie miałam aż tak rozwiniętego instynktu , a mąż wprost oszalał na punkcie malucha chciał się nim ciągle zajmować a mnie to wręcz trzeba było siłą zaciągać bym małego nakarmiła. Czasem niejeden facet ma instynkt większy od kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od każdej reguły są wyjątki. :-) Sam rozmawaiałem z 2-ma kobietami które odchodziły od swoich facetów bo przestali je nagle zauważać i całość uczuć zaiwestowali w córeczki... Cytuję: Kolejny, drugi kryzys zaczyna się wraz z przyjściem na świat pierwszego dziecka. Siła i rodzaj wstrząsu, jaki powoduje w małżeństwie pojawienie się pierwszego dziecka, jest porównywalna z sytuacją \" trójkąta małżeńskiego \", zauważa badacz zjawiska Marel Bowen. Dziwne i niespotykane ? Staje się to całkiem zrozumiałe, gdy weźmiemy pod uwagę, nie tak rzadko spotykaną w naszej kulturze sytuację, kiedy jedno z rodziców zawiera z dzieckiem przymierze wykluczając, lub wręcz wyznaczając drugiemu rodzicowi podrzędną pozycję. Każdy z triady domowników może stać się osią konfliktu. Konflikty a kryzysy małżeńskie - mgr Małgorzata Olszewska Centrum Psychoterapii BEN http://www.mediweb.pl/psyche/wyswietl.php?id=1067

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie nie uogólniajcie
mój mąż też ma większy instynkt "tacierzyński" niż ja macierzyński. Bardzo pragnie dziecka , ja natomiast zdecydowanie mniej:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciążysz, dostaniesz swoją dawkę hormonów, i jeszcze sie to zmieni... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka69
Dell, nudzisz i jesteś tu na tym forum politycznie niepoprawny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka123
Niezmiernie dziekuje za wasze wypowiedzi. Myslalem ze na mnie naskoczycie, ale tylko utwierdzacie mnie w postanowieniu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem to nie to forum na takie dyskusje. Te co nie mają jeszcze dziecka uważają że faceci bredzą że kobieta może sie tak po urodzeniu dziecka zmienić. Te co mają dzieci też nie sa zainteresowane bo problem związku w kontekscie dziecka nie istnieje, dziecko jest najważniejsze, afacet egoistą.. A te co zostały już zdradzone i opuszczone którym sie rozwalił też najwyżej zaareagują agresją bo musiałyby sie przyznać do błedu i zburzyć koncepcje podłych nieczułycm mężczyzm (których następne pokolenie nieświadomie wychowują) Pozdrawiam i życze szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No cóż babą jestem
Powiem coś ale proszę tego nie odbierac jako krytykę czy obwinianie mężczyzn. Postaram sie po prostu przedstawić sprawe z perspektywy kobiety. Według badań ok. 80-90% kobiet w drugim semestrze ciąży (tak gdzieś od piątego miesiąca, gdy brzuszek już jest dośc widoczny) czuje się zaniedbywana przez męża i nieatrakcyjna. Mąż, mimo iż nie robi tego celowo, podświadomie zachowuje się inaczej niż dotychczas. Czasem jest to spowodowane zbytnim strachem przed zaszkodzeniem dziecku (np. jeśli chodzi o sex) lub zwykłą niemożnością przekonania się do tego "potwora z wielkim brzuchem" , który do niedawna był jego wizytówką, którą mógł pokazać wszędzie i wszyscy mu zazdrościli. Niech wic ona przeczeka sobie tą ciążę a ja tym czasem zajmę się swoimi sprawami. To tylko niektóre z powodów dlaczego kobiety czują sie niedoceniane w okresie ciązy. Do tego zachodzą zmiany hormonalne, które sprzyjają wyolbrzymianiu przez ciężarne mankamentów rzeczywistości. Bardzo często kobiety ukrywają swojej załamanie z tego względu. Ale w głębi serca czują się bardzo samotne i nierozumiane. Panowie siłą rzeczy nie mogą tego zrozumieć, bo nie miewają tak gigantycznych wahań hormonalnych i nigdy takowych miec nie będą. A szkoda bo byłoby to dla nich cenne doświadczenie i ułatwiłoby parę rzeczy. No ale tak nas natura skonstruowała. Większość kobiet właśnie w okresie ciąży ma okazję się przekonać czy tak naprawdę może polegać na swoim partnerze, to właśnie wtedy potrzebuje największego wspacia i zapewnienia, nie tylko o swojej atrakcyjności dla męża ale też o tym, że w dalszym życiu ojciec nie będzie ojcem tylko z nazwy. Gdy juz dziecko przychodzi na świat jest od niej totalnie uzaleznione. Zwłaszcza od pokarmu ale nie tylko. Tak jak każde dziecko (płci męskiej również-to oczywiste) przez pierwszy okres swego życia nie może obejść się bez kogoś kto jest przy nim cały czas a kto ma to być jak nie matka? Proszę zapytać swoich mam. I tu mężczyzna ma okazję się również wykazać, że jest człowiekiem odpowiedzialnym i prawdziwym ojcem. Jeśli zawiedzie na którymś z tych pól w głowie matki pojawia się impuls: No cóż muszę mu być matką i ojcem w jednym. A skoro nie mam wsparcia w mężu to tym bardziej na więcej uwagi zasluguje dziecko niz on. Kiedy leżałam na oddziale ginekologicznym miałam okazję poobserwować pewną parę. Ona czekała w szpitalu od tygodnia na poród. Jej mąż pracował na drugim krańcu Polski i przyjeżdzał tylko w weekendy o ile mógł. Ona była unieruchomiona w łóżku bo ciąża była zagrożona więc jej jedynym środkiem komuniakcje ze światem był tel. komórkowy. Zaznaczę, że rodzina też jej nie odwiedzała bo mieszkali bardzo daleko. Ze smutkiem patrzyłam jak nieustannie czeka na sms od męża a ten przesyla tylko 1 dziennie. W jednym nawet napisal, że muszą ograniczyć ilość tych sms-ów bo zapłacą ogromne rachunki. No to ona napisala, że nie będzie wydawać żadnych pieniędzy w szpitalu żeby starczyło na te sms-y. I jak myślicie? Zmieniło się coś? A gdzie tam! Widziałam jak się dziewczyna załamała. Sama czekająca a największe wydarzenie w życiu każdego człowieka-narodziny dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amis
No ale dyskusja tutaj dotyczy paru miesiecy - lat po urodzeniu, niktt z facetów tu iekwestionował jak pamietam szczególnego statusu kobiety podczas ciąży i porodu.Problem zaczyna sie potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zocha gocha
Zaczynam wierzyć tym mężczyznom, jak czytam wywody kobiet ... Po pierwsze: dziecko nie jest najważniejsze. Każdy z członków rodziny jest tak samo ważny. Po co uczyć dzieci takich dziwnych układów? Żeby później na głowę wchodziło? Po drugie: wcale nie jest tak, że dziecko jest uzależnione od matki. Może odciągać pokarm i zostawiać ojcu. Ja tak robiłam przy 1 mies. dziecku, ojciec miał pole do popisu w każdą sobotę, gdy ja uciekałam na uczelnię. Po trzecie: Kobieta wcale nie musi być w centrum zainteresowania, nawet gdy jest w ciąży. Kiedyś było inaczej, nie rozczulano się aż tak nad kobietami. To pieprzenie o hormonach mnie trochę wnerwia. Po czwarte: Kobieta nie powinna sama zajmować się dzieckiem, mam na myśli urlopy wychowawcze, szkodzi sobie i dziecku. Sobie, bo przeżywa frustracje i dziecku, bo rośnie mamincycuś, a taka niemota życiowa to dramat. Znów powtarzam: mądrą babę trza brać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amis
Akurat te co dziecko dziecko dziecko siedzą na wątku KLUB SAMOTNYCH RODZICÓW i albo juz na Sposoby zdradzanych żon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No cóż babą jestem
Do zocha gocha Super, że należysz do tych szczęśliwych kobiet, których mężowie chcą (lub nie boją się) brać czynny udział w wychowaniu dziecka. Nietety nie każda ma tak dobrze. Mówisz, że trza dobrą babę brać-a ja mówię trza brać dobrego chłopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amis
Nawet dobry chłop nie pomoże jak trafi na Matkę Polkę. A to gatunek wcale nie rzadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No cóż babą jestem
Pozostaje mi jedynie życzyć Wam moje drogie aby Wasza pewność siebie i niezależnośc nigdy nie zostały zachwiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zocha gocha
Matka mnie tak chowała, moją Matkę Jej Matka, i tak z poolenia na pokolenie chyba... Poza tym żadna z nas nigdy nie była piękna i powabna :) Taki diament z popiołu ... Przepraszam za to mniemanie o sobie. Ja mądrego chłopa wzięłam :) to fakt, jest najmądrzejszy na świecie, choć nie ma tytułów naukowych poza jednym. Odkryłam kolejny diament z popiołów :) Jakby mój chłop nie umiał się dzieckiem zajmować, to ... na kij mi taki chłop. Co ja sobie dziecko brałam czy mężczyznę za męża? Mówię: jak ja umrę, to dziecko masz Ty chować, ani jednej ani drugiej babci nic do tego. Teraz mogę spokojnie umierać :) Aha, obie babcie są na wyciągnięcie ręki, ale to my mamy dziecko (niedługo dzieci) i to my je wychowujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amis
Męzczyzna przede wszystkim musi być stanowczy i zdecydowany żeby zaskarbić sobie miłość kobiety. Jak jej na nim nie zależy widziec kiedy odejść. Innaczej i tak tą miłość utraci,a jak sie jej całkowicie podporządkuje , utraci i jej szacunek. Innaczej bedzie zastepczym dzieckiem do czasu , gdy bedzie ona miała prawdziwe dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet tez potafi dobrze zajmowac sie dzieckiem, nigdy nie twierdzilam, ze ja robie to najlepiej. kiedy dziecko bylo male, wychodzilismy np do znajomych na zmiane, jednego wieczora maz, innego ja. Kobiety musza tylko swoich chlopow do dziecka dopuszczac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irka i myślisz, ze wychodznie na zmianę jest dobre??? Tak sie właśnie ludzie oddalaja od siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie czytam: Recepta na szczęśliwy związek Rozmawiała Irena Stanisławska 12-05-2005, ostatnia aktualizacja Dobraliśmy się jakoś, jedni lepiej, drudzy gorzej. Jak postępować, aby nasz związek był harmonijny? - Trzeba się kochać. A miłość to poświęcenie sobie tyle czasu i uwagi, aby każdy z partnerów był zadowolony. Dotyczy to tak rzeczy fundamentalnych, jak i drobnych. Więc jeśli ona mówi, że czegoś nie lubi, on powinien o tym pamiętać. To na tym polega uwaga. A co z czasem? Mówi się, że powinniśmy jak najwięcej być razem. - To zależy od związku. Z zewnątrz nikt nie może podać recepty, "ile czasu dobrze jest ze sobą spędzać". Dlatego niektóre małżeństwa jeżdżą na urlop razem, a inne osobno. Mówią: "Na co dzień jesteśmy blisko, na urlopie od siebie odpoczywamy". Jeżeli obu stronom to odpowiada - to w porządku. http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1,65367,2704122.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amis
A ode mnie, tez z Wyborczej: Komentarz psychoterapeutki Zofii Milskiej-Wrzosińskiej - Gdy znika fascynacja Gazeta.pl > eDziecko > Rodzice > Dylematy I ostatnia uwaga - jeśli zależy nam na żywym małżeństwie, nie można dopuścić, by sprowadzało się ono wyłącznie do opieki nad dziećmi. Ci, którzy są wyłącznie rodzicami (choćby najlepszymi), dość szybko przestają być parą, łączą ich tylko sprawy dzieci, niknie intymna bliskość. Tak wiec najlepszy facet nie pomoze gdy kobieta na parę lat zamieni sie w wielką matkę - związek musi umrzeć. Miłośc to partnerstwo. Jedna strona nic tu nie jetw w stanie sama zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta713
mój mąż miał identyczną sytuację ze swoją byłą żoną. po urodzeniu dziecka ona przestala w ogóle zauważać go /jako mężczyznę/, całą uwagę poświęcała dziecku. on, kompletnie nieprzygotowany na taką reakcję, nie potrafił odnaleźć się w zaistniałej sytuacji. efektem był rozwód po 5 latach małżeństwa /dziecko miało4 lata/. efekt jest tego taki, że on nie chce miec teraz ze mną dziecka, bo boi się, że będe taka jak jego pierwsza żona. mąż tłumaczy zachowanie swojej eks różnicami płciowymi. różnicami w oczekiwaniach. tym, że kobieta ma dziecko wpisane w podświadomość, zaś dla mężczyzny jest ono może nie "obcym", ale na pewno nie "swoim" ciałem. facet musi się uczyć dziecka. troski, opieki. u kobiety wszystko to jest naturalne.na pewno nie jesteś sam z tym problemem. niewątpliwie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty_
Czemu ja nie trafiłem na taka kobietę jak ty... U mnie jak w temacie wątku, zaczeło sie dziecko, skończyły sie uczucia, a seksie nie wspomnę. A każdemu znajomemu facetowi któremu żonka będzie truła o dziecku wykrzyczę: Puknij sie w łeb 3 razy , bo jak jeszcze kochasz to właśnie szykujesz grób miłosci!!! Ale podobno w drugich zwiazkach lepiej wychodzi,pocieszam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi hi hiiii
a grubaski z bebnami myślały że jak sie rozkracza na porodówie to mężuś już zostanie z nimi do końca życia. Hiii hiii, a my tu młode, śliczne, zadbane z jędrnymi brzuszkami i ciasnymi cipciami czekamy na takich panów po przejściach :D Przynajmniej juz bachorka nie bedzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stempel
Najgorsze są trzydziestki, spełnione, mają plan na życie juz tylko dla dziecka. Nic nie wskurasz, pomysl od razu o ułożeniu sobie życia na nowo i poszukaj kogoś kto cie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki owaki
Matki Polki jesteście beznadziejne. Szkoda że wcześniej mnie nikt nie ostrzegł że sie tak skończy .Dziecko, Dziecko, Dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×