Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość razem

Wypadki w domu - czy waszym dzieciom stało się coś w domu

Polecane posty

Gość razem

Niech ten topik , będzie ostrzeżeniem dla innych. Czy waszym dzieciom zdarzyły sie jakies wypadki w domu jak tak to piszcie. Moja córcia uległa poparzeniu, nie życze nikomu takiej tragedii, ale to był nasz bład chwila niuwagi i gorąca filizanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksuerrrra
mojemu nic niestety się jeszcze nie stało ale mojej koleżanki syn wlazł do pralki i nie mogli go wyjąć:-) inna dziewczynka zatrzasnęła się w łazience syn brata zosatł pogryziony przez psa bo wkładał mu do pyska Action mena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadł ze schodów,choziaż były zabiezpieczajace drewniane drzwiczki.Na szcęście nic się nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pośliznęłam się na ukochanej pieluszce i przyłożyłam głową we framugę drzwi. miałam 3 lata, wylądowałam na pogotowiu, zszywali mi czoło, bliznę mam do dziś, a trochę czasu minęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie pamietam co robilam, ale przecielam sobie wedzidelko w buzi. strasznie krwawilam, ale na szczescie szybko sie zroslo. rodzice mysleli, ze bede seplenic, ale mowie normalnie ;) gorsze bylo to, gdy dostalam goraca herbate w szklance stojacej na spodku. pech chcial, ze spodek przylepil sie do szklanki, a ja, chcac go odkleic, zalalam sobie caly brzuszek wrzatkiem. tylko szybka interwencja Taty uratowala mnie od blizn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lfslsfsa
mając ok. 3 lat wychodząc z piaskownicy na czworaka nie zauważyłam deseczki z gwoździem i przebiłam sobie dłoń na wylot.Nie pamietan zadnego bolu, jedynie to ze zaraz poszłam spać a gdy sie obudziłam dłoń miałam zabandazowaną. Żadnej blizny nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seksuerrrra - \"mojemu nic niestety się jeszcze nie stało\" ? :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem
Tak to jest ze nie raz mimo najszczerszych checi nie możemy ustrzec naszych maluchow ustrzec przed wypadkiem, chocby ta piaskownica, przeciez tam teoretycznie nic nie powinno sie stac, nasza mała ciagle wywija nam takie numery nawet nie wiecie do czego może słuzyc patyczek do ucha, ja sama umieściłam jako dziecko sobie muszelke w nosie chciałam zobaczyć jak to jets niestety nie obyło sie bez konsultacji z laryngologiem. Ostrzegajmy innych wyobraxnia dzieci nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konawlijkaaaa
Wylałam na siebie goracą herbate miałam wtedy 9-10 miesiecy {juz chodziłam} i do dzis mam blizny od bandaży jakie mi zafudowali w szptalu na ramionach i dekolcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 23
rozbilam sobei czolo o garderobe w przedpokoju i do dzis mam blizne po szwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn spadł z łóżka (na szczęście niskiego). :( Odwróciłam się tylko na chwilę żeby sięgnąć pieluszkę ze stołu a on w tym czasie wykręcił się i spadł. Na całe szczęście nic mu się nie stało... Najpierw był zdiwiony a potem zaczął płakać ale chyba bardziej przestraszył się mojej reakcji niż samego upadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulllla
Piegowaty Fiołek tak z ciekawośći w jaki sposób cię uchronił od blizn.Co sie robi w takich sytuacjach.Słyszałam,że wkłada dziecko do zimnej wody w zależnośći do ilości poparzonego miejsca i pod żadnym pozorem nie śćiąga ubrań,bo można zrobic to ze skórą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... ...
ja jak miałam ze dwa latka.. to też wylałam sobie na pierś calą szklankę gorącej herbaty...podobno tata wstawił mnie do wanny pod zimną wodę, miłam jakieś ubranko co nie przywarło do ciała...nie mam po tym śladu ale przez jakiś czas byłam chorowita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ullllla > nie pamietam dokladnie, bo bylam dosc mala. wiem, ze Tata dlugo trzymal mnie pod zimna woda, a ja darlam sie w nieboglosy ;) ale nie wiem, czy mialam jakies ubranie... potem bylo psikanie Panthenolem i jakos sie ladnie zagoilo :) ogolnie chyba malym dzieciom latwiej goja sie wszelkie rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zginęło od grzałki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasze
dzieci kilka razy ulegaly roznym, roznego kalibru wypadkom.Nie da sie od tego uwolnic zycia domowego, no, chyba ze sie ma pusto w domu, albo malo ruchliwe dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach te schody
nasze malenstwa najczesciej spadaja ze schodow ale na szczescie jeszcze zadno sie mocno nie potluklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopiło się w zupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bylam mala
to nadzialam sie stopa na patyk wbity w ziemie, kuzyn zepchnol mnie ze schodow, pare lat temu na lodowisku zlamalam sobie reke, na wf-ie skrecilam sobie noge, naderwalam sciegno Od dluzszego czasu nic sie nie stalo oDPUKAC W NIEMALOWANE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullllla
Ok.Lepiej wiedzieć takie rzeczy,bo dziecka się nie upilnuje.Wiem coś o tym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam NASZA CÓRKA TO DIABEŁ WCIELONY, NIE MOGE JEJ SPUŚCIĆ Z OKA (MA ROK, A JA NIZŁĄ GIMNASTYKE),. MAJAC OK 8 M-CY ZJECHAŁA PO SCHODACH W CHODZIKU (WYDAWAŁO NAM SIE ZE BRAMKA JEST ZAMKNIĘTA, BYŁA ALE NIE DOKOŃCA), NASZCZĘSCIE MIAŁA PORZĄDNY CHODZIK (CHICCO - UFO) I NIC SIE NIESTAŁO ANI JEJ ANI Z CHODZIKIEM, BYŁA TYLKO WYSTRASZONA. MÓJ SIOSTRZENIEC (JESZCZE GORSZY URWIS), UCIEKŁ MOJEJ MAMIE NA ŁÓŻKO W SYPIALNI 9NIESTETY STAŁO POD OKNEM OBOK KALORYFERA) NO I WLECIAŁ W KALORYFER, CZTERY SZWY PRZY ŁUKU BRWIOWYM 9LEKARZ STWIERDZIŁ, ŻE MIAŁ KUPE SZCZŚCIA, BO GDYBY UDERZYŁ SIĘ W MIEJSCE OBOK - NIEWAŻNE W KTÓRĄ STRONE- TO MÓGŁBY STRACIĆ OKO LUB MIEĆ PĘKNIĘTĄ CZASZKE. ŻELAZKO TEŻ JUŻ ZŁAPAŁ, A DO TEGO NIEDAWNO NIE WIADOMO JAK WYJĄŁ ZABEZPIECZENIE Z GNIAZDKA WŁĄCZYŁ WTYCZKE I POSTAWIŁ ZELAZKO NA DYWANIE, NASZCZĘŚCIE MOJA SIOSTRZENIOCA (12LAT) WESZŁA DO POKOJU I ZAREAGOWAŁA, ZOSTAŁ TYLKO WYPALONY ŚLAD PO ŻELAZKU. DRUGIEJ SIOSTRZE SYNEK WYSKOCZYŁ Z ŁÓŻECZKA NA GŁOWE, NASZCZĘŚCIE PODTRZYMAŁA MU KARK, GDY NA NIEJ STANĄŁ (GŁOWE MAM NA MYŚLI) I NIE SKRĘCIŁ SOBIE KARKU, KACPER WOGÓLE LUBI \"GOTOWAĆ\", WIECIE MIESZAĆ RÓŻNE RZECZY CO MA POD RĘKA, TERAZ JUZ TEGO NIE PRÓBUJE, ALE W SWOIM ZYCIU NAJADŁ JUŻ SIE NP. PETÓW (KOCHANI RODZICE OPRÓŻNIAJCIE POPIELNICZKI PO NOCNYM PALENIU, BO WASZWE DZIECKO TEŻ MOZE NIESPODZIEWANIE OBÓDZIC SIE NADRANEM I POŚC DO DRUGIEGO POKOJU). STRZEŻMY SIĘ PRZED POMYSŁOWOŚCIĄ NASZYCH POCIECH, ORAZ STRZEŻMY ICH PRZED NIMI SAMYMI. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak miałam 8 lat
to kopałam widłami (z tych cienkich) w ogródku dziadka i wbiłam je sobie w duży paluch u nogi oczywiście. A jak miałam roczek i parę miesięcy, to przeszłam przez szczelinę w barierce na tarasie (wysokość pierwszego piętra) i chodziłam wzdłuż po drugiej stronie. Na szczęście mocno się trzymałam i mama mnie zauważyła. Bała się że wyciągnę do niej ręce i spadnę (na dole był beton), ale jakoś się jej udało. Ach ta adrenalina ;) Jak miałam 4 lata, to wsadziłam rękę do kontaktu, nie był jeszcze zrobiony, nieźle połaskotało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem
Wychodzi na to, że dzieci mają wyobraźnie jak może , a zwykłe zabawki są do niczego, widze, że przypadek mojej corci nie jest odosobniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata 24
Moja mała jak miala 2 latka odcięla sobie palec drzwiami. w tym dniu w domu było zamieszanie, do mojej siostry przyszły koleżanki, które bawily się w chowanego. Na drzwiach wisiala miarka wzrostu, gdzie moja malusia często się mierzyła i w tamtym nieszczęsnym dniu również. Ja byłam w kuchni, gdy usłyszalam trzask drzwi i placz. Do szpitala pojechaliśmy z moimi rodzicami tak jak staliśmy, a mieliśmy do przejechania 40km.To byla jedyna szansa na ocalenie palca. Operacja się udala i dziś córeczka ma 4 latka i nawet nie pamięta, który to byl paluszek. wszystko skończyło się szczęśliwie, choć ja nigdy nie zapomnę wlasnej bezradności i stresu, który wówczas przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem
A nie macie poczucia winy , bo ja choc minęlo pół roku od oparzenia mojego baczka nie raz ryczę bo nie mogę sobie z tym poradzić, nie wiedziałam wtedy, że serce matki może tak boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj 2 latek wylał sobie nietety garnuszek gotujących grzybow na zupe, na sibie i to dzien przed wigilią skora poszla, strup sie zrobil, naszczescie nie zostawili go w szpitalu a chcieli, tylko co dzien w koc i jezdzilismy na opatrunki teraz ma 4 i nie ma sladu, ale smarowanie trwalo 3/4 roku, nic juz nie pamieta koledze za to chlopak machnął do tyłu na mokrych kaflach w korytarzu, utrata przytomnosci, glowa cala ale wstrzas byl, tomograf i tydzien w szpitalu na neurologii od tego czasu podloge myje zawsze jak juz leżą wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako nastolstka najadłam się ojca tabletek na ciśnienie, bo chciałam żeby przestał pić. Powiedziału mu o tym i dlaczego. Skończyło sie na płukaniu żołodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mając 8-9 lat wysłałam na siebie wrzatek- herbatę i mialam przeszczep i brzydkie blizny jak kontynenty do dziś więc dziwię się że dziecko wylewa na siebie gotujecie się ciecz i nie ma śladu! Moim zdaniem to medycynie wręcz niemizliwe:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam ok 1,5roku wylałam na siebie wrzątek (na rękę) do dziś blizna ale mało widoczna. Moje dziecię raz zjechalo na plecach z kilku Schodów oprycz zadrapań nic po za tym. Poslizgla się na mokrej szmacie i uderzyła się tyłem głowy w ścianę , nic jej nie byli. I to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×