Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emi ...

To nic ,że oczy pełne łez...

Polecane posty

tak masz rację Deli na codzień staram się być uśmiechnięta i nie pokazywać innym co we mnie siedzi :) dobrze, że chociaż tutaj mogę się wygadać i zrzucić z siebie ten ciężar :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....zrzucaj zrzucaj:)chociaz w jednym miescu mozna z siebie wyrzucic wszysko co nas boli:)....tylko wiesz co jest najgorsze ?ze tu nikt nie da nam recepty na nasze problemy......Same musimy sie \'\'podniesc\'\'...nikt za nas tego nie zrobi!trzymaj sie cieplutko Rzeczko nie poddawaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedze przed monitorkiem i placze ktorys dzien z koleii nawet nie wiem skad mam tyle lez, przymierzam sie zeby odejsc od niego ale nie umiem nie mam tyle odwagi, ale brakuje mi juz sily na to wszystko jestem zmeczona psychicznie tym wszystkim, ale z drugiej zstrony tak bardzo go kocham ale tylko ja daje z siebie te milosc on chyba traktuje mnie jak zabawke boze jak to strasznie boli:(((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewik2005 wiem co czujesz bo bylem w podobnej sytuacji...a teraz sie czuje wlasnie taki jak zabawka.Kiedy jestem potrzebny to sie do mnie odzywa,a jesli ma tysiac innych spraw(m.in.spotkania z kolegami)to ja sie juz nie licze..szkoda...dlatego.. \"Już nie wierze\" \"Powiedz czy to nie zabawne Jak pozmieniał wszystko czas Nasze wielkie obietnice Wielka miłość,wielki świat Obiecałes mi że będziesz Zawsze przy mnie obok mnie Że już nigdy nie odejdziesz Nie zostawisz samej mnie Proszę popatrz w moje oczy Czy aż tak zmieniły się A w milczeniu mijać siebie Czy coś złego stało się Odebrałes mi nadzieje W to że mam dla kogo żyć Pozbawiłes wiary w siebie Dając w zamiar słone łzy Tylko łzy… Ref. Czy nie widzisz że ja że ja potrzebuj Cię Czy nie słyszysz kiedy wołam Cię Taka ciemna bywa noc bez Ciebie Bez barw… To ja żyje z dnia na dzień W labiryncie szczęścia gubie się Może lepiej byłoby bez Ciebie Bez barw…\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko czemu nie umiem temu sie przeciwstawic dlaczego ciagne to przeciez to jest bez przyszlosci,caly czas sobie wmawiam ze on sie zmieni i zrozumie jak jestem mu potrzebna i zacznie w koncu traktowac mnie powaznie i bede dla niego najkochansza osoba na swiecie tak bardzo tego pragne zeby nadszedl w koncu taki dzien tylko boje sie ze to nigdy sie nie stanie:((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jest wlasnie ten paradoks.Ze doskonale wiemy co jest grane, co sie dzieje,że nie jest dobrze....ale nie umiemy powiedziec temu dość:(Osoba, ktora kocha ponad wszystko, robi rozne rzeczy, ktorych nie da sie wytlumaczyc.Szkoda tylko że wlasnie za taką milość cierpimy:(Niby sami komplikujemy sobie życie,bo dalej w tym tkwimy,ale jeszcze nikt nie wymyslil dobrego sposobu na to jak złapać szczęście i co zrobic aby ta druga osoba pokochala nas równie mocno jak pokochalismy ją my.Ja juz teraz dalem sobie spokoj, bo naprawde nie mam juz siły na te walke.Jest naprawde bardzo przykro ze sie tak dzieje,no ale co mam zrobic....kazdy mowi że czas leczy rany i że warto czekac bo szczeście pojawia sie w najmniej oczekiwanym momencie i że nie nalezy robic czegos na siłe,bo to moze odniesc jakis skutek ale tylko na chwile.Glowa do gory ewik:)Przesylam usmiechow mnostwo.Nie mysl juz dzis o tym!!Zrzuć smutek na mnie.Tak bardzo chcialbym pomóc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz domino nie umiem o tym przestac myslec bo nie ma chyba sekundy zebym nie myslala i caly czas placze jestem wrakiem czlowieka ale nie umiem powiedziec STOP:(( Tak bardzo bym chciala zapasc sie pod ziemie, przestac istniec zeby to wszystko przestalo mnie dotyczyc interesowac, tak bardzo tego pragne ale to nie jest latwa sprawa tak chyba sie nie da chociaz.... nawet proszki na sen juz nie dzialaja jestem jednym klebkiem nerwow, nawet moj lekarz tak mi mowi ze musze cos z tym zrobic ale ja nie umiem nie umiem jestem za slaba, boje sie ze nie poradze sobie bez niego:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewik...wiem naprawde jak sie czujesz.Ja gdy zostawila mnie moja dziewczyna....schudlem strasznie,w ogole nie moglem nic przełknąc,zamykalem sie w swoim pokoju i tak sie sam dołowałem,wlączalem specjanie muze,ktora jeszcze bardzoej mnie dołowała:(Nie umialem sobie poradzic z tym,bo nie chcialem.Uwazalem ze nikt i nic nie jest w stanie mi pomoc,ze tak juz bede cierpiec do konca zycia.Nawet nie mialem zadnego celu w życiu.Wszystko legło w gruzach jak sie rozstalismy:(Wszystko.Nawet w swoim pokoju czulem sie potem bardzo źle,bo wszystko kojarzylo mi sie z Nią,caly pokoj to byla Ona,nawet glupie zaparzanie herbaty mi sie z Nią kojarzyło,dywan,na ktorym sie wściekalismy jak małe dzieci..no doslownie wszystko.Nawet nie chcialem sie spotykac z kimkolwiek,bo po co.To byl dla mnie straszny okres w życiu.To trwalo 1,5 roku.Potem nagle uswiadomilem sobie że przeciez nie mozna sie tak zadręczac.Zycie mamy tylko jedno i musimy je w pelni przeżyc.Zebralem sily,chociaz bylo mi bardzo ciezko,ale staralem sie jak moglem.I tak jest do dzis dnia.Mimo ze dalej Ją kocham,chyba coraz mocniej z dnia na dzien..dalej mam nadzieje(chociaz malutką) że moze Ona wroci,ze moze bedziemy jeszcze razem.Czasem nachodzą mnie smutne mysli,bo tego nie da sie wyrzucic z pamięci,ale wiem ze w zyciu trzeba miec jakis cel.Trzeba życ,bo to jest wazne!!Trzeba uspokoic swoje wnetrze..wiem ze to trudne,ale powoli powoli da Ci sie to wykonać.......na świecie zawsze tak było jest i bedzie że sa Ci którzy czekają na te miłość,odwzajemnienie,szczęscie i Ci na których sie czeka....Ewik nie smutaj sie...my wszyscy obecni wczoraj i dzis na tym forum doskonale wiemy co czujesz i przez co teraz przechodzisz.Jestesmy z Tobą.Pamietaj o tym,ze wspieramy Cie kazdego dnia i dodajemy otuchy!!Wazne jest to że nie jestes sama!!A to forum pomaga naprawde!Pisz ile wlezie jesli bedzie Ci źle.To pomaga.Trzymaj sie cieplo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje jestes kochany wiem ze moge sie tu wygadac i ze wszyscy tu zrozumieja mnie bo sami przechodzil przez to samo. Ja ciagle patrze na jego zdjecie i pisze sms-y do niego a on jak znajdzie chwilke i moze nudzi sie to zadzwoni czasami wpadnie ale to na chwilke doslownie 10-15 minut jak zostanie na dluzej to juz swieto wtedy czuje sie doskonale mam go przy sobie i moge na niego patrzec godzinami chce zeby byl i przytulal mnie tak bardzo czuje sie samotna a przeciez nie powinnam tak sie czuc bo mam go. Czasami sie zastanawim ze ak naprawde to on nie jest moj bo nawet nie rozmawiamy juz teraz tak duzo jak kiedys on nic mi nie mowi o nic mnie sie nie pyta, nie interesuje go co robie, pewnie akbym zniknela to nawet by nie zauwazyl nie odczul by braku mnie. Teraz widze ze jestem sama i nie moge na niego wogole liczyc, w niczym mi nie pomaga wszystko musi byc na mojej glowie moje sprawy jego nie obchodza to bardzo przykre ze czlowiek ktorego kochasz najmocniej na calym swiecie traktuje cie jak powietrze, jak niepotrzebna stara zabawke, ktora tylko wadzi:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domino-o i ewik2005 jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to czuję się jakbym ja to pisała, macie dokładnie takie same odczucia jak ja, wiecie wbrew pozorom wcale nie jest łatwo znależć osoby, które miałyby podobne przeżycia i potrafiły dogłębnie zrozumieć to co w nas siedzi!!jest wiele topików gdzie ludzie sie wypowiadają, opiniują, dają rady, ale większość z tych ludzi nigdy nie była w określonej sytuacji, więc cóż oni mogą wiedzieć??!! Gdzie się podziewa cała reszta?? Deli miło, że zawsze trwasz na posterunku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domino, rzeczka wstalam dzis z postanowieniem ze cos zrobie z tym wszystkim napiasalam mu ze musimy dzis pogadac powaznie, zobaczymy czy wogole przyjedzie ale jesli tak mam nadzieje ze bede miala na tyle odwagi i powiem dosc choc na sama mysl ze to ma byc nasz koniec lezka pojawia sie na policzku potem nastepna i nastepna nie wiem czy dam rade tak bardzo bym chciala trzymajcie za mnie kciuki moze mi sie uda nie wiem....... Odezwe sie do was jak bedzie po wszystkim:(( Pozdrawiam cieplutko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CałaJa
Ewik----> Jeśli czujesz się jak zabawka, on nie ma dla Ciebie czasu, z łaski odpisuje Ci na smsy, to możliwe, że już mu się znudziłaś i możliwe, że ma kogoś na boku. Sama wiem to na własnym przykładzie i moja wina była też taka, że za mocno kochałam, wybaczałam mu wszystko, to ja nawet jeśli nie zrobiłam nic złego musiałam go przepraszać, nie robiłam rzeczy, których lubię żeby tylko się nie wściekał. Gdy dowiedziałam się, że mnie zdradzał zabił we mnie wszelakie uczucia, teraz możliwe, że to co czułam to nie była miłość, bo w miłości staraja się dwie strony, a nie jedna daje a druga tylko bierze. Nie jestem z tym palantem prawie dwa tygodnie, cieszę się, z e tak wyszło, chociaż jeszcze troche o nim myśle, ale sądze, że to minie... A ja teraz czekam na jakiegoś wartościowego faceta, przy którego boku będę się czuła spokojna, bezpieczna i kochana... A tego dupka kopnij w dupe, nie pozwól żeby Cię zniszczył do końca, wiem, że na początku może boleć ale potem zauważysz dobre strony i będziesz cieszyć się, że przejrzałaś na oczy, a on nie będzie miał tej satysfakcji, że ma Cię na skinienie ręki. Szanuj się kobieto, bo jeśli sama nie będziesz się szanować, to inni tez nie będą. Co więcej zasługujesz na kogoś lepszego i głeboko w to wierz, bo wiara czyni cuda. Podrawiam serdecznie🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewik2005 zastanów się dobrze, za pierwszym razem to ja odeszłam, właśnie z tych powodów, potem nie potrafiłam bez Niego zyć, żałowałam decyzji, ale było juz za późno nie chciał się zgodzić na powrót!! do końca życia będę tego żałować, bo było to dla mnie tragiczne w skutkach!! więc nie postepuj pochopnie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....nie mozna kochac za dwoje bo to niszczaca milosc...ja walczylam ze wszystkich sil...zrobilam wszystko .....a teraz jestem na takim etapie ze pogodzilam sie z faktem ze ktos mnie niekocha...ale to ze pogodzilam sie z tym nieoznacza ze nie mam Nadziei ze kiedys jeszcze Go spotkam.....staram sie zyc Normalnie....moja Milosc jest ukryta w moim sercu.....walcze sama ze soba chce tak poprostu zyc...ta milosc tak bardzo skomplikowala mi zycie ze teraz musze tak wiele \'\'naprawic\'\' w nim ...nawet nie wiem czy jestem to wstanie zrobic ale juz nieodwracam sie za siebie bo wiem ze to nie ma sensu jak to ktos kiedys powiedzial-nie walczy sie z wiatrakami-.....doskonale sobie zdaje sprawe ze Was to bardzo boli ze tyle cierpicie...ja przeszlam ten koszmar....ale obudzilam sie z niego...podnioslam sie.Zycze Wam byscie potrafili odroznic milosc od MIŁOSCI by wasza Milosc tak jak Rzeczka to nazwala nieprzeistoczyla sie w Obsesje bo to Was zniszczy...Wierze ze Wam sie uda...ze przyjdzie taki dzien kiedy odzyskacie sile by sie podniesc i nieogladajac sie za siebie bedziecie isc ku temu co lepsze co piekniejsze co Dobre🌻Buziaki od Deli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno pisać pseudonim...
witam. brdzo ciekawi mnie ten topik. chciałabym abyście zajrzały na moj, i poradziły cos, bo mi też niewiele brakuje do płaczu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2420797 pomóżcie bo gdy ja GO widze .. od razu przed oczami stają mi tamte chwile , a ON nic.. tylko uśmiecha się do kolejnej laski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, oczywiscie nic z tego nie wyszlo pan nawet nie raczyl zadzwonic do mnie a co dopiero przyjechac i porozmawiac.... Szkoda bo naprawde chcialam to wszsytko zakonczyc, a moze jednak tak mialo byc, mysle ze jutro juz nie wstane z taka odwaga jak dzis i pewnie juz nic nie powiem mu na temat jego zachowania, zobacze go albo uslysze i wszsytko mi przejdzie bede cieszyc sie ze go widze ze jest przy mnie, przytula mnie boze jak go kocham jest dla mnie calym swiatem wszystkim co mam nie potrafie bez niego zyc:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewik2005 tak mi przykro, ze musisz przez to przechodzić:( jak czytam Twoje słowa zaraz sobie wszystko przypominam, Boże dlaczego Oni tacy są?? dlaczego nie doceniają naszej miłości?? dlaczego musimy żebrać o miłość?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochana caly dzine czekalam na jego telefon, na niego nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac, w sobote ma kilka egzaminów i nic siedze i mysle nie moge skupic sie na niczym, czemu on tak mnie traktuje niczym sobie nie zasluzylam na takie traktowanie, inna to albo by dawno go juz olala albo zdradzala na prawo i lewo a ja nie dosc ze siedze i czekam na ksiecia to jeszcze godze sie sie na wszystko na co tylko przyjdzie mu ochota, naprawde nie wiem skad juz mam czerpac sile na to wszystko czuje ze braknie mi jej i boje sie co bedzie dalej jak juz wyczerpie sie i nie bede jej miala chyba zwariuje:((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba już zwariowałam, wykończył mnie psychicznie:( czuję, że nie mam już na nic sił i nic dobrego już mnie nie spotka:( ostatnio spotkałam się z dawnym znajomym nie widzieliśmy się ponad rok i stwierdził, że jestem wrakiem człowieka, że jestem nie do poznania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, mi juz tak mowia ze caly czas jestem smutna ze chyba wogole sie sie nie usmiecham, caly czas jestem zamyslona nie mowie juz o tym ze schudlam bardzo ale to zasluga mojego \"kochanego misia\" juz nie wiem naprawde co mam robic???Chcialabym stad uciec gdzies bardzo daleko zeby nikt nie wiedzial gdzie jestem:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewik przestac istnieć to także moje pragnienie, bo nie potrafie żyć bez niego, a ta namiastka jakiegoś kontaktu który mam z nim teraz mi nie wystarcza chyba tylko pogarsza sytuacje! Boje sie, tak strsznie sie boje bo mnie to przerasta, boje sie jutra boje sie przyszłości, nie wiem co mnie czeka... Bo jeżeli mam żyć bez niego... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Nie chce zapeszać,ale powiem tylko tyle,on zaczyna chciec byc ze mna z powrotem,wszystko jest na dobrej drodze...:)Dzis sie spotkalismy i wszystko wyjaśniliśmy i w koncu jest normalnie miedzy nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do Ewik
Ewik, tak sobie czytam co piszesz i przyszło mi do głowy jedno pytanie; czy to Twój chłopak, czy może to żonaty mężczyzna? Bo z Twoich wpisów na tę drugą sytuację mi wygląda. Jak widzisz, takie sytuacje też są tu opisywane i nikt w nikogo kamieniami nie rzuca, ludzka rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis wiem na 100% ze nie chce juz z nim byc pomimo ze bardzo go kocham nie moge dluzej w tym tkwic, dzis powiem mu ze to koniec nie wiem jak to przezyje czy dam sobie rade ale wiem ze musze to zrobic...... Widze ze jestem zwykla zabawaka nic nie znaczaca dla niego a tak juz nie daje rady funkcjonowac od rana placze nie umiem sie uspokoic, oszaleje chyba.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....Ewik jezeli czujesz sie jak zabawka to...dobrze robisz....Jestem z Toba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I skonczylo sie wyslalam sms-a i wylaczylam telefon nie chce zeby dz wonil i pytal nie chce slyszec jego glosu bo odwolam to wszystko, teraz siedze i wyje poprostu wyje z rozpaczy czuje ze serce mi peknie zaraz i umre z tesknoty do niego nie wiem czy dam rade wytrwac w tym postanowieniu jedno wiem tak musialo sie stac inaczej nie moglo byc, tylko czy to mi pomoze czy bede sie czula lepiej na dana chwile czuje sie okropnie moze przetrwam to a moze nie czas pokaze.....:(((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewik jestem z Tobą:( połż się spać, wypocznij, albo spróbój spotkać się ze znajomymi, koniecznie wypełnij sobie jakoś czas!! Ja przez miesiąc płakałam dzień i noc, tylko w pracy udawałam, że wszystko ok, ale i tak zauważyli, ze coraz gorzej wyglądam :( tylko nie zamykaj sie w domu, bo będzie to trwało o wiele dłużej, ja sie zamknełam, odizolowałam od wszystkich i taj jest już od kilku miesięcy nie potrafię wrócić do swiata żywych, nie popełniaj tego samego błędu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce nigdzie wychodzic chce zostac sama ze swoim bolem nie chce zeby ktos widzial w jakim jestem stanie, chce tylko plakac moze wyplacze z siebie to wszystko, nawet proszki juz nie pomagaja, jutro mam egzaminy nie wiem jak ja dam rade i czy wogole pojde czy bede wstanie, rzeczka a jak tam u ciebie jak twoje samopoczucie?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też starałam sie nikomu nie pokazywać w jakim jestem stanie, ale wiesz co to ciągłe udawanie wykańcza człowieka!!! ja musiałam udawać i w pracy i w domu, bo jak płakałam w domu, to ze mną płakała cała rodzina, nawet mój prawie 20-letni brat, który bardzo sie przywiązała, a moja mama ile nocy przepłakała szkoda gadać, środki uspakajające nic nie pomagałay, musiałam więc nauczyć się udawać, że wszystko ok, aby nie ranić mojej rodziny! niestety nie potrafie już normalnie funkcjonować, znajomi próbuja mnie gdzieś wyciagnąc, a ja wymyslam milion wymówek, ale wiem, że to tylko pogarsza sprawe, im dłużej będziesz sama, tym trudniej będzie Ci się z tego wyrwać!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem kochana wiem ale ja nie chce nikogo widziec teraz, chcialabym zapasc sie pod ziemie, nie wiem czy kiedys przestane go kochac, czy kiedys zapomne o nim, czy bede umiala normalnie funkcjonowac bez niego, na dzien dzisiejszy mam dosc milosci i wszystkich facetow bo to nic nie przynosi dobrego same przykrosci i bol, po prostu zabil we mnie jakas czastke na zawsze, juz nigdy nie bede ta sama osoba co wczesniej:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×