Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emi ...

To nic ,że oczy pełne łez...

Polecane posty

EMI ba pewnie ze tak:)powiedz mi spod jakiego jestes znaku zodjaku?moze w dlatego my takie podobne?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi ...
Jestem wagą ;) Jeszcze jedna mi piosenka krąży w głowie ...o tych naszych myślach ... jeśli tylko dobrze pamiętam chyba tak było zawsze gdy oczy zamknę znów wraca do mnie każda z chwil jeśli tylko dobrze pamiętam chyba tak było zawsze wspomnienia we mnie mieszkają pełne niezwykłych sił bo gdy pod powieką zamykasz świat co już było może się stać przychodzą odchodzą przychodzą niespodzianie przychodzą i odchodzą wspomnienia pomieszać w głowach nam przychodzą odchodzą przychodzą niespodzianie przychodzą i odchodzą i oszukują czas chociaż czas przed tobą ucieka choć wszystko ciągle zmienia zostawia zdarzeń ślad niedomknięte w duszy obrazy może kiedyś zdarzy się tobie zamknąć na chwilę oczy i nagle bardzo dokładnie wiedzieć co będzie dalej pod powieką zamykasz świat co już było może się stać przychodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheeila
witam smutnych, wiem, ze pewnie zaraz mnie zjecie tu zywcem, ale osmiele sie jednak wyrazic swoje zdanie na temat waszych losow. po lekturze tego topiku odnioslam wrazenie, ze jestescie osobami bardzo wrazliwymi, czy tez wrecz nieco przewrazliwionymi. to moze byc: po pierwsze-nieco trudne do zniesienia dla waszego bylego/przyszlego partnera, po drugie-okropnie utrudniajace zycie wam samym. spotkalam sie w swoich zwiazkach (nie bylo ich az tak duzo:) ) z takimi ludzmi i wiem, ze to troche meczy... takie werterowskie rozplywanie sie we wlasnym bolu nie pomoze tez w niczym wam samym. a dodatkowo twierdze, ze trzeba miec jednak dystans do zakretow losu, bo jesli bedziemy robic tragedie z np rozstania to opatrznosc moze nam zrzucic cos gorszego cobysmy zrozumieli jak wiele mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi ...
Sheeila Hej nie, nie pisz tak.. To że piszemy tutaj naprawde nie świadczy ,ze jesteśmy niziami na codzień. Poprostu tak przeżywamy rozstanie kogoś kogo naprawdę kochalismy...a może nawet łatwiej napisać jest tu o tym...bo na codzień musimy być twardzi.Wiesz ja idę do pracy i śmieję się, nie mówiłam nikomu jak trudno mi przeżywać te dni...Muszę sie jakoś trzymać ,bo nie chcę nikogo wgłębiać w to co czuję.Ale kiedy wracam z pracy, kiedy jestem sama wolę popisać z takimi osobami co rozumieją co czuję jak np. Deli czy domino-o ...niż siedzieć i płakać. Kiedy było wszystko ok ,wiesz kiedy byłam z nim śmiałam się, nie roztrząsałam niczego.To nie o to chodzi. Poprostu serduszka nam sie krajają, ja dopiero co , niewiadomo kiedy z dnia na dzień zostałam... porzucona? Powiedź mi czy tylko wrażliwy by się załamał, gdyby coś takiego go spotkało? Owszem gdy uczuć nie ma , może łatwiej. Gorzej jak tego kogoś sie kocha. Ja myślę, że raczej nie byliśmy bluszczami, to nie o to chodzi, a przynajmniej mówię za siebie... On miał pełną swobodę ,ufałam mu...zresztą ja mam też swoje sprawy... A czy poezja i piosenka nie wyrażają pięknie miłości i tego co czujemy ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'\'NICOSC\'\' NIC NAPRAWDE NIC SLOWA NIE POWIESZ MI NIC! MUSZE PLAKAC ISC ....NIC! BO NIECHCESZ MNIE...NIC! A JA TAK KOCHAM CIE! CZEMU TO ZROBILAS TYLE RAZY MI SIE SNILAS O MNIE TY MARZYLAS A TERAZ TU....NIC! MUSZE PLAKC ISC NIECHCESZ MNIE...NIC NIECHCESZ MNIE JA TAK KOCHAM CIE I Z TOBA CHCE BYC ! A TY ...NIC....ZDALA ODEMNIE ZYC! ...jestem teraz wkurzona jak czytam ten Jego wiersz do mnie....jakby wiedzial ze za kilka miesiecy po tym jak mi go napisal to ja bede cierpiec i to tak jakby On pomogl mi ten wiersz napisac!... a dla WAS (pamietajcie o nadzieji) \'\'NADZIEJA\'\' MOJE ZYCIE JEST PASMEM KLESK I NIEPOWODZEN TAK JEST W TEJ CHWILI.. CIERPIE..BOL ROZRYWA MNIE OD SRODKA... BO KOCHAM!!! IDE POD GORE I NIE WIEM CZY DOJDE DO CELU ....ALE WARTO SPROBOWAC.. WARTO MIEC NADZIEJE!!! POMIMO TEGO,ZE TO KROPLA W MORZU POTRZEB WARTO DRYFOWAC PO TYM MORZU RYZYKO UTONIECIA JEST WIELKIE.. ...ALE NA TYM POLEGA ZYCIE-KOCHAM CIE! to tez Jego....ten wiersz nazawsze bedzie trzymac moja NADZIEJE ...bo to bylo pisane z ...glebi JEGO serca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi ...
Deli ... hmmm właśnie tak trudno uwierzyć, że ktoś kto kochał, nagle przestał? zapomniał? no nie wiem nawet już jak to nazwać... Kiedyś z moim A. pisaliśmy sobie dziesiątki listów, tak sie poznawalismy ... były nocne zwierzenia... wygłupy... Może to troche banalne, ale któregoś dnia i on i ja mieliśmy kiepskie nastroje, snulismy sie po miescie, gadalismy. W koncu wsiedlismy w samochod, podjechalismy do sklepu i kupilismy sobie 0,5 ;) i cole, jakies chrupki ... No i zaparkowalismy na osiedlowym parkingu...i tak pilismy sobie swoje zdrowie... Poszla cala butelka, hehe ale zmiechu mielismy tyle, no zreszta wiadomo ... jak to jest jak szumi...ale tez byly różne poważniejsze rozmowy, otwarte ( dodam ,ze jeszcze nie bylismy tacy "wstawieni") i wiele pięknych rzeczy mówił, ale również ważnych o tym kim jestem dla niego...To było w lutym... Takie wyrwane wspomnienia, a jest ich tysiące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z cala moca slow Emi dolanczam sie i ja... podpisuje sie po kazdym sloweczkiem...Sheeilo tak samo mowil Ten Moj.....ja tez na codzien nie jestem taka jak tu...jestem twarda baba ktora otula skorupa...nic po mnie nie widac...jestem radosna....mila dla wszytkich dookola...jakby nic sie niestalo nigdy...jakby to ze przezylam cos tak bardzo dla mnie bolesnego w ogole nie mialo miejsca.....My tu naprawde piszemy zeby przelac to gdzies by moc sie wygadac....ja to nawet pocieszenie juz niepotrzebuje...bo nikt tak do konca mi go nie da...ale sam fakt ze...ze sobie tu napisze bardzo dlamnie duzo znaczy,,,,to dla mnie niczym dobra terapia u psychoterapelty...poprostu lepiej sie czuje.....wiesz piszac tu...zrozumialam ze zycie to nie bajka...ale to co mam w sercu zawsze moge gdzie przelac i mysle ze tu jest bardzo odpowiednie do tego miejsce.Serdecznie pozdrawiam i wiesz co?z jednej strony zazdroszcze Ci ze Ty tak potrafisz...ja niestety nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi to cudownie miec takie wspomnienia.....ja pamietam ja....stalam juz w pociagu ...stalam przy oknie mialam wyciagnieta reke i...on ja trzymal ...patrzylismy na siebie...to wyrazalao miloin slow...to spojrzenie...i w ostatniej sekundzie gdy juz pociag mial odjezdzac wskoczyl do niego i mowi; a co mi tam ....niemoge tak stac i sie patrzyc jak odjerzdzasz przejade sie z Toba kawalek:)....gdy tak jechalismy (gadalam cos od rzeczy:)...przytulil mnie bardzo mocno i powiedzial \'\'kocham cie bardzo....najbardziej na swiecie.....nigdy nikogo tak niekochalem\'\'.....po jakis 20 min.wysiadl...a ja ...a ja czulam ze to byl poczatek konca:(....dla pocieszenia domina powiem ze to mialo byc nasze ostatnie spotkanie ale ze sie niepoddalam bylo ich jeszcze pare....i to nic ze cierpialam ale nigdy NIGDY nieoddalabym tych CHWIL W KTORYCH CZULAM SIE NAJCUDOWNIEJ ...ledwo co lapalam \'\'oddech\'\' bo bylam tak\'\'zachlysnieta\'\'bezmiarem szczescia MILOSCI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheeila
dziewczyny-rozumiem, ze wylanie tu swoich odczuc przynosi wam ulge; to dobrze, to jest potrzebne. z innej manki - piszecie o swoich milosciach, ze byly takie idealne, pelne magicznych momentow, niezwykle, wzniosle. ja nigdy nie mialam zaufania do tego typu ukladow, zawsze wydawaly mi sie zbyt uduchowione... nie lubie slyszec wielkich slow na codzien, nie ufam wielkim wyznaniom. faceci, ktorzy zmierzali w swoim stosunku do mnie w taka strone od razu mnie tym do siebie zniechecali. nie ufam wlasnie takim facetom, ktorzy sa tacy zapatrzeni, zakochani w taki idealistyczny sposob, bo ci ktorych znam (ten typ) pol zycia spedzaja nad wglebianiem sie w swoje wnetrze i wtedy to potrafia stwierdzic po ilus latach ze jadnak chyba to nie ty jestes obiektem ich wielkich uczuc. u mnie mezczyzni przeczuleni odpadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi ...
Może nie było to jedno z piękniejszych wspomnień;)... ale jedno z tych kiedy sie jest ze sobą i jest dobrze, czujesz się bezpieczna ... Ach te nasze wspomnienia, garstka ciepła w sercu, że było tak pięknie, że ... No i się rozklejam...a właśnie szykuję sie do pracy. Czekają mnie słupki, sprawozdanka, zliczanie , ehhh takie bęc w twardą rzeczywistośc. Jak nie będzie burzy chyba znowu się przejdę , zrobię sobie spacer kiedy będę wracać. Deli ... myślę ,ze pewnie już coś w tym kierunku zrobiłaś, ale może skocz w tym tygodniu do fryzjera;). Może to ci poprawi nastawienie, troszke rozweseli. Ja byłam 2 tygodnie temu, ale ide znowu, coś znowu zmienię, jakoś tak mi to troszkę chociaż humorek poprawia. Chociaż ... przyznam się, psst w cichości, że jak tak kupię sobie coś nowego, czy znowu ta fryzurka nowa ... to tak gdzieś obija mi się w głowie, jakby sie jemu podobała, że pewnie by mu sie spodobała...ciągle ON ;) ...Hmmm tak spojrzałam na mój telefon ... cisza... zadnych wiadomości .... a jeszcze miesiąc temu pisalismy sobie :"miłego dzionka, pięknego słonka" i takie tam inne bzdetki... Muszę iść do pracy... ;) na szczęście dzisiaj krócej ... Pozdrawiam i wysyłam moc pozytywnych myśli, musimy spotkać w końcu szczęście na swojej drodze ... życie to troszke taka sinusoida, raz lepiej raz gorzej... musi być równowaga...a więc czekajmy na tą przeciwwagę, która nam te szalki szczęścia i goryczy wyrówna :) Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi ...
;) mój nie był przeczulony, raczej twardo stąpający po ziemi, ale szalony za to go kochalam i kocham... Co jednak nie ulega wątpliwości...zdecydował się odejść.Najprawdopodobniej do innej... Sheeila , wiem ,że chcesz służyć radą ale chyba jednak zbyt mało tu o nich pisałyśmy ,nie jesteś w stanie ich ocenić... :) A to ,że ktoś napisze wiersz? Czy to jego wada, ćzy od razu jest nadwrażliwy? Czasem właśnie taki " twardziel" napisze ci parę słów, wiesz ,ze na codzień nie wznosi wielkich słów i td... to jest to cenne i to pamiętasz. Nie byly idealne te milości, czy miłość wogole jest idealna ... ale były magiczne momenty ,bo to prawo miłości, były uczucia ... i to pamiętasz. Myslę ,że to najnormalniejsi faceci :) a my jesteśmy najnormalniejszymi babeczkami ;) . Nie probuj przypisać nam jakiś etykiet, przyklejać opisów :). Poprostu piszą tu złamane serca, kochające, a jak człowiek kocha to jest czasami wzniosły, nadwrażliwyitd. No teraz juz wychodze ;) Deli odwiedzaj czasem ten topik :) Bedzie mi miło ...🌻 podzielić sie rozterkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheeilo masz racje by nieufnie podchodzic do takiego typu usposobienia u facetow ....ja dopiero teraz to wiem.....ale wiesz co?ten facet byl taki normalny jak u Emi...tak twardo stapal po ziemi i ...tez byl taki zwarjowany(czasem)....byl i jest calkowicie wrecz przyziemny...ale kochalam w Nim to ze pomimo wielu roznic(spostrzegania swiata)czulismy sie razem jakby to ujac hmm...jak ja bym miala polowe Jego serca a On polowe mojego..jak bylismy razem to....to kazdy mial czastke siebie i tej drugiej polowki ....kazdy czul ze Razem tworzymy nierazlaczna czesc tego serca(mam nadzieje ze to rozumiesz)....kochalam w Nim....nie ...kochalam Go poprostu za to ze byl ....byl calym moim swiatem....Emi ma racje mowiac ze milosc idealnej nie ma ...sa tylko te magiczne chwile......ktore sa tak cudwone ze na zawsze pozostaja w naszej pamieci....Sheeilo wiesz to jest tak ze jak czlowiek kogos tak bardzo pokocha to ...to przestaje myslec racjonalnie.....jak mowilam ma klapki na oczach.....i wtedy nie mysli sie juz o tym ze jak ktos taki czy taki to...to jest chyba cos nie tak...stara sie zagluszyc w sobie te mysli....ja idac z Nim ulica nic niewidzialam poza Nim NIC!!!!TO BYLO WRECZ CHORE!!!ale On tez Byl wpatrzony we mnie tak(teraz wiem ze chyba nie bylo tak do konca)....wiem jedno czlowiek madrzeje z wiekiem....sam musi przezyc pewne sytuacje w zyciu zeby zrozumiec ze z ta miloscia wcale nie jest tak jak....jak w bajkach....ja bylam jestem i ...pozostane pomimo wszytko wieczna romanyczka i bede (pomimo tego co wczesniej napisalam)wierzyc mocno ze.....milosc to jest bajka ale tylko wtedy gdy spotka sie ta druga polowke i nie ma na drodze zadnych przeszkoda by tworzyc cudowna zgrana pare.....bo jak wiesz w bajkach sa i dobre ale i tez zle momenty....jednak zawsze bajki koncza sie dobrze....heppy end...przeciez sa na swiecie ludzi ktorzy sie spotkali i....juz na zawsze pozostali Razem...az do smierci...sa tacy ludzie....wiec jak moglabym nie wierzyc ze milosc dwoch polowek nieistnieje... Emi co do tego fryzjera ...ciuchow ...zmian tez tak samo mysle jak Ty:)....a co do pisania tu...pewnie ze bede pisac i pisac....bo moje serca nieprzestanie przeciez Go kochac🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheeilo a tak na marginesie kazdy czlowiek jest inny kazdy inaczej czuje(czasem podobnie ale nigdy identycznie)....kazdy z nas jest inny wiec....wiec mozesz tego wszytkiego tak do konca nierozumiec tego co my tu piszemy mozesz nie widziec w tym sensu...ja to rozumiem...bo ja tez wielu rzeczy niepojmuje dlaczego ludzie i ludziska ?dlaczego On Ona tak mysli...to zrozumiale....niechce Cie przekonywac do swoich racji bo kazdy z nas jest INNY...jedynie co moge to mowic co czuje i jaka jestem...serdecznie Cie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam:) Mi sie wydaje ze taki nasz topic jest bardzo potrzebny. Jak juz wczesniej pisalem nikt tak dobrze nie zrozumie jak ten który to samo przeżył. A poza tym co jest złego w pisaniu tu co sie czuje? To nie jest żadne użalanie sie nad soba..po prostu piszemy co czujemy w chwilach zwątpienia i smutku...a na co dzień twardo stąpamy po ziemi,bo tak trzeba. To że napisze tu że bardzo cierpie bez swojego Słoneczka...że Emi..Deli czy inny Ktoś napisze że jest im źle to nie świadczy o tym że sie użalamy nad sobą...po prostu wyrzucamy ten ból z siebie...czasem najlepiej wygadac sie komuś obcemu..usłyszy sie cos miłego ciepłego..przecież kazdy z Nas wie,że nie wolno sie załamywac i do przodu trzeba iść, liczymy na to że obudzimy sie któregos dnia i stwierdzimy..że w najmniej oczekiwanym momencie spotkało nas szczęście na ktore tak czekaliśmy...pozdrawiam i do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roxete--> \"Listen to your heart when he\'s calling for you. Listen to your heart there\'s nothing else you can do. I don\'t know where you\'re going and I don\'t know why, but listen to your heart before you tell him goodbye\". Chyba tak, chyba już nic nie mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975 do domino-o
przepraszam mozesz przetlumaczyc ten tekst???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975
" wpakowalam " sie w romas z kolego z pracy przez totalny przypadek ... glupi sms.. wyslany omylkowo do kogos innego ..... na poczatku bylo to cos fantastycznego ( i nie mowie tutaj o seksi) moglismy rozmawiac godzinami ze saba nie bylo chwili zeby ktores nie napisalo sms-a strasznie strasznie dobrze sie czulam ... i nie chodzi tu o to ze dostawalam multum komplementow ... poprostu strasznie fajne jest ze ktos z samego rana zyczy ci milego dnia .. tak malo a zarazem tak strasznie duzo... obydwoje mamy rodziny i .... te wspolne roznowy zarty byly czyms fantastycznym dawaly radosc i chec do zycia......generalnie nie bylo tematu tabu rozmawialismy na kazdy temat.... sex tez byl suuper.... pamietam radosc na jego twarzy jak udalo nam sie umowic na kawe gdzies w knajpce...... nagle to wszystko sie skonczylo przestal pisac coraz zadziej dzwonil nagle mial duzo pracy ....... nie potrafil powiedziec mi co sie dzieje poprostu wogole nie odpowiadal na pytania..... nierozumie co sie stalo..... czy to ja cos zrobilam ... czy to cos innego ..... prosze podpowiedzcie .... czy to milczenie jest oznaka tego ze to juz koniec .... a jesli tak to dlaczego nie powiedzial tego otwarcie..... prosze napiszcie cos... tylko mnie nie zlinczujcie... ja wiem ze to nie to samo .... ze to nie fer ... ale co mam poradzic /???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natko a po coz mialby ktos Cie tu linczowac WSZYTKO SIE MOZE ZDAZYC kazdy z nas moze kiedys miec bardzo podobna sytuacje do Ciebie....jezeli dobrz przeczytasz wszytkie moje wypowiedzi trafisz tam na temat kory kiedys zalozylam....tam wszytko opisalam...ten facet ktorego kocham tez ma zone rodzine....ja o tym niewiedzialam ukrywal to przede mna....ale to chyba dla mnie nie bylo takie najgorsze jak pewne klamstwo....ale mniesza teraz z tym....posluchaj ja uwazam tak zeJEZELI FACET MILCZY TO OZNACZA JEDNO ZE;NIEZALEZY MU....wielokrotnie w zyciu to przerabialam wiec...w tej kwestij nie zmienie nigdy zdania...zreszta nie tylko ja tak uwazam ...zostalam wielokrotnie informowana przez swoich kolegow ze...jezeli milcza to...dziewczyna ...kobieta ich juz nieinteresuje.... ja bedac na Twoim miejscu musialabym z nim porozmawiac i musialby mi powiedziec co jest grane by wiecej nie miec zludzen....trzymaj sie cieplutko 🌻 domino-o wlasnie mialam sie zapytac gdzie sie podziewasz i co u Ciebie?jak sie dzis czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylka
kurcze dziewczyny nie rozumiem tego, taka wielka miłość i on nagle odchodzi do innej? :( albo odchodzi tak po prostu? juz bym zrozumiała, że coś się skończyło, wypaliło po latach, że nieporozumienia zniszczyły związek.... ale u Was to chyba były raczej krótkie, intensywne związki, a nie jakieś 10-letnie? i to jest najbardziej smutne :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975 do Deli
dziekuje!! nawet nie wiesz jak sie ciesz ze napisalas to co napisalas.......wlasnie wyslalam mu smsa z pytaniem .... "czy to koniec?" jesli raczy odpisac bede wiedziala jesli nie to tez .... mam nadzieje ze zachowa sie jak facet i jasno sie okresli .....a tak na marginesie to strasznie kopniety sposob sobie znalezli zeby informowac ze juz sie znudzilysmy .... smutno mi.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylka- u mnie to rzeczywiscie bylo bardzo krotko bo trawlo to zaledwie kilka miesiecy ale jakich!!!Teraz gdy moje nogi stapaja po ziemi moge stwierdzic fakt;rozkochal mnie tak bardzo ze....na cale zycie....zabawil sie ze mna ...potraktowal jak sliczna nowa zabaweczke ktora przeciez po paru miesiacach.....nudzi sie jak kazdemu dziecku czyz nie tak?!....czuje sie jak jakis smiec ktorego przeciez trzeba szybko wyrzucic do smieci bo....i dom bedzie w nieladzie i balaganie i....przeciez jak sie smieci nie wyrzuci do smietnika to beda smierdziec.....myslalam kiedys ze niemozliwe zeby czlowiek moglbyc taki podly....a jenak sa tacy ludzie....myslalam ze nigdy niedoswiadcze podlosci czlowieka ...a jednak....moge pisac mowic tu na Niego zle ale i tak Go kocham i to jest dopiero nienormalne jak mozna kochac kogos kto tak potraktowal czlowieka.....mogl by przeciez powiedziec na samym poczatku ze ma zone dziecko.....moze byloby mi lzej odejsc...bo bym zrozumiala ze....tak kochac nie wolno...ale no coz niektorzy faceci poprostu tacy juz sa....i niewiedziec dlaczego zyja sobie w swojej blogosci z rodzina.....mam tylko nadzieje ze niezrobi juz nikomu takiej krzywdy jak mi....ze jego zona niedowie sie jaki On jest..... Natko -pamietaj ze moze byc tak ze....nawet niezdabedzie sie na to by odpisac....kolejne milczenie potraktoj wtedy jako odpowiedz\'\'TAK\'\'......bardzo jest mi tez smutno ze czytam ze jest wielu takich facetow ktorzy bawia sie klockami i...nawet nie umieja(pomimo swego wieku)posprzatac tych klockow....niechcialam nazywac tego po imieniu ale jestem zmuszona... bardzo duzo facetow to poprostu TCHORZE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975
masz racje niektorym nie powwinno sie dawacklockow bo nie szanuja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....i jeszcze jedno wielu moze mi wiele zarzucic ze np.no jak mozna kogos kochac jak prawie sie Go niezna ....nie mieszkalo sie z Nim....nieprzebywalo na codzien...szczerze mowiac to niewiem jaki ma numer buta(z takich bardzo przyziemnych rzeczy)....rozmawialismy ze soba od 9rano do jakiejs 20/21 z malymi przerwami bo jak wychodzil z pracy to biegl do kafejki....dzwonil h rozmawialismy itp itd....ja poprostu ta MILOSC zidealizowalam do potegi bo taka mam nature ze ze mnie taki romantyk i wszytko staram sobie idealzowacteraz juz bardziej uwaznie)...zawsze wszytko sobie umiem przetlumaczyc tzn.chodzi mi o to dlaczego dana osoba zachowuje sie tak a nie inaczej ...dlaczego jest taka...umiem (tak mi sie wydaje)wejsc w psychike drugiej osoby i...wtedy zrozumiec(choc nie do konca)dlaczego zli ludzie nie umieja byc dobrzy i na odwrot....dlatego wiem poniekad dlaczegoOn tak ze mna postapil....czuje ze jesli bylabym z Nim na codzien....zylabym w Jego miescie(dzieli nas 400km) to moze wszytko potoczyloby sie inaczej....bo czulam ze On potrzebuje mnie na codzien....przeciez tel.czy net.niezastapia nam tej bliskosci...dotyku....przytulenia...oj szkoda gadac bo znowu sobie zrobie ideal z Niego i pomysle ze tak bardzo przeciez mnie kochal....a wiem ze jesli by tak bylo to....to przeciez niezostawilby mnie nigdy.....nieskrzywdzil tak bardzo.....niepisalabym tu wtedy z Wami ...tylko wtulona w Niego lezala na plazy:)....musze sie dzis duzo usmiechac bo chcialaby bysciechociaz na chwile pousmiechali sie i pomysleli sobie ze bedzie dobrze...ze zycie toczy sie dalej i przeciez po wielkiej burzy zawsze wychodzi tecza....🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975 do Deli
..... nienawidze juz slowa " dlaczego"" i nie jestem wstanie zrozumiec zachowania facetow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylka
Deli, teraz rozumiem Twoją historię.... :( ale na pewno jeszcze spotkasz na swojej drodze kgoś z czystą kartą..., pewnie teraz uważasz, że to nie możliwe, że już nie będziesz tak kochać, ani być tak kochana, a ja Ci mówię: będziesz! i to bardziej! ja też tak kiedyś myślałam, długo rozpamiętywałam, analizowałam, porównywałam (być może nie było tak jak w Waszym przypadku), eh, zresztą, same się kiedyś o tym przekonacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylka
"My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostały na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylka
"... wiatr od pustyni już dawno zatarł nasze ślady na piasku, lecz w każdej sekundzie mojego życia, pamiętam o wszystkim co się wydażyło, a Ty ciągle wędrujesz w moich snach i na jawie... Dziękuję Ci, że przeszedłeś moją dorgą.." --------------------------------------------------------------------------------------- "..jak mam bez Ciebie żyć? umieszczam Cię na dnie mojego serca, które często zwiedzam, sycąc Tobą zmysły aż do bólu, nim na noc zamkną podwoje..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natko wiesz dlaczego niepotrafisz zrozumiec zachowania facetow?dlatego ze Oni(ale pamietaj niewszyscy)patrza tylko na swoj \'\'czubek nosa\'\'nic poza nim niewidza...dbaja wylacznie o swoja osobe....nieprzejmuja sie uczuciami innych....sa mniej wrazliwi....poprostu dzis czuja jutro nie...wszytko przychodzi im z latwoscia...Oni poprostu tacy juz sa niewinie ich za to poprostu sa inni...to cud (udowodniony naukowo)ze kobieta i mezszczyzna umie sie dopasowac .....facet musi zrozumiec ze bez nas nietwotrzy nic...nietworzy zycia...nietworzy calosci.....ale powtarzam niewszyscy tacy sa...niestety tylko nieliczni umieja szanowac czlowieka i jego uczucia....ale kazdy czlowiek przez cale zycie uczy sie tego....ja popelnilam i popelniam wiele bladow na cale szczescie ucze sie z nich bardzo duzo....jednak niedokonca potrafie byc dobrym czlowiekiem...bardzo tego zaluje ale jest to silniejsze odemnie....ale nie bede sie tu o tym rozpisywac bo dopiero by byla draka ze niedokonca jestem tak bardzo poszkodowana.....to zupelnie inna bajka....ten topik jest o uczuciu ktore odeszlo....i tylko o tym wiec....niech tak pozostanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aia
"Banita boski to mój los lecz nie ja go sobie wybrałem; To ona mi wybrała go, Dziewczyna, którą ubóstwiałem" Ten fragment wiersza E. Stachury pt. "Banita" dedykuję mojemu chłopakowi, który - czuję to - za chwilę przestanie być moim chłopakiem... żegnaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylka powiem tak chyba bardzo zrozumiale;ja mam w domu prawdziwy SKARB ktorego niepotrafie docenic....ja juz GO mam ale jestem jeszcze(jak faceci)zabardzo zapatrzona w siebie i w swoje uczucia wiem ze tak niepowinnam wiem ze robie zle...ale wierze ze przyjdzie taki dzien kiedy bede mogla powiedziec szczerze...plynace prosto z serca KOCAM CIE....winie najbardziej Jego(moja milosc)ze zrojnowal mi zycie....ze przez Niego moge nigdy tego niepowiedziec Osobie ktora na to czeka...na to liczy....czasem nawet chce winic Boga ale sie powstrzymuje dlaczego pozwoliL bym spotkala milosc mojego zycia ...za pozno???!!!!.....przychodzi mi tylko jedna mysl ale w nia niewierze...postawil pozwolil dlatego ze mam docenic to co mam w domu MOJ SKARB ktory On mi dal....wie ze to dlamnie najwieksze wyzwanie bo jak mam do cholery przekonac te moje durne serce ZE TAK KOCHAC NIE WOLNO!!! ....ze ONO MA ZAPOMNIEC....ZE MA GO WYRZUCIC DALEKO W GLEBINY!!!NO JAK???codzienie przed zasnieciem mowie do Niego i ...prosze Go zebym w koncu na nowo umiala pokochac kogos kto na to zasluguje w 100%!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×